- 1 Praca na wakacje 2024: oferty i zarobki (83 opinie)
- 2 Lewica chce walczyć o krótszy tydzień pracy (427 opinii)
- 3 Czy chorobowe, to to samo, co zdrowotne? (15 opinii)
Uwalniają zawody - prawnicy, przewodnicy i pośrednicy są przeciw
Powraca temat deregulacji zawodów. Ministerstwo mówi o odblokowaniu, które pozytywnie wpłynie na jakość usług i poziom bezrobocia. Choć projekt ma wielu zwolenników, to słychać także głosy niepokoju. Prawnicy, przewodnicy i pośrednicy nieruchomości nie kryją swoich obaw. Mówią jednym głosem: Odblokowanie zawodów tak, ale nie ich.
Deregulacja jest procesem likwidacji zbyt wysokich i nieuzasadnionych barier dostępu do niektórych zawodów takich jak obowiązek odbycia kursu i zdania egzaminu państwowego, kierunkowe wykształcenie (często na płatnych studiach podyplomowych) czy staż zawodowy - możemy przeczytać na stronie resortu sprawiedliwości, który zajmuje się projektem deregulacji.
W regulowaniu dostępu do zawodów Polska jest rekordzistą na europejską skalę. Z 380 regulowanymi profesjami pozostawia inne kraje daleko w tyle. Jednak prace nad dorównaniem do europejskiej średniej, czyli 150 zawodów, trwają coraz intensywniej. - 13 września br. Rada Ministrów zatwierdziła pierwszą transzę 46 zawodów, w których znikną bariery. W najbliższym tygodniu pod obrady ministrów pójdzie druga transza, tym razem zawody z branży finansowej, transportowej i budowlanej - zapowiada Patrycja Loose, rzecznik prasowy Ministra Sprawiedliwości.
Autorzy projektu deregulacji postawili sobie ambitne zadania. Projekt ma uelastycznić rynek pracy, otworzyć go na młodych ludzi, zmniejszyć bezrobocie, ograniczyć biurokrację i koszty funkcjonowania państwa oraz przede wszystkim polepszyć jakość usług obniżając ceny, a to wszystko dzięki pojawieniu się nowej konkurencji. I choć przedstawione przez ministerstwo atuty brzmią zachęcająco, nie wszyscy przedstawiciele profesji typowanych do deregulacji przyjęli projekt z zadowoleniem.
Kto w Trójmieście nie pochwala uwalniania zawodów?
Przede wszystkim prawnicy, przewodnicy turystyczni i pośrednicy nieruchomości. O swoich wątpliwościach mówią otwarcie, choć mają coraz większe poczucie, że to nic nie zmieni. W końcu ich uwagi nie zostały uwzględnione podczas konsultacji społecznych, które musiał przejść projekt.
Współpracujący z nami radca prawny próbuje w zabawny sposób opisać konsekwencje wprowadzenia zmian.
- Pomysł zwolnienia z aplikacji i egzaminu osób, które przez okres trzech lat wykonywały "wymagające wiedzy prawniczej czynności bezpośrednio związane z tworzeniem aktów normatywnych" jest kuriozalny. To oznacza, że prawnik zatrudniony w Ministerstwie Rolnictwa, zajmujący się rozporządzeniami dotyczącymi skupu płodów rolnych, po trzech latach, bez jakiegokolwiek doświadczenia w zakresie stosowania prawa, może ubrać togę i reprezentować nas w postępowaniu rozwodowym, w sporze z pracodawcą, czy z nieuczciwym kontrahentem - obrazuje Wojciech Kawczyński z Kawczyński-Kieszkowski Adwokaci i Radcowie Prawni. - Jeżeli zmiany dotyczyć będą również adwokatów, prawnik taki będzie mógł nas reprezentować również w sprawie, w której ktoś oskarży nas, na przykład, o popełnienie zabójstwa. Świetna znajomość procedury prawa rolnego okaże się zapewne niewystarczająca dla skutecznej obrony - dodaje.
Za to projekt deregulacji w postaci zniesienia wymogu wykształcenia wyższego pracowników sądów i prokuratur w zawodach prawniczych został krytycznie oceniony przez Gdańską Prokuraturę Apelacyjną - W dobie powszechnego, wręcz nieograniczonego dostępu do zdobycia takiego wykształcenia powoływanie się w uzasadnieniu projektu na perturbacje w naborze pracowników z uwagi na brak chętnych z wymaganym obecnie wykształceniem wyższym nie znajduje oparcia w rzeczywistości - możemy przeczytać w komentarzu do projektu.
Trójmiejskich przewodników pomysł deregulacji po prostu zdziwił i rozczarował.
- Mamy wrażenie jakby nikt nie doceniał pracy, którą wykonujemy, po deregulacji każdy będzie mógł oprowadzać turystów, także osoby bez wiedzy, doświadczenia i odpowiednich kompetencji - mówi Stanisław Sikora, prezes PTTK.
- Większość przewodników dziwi, pomysł zniesienia kursów i egzaminu, przy obecnych regulacjach przecież każdy może wziąć w nich udział. I oczywiście samemu miastu powinno zależeć aby osoby, które o nim mówią przekazywały sprawdzone informacje, w atrakcyjny sposób - dodaje Jakub Nowak, jeden z trójmiejskich przewodników.
Kto zdaniem przewodników najbardziej straci na wprowadzonych zmianach?
- Na deregulacji stracą wszyscy. Od samych przewodników, ponieważ rynek będzie dążył do niskich cen, po turystów, którzy spotkają się z niską jakością, której nie będą mogli wcześniej zweryfikować. Do kasy miasta wpłynie mniej pieniędzy, przez wzrost szarej strefy i zagranicznych przewodników, którzy do tej pory musieli korzystać z miejscowych fachowców - wylicza wady deregulacji Stanisław Sikora.
PTTK podkreśla jeszcze jedną ważną rzecz, o której zapomina ministerstwo - bezpieczeństwo.
- Nikt nie bierze pod uwagę, że przewodnik ma zapewnić grupie bezpieczeństwo, obecnie każdy na kursie uczy się udzielania pomocy przedmedycznej, po zmianach nie będzie takiego wymogu - zauważa prezes PTTK.
Sytuacja na rynku nieruchomości wygląda nieco inaczej, niż we wcześniejszych dwóch zawodach. Tutaj nawet bez deregulacji większość biur dobrze radzi sobie z obejściem przepisów, zatrudniając osoby bez licencji, szkoleń i doświadczenia na stanowisko pomocnika pośrednika.
- Nie jestem zwolennikiem wydawania licencji dla pośredników nieruchomości, na pewno nie było to prawidłowo prowadzone do tej pory. Jednak moim zdaniem zamiast w stronę deregulacji zawodu pośrednika nieruchomości powinniśmy wręcz przeciwnie - zaostrzyć przepisy. Obecnie w biurach nieruchomości dochodzi do absurdu gdzie mamy jednego pośrednika i kilkudziesięciu pomocników, którzy często nie znają prawa niezbędnego w nieruchomościach. Całkowita deregulacja zaszkodzi przede wszystkim klientom i narazi ich na straty - mówi Paweł Zaleski, właściciel Biura Nieruchomości Zaleski.
I choć ministerstwo uspokaja, że ci którzy do tej pory byli monopolistami w swojej branży będą musieli rywalizować o klienta właśnie wyższą jakością usług i jej niższą ceną, to prawnicy, pośrednicy i przewodnicy obawiają się, że deregulacja w ich zawodach to sztuka dla sztuki.
- Jest robiona na siłę i na pokaz, żeby Polska lepiej wyglądała, tylko wszyscy patrzą na liczby, a nie na to co się za nimi kryje - podkreśla Sikora.
Przewodnik turystyczny:
Następuje całkowita likwidacja wymogów do wykonywania zawodu przewodnika turystycznego (poza niekaralnością za przestępstwa popełnione w związku z wykonywaniem zadań przewodnika turystycznego lub pilota wycieczek).
Radca prawny:
Skrócenie aplikacji radcowskiej do 2 lat. Skrócone do 3 lat (w okresie 6 lat) zostaną okresy stosowania prawa wymagane do dopuszczenia do egzaminu radcowskiego. Z wymogu odbycia aplikacji radcowskiej i złożenia egzaminu radcowskiego zwolnione zostaną osoby, które w okresie 5 lat przed złożeniem wniosku o wpis na listę adwokatów, łącznie przez okres co najmniej 3 lat, wykonywały wymagające wiedzy prawniczej i legislacyjnej czynności bezpośrednio związane z tworzeniem aktów normatywnych o charakterze powszechnie obowiązującym w urzędach organów władzy publicznej. Następuje likwidacja części testowej egzaminu radcowskiego i zastąpienie jej zadaniem z zakresu zasad wykonywania zawodu. Znosi się obowiązek powołania zastępców członków komisji egzaminacyjnej.
Urzędnik sądowy i prokuratury
Zniesienie wymogu wykształcenia wyższego, skrócenie stażu z 12 do 6 miesięcy.
Przewodnik turystyczny miejski
Następuje całkowita likwidacja wymogów do wykonywania zawodu przewodnika turystycznego (poza niekaralnością za przestępstwa popełnione w związku z wykonywaniem zadań przewodnika turystycznego lub pilota wycieczek).
Opisy pochodzą ze strony Ministerstwa Sprawiedliwości, gdzie możecie znaleźć pełną listę deregulowanych zawodów.
Miejsca
Opinie (130) 1 zablokowana
-
2012-09-19 08:02
Najważniejszy (najodpowiedzialniejszy) zawód - polityk tworzący prawo...
powinien być regulowany, by takie niekompetentne głupki nie mogły tworzyć bzdurnego prawa. A skoro w parlamencie nie musi być ograniczenia tylko do kompetentnych fachowców - TO NIGDZIE NIE MUSI BYĆ !!!!!
- 7 0
-
2012-09-19 08:12
Wyjaśnijmy jedno: regulacja nie zapewnia dobrej jakości świadczonej pracy !
Od dopilnowania jakości jest rozum klienta, zapłata "po" wykonanej dobrze pracy, ewentualnie dobrowolne certyfikaty, dyplomy, nagrody i inne osiągnięcia w dziedzinie.
- 2 0
-
2012-09-19 16:57
wypowiedź radcy: "UBRAĆ TOGĘ" (1)
wypowiedź radcy "UBRAĆ TOGĘ" świadczy o tym, że aplikacja nie musi podnosić poziomu edukacji.
- 1 1
-
2012-09-21 13:23
Ubrać togę
Zgadzam się w stu procentach. Najlepsza szkoła nie zrobi z ucznia naukowca
jeżeli on sam nie chcę się uczyć. Mam w zawodzie 40 lat praktyki i ciągle się
uczę.Nie wszystkie zawody można " otwierać".- 0 0
-
2012-09-19 16:59
Obowiązkowe płatne kursy - NIE, obowiązkowe egzaminy - TAK!
Obowiązkowe płatne kursy - NIE, obowiązkowe egzaminy - TAK!
- 4 0
-
2012-09-19 17:54
wraca stare
już batiuszka Dzierzynskij uwolnił wszystkie zawody;) kazdy mogł wykonywac wszystko
- 1 0
-
2012-09-19 18:54
(1)
a co boją się ,że większa konkurencyjność obedrze -zwłaszcza prawników z sutych zarobków -a i bardzo dobrze,niech zwiększą konkurencyjność i niech usługa prawnicza będzie na każdą kieszeń, bo koszty porad i usług prawnych nie są dostępne na wyciągnięcie "paru groszy" dla zwykłego zjadacza chleba...
- 1 1
-
2012-09-20 15:20
poszukaj w necie
50 zł za opinię prawną to nie jest cena dla zjadacza chleba? jeżeli nie, to jest mnóstwo miejsc, gdzie można dostać porady prawne za darmo.
- 0 0
-
2012-09-20 09:43
a ja powiem -prosto i szczere
..gdybym był radca prawny iadwokatem to byłby przeciw a jak nie byłbym to jestem za:), więc jestem za narazie ale jak zostanę adwokatem to mój punkt widzenia zmieni sie o 180 stopni:) taki jestem bo ja zyje w takim madrym i żenujacym kraju jak Polska
- 1 0
-
2012-09-20 15:40
Jestem ZA ...
Posrednicy handlu nieruchomosci sa przewaznie calkowicie niekompetentni poniewaz do pierwszego kontaktu z klientami zatrudniaja "pomocnikow" na tzw umowy smieciowe a i sami "licencjonowani" tez sa niekompetentni i wciskaja co tylko i jak tylko moga czesto ciemnote i bzdury ...
- 0 1
-
2012-09-20 22:46
zamiast gadac lepiej zeby w koncu to zrobili
tusek, do roboty. Duzo gadania, malo roboty. 1. Deregulacja, 2. kosciol - gdzie to wszystko jest? i zadnych tam dyrdymal typu konsultacje. Wziac pierwszy lepszy kraj o normalnej gospodarce/ustroju i skopiowac bez konsultacji. To ma byc dla ludzi nie dla grupki co sobie w konsultacjach cos urwie dla siebie.
- 0 0
-
2012-09-21 13:15
deregulacja zawodów
Nie chodzi o prawników, przewodników, tylko o wszystkie zawody,w których wiedzę
i doświadczenie zdobywa się latami. W moim zawodzie- elektroenergetyka
spotkałem na budowie kucharza, dekarza, mechanika samochodowego i kilka innych. Może trudno jest zrozumieć, ale większość wykonanych przez nich prac były do poprawki. Kucharz odwrotnie podłączył zasilanie i mało brakowało, a skończyłoby się śmiercią. JESTEM ZDECYDOWANIE PRZECIWNY, TYM BARDZIEJ
ŻE UPRAWNIENIA SEP-owskie MOŻNA KUPIĆ JAK ŚWIERZE BUŁKI. Żeby tylko nie narzekać składam propozycje tym wszystkim, którzy uchwalili tak mało poważne przepisy. OTWÓRZMY ZAWÓD NEUROCHIRURGA I POZWÓLMY, ABY OPERACJE NA OTWARTYM SERCU WYKONAŁ STOLARZ
wierzcie mi na słowo, że narzędzia mają bardzo ostre.- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.