Na sukces pracowali długo, bo branża nie jest łatwa. Pomógł im upór, talent i marketing szeptany. Są dobrzy w tym co robią, bo nie spoczęli na laurach. Strzygą, farbują, czeszą, śledzą trendy, szkolą się. Mistrzowie nożyczek i grzebienia: najbardziej oblegani fryzjerzy w Trójmieście.
Pierwszy wolny termin? Już sprawdzam: 14 listopada, środa, godzina 11 -
Maciej Kubuj z salonu Excellenq szczerze przyznaje, że na strzyżenie u niego trzeba trochę poczekać.
Strzyżenie w zestawie z kawąPan Maciej nie jest wyjątkiem. Żeby dostać się na wizytę do najbardziej rozchwytywanych trójmiejskich fryzjerów, trzeba poczekać od dwóch tygodni do kilku miesięcy. Sztuczne wydłużanie terminów? Czasami. Jedno jest pewne: na strzyżenie u najlepszych nie można zapisywać się dzień przed wizytą.
-
Marketing szeptany: to dzięki niemu odwiedza mnie tylu klientów. Pani przychodzi na strzyżenie, potem przyprowadza syna, męża, matkę, koleżanki, znajome koleżanek. Bywa, że czeszę pannę młodą, a po upływie lat także jej córkę - przyznaje Kubuj.
Żeby polecać, trzeba mieć powód. Umiejętności fryzjerskie to nie wszystko. Liczy się też atmosfera.
"
Ogromną przyjemność sprawia mi to, że fryzjer dobrze się bawi podczas pracy, widać że jest ona dla niego ogromną pasją, odskocznią, całkowicie się jej poświęca. W salonie można się odprężyć przy pysznej kawce i miłej rozmowie." - pisze na forum @ola, klientka
Dariusza Degowskiego.
-
To kwestia zaufania, czegoś więcej niż zwykła relacja klient-fryzjer - tłumaczy pan Dariusz, Mistrz Europy i Brązowy Medalista Mistrzostw Świata we fryzjerstwie -
Wizycie powinna towarzyszyć chęć spotkania, rozmowy. Wszyscy zgodnie podkreślają: najważniejsze jest te kilka słów, które zamienia się z klientem przed strzyżeniem. Trzeba wiedzieć o nim wszystko - gdzie pracuje, jak się ubiera, jakiej muzyki słucha. Kształt twarzy to nie wszystko. Uczesanie, cięcie muszą współgrać z osobowością.
-
Nie można popaść w rutynę, fryzurę powinno się co jakiś czas zmieniać, nie może być tak, że ktoś przez 15 lat chodzi z tym samym bobem na głowie - podkreśla
Filip Rusiński, właściciel salonu Filip Atelier -
To zadanie fryzjera, żeby nie ścinać cały czas w ten sam sposób, tylko podążać za trendami, proponować co jakiś czas coś nowego. Więźniowie biorą do rąk nożyceŚledzenie tego, co dzieje się w branży fryzjerskiej, wymaga czasu, mnóstwa szkoleń i pokory. Świadomości, że mimo sukcesów, trzeba kształcić się przez całe życie.
-
To jeden z tych zawodów, który wymaga ciągłej nauki, podążania za trendami, nie można spocząć na laurach - wyjaśnia Dariusz Degowski. -
Trzeba interesować się nie tylko fryzjerstwem, ale też tym, co dzieje się w świecie mody, makijażu, to wszystko dopełnia się, tworzy jedną całość. -
Moja przygoda z fryzjerstwem zaczęła się 20 lat temu, zaczynałam od salonu osiedlowego - przyznaje
Bogumiła Wójcik-Dubiel, właścicielka Bogna Hair Design -
Szkolę się cały czas, nawet teraz, zarówno w Polsce, jak i za granicą, to podstawa. Branża ewoluuje, co chwila pojawiają się nowe techniki cięcia, strzyżenia. Dla obeznanego fryzjera nie ma czegoś takiego jak "trudne włosy".
dyplomy, tytuły, osiągnięcia, staż pracy renomę nazwiska
4%
opinie osób, najlepiej znajomych, które już korzystały z jego usług
62%
jak najkrótszy czas oczekiwania i ceny: ważne, żeby były konkurencyjne
15%
nie tracę czasu na szukanie dobrego fryzjera, chodzę do salonu, który jest najbliżej
19%
Trójmiejscy mistrzowie nożyczek i grzebienia pracowali na sukces długo: kilkanaście, czasem kilkadziesiąt lat. Pomógł im perfekcjonizm, dążenie do doskonałości, niektórym także start w konkursach.
-
Lubię konkursy, pozwalają realizować się twórczo, artystycznie. Dają mi dużo osobistej satysfakcji - przyznaje Mistrzyni fryzjerstwa,
Anna Lisewska, właścicielka studia Scarlet -
Równie istotne jest dla mnie jednak przekazywanie wiedzy innym, uczę w szkole, prowadzę zajęcia dla dorosłych, którzy nie mieli szansy poznać wcześniej tajników fryzjerstwa. Zdarzyło mi się prowadzić szkolenie w więzieniu, uczestniczyło w nich czternastu mężczyzn. Autopromocja? Reklama? Większość trójmiejskich mistrzów rezygnuje z takich metod. Budowanie bazy stałych klientów jest czasochłonne, ale opłacalne. I przynosi satysfakcję.
-
Klienci mi ufają, bardzo to sobie cenię. Wracają przez 8, 10, nawet 15 lat. Wiedzą, że mogą bez obaw oddać się w moje ręce, są pewni, że efekt będzie zadowalający - wyznaje Filip Rusiński.
O tym, że sukces w branży można osiągnąć wyłącznie dzięki talentowi i ciężkiej pracy, świadczą fryzjerzy, o których talencie wiedzą tylko wtajemniczeni. Przykład? Robert Kaszubski z Gdyni.
"Podobno pan Robert-stylista jest świetny, ma swój salon na Kamiennej Górze. Słyszałam, że ścina się u niego sopocka śmietanka, a wizyta tam to prawdziwe wydarzenie...sama jednak nie byłam" - pisze na forum @anister.
-
Uwielbiam swoją pracę, to moja pasja, mam klientów, których strzygę od 20 lat - przyznaje fryzjer. -
Autopromocja nie pomoże, ważny jest efekt. Jak komuś się spodoba, to wróci.Żaden z opisanych przez nas fryzjerów ci nie odpowiada? W naszym katalogu znajdziesz ponad 400 fryzjerów z całego Trójmiasta.