• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Testowanie kosmetyków. Pomysł na dodatkowe zajęcie

Agnieszka Śladkowska
6 grudnia 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Testowanie kosmetyków to zajęcie, które może wspomóc domowy budżet. Okazuje się też, że w Trójmieście są firmy, które zajmują się testowaniem produktów na zlecenie firm kosmetycznych. 
Testowanie kosmetyków to zajęcie, które może wspomóc domowy budżet. Okazuje się też, że w Trójmieście są firmy, które zajmują się testowaniem produktów na zlecenie firm kosmetycznych.

Wśród zajęć dodatkowych, które nasi forumowicze polecali sobie w wątku praca w domu pojawiło się testowanie kosmetyków. Brzmi atrakcyjnie, postanowiliśmy jednak sprawdzić, z czym się to wiąże i ile można zarobić.


Czy masz więcej niż jedno źródło dochodu?


Prosta, dodatkowa praca, która może być wykonywana w domu najczęściej, kojarzy nam się ze składaniem długopisów, a to z wieloma oszustwami, które nie raz opisywaliśmy na portalu. Propozycją, która nie wymaga żadnych kompetencji, a na którą zwrócili uwagę nasi forumowicze, jest testowanie kosmetyków i chemii gospodarczej. Okazuje się też, że w Trójmieście są firmy, które zajmują się testowaniem takich produktów na zlecenie firm kosmetycznych.

Bezpieczeństwo testów

Przede wszystkim decydując się na takie zajęcie dodatkowe, warto dokładnie sprawdzić firmę, z którą będziemy chcieli współpracować pod kątem posiadanych atestów i legalności działania. W specjalistycznych laboratoriach testujących kosmetyki na ludziach trafiają one do probantów - bo tak nazywa się ta profesja - przed wprowadzeniem na rynek, a zdarza się, że i na etapie kiedy są już dostępne w drogeriach.

- Wszystkie produkty kosmetyczne testujemy pod kątem dobrej tolerancji. Według prawa polskiego każda marketingowa informacja zapisana na opakowaniu kosmetyku, dotycząca efektywności jego działania, musi posiadać odpowiednie testy potwierdzające jego właściwości - opowiada Alicja Bach z firmy Dermscan z Gdańska.
Opieka lekarska

Ważnym elementem testów jest zapewnienie bezpieczeństwa probantom. Badania działania kosmetyków powinny też zawsze odbywać się we współpracy z lekarzami specjalistami. Warto sprawdzić, czy tak jest jeśli będziemy wybierać firmę, dla której przeprowadzimy testy.

- Kosmetyki, które firma oddaje do testów probantom powinny być bezpieczne pod kątem receptury, czyli zawierać tylko substancje dozwolone do stosowania w wyrobach mających kontakt ze skórą. Powinny być czyste, czyli przebadane mikrobiologicznie, a także przebadane dermatologicznie. Do tego poza stałą opieką lekarską losy probanta powinny być zabezpieczone także, w razie wystąpienia przyszłych reakcji skórnych - opowiada Marta Rosińska z firmy Hamilton International z Gdyni.
Kto może testować?

Każda osoba biorąca udział w testach musi się oczywiście dobrowolnie na nie zgodzić. Firmy wymagają także ubezpieczenia w NFZ. Większość, bo ok. 70 - 80 proc. testów jest kierowanych do kobiet. Żadna z firm nie zgadza się na testy na kobietach w ciąży. W niektórych firmach udział w badaniu mogą brać również dzieci, w innych dolną granicą wieku jest 18 lat.

- Zdarza się, że z takiego rozwiązania korzystają rodzice, których dziecko ma problemy skórne, a wizyta u dermatologa wymaga długiego czasu oczekiwania. W naszym ośrodku każde badanie z udziałem dzieci przeprowadzone jest pod kontrolą lekarzy specjalistów: pediatry, dermatologa. Zdarza się również, że rodzice w przyszłości korzystają z porad naszych lekarzy - opowiada Alicja Bach.
Jak zdobyć taką pracę? Firmy rzadko szukając ochotników zamieszczają ogłoszenia, dużo częściej jest to marketing szeptany lub publikowanie informacji w mediach społecznościowych czy na własnej stronie w formie zamieszczania ankiet zgłoszeniowych.

Największą grupę zainteresowanych tworzą studenci, za to najtrudniej dotrzeć do osób po 40, a szczególnie po 60 roku życia.

Jak wygląda testowanie

Testowanie odbywa się w domu na wyznaczony z góry czas. W zależności od produktu ochotnik przyjeżdża do laboratorium od dwóch do nawet kilkunastu razy. To właśnie ten aspekt wpływa na wysokość tzw. rekompensaty finansowej (tak nazywa się wynagrodzenie). Różna pozostaje kwestia jednoczesnego testowania kilku produktów naraz. W jednych firmach można używać kilku produktów, o ile dotyczą one różnych sfer ciała, w innych do domu wydawany jest tylko jeden kosmetyk. Różnica dotyczy także późniejszego zwrotu niewykorzystanego produktu. Firma może pozwolić na wykorzystanie kosmetyku do końca lub będziemy musieli zwrócić niewykorzystaną część.

- Oprócz kosmetyku ochotnicy otrzymują specjalną kartę do codziennej obserwacji, a podczas końcowej wizyty wypełniają kwestionariusz subiektywnej oceny. Jeśli badamy skuteczność produktu, na zakończenie testu ponownie wykonujemy pomiary skóry, dzięki, którym możemy ocenić takie parametry jak: elastyczność skóry, głębokość zmarszczek, odwodnienie - opowiada Alicja Bach.
Zyski

Firmy podpisują z ochotnikami umowę o dzieło. Rekompensata za jedno badanie to od 40 do 300 zł na rękę, wszystko zależy od długości testów i liczby wizyt w laboratorium.

Co jeszcze zyskują testerzy?

- Mogą używać kosmetyków bez ponoszenia opłat. Jeśli borykają się z problemami skórnymi mogą znaleźć kosmetyk idealny dla siebie - opowiada Marta Rosińska. - Poza drogeryjnymi produktami testujemy też te profesjonalne, które są trudno dostępne na rynku. Probanci sami decydują, jakie kosmetyki ich interesują. Ktoś może zgodzić się np. na krem do rąk, a nie zgodzić na kosmetyki do twarzy - dodaje.

Miejsca

Opinie (65) ponad 10 zablokowanych

  • nie wiem jak to się opłaca! ... corporacjom? (11)

    Małpy są za darmoszke!

    • 12 18

    • Tym bardziej, że testowane na zwierzętach

      Bo człowiek to zwierzę przecież, więc już veganin anty-gluten nie kupi tego xD
      Każdy produkt trzeba jakoś sprawdzić, więc te dodatkowo płatne nalepki "nie testowane na zwierzętach" to ściema w wuj.

      • 1 0

    • Skoro testują firmy kosmetyczne na "królikach" (5)

      Dlaczego nie przeprowadzają testów pod własnym szyldem?
      Powołują do życia firmy krzaki?

      Oglądnijcie:
      "The Human Experiment"
      reż. Dana Nachman, Don Hardy, USA, 2013, 91 min

      • 5 4

      • O MK ULTRA sobie obejrzyjcie ;) (2)

        • 2 0

        • Zabawne jest to, że CIA ogłosiło fiasko programu MK ULTRA. (1)

          Ja natomiast widzę ludzi opodatkowanych powyżej 70%, pracujących na swój kawałek betonu przez całe swoje życie. Co najlepsze, ci ludzie są święcie przekonani, że pracują na siebie i realizują własne cele życiowe.

          Założeniem MK ULTRA była kontrola umysłów. Chodziło o to, by przekonać zwykłych ludzi, że wykonując cele tych na górze myśleli, że wykonują swoje własne.

          Mi się wydaje, że program prania mózgu udał się w stu procentach.

          • 3 0

          • Betonu?

            Oni spłacają karton-gips a beton (marnej jakości) posiadają do spółki z sąsiadami.

            • 1 0

      • (1)

        a jakiego rodzaju eksperymenty tam są przedstawione?

        • 0 0

        • Oglądniesz, to się dowiesz.

          • 1 0

    • (1)

      Nigdy nie kupuje kosmetykow testowanych na zwierzetach. Brzydze sie takimi producentami i ich klientami.

      • 4 2

      • Myślę że "małpy" to przenosnia.

        Autor miał na myśli ludzi.

        • 0 1

    • Co zarobice, to odkładajcie.

      Na dermatologa a kto wie? Może i na onkologa?

      • 3 4

    • Acha zawsze jeszcze w tym kraju ...

      Można nieźle zarobić
      sprzedając nere w koncy masz 2-dwie!

      • 8 8

  • 300 to bajki max to 40 zł Firmy wymagają także ubezpieczenia w NFZ. niekt nie pytał z jakiego powodu? (4)

    A to dlatego ze firma chce uniknąć odpowiedzialności ,bo inaczej musiała by płacić za leczenie z własnej kasy!! Za granica musieli by płacić 50euro w Polsce szukają frajerów i znajdują.Zagranicą musieli by płacić z własnej kasy !!

    • 24 9

    • Bajki? (3)

      Po co piszesz komentarz skoro nie masz bladego pojęcia?
      Są badania za 50zł, ale są też za 500, 600, czy nawet za 800 zł.

      • 10 4

      • za 800zl dostajesz instant raka albo trwały uszczerbek na zdrowiu po testach

        • 4 4

      • (1)

        W Dermscanie 50zł to chyba minimalna stawka z tego co kojarzę...

        • 10 3

        • Zgadza się

          • 3 2

  • Dermscan ok, Hamilton totalna porażka

    Dermscan ok, Hamilton totalna porażka. Wystarczy sięgnąć po info jakie są stawki za badania.

    • 7 1

  • Wcale się nie dziwię że szukają frajerów na podejrzane eksperymenta. (5)

    Listonoszy już brakuje.

    • 18 2

    • Kto płaci podatek za wynagrodzenie "małpeczki" ? (2)

      Czy urząd skarbowy, wie? Co w tej sprawie do powiedzenia ma Sanepid?

      • 5 4

      • Myśli, że jest taki cwany, a nie rozumie czytanego tekstu. Wyraźnie jest napisane- umowa o dzieło. W przypadku takiej umowy płatnik odprowadza zaliczki na podatek dochodowy i sporządza pit. Nic się nie dzieje, cwaniaczku za dychę.

        • 5 1

      • Pewnie że wie bo dostaje się normalnie pit do rozliczenia z podatkiem od wynagrodzenia

        • 2 1

    • kiedyś buty posmarowałem kremem

      i zaczęło tak od nich jakoś cuchnąć, że sobie myślę, że do twarzy nie baudzo.

      • 3 1

    • Osoby które tak pozytywie i fachowo zachęcają do uczestnictwa w tym procederze.

      To zwykłe naganiaczki na procencie od przetestowanej "głowy"

      • 3 10

  • 10 lat temu w Londynie płacili 100 funtów za dzień (3)

    U nas za darmo najchętniej by testowali. Korporacje mają kupę kasy więc nie pracujcie za psie pieniądze.

    Skoro pchają się z tymi testami do lokalnych mediów to znaczy, że nie bardzo mają chętnych na te testy

    • 7 2

    • Tutaj są testy i po 200 funtów

      Po przeliczeniu ze złotówek...
      Mało wiesz, albo nic.
      I - nikt się nie pchał do lokalnych mediów, chcesz to wierz, twoja sprawa.

      • 0 4

    • (1)

      nie widzę nigdzie informacji żeby ten artykuł był sponsorowany...

      masz jakieś info?

      • 0 2

      • Nie jest sponsorowany.

        Ten nie jest.
        Sam się zdziwiłem, ale portal wie co robi.

        • 1 2

  • troche brak organizacji

    Ja jestem zadowolona z obsługi Dermascan- tylko szkoda że nie oddajecie kosztów dojazdu bo jak ktoś jest z poza 3miasta to sporo traci i mało opłacalne to jest czasem... Jeden co mnie denerwuje to brak organizacji wśród testerek. Widać że niektóre panie to stare wyżeraczki tego miejsca i wciskają się bezszczelnie w kolejkę a nowi testerzy są wtedy zdezorientowani jak funkcjonuje ta kolejność. Bo niby jest się umówionym na godzinę ale czasem sporo zmian długo się czeka szczególnie jeśli testerami są dzieci..

    • 10 4

  • Byłam kilka razy na roznych testach (8)

    Daja jakieś pigułki na włosy czy kremy itp. Mam to uzywac w domu np. przez tydzień. Oczywiscie zaraz po wyjsciu z osrodka wszystko ląduje w smietniku po tygodniu wracami wypelniam ankietę że wszystko cacy, perfekt, same szóstki i kasiorka ląduje do ręki !
    Trzeci swiat :)

    • 8 94

    • co za kłamstwo! (2)

      Po pierwsze na ostatniej wizycie musi Pani oddać badany produkt, bo inaczej nie dostanie Pani wynagrodzenia (więc stwierdzenie, że cokolwiek zostaje wywalane do śmietnika jest śmieszne).
      Po drugie robi sobie Pani krzywdę oraz nam ludziom kupującym, a nie ośrodkowi który prowadzi badanie. Ponieważ potem coś trafia do sprzedaży i nie jest już tak cudowne jak zostało to opisane.

      • 16 1

      • (1)

        Zgadzam się!
        To dodatkowo jest w interesie nas wszystkich- konsumentów. No i zawsze dodatkowa kasa. Przecież to nie leki tylko zewnętrznie stosowane kosmetyki... no to o czym my tu rozmawiamy?
        Jakie ryzyko?

        • 2 1

        • Jakie ryzyko? Poczytaj o składach kremów ktore już są na rynku. Ok, nie ma co przesadzać. Ale tu coś nieciekawego, tam i już się gromadzi jakieś g*wno w organizmie.

          • 1 1

    • Doprawdy? (2)

      Po pierwsze: nie ma badań tygodniowych.
      Po drugie: na koniec badania trzeba oddać produkt, który pozostał, ewentualnie opakowanie po nim.
      Czy zatem rzeczywiście bierzesz udział w tych testach, czy też może tak sobie bzdury piszesz, aby pisać, he?

      • 27 3

      • (1)

        Jak nie ma badań tygodniowych? Badania plasterkowe krótkie trwają 3 lub 4 dni...więc jak nie ma?! Nie ma to jak mówić o rzeczach o których nie ma się pojęcia

        • 5 4

        • 3-4 dni to nie tydzień :P

          • 1 1

    • Na ludzi nieuczciwych nic się nie poradzi. Wstyd, że ktoś nie potrafi wykonać zleconego zadania, a pieniądze za testowanie bierze!

      • 13 1

    • Bzdury opowiadasz.

      Od tego są lekarze - wielu z UCK, i technicy, oceniają, robią dokumentację, także fotograficzną, długo by pisać, w życiu tam nie byłaś.

      Ponadto są kontrole i nadzory z firm zlecających badania itd.

      • 24 2

  • hamilton (1)

    Miałam już kilka zabiegów na włosy w Hamiltonie. Przede wszystkim farbowanie i trwała ondulacja. Pan fryzjer był bardzo miły, opowiadał mi o strukturze włosa i poradził jak o nie dbać, również idealnie dopasował kolor włosów. Jestem bardzo zadowolona i z przyjemnością polecam.

    • 6 11

    • dlaczego zminusowano?

      • 2 3

  • Testowałam z Dermscanie kila razy zarówno ja jak i moja mama. (1)

    Jestem bardzo zadowolona, widać, że są to często produkty z wyższej półki co na rynku kosztują po kilkaset złotych. Nie dość, ze wynagrodzenie to jeszcze super produkt. Poza tym często mają badania z zabiegami z medycyny estetycznej, moja mama miała wypełnianie kwasem hialuronowym a ja ost mikrodermabrazję wykonaną przez dermatologa i testuje krem po zabiegu. Polecam!

    • 14 8

    • Mnie się niestety powiększyły cycki

      • 5 0

  • Maja

    Bardzo mile Paine I Panowie.
    Szybki zarobek.
    Polecam

    • 8 6

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane