• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Świąteczne prace i zarobki

Joanna Wszeborowska
22 grudnia 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Dla wszystkich zabieganych i chcących uniknąć uciążliwego stania w kolejkach i „gorączki zakupów” pomocne jest zlecenie usług zakupowych. Za godzinę kupowania w hipermarketach osoby zajmujące się tym fachem inkasują od 6 do 12 zł. Dla wszystkich zabieganych i chcących uniknąć uciążliwego stania w kolejkach i „gorączki zakupów” pomocne jest zlecenie usług zakupowych. Za godzinę kupowania w hipermarketach osoby zajmujące się tym fachem inkasują od 6 do 12 zł.

Jedni wydają, drudzy zarabiają - stwierdzenie to sprawdza się zwłaszcza w okresie przedświątecznym, gdy wzrasta zapotrzebowanie na pracowników tymczasowych. Pracę dorywczą można znaleźć między innymi w sklepach wielkopowierzchniowych i galeriach handlowych. Dobrym sposobem na dorobienie jest także pomoc zapracowanym gospodyniom domowym w świątecznych porządkach. Na jakie zarobki można liczyć podejmując pracę dorywczą tuż przed Bożym Narodzeniem?



Czy szukasz dodatkowej pracy w okresie świąt Bożego Narodzenia?

Nikt nie wyobraża sobie świąt bez zimowego drzewka, wielu z nas co roku towarzyszy dylemat odnośnie wyboru choinki - sztuczna czy prawdziwa? Najlepiej w tej kwestii doradzą nam osoby zajmujące się ich bezpośrednią sprzedażą. W zależności od miejsca i warunków pracy godzinowe stawki ich płac wahają się od 9 do 12 zł netto. Atrakcyjność tego typu ofert pracy zwiększa wyżywienie i zakwaterowanie finansowane przez niektórych pracodawców, które rekompensuje konieczność pracy na zewnątrz w ciężkiej zimowej aurze.

Pod choinką watto umieścić prezenty, w czym pomogą nam osoby zajmujące się obsługą stoisk handlowych i pakowaniem podarków. Pracujący w tym charakterze zarabiają w ciągu godziny średnio 10 zł. Podobne wynagrodzenie uzyskują hostessy zajmujące się promowaniem różnego rodzaju produktów - od słodyczy po AGD. Na tym samym poziomie kształtują się zarobki kasjerów w hipermarketach. Co ciekawe, ich stawka godzinowa w grudniu wzrasta niemal dwukrotnie (z ok. 5 do 10 zł) w stosunku do pozostałych miesięcy.

Merchandiserzy, czyli osoby zajmujące się wykładaniem i ekspozycją towaru na półkach sklepowych, zarabiają najmniej, bo od 5 do 8 zł na godzinę. Niskie stawki, niepełny wymiar czasu pracy - od kilku do kilkunastu godzin w tygodniu i wymagany często status studenta, czynią takie oferty mało konkurencyjnymi w stosunku do innych prac przedświątecznych.

Dla wszystkich zabieganych i chcących uniknąć uciążliwego stania w kolejkach i "gorączki zakupów" pomocne jest zlecenie usług zakupowych. Za godzinę kupowania produktów w hipermarketach osoby zajmujące się tym fachem inkasują od 6 do 12 zł.

Wyławianie, rozbiór i pakowanie wigilijnej ryby należą do obowiązków pracowników zajmujących się ich sprzedażą. Ile można zarobić w takiej pracy? Stawki są zróżnicowane i wahają się od 6 do 11 zł. W tym krótkim okresie pracy (1-2 tygodnie przed Wigilią), pracodawcy motywują pracowników premiami, które mogą sięgać 550 zł.

W okresie od połowy grudnia do Nowego Roku włącznie pracę znajdą sprzedawcy fajerwerków. Ich godzinowe stawki wahają się od 8 do 12 zł brutto. Standardowym dodatkiem dla zatrudnionych na tym stanowisku są premie uzależnione od uzyskanego utargu ze sprzedaży.

W związku z dużymi opadami śniegu na pracę nie mogą narzekać osoby zajmujące się usuwaniem białego puchu z dachów sklepów, bloków czy też chodników i placów. Ze względu na specyfikę pracy, oferty kierowane są głównie do mężczyzn, którzy zarabiają średnio 12 zł na godzinę. Najwyższe stawki za ten czas odśnieżania wynoszą ok. 20 zł. Wiele firm stawki uzależnia od obszaru odśnieżonego - za oczyszczenie 1 m kw. można zarobić od 1 do 3 zł.

Stawki godzinowe netto za wybrane prace świąteczne opracowane przez Sedlak & Sedlak. Stawki godzinowe netto za wybrane prace świąteczne opracowane przez Sedlak & Sedlak.


W okresie świątecznym, poza bieganiem po sklepach za zakupami i prezentami, należy zarezerwować odpowiedni czas na gruntowne porządki. Dla wielu zapracowanych osób jest to duży problem. Z pomocą przychodzą profesjonalne firmy, które oferują usługi sprzątające zarówno dla przedsiębiorstw, jak osób prywatnych i instytucji publicznych. Sprzątaniem zajmuje się także wiele osób pracujących w szarej strefie.

Świadczący usługi sprzątające najwięcej zarabiają w Warszawie - średnio 14 zł, najmniej zaś w Białymstoku - 8 zł. W Gdańsku stawka za godzinę sprzątania wynosi 11 zł. Największe rozbieżności w zarobkach występują w stolicy - stawki wahają się od 10 do 30 zł. Wynagrodzenie zależy głównie od doświadczenia osób sprzątających i miejsca świadczenia usług - dzielnicy czy osiedla.

Oprócz ogólnego sprzątania całego domu można zamówić specjalistyczne usługi dotyczące np. mycia okien - w zależności od rozmiaru i rodzaju obowiązują różne stawki: za umycie dużego okna balkonowego zarabia się od 15 do 20 zł, a zwykłego i dachowego - 10 zł. Średnio za czyszczenie samych okien można zarobić netto ok. 12 zł za godzinę.

Stawki godzinowe netto za wyczyszczenie 10 m kw. różnych powierzchni opracowane przez Sedlak & Sedlak. Stawki godzinowe netto za wyczyszczenie 10 m kw. różnych powierzchni opracowane przez Sedlak & Sedlak.


Na tym jednak usługi osób sprzątających się nie kończą. Za fachowe wypranie brudnego dywanu czy poplamionej wykładziny można zarobić ok. 40 zł netto za 10 m kw. Jest to niemal dwa razy taniej niż u profesjonalnych firm sprzątających, gdzie stawki za podobną usługę wahają się od 70 do 100 zł. Oprócz powierzchni płaskich można wyprać kanapy i sofy - 50 zł za sztukę oraz fotele - za 35 zł. Mycie płytek i pastowanie podłogi wiążą się z zarobkiem rzędu 11 zł. Najmniej opłacanymi zajęciami są odkurzanie oraz trudne i uciążliwe czyszczenie fug - tylko 5 zł za godzinę pracy.

Gdy nasz dom lśni już od góry do dołu, można wziąć się za sprzątanie samochodu. Na szczęście nie trzeba robić tego samemu - za 30 zł zajmie się tym ktoś inny. Decyzję o najmie gosposi domowej warto jednak starannie przemyśleć, aby nie rozpocząć Nowego Roku z debetem na koncie.

Okres świąteczny jest świetną okazją na doraźne podreperowanie domowego budżetu. Chcący dorobić w ten sposób powinni się jednak śpieszyć - czas leci, a święta tuż tuż, więc to już ostatni dzwonek na podjęcie tego typu pracy.

Opracowała

Opinie (25) 3 zablokowane

Wszystkie opinie

  • Świąteczne zarobki??? Otworzyć knajpy w święta i macie zarobek, że ho ho!!!! (5)

    Każdy woli się zabawićw knajpie niż zalegać przy stole z jakąś zamulona rodziną!!!

    • 18 45

    • WSPÓŁCZUJE POSIADANIA TAKIEJ RODZINY (1)

      • 24 1

      • ja współczuję posiadanie jego/jej w rodzinie.

        • 12 0

    • Pamiętaj o "działce" dla tzw ochrony

      ;)

      • 1 0

    • Racja!

      Nie ma to jak zamulona rodzinka przy vigilijnym stule.

      • 0 3

    • 666

      Kazdy to znaczy ty czy kto jeszcze

      • 0 0

  • to się zgadza (2)

    kiedyś na studiach też przed świętami i nie tylko dorabiałem w marketach 7-8/h netto. Dla studenta fajna sprawa - jednak patrząc szerzej agencje pracy tymczasowej, które to robią mordują rynek pracy...Market chce zatrudnić? to niech sam zatrudnia i ludzie będą mieć wyższe stawki bez pośrednika.

    Dodam jednak, że współczuję ludziom tam pracującym na stałe bo to wyjątkowo głupia i parszywa robota (chociaż zapewne na atmosferę tam w dużej mierze wpływa klasa ludzi tam pracujących...)

    • 35 1

    • też miałam przygodę z pracą w markecie na studiach (1)

      I zgadzam się, że to parszywa robota - smierdzi i ogólnie panujący syfff. Ja juz skończyłam studia, mam pracę, a niektóre z tych osób nadal tam pracują...

      • 8 0

      • a kupujesz tam w ogole?

        skoro twierdzisz ze pracuje sie tam podle to bojkotuj markety.

        • 2 0

  • Czyli, ze średnio płace osiągają wysokość, od połowy, do całej paczki paiperosów za godzinę:-)

    Zwłaszcza to ganianie po śliskim dachu z łopatą jest zachęcające. I to za całe 12 zeta! Ekstra!

    • 17 2

  • tak wyda się 1200zł na święta

    a zarobi się 600zł w e.leclercu w Gdańsku za miecha na wykładaniu towaru.

    sklep zarobi z 1200zł na czysto 400zł Tobie zapłaci za miecha 600zł
    i wyjdzie że robiłaś za 200zł :))))))))))))))))))))))

    • 10 0

  • (2)

    A solidna firma, to taka, która organizuje fimrowa Wiliglię, da skormny podarunek
    i da wolny Piątek.

    • 17 0

    • (1)

      solidna firma to taka która bedzie wymagać nawet od ciebie przyjśca w piatek i pracowania do 16 - ale daje ci umowę o pracę, godne wynagordzenie i traktuje w pracy jako partnera do swojego sukcesu a nie frajera który jest tylko kosztem i zawsze można go wymienić

      • 8 0

      • "..daje umowę o pracę, godne wynagordzenie i traktuje w pracy, jak partnera do swojego sukcesu".. i daje wolne w Piatek, żebyś mógł pomóc rodzinie
        w przygotowaniach, czyli poczuć magię tych niezwylkych Świąt, bo rozsądny biznes to taki, który potrafi ustalić proporcję pomiędzy życiem zawodowym
        i biznesowym, a prywatnym.
        Bo jasne - można zpie..ać do 16/18/20ej w Piatek,
        tylko jaka jest tego efektywność..
        A pracujemy pomijając święta, po 8/10/12/ i.. godzin, a i tak od lat
        jesteśmy europejskimi średniakami. ?!?!, i wielu robi wielkie k..wa oczy !!
        Tyle, że ekektywność wykonywanej pracy, jest delikatnie pisząc niska,
        bo to GG, bo to pogadanka, bo to papierosek, itp. ..
        Jak zap..my przez 8 czy 10h, to róbmy to solidnie !
        A wówczas można zacząc myśleć o efektywności i mieć Piątek, czy inny dzień
        przedświąteczny wolny.

        • 2 1

  • (2)

    Większość polskich studentów to zwykłe nieroby, wysłane przez rodziców na studia. Kiedyś unikali służby wojskowej, dziś po prostu migają się od innych obowiązków. Najgorsza hołota, to Ci z akademików. Przeważnie swołocz ze wsi, niczego nie nauczona. Tylko się puszczają, piją, drą mordy pod oknami, bo etykieta w mieście jest im obca, a chowało ich pole. Płacimy tej swołoczy studia, co kosztuje miliardy rocznie. A oni obijają się na geologii, filozofii, polonistyce i innych kierunkach, po których nigdy nie znajdą pracy, a poszli na nie, bo jest łatwo, albo nie dostali się na prawdziwe studia. Potem jak przez 4-5 lat nieróbstwa kończą te studia, to idą na bezrobocie, gdzie znowu ciągną pieniądze. Jaki był sens kształcenia zbędnych ludzi przez tyle lat, podczas gdy nie ma na głodne dzieci i emerytów? A nawet te lepsze kierunki, są prowadzone niezmiennie od lat 50-60, polegają na wkuwaniu książek, a nie na nauce. Potem jadą tacy nasi lekarze po studiach na zachód i się okazuje, że muszą skończyć jeszcze szkolenia trwające 6-24 miesięcy aby móc wykonywać zawód. Taka prawda, powinni w cholerę zamknąć 80% państwowych uczelni wyższych, bo to tylko trwonienie kasy na nierobów. Jak komuś zależy na edukacji to pójdzie na prywatną uczelnię. U nas USA i innych zachodnich krajach, student bierze kredyt studencki i potem spłaca go na przykład 10-15 lat. Ale za to sam za to płaci i odbiera porządne wykształcenie. A nie tak jak w Polsce, że uczelnie to takie relikty komuny jak huty i kopalnie, zbędna masówa i marnowanie funduszy na ludzi, którzy po prostu nie są potrzebni, a dodatkowo tak naprawdę nie są kształceni w niczym użytecznym i potem nie mogą znaleźć pracy. Dlaczego Polacy mają to sponsorować, podczas gdy trudno wykarmić im rodziny?

    • 25 15

    • a w mojej firmie wiele ludzi nie poszło na studia, a potem za robotę nie chcą się wziąć

      • 1 1

    • co ty gadasz?

      wlasnie unikajac sluzby wojskowej nie dalo sie studiowac. Byl obowiazek meldowania sie u pracownika sluzby bezpieczenstwa na kazdej uczelni. Poza tym bez ksiazeczki wojskowej nie mozna bylo podjac zadnych studiów.

      • 1 1

  • (1)

    najprzyjemniejsza jest w marketach "kadra kierownicza". Pomiatająca zgraja zakompleksionych buraków co dostała troszeczke władzy po kilku latach jeżdżenia paleciakiem w swoje ręcę robiąca z wykładania towaru na półki wielką sztukę i odpowiedzialnośc.

    • 10 1

    • i tu pozdrawiam Panią kierowniczkę czyli zakompleksionego paszkwila z działu chemii w Real Osowa. Niestety po kilku latach widziałem ją znowu na stoisku przy okazji robienia zakupów. Tak chamskiej i ordynarnej baby w życiu nie spotkałem...

      • 1 0

  • Tragedia (1)

    w Gdańsku nie ma pracy!!!!

    • 5 4

    • jak ktoś jest nierobem to zawsze będzie narzekał, że nie ma pracy usprawiedliwiając tym samym swoje lenistwo

      a swoją drogą to fakt, że nie ma pracy z godziwą wypłatą

      ps. odpuśćcie sobie firmy pośredniczące w znajdowaniu pracy - to jeszcze więksi złodzieje od tych, którzy ją dają za marną kasę

      • 0 3

  • Opinia wyróżniona

    Najgorsze są agencje :((((

    Agencje owszem oferuja całą masę ofert pracy ale jesli przyjzec im sie blizej, oferuja najgorsze mozliwe stanowiska np.kasjer, pomoc w drukarni (mega ciezka fizycznie robota) czy sprzedawca na stoiskach z rybami, owocami etc. Agencje pobierają opłatę za pośrednictwo i zdzierają z biednych ludzi ich godziwie zarobione pieniądze. To jest straszne oszustwo i naprawde dziwie sie jeszcze że nikt ich nie kontroluje i tak super sobie radzą... Np. Godzina bardzo ciezkiej pracy fizycznej w drukarni w niesamowitym hałasie wynosi 6,80 (wynagrodzenie dla studenta-oczywiscie agencja nie płaci ZUSu) a pracownik etatowy w tej drukarni zarabia 25 zł O_o

    • 5 1

  • Jak przeczytałem

    ten artykuł to jestem zszokowany tymi zarobkami: 1,3, 5, 7, 10 zł, 20 zł, 550 zł... Nie mozna tego nazwać zrobkiem. Za taką "pensję" to bym nawet nie pomyślał aby pracowac. Przecież na NIC to nie wystarczy! Szkoda czasu...Na szczęcie mam taka pracę, że 100 (sto) złotych nie przedstawia już dla mnie zadnej wartości. A tu zap..ć godzinę na 5 zeta....wow współczuję.

    • 2 4

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane