Poniedziałek 12 listopada będzie w tym roku dniem wolny od pracy, także dla handlu - zdecydował Sejm, przyjmując ustawę o Święcie Narodowym z okazji 100. rocznicy odzyskania niepodległości z poprawkami Senatu.
Aktualizacja: 19:30Prezydent po południu podpisał ustawę o ustanowieniu 12 listopada Święta Narodowego z okazji 100. Rocznicy Odzyskania Niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej. Została już ona opublikowana w Dzienniku Ustaw. Nowe przepisy wchodzą w życie od czwartku 8 listopada.
Co sądzisz o wprowadzeniu dnia wolnego 12 listopada? - zapytaliśmy w ankiecie czytelników tuż po tym, jak Sejm przegłosował pierwszą wersję ustawy. Tylko 26 proc. pytanych uznało, że to dobry pomysł na świętowanie tak ważnej rocznicy, 30 proc. że pomysł dobry, ale za późno wprowadzony w życie, a 44 proc. stwierdziło, że nie podoba mi się, bo tylko wprowadzi zamieszanie. Jak będzie, zobaczymy.
Sejm przyjął ustawę o Święcie Narodowym z okazji 100. rocznicy odzyskania niepodległości zaledwie 24 października. Senat przyjął ją 26 października, ale z poprawkami. Przez wprowadzenie poprawek ustawa ponownie musiała trafić do Sejmu. Senatorowie przychylili się do opinii NSZZ Solidarność, która sprzeciwiła się wyłączeniu handlu z ustawy i przyjęli m.in. poprawkę, która wprowadza 12 listopada ograniczenie handlu, analogiczne do tego, jakie obowiązuje w niedziele i dni świąteczne. Ustawę przyjęto pomimo uwag biura legislacyjnego wyższej izby parlamentu, które krytycznie oceniło całą ustawę. Według ekspertów biura, nie odpowiada ona standardom przyzwoitej legislacji, jest niezgodna z zasadą demokratycznego państwa prawnego.
Dziś ustawą ponownie zajął się Sejm i przyjął wszystkie poprawki Senatu.
Teraz czas na podpis głowa państwa, ale to już chyba tylko formalność, bo już kilka dni temu rzecznik prezydenta Błażej Spychalski poinformował, że prezydent Andrzej Duda podpisze ustawę.To wyjątkowy rok i szczególna okazja. Dłuższy weekend pozwoli nadać jeszcze bardziej wyjątkowego charakteru temu świętu - przekonują posłowie PiS. Autorzy ustawy powołując się na rządowe symulacje liczą, że dodatkowy dzień wolny to koszt ok. 0,2 proc. PKB, czyli nieco ponad 3,96 mld zł. Jednak według autorów ustawy Polskę stać na taki koszt.
Przeciwnicy ustawy, oprócz kosztów, jako podstawową wadę ustawy wskazują jej tryb przyjęcia. Podkreślają, że wprowadzenie tak dużej zmiany na ostatnią chwilę bardzo komplikuje funkcjonowanie firm i instytucji. Podkreślają, że firmy z sektora przemysłowego, produkcji, które pracują systemem zmianowym, będą mieć duże kłopoty. Na ten dzień zakłady pracy miały już zaplanowane grafiki, dostawy. Podobnie będzie z placówkami oświatowymi czy urzędami. Największe zamieszanie jest jednak w sądach. Trzeba przekładać rozprawy na które zainteresowani czekali miesiącami. Do tego drogą oficjalną (list) nie uda się już zawiadomić stron, że rozprawa się nie odbędzie. Publiczne placówki służby zdrowia, to znaczy szpitale i przychodnie oraz kolej mają pracować jak w normalny dzień.