• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Oferty pracy trafiają z witryn do internetu

Agnieszka Śladkowska
1 sierpnia 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Do pracy w barze z kebabami chętnych brak. Może gdyby rozszerzyć ofertę chociaż o... studentów, byłoby trochę łatwiej? Do pracy w barze z kebabami chętnych brak. Może gdyby rozszerzyć ofertę chociaż o... studentów, byłoby trochę łatwiej?

Poszukiwanie pracy nie rozpoczyna się już od zakupu poniedziałkowej gazety. Przegląd ogłoszeń w prasie zamieniliśmy na codzienne "przeczesywanie" internetu. Jednak latem rośnie liczba ogłoszeń, które nie trafiają do sieci. Popularność zyskują wiszące na drzwiach i oknach karteczki z ofertami pracy. Nasi forumowicze informują się o nich nawzajem.



Wystarczyło przejść się np. w okolicach dworca PKP w Gdańsku i już udało nam się natrafić na kilka ofert, które najczęściej zdobią drzwi lub witryny. Czyje? Barów z kebabami, restauracji, księgarni, piekarni czy sklepów odzieżowych.

Już pierwszy rzut oka na ogłoszenie mówi, czy mamy szanse na otrzymanie pracy. Nietrudno zauważyć, że przeciwdziałanie dyskryminacji jest nadal obce wielu pracodawcom. Jeśli nie jesteśmy "studentką do 26 roku życia", nasze poszukiwania zapewne potrwają trochę dłużej.

Warto jednak zastanowić się, kiedy pracodawcy decydują się na taką formę poszukiwania kandydatów. Po pierwsze, gdy na rynku brakuje fachowców i potrzeba więcej kreatywności w poszukiwaniach.

- W naszej branży ciężko znaleźć odpowiedniego kandydata. Liczymy, że fachowcy sprawdzają konkurencję, ktoś podejdzie zobaczyć jak wyglądają nasze ciasta, a na drzwiach zauważy karteczkę z ofertą pracy - opowiada o swoich poszukiwaniach deseranta pan Brunon, właściciel cukierni przy Kartuskiej.

Po drugie, niestety, gdy w firmie mamy do czynienia z dużą rotacją, a ona nigdy nie oznacza nic dobrego. Po czym to poznamy? Po wiszącej tygodniami tej samej ofercie pracy.

- Przerób jest duży, ludzie wymieniają się tak szybko, że co chwilę są potrzebni nowi. Nasze ogłoszenie wisi od dawna i jeśli ktoś jest chętny, od razu może przyjść do pracy - mówi bez skrępowania Magda, kelnerka z restauracji w okolicach dworca PKP w Gdańsku - Niestety CV spływa coraz mniej - dodaje.

Czy zdarzyło Ci się jeździć bezpośrednio do firmy zamiast wysłać swoje CV?

Firmy decydują się na taką formę poszukiwania kandydatów z jeszcze jednego ważnego powodu - z oszczędności czasu i pieniędzy. Większość z tych, które zdecydowały się na wywieszenie ogłoszenia na drzwiach nie szukało alternatywnych rozwiązań, takich jak internet czy prasa.

Dzięki pomysłowości naszych czytelników, znalezione "na ulicach" Trójmiasta ogłoszenia trafiają do obiegu również w internecie. Forumowicze pomagają sobie nawzajem wpisując informacje o ofertach pracy, które nie interesują ich samych, ale z których mogą skorzystać inni użytkownicy naszego forum o pracy. Wpisujcie ogłoszenia z ulicy - zachęca tytuł wątku.

Opinie (79) 3 zablokowane

  • Płaca marne grosze..

    to i chętnych nie ma. Wiekszość pracodawców to zwykli wyzyskiwacze.

    • 26 1

  • Obóz Pracy

    Czyżby Pani Magda z okolic dworca to pracownica słynnego w Gdańsku obozu pracy "Barbados" ? :)

    • 32 0

  • "Zatrudnię studentkę do pracy w kebabie" (4)

    To ogłoszenie jest niezgodne z polskim prawem.

    To taka "kropka na i" z mojej strony (redakcja jakoś ten szczegół przemilczała dając to zdjęcie na pierwszą linię).

    • 19 3

    • (1)

      może ktoś ma już dwóch pracowników (studentów) i chcę dla odmiany studentkę?

      • 0 1

      • To nie ma ŻADNEGO znaczenia

        przepis to przepis (unijna poprawność) wg urzędników

        i zdanie/preferencje przedsiębiorcy ich nie obchodzi

        a redakcja powinna mieć to na uwadze, gdy się wypowiada bo nie jest osobą prywatną lecz ...

        • 3 0

    • no i co? (1)

      zakładaj firme, bierz a nią odpowiedzialnośc i sobie zatrudniaj wąsatych Stefanów jak masz takie widzimisię.

      Ich kebab - ich sprawa kogo chcą do pracy. Nikt studentek do pracy tam nie zmusza.

      Państwu i prawu nic do tego. A skoro takie głupie prawo to trzeba je miec w pupie.

      • 2 3

      • ale readakcja

        jako szeroko rozumiany przedstawiciel ogółu - media, już nie może mieć takiego podejścia i do tego odnosi się mój komentarz

        Zasadność takich przepisów to osobna sprawa.

        • 1 0

  • (1)

    przyjmę studenta do kopania rowów

    • 14 0

    • a do czego innego taki "student" się nadaje ?

      • 1 7

  • śmieciowe pokolenie (1)

    kiedyś, żeby robić w kebabie konczylo sie zawodówke gastronomiczną, żeby robić w sklepie zawodówkę handlową itd. Jesteście śmieciowym pokoleniem - całe życie będziecie niewolnikami. Następne pokolenie zepchnie Was w niebyt.

    • 27 2

    • Niestety dzisiaj młodzież nie mam "jaj" jak pokolenie tych którzy uwłaszczyli się pod koniec 1989 i dzisiaj dyktują prawo w tym kraju. Polowa wszystkich ogłoszeń o pracy to fikcja (umowy śmieciowe, płace śmieciowe, umowy czasowe a w ogole połowa to nie oferty pracy a tzw. fuchy na chwilę)

      • 9 3

  • Nie dziwie się,

    że nikt nie chce zatrudnić człowieka na umowę o pracę. Nasz bardzo wspaniały rząd ustalił takie podatki i składki, że pracodawcy gdyby dawali każdemu umowę o pracę zbankrutowali by po prostu. Przykładowo, ja zarabiam na rękę 1300zł na umowie o prace, a mój pracodawca odprowadza do ZUS-u składki w wysokości 760 zł. To jest ponad połowa mojej pensji. Nie dziwcie się, że dostajemy tylko umowy "śmieciowe". Każdy dba o swój dorobek, a to obecna sytuacja w rządzie zmusza nas do tego by odbywało się to kosztem innych ludzi.

    • 28 2

  • Jeszcze zaczniecie odwalac robotę za PUP to w ogóle nic nie będą robić ! (4)

    Po co drażnicie ludzi tymi bzdetami... Ja szukam pracy 5 m-cy ...Same bilety komunikacji miejskiej kosztują majątek, szkoda , że o tym niektórzy nawet nie pomyślą , żeby zrobić darmowe bilety dla bezrobotnych , żeby pochodzić po mieście trzeba czymś dojechać ! O tym nikt nie pomyśli !Jeżdże na te rozmowy wiecznie , a pracodawcy dopiero na rozmowie się przypomina , że skoro nie uczę się ( co jasno wynika z CV ) może mi dać tylko umowę zlecenie , co mnie nie interesuje i tak sobie jeżdże za ostatnie złotówki ! Do d.... takie życie w tym zafajdanym mieście !

    • 25 1

    • (1)

      urzad pracy załatwia darmowe przejazdy między 9-14. zapisujesz się na szkolenie i możesz jeździć

      • 2 4

      • Obywatelu ! nie pieprz bez sensu ,

        że tak zacytuję klasyka.

        • 1 0

    • Czemu nie praca na zlecenie (1)

      Ja tak zaczynałem (co prawda jak byłem studentem). Złapałem doświadczenia, kontaktów i moje CV się wzbogaciło, miał kto dać mi referencje. Teraz z własnej woli zrezygnowałem ze stałej umowy by zaoszczędzić na klinie podatkowym i inwestować różnicę we własną działalność. Czasy gdy szło się do jednego zakładu na całe życie minęły i im wcześniej się w tym odnajdziesz tym szybciej będziesz miał/a za co nakarmić rodzinę a może i na większe przyjemności starczy.
      Powodzenia

      • 1 0

      • Ale jesli pozostaniesz na tego rodzaju uslugach to

        po paru latach juz nikt nie zaoferuje Tobie stalej pracy poniewaz kazdy pracodawca bedzie widzial w Tobie tzw "jobhoppera". Pracodawca chce miec pewnosc ze bedziesz wrastal w jego otoczenie z poswieceniem i lojalnoscia a nie ze za pol roju jak znajdziesz cos lepszego to uciekniesz. Przecietny czas spedzony w jednym miejscu pracy to od 5 do 7 lat. Pracodawcy nie lubia niestalych pracownikow i z reguly nie chca ich zatrudniac. Od 2 do 3 lat mozna sobie pozwolic na prace kontraktowe ale w miedzyczasie KONIECZNIE trzeba szukac stalego zajecia. Wspomnisz moje slowa jak przekroczysz 50tke. Do emerytury bardzo jeszcze daleko a znalezc bedzie prace bardzo trudno. Jak potrafisz zalozyc wlasny byznes to OK, ale jak nie to duzy problem nad glowa. Za wiele roznych miejsc pracy w CV raczej szkodzi niz pomaga.

        • 2 0

  • (1)

    Czy za taką pracę idzie w ogóle przeżyć?

    • 16 0

    • Jak masz wikt i opierunek u mamy to nawet smartfona sobie kupisz i nieraz obiad (znaczy sie lunch/brunch) w kfc.

      • 8 0

  • No tak rozszerzyć o ofertę dla studęta bo stolec można mu zapłacić i mieć ulgę w us ŻENADA CWANIAKI! (1)

    • 7 1

    • Rozszerzenie oferty w niczym Ci nie pomoże,

      jeśli nie potrafisz nawet poprawnie napisać słowa "student".

      • 2 0

  • anty islam

    kupujac kebaba osiedlasz araba

    • 25 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane