• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

O ludziach "niezastąpionych" w pracy

Jakub Chabik
24 lipca 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Zabieranie zawodowych obowiązków na urlop nie jest dowodem naszego oddania pracodawcy, lecz błędów w organizacji pracy. Zabieranie zawodowych obowiązków na urlop nie jest dowodem naszego oddania pracodawcy, lecz błędów w organizacji pracy.

W wakacje wielu z nas mierzy się z dylematem: czy - i do jakiego stopnia - na urlopie pozostać w zasięgu kontaktu z pracy, pod telefonem czy mailem. Niektórzy uważają się za "niezastąpionych" i czują dumę, jeśli sprawy bez nich nie mogą się toczyć. Inni obawiają się, że jeśli nie będzie potrzeby kontaktowania się z nimi podczas urlopu, to szef czy właściciel mogą dojść do wniosku, że nie są potrzebni w ogóle.



Jako zarówno teoretyk zarządzania, jak i menedżer z 25-letnim stażem, zarządzający zespołami od kilku do kilkudziesięciu osób, pozwolę sobie na kilka słów komentarza na temat "ludzi niezastąpionych".

W sprawnej organizacji nie może być "ludzi niezastąpionych"



Czy przed urlopem przekazujesz swoje obowiązki innym?

Zdrowa organizacja łączy indywidualne talenty i kompetencje, aby tworzyć pewną wartość większą niż suma składowych. W praktyce oznacza to tyle, że wyjęcie jednego elementu (pracownika) z tej organizacji, zwłaszcza planowane i na krótki czas (np. dwutygodniowego urlopu), powinno być rzeczą normalną, z którą organizacja radzi sobie bez kłopotu.

Jeśli nie jest, to być może osoba "niezastąpiona" nie dokumentuje swojej pracy w sposób odpowiedni i zaniedbała przekazanie obowiązków? Być może niepotrzebnie skupia zbyt wiele decyzji i informacji we własnych rękach i nie potrafi się nimi dzielić ani tym bardziej delegować zadań? Być może nie jest szanowana w zespole - w zdrowej organizacji obowiązuje zasada "dziś ja pomogę tobie, ty mi jutro" i ludzie wspierają się.

Niezastąpieni mogą mieć problem z życiem osobistym



"Człowiekowi niezastąpionemu", który jest w pracy 24/7, trudno utrzymać równowagę między życiem osobistym a zawodowym.

Tymczasem brak zdrowego życia rodzinnego, społecznego, przyjaciół, hobby, zainteresowań może oznaczać po prostu ubogą osobowość.

Nade wszystko grozi szybkim wypaleniem zawodowym - dzisiejsi "niezastąpieni" jutro mogą przekształcić się w neurotyków wypranych z pomysłów i źle reagujących na niepowodzenia.

Jeśli pracownik nie "zresetuje się" na urlopie, szybko zamieni się w utrapienie dla swoich współpracowników i bliskich.

Ubezpieczenie od nieobecności "niezastąpionych"



"Ludzie niezastąpieni" mogą oznaczać także brak dokumentacji, brak procedur postępowania i generalny nieład w organizacji. Jeśli bez Pawła, Marzeny, Karola nie wiemy, co zrobić, to może to moment na refleksję.

Dlaczego nie mamy spisanych zasad postępowania, procedur?
Dlaczego nie mamy narzędzia, w którym można by taki przypadek zanotować?
Dlaczego nie mamy firmowej bazy wiedzy, w której można by znaleźć odpowiedź na pytanie?

Przecież Paweł, Marzena, Karol mogą i tak w każdej chwili zniknąć - choćby z powodu zmiany pracodawcy, choroby czy wypadku.

Jeśli organizacja nie jest przygotowana na ich planowaną nieobecność, to co dopiero z nieplanowaną?

Ani foch, ani pełna dostępność



Ja mam swoją prostą zasadę. Na urlopie maili nie czytam wcale - automatyczna odpowiedź ("out of office") powinna przekierować nadawcę do właściwego człowieka.

Na telefony na numer służbowy odpowiadam wcześniej przygotowanym SMS-em ("jestem na urlopie, wracam w dniu..., zastępuje mnie..., jeśli sprawa jest bardzo pilna i wymaga mojego działania, zadzwoń ponownie, odbiorę").

Jeśli ktoś dzwoni ponownie, to ma ważny powód - odbieram, załatwiam sprawę, po czym zapamiętuję sytuację, omawiam z zespołem i następnym razem przygotowujemy się na jej wystąpienie.

Nie blokuję więc swoich spraw "wakacyjnym fochem", ale i nie pozwalam, aby obowiązki zepsuły mi wypoczynek. Z reguły takich awarii nie ma więcej niż jedna, może dwie na dwa tygodnie, czasem wcale. Mogę z tym żyć; rozsądek przede wszystkim.

Staram się więc nie być "człowiekiem niezastąpionym" i wszystkich namawiam, aby sami się takimi nie stawali, a także - by nie pozwolili na to współpracownikom.

Życzę wszystkim udanego wypoczynku i wakacyjnego "resetu" z dala od zawodowych spraw!

O autorze

autor

Jakub Chabik - inżynier, menedżer, publicysta, naukowiec. Zajmuje się technologiami informatycznymi. Od ponad 20 lat popularyzuje naukę, technikę oraz biznes w mediach. Od ponad 20 lat bezgranicznie zakochany w Trójmieście i Pomorzu. Od 5 lat wykładowca Politechniki Gdańskiej.

Opinie (146) 2 zablokowane

  • Cmentarze pełne są ludzi niezastąpionych...

    j.w.

    • 4 1

  • (2)

    Raczej problem z "niezastąpionymi" pracownikami to problem marnej kadry zarządzającej. Nie potrafimy w politykę personalną, oj nie potrafimy. Dobrego pracownika zajeżdżą, a słabego nie potrafią zagospodarować. I jest problem jak ten dobry chce iść na urlop, no bo kto zrobi robotę?! Dlaczego, bo tak jest łatwiej. Ten co chce, potrafi, ma poczucie odpowiedzialności będzie się sam pilnował. Za to takiego lesera to trzeba pilnować, przesunąć na taki odcinek, na którym odciąży dobrego pracownika z drobiazgów, ocenić go i przedstawić mu program naprawczy i dopilnować jego realizacji, a jak nie, to trzeba odbyć nieprzyjemną rozmowę. To takie męczące i niewdzięczne, więc łatwiej dowalić takiem co wiadomo, że zrobi. Natomiast nasza kadra menadżerska myli zarządzanie zasobami ludzkimi z nadzorem nad niewolnikiem. Stanowisko, to w pierwszej kolejności odpowiedzialność względem podwładnych, a nie przywileje czyli miejsce na parkingu, dostęp do ekspresu i palec wskazujący.

    • 48 0

    • Pracowales u mnie w firmie ?

      • 1 0

    • Widzę, że nie kierowałeś nigdy ludzi skoro tak piszesz.

      • 0 13

  • Wole byc zwyklym pracownikiem. (2)

    Szef musi martwić się o zamówienia,czy zarobi na wypłatę.Ja spokojnie po robocie ,nie myślę o robocie.Szef cała dobę walczy o utrzymanie interesu.Wole mniejszy samochód- i większy spokój.

    • 70 1

    • No jak masz taka firme

      U nas centrala zrzucala 90% problemow na nas. Nawet nakazywali branie urlopu bezplatnego. Ciagla niepewnosc daje tyle stabilizacji, ze to pierdyknie.

      • 1 0

    • Mądry głos, 54 łapki w górę, zero w dół... (popieram też)
      A pod artykułami o dofinansowaniu do biznesów same bluzgi na "Januszy biznesu". Jak to jest?

      • 1 1

  • Jak mawiał mój szef: (1)

    Cmentarze są pełne ludzi "niezastąpionych"...

    • 9 0

    • Haha

      Powiedz mu żeby sobie matkę zastąpił, wkoncu taki mądry

      • 0 0

  • niezastąpiony w robocie jest szef który płaci (3)

    • 21 0

    • Hahha

      Umarł król niech żyje król, szefa można latwo zmienić na innego

      • 1 0

    • (1)

      przelew zlecają babki z HR

      • 4 0

      • chodzi o kasę do łapy poza mackami państwa

        • 0 0

  • "Cmentarze pełne są ludzi niezastąpionych" (1)

    Warto o tym pamiętać.

    • 32 0

    • Aha

      Zastąp sobie matkę, pomysł zanim coś napiszesz

      • 0 2

  • (7)

    Nie ma ludzi niezastąpionych...większość goni za karierą, kasą, nowym autem.A potem nagle pyk zawalik, udar i do widzenia.I kończy się piękny sen.Ja wolę spokojną pracę,życie rodzinne i praca nad własnym sobą.Hedonizmu i konsumpcjonizmu nie akceptuję. Bądźmy po prostu ludźmi.A nie maszynami i korpo szczurami z bezsensownymi targetami.

    • 66 10

    • (4)

      Kiedy ty pracujesz, skoro ciągle siedzisz i piszesz na tym forum? Nie mów, że w pracy, bo wtedy okradasz szefa... :)

      • 20 10

      • Bzdury

        Co jest ważniejsze machać rękami, a robota nie zrobiona, czy zrobić swoją robotę za którą płacą i napisać coś np na forum? Widzisz pracownik to nie jest niewolnik jak zrobi swoje dowala się więcej, to wtedy spada efektywność, ale cóż tłumaczyć po proznocy jak uważasz, to jak wymagać od strażaka żeby gasił 8 h w pracy pożar, za gotowość nie płacić, mało tego jak zgasi w pół godziny zapłacić tylko za pół godziny, brawo

        • 1 1

      • (2)

        Własna firma kochany)Pracuję ile chcę.

        • 17 4

        • (1)

          Czyli polski janusz biznesu...

          • 7 13

          • Odezwał się korposzczurek omamiony kartą benefit)

            • 8 0

    • Hmm

      Jak mówisz że nie ma ludzi nie zastapionych, to spróbuj zastąpić matkę, syna, córkę, ojca... na pewno ktoś ich może zastąpić, prawda?

      • 0 0

    • I tak i nie

      Kiedyś w mojej poprzedniej pracy tak mówil szef. Ze nie ma ludzi nie do zastąpienia. I skończyło się tak że musiał się przebrać i sam robić.

      • 5 0

  • Artykuł (8)

    Artykuł jest bardzo ogólny. Jak zastępuje się prawnika w firmie albo księgową? Tak specjalistyczne zawody wymagają wiedzy i doświadczenia. Nie da się niektórych ludzi zastąpić od tak bo za tą wiedzy właśnie się im płaci. A często firmy nie posiadają po dwie osoby takich specjalistów. Osoba z rocznym doświadczenie nie zastąpi 10 letniego pracownika. Nie ma ludzi niezastąpionych są po prostu inni ludzie i wcale nie znaczy, że lepsi w swoim fachu. Doceniajmy tych pracowników których mamy i którzy chcą pracować.

    • 101 10

    • Skoro można zastąpić pilota w liniach lotniczych (4)

      To takie zawody jak prawnik czy Ksiegowa tym bardziej są do zastąpienia, to zawody zdecydowanie mniej kwalifikowane . Tak każdego można zastąpić !

      • 11 5

      • I tu się myślisz (3)

        Zatrudnij ksiegowa z rocznym stażem pracy a księgowa z 10 letnim to zobaczysz jaka jest różnica.Nie da się tej osoby od tak zastąpić dlatego należy docenić.

        • 8 0

        • Można zatrudnić księgowa z 5 letnim stażem (1)

          Albo inną z 10 letnim stażem. Zawsze się znajdzie ktoś kto wykona Twoją prace i może się okazać że nawet zrobi to lepiej

          • 3 0

          • Dobra, ale artykuł mówi o zastępowaniu ludzi w czasie urlopu. Nikt nie zatrudni obcej księgowej na 2 tygodnie...

            • 2 0

        • moze nie "ot tak"

          ale się da

          • 2 0

    • To prawda. Jesli ciagne dany temat dluzszy czas,

      to nie wyobrazam sobie, ze ktos ma to przejac, rozgrzebac i narobic balaganu przez te 3 tygodnie. Potem po urlopie wiecej roboty na odkrecanie balaganu. Lepiej wszystkim poczekac i spokojnie dalej ciagnac po bozemu temat. Tylko w sytuacjach pozarowych, jakis incydetow doraznych ma sens zastepstwo.

      • 0 0

    • Nie zrozumiałeś artykułu

      • 3 0

    • W mojej firmie nie szanują ludzi

      Specjaliści odchodzą na ich miejsce zatrudniają świeżakow po studiach, jakość spada na łeb na szyję, ale ta firma to taki moloch że nie zbankrutuje, więc mają to gdzieś. Klient zawsze się znajdzie

      • 23 0

  • Pełno takich

    Na oddziałach udarowych i cmentarzach

    • 3 0

  • :)

    To goście który się sami nakręcają bez sensu i narzekają na swój los.

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane