- 1 Praca na wakacje 2024: oferty i zarobki (16 opinii)
- 2 Lewica chce walczyć o krótszy tydzień pracy (341 opinii)
- 3 Czy chorobowe, to to samo, co zdrowotne? (15 opinii)
- 4 4500 zł dla każdego? Płaca minimalna będzie rosła (236 opinii)
- 5 Czy pracodawca może skrócić urlop? (16 opinii)
Nowy pomysł dla trójmiejskich HR-owców
W Trójmieście powstał nowy projekt dla pracowników działów personalnych. Na czym polega? To spotkania w kameralnym gronie, wymiana doświadczeń i wspólne poszukiwanie najlepszych rozwiązań. Zamiast wpisowego organizatorzy wymagają otwartości i zaangażowania. Czy projekt odniesie sukces? To zależy już tylko od samych zainteresowanych.
Zamiast teorii proponujemy praktykę, zamiast konferencji proponujemy warsztaty - tak do udziału w projekcie Orły HR zachęcali organizatorzy. Postanowili zorganizować kameralną grupę 12-18 HR-owców z Trójmiasta, która będzie systematycznie spotykać się aby ...wymieniać doświadczenia, dzielić się refleksjami nad swoją rolą w firmie, a także wspierać się i tworzyć kreatywne rozwiązania - podkreśla Małgorzata Mickiewicz, właścicielka Studia HR, które tworzyło "Orły HR". - Zdecydowaliśmy się na otwartą formę warsztatów. Każda osoba z działu personalnego może się zapisać - dodaje.
Rzeczywistość przerosła jednak ich oczekiwania - pozytywnie. Informacja o nowym, otwartym projekcie pocztą pantoflową szybko obiegła HR-owe środowisko i zgromadziła sporo chętnych.
- Postanowiliśmy zorganizować drugą grupę, która spotka się 18 października, właśnie zamykamy listę zainteresowanych - mówi Małgorzata Mickiewicz.
Nietypowa formuła spotkań cieszyła się zainteresowaniem, pewnie też dlatego, że nikt nie ryzykował źle wydanych pieniędzy. W tym wypadku koszt udziału, nie był wyznacznikiem zadowolenia uczestników, bo spotkania są bezpłatne.
- W Trójmieście brakuje takich działań, dzięki nim możemy zobaczyć, jak z podobnym problem poradzili sobie Hr-owcy z innych firm i uczyć się na swoich doświadczeniach - mówi Arleta Karpińska, HR Manager Centrum Techniki Okrętowej.
- Byłam pozytywnie zaskoczona spotkaniem, jeśli ktoś chciał się wypowiedzieć mógł liczyć, że inni mu doradzą, jeśli chciał posłuchać, nikt nie wymagał, że zabierze głos - dodaje Anna Serafinko, Specjalista ds. personalnych IT, Nordea Bank Polska SA.
W zamyśle projektu trenerzy warsztatów są bardziej moderatorami, niż prelegentami. Ich funkcja, to stworzyć przestrzeń do otwartości i refleksji. Zuzanna Woźniak i Wojciech Radziwiłowicz, którzy byli także współpomysłodawcami projektu i trenerami mogą mówić o sukcesie pierwszego spotkania.
- W ankietach poprosiliśmy obecnych na pierwszym spotkaniu o opisanie warsztatów dowolnymi przymiotnikami - trzy, które mi dały największą satysfakcję to: bezpieczne, odważne, prawdziwe - mówi
Wojciech Radziwiłowicz - I właśnie o to nam chodziło - dodaje.
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (36)
-
2013-05-23 20:35
Widelec vs kreatywność
Pytania nt widelca i "wyjaśnienie" dlaczego jest zadawane przez Panią/Pana "DS" potwierdza, że w Polsce jest bardzo mizernie z kompetencjami HR. Większość z nich (> 93%) ma wykształcenie nie związane z psychologią, socjologią, komunikacją - i ten mały przykry statystyczny fakt jest bazą do jakości tego segmentu w Polsce.
ps. kreację sprawdza się zupełnie innymi metodami, polecam uznane i certyfikowane źródła wiedzy psychologicznej- 0 0
-
2012-10-21 22:54
HR= "biurowa klasa średnia" :)
- 1 0
-
2012-10-20 10:48
Koniec pokolenia X
Negatywnie na temat hr wypowiadają się jedynie osoby (zwróćcie uwagę), którym najzwyczajniej rozmowy kwalifikacyjne nie poszły dobrze. Ale jest to dość logiczne - każdy ma mechanizmy obronne.
Dobry HR - owiec to psycholog z ogromną wiedzą na temat organizacji, który po to właśnie zadaje pytania o zastosowania widelca, żeby sprawdzić czy starający się o stanowisko, które wymaga kreatywności jest zwykłym głąbem, który nie potrafi przełamać schematów, czy może potrafi poza nie wykraczać i generować świetne pomysły.- 2 0
-
2012-10-14 20:18
Why? (1)
Nie wiem skad takie negatywne nastawienie do HRowcow. Przeciez ci ludzie w firmach czesto dbaja o to aby rozwijac pracownikow, planuja szkolenia, robia oceny okresowe. Jak prowadza rekrutacje to zalezy im aby obie strony byly zadowolone z efektu jakim jest zatrudnienie. Jak widac szkola sie aby jeszcze wiecej wiedziec i lepiej pracowac. A jak widac nie jest latwo uzyskac im uznanie w oczach innych.
- 7 3
-
2012-10-14 22:13
No może w cywilizowanych krajach jest tak jak piszesz :)
- 4 0
-
2012-10-12 13:05
Nie wiem o co wam chodzi z tym HR (3)
ale ciesze się, że macie pracę..;)
- 32 6
-
2012-10-12 23:31
W HR-ach chodzi o to, żeby pracownicy nie byli traktowani jak bydło - zwłaszcza w naszej smutnej rzeczywistości ekonomicznej. (2)
- 4 8
-
2012-10-13 20:56
I działy HR w tym pomagają? (1)
Hahahaha. To się uśmiałem.
To właśnie wy powodujecie, że człowiek czuje się jak bydło. Z mojego doświadczenia wynika, że w dziale HR siedzi zazwyczaj nic nie kumająca paniusia- zatrudniona po znajomości. Bo w HRze nie trzeba nic umieć, ewentualnie przyswoić sobie podstawy prawa pracy w jeden weekend.
Żeby nie było, że narzekam to napiszę jak powinno być. Ponieważ zostać zwykłym HRowcem jest łatwo, taka osoba powinna mieć obowiązkowo:
- ukończone studia magisterskie (psychologia, socjologia) w specjalizacji ZZL lub OPRÓCZ TEGO podyplomowe ZZL
- doświadczenie lub wykształcenie w branży, w której rekrutuje! Ewentualnie jakiś kurs tematyczny, cokolwiek! Bo to co się dzieje teraz to dramat.
A najlepiej to w ogóle, żeby za rekrutowanie brali się kierownicy działów. Skoro kierownik nie potrafi przeprowadzić takiej rozmowy to też nie powinien być kierownikiem.- 11 3
-
2012-10-14 13:59
Zapomniałem dodać, że punkt 1. to oczywiście studia dzienne na państwowej uczelni, a nie Wyższej Szkole Niewiadomoczego
- 0 0
-
2012-10-12 13:07
trenerzy - kupa śmiechu (8)
hasło na wyrost, dzieciaki poprzebierane w ładne nazwy. Zajmijcie się prawdziwą pracą
- 59 12
-
2012-10-14 13:23
Trenerzy hahahaha. Firmy płacą tysiące za jedno, uwaga JEDNO spotkanie z takim trenerem, który sam nie wierzy w to co robi. Przyjdzie pogada o jakieś asertywności, o tym co trzeba robić, a co nie trzeba, nawet realiów danej firmy nie zna, pościemnia i kasuje minimum tysiąc złotych :) A uczestnicy takich "warsztatów" tysiąc zarabiają może w 2 tygodnie, co ich jeszcze bardziej frustruje patrząc jak się kasę wywala w błoto. Dyrektorzy i decydenci powinni się nad sobą zastanowić. Hipokryci.
- 0 1
-
2012-10-12 16:57
Dokładnie! (2)
Mnie najbardziej śmieszy jak na 80-90% rozmów kwalifikacyjnych słyszy się te same pytania: "gdzie widzisz się za 5 lat", "gdybyś mógł być zwierzęciem jakim chciałbyś być" itp. Przecież równie dobrze małpy można tego nauczyć :)
- 11 3
-
2012-10-12 23:38
Przeraża Cię pytanie "Gdzie się widzisz za 5 lat", co? (1)
- 2 9
-
2012-10-13 20:59
Przeraża go to samo pytanie po raz n-ty.
Mnie też przeraża. Bo co mam odpowiedzieć? Że widzę siebie jako kierownik, na tego pana miejscu? Hahaha.
- 3 0
-
2012-10-12 14:03
(2)
hutnik, górnik, rzeźnik! To są zawody, a nie jakieś tam, menedżery, zarządzacze i markjetingowce, ta?
- 18 8
-
2012-10-12 14:39
rolnik, tokarz, sekserka (1)
- 7 2
-
2012-10-13 12:14
i blachara
czy też blacharz
- 0 0
-
2012-10-12 13:38
nie znasz tych ludzi, więc się nie wypowiadaj
byłam na szkoleniach prowadzonych przez parę osób z tej firmy, to są naprawdę profesjonalni trenerzy. i nie oceniaj ludzi po wyglądzie, teraz wiele osób jest zadbanych i wygląda młodo, a mają duże doświadczenie życiowe i zawodowe (ja np. pracuję zawodowo od 10 lat, a spotykam się z pytaniami, co studiuję :D ).
- 6 20
-
2012-10-12 18:12
(3)
HR to najwieksze darmozjady na rynku pracy.
- 42 3
-
2012-10-14 13:16
Oprócz HR dodałbym jeszcze twory typu product manager, coordinator manager, assistant manager czy project manager, który oprócz organizowania spotkań w kalendarzu, planowania sztucznego nierealnego harmonogramu czy wyświetlenia prezentacji na spotkaniu wcześniej oczywiście przygotowanej przez fachowców nic nie robi. Firmy płacą takim ludziom kupe kasy, a ludzie naprawdę pracujący czyli serwisanci, specjaliści, inżynierowie, technicy czy kierownicy zespołów łapią się za głowę.
- 2 1
-
2012-10-12 18:33
ich tylko mozna porównać do budżetówki (1)
- 11 5
-
2012-10-12 19:01
nie obrażaj budżetówki
- 6 7
-
2012-10-13 23:30
NIE JESTEM FANEM HR (1)
ale wydaje mi się, że skoro te osoby mają pracę, to znaczy, że są w jakimś stopniu potrzebne. rynek to weryfikuje. proste i logiczne.
czy myślicie, że polskiemu pracodawcy uśmiecha zatrudniać się kogoś, kto nic nie robi? :)- 5 5
-
2012-10-14 11:29
Wolny rynek działa wtedy, gdy mamy pełny dostęp do informacji.
Obawiam się, że część "szefostwa" nie do końca wie jakie jaja się dzieją na tych rozmowach. Zresztą-szef nigdy nie ma porównania "co by było gdyby" ten HR-owiec zatrudnił jednak kogoś lepszego zamiast tej osoby, którą (źle) wybrał.
Ale muszę przyznać, że wszystko idzie w dobrym kierunku: coraz częściej HR-owcy to tylko "wyłapywacze, umawiacze", a poważna rozmowa przeprowadzana jest z kierownikiem merytorycznym. Niestety nie zawsze tak jest i czasem pierwszy etap to przejście przez durną paniusię, która nie łapie tematu.- 2 0
-
2012-10-13 12:38
Homo zapiera
Myślący człowiek ma refleksje....
- 2 1
-
2012-10-12 18:05
hahaha :D i po co komu ten HR ? (2)
ludzie od nic nie robienia, na każdym kroku udowadniający że jednak są potrzebni.
- 33 3
-
2012-10-12 23:34
A jakoś są "frajerzy", którzy tym "ludziom od nic nie robienia" płacą za jakąś robotę... Ciekawę jaką, co? (1)
- 2 9
-
2012-10-13 12:15
jak są frajerzy
to się ich doi.
- 7 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.