- 1 Praca na wakacje 2024: oferty i zarobki (44 opinie)
- 2 Lewica chce walczyć o krótszy tydzień pracy (369 opinii)
- 3 Czy chorobowe, to to samo, co zdrowotne? (15 opinii)
- 4 Czy pracodawca może skrócić urlop? (16 opinii)
- 5 4500 zł dla każdego? Płaca minimalna będzie rosła (236 opinii)
Strajk w Islandii był tak masowy, że niemal zatrzymał gospodarkę i życie społeczne na jeden dzień. A przecież nie było wówczas mediów społecznościowych czy komórek. Jak będzie w Polsce? Inaczej, bo sprawa, w imię której organizowane są protesty, jest trudna i dzieli nawet kobiety. Dziś mamy Ogólnopolski Strajk Kobiet.
Na środę, 28 października, protestujący przeciwko decyzji Trybunału Konstytucyjnego zapowiadają bojkot miejsc pracy pod hasłem "Nie idziemy do roboty". "Skoro Polska nie działa, to zatrzymajmy ją na jeden dzień i zróbmy sobie nową" - nawołują kobiety z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Po co? Chodzi o to, aby pokazać, jak ważną częścią współczesnego świata są kobiety i gdy jednego dnia nie pojawią się w pracy, to nie da się tego nie zauważyć.
Tak w latach 70. zrobiły Islandki. Sprawa jednak dotyczyła równouprawnienia, a nie prawa aborcyjnego. 25 października 1975 r. przeszedł do historii jako "Women's Day Off". Tego dnia 90 proc. kobiet w Islandii zaprzestało pracy. Tylko w protestach w Reykjiaviku wzięło udział 25 tys. ludzi. I okazało się, że bez nich gospodarka praktycznie stanęła. Zamknięte były banki, wiele sklepów, punktów usługowych, a nawet fabryk. Zamknięto przedszkola i szkoły. Ten jeden dzień pokazał, jak wyglądałby świat bez zaangażowania kobiet w jego rozwój. Protest przyniósł głęboką zmianę społeczną, zmniejszając nierówność płci. W efekcie pięć lat po akcji Islandia została pierwszym krajem na świecie, w którym kobietę wybrano na prezydenta. Vigdis Finnbogadottir piastowała ten urząd przez 16 lat.
Planowane manifestacje w obronie praw kobiet w naszym Kalendarzu wydarzeń.
Jak będzie u nas? Niestety sprawa, z powodu której kobiety wzywane są do strajku, jest trudniejsza i dzieli także same kobiety. W tej sytuacji raczej nie można spodziewać się 90 proc. poparcia. Czy zatrzyma się gospodarka? Czy brak pań w pracy będzie zauważalny? W końcu kobiety stanowią 52 proc. obywateli.
A co na to pracodawcy? Do strajku przyłączają się pracownicy wyższych uczelni i prywatnych firm. Choć nie na skalę masową. Jedni wspierają nieoficjalnie, nie robiąc problemów z dniem wolnym, inni poszukali rozwiązań systemowych i komunikują to na swoich stronach w mediach społecznościowych.
Dziewczyny z Loveat na proteście.
Opinie (577) ponad 50 zablokowanych
-
2020-10-28 10:21
a potem
z wyciągniętą łapą po pomoc i zasiłek
- 39 4
-
2020-10-28 10:20
Prawdziwe damy to nasze Mamy.
- 37 1
-
2020-10-28 10:18
Pracuję normalnie i moje koleżanki też. Żadna z nas nie popiera takiej formy protestu: ani wychodzenia na ulice, jak jest taki wzrost zakażeń (to skrajnie nieodpowiedzialne) ani nieprzychodzenia do pracy. Ciekawe co by było jakby pielęgniarki i lekarki nie przyszły dziś do pracy? Chorzy bez opieki? Do tego wzywacie?
- 57 9
-
2020-10-28 10:00
O co tu chodzi ? (2)
Nie idziemy do roboty bo masz protest ? No to jako pracodawca mówię #wy***, na twoje miejsce znajdzie się ktoś inny. Na początku akceptowałem pewne podejście do niektórych decyzji, ale teraz widzę doskonale, że tu nie chodzi o żadne prawa kobiet tylko o destabilizację kraju przez polityczne bydło z opozycji. Służby powinny rozgonić to całe towarzystwo i dowalić po 5000 mandatu - tyle w temacie. Zróbcie do cholery z tym porządek, bo ludzie sami się za to zabiorą.
- 110 31
-
2020-10-28 10:14
Takie tluki jak ty to tylko na budowie lub na roli. Jako pracodawca to moze
Ukraincow na wyzysku zatrudniasz i belkoczesz
- 4 13
-
2020-10-28 10:12
Spokojnie, zostało im tylko dwa dni do wprowadzenia znacznie poważniejszych restrykcji. W mniejszym albo większym stopniu takie rozruby mają miejsce od pięciu lat, szatan kwiczy, ale to jego ostatnie podrygi.
- 13 4
-
2020-10-28 10:11
Mucha
Komuno Wróć!!! Przynajmniej można było aborcję robić. Co tam ... zawsze mówili jak żyć
- 9 22
-
2020-10-28 10:10
Białoruś 2
A Jarek to Łukaszenka 2, z tym że mocno niedorobiony.
- 11 48
-
2020-10-28 10:10
Zero prowokacji
Karma wraca. Jaka karma przyjdzie po aborcji. Dobra czy zła?
- 26 6
-
2020-10-28 10:10
Ha! Nie pójdą do pracy
W swojej firmie? Śmieszno i straszno!!!
- 40 7
-
2020-10-28 10:09
Bravo dziewczyny
Brawo popieram protest.
- 25 68
-
2020-10-28 10:05
Fajno ale z tym to już przegięcie
Kaczydło wczesniej czy później aborcję odkręci , ale ja do pracy poszłam.
- 28 17
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.