• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Magister pilnie niepotrzebny

neo
14 kwietnia 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 
Indeks uczelni nie musi być wcale przepustką do kariery. Dzisiaj pracodawcy bardziej niż wiedzę cenią sobie doświadczenie. Indeks uczelni nie musi być wcale przepustką do kariery. Dzisiaj pracodawcy bardziej niż wiedzę cenią sobie doświadczenie.

Według raportu Instytutu Badań i Analiz OSB ledwie 1,5 proc. pracodawców chce w najbliższym czasie zatrudnić specjalistów z wyższym wykształceniem. Najbardziej poszukiwani są handlowcy i sprzedawcy. Wymagania: prawo jazdy, dobra prezencja i doświadczenie.



Tradycyjnie najwięcej ofert czeka na przedstawicieli handlowych. Z dwóch powodów: firmy na gwałt próbują sprzedać zalegające w magazynach towary i utrzymać założenia sprzedażowe, ale też coraz mniej osób chce pracować w tym zawodzie.

- To często bardzo poniżające zajęcie. Zwłaszcza jeśli współpracuje się z ludźmi z naleciałościami z poprzedniej epoki. "Pani kierowniczka" z byłego GS-u potrafi skutecznie zepsuć humor na cały dzień - podkreśla Andrzej Biernat z Gdańska, który w branży FMCG pracował 12 ostatnich lat. Teraz pracuje w biurze i choć zarabia mniej, twierdzi, że wreszcie wychodzi z pracy z uśmiechem.

Przy poszukiwaniu pracy był elastyczny. To teraz konieczność, bo nawet ukończone studia nie zapewniają dobrej pracy. Najmniej ofert w pośredniakach czeka na magistrów, zwłaszcza wykształconych w kierunkach humanistycznych. Politologów, socjologów, filologów i historyków jest zdecydowanie więcej niż rynek potrzebuje. Pracują więc w innych zawodach lub kopiują cv w setkach egzemplarzy z nadzieją na odpowiedź. Pozostali absolwenci także nie mogą liczyć na podjęcie pracy od razu po studiach. I to nawet tak rzekomo poszukiwani inżynierowie.

- Praca dla inżynierów jest, ale tych z doświadczeniem. A moje dokonania na tym polu po pięciu latach ciężkich studiów to kilkumiesięczna praktyka i kilkutygodniowe "przygody" wakacyjne. Zawsze na umowę-zlecenie, więc dla potencjalnego pracodawcy nic nie znaczące. Dlatego oprócz małych zleceń od niemal roku nie znalazłem sensownej pracy. Nie licząc ofert po 1,1 tys. zł na rękę - kręci głową Marek Raczkowski, ubiegłoroczny absolwent gdańskiej Politechniki.

Jego doświadczenia potwierdza ostatni raport Instytutu Badań i Analiz OSB. Według niego ledwie 36 proc. pracodawców zadeklarowało, że w tym roku zwiększy zatrudnienie. Najgorsze jest jednak to, że tylko 2,5 proc. z nich chce zatrudnić pracowników administracyjno-biurowych, a niecałe 1,5 proc. specjalistów z wyższym wykształceniem. To druzgocąca statystyka dla tych ludzi.

Przedsiębiorcy szukają oszczędności. Nie rozbudowują więc administracji, nie tworzą nowych działów, rzadko inwestują w badania i rozwój. Większość postanowiła przeczekać czasy kryzysu i zobaczyć jak firma będzie wyglądała na tle konkurencji, gdy zły okres się skończy. Badania pokazały ponadto, że najłatwiej znaleźć etat dzięki rekomendacji kogoś pracującego już w danej firmie. Czyli mówiąc wprost: dzięki protekcji.

- Tak też się zdarza, ale prawo nie zabrania zatrudniania we własnej, prywatnej firmie tylko znajomych lub rodziny. W instytucjach budżetowych organizowane są natomiast konkursy. Prawdą jest jednak, że niewiele ofert pracy dla wysoko wykwalifikowanych specjalistów trafia do Urzędów Pracy. Przede wszystkim firmy nie potrzebują ich tak wielu, a poza tym często penetrują środowisko dość hermetyczne, więc ogłoszenia w prasie lub zgłoszenia w urzędzie na niewiele by im się zdały - przyznaje Ewa Jurkowska, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Gdańsku. - Wiele ofert dotyczy wprawdzie np. pracy w produkcji, ale nie oznacza to, że magister nie znajdzie u nas pracy zgodnej ze swoimi umiejętnościami. Coraz częściej trzeba być jednak elastycznym - dodaje.
neo

Opinie (260) ponad 50 zablokowanych

  • co za poj...*y kraj !!! Bez kitu !!! co za syf !! Mgr i inż bez pracy ??? (18)

    Ja skończyłem Informatyke i Ekonometrie na UG. A czemu nie moge znaleźć takich ofert pracy, które oferowały by przeszkolenie po studiach ? Firma sama powinna mnie przeszkolić do swoich potrzeb jako świeżo upieczonego magistra. Albo wskazać na kurs który bym sam ukończył a nie wymagać pare lat doświadczenia którego nigdzie nie można zdobyć.

    Oni mają takie wymagania że potrzebują super mózgi , specjalistów do projektowania tego co firmie przynosiło by zyski, a ludzie którzy są mniej zdolni a na przykład nie są programistami to co mają robić ?? Męczyli się tyle lat na ciężkich studiach (licencjat+mgr) i mają rowy kopać z papierkiem magistra informatyki UG ?? To chyba im zależy na dobrym pracowniku który będzie pracował w dostosowaniu się do wymogów firmy , a na studiach nauczył się tylko podstaw i ogólnego zarysu poszczególnych dziedzin informatyki czy innych przedmiotów na studiach , które chce rozwijać i uczyć się dalej podczas swojej kariery zawodowej w wybranej przez siebie dziedzinie.

    Dajcie młodym i niedoświadczonym większe szanse rozwoju !!! Każdy uczy się praktycznie i na błędach, nie od razu Rzym zbudowano !!! Nie trzeba wszystkiego od razu wiedzieć jak się przychodzi do pracy !!! Nauczcie czegoś prakatycznie, wyślijcie na szkolenie i wskażcie droge rozwoju albo nie dawajcie tych głupich ogłoszeń bo was spamami zaleje i nikogo nie znajdziecie !!! Bez sesnu tracić czas na wysyłanie CV jak potrzebni są tylko specjaliści i fachowcy

    Przecież nie musze wszystkiego wiedzieć i mieć 3 lata doświadczenia to co oni piszą albo znać super angielski, niemiecki, francuski...ehh... i 5 języków oprogramowania . Najlepiej oszczędzać kase w firmie dla dyrektora i kierownictwa, podwyższyć sobie premie, zredukować etaty i mieć wiecej $$$$ dla siebie. Wykorzystać młodych na maxa, żeby umieli wszystko i zajęli się wszystkim łącznie z tworzeniem nowych rozwiązań i innowacyjności dla firmy i korzyści z tego wynikające a jak nie to do widzenia !!!! Praca powinna być dla każdego po studiach, powinna być przyjemna i wymarzona zgodna z własnymi zainteresowaniami. Po to się na studiach męczyłem żeby w życiu mieć lżej !!! założyć rodzine, kupić mieszkanie i żyć w trójmieście. A nie sie stresować pracą czy tułać się po swiecie czy polsce jako handlowiec czy sprzedawca bo takich ofert jest dużo , do dupy taka robota !! Żadnej odporności na stres !!! Chcecie nas zniszczyć , zebysmy zawału dostali. Praca z trudnym klientem jest do dupy....

    • 10 4

    • chciałbym jeszcze dodać !!! (1)

      Przecież wystarczy że mam tytuł mgr UG informatyki , rok doświadczenia w TP na infolinii Neostrady (certyfikat TP), mam analityczny i ścisły umysł (dowodem na to są ukończone studia oraz przedmioty ścisłe oraz programowe które nie były łatwe) oraz chęć i zaangażowanie do zdobywania wiedzy w dalszej karierze zawodowej. Pisałem prace o sieciach, mam o tym jakieś pojęcie. A nie widze oferty pracy która pomogła by mi się rozwijać w tej dziedzinie, praktycznie douczyli by mnie np. jakie ustawienia sieci i serwera mam doglądać i w razie awarii usunąć problem albo jak go zdiagnozować. Jeśli znajde prace jako Helpdesk to pewnie za marne pieniądze na zleceniu. To smutna, polska rzeczywistość, brak szansy dla młodych ludzi po studiach, brak ofert pracy które pomogły by się rozwijać. Tylko fachowcy się liczą i pasjonaci co znają 10 języków oprogramowania i 3 języki europejskie. Dla tych co ukończyli studia a nie są dobrzy w niczym to muszą chyba znaleźć sobie prostą prace w biurze przy kompie za marne pieniądze albo w magazynach fizyczną żeby lepiej zarobić. Uważam że jeśli ktoś nie ma znajomości jako magister informatyki a nie jest dobry w jakieś dziedzinie to pracy tak szybko nie znajdzie.... smutne ale prawdziwe..... coraz bardziej mi sie wydaje że ukończenie tych studiów to była tylko formalność dla pracodawcy.... a liczą się niestety umiejętności i doświadczenie w zawodzie które tak tudno zdobyć skoro nikt nie odpisuje mi na moje CV że ukończyłem Uniwerstet Gdański Informatyke i Ekonometrie

      • 1 0

      • nie lam sie stary, moj kumpel jest na zaocznych na UG na informatyce, a znalazl prace juz na pierwszym semestrze. Dostawal marna kase, ale nauczyl sie programowac w pythonie i ruby i teraz po niecalym roku zmienil prace na lepsza gdzie jest programista i pomocnikiem administratora sieci. Po prostu kilka miesiecy najpierw trzeba sie pomeczyc.

        • 0 0

    • Och jakiż Ty biedny! (2)

      Taaak, wszyscy powinni Ci pomóc!
      Przygotować oferty pracy, żebyś mógł sobie jakąś wybrać.
      Docenić młodość i niedoświadczenie, i dać szansę, bo przecież takie miałeś męczące studia.
      Dać dobre wynagrodzenie, żebyś poczuł jak było warto się trudzić na studiach.
      Źli, źli pracodawcy! Myślą tylko o swoich tyłkach!

      Najwyraźniej nie rozumiesz zupełnie rynku.

      Koleżko - kilka lat temu sam kończyłem studia.
      Na początku było ciężko - pracowałem ciężko i za psie pieniądze.
      Z czasem zmieniłem pracę na lepszą, potem jeszcze lepszą, obecnie nie narzekam. Wiesz jak to zrobbiłem?

      Pracowałem, zamiast biadolić na forum.

      • 0 0

      • tak ? (1)

        a tą prace to pewnie znalazłeś po znajomości

        • 0 0

        • Taaak?

          A chcesz wiedzieć, ile wynosiła moja pensja?

          To ci powiem:
          1000 zł brutto (2003 rok) + premia od sprzedaży, której przez pierwsze miesiące nie było. Potem była, zarabiałem na rekę ok. 1200 zł.

          Nadal uważasz, że dostałem tę pracę po znajomości??
          Stuknij się w łeb i weź do roboty.

          Ja nie narzekałem, tylko starałem się pracować jak najlepiej, zebrać doświadczenia i szukać okazji by przeskoczyć gdzieś wyżej.
          Udało się.

          • 0 0

    • trzeba było iść na POlibudę na informatykę (1)

      wszyscy wiedzą że informatyk po uniwerku gdańskim to jak z koziej dupy trąbka

      • 2 2

      • polibuda za cięzko

        nie dałbym rady na polibudzie, tak to jest żeby znalezc robote to jeszcze musiałbym robić 10 cyrtyfikatów i kursów ukończyć. Nie znam tez angielskiego

        • 0 0

    • Hehe, miętkie faje :) (3)

      Szansę to sobie możesz dać we własnej firmie. Nikt nie będzie pasożyta i półgłówka za własne pieniądze utrzymywał, żeby ten się nauczył. Trza było mniej chlać, więcej pracować w czasie tych "studiów", to teraz by robota była.

      I tyle w tym temacie, dziękuję za uwagę.

      "Praca powinna być przyjemna..." - cholera, może to troll? Bo nie wierzę w tak dalece posuniętą naiwność, graniczącą wręcz z upośledzeniem umysłowym. Z drugiej strony - to UG :)

      • 1 4

      • na własną firmę

        też trzeba miec jakieś doświadczenie zawodowe, żeby nie padła. Przyjemności w swojej firmie też nie zawsze zaznasz.

        • 0 0

      • hmm ...

        oczywiście, że praca powinna być przyjemna. W przeciwnym wypadku należy ją NATYCHMIAST zmienić, bo z tej "wymęczonej" nie ma za wiele pożytku a najczęściej jest to tylko praca pozorowana.

        Firmy muszą walczyć o pieniądze, bo nic samo nie skapnie chyba, że "misiakom". Ale zeby się o tym przekonać, najlepiej uruchomić jakąś własną działalność. Policzyć koszty zatrudnienia pracownika i ew. zysk jaki można z jego pracy uzyskać.
        A po zejściu na ziemię poszukać pracy stawiając pracodawcy realne oczekiwania - a nie takie z sufitu.

        Skończenie studiów to nie tylko papierek ale i umiejętności. A jedną z nich jest wyszukanie sobie odpowiedniej i satysfakcjonującej pracy. Jeżeli tego nie potrafisz toś bracie kiep i te wszystkie uzyskane papierki dane są tobie grubo na wyrost!

        • 0 0

      • nie ma to jak skończony palant, który by dodać powagi swoim chamskim postom na forum, podpisuje się jako "rektor'!!!

        • 1 0

    • Popieram kolegę ... (2)

      taka jest nasza szara rzeczywistość - nikt nie chce ryzykować zatrudnieniem "świeżaka" bo boją się że ucieknie zaraz...

      • 0 0

      • racja !!! (1)

        To smutna, polska rzeczywistość, brak szansy dla młodych ludzi po studiach, brak ofert pracy które pomogły by się rozwijać. Tylko fachowcy się liczą i pasjonaci co znają 10 języków oprogramowania i 3 języki europejskie. Dla tych co ukończyli studia a nie są dobrzy w niczym to muszą chyba znaleźć sobie prostą prace w biurze przy kompie za marne pieniądze albo w magazynach fizyczną żeby lepiej zarobić. Uważam że jeśli ktoś nie ma znajomości jako magister informatyki a nie jest dobry w jakieś dziedzinie to pracy tak szybko nie znajdzie.... smutne ale prawdziwe.....

        • 0 0

        • ahhh

          To Ty chyba nie szukałeś pracy w Twoim zawodzie za granicą, to być się dopiero zdziwił. Wszędzie jest tak samo, każdy chce jak najlepszych pracowników.

          • 0 0

    • (2)

      Próbuj w dużych korporacjach...
      I nie pisz, że skończyłeś informatyke, jak już to informatykĘ, może wtedy pójdzie łatwieji;)

      • 1 1

      • Oj jak dobrze, że jest z nami pan(i) od polskiego!

        Oj jak dobrze!

        :P

        • 0 0

      • zawsze jakiś wredny czepialski się musi znaleźć ! wrrrrrrrr....

        • 0 0

    • Ty

      Mario, skończyłeś wyższą szkołę i chciałbyś dobrą, przyjemną, zgodną z zainteresowaniami pracę ...
      Skąd Ty się urwałeś chłopie? Na studiach to Ty miałeś labę! Teraz będziesz musiał sie namęczyć i zacząć ciężko pracować.
      Pozdr

      • 0 0

  • wsaib -->złodzieje (6)

    oddajcie moje 20tys zł za zmarnowany czas w tej szkole, dziekan stanik jest jak dziw.. bo materialista, pozdro dla ziomali z teamwsaib

    • 10 2

    • wsaib --> uczelnia dobra

      tak się składa, że jestem świeżym absolwentem-magistrem:) uczelnia była spoko, był dobry kontakt wykładowca-student, trzeba było jednak się trochę uczyć, bo i zdarzały się trudne przedmioty... co do wykładowców to byli to ludzie z pomorskich uczelni wyższych, a także różne ważne osobistości z warszaffki .
      I nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że uczelnia prywatna jest zła! Tak się składa, że większość moich znajomych studiuje Zarządzanie na UG i w ogóle olewają wszystko i są olewanymi, a większość zaliczeń mają na podstawie durnych referatów i obecności, i jeszcze mają rozbite zajęcia podczas całego dnia - nie to co na wsaib kończyło się o 11.45 :)
      Jak ci żal kasy to trzeba było zrezygnować albo w ogóle nie zapisywać się tam:) Mi jest smutno, że skończyłem naukę w czasie KRYZYSU ale jakoś walczę i szukam pracy.
      Pozdrawiam cały rocznik 2004-2009!!!!!!!!!!!!!!! :)

      • 2 0

    • Nie zgadzam się z Twoją opinią (1)

      Czesne w WSAiB nie jest bardzo wysokie. Nie uważam, że zmarnowałam czas w tej uczelni, ponieważ jeżeli człowiek chce się czegoś nauczyć to się nauczy, ja jak przyszedł tylko po papierek to się może rozczarować. Mam bardzo dobrą pracę, ale myślę, że to nie jest zasługa mgr czy wsaib tylko mojej wytrwałości w dążeniu do celu i ogromnej pracowitości.
      Poza tym Dziekan nie nazywa się "Stanik" tylko Stanek.
      Pozdrawiam

      • 1 7

      • Nie zasługa twojej pracowitości i wytrwałości, jeno du.py i cycków :P

        • 1 3

    • WSAiB to naciągacze i oszyusci !! (1)

      dziekani Waśniewski i Białas wszystkie podania rozpatrywali odmową i powtórką semestru wiadomo dlaczego-byle wycyckać studentów na kolejne parę złotych ! Dwa chamy i materialne dziwki!

      • 4 0

      • To trzeba bylo się nauczyć i zaliczyć, a nie pisma do dziekana pisać... Albo studiować na bezpłatnej, publicznej uczelni. A dobrze, ze na powtarzanie skierowali, bo juz i tak wystarczajaco poziom w prywatnych Szkołach jest zanizony. Zas w wielu przypadkach szkoda, ze niektórych wręcz nie wykresla z listy studentów, ale jak wspomniales, Kocmołuchu, dla kasy Was trzymają.

        • 2 1

    • Wszedzie mozna zmarnowac czas jak jest sie leniem

      WSAiB nie gorsza niz UG Zarzadzanie czy PG Zarzadzanie, a na panstwowkach jeszcze dodatkowo masz do czynienia z komuszym betonem przyspawanym do krzesel.

      Wszedzie to samo, ci sami wykladowcy, a jak sie uczyc nie chce, to juz nie uczelni wina.

      Odczep sie wiec od WSAiB leniu patentowany

      • 3 6

  • jasne (19)

    a inżynierów brak, bo nikomu nie chce się myśleć i iść na porządne studia (o ile dobrze pamiętam tylko 10% kończy studia techniczne). I w ten sposób mamy magistrów od zarządzania i stosunków międzynarodowych, którym tatuś opłacił studia i nic konkretnego nie potrafią. A praca po technicznych studiach jest i będzie.

    • 19 8

    • zastanów się co piszesz "panie inzynieze"

      Skończyłem Stosunki międzynarodowe", za które tatuś mi nie płacił bo go nie mam łosiu. Za to mam teraz własną firmę międzynarodową i zarabiam kasę o jakiej możesz tylko śnić inżynierku od siedmiu boleści.

      • 0 2

    • inżynier

      Człowieku nie wiesz co mówisz. Ogłoszenie o pracy to tylko fikcja.Tam już czeka znajomy i nie ważne czy coś umie. Od roku szukam pracy.

      • 0 0

    • UG i inne uczelnie ucza myslenia (7)

      PG uczy walenia mlotkiem i skladu cegly. Kogo to obchodzi i komu to potrzebne?

      ETI, PG Zarzadzanie to zmarnowany entuzjazm ludzki, stracony czas i lata mlodosci na uczenie sie niepotrzebnych bzdur. Potem ci z UG zatrudniaja tych z PG do mieszania betonu i remontow;)

      • 4 4

      • (3)

        Co mowi absolwent UG do absolwenta PG?

        Z ketchupem czy bez?

        • 19 3

        • takie uogólnienia to dziecinada

          Nie ważne z jakiej jesteś uczelni, ale co masz w głowie. I bez studiów wyższych można osiągnąć sukces.
          A to, że uogólniacie w taki sposób, świadczy tylko o tym, że nic pod kopułą nie macie. I na UG i na PG znajdą się Perełki oraz Leserzy. I po UG i po PG można znaleźć bardzo dobrą pracę. Trzeba tylko chcieć i się uczyć.

          • 1 0

        • A może frytki do tego?

          • 1 0

        • najchętniej bym ze 100 razy nacisnął guzik poparcia dla tej opinii

          • 3 1

      • (2)

        No cóż... Nawet nie wiem jak skomentować opinię o tak wysokim poziomie intelektualnym... Bo powiedz mi co ma ETI do cegły, czy nawet młotka? 5 lat studiowałam i młotka na pewno nie miałam w ręce. A kiedy pojechałam na praktyki do Warszawy, to pracowałam przez 3 miesiące jako menadżer, a moimi podwładnymi było 3 absolwentów ekonomii i 2 matematyków, którzy przynosili dokumenty, odbierali telefony, organizowali telekonferencje, a wszystko po to, żebym ja inżynier skupiła się na projekcie ważnym dla całej firmy, a nie zajmowała się bzdurami. I zaznaczam, że na praktykach zarabiałam dokładnie dwukrotną pensję zatrudnionych tam uniwerkowców. Aha i najważniejsze. Mogę być nawet zatrudniona u gościa po podstawówce, jeżeli zapewni mi satysfakcjonującą i dobrze płatną pracę w zawodzie.

        • 4 4

        • "menadżer" hehehehe

          Normalnie ĄĘĄĘ

          Juz "Pani kierownik" się nie podoba???

          • 3 1

        • a komu wczesniej dalas?

          • 3 1

    • smutne (4)

      ale prawdziwe

      • 3 1

      • (3)

        smutne jest to, że mi się 5 lat temu zachciało i mimo że bez specjalnych fascynacji zorientowanych na zakuwanie skończyłem te studia, to teraz jestem w tej samej sytuacji co ludzie po kierunkach łatwych.
        po prostu pracy nie ma dla nikogo i to jest smutne, bo człowiek się czuje jakby go ktoś oszukał. pracodawcy mieli się o nas bić, a teraz nawet ogłoszeń nie wystawiają

        • 0 0

        • Pracy nie ma dla niedojdów co nic nie potrafią

          U nas w firmie pracuje kolega, jest szefem zespołu programistów, a jakieś technikum skończył, nie ma żadnych studiów. Dzisiaj liczą się umiejętności. Jak mnie przyjmowali to nawet na CV nie spojrzał szef tylko odrazu do kompa posadził i kazał napisać jakiś algorytm. Co z tego, że informe kończy ileś tam osób, jak nie potrafią nawet serwera pod linuxem postawić.

          • 4 0

        • No i co z tego?

          Ja kończyłem w 2001-szym i też był niezły dołek. Kumple powkręcali się na różne staże i praktyki na przykład w SG po 500 PLN miesięcznie żeby coś robić. Pomęczyli się kilka do kilkunastu miesięcy a teraz chciałbyś zarabiać w PLN tyle co oni w EURO.

          • 2 0

        • nikt cię tu nie oszukał, za bardzo wziąłeś sobie do siebie gadanie że będzie praca i potraktowałeś to jak obietnicę. Nikt na świecie nie ma gwarancji na nic, jak już to duże prawdopodobieństwo. Niestety rynek pracy zawsze i wszędzie jest zmienny i nieprzewidywalny, wygrają tylko ci elastyczni...

          • 1 0

    • w sumie racja, ale... (3)

      być takim "geek-iem" w okularkach i w marynarce z ochraniaczami na łokciach....

      • 1 1

      • (2)

        wole to niz debili z administracji, zarzadzania czy innych gier i zabaw dla bezmozgow

        • 2 1

        • Rysiu mordo ty moja...

          mnie nie obchodzi z kim "chodzisz" :D

          • 0 0

        • ja z koleji...

          jestem "geek-iem" w wyciągniętym swetrze, czyli humanista :)
          .
          .
          .
          Ludzie, trzeba mieć trochę dystansu do samych siebie, a nie spinać się jak przysłowiowy byk przed ... :]

          • 0 0

  • Trzeba było kończyć egoztyczne kierunki ? (10)

    Sorry, ale filologia, socjologia, i jakieś tam humanistyczne popierdółki produkują tylko stado bezrobotnych. A po co nam oni? Do pracy na kasie i wykładania towarów potrzeba badań lekarskich i szkolenia z obsługi kasy. Nic więcej.
    Studenci humanistycznych kierunków, którzy (w większości ) balowali przez 5 lat chcą na start 3000 na rękę. Co niektórym pracującym ze mną po takich kierunkach nie dałbym nawet tyle... ale kwartalnie. Zero kompetencji i inicjatywy i czekanie "aż się zrobi". Do tego ciągłe pomyłki w dokumentacjach (muszę ich co chwila poprawiać, a robią NAPRAWDĘ proste rzeczy), więc tylko są STRATĄ dla firm.

    Dobrze, że rzadko bywam w biurze, bo już nie mogę znieść ich wiecznego biadolenia jak to im ciężko na studiach było i jaką mają ciężką pracę.

    • 1 0

    • Nie studiowałeś gilologii to się nie mądruj!!! (2)

      Studia językowe to nie balanga przez 5 lat tylko ostra rzeźnia i brak możliwości pracy w trakcie studiów dziennych. Ja dopiero na 1 roku MSU miałam możliwość coś dorobić dzięki zredukowanej liczbie godzin na uczelni. Z pracą nie mam problemów, szkoły same do mnie dzwonią. Może nie jest to praca za 5 tyś. ale na początek dla zdobycia doświadczenia wystarczy. Ponadto dobrzy tłumacze zawsze znajdą pracę w różnych branżach. Więc nie gadajcie głupot, że filologia to strata czasu i wieczna impreza. Proponuję sobie semestr postudiować na anglistyce na UG.

      • 0 1

      • (1)

        "gilologia" to jakiś kierunek polegający na rozśmieszaniu ludzi przez gilgotki ?

        • 0 0

        • A słyszałeś o czymś takim jak literówka :) ?

          • 0 0

    • remek (4)

      Mam więcej niż te twoje 3 tys na rękę, a jestem filologiem po humanistycznych popierdółkach. Przez 5 lat nabalowałam się zdrowo, fajnie było, pracowało się też - żeby kasę na balety mieć :) Zazdrościsz?

      • 0 0

      • bogactwo ulotne

        "...Mam więcej niż te twoje 3 tys na rękę, a jestem filologiem po humanistycznych..."

        To Ci się przyda kredyciaro, bo złotówka coraz niżej wobec franka.

        • 0 0

      • (2)

        jesteś wyjątkiem potwierdzającym regułę

        • 0 0

        • remek (1)

          Takich wyjątków wokół mnie jest pełno. Znajomych bezrobotnych mam, co ciekawe, po turystyce. Dziwne, nie? W Trójmieście, tuż obok Półwyspu Helskiego...

          • 0 0

          • Ja z kolei mam znajomych bezrobotnych po ZiE i innych "bananowych" kierunkach. Reszta pracuje i ma się dobrze.

            • 0 0

    • (1)

      zgadzam sie w 100 % !

      • 0 0

      • popieram

        zgadzam się

        • 0 0

  • im wiecej magistrów tym mniejszy prsetiż wykształcenia (7)

    Tak to jest jak nieuki biorą się za politologię, socjologię i inne dziwactwa "aby papierek był".

    • 18 8

    • (5)

      Wiesz szlag mnie trafia jak to czytam. Nieukiem nigdy nie byłam a politologia to fajny kierunek niezła podstawa do dalszych studiów podyplomowych - daje szerokie spojrzenie na ekonomię, politykę itp..Nie jest to kierunek który ma dać zawód a jedynie poszerzyć horyzonty studiujących. Co do pracy to nie narzekam!
      A najwięcej z moich szkolnych kolegów i koleżanek, którzy ledwo szli z klasy do klasy wylądowało na PG - ochrona środowiska i tym podobne - tam przyjmowano bez egzaminu.
      Na politologię było wówczas 16 osób na 1 miejsce!

      • 0 5

      • (1)

        a ja się pytam dlaczego mamy finansować twoje studia? ja rozumiem że chcesz ukończyć szkołę jedną ale nie kumam dlaczego mamy składać się na twoje szerokie spojrzenia i poszerzanie horyzontów. Nie rozumiem dlaczego nie ogranicza się naborów żeby ograniczyć ilość studentów na beznadziejnych kierunkach studiów. Wiele osób po takich studiach woli składać kanapki na wyspach niż pracować jako fizol tutaj.pzdr

        • 1 0

        • każdy ma prawo do bezpłatnych studiów

          wóz albo przewóz, sam wybierasz

          • 0 1

      • a ja się pytam dlaczego mamy finansować twoje studia? ja rozumiem że chcesz ukończyć szkołę jedną ale nie kumam dlaczego mamy składać się na twoje szerokie spojrzenia i poszerzanie horyzontów. Nie rozumiem dlaczego nie ogranicza się naborów żeby ograniczyć ilość studentów na beznadziejnych kierunkach studiów. Wiele osób po takich studiach woli składać kanapki na wyspach niż pracować jako fizol tutaj.pzdr

        • 1 1

      • a ja się pytam dlaczego mamy finansować twoje studia? ja rozumiem że chcesz ukończyć szkołę jedną ale nie kumam dlaczego mamy składać się na twoje szerokie spojrzenia i poszerzanie horyzontów. Nie rozumiem dlaczego nie ogranicza się naborów żeby ograniczyć ilość studentów na beznadziejnych kierunkach studiów. Wiele osób po takich studiach woli składać kanapki na wyspach niż pracować jako fizol tutaj.pzdr

        • 3 1

      • politologia na UG to jest jakaś farsa non stop zajęcia odwołane i nierzetelni wykładowcy, a z resztą co po tym można robić bezrobocie

        • 2 1

    • Im wiecej takich jak Ty humanistów,

      tym mniejszy "prsetiż" bycia humanistą.

      • 2 0

  • smutna, polska rzeczywistość ! (3)

    To smutna, polska rzeczywistość, brak szansy dla młodych ludzi po studiach, brak ofert pracy które pomogły by się rozwijać. Tylko fachowcy się liczą i pasjonaci - przykładowo z informatyki, co znają 10 języków oprogramowania i 3 języki europejskie. Dla tych co ukończyli studia informatyczne a nie są dobrzy w niczym to muszą chyba znaleźć sobie prostą prace w biurze przy kompie za marne pieniądze albo w magazynach fizyczną żeby lepiej zarobić. Albo mieć ZNAJOMOŚCI !!!

    • 0 2

    • Dla tych co ukończyli studia informatyczne a nie są dobrzy w niczym

      pozostaje tylko narzekać na forum.

      Jak jesteś dobry w niczym, to czego Ty, za przeproszeniem, oczekujesz?

      Że socjalizm wróci i pańswto zapewni Ci posadkę?
      Mamy wolny rynek - wygrywają lepsi.

      Jesteś dobry w niczym? To zajmij się czymś prostym.
      Sorry, to nie będzie dobrze płatne.

      • 0 0

    • lol co to jest język oprogramowania, bo iie to nie informatyka

      • 0 0

    • na budowie u mojego zięcia zarobisz dwa i pół

      pytanie brzmi - a co ty POtrafisz??

      • 0 0

  • muszisz być geniuszem !!!!!!!!!!! (1)

    no tak , jak masz 10 certyfiaktów, 10 kursów, znasz pare języków , masz prawko, znasz kilka języków oprogramowania to robote miec bedziesz. Bo pracodawca ma z ciebie korzysci i zysk ! A jak tego nie ptrafisz to spadówka ! papier w dupe sobie wsadź !

    • 1 1

    • qrwa człowieku oprogramowanie to się kupuje, jak ty masz takie pojęcie to gratuluję i powodzenia na rynku

      • 1 0

  • heeh

    a ja tez jestem magister :)

    • 0 0

  • (7)

    poza tym papier do podtarcia ...nie zrozumiales kwestii...tu chodzi o polska rzeczywistosc...na zachodzie ludzi wyksztalconych sie szanuje a u nas z dyplomem musisz zasuwac w hurtowni jako magazynier.....czytaj ze zrozumieniem

    • 0 0

    • prawda - magister = magazynier ;)) mgr = mgz

      ja skonczylem ug informe i pracuje w magazynie po nocach

      • 0 0

    • Na zachodzie, Art, to ogólnie rzecz biorąc, PRACOWNIKA się szanuje. Szanuje się osobę, która pracuje, która cokolwiek umie - (5)

      czy to będzie wyższa matematyka, czy umiejętność położenia kafelek. U nas nie ma szacunku do człowieka pracującego jako takiego. Ale to głębszy problem i nic tu nie zmieni wymachiwanie dyplomami czy krs-ami własnych firm.

      • 0 0

      • DOKŁADNIE TAK

        Nie dzieli sie ludzi na lepszych - bo z dyplomem i gorszych - bo bez dyplomu. To typowo polskie podziały.

        • 0 0

      • (3)

        wiem jak tam jest :) wiem nawet jak szef "opierdala" pracownika, robi to na osobnosci i tak kulturalnie ze w nogi idzie bez miecha i zbednego chamstwa wyciszonym glosem, nie jak u nas nie dosc ze opitoli zwymysla to jeszcze sie slini i pluje jak krzyczy...na szczescie ja takie elementa omijam niczym slalomista bramki :) a u nas musialyby sie zmienic pensje by czlowiek wiedzial za co pracuje by znal swoja wartosc wtedy i szef mial by mnie powodu do narzekan bo za dobra kase dobra praca. poza tym na zachodzie jest intensywna aktywizacja pracy tam sie nie produkuje bezrobotnych u nas spojrz na wsiach po PGR sa juz drugie pokolenia zyjace z zasilku GOPS...daja to biora...za darmo...

        • 0 0

        • Nic dodać, nic ująć. (2)

          Z drugiej strony, w takim UK, gdzie człowiek który CHCE pracować naprawdę może sporo zarobić, jest też masa ludzi kwitnących od 3 pokoleń na zasiłkach i produkujących kolejne takie pokolenia.
          U nas jest biednie, a do tego jeszcze człowiek człowiekowi wilkiem.

          • 1 0

          • nie jestem na szczescie wilkiem...pomagam na ile moge....ale malo jest takich

            • 0 0

          • Dzieki Zmija!

            Juz prawie wypelnilem formularz, zeby skorzystac z akcji "Powrot", a Ty wszystko zepsulas! Zostaje po jasnej stronie Odry :)

            • 0 0

  • Ja skończyłem Wsb (5)

    I pracuje jako wożny w szkole specjalnej dla dzieci w nowym porcie...
    zarabiam co prawda 1300zł ale praca jest nudna i siedze tak od 8 do 16.30 .Myślę że WSB ma poziom i dlatego jakoś sobie radze w życiu nie jak inne szkoły prywatne po których można kible zamiatać.

    Jak studia to WSB :)

    • 5 1

    • (4)

      Ja też studiowałem w WSB i teraz rozwoże ciasta,szef jest ze mnie zadowolony i zarabiam troszkę więcej od Ciebie.Trzeba przyznać że w tej szkole jest poziom i dlatego studenci póżniej sobie jakoś radzą

      • 2 0

      • (3)

        A ja skończyłem Europeistykę na PG i zazdroszczę Wam chłopaki. Robię nocne zmiany w MC Donaldzie. Żadnego uroku ta praca nie ma. Trzeba kible czyścić, maszynę do frytek, okna, drzwi... Jeszcze poniżej tysiąca na rękę dostaję. Kurcze, mogłem od razu iść na WSB... Przynajmniej woźnym w szkole bym został.

        • 2 0

        • jak europeistyke to chyba na UG, od razu widac żes cieć (2)

          • 0 2

          • Uczył Marcin Marcina, a sam... (1)

            http:// www.zie.pg.gda.pl/ modules.php?name=Dla_kandydatow&pa=showpage&pid=41

            Najpierw sprawdź ofertę kształcenia PG, a potęm mędrkuj. Jest Europeistyka.

            • 0 0

            • no faktycznie, cofam ciecia, ale utwierdza mnie to w przekonaniu ze nawet juz na Pg wprowadzaja kierunki "od czapy"

              • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane