• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kara za zerwanie umowy zlecenia. Czy jest zgodna z prawem?

Andrzej Fortuna
14 czerwca 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (14)
Podstawą do dochodzenia swoich praw jest dokładne przestudiowanie umowy zawartej z agencją pracy. Podstawą do dochodzenia swoich praw jest dokładne przestudiowanie umowy zawartej z agencją pracy.

Kara za zerwanie umowy może być skutecznym demotywatorem do zmiany pracy, która nam nie odpowiada. Jednak czy jest ona zgodna w prawem? W jakich wypadkach możemy uchylić się od jej płacenia lub ubiegać się o jej zmniejszenie? Z takim pytaniem zwrócił się do nas czytelnik.



Porady prawne w serwisie Praca



Chciałbym się dowiedzieć, czy kara nakładana przez agencję pracy za wcześniejsze rozwiązanie umowy (umowa zlecenie) jest zgoda z prawem? Dodam, że ze strony pracownika nie ma żadnych wykroczeń. W ofercie pracy, na którą aplikowałem, wynagrodzenie wynosiło 4-6 tys. zł, a praca miała być wykonywana przez 6 dni w tygodniu przez 8 lub więcej godzin dziennie. Okazało się jednak, że pracy jest na 1-2 dni w tygodniu przez 4 do 6 godzin, a moje wynagrodzenie wyniosło ok. 2 tys. zł. W związku z tym, że moja praca nie pokrywała się z ogłoszeniem, na które aplikowałem, złożyłem wniosek o zmianę pracy. Niestety prezentowane mi oferty nie są satysfakcjonujące. Minął miesiąc od złożenia przeze mnie wniosku o zmianę pracy. Chciałbym zmienić pracodawcę, ale agencja grozi mi nałożeniem 1 tys. zł kary umownej. Uważam, że to niezgodne z prawem i że w ten sposób agencja siłą zatrzymuje pracowników. Jak mogę postąpić w tej sytuacji, aby uniknąć kary?

Kara ze zerwanie umowy zlecenie?



Na pytanie odpowiada Andrzej Fortuna - radca prawny z kancelarii Radcy Prawnego Fortuna

Andrzej Fortuna, radca prawny Andrzej Fortuna, radca prawny
W pierwszej kolejności należy wskazać, że choć przepisy ustawy o zatrudnianiu pracowników tymczasowych przewidują możliwość kierowania do pracy osób zatrudnionych w oparciu o umowę cywilnoprawną, to - zgodnie z art. 7 ust. 1 ustawy - zasadniczą formą stosowaną przez agencje pracy tymczasowej jest zatrudnienie na czas określony w oparciu o umowę o pracę. Chcąc obronić się przed zapłatą kary umownej, czytelnik powinien zatem w pierwszej kolejności przeanalizować cechy i warunki swojego zatrudnienia, tj. czy pomimo zawarcia umowy nazwanej umową zlecenia w istocie nie doszło tu do nawiązania stosunku pracowniczego. Nazwa umowy nie ma bowiem w tym przypadku kluczowego znaczenia. Istotne jest natomiast to, jaki zamiar przyświecał stronom oraz jakie cechy miała relacja między stronami.

Do charakterystycznych cech stosunku pracy zalicza się przede wszystkim podporządkowanie służbowe (wykonywanie czynności na polecenie i pod kierownictwem pracodawcy) oraz organizacyjne (wykonywanie pracy w warunkach i w czasie określonym przez pracodawcę) powiązane z kontrolą ze strony pracodawcy, jak również osobiste wykonywanie pracy w sposób ciągły oraz odpłatność świadczenia pracy.

Czy byłe(a)ś kiedyś zatrudniona przez agencję pracy?

Jeżeli, wbrew nazwie podpisanej umowy, czytelnika łączy z agencją pracy stosunek pracowniczy, to wówczas postanowienia zastrzegające prawo nałożenia przez pracodawcę kary umownej - jako surogatu odszkodowania za nienależyte wykonanie umowy - mogłyby być uznane za sprzeczne z regułami prawa pracy, a tym samym - nieważne. Zgodnie z art. 484 Kodeksu cywilnego w razie niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania kara umowna należy się wierzycielowi w zastrzeżonej na ten wypadek wysokości bez względu na wysokość poniesionej szkody. Co do zasady wierzyciel nie ma nawet obowiązku wykazywania, że poniósł jakąkolwiek szkodę.

Tymczasem przepisy Kodeksu pracy określają kompleksowo własne zasady odpowiedzialności pracownika za szkodę wyrządzoną pracodawcy. Przede wszystkim, jeżeli szkoda nie została wyrządzona umyślnie, to pracownik ponosi odpowiedzialność za szkodę tylko w granicach rzeczywistej straty poniesionej przez pracodawcę i tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego wynikła szkoda. Pracodawca jest natomiast obowiązany wykazać okoliczności uzasadniające odpowiedzialność pracownika oraz wysokość powstałej szkody.


Natomiast jeśli w istocie czytelnika i agencję pracy łączy stosunek cywilnoprawny, a nie pracowniczy, to wówczas postanowienia określające obowiązek zapłaty kary umownej za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania (np. niestawienie się do pracy, przedterminowe rozwiązanie umowy) - co do zasady mogą być uznane za ważne i są one w praktyce stosowane.

Z pytania czytelnika wynikałoby jednak, że zamiar rozwiązania umowy ma związek z innymi warunkami pracy i płacy, niż były mu obiecywane. W takiej sytuacji należałoby dokładnie przeanalizować treść zawartej umowy, bo być może już postanowienia umowy stanowią dostateczną podstawę roszczenia czytelnikowi o zapłatę żądanego przez niego wynagrodzenia. Jeżeli jednak tak nie jest, to należałoby zbadać, jakie jest źródło nieporozumienia z agencją pracy, jak przedstawiciel agencji pracy zachowywał się przy podpisywaniu umowy, czy i co obiecywał czytelnikowi (odnośnie do wysokości wynagrodzenia, czy wymiaru czasu pracy) i tym samym, czy przypadkiem przy zawieraniu umowy czytelnik nie został wprowadzony w błąd co do treści czynności prawnej.

Zgodnie bowiem z art. 84 § 1 Kodeksu cywilnego w razie błędu co do treści czynności prawnej można uchylić się od skutków prawnych swego oświadczenia woli. Jeżeli jednak oświadczenie woli było złożone innej osobie, uchylenie się od jego skutków prawnych dopuszczalne jest tylko wtedy, gdy błąd został wywołany przez tę osobę, chociażby bez jej winy albo gdy wiedziała ona o błędzie lub mogła z łatwością błąd zauważyć. Wskazuję przy tym, iż można powoływać się jedynie na błąd istotny, tj. na błąd uzasadniający przypuszczenie, że gdyby składający oświadczenie woli nie działał pod wpływem błędu i oceniał sprawę rozsądnie, to nie złożyłby oświadczenia tej treści. Zgodnie z art. 88 Kodeksu cywilnego uchylenie się od skutków prawnych oświadczenia woli, które zostało złożone innej osobie pod wpływem błędu, następuje poprzez oświadczenie złożone tej osobie na piśmie, przy czym uprawnienie to wygasa z upływem roku od wykrycia błędu.

Choć przepisy ustawy o zatrudnianiu pracowników tymczasowych przewidują możliwość kierowania do pracy osób zatrudnionych w oparciu o umowę cywilnoprawną, to zasadniczą formą stosowaną przez agencje pracy tymczasowej jest zatrudnienie na czas określony w oparciu o umowę o pracę. Choć przepisy ustawy o zatrudnianiu pracowników tymczasowych przewidują możliwość kierowania do pracy osób zatrudnionych w oparciu o umowę cywilnoprawną, to zasadniczą formą stosowaną przez agencje pracy tymczasowej jest zatrudnienie na czas określony w oparciu o umowę o pracę.
Jeżeli zatem czytelnik został przez agencję pracy wprowadzony w błąd co do treści czynności prawnej (warunków umowy zlecenia), a błąd ten był istotny, to wówczas złożenie przez czytelnika oświadczenia o uchyleniu się od skutków prawnych oświadczenia o zawarciu umowy zlecenia skutkowałoby tym, że umowa traktowana byłaby jak niezawarta, a tym samym - że nie doszłoby do skutecznego zastrzeżenia kary umownej za rozwiązanie umowy. Należy przy tym pamiętać, że unieważnienie umowy następuje ze skutkiem wstecznym - obie strony powinny zatem zwrócić sobie wszelkie świadczenia spełnione dotychczas na podstawie unieważnionej umowy. Nie oznacza to jednak, że czytelnik straciłby w całości prawo do wynagrodzenia za dotychczas wykonaną pracę. Jego świadczenie w sposób oczywisty nie nadaje się do zwrotu, zatem miałby prawo domagać się wynagrodzenia odpowiadającego wykonanej pracy z uwzględnieniem rynkowej wartości tej pracy.

Zastrzegam przy tym, że przy ocenie, czy w danym przypadku możliwe jest skuteczne uchylenie się od skutków oświadczenia woli, znaczenie będzie miała również treść umowy i warunki jej podpisania. Jeżeli podpisując umowę zleceniobiorca wiedział, że warunki zlecenia są inne, niż pierwotnie wskazane w ogłoszeniu, lub wynikało to z treści umowy, a zleceniobiorcy umożliwiono odpowiednie zapoznanie się z jej treścią i nie przekazywano mu nieprawdziwych informacji o warunkach zlecenia - wówczas trudno byłoby uznać, że w istocie zleceniobiorca został wprowadzony w błąd.


W przypadku braku możliwości skutecznego uchylenia się od skutków oświadczenia woli i przedterminowego rozwiązania umowy to agencja pracy co do zasady prawdopodobnie mogłaby naliczyć i dochodzić od zleceniobiorcy zapłaty kary - jeśli tak stanowi umowa. Nie oznacza to jednak, że w każdym przypadku sąd uwzględniłby roszczenie agencji o zasądzenie na jej rzecz wskazanej kary umownej. Nie można bowiem wykluczyć sytuacji, że w przypadku, gdy do rozwiązania umowy doszło z winy zleceniodawcy (np. z powodu niewłaściwego traktowania, nękania czytelnika) lub z uwagi na obiektywną i niezawinioną niemożliwość kontynuacji zlecenia (np. poważne problemy zdrowotne), a pozwany podniósłby taki zarzut, to sąd oddaliłby powództwo na podstawie art. 5 Kodeksu cywilnego. Zgodnie z tym przepisem nie można czynić ze swego prawa użytku, który by był sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub z zasadami współżycia społecznego. Takie działanie lub zaniechanie uprawnionego nie jest uważane za wykonywanie prawa i nie korzysta z prawnej ochrony.

Ponadto pozwanemu w sprawie o zapłatę kary umownej (lub powodowi, który dochodzi zapłaty np. wynagrodzenia, które nie zostało wypłacone z uwagi na potrącenie naliczonej kary) przysługuje możliwość złożenia do sądu wniosku o dokonanie miarkowania wysokości kary umownej. Sąd ma możliwość zmiarkować wysokość kary (zmniejszyć ją), jeżeli zobowiązanie zostało w znacznej części wykonane lub gdy kara umowna jest rażąco wygórowana (art. 484 § 2 Kodeksu cywilnego). Ta strona, która wnioskuje o dokonanie miarkowania kary, powinna w swoim wniosku uzasadnić i udowodnić, że wystąpiła przesłanka do obniżenia kary.

O autorze

autor

Andrzej Fortuna

radca prawny z kancelarii Radcy Prawnego Fortuna

Miejsca

Opinie (14) 3 zablokowane

Wszystkie opinie

  • Wypowiadasz - nie płacisz (3)

    Jak będziesz miał dosyć użerania się po sądach to tysiąc - nie pieniądz, odrobisz szybko w innej pracy. Moim zdaniem nie pójdą z tym do sądu, bo koszty obsługi są niewspółmierne to pozyskanego tysiaka. Poza tym mogą sobie smrodu narobić. Naślesz na nich PIP itp. instytucje, ryzyko duże. Na prawdę nie opłaci im się.

    • 12 2

    • PIP nie zajmuje się umowami na zlecenie (2)

      • 2 1

      • Ukryty stosunek pracy

        Chyba, że zgłosisz że umowa miała charakter stosunku pracy - powinna być umową o pracę, wtedy na tę okoliczność chociaż skontrolują i nie będzie to przyjemne ;)

        • 3 0

      • To jak ktoś na czarno robi to też nie bo nie ma umowy?

        Właśnie tym się zajmuje PIP i Sąd Pracy - znam osobiście taki przypadek, kolunio "zatrudniony" na B2B (wypychanie na tak zwane samozatrudnienie, typowa patologia polskiego rynku pracy) został podany do sądu (cywilnego) przez eks-korpo bo rzekomo z czegoś się tam nie rozliczył. Jednak typ był cwany i wynajął prawnika a ten od razu złożył wniosek, by sprawę przenieść do Sądu Pracy bo są znamioma stosunku pracy czy jakoś tak - jak tylko sprawa została przeniesiona, to korpo natychmiast ją wycofała :)

        • 3 0

  • nie ma to jak czytać artykuł napisany prawniczym słownictwem

    czytać szczegółowo umowy... każdą... bo można się naciąć,
    i tu mowa o wszystkich umowach, od umowy o pracę, po umowę zlecenia, po zwykłą umowę na Internet, to może uda się uniknąć wielu nieprzyjemności
    W polskim prawie chroniona jest jedynie umowa o pracę, reszta tj zlecenie, o dzieło, kontrakt B2B to jest ganianie po sądach na własny koszt.....

    • 17 0

  • Było się uczyć, to praca by cię szukała, a nie odwrotnie

    Mojego kolegę specjalistę zwolnili z racji redukcji stanowisk. Został bezrobotny. To było najgorsze pół godziny w jego życiu.

    • 1 16

  • Dużo się zmieniło w naszym kraju. Pamiętam jak w latach 2008-2012 za poprzedniej ekipy pracowałem na umowę zlecenie za 6 zł

    jak zapytałem o umowę o pracę, to szef mi powiedział: jak ci się nie podoba to wyp....j. Zrobiłem tak jak mi powiedział i wyjechałem na 5 lat zagranicę

    • 10 6

  • Opinia wyróżniona

    (1)

    Smieciowki na pełnym etacie były kiedyś powszechna praktyka w przypadku psudokorporacji oraz Januszy byznesu. W przypadku tych pierwszych, firmy obwarowywaly się upokarzającym zatrudnianiem pracownika przez firmy zewnętrzne, które w złotych czasach polskiego kapitalizmu (10 lat temu) miały duże prosperity. W takim obrocie spraw umowa z pracownikiem zawierała klauzule o karach za niepojawienie się w pracy. Jednak taki miecz wycelowany w pracownika śmieciowego był obusieczny:) Większość takich firm cechowała rotacja i umowy przedłużane co miesiac. Jeśli ktoś chciał się zwolnić, bo miał dość, wystarczyło nie podpisać kolejnego aneksu:)

    • 8 0

    • Dalej są, tylko teraz najczęściej są to B2B zwane "cyrografami"

      I teraz nie ma firm zewnętrznych lecz jest "outsourcing" - gdzie jako dumny kontraktor czy też podwykonawca liczysz czas spędzony w klopie, bo fakturę wystawiasz tylko za czas faktycznie przepracowany. To bardzo popularny model świadczenia usług (bo ciężko to nazwać pracą) w IT.
      Oczywiście są firmy zatrudniające bezpośrednio i dające UoP, ale to wciąż mniejszość. Najlepsze jest to udawane zdziwienie rekruterów, że jak to ktoś może nie chcieć zakładać działalności gospodarczej?

      • 2 0

  • "znaczenie będzie miała również treść umowy"

    serio? treść umowy ma znaczenie? nie rozumiem sensu zadawania takich pytań bez konkretnej umowy.

    • 4 0

  • Opinia wyróżniona

    Same kłopoty z tym prawem.

    Niby wszystko takie przystępne i oczywiste, ale kiedy się zagłębić w szczegółowe przepisy, to obecnie w każdej dziedzinie życia można spotkać się z problemami. Przy tym wszystkim i w natłoku skomplikowanych przepisów prawa, najchętniej zamknąłbym się w jakimś schronie i przeczekał aż to wszystko minie.

    • 5 0

  • Najlepsze sady to samosady

    • 2 0

  • ?

    Czy nie możnaby było odpowiedzieć jednym zdaniem na początku tego prawniczego wywodu? A potem rozwinąć uzasadnienie?? ( tym bardziej, że Osoba Pytająca jasno określiła sytuację).

    • 20 1

  • Ja myślałem, ze ten artykuł tlumaczy prawo z prawniczego na polski

    A on cytuje prawniczy bełkot. Po co ktos pisze takie artykuły?

    • 9 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane