• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ile zarabia tajemniczy klient w Trójmieście?

Michał Sielski
7 lipca 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Tajemniczy klient czasami musi udawać zagubionego i niezbyt rozgarniętego klienta sklepu. Tajemniczy klient czasami musi udawać zagubionego i niezbyt rozgarniętego klienta sklepu.

Buszujesz po sklepach, oglądasz, przymierzasz, kupujesz i jeszcze ci za to płacą? Czy to wymarzona praca dla kobiety? Niekoniecznie, bo tajemniczymi klientami są także mężczyźni. Coraz bardziej popularna forma sprawdzania jakości obsługi pozwala też nieźle dorobić.



Jak oceniasz obsługę w sklepach Trójmiasta?

Ogłoszenia o poszukiwaniu osób na stanowisko tzw. tajemniczego klienta pojawiają się coraz częściej. Firmy i instytucje badają bowiem jakość własnej obsługi, zatrudniają do tego celu fikcyjnych klientów. Wiedząc, że produkty czy usługi przez nie oferowane często są niemal identyczne, jak u konkurencji. Klienci przywiązują się więc do marki w dużej mierze z powodu wysokiej jakości obsługi.

Badania wykazały, że większość osób woli zapłacić nieco więcej w sklepie czy banku, w którym obsługa i atmosfera są miłe, niż oszczędzić parę złotych, ale mieć problem z reklamacją czy użerać się z niesympatycznym sprzedawcą.

Tajemniczy klienci regularnie odwiedzają np. gdański Urząd Miejski. W tym roku po raz pierwszy pracę urzędników i bariery architektoniczne oceniali niepełnosprawni. Dzięki ich spostrzeżeniom naklejono żółte paski na wszystkie szklane drzwi oraz na pierwszy i ostatni schodek między piętrami, co ułatwia poruszanie się po urzędzie osobom niedowidzącym.

Po wcześniejszych badaniach z 2007 roku także wprowadzono kilka poprawek. - Zawsze coś można robić jeszcze lepiej, stąd ciągle pracujemy nad poprawą warunków obsługi klientów i usprawnieniem procedur. Kilka miesięcy temu zamontowano w siedzibie UM przy każdym pokoju tabliczki z nazwą wydziału oraz imionami i nazwiskami osób, które w tym pokoju pracują. Wprowadzono też zarządzenie prezydenta, że pracownik Urzędu Miejskiego odbierający telefon, musi podać nazwę wydziału oraz swoje imię i nazwisko - mówi Dariusz Wołodźko z zespołu prasowego gdańskiego magistratu.

Regularne kontrole przynoszą już efekty. W 2009 roku było tylko 26 zasadnych skarg na ponad pół miliona decyzji, wydanych przez urzędników.

Tajemniczy klient może też nieźle zarobić. Wprawdzie to zawsze praca na zlecenie lub umowę o dzieło, ale przy dobrej organizacji czasu można solidnie podreperować domowy budżet. Stawki wahają się w granicach 20-100 zł za odwiedzenie jednego punktu. Kwota zależy m.in. od tego, jak bardzo rozbudowana jest pokontrolna ankieta, którą trzeba wypełnić.

- Gdy pracowałem dla sieci sklepów zoologicznych, wizyta w jednym punkcie zajmowała mi ok. 30 minut. Najpierw robiłem obchód sklepu, sprawdzałem czystość, porządek na półkach i terminy przydatności karmy. Potem kręciłem się po jakimś dziale i czekałem aż sprzedawca podejdzie, doradzi i pomoże - opowiada pan Michał, który jako tajemniczy klient pracował już wiele razy.

Scenariusz wizyty w sklepie czy banku zależy od standardów przyjętych przez zlecającego. Coraz więcej sklepów stawia bowiem na jak najszybsze "przechwycenie" klienta, który wszedł do sklepu. Ma zostać fachowo poinformowany, skierowany do odpowiedniej alejki, poznać pozytywne cechy wybranych produktów.

- Nie zawsze tak jest. Część sprzedawców zachowuje się tak, jakby w pracy byli za karę i ma gdzieś klientów. Nawet tych, którzy sami proszą ich o pomoc - mówi Michał.

Niektóre placówki bankowe uzależniają wysokość premii swoich konsultantów od oceny, dokonanej przez tajemniczego klienta. Kilkukrotna ocena negatywna może być nawet przyczyną zwolnienia i to dyscyplinarnego.

Opinie (72)

  • "Żyję w kraju w którym wszyscy chcą mnie zrobić w ch..a" (14)

    • 105 18

    • witamy w kraju "wyjebki"

      • 17 4

    • TO NA CO CZEKASZ - WRACAJ DO POLSKI!!! (2)

      • 11 9

      • polska jest tyko jedna, niestety (1)

        • 7 0

        • doszles do tego w indiach, czy cos?

          • 1 0

    • "to pieniądz jest złą zasadą, czysty paradoks, wszyscy ch.. kładą, prawda leży pod ladą.."

      • 8 2

    • Niestety (2)

      smutna to rzeczywistosc w tym kraju , gdzie polak polaka , wyje--l by bez mydelka , dziki kraj , Drzewko mial racje i niepotrzebnie przepraszal .

      • 4 3

      • Nie przejmuj się Drzewkiem. (1)

        On też z pewnością niejednego wyj...ał bez mydła i stąd wie. Martw się o siebie.

        • 1 0

        • ja juz tez niejdena wy... az nie mogla chodzic

          • 0 0

    • Może masz poprostu taki wyraz twarzy :-) (1)

      • 3 1

      • N´Masz na imie Christoff mit zwei FF?

        • 0 0

    • W PSYCHIATRYKU (1)

      jest szansa na wyleczenie

      • 0 0

      • A tobie pomoze spadniecie z dzewka

        • 0 0

    • Mowisz o RFN?

      • 0 0

    • Mowisz o RFN?

      Ale to maja przeciez w niepisanej konstytucji

      • 0 0

  • można wyciągnąć nawet 400 zł dziennie (1)

    ale oczywiście nie codziennie

    • 23 3

    • czytaj a moze zrozumiesz po polski

      • 0 0

  • a gdzie można znaleźć ogłoszenia o taką pracę? (2)

    • 7 16

    • W (1)

      internecie

      • 10 1

      • Christoforus Columbus

        sie odezwal

        • 0 0

  • nie ma nic gorszego niz jak najszybsze przejecie klienta (11)

    wlaze do sklepu a od progu wita mnie banda nahalnych sprzedawcow. Nie da sie wejsc i na luzie poogladac towaru, bo juz kica przy mnie jakis salesman.

    • 124 5

    • tak mu nakazują standardy obsługi klienta obowiązujące w danej firmie (6)

      • 12 2

      • ODP (5)

        NO TO JA OD RAZU WYCHODZĘ, OD PROGU "CZY MOGĘ W CZYMŚ POMOC????" JAK BYM POTRZEBOWAŁA POMOCY TO SAMA O NIĄ POPROSZĘ, NIE JESTEM INWALIDKĄ, ALBO PAKOWACZE- HARCERZE, NO KURCZE MOŻE JA NIE CHCE ŻEBY KTOŚ DOTYKAŁ BRUDNYMI ŁAPAMI MOJE ZAKUPY, NAWET NIE ZAPYTAJĄ CZY PAKOWAĆ

        • 33 14

        • (1)

          no to masz problem bo zanim cokolwiek trafi do twojego koszyka jest obmacane przez sporo brudnych i czystych "łap" ,zaczynając od produkcji

          • 22 1

          • ale co nie widać, to nie boli

            prosta psychologiczna zasada:)

            • 8 1

        • harcerze... (1)

          dla mnie problemem nie są "brudne łapy", ale to, że niektórzy (nie wszyscy) pakują wszystko jak leci do jednej torby, czyli np. wędlinę z domestosem... okropnie tego nie lubię, tak samo, jak pań w sklepie, które, nie zmieniając rękawiczek, podają najpierw wątróbkę a potem żółty ser, nie wiem, czy nikt ich nie uczy higieny... ode mnie od razu by najniższą ocenę za higienę pracy dostały...wracając do harcerzy i ich puszek- zwykle za zakupy płace kartą, a w portfelu nie mam kasy, żeby coś im wrzucić i wtedy czuję się, jakbym wykorzystywała nieletnich...

          • 26 0

          • ja tez zawsze dziekuje pakowaczom, bo nikt nie spakuje moich zakupow lepiej niz ja sam :)

            • 21 0

        • Nawet nie chcesz wiedzieć jak wyglądają te pułki

          • 0 1

    • cieżko powiedzieć "nie, dziękuję"?....

      Lepiej chyba podziękować chwilowo zaangażowanemu sprzedawcy, który później zapytany chętnie pomoże, niż długo i zawzięcie szukać samemu kogoś, kto obsłuży i odpowie na pytania, a jak już się za to zabierze, to z łachą.
      Harcerzowi możesz powiedzieć, że samemu zapakujesz - chyba że mówienie do obcych jest problemem. A to, że ktoś "wymaca brudnymi łapami" - rzeczywiście towary na półkach sa nieskazitelnie czyste :P
      Co za kraj - i tak źle i tak niedobrze.... Ludzie - ogarnijcie się, zamiast narzekać od rana! Ładna pogoda jest! :P

      • 17 3

    • tak musimy (1)

      ja pracuje w sklepie i tez uwazam ze nadskakmiwane jest do bani ale tak musimy bo jak tk to zla ocena i mozna ,,oberwac " wiec wyrozumialosci dla pracujacych

      • 7 0

      • To zależy od norm danego sklepu. Niektóre sklepy mają zasady, że do klienta podchodzi się po np. 15 sekundach.
        Ja do sprzedawców nic nie mam. Wkurzają mnie jedynie pracujący "za karę", zupełnie jak w filmach Bareji.

        • 10 0

    • szczególnie jak się testuje kosmetyki

      W drogich drogeriach
      Ale tam prawie nikt nie kupuje, więcej jest osób do obsługi niż klientów. Nadęte krowy tam pracują

      • 3 3

  • fajnie że Urząd Miasta wyciągnął wnioski (1)

    jak w nagłówku
    pzdr,

    • 18 0

    • brawa dla Gdańska!!!

      W UM Gdynia takie tabliczki były już pare lat temu, o odbieraniu telefonów nie wspominając.

      • 1 2

  • Narzucanie się sprzedawców jest nieco nachalne... (3)

    ... ale wystarczy proste: "Nie, dziękuję, tylko się rozglądam" i mamy spokój. Bardzo dobrze wypadają na moje oko sieci odzieżowe typu Cropp, w MM jest nieźle, natomiast w EMPIK mam czasem ochotę odpalić petardę, żeby zwrócić na siebie uwagę.

    • 31 1

    • wystarczy byś puścił bąka (1)

      • 10 0

      • albo pawia

        • 8 0

    • EMPIK jest dość specyficzny. Dla mnie to trochę taki hipermarket z gazetami. Obsługi jest zbyt mało by każdego pytali czy w czymś pomóc. Jak w każdym hipermarkecie trzeba kogoś poszukać.

      • 1 0

  • !!!!!!!!!!! (3)

    TYLKO ZE TAJEMNICZY KLIENT POTRAFI NASCIEMNIAC W TYCH ANKIETACH!!!!!

    • 5 18

    • tajniak

      tajemniczy klient pracuje z dyktafonem i wypełnia ankiety na zimno tak jak ma w scenariuszu. Nie zależy mu aby kogoś zwolnić lub aby ktoś dostał premie tylko aby sumiennie wykonać swoją pracę a wnioski ma wyciągać zleceniodawca

      • 3 0

    • .

      tylko po co właściwie miałby to robić? to przecież nie jego interes.

      • 0 2

    • wcale nieprawda

      nikt w ankietach nie sciemnia poniewaz kazda rozmowa jest nagrana na dyktafon!

      • 2 0

  • Może lepiej wpuscić do urzedów firmy konsultingowe ?

    Może lepiej wpuscić do urzedów firmy konsultingowe ? Sprawdzą gdzie niepotrzebnie marnuje się nasze podatki,a nie wymyślac jakieś akcje pod publiczkę?

    • 9 8

  • Ja jestem zachwycony szybkością załatwienia prawka w urzędzie na Partyzantów! (1)

    I jeszcze tak miła i ładna pani je tam wydaje :-)

    • 9 9

    • edek

      Magda, wracaj do pracy, a nie tylko fora i nasza klasa caly dzien!

      • 5 2

  • (4)

    Ta cała praca tajemniczego klienta to lipa. Znajomy pracował troche dla pewnej firmy z Wrocławia i płacili 35 zł za wizytę. Najczęściej w sklepach Deichmann i jakiśmś spożywczaku sieciowym. Cały myk polega na tym że nie zwracają za dojazdy, a sklepy w całym Trójmieście. Cżesto musiał jeżdzić ok 21 bo było polecenie zrobić inspekcje przez zamknięciem. 3-4 wizyty w miesiącu to ok 130 zł minus koszty dojazdu.

    • 16 2

    • (3)

      to trafił na jakąś słabą firmę. jeśli miejsce badania nie jest Twoim miejscem zamieszkania ( nie mieszkasz w tym samym mieście) wtedy poniesione koszta za dojazd zwracają. Który z tajemniczych klientów robiłby to charytatywnie? Ale jakoś i tak pomimo warunków oferowanych przez tę firmę, Twój znajomy jeżdził i wykonywał te badania. Czyli źle mu nie było..

      • 4 1

      • (2)

        jeździł do czasu pierwszej wypłaty ....

        • 2 2

        • (1)

          Czyżby nie przeczytał umowy?

          • 3 1

          • w umowie nie było napisane ile zleceń miesięcznie będzie dostawał.
            Ale ja broń Boże nikogo nie zniechęcam, piszę jak było.

            • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane