- 1 Płaca minimalna w 2025 r. - 4626 zł brutto (258 opinii)
- 2 Pensja A. Dulkiewicz bez zmian: maksymalna (377 opinii)
Hapag-Lloyd tworzy kolejne miejsca pracy w Trójmieście
Piąty na świecie przewoźnik kontenerowy na dobre ulokował się w Trójmieście. To stąd prowadzi procesy logistyczne, ale też tworzy innowacyjne projekty technologiczne dla globalnej organizacji. O nowych wyzwaniach, kolejnych miejscach pracy i o tym, dlaczego w Trójmieście rozmawiamy z Aliną Angielczyk, dyrektor zarządzającą, Area North Hapag-Lloyd i Adamem Sikorskim, site lead, Knowledge Center w Gdańsku.
Pretekstem do naszej rozmowy jest najnowsze rozwiązanie technologiczne Hapag-Lloyd Live Position, stworzone przez międzynarodowy zespół specjalistów przy ważnym udziale zespołu Knowledge Center w Gdańsku. Jest jeszcze druga sprawa, szczególnie ważna dla lokalnego rynku pracy. Firma ma zamiar znacząco zwiększyć zatrudnienie w Trójmieście. Zanim jednak dojdziemy do sedna, zapytam, dlaczego Hapag-Lloyd wybrał Trójmiasto?
Alina Angielczyk: - Od lat pracujemy z firmami logistycznymi z Polski. Jednak historycznie najsilniej związani jesteśmy z Trójmiastem. Spółka Hapag-Lloyd Polska wprawdzie powstała dopiero na początku 2006 r., ale już wiele lat wcześniej oferowaliśmy nasze usługi za pośrednictwem Morskiej Agencji Gdynia. Bardzo mocno wrośliśmy w ten nasz lokalny krajobraz. Kiedy więc centrala zdecydowała, że powstanie Knowledge Center, to Trójmiasto było od razu na krótkiej liście, jako wiodąca lokalizacja.
Adam Sikorski: - Centrum Innowacji Technologicznych Hapag-Lloyd w założeniu miało być zlokalizowane blisko któregoś z naszych biur, żeby połączyć te dwa obszary, czyli biznes logistyczny z biznesem technologicznym. Tak, żeby specjaliści z obszaru IT mogli czerpać od ekspertów, z wieloletnim doświadczeniem w branży transportowej. A dlaczego Trójmiasto? W ostatnim etapie rywalizowaliśmy z Lizboną, gdzie Hapag-Lloyd też ma swoje centrum operacyjne. Jednak na korzyść Trójmiasta przeważyła dostępność wykwalifikowanych kadr. Chodzi nie tylko o specjalistów od IT, ale też doświadczonych logistyków z bardzo dobrą znajomością języków. A poza tym... mamy trochę bliżej do Hamburga, gdzie jest centrala. Nasze centrum powstało w 2019 r. i stale się rozwija.
Absolwent gdyńskiej "trójki" głównym naukowcem w OpenAI
Po co firmie logistycznej, kojarzonej głównie z transportem morskich firma IT?
AA: - Jako firma globalna już wiele lat temu podjęliśmy decyzję, że jeżeli chcemy pozostać liderem w branży - a zawsze byliśmy w top 5 armatorów na świecie - to konieczne jest zaangażowanie się w rozwój technologii cyfrowej. Sektor technologiczny rozwija się błyskawicznie, nie liniowo, a logarytmicznie. Branża żeglugowa jest jedną z najstarszych historycznie branż i sam koncept tego biznesu niewiele się zmienił, bo my nadal przewozimy ładunki z punktu A do punktu B. Operacje są klasyczne, ale forma sprzedaży, wykonywania tej usługi przez cały czas się zmienia. Branża transportowa jest takim papierkiem lakmusowym wszystkiego, co się dzieje na świecie. Jako pierwsi odbieramy i odczuwamy sygnały związane z kryzysem bądź rozwojem gospodarek światowych. Mamy też kontakt z całym światem, z wieloma branżami i dzięki temu obserwujemy wszystkie trendy, nie tylko w obszarze morskim, ale i gospodarczym w ogóle. Myślę, że sensownie wyciągamy z tego wnioski i widzimy, w jaką stronę powinniśmy iść. Firmy, które się nie rozwijały, często zamykały swoją działalność, nie nadążając za technologią i zmieniającymi się potrzebami klienta. Dlatego bardzo nam zależy na tym, żeby nie tylko być na bieżąco z rozwojem technologii, ale żeby też wyprzedzać to, co dzieje się na rynku, żeby być atrakcyjnym partnerem dla naszych klientów. Tutaj rola naszego Knowledge Center w Gdańsku tylko rośnie.
AS: - Inwestycje w technologie są konieczne, bez tego już nie da się prowadzić biznesu i dotyczy to każdej branży. Jednak w branży transportowej, morskiej, jest to szczególnie ważne. Większość towarów przewożona jest drogą morską. To od nas zależy ciągłość produkcyjna wielu branż, terminowość w wymianie handlowej. W związku z tym potrzebujemy produktów technologicznie na najwyższym poziomie. Chcemy być liderem jakości i do tego potrzebne są nowoczesne rozwiązania technologiczne. Obecnie dostęp do naszych usług poprzez aplikacje mobilne jest kluczowy. Przykładem jest produkt Quick Quotes, który został wdrożony i wyprodukowany we współpracy z naszym centrum w Hamburgu. Aplikacja umożliwia online - przez telefon, czy przez stronę internetową - wykonanie różnych operacji bez kontaktu z naszymi pracownikami. Można samemu sprawdzić, jaki będzie koszt przewozu czy złożyć zamówienie. Mimo tej i innych innowacji nadal pozostaje ten tradycyjny kanał sprzedaży, ale klienci mają wybór. Nowe technologie pomogły też usprawnić procesy wewnątrz firmy.
Można jednak kupić gotowe rozwiązania lub zatrudnić firmę zewnętrzną. Po co od razu budować własne centrum kompetencji?
AS:-Tak, jest wiele produktów na rynku i chętnie korzystamy z gotowych rozwiązań by usprawniać czy rozbudowywać własne. Jednak wierzymy, że nikt nie zna naszego biznesu i potrzeb klientów oraz logistyki lepiej od nas. Gotowych rozwiązań nie da się zawsze w pełni dostosować do naszych potrzeb o czym nie raz się przekonaliśmy, a kluczowe jest też bezpieczeństwo. Dlatego wiele lat temu podjęto decyzję, że naszym krwiobiegiem będzie system, który my sami przygotujemy, tak powstał Freight Information System, w skrócie FIS.
AA: - Wspomniany FIS, to jest system, z którego jesteśmy bardzo dumni. Podobnie jak z innych rozwiązań technologicznych, które na stałe weszły do oferty Hapag-Lloyd. Są to rozwiązania "uszyte na miarę". Przechodzą oczywiście ciągłe transformacje, doskonalą się z nami i dla nas. Sam FIS został tak zaprojektowany, aby wszyscy nasi pracownicy na całym świecie mogli w czasie rzeczywistym obserwować ruch każdej przesyłki. Mamy wszystko pod kontrolą, a to jest możliwe dzięki nowym technologiom cyfrowym.
AS: - Gotowe rozwiązania mają tę wadę, że nie są dostosowane w stu procentach do potrzeb, a każda zmiana wymaga zewnętrznej ingerencji. Tutaj mamy pełną kontrolę nad tym, jak system funkcjonuje i jednocześnie możemy bardzo szybko reagować, jeżeli potrzebna jest jakaś zmiana. Jeżeli trzeba coś zmodyfikować, dodać jakiś moduł, to robimy to sami, czy w naszym centrum w Gdańsku, czy w Hamburgu, czy Chennai w Indiach, bo mamy aż trzy takie centra innowacji, które ze sobą współpracują tworząc globalną organizację, którą określamy jako Global One IT. To jest w sumie około 1000 osób. W Gdańsku pracuje prawie 400 ekspertów.
AA: - Z kolei w wyspecjalizowanej jednostce logistycznej Area North pracuje 170 osób. Tu w Gdańsku funkcjonuje również Quality Service Center. Odpowiadamy za procesy logistyczne nie tylko w Polsce, ale również w innych krajach w Europie Północnej i Środkowo-Wschodniej.
AS: - Z 400 ekspertów w Centrum Innowacji Technologicznej większość zajmuje się procesami związanymi z rozwojem technologii i rozwiązań IT. Mamy też zespoły około IT, związane m.in. z przetwarzaniem danych, gdzie zbieramy informacje do naszych systemów, po to, żeby później można było podejmować świadome decyzje biznesowe na poziomie taktycznym czy strategicznym w centrali. Mamy też wybitnych specjalistów logistyków od przewozu ładunków niebezpiecznych czy dział zamówień opiekujący się flotą naszych najnowocześniejszych statków w Hapag-Lloyd. Z wszystkich tych zespołów jesteśmy bardzo dumni.
AA: - Silna współpraca między logistyką i biznesem połączona z rozwojem technologii to nasza siła napędowa. Zaletą tego, że mamy na pokładzie specjalistów od kreowania i budowania rozwiązań technologicznych jest to, że możemy prowadzić bezpośredni i ciągły dialog. Dlatego te systemy są tak doskonale dopasowane do naszych potrzeb i finalnie oczywiście do potrzeb naszych klientów.
Czy w takim razie gdańskie centrum można nazwać R&D, czyli badawczo-rozwojowym?
AS: - Tak, jak najbardziej jesteśmy centrum R&D. To właśnie tu powstał nasz najnowszy produkt Live Position, unikalny w skali globalnej. Jesteśmy pierwszym przewoźnikiem morskim, który wdrożył taką usługę. Przy tym projekcie współpracowaliśmy z kolegami z naszego centrum w Hamburgu. Live Position to produkt, który pozwala w czasie rzeczywistym śledzić, gdzie jest dany kontener. Coś, co nie było do tej pory możliwe w branży morskiej. Do każdego naszego kontenera przymocowane jest fizyczne urządzenie, które pozwala naszym klientom śledzić na bieżąco swoje przesyłki.
AA: - Kiedyś można było śledzić statek, jeżeli ktoś wiedział, którym konkretnie podróżuje jego kontener. To dotyczyło tylko tego odcinka morskiego. Teraz można śledzić swoją przesyłkę także na odcinku lądowym. Klientom właśnie bardzo brakowało tej informacji, co się dzieje z kontenerem, po wyładunku ze statku i w drodze do finalnego odbiorcy. Dzięki temu nasz klient może podejmować decyzje w czasie rzeczywistym, może planować na bieżąco, a to daje dużą oszczędność czasu i pieniędzy po stronie klienta. Takie rozwiązania pomagają nam podnieść jakość oferowanej usługi i ułatwiają prowadzenie biznesu z naszą firmą. Robimy to, bo chcemy być niekwestionowanym numerem jeden w obszarze jakości.
AS: - A planowanie łańcuchów dostaw jest bardzo ważne dla firm. Wiedząc, gdzie jest kontener z częściami czy komponentami można lepiej przygotować procesy produkcyjne, żeby ich ciągłość nie została zaburzona. To jest bardzo duża wartość dodana dla klientów. Dlatego bardzo się cieszę, że Live Position, pierwsze takie rozwiązanie na świecie w naszej branży powstawało przy kluczowym udziale właśnie Knowledge Center w Gdańsku. To jest nowy produkt, jeszcze gorący, ale już wiemy, że spotyka się z zachwytem klientów.
Ile projektów technologicznych udało się dotąd przygotować?
AS: - Łącznie takich rozwiązań technologicznych dedykowanych dla klientów jest około 20. Na co dzień korzysta z nich pół miliona użytkowników na świecie, więc to jest gigantyczna skala. Również pracujemy nad różnymi rozwiązaniami, które usprawniają nasze procesy wewnętrzne. Tutaj doskonałym przykładem jest wspomniany już FIS, który jest krwiobiegiem naszej działalności. Są też produkty, które usprawniają komunikację wewnątrz naszej organizacji, typu Intranet - wewnętrzny system komunikacji. Został on wprowadzony w styczniu 2024, zaprojektowany i zbudowany w Knowledge Center, a wdrożony globalnie dla całego Hapag-Lloyd.
AA: - My działamy wielopłaszczyznowo. Myślę, że to jest dobre określenie. Z perspektywy klienta nasz system to tylko w cudzysłowie "platforma internetowa", gdzie można ściągnąć ofertę, złożyć zlecenie, czy wygenerować list przewozowy. Z naszej perspektywy to narzędzie do kompleksowej obsługi całego łańcucha transportowego, ogromna ilość danych, jakie musimy przetworzyć na czas w konkretnym obszarze i też przy respektowaniu przepisów celnych czy prawnych obowiązujących w poszczególnych krajach. To jest ogromnie skomplikowana maszyna, która wymaga atencji i precyzji, by sprawnie działać.
AS: - Własne systemy, to gwarancja bezpieczeństwa ciągłości pracy, ale też bezpieczeństwa danych. Inne firmy z branży morskiej były atakowane przez hakerów i różnie sobie z tym radziły. Dlatego my stawiamy na własne rozwiązania, ale też inwestujemy w cyberbezpieczeństwo i edukację naszych pracowników w tym zakresie.
Kto nam mebluje gdyński port? Historia o "Gdyńkongu" uderza w Port Zewnętrzny
Pracownicy sektora IT czasem narzekają, że skupiając się na jakimś wycinku technologicznym, nawet nie wiedzą, dla kogo pracują, kto będzie z tego korzystał. Tu sprawa jest jasna. Czy pracownicy IT mają jakiś kontakt z tymi z logistyki, np. na statkach z logiem Hapag-Lloyd?
AS: - Oczywiście. Wiedza biznesowa jest niezbędna do naszej pracy, a więc tworzenia rozwiązań dla logistyki. Ta wiedza jest podstawą szkoleń pracowników IT od samego początku. Co więcej, regularnie szkolimy się w tym zakresie i mamy krótkie, cotygodniowe 30-minutowe cykle tzw. Breaking Bytes, w których nasi pracownicy mogą poznać pracę innych zespołów, podstawy naszego biznesu, produktów czy realia pracy z klientem oraz życia na statku. Robiliśmy też spotkania z kapitanem, a także staramy się organizować wyjścia na statek czy do portu, by nasi eksperci mogli zobaczyć biznes na własne oczy. Mamy nawet statek pod - nazwijmy to - opieką, który jeżeli przypływa do Trójmiasta, to nasi pracownicy wpadają z tam wizytą i jakimiś prezentami dla marynarzy. Zawsze to jest cenna wymiana doświadczeń. Oni opowiadają, jak wygląda praca na morzu, a my, jak ta nasza w technologii. Zwykle powtarza się jedna odpowiedź. Niezawodności. Jak coś się zepsuje na morzu, to przecież nie ma, jak przysłać technika, żeby to naprawił. To musi funkcjonować i ta niezawodność jest kluczowa.
A zdalnie się nie da?
AA: - Czasami jest to możliwe. Choć proszę pamiętać, że jeszcze rok temu statki pływające po oceanach nie miały stałego połączenia z internetem. Teraz stopniowo wyposażamy nasze jednostki w system Starlink. Na statkach instalujemy niezależne serwerownie, a większość danych ze statku zbiera się automatycznie, a to wielkie ułatwienie dla załogi. Warto podkreślić, że załoga nawet największego kontenerowca to niecałe 20 osób, więc technologia realnie zmienia ich pracę na lepsze.
AS: - To połączenie dwóch tak różnych branż jest bardzo atrakcyjne. Nasi specjaliści IT wiedzą dla kogo pracują, kto będzie z tego korzystał, do czego to będzie wykorzystywane. Bardzo cenią pracę zarówno załogi morskiej, jak i logistyków i ludzi biznesu. Pracujemy wspólnie, wymieniamy się informacjami dzięki czemu twórcy technologii na bieżąco dostają informacje, jak to co zrobili, sprawdza się w praktyce. Ta praca daje dużo satysfakcji, bo to realny wpływ zarówno na światową gospodarkę, jak i najbliżej otaczającą nas rzeczywistość. Zawsze mówię o tym nowym pracownikom, ostrzegam, że teraz już wszędzie będą widzieć nasze kontenery. Wszędzie, bo one są po prostu wszędzie. Moje dzieci, jadąc wspólnie ze mną samochodem, zawsze dają znać: "tato, patrz, twoja praca jedzie."
Kto pracuje w Knowledge Center, ludzie jakich specjalności?
AS: - Zatrudniamy specjalistów z bardzo wielu dziedzin IT, w zespołach zajmujących się m.in. produktami komercyjnymi, technologiami internetowymi i mobilnymi, pracą z danymi, robotyką, sztuczną inteligencją, produktami operacyjnymi, SAP, dostarczanie usług i rozwiązania kolaboracyjne, cyberbezpieczeństwem czy obsługą łańcuch dostaw. Jeszcze w tym roku zamierzamy powiększyć zespół o kolejnych 90, a może nawet 100 osób. Jednak to nie koniec. W przyszłym roku jeszcze od 50 do 60 specjalistów. To nasze centrum cały czas rośnie. Obecnie na stronie Hapag-Lloyd dostępnych jest prawie 40 wakatów w Gdańsku. Są miejsca dla specjalistów technologicznych takich jak: Software Developer i Software Engineer, Cloud Engineer, System Engineer, DevOps Engineer, Asset Manager, Master Data Specialist, SAP Developer, Salesforce QA czy System Engineer. Są również dostępne pozycje w innych obszarach związanych z zarządzaniem zespołem, projektem, produktem, metodologią SCRUM i Agile oraz pracą kreatywną. Jednak nasze Knowledge Center, to nie tylko rozwój technologii. Mamy również działy, które są związane stricte z naszą branżą logistyczną, np. obsługa towarów niebezpiecznych. To nasz zespół zajmuje się weryfikacją dokumentów przewozowych takich towarów dla całej firmy. To jest bardzo ważny dział, od nich zależy bezpieczeństwo i jakość przewozu tych towarów. Mamy też zespół zamówień obsługujący nasze statki zarówno pod względem technologii, jak i innych rodzajów zaopatrzenia, a także dział finansowy czy business administration.
Jakie studia po maturze? Najbardziej oblegane kierunki
Mamy w Trójmieście uczelnie, ale już nawet u nas czasem trudno o specjalistów? Czy ściągacie ludzi z Polski?
AS: - Większość naszych pracowników jest z Trójmiasta, ale są też osoby z okolicznych miast, z Tczewa, Pruszcza, Rumi. Mamy też pracowników pochodzących z innych regionów Polski, którzy relokują się do pracy w Trójmieście. Pracujemy w modelu hybrydowym, 3 dni w biurze i 2 dni zdalnie, widzimy dużą wartość dodaną, w tym, że znamy się i pracujemy razem. W związku z tym stawiamy głównie na pracowników lokalnych, ale mamy sporo osób, które z naszego powodu przyjechały do Trójmiasta. To jest miejsce, w którym się po prostu dobrze żyje. Co ważne, pracują z nami nie tylko programiści z wykształceniem czy dużym doświadczeniem. Mamy też na pokładzie osoby, które się przekwalifikowały, a wcześniej pracowały na statkach, w biznesie czy też osoby z zupełnie innym wykształceniem oraz takie, które w ramach firmy próbują swoich sił na różnych stanowiskach i przebranżawiają się między zespołami.
AA: - Warto zwrócić uwagę, że Hapag-Lloyd to międzynarodowe środowisko pracy. W Trójmieście mam też pracowników z Niemiec, krajów wschodnich, ale też z odległych kierunków takich jak Chile, Indii czy Singapur. Jako że jesteśmy częścią dużej organizacji, to nasi pracownicy mają też okazję korzystać na tej różnorodności. Zdarza się, że wysyłamy pracowników na staże albo nawet na stałe do naszych innych lokalizacji.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2024-05-23 10:19
Jako były pracownik polecam pracę w ich gdańskim Knowledge Center (8)
fajna atmosfera i co roku solidne premie. Adam też jest spoko gościem. Odszedłem tylko dlatego, że nie oferowali umów B2B, a jedynie UoP co w branży jest strzałem w kolano. Co z tego, że nie było problemów z regularnymi podwyżkami skoro połowę każdej zabierało państwo. Podobno pracowali nad wdrożeniem B2B ale czy się udało, nie wiem. W każdym razie miło wspominam pracę tam.
- 45 20
-
2024-05-23 14:13
Korekta (5)
Przez pomyłkę zamiast napisać "nie chcę współfinansować infrastruktury, względnego porządku i bezpłatnej edukacji dzięki którym takie firmy jak ta lokują u nas swoje zaplecze" napisałeś "połowę każdej zabierało państwo". Cieszę się, że mogłem pomóc.
- 20 6
-
2024-05-30 12:37
z całego serca życzę ci żeby i ciebie
opodatkowali na > 50%, ciekawe jak byś wtedy śpiewał
- 1 0
-
2024-05-23 23:00
ta lewactwo
to chce opodatkować IT jeszcze bardziej nie ma nic dobrego w finansowaniu socjalnego państwa kosztem jakieś grupy społecznej np. tych którzy normalnie zarabiają. Lewactwo chce żeby wszyscy tyle samo zarabiali czy ktoś się uczy czy nie to ma to samo.
Ogarnij się, obecnie 40% pensji zabiera socjalne państwo które nic nie daje, zapisanie się doto chce opodatkować IT jeszcze bardziej nie ma nic dobrego w finansowaniu socjalnego państwa kosztem jakieś grupy społecznej np. tych którzy normalnie zarabiają. Lewactwo chce żeby wszyscy tyle samo zarabiali czy ktoś się uczy czy nie to ma to samo.
Ogarnij się, obecnie 40% pensji zabiera socjalne państwo które nic nie daje, zapisanie się do lekarza specjalisty to można wykorkować w tym czasie, policja która udaje że pracuje, nauczycieli którzy tylko mówią daj daj, a się obijają i uczą coraz gorzej.- 6 5
-
2024-05-23 15:13
Chyba socjalnego państwa, gdzie promuje sie tych co nic nie robią, a każe ludzi zaradnych. (2)
- 5 8
-
2024-05-23 15:53
(1)
Ci mityczni co nic nie robią to margines, a unikając płacenia podatków okradasz wszystkich, włącznie z własnym potomstwem o ile jakieś masz/będziesz mieć.
- 12 3
-
2024-05-24 13:19
To nie ludzie pracujący na B2B okradają państwo
Tylko bogaci, którzy podatków płacą proporcjonalnie ułamek tego, co płaci pracownik.
- 2 0
-
2024-05-23 12:37
b2b ma wady i zalety
Jak ma się rodzinę to UoP lepszy, dla singli pewnie B2B.
- 3 3
-
2024-05-23 12:26
Juz sa
Juz sa b2b
- 8 0
-
2024-05-23 17:14
Pani Alina dyrektor w shippingu odkrywa Internet . (2)
Pani Alino na statkach internet jest od wielu , wielu lat ,nie potrzeba Starlinka, taki Inmarsat i kilka innych systemów . Jak się na czymś nie zna to lepiej czasem pomilczeć.
- 13 6
-
2024-05-24 06:51
(1)
Tak panie Machaniczna Pomaranczo, to prawda internet dostarczany przez inmarsat jest na statkach od wielu lat i tutaj nie ma z czym dyskutować, ale dopiero po wprowadzeniu Starlinka można naprawdę powiedzieć, że jest internet na statku. Kiedyś można było przejrzeć wiadomości, wysłać wiadomość i ewentualnie zadzwonić (głosowo), teraz oglądanie wydarzeń na żywo, rozmowa z rodziną przez wideo polaczenie to norma i być może w tym sensie wypowiadała się pani Alina?
- 4 1
-
2024-05-24 14:12
Dziadek, a slyszales o VSAT-ach? jak nie, to sie nie wypowiadaj.
Internet jest od wielu lat, taka prawda.
- 1 0
-
2024-05-23 10:30
Fakt o stylu pracy w Hapag (8)
Miałam okazję posłuchać wystąpienia tego Pana przy okazji jakiegoś korporacyjnego eventu (prawdopodobnie jakiś ABSL). Niestety ma bardzo przestarzałe poglądy na temat pracy zdalnej i uważa, że pracownicy powinni pracować wyłącznie w biurach. Chyba nie nadąża za zmieniającym się światem i rynkiem pracy.a
- 36 31
-
2024-05-24 14:26
Fakty o stylu pracy
Fakty to chyba nie to co słyszy się na pogadankach :D Nawet jakby ten Pan miał takie poglądy to firma ma politykę globalną pracy w modelu hybrydowym 3/2 i akurat wiem, że w Gdańsku zdecydowanie jest do tego luźne podejście.
- 1 0
-
2024-05-23 14:09
Ja akurat uważam, że praca zdalna to tyle samo wad co zalet i najlepsza jest hybrydowa. (1)
Jak to ujął trafnie mój znajomy z big techa "You are simply not in the room where things happen"
- 11 6
-
2024-05-23 15:28
Kiedy the room jest w Huston lub NY (moja sytuacja) to z definicji jesteś poza... cała praca na miejscu w tym przypadku jest tylko wymysłem polskiego managera który lubi widzieć i rządzić się
- 9 2
-
2024-05-23 12:59
ma racje (1)
HO to raj dla nierobow
- 9 13
-
2024-05-23 16:39
Mówisz z własnego doświadczenia że siedzisz i się obijasz na HO?
- 11 0
-
2024-05-23 10:44
chyba nie ten Pan ma przestarzałe poglądy tylko Ty masz przestarzałe info
pierwsze słyszę, mam kilku znajomych w hapagu, większość czasu mają zdalnie,
- 17 8
-
2024-05-23 10:36
Jak tam pracowałem to nie było problemu z pracą zdalną (1)
parę razy byłem w biurze ale to były raczej wyjątki niż reguła. Jak coś się pozmieniało w tej kwestii to niedobrze.
- 11 2
-
2024-05-23 14:13
Teoretycznie mamy być 3 dni w biurze
W praktyce jest tak że robota ma być zrobiona. Podejście do home office jest zdroworozsądkowe
- 9 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.