• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdy brakuje motywacji do pracy...

10 lipca 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
System motywacji nie zależy od branży, w ramach której operuje firma, natomiast powinien być dostosowany do stanowisk. Inaczej należy mobilizować menadżera, a w zupełnie inny sposób powinno się podchodzić do pracownika niższego szczebla. System motywacji nie zależy od branży, w ramach której operuje firma, natomiast powinien być dostosowany do stanowisk. Inaczej należy mobilizować menadżera, a w zupełnie inny sposób powinno się podchodzić do pracownika niższego szczebla.

Niedocenienie, poczucie skrzywdzenia lub zwyczajna nuda, brak perspektyw na to, że będzie lepiej lub ciekawiej oraz brak przekonania, że praca ma sens - to najczęstsze problemy pracowników, którzy nie mają "serca do pracy". Nie pomogą tu ani groźby, ani prośby, lekiem może być jedynie właściwy sposób motywowania. Menadżerowie, kierownicy, prezesi - to zadanie właśnie dla nich. Co zrobić, by pracownik chciał pracować? Potraktować go jak człowieka.



Najlepsze czynniki motywacyjne uzupełniające wynagrodzenie zasadnicze to:

Aby odnieść sukces i efektywnie zarządzać zespołem, trzeba poznać swoich pracowników - każdego z osobna: ich osobowości, mentalności i potrzeby.Bez tej jak najbardziej uzasadnionej ciekawości, trudno jest dopasować pracownika do zajmowanego stanowiska i - co za tym idzie - dać mu szansę na realizację celów - zarówno jego, jak i firmy, w sposób produktywny i kreatywny. Lider, który poświęci swój czas i zaangażuje się w poszukiwanie sposobów motywowania podwładnych, ma szansę zarazić ich swoim entuzjazmem oraz wykreować odpowiednią kulturę organizacyjną, w której ludzie chcą pracować. Doceniać i być blisko pracowników, oto najprostszy sposób motywowania.

Psychologowie i specjaliści HR twierdzą, że system motywacji nie zależy od branży, w ramach której operuje firma, natomiast powinien być dostosowany do stanowisk. Inaczej należy mobilizować menadżera, a w zupełnie inny sposób powinno się podchodzić do pracownika niższego szczebla. Nie ma to nic wspólnego z wartościowaniem, a jedynie z zaspokajaniem potrzeb osób na różnych stanowiskach.

- Pracowników fizycznych z założenia inaczej motywujemy, choćby z racji różnic w uposażeniu. Dla nich wysokość wynagrodzenia lub stałość zatrudnienia jest dobrem pożądanym. Chcę przez to powiedzieć, że pewne motywatory są przypisane do określonych stanowisk. Im niższy poziom stanowisk, tym motywatory muszą być bardziej konkretne. Samorozwój dla spawacza będzie kwestią odległą, ale już dla managera nie. Im wyższe stanowisko, tym silniej uaktywniona potrzeba samorozwoju - wyjaśnia Joanna Bielecka-Gajos, psycholog i specjalista Start People. - Dla pracowników niezwykle istotna jest transparentność systemu motywacyjnego. Ważne, by każdy wiedział, co go czeka na kolejnych etapach rozwoju kariery zawodowej, po to, by wiedział, dlaczego warto wspinać się po tej drabinie. Przypadkowe i niekonsekwentne działania rujnują każdy system, także ten motywacyjny. Często wystarczy od czasu do czasu powiedzieć pracownikowi "wykonałeś świetną robotę", zamiast inwestować krocie w skomplikowane programy, których skuteczność może być niewielka.

Badania wykonane na zlecenie Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan w ramach projektu "Kwalifikacje dla potrzeb pracodawców" pokazują, że głównym motorem działań w zakresie podnoszenia kwalifikacji pracowniczych podejmowanych przez przedsiębiorstwa w ramach zwiększenia motywacji pracownika, jest rozwój umiejętności i wiedzy. Najpopularniejszą formą podnoszenia kwalifikacji pracowników są szkolenia dające podwładnym wiedzę merytoryczną oraz rozwój umiejętności miękkich. Według raportu z badań, na jednego pracownika firmy przeznaczają średnio osiem dni szkoleniowych w roku. Nieliczne przedsiębiorstwa mogą pochwalić się 12-dniowymi szkoleniami. Najczęstszym powodem oszczędnego inwestowania w pracowników są ograniczenia budżetowe oraz oszczędność czasu.

Zdaniem Joanny Bieleckiej-Gajos, strategia rozwoju firmy powinna przewidywać różnorodne systemy podnoszenia kwalifikacji i motywacji pracowników.

- Jeżeli pracuje dla nas matka samotnie wychowująca dzieci, zaproponowanie jej w ramach motywacji kursu języka obcego będzie nietrafione. Za to zaproponowanie jej pracy na czas nieokreślony, a więc dające poczucie bezpieczeństwa, da efekt pożądany. Aby dobrze zmotywować pracownika, trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie "po co on przyszedł do pracy?". Błąd, który popełniają bardzo często pracodawcy, to danie pracownikowi czegoś, co im, czyli szefom, wydaje się atrakcyjne - dodaje Joanna Bielecka-Gajos. - Sama kiedyś popełniłam błąd, dając kartę medyczną na usługi w prywatnej klinice chłopakowi, który nigdy nie chorował. Okazało się, że dla niego pożądanym wsparciem był kurs języka angielskiego. Chcę powiedzieć, że nie ma dobrego przepisu na doskonały system motywacyjny lub najlepszy motywator. Najlepsze jest to, czego chce konkretna osoba. A każdy z nas jest inny. Jednego motywuje zadaniowy czas pracy, drugiego służbowy samochód. Bardzo często możliwość uczestniczenia w firmowych przedsięwzięciach i akcjach też jest interesująca.

Zdecydowana większość przedsiębiorstw biorących udział w badaniu przeprowadzonym na zamówienie Lewiatana zatrudnia osoby w działach HR specjalnie dedykowane zadaniu podnoszenia kwalifikacji, a więc i motywowaniu pracowników. Zdaniem Joanny Bieleckiej-Gajos, ciężar pracy z zespołem powinien leżeć na barkach liderów i menadżerów, a nie działów zajmujących się zasobami ludzkimi.

- Firmy zatrudniające niewielką liczbę pracowników mogą pozwolić sobie na bardzo indywidualne podejście do pracownika, ale co zrobić, gdy pracowników mamy pięciuset? Wówczas to kierownicy poszczególnych działów powinni wiedzieć, co przyda się ich podwładnym. Przynajmniej raz w roku powinni przeprowadzić rozmowy lub ankiety potrzeb. To zadanie niestety w wielu firmach spada na działy HR, czego nie powinno się praktykować. Menadżer to bezpośredni lider, przywódca i tylko wtedy będzie właściwie spełniał swoją rolę, gdy będzie osobiście zaangażowany w swój zespół. Przywódca nie może sobie pozwolić na to, by nie wiedzieć, czym kieruje się jego zespół. Jeżeli w jego zespole występuje duża absencja, musi wiedzieć, dlaczego ludzie nie przychodzą do pracy. Być może boją się czegoś, może praca zadaniowa jest dla nich właściwsza i będzie generowała większą efektywność, a być może nie znają celu, jaki mają osiągnąć i należy im klarownie go określić. Natomiast rolą firmowego HR jest scalenie informacji, które otrzyma od menadżerów i opracowanie systemu, który będzie dla nich przydatny - uważa Joanna Bielecka-Gajos z firmy Start People.

Świadoma polityka otwarta na nowe rozwiązania i czerpanie z potencjału pracowników, a zatem podnoszenie ich kwalifikacji i rozbudzanie ambicji, może przynieść firmom zyski. Przedsiębiorstwa w ten sposób rozwijają swój najcenniejszy zasób, jakim są pracownicy, realizują strategię i wyznaczone cele. Druga strona, czyli pracownicy, dostają od pracodawców wsparcie odpowiednie do ich potrzeb. Dzięki temu, możliwe staje się wdrażanie nowych programów, maleją koszty rekrutacji, wzrasta efektywność firm.

Komentarz: Igor Zakrzewski, trener i konsultant, Instytut Neurointeligencji w Gdyni

Co jest skuteczne w pobudzaniu pracowników? Można to najprościej ująć w trzech literach "W M D"... Po pierwsze wizja. Menedżer musi mieć jasną wizję, dokąd zmierza i nauczyć pracowników indywidualnie, że mogą realizować swoje prywatne plany, a firma w zamian za zaangażowanie będzie ich w tym wspierała. Wiele jest wciąż jeszcze w Polsce postaw "jakoś to będzie" i traktowania ludzi jako "taniego mięsa armatniego". Po drugie - odpowiednia motywacja w oparciu o trzecie kryterium, czyli dojrzałość pracownika do wykonywania zadań. Spotykamy się w firmach z podejściem "rzucania pracowników na głęboką wodę" i uznawania, że pracuje się wyłącznie dla pieniędzy. Proponuję zadać sobie bardzo proste pytanie: "czy chciałbym pracować jako górnik w kopalni złota w zamian za duże wynagrodzenie?" Odpowiedź brzmi: "z pewnością nie".

Pracownik musi rozwijać się tak, jak rośnie jego gotowość do przejmowania coraz większej odpowiedzialności za firmę. Pracujemy z firmami, ucząc ich czterech poziomów dojrzałości pracowników do pracy. To zawsze powinno zaczynać się od prostych zadań, niezależnie, czy mamy do czynienia z ekspertem z dużym stażem, czy też nie. Prezentem dla nas za skrupulatne delegowanie zadań w zależności od poziomu rozwoju pracownika jest jego lojalność wobec firmy.

Zmieniają się też sposoby motywacji na każdym z poziomów. Najpierw łatwe, krótkoterminowe zadania i rosnące wsparcie emocjonalne oraz "poklepywanie po plecach". Ideałem jest czwarty poziom, na którym możemy powiedzieć "zrób tak, żeby zarobić dla mnie dodatkowy milion w ciągu najbliższego roku", a on wie już, co ma robić. Na tym poziomie nie mówimy o pieniądzach, bo dojrzały pracownik już je ma. Tu w grę wchodzą duże wyzwania, szkolenia, wyprawy firmowe podnoszące kompetencje, wszystko, co spełnia kryteria samodoskonalenia i realizacji ambitnych planów życiowych.


Vision Group
Start People

Opinie (59) 3 zablokowane

  • hr idioty

    pytania o wynagrodzenie i dlaczego chce pan pracowac - idotyzm

    • 21 1

  • czesto demotywuja sami kierownicy wtracajac sie non stop w nasza prace, krytykujac nasze dokonania, wskazujac ze oni zrobiliby "to" lepiej. najbardziej demotywujace sa zarobki, lecz oczekiwania sa w wielu przypadkach wysokie - wyksztalcenie wyzsze, znajomosc jezykow, umiejetnosc pracy w stresie. wielu pracodawcow zapomina o tym ze pracownicy nie sa maszynami lecz ludzmi i warto z nimi rozmawiac, gdyz poprawia to stosunki miedzy nimi i ich wydajnosc w pracy. niestety w obecnych czasach liczy sie pieniadz a czlowiek jest kolejnym numerkiem w dziale HR. ludzie traktowani sa jak smieci bo jak nie ten pracownik to inny. przykre ale tak sie dzieje w wielu duzych i renomowanych firmach jak np. Grand Hotel w Sopocie.

    • 8 1

  • JEDYNA MOTYWACJA ZAROWNO DLA "SZEFA"" I PRACOWNIKA SA PIENIADZE A INNE DYRDYMALY I FILOZOFIE MOGA SOBIE PSYCHOLODZY W BUTY (1)

    WSADZIC ! MIEJSCE PRACY TO JEST MIEJSCE DO ZARABIANIA PIENIEDZY I TYLKO DO TEGO A NIE DO ZYCIA ! Kazdy szef i psycholog ktory szuka innych zachet niz finansowe to ''glupiec'' bo sam w sumie tez chce zarobic a nie otrzymac ''talon na balon''. SZEFOWIE NIE POTRAFICIE DOBRZE PLACIC ? TO SIE ZAWIJAJCIE I SPAD NA DRZEWO BANANY PROSTOWAC BO SAMI CHCECIE ZAROBIC A PRACOWNIKOM CHCECIE "" DOBRE RADY DAWAC"" , POLSKI SZEF TO PRZEWAZNIE ISTOTA MYSLACA krotkometrazowo , byle frajerow tanio zatrudnic, samemu szybko zarobic , i sie zwinac z interesem . TE WSZYSTKIE PORADY SA G>>>O WARTE . WIELKIE SIECI HANDLOWE PLACA GROSZE PRACOWNIKOM PRZY MILIARDOWYCH ZYSKACH !!!! TO CO Z TYM SZMALEM ROBIA SZEFOWIE ? DO KOSCIOLA ZANOSZA ? CZY SOBIE NA HAWAJE PRZELEWAJA NA KONTA ? . Dzisiejszy pracownik jest przewaznie lepiej wyksztalcony od przecietnego szefa i szef sie zwyczajnie boi dobrego fachowca zatrudnic za dobre pieniadze bo by byl przy pracowniku zwyklym ''pikusiem'' . A POLSKI SZEF CHCE RZADZIC A FIRMA SIE NIE RZADZI ALE ZARZADZA ALE DOPOKI TO WSZYSCY POJMA TO JUZ ZBANKRUTUJA .

    • 19 0

    • głupek

      i tyle w temacie

      • 1 5

  • niezbyt fachowy artykuł (1)

    najważniejsze to rozwijać w pracy swoje naturalne TALENTY. Wtedy i będą sukcesy i przyjdzie za tym kasa.
    Zatem - dla mnie najważniejszym motywatorem jest umożliwienie robienia mi tego, do czego jestem stworzony, co robię z przyjemnością i satysfakcją (chociaż czasem i z dużym wysiłkiem). Wszystko inne to pochodne takiego działania.
    Pozdrawiam świadomych.

    • 3 2

    • napisz, co to za talent

      wtedy umożliwę Ci tyranie dla mnie za minimalną krajową (bo przecież chodzi tylko o fajnezajęcie ?) . Resztę chętnie zgarnę :-')

      • 5 0

  • Polski pracownik ma krótko mówiąc - przerypane!!!!!!!!!!!!

    Pensje niskie, dziwaczne interview prowadzone najczęściej przez totalnych baranów zowiących się przez sieie samych - spece od HR a do tego w ogłoszeniach o prace nie ma wysokości uposażenia. Nie wiem czy mnie interesuje dana posada bo nie wiem czy będę w niej w stanie utrzymać rodzinę. Jak kupujesz coś to cena jest podana a oferta pracy jest w pewnym sensie produktem-usługą i powinna być jawna.

    • 17 0

  • Kocham to co robię!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! (3)

    Jak można kochać pracę????????????????? Nie rozumiem, może jakieś przykłady? Kocham sprzedawać warzywa na hali, kocham wciskać ludziom zbędne ubezpieczenia, kocham leczyć zamożnych ludzi.

    • 5 2

    • Właśnie takiego rozumowania tych ludzi nie pojmuję. Oni naprawdę nie mają innych zainteresowań w życiu.

      . Chyba,ze jest to sponsorowane podróżowanie po świecie i pisanie na ten temat raportów co tydzień. Czy dobra pogoda była, czy jedzonko pyszne...

      • 2 1

    • kocham robić filmy, teledyski, opowiadać ludziom ciekawe i zabawne historie (1)

      to też jest praca, którą można wykonywać - tylko trzeba zacząć decydować o sobie, a nie liczyć tylko i wyłącznie na pośredniaka i ogłoszenia w gazetach..

      • 2 3

      • Ile wyciągasz na godzinę za teledysk? Te historie (zabawne) to gdzie opowiadasz?

        .Czarek Pazura?

        • 0 0

  • jedyna wersja różnic w motywowaniu jest róznica w uposażaniu. nie jest w ogóle powiązana z tym czy ktoś jest pracownikiem fizycznym, samotną matką, czy górnikiem dyrektorem ,managerem.
    Dokładnie to obrazuje piramida maslova. Najpierw trzeba zapewnic byt sobie i rodzinie a póxniej idą wyższe motywacje. Jesli będe sprzątaczką rewelacyjnie zarabiającą nadal potrzebuje motywacji :) i nie będą to finansowe przełożenia...
    Wszyscy ubodzy potrzebują stabilności w zatrudnieniu (bo rachunki przychodza stabilnie i ciągle). Wszyscy bogaci moga sobie pozwolic na brak stałych dochodów...
    co do motywacji... świetnie wdrożona w firmie daje potencjał i przekłada sie na zysk.

    • 3 3

  • Wystarcyz spojrzec na piramide potrzeb Maslowa

    i wszystko jasne.

    A te glupoty, ze szkolenia i klepanie po plecach cos daja to bzdury.

    Najpierw kazdy pracuje dla pieniedzy, dopiero siegajac pewnego pulapu wynagrodzenia mozemy sobie myslec o szkoleniach i rozwoju tworczym.

    • 14 1

  • Działy HR do czego służą ?

    A no do tego, żeby młodym i głupim pracownikom mieszać we łbach, coby pracę wartą 6000 zł wykonywali za 3000 zł. I tyle. Służą do tego popularne oszustwa jak:
    - scieżka kariery
    - rozmowy motywacyjne
    - ściema, że w skład systemu wynagrodzenia wchodzą szkolenia i rozwój pracownika
    etc. etc.

    • 22 0

  • Jest tez inne podejscie do motywacji

    chyba bardzo powszechne...
    czyli placic jak naj mniej, tak by delikwent ledwie wiazal koniec z koncem. Wtedy bardzo chetnie bedzie sie zgadzal na dodatkowa robote zeby tylko dorobic.

    To nie jest moj amatorski pomysl, poczytajcie, poszukajce... zysk i motywacja w jednym...

    • 8 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane