• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gastronomiczny wyzysk i jak się przed nim bronić

Agnieszka Śladkowska
26 lipca 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
W gastronomii nikogo nie dziwi praca po 14 godzin dziennie. Zaskoczeniem nie jest także, że na umowie osoba była w pracy jedynie 3 godziny. W gastronomii nikogo nie dziwi praca po 14 godzin dziennie. Zaskoczeniem nie jest także, że na umowie osoba była w pracy jedynie 3 godziny.

250 godzin przepracowanych w miesiącu, a umowa na jedną dwunastą etatu, wynagrodzenie, które czasem znika razem z barem w którym pracowaliśmy - gastronomia rządzi się swoim (bez)prawiem. Zmiany widać - ale nie idą one w dobrą stronę. Opowieści naszych forumowiczów w wątku Jeśli gastronomia to na czarno.



Jakie masz doświadczenia z pracą w gastronomii

Scenariusz najczęściej podobny - pierwsza praca, wakacje, wybór pada na gastronomię. Nikt nie wymaga dużego doświadczenia, a pracy nie trzeba szukać miesiącami - to plusy. W gastronomii nikt nie narzeka na brak ofert. - Ogłoszeń jest dużo, ale za jakie pieniądze i w dodatku na czarno. Stawki są śmieszne - pisze na forum Monika.

Uczniowie, studenci, lub osoby, które dopiero co ukończyły szkołę, bo to ich najczęściej dotyczy problem, są pełni optymizmu po szybkim znalezieniu pracy. Do momentu kiedy dowiadują się, że umowa będzie za tydzień, za miesiąc lub jak się sprawdzą. - Ja pracuję trzy miesiące w gastronomii na czarno i nie ma widu ani słuchu umowy, mam dosyć pracy bez umowy - żali się Monika.

Jeśli jesteśmy w gronie szczęśliwców, lub nasze starania o dopełnienie formalności przyniosły efekt to podpisujemy wreszcie umowę. Najczęściej jednak na jedną dwunastą lub jedną szóstą etatu. - Ćwierć lub pół etatu to luksus. Zazwyczaj dają śmieciowe zlecenie lub umowę o dzieło. Mam 10 lat pracy, a w świetle moich dokumentów przepracowałam tylko po parę dni w miesiącu i to dni, które sama sobie ustaliłam po 4-5 godzin - pisze rozczarowana murzynka.

I tu pojawia się kolejny problem. Ile godzin pracuje osoba zatrudniona na jedną dwunastą etatu? Nawet 250. - Problemem jest zwyczajny wyzysk w stylu pańszczyźnianym, który owocuje kuriozami w postaci 12 osób zatrudnionych na ćwierć etatu, rzeczywiście pracujących bardzo ciężko po 12-14 godzin dziennie. Sytuacja taka trwa od wielu lat. Nie zmieniła się w czasie mojej pięcioletniej pracy w tej branży- pisze nasz czytelnik w jednym z maili.

Brak umowy i niskie wynagrodzenie to nie jedyny problem pracowników w tym sektorze. Czasem problemem staje się także sama wypłata pieniędzy.
- Pracowałam w barze, w którym umowę dostawaliśmy z dwutygodniowym opóźnieniem. W połowie maja okazało się, że pracodawca nie przedłuży ze mną umowy, wynagrodzenia za ten czas pracy nie zobaczyłam do dziś, a bar został przejęty przez inną firmę, nie mam pojęcia jak dochodzić swoich praw - piszę w mailu Agata.

Obecnie przygotowywany jest projekt zmiany Kodeksu Pracy, który będzie wymuszał na pracodawcach zawieranie umowy przed jej rozpoczęciem, a nie tak jak obecnie, do końca pierwszego dnia pracy. Ponieważ pracodawca zawsze może tłumaczyć się, że pracownik dopiero zaczyna - a umowa właśnie się drukuje.

- W bieżącym roku inspektorzy pracy skierowali do pracodawców wystąpienia z 84 wnioskami o potwierdzenie umów o pracę z 253 pracownikami oraz 36 wnioskami o terminowe potwierdzanie na piśmie umów o pracę z 425 pracownikami - mówi Jolanta Zedlewska, rzecznik prasowy Okręgowego Inspektoratu Pracy. - Można zauważyć też znaczny wzrost w wykrywaniu niezgodności rodzaju zawartej przez strony umowy z charakterem świadczonej pracy, wskazuje to wprost na wzrost zainteresowania przedsiębiorców zatrudnianiem na umowy-zlecenia.

Co może zrobić pracownik, który ma problem z otrzymaniem umowy? - Z prawnego punktu widzenia jeśli pracodawca odmawia wypełnienia potwierdzenia umowy na piśmie należy fakt ten zgłosić w Państwowej Inspekcji Pracy. W skrajnych przypadkach można wystąpić do sądu z roszczeniem o stwierdzenie nawiązania stosunku pracy - informuje Andrzej Fortuna, radca prawny.

Czy pracodawca ma dużo do stracenia zatrudniając pracowników bez umowy? - Przypadki naruszenia przepisów określających aspekty zatrudnienia pracowników w zakładzie pracy, mogą sprowadzić na pracodawcę liczne konsekwencje - mówi Fortuna. - Wystarczy kontrola inspektora pracy, w trakcie której zostaną stwierdzone uchybienia dotyczące legalności zatrudnienia. W takim wypadku pracodawca musi liczyć się z wystawieniem przez inspektora mandatu karnego w wysokości do 2 tys. zł. Ponadto należy wskazać, że inspektor może nie zastosować postępowania mandatowego i skierować sprawę do sądu.

Takie kary nie robią chyba jednak wrażenie na nieuczciwych pracodawcach. Według danych z ankiety, którą przeprowadziliśmy w lipcu na portalu Trojmiasto.pl, aż 68 proc. osób z 370, które oddało swój głos, spotkało się z propozycją pracy bez umowy. Problem pracy "na czarno" - na pewno nie jest w Trójmieście marginalny, a gastronomia w tych rankingach zawsze zajmuje jedno z czołowych miejsc.

Opinie (167) ponad 10 zablokowanych

  • RAJSKA ZIELONA WYSPA TUSKA DLA ZŁODZIEJÓW OSZUSTÓW I WYZYSKIWACZY (4)

    i mówią ze gdyby były nizsze mogli by wiecej placic!!Racja tylko dlaczego tak nierobią!!Pracownik zatrudniony na czarno wtakim razie powinien zarabiac wiecej !!Ale sie okazuje ze naczarno dostajesz mniej niz bys pracował na czarno !!Cały zysk idzie do nowobogadzkiego buraka!!Tacy sa własnie pracodawcy wtym kraju i tak sie dorabiaja na wyzysku i krzywdzie ludzkiej innych!! Kolejny przykład Rajskiej zielonej wyspy dla złodziejów i oszustów,czy wyzyskiwaczy najnowsze dane podaja ze w kryzysie który własnie mamy najwiekszy przyrost milionerów wtym kraju.Jest ogromne bezrobocie wiec mozna ludzi wyzyskiwać!! A bezrobotny moze tylko sie da wykorzystywac i patrzec jak władza lata sobie po całym swiecie na koszt podatnika!!
    A wszystkie urzedy kontroli to tylko fikcja !!PIP jest tylko dla pozorów bo nic niemoze zrobic.!

    • 11 2

    • (1)

      Chłopie, ale po co piszesz, nie mając zielonego pojęcia o temacie? Frazesy jakieś, nie mające pokrycia w faktach. Załóż firmę i płać kelnerom po 5-10 tysięcy, proszę bardzo... Oczy by ci pękły, tak byś je wytrzeszczył, gdybyś wiedział, jaka to jest ;)

      • 0 3

      • ty nawidoczniej jestes takim cwaniaczkiem! Co oszukuje pracowników

        mamy bardzo wysokie koszty pracy wiec wszyscy zarabiaja mało ale nowobogadzkich buraków stac na wszystko..Mówi sie ze jak koszty pracy beda niskie to pracownik zarobi wiecej i to jest logiczne pod warunkiem ze niebedzie wyzysku pracownika a artykuł dokladnie to opisuje ale ty najwyrazniej twierdzisz ze ci ludzie kłamia ze maja na umowie 3 godziny apracują 14 i dostają za 5 godzin pracy kase.!!W TVN własnie był przykład ze zatrudnieni naczorno niezarabiaja wcale wiecej przeciwnie dostaj jeszcze mniej niz placa minimalna!! I to jest własnie wyzysk !!

        • 3 0

    • jak ma PIP

      robić cokolwiek jak podlega marszałkowi sejmu ????

      • 2 0

    • Proponuję abyś sam otworzył restaurację o nazwie Zielona Wyspa na ul. Rajskiej...

      Skoro tak zazdrościsz nowobogackim burakom...

      • 0 6

  • Biznes to bajka

    Kiedyś za komuny jak skarbówka chciała sprawdzić ile porcji wydajesz to potrafili trzy dni warowac i liczyc porcje. I jak przywalili domiar to było po biznesie na długie lata, a teraz biznes to bajka

    • 8 0

  • (1)

    czemu uważacie że do pracy w gastronomi nie potrzebne jest żadne doświadczenie? nie rozumiem czemu kelnerką jest osoba dla której jest to pierwsza praca- bo to niby jest proste.. eh i niby czemu miałbym dawać napiwki? bo tak trzeba? bo ładny uśmiech? A w kuchni to samo.. bez doświadczenia albo bez organizacji albo za mało ludzi.. albo...

    • 4 0

    • Tak . Lecz kucharz z doświadczeniem nie da się wykorzystywac tak jak osoba nie mająca doswiadczenia . Dlatego na kuchniach takie braki ... Zamiast kucharzy pracują osby nie mające doświadczenia , gdyż łatwiej nimi manipulować itp.

      • 3 0

  • W tym bangladeszu zwanym Polska (1)

    rząd rżnie w d...pę drobnego przedsiębiorce, ten rżnie pracownika, a pracownik-murzyn rżnie "jakość pracy". Od 1989r ten kraj stacza się po równi pochyłej. Nikt nie jest w stanie tego zatrzymać. Zresztą nikomu na tym nie zależy. Czym większy burdel, tym większa możliwość afer, przekrętów i złodziejstwa. Lemingi uważają inaczej, bo łykają wszystko co im się przedstawi, jako "pozytywy". Ja już "stary" jestem i muszę toczyć codzienną walkę o przetrwanie, aby dzieciaki miały co jeść, ale Wy młodzi, wykształceni i umiejący myśleć, pakujcie walizy i w nogi "do normalności"

    • 12 1

    • jasne, bo przed 1989 byl raj na ziemi

      w korei polnocnej dalej jest zaje...fajnie. tam nie ma afer wszyscy zyja w krainie wiecznej szczesliwosci blogoslawiac ukochanego ojca narodu

      • 0 5

  • To wszystko mały miki w porównaiu z tym co się wyrabia w gastronomi od strony baru czy kuchni. (12)

    Ostatnio dobitnie pokazał to reportaż na TVN.
    Dlatego nie korzystam z takich miejsc.Jak już minie przyprze to kupuję coś w sklepie lub mcdonald tam przynajmniej normy sanitarne nie są pustym frazesem.
    Już na tym zdjęciu widać ciekawą rzecz.Przelewanie piwa z jakiegoś dzbanka do pokala.Ciekawe tylko jakie zlewki znajdują się w tym dzbanku i ile on sobie stał z tą zawartością.
    Podstawowa zasada gastronomi "nic się nie marnuje"

    • 65 5

    • to co pokazali w TVN (1)

      to jakiś skrajny przypadek. Pracowałem każde wakacje w barach przy plażach i czegoś takiego nie widziałem i nie robiłem. Ryby szef zamawiał prawie codziennie, frytki, zapiekanki, kotlety do hamb, fasolka po bretońsku itp kupuje się mrożone, jedynie co to olej nie był zmieniany codziennie, ale bez przesady na takim czarnym oleju nie da się smażyć, bo się tak pieni i kipi, że nic nie usmażysz.

      • 4 0

      • A świstak siedzi i zawija w sreberka.

        Dziękuję bardzo za jedzenie w takich budach przy plaży.

        • 2 1

    • są bardzo różne miejsca (1)

      i takie gdzie szanuje się pracowników i klientów (kosztem dużo mniejszych zysków) i takie gdzie nie szanuje się nikogo (dla maksymalizowania zysków). Pytanie których jest więcej? Jeśli za gastronomię biorą sie buraki, tylko dla napchania portfela to tak to właśnie wygląda, jeśli ktoś ma choć cień pasji i lub sprawiać innym (ale i sobie) przyjemność to wygląda to dobrze. Tylko jak odróżnić jedno od drugiego? Skoro przeciętny klient gastronomii nadmorskiej nie potrafi odróżnić ryby dobrze zrobionej od zelówy :( . albo daje się łapać na "świeżą rybę" np na dorsza, co jest możliwe ale tylko nielegalnie bo od wielu lat w okresie od wiosny do jesieni jest zakaz połowu dorsza itd.. niestety to trudne , trzeba sprawdzać, weryfikować, testować i wracać w te miejsca, które się sprawdziły, polecać innym. Jest na prawdę sporo takich miejsc, nawet tylko sezonowych.

      • 2 0

      • Tylko czy mi kiszki i zawory te testy wytrzymają?

        • 3 0

    • W Rajskiej zielonej wyspie jest tylko wyzysk niewolników!!Pracodawcy narzekaja na wysokie koszty pracy (3)

      i mówią ze gdyby były nizsze mogli by wiecej placic!!Racja tylko dlaczego tak nierobią!!Pracownik zatrudniony na czarno wtakim razie powinien zarabiac wiecej !!Ale sie okazuje ze naczarno dostajesz mniej niz bys pracował na czarno !!Cały zysk idzie do nowobogadzkiego buraka!!Tacy sa własnie pracodawcy wtym kraju i tak sie dorabiaja na wyzysku i krzywdzie ludzkiej innych!! Kolejny przykład Rajskiej zielonej wyspy dla złodziejów i oszustów,czy wyzyskiwaczy najnowsze dane podaja ze w kryzysie który własnie mamy najwiekszy przyrost milionerów wtym kraju.Jest ogromne bezrobocie wiec mozna ludzi wyzyskiwać!!

      • 9 2

      • Co stoi na przeszkodzie abyś został milionerem?

        Brak rozumu.

        • 3 4

      • Jeśli w takim stylu piszesz swoje CV i inne dokumenty

        to ja się nie dziwię że nie masz pracy.

        • 3 3

      • "naczarno dostajesz mniej niz bys pracował na czarno"

        kwalifikujesz się do nagrody "srebrne usta"

        • 7 2

    • (3)

      Piwo jest świeże, inaczej by się nie pieniło

      • 3 5

      • mysza (1)

        a slyszales o dolewaniu ludwika do piwa? lepiej wiec uważaj

        • 6 3

        • woda w piwie to norma,
          +nie czyszczone instalacje+przepinanie beczek z piwem między zmianami(każdy barman odpowiada za swój towar)
          nigdy nie kupuję piwa z nalewaka i wam to radzę

          • 3 2

      • Młodość,naiwność

        Że aż zacytuję klasyka:"są na tym Świecie rzeczy które się fizjologom nie śniły"

        • 8 1

  • Napiszcie lepiej które knajpy najbardziej wyzyskują pracowników, na pewno do nich więcej nie pójdę... (1)

    • 8 0

    • Wszystkie

      • 3 1

  • w ankiecie brakuje odp dla mnie

    pracowałem wiele lat w gastronomii, ale znalazłem inną pracę. Co do pracy w gastronomii to ja mam bardzo dobre wspomnienia, praca często ciężka, non stop na nogach nawet po 12 godz, ale nie "nużąca", jeść i pić zawsze dali, napiwki też były i z wypłatą też nigdy nie było problemów. I powiem szczerze, że jakbym stracił obecną pracę to bym szukał w gastronomii

    • 3 2

  • Typowo polskie, wydymać rodaków, a potem iść do kościoła z podniesioną głową

    • 8 1

  • a prokuratura gdzie ?

    • 5 0

  • podobno jest takie coś jak PIP (2)

    ciekawe, czy ta skostniała, sklerotyczna instytucja jest kontrolowana i przez kogo?

    • 52 4

    • pip podlega

      bezpośrednio pani Ewie Kopacz jako marszałkowi Sejmu.

      • 2 2

    • Przecież po zgłoszeniu oni idą do takiej placówki biorą w łape i idą dalej to już stało się normą

      • 6 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane