• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dzień Stoczniowca. Coraz smutniejsze święto

Izabela Małkowska
25 czerwca 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
Zbigniew Stefański na terenie byłej odlewni przy wydziałach silnikowych w Stoczni Gdańskiej. Zbigniew Stefański na terenie byłej odlewni przy wydziałach silnikowych w Stoczni Gdańskiej.

Stoczniowcem został jako 14-latek, wtedy jeszcze uczeń ZSBO. Opozycjonista w okresie PRL-u, uczestnik strajków w latach 70. i 80., nadal walczy - o prawo do godnego życia.



- Kiedy w 1981 czołg rozwalił bramę nr 2, zabarykadowaliśmy się na W-1, wydziale konserwatorsko-malarskim - opowiada Zbigniew Stefański, malarz-konserwator okrętowy w Stoczni Gdańskiej S.A, dawniej im. Lenina. - Wysłali do nas dwóch milicjantów, mieli się z nami dogadać. Na stołówkę wpuściliśmy tylko jednego z nich, powiedział do nas: stoczniowcy! Nie macie żadnych szans, lepiej idźcie do domów! Zdawaliśmy sobie sprawę, że jest groźnie. Na własnej skórze ja i moi koledzy odczuliśmy siłę czołgu, uderzającego w przyczepę, na której wcześniej staliśmy zastawiając bramę do stoczni. Poza tym wokół nas była milicja i wojsko, uzbrojeni po zęby, a my co mieliśmy? Gołe pięści i kaski. Ktoś krzyknął: a jakie mamy gwarancje, że dojdziemy do domów? Padła odpowiedź: nasze słowo! Wasze słowo mieliśmy w siedemdziesiątym! W odpowiedzi usłyszeliśmy: nie macie innego wyjścia! Na co jeden z nas krzyknął: mamy! Jakie? Ciebie na zakładnika zatrzymamy! W tym momencie wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem, a milicjant zerwał zelówki jak oparzony, tylko szum po schodach poszedł, gdy zwiewał.

Chociaż od tego wydarzenia minęło 30 lat, wśród stoczniowców nadal panuje atmosfera walki i poczucia niesprawiedliwości. Tym razem jednak chodzi o coś innego, niż przed laty.

- Tu zginęli moi koledzy, pod jednym zawaliło się rusztowanie, drugi spłonął, gdy zaiskrzyła kablówka - wspomina Stefański. - Kiedyś było nas ponad 18 tysięcy, teraz jest 1400. Gdyby ktoś za komuny mi powiedział, że zlikwidują ten zakład, to bym go wyśmiał. Teraz pomału do mnie dociera, że to jest możliwe. Kiedyś nas straszono, że jeszcze będziemy krzyczeć: komuno wróć! Ja nie krzyczę, bo nienawidziłem tego systemu, dlatego z nim walczyłem, byłem w podziemiu. Ale za komuny była praca, za pracę była godna płaca, naród się jednoczył w walce o byt, były zakłady pracy. Teraz jest dno, po prostu dno. Stoczniowiec siedząc w zbiornikach, czołgając się po zęzach, za ciężką orkę dostaje 1600 zł i ciąży nad nim widmo zwolnienia.

Czego chce zwyczajny stoczniowiec taki jak Zbigniew Stefański? Godnej płacy, żeby wystarczało mu na normalne życie, a nie egzystencję z dnia na dzień. Wielu zapewne powie, że zawsze można zmienić pracę na lepiej płatną, ale dla człowieka po 50-tce, któremu życie minęło w stoczni, człowieka z ubytkiem słuchu, pylicą i odbitą przez ZOMO nerką - nie jest to prosta sprawa.

- Czy nam teraz jest lepiej? - zastanawia się stoczniowiec. - Jak wychodzimy na ulice protestować w związku z tym, co się dzieje z naszymi zakładami pracy, to przeciw nam wysyła się policję, tak jak za komuny. Nas się pałuje, do nas się strzela z broni gładkolufowej, oślepia gazem i traktuje jak bandytów. Tak, zmieniło się, ale na gorsze. Bo wtedy wiedziałem, kto jest wrogiem, a kto przyjacielem. Teraz mam samych przyjaciół, ale ci przyjaciele przeciwko mnie wysyłają armię ludzi ubranych w mundury i twierdzą, że to dla mojego dobra. Dla mojego dobra od wielu lat słyszę, że mam zaciskać pasa, a mnie za chwilę kręgosłup od tego pęknie.

Zbigniew Stefański czeka na sprawę za pobicie 79 policjantów w czasie manifestacji stoczniowców w Warszawie. Grozi mu za to do 10 lat pozbawienia wolności. Prokuratorowi powiedział, że nie przyznaje się do winy, ale żąda dla siebie najwyższego wymiaru kary.

- Moja kalkulacja jest prosta - wyjaśnia Stefański. - Po 10 latach wyjdę na wolność jako pełnoprawny emeryt, przez 10 lat nie grozi mi likwidacja zakładu (więzienia - przyp. red.). W stoczni nie jestem pewien, czy jutro będę tu jeszcze pracował, a tam dostanę dach nad głową, pełne wyżywienie, pracę jeśli zechcę, za darmo wstawią mi wybite zęby, otrzymam opiekę medyczną - żyć nie umierać, tylko do kryminału iść. Lepiej, niż w stoczni.

Dziś jest dzień stoczniowca, ale jeszcze trzy dni temu podczas rozmowy ze Zbigniewem Stefańskim on sam nie wiedział, czy z kolegami będzie to święto obchodził.

- W tej chwili nikt z nas nie patrzy na to, czy jest dzień stoczniowca, ale czy jest robota - gorzko komentuje Stefański. - Zresztą jaki dzień stoczniowca, co tu świętować? To, że się stocznie likwiduje? Że ludzie tracą pracę? Że nasi koledzy, fachowcy ze stoczni, puszki po śmietnikach zbierają? My nie chcemy być żebrakami, chcemy być stoczniowcami. Tu nie ma co świętować.

Miejsca

Opinie (217) ponad 10 zablokowanych

  • To jest nadzwyczaj wymowne . (2)

    Szanowny pan tęskni za komuną , którą z narażeniem zycia zwalczał .
    Jeżeli pracował od 14 roku życia w Stoczni to już dawno ma uprawnienia emerytalne
    chyba , że kłamie jak najęty .

    • 2 7

    • bzdura (1)

      no niestety , z matematyka na bakier ktos jest :P niech sie pan pozadnie dopyta od ktorego roku zycia idzie sie na emeryture

      • 4 0

      • Nie od którego roku idzie się na emeryturę , tylko po ilu katach pracy.

        Należy uwzględnić rok urodzenia oraz warunki pracy .
        Ide o zakład , że gośc miał jakąs długa bumelantkę .
        Pare lat , może miał macierzynski na Kurkowej .

        • 1 1

  • ...

    Co nie którym ludziom chodziło o likwidacje polskiej konkurencji i im się to udało...

    • 6 0

  • Dzień stoczniowca święto mało znane.nie (2)

    Dla osób będących analfabetami ekonomicznymi , informuję, że stocznie produkcyjne są jedynie wielką montownią tysięcy urządzeń i produktow firm zwanych kooperantami. Statek np kontenerowiec sklada się z kilku milionów elementów, z czego silnik głowny o mocy np 20000 KW jest jednym z tych elementów. Tak więc statek jest produktem finalnym setek firm kooperujących. Rozumieją to Japończycy, Chińczycy, Niemcy, Francuzi Włosi i inni. Francuzi, po to aby zapewnić pracę swoim obywatelom nawet reprywatyzują swoje stocznie. Czy dbając o swoją gospodarkę są oni kretynami? U nas Tusk ijego ekipa (czytaj w internecie RZĄDZĄCY fACHOWCY) nie potrafiła wyegzekwować 1,5 miliarda euro z KE, na profilaktyczne zabezpieczenie przemysłu okrętowego, dającego pracę dziesiątkom tysięcy osób pracę a jako obecna (od 1 lipca) prezydencja zgadza się na kolejne dofinansowanie Grecji (już raz była, tylko, że przejedli te pieniądze) w wysokości dziesiątków miliardów euro.POmoc dla Portugalii tylko 78 miliardów euro a w kolejce czekają Hiszpanie, Włosi i inni. Czy Komisja Europejska nie traktuje nas po macoszemu? Czy jesteśmy równoprawnymi partnerami UE? (czytaj internet Unia Europejska a polskie stocznie produkcyjne oraz w POLPATRIOT- Ilu zawodnikow jest warta Polska- Stocznia Gdynia-77% jednego zawodnika Realu-KAKE).czytaj- internet Morderstwo z premedytacją
    Niemcom Francuzom, Norwegom czy Anglikom bardziej opłaca się nieco dokladać do firm, niż placić olbrzymie pieniądze bezrobotnym, ktorzy wg największego angilskiego XX wiecznego ekonomisty są nieodwracalnie demoralizowani. Wprawdzie wg greckiego filozofa Arystotelesa (ponad 2 tysiące laat przed naszą erą- Demokracja jest jednym z gorszych ustrojow, ponieważ polega ona na tym, że hieny rządzą baranami!
    Jak widać te zachodnie hieny są mniej bezwzględne niż te polskie. Czy polska gospodarka morska to są tylko polskie plaże?

    • 8 2

    • Dominanta: swiete slowa. Szacunek, ze Ci sie chcialo tak dlugo siedziec przed komputerem i wyjasniac sprawy skadinad oczywiste. Ale pam,ietaj: zlych i zaklamanych nie przekonasz, a dobrzy i tak to wiedza.

      • 1 0

    • No dobrze ale ci wszyscy kooperanci mogą produkować dla innych branż niż stoczniowa i podatnicy nie będą musieli do tego dopłacać. Gdyby przemysł stoczniowy był taką sielanką to by nie upadł - upadł bo jest nieefektywny i kropka. Pieniądze, którzy Francuzi przeznaczają na ratowanie socjalizmy (nazywajmy rzeczy po imieniu) nie rosną na drzewach tylko są zabierane podatnikom. Ja wolę żeby moje podatki szły na coś pożytecznego typu drogi niż na ratowanie dobrych humorów stoczniowców, którzy poprzez związki, lewe zwolnienia chorobowe i strajki doprowadzili stocznie do ruiny.

      • 0 1

  • !!!

    nie ma branzy zeby polak nie narzekal!!!
    kolega inzynier mel-srod(6tys)-malo.ksiegowa(2.2tys)-malo.hutnik(2.9tys)malo.
    rolnik?malo.pedagog(1.8tys)malo.pani w agencji-malo.
    mamy malo czy wiecej,mamy poczucie humoru.i resztki optymizmu.
    czy sie to komu podoba czy nie!!!!!!!!!!!

    • 1 3

  • ?

    Bo to wszystko idzie za kasą! nasz je**ny rzad zrobi wszystko żeby się wzbogacić, rozpieprza stocznie, kopalnie wszystko! za kilka lat nie bd niczego!!!
    LUDZIE CZY WY NIE PAMIĘTACIE? ZAPOMNIELIŚCIE O CO WALCZYLIŚMY?

    • 6 0

  • Najgorsi są związkowcy w stoczniach ... (7)

    z wielkim żalem i gniewem patrzę jak rozwalają kolejne przedsiębiorstwa. Nie potrafią zrozumieć, że żeby firma mogła przetrwać to niekiedy konieczne są cięcia ..... nie godzą się na wszystko co jest dla nich złe, nie godzili się na zwolnienie kilkuset pracowników to teraz cała stocznia padnie. Związkowiec to największy nierób w firmie. Dobry pracownik nie musi należeć do związku bo w interesie dla firmy jest trzymać dobrego pracownika.

    .... a najzabawniejsze jest to, że najwięksi krzykacze na strajkach zarabiają kilkanaście tysięcy.

    • 150 34

    • co ty wiesz!!! (1)

      Najzabawniejszy w twojej wypowiedzi jestes ty!!!!

      • 9 31

      • Bo on nie patrzy jak jest za granicą

        Jak spojrzymy np. na takie kraje jak Niemcy czy Francja, to silne związki zawodowe potrafią zadbać o interes i płacę pracownika. Szczególnie to widać jak się pracuje w międzynarodowej korporacji. U nas wiele osób ma niskie płace a ceny w sklepie jak na zachodzie. Zwykli pracownicy tracą a zyskuje góra (już pominąwszy, że te pieniądze często płyną za granicę). Rozumiem, że do pewnego stopnia ten fakt sprzyja zagranicznym inwestycjom ale nawet przy podwyżce płac warunki do robienia tutaj biznesu by były.

        • 3 0

    • najgorsi w stoczniach BYLI .... (1)

      stoczniowcy, bo swoimi strajkami doprowadzili do przemysłu okrętowego w Polsce. "Chcemy żyć lepiej - lepiej pracujmy" ale skoro zakład stoi to nawet najbogatszy by nie wytrzymał ekonomicznie.

      • 1 4

      • do upadku oczywiście.

        • 0 0

    • kolejny który pomylił górników ze stoczniwocami to jest dopiero przykre

      • 3 5

    • Kogo bronią związkowcy ???

      Przede wszystkim SIEBIE !!!! Średnia pensja stoczniowca to kilkanaście tysięcy złotych. Śniadek zaraiał w granicach 15 - 18 000 zł. Średnia pensja Stoczniowca wynosiła w granicach 3 000 zł, więc Kogo bronią związkowcy.

      Związkowiec to święta krowa i kula u nogi, blokuje reformy w zakładach bo nic nie można mu zrobić, gdyż jest nie do zwolnienia.

      Ile zarabiają średnio górnicy a ile szefowie ich związków ?

      PARANOJA

      • 33 4

    • Niestety to jest chore. Mentalność pracownika jest taka że a co tam to nie moje więc sobie wezmę albo będę się obijał. A niestety sam sobie w kolano strzela bo jak firma upadnie to roboty mieć nie będzie.

      • 19 6

  • Dzień stoczniowca... Jak to żalosnie brzmi w regionie w którym nie ma juz zadnych powaznych i liczacych sie w swiecie stoczni a (9)

    jesli istnieja to tylko jakies popierdowki produkujace lodki i jachciki dla bogaczy ale wiadomo komu to zawdzieczamy i trzeba o tym pamietac przy najblizszych wyborach

    • 132 48

    • związki won

      Tak wiadomo - poj..... m związkowcom. Nie należy czekać do jakichkolwiek wyborów - wy......bać ich na zbity pysk już teraz - były stoczniowiec i jeszcze bylszy związkowiec

      • 2 1

    • (6)

      Powiem krótko zwięź i na temat.
      Stoczni nie rozwaliło PO tylko:
      1. zwiazki zawodowe które tylko chciały dla siebie jak najwięcej i się wpierniczały w to co stocznia ma robic bo jak nie to strajk.
      2. mentalnośc stoczniowców czyli mam wylane i tak mi zapłacą. Notabene stocznia Gdynia i 30% załogi na lewych zwolnieniach siedziało w Norwegii a cały naród za to płacił... (podatki ZUS itp).
      3. kolejne rządy, PIS też ma swój udział bo rządził podczas dobrej konioktóry i co?? nie zrobił nic... Wiec to że PO jest winna to glos jakiegos fanatyka poprzedniej opcji.
      4. komisja europejska z Niemcami na czele (jakoś dziwnym trafem ale Niemcy nadal maja stocznie bo pompowali dużo więcej kasy w swoje stocznie niż my)
      5 konkurencja z za wschodu, do niedawna budowaliśmy proste konstrukcyjnie statki, masowce, kontenerowce, tankowce i nic de facto więcej. A takie statki można taniej wybudować w Korei czy Chinach.

      • 60 19

      • Nic dodać nic ująć... (1)

        Dla tych co piszą że w Polsce jest Kapitalizm i wolny rynek - informacja : w Polsce nie ma ani demokracji ani wolnego rynku, a pseudokapitalizm jest, ale tylko dla wybranych. A winni jesteście Wy, tęskniący za PRLem i głosujący cały czas na ludzi budujących hybrydę post PRL-owską z domieszką socjaldemokracji. Macie na co zasłużyliście, szkoda tylko normalnych, którzy mają po uszy tego bagna.

        • 5 0

        • Nie do końca się zgadzam. Kapitalizm jest dla tych, którzy pracują - oni liczą na siebie. Roszczeniowcy żyją w socjalizmie - oni wyciągają ręce po państwowe (czyli to co zabrano kapitalistom). A demokracja kwitnie - większość wybiera socjalizm, populistów i puste obietnice.

          A prawda jest brutalna: socjalizm upadnie. Teraz po dobroci albo za kilka lat jak w Grecji.

          • 1 1

      • stoczniowcu - stoczni nie rozwalilo PO -ale tez nie wzielo KASY z UE (3)

        na ratowanie z funduszu - bylo 300mln EURO ! GLUPKU !a do was w ciagu 5lat doplacono 60mln zł - za 1,2MLD zł moglibyscie miec i debila prezesa i zwazkow tysiac a i tak odbilo by sie od dna ze NIE BYLOBY wiecej problemu. WIEC KTO JEST WINNY - NIE PO ? a kto rzadzil, kto miasto trzyma? PO !!! samo PO ! PS - ty jestes taki stoczniowiec jak ja PREZES !

        Nie masz pojecia co piszesz - stocznie z chin, norwegii, dani kupuja u nas !!! nawet indie !!! rozumiesz? kupuja ćwiartki gotowe - sami tylko montuja i sprzedaja za 300% wiecej WIEC JAK TO JEST NIEOPLACALNE???

        PO= brawo - spie.........szcie sie ich kochac -szybko odejda -ale za kraty!

        • 20 27

        • SS nie rob z siebie debila.. bo 300 mln Euro bylo na wszystkie stocznie a nie na jedna.. Pozatym stocznie byly zadluzone.. Ale lepiej robic z siebie posmiewisko nieprawdaz? heh typowy polaczek znajacy sie na wszystkiem

          • 9 4

        • Przepraszam, ale ja nie rozumiem? Dlaczego mielibyśmy dopłacać komukolwiek te 1,2 MLD zł?

          • 9 2

        • Po pierwsze grzeczniej panie kolego.
          Po drugie nie tylko istnieją stocznie które upadły tak gwoli ścislości!!!!!

          Taaa jasne Chiny Indie kupuja u nas?? Oj mało wiesz o tym oj malo.
          Stocznie norweskie buduja u nas kabłuby cześciowo wyposażone (patrz Stocznia Gdańska, Crist i sporo innych mniejszych firm, stocznie niemiecki kupuja u nas fragmenty statków inaczej zwane blokami/sekcjami i potem składaja z nich gotowe statki+ gotowe pod klucz nadbudówki.

          Tak apropos przestań chrzanić głupoty nie mając PODSTAWOWEJ wiedzy.

          • 26 11

    • zwłaszcza, że stoczniowcy zbudowali Oliwię a Budyń z prezesem Kosteckim chce ją zniszczyć i sprzedać ziemię i podzielić się z

      kumplami kasą fajny biznes
      kosztem Polaków

      • 16 6

  • Stocznia (2)

    Kiedys stocznia dla mlodych byla szkola zycia i mieli gdzie pujsc pracowac po szkole,a teraz w urzedzie pracy z zadarta glowa pod teblica z ogloszeniami!Bo nawet jak jest praca w stoczni,to potrzebuja fachowcow z doswiadczeniem kilku letnim,a gdzie je zdobyc?

    • 9 0

    • (1)

      Kiedyś 90% ludzi pracowało w rolnictwie. A nasze wnuki o zawodach które dzisiaj wykonujemy dowiedzą się tylko z książek.

      • 1 1

      • a teraz jest teraz.

        • 2 0

  • Z twarzy podobny do nikogo.

    • 0 5

  • HAHA JAKI JUNEK NA ZDJĘCIU

    • 1 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane