• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Droga przez Urząd Pracy nie jest wyściełana różami

Piotr
23 listopada 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 

W pośredniaku ciężko znaleźć pracę, ale można nauczyć się cierpliwości - np. potwierdzania potwierdzeń, wypełniania kolejnych aneksów do druków i szukania właściwego pokoju.



Czy szukanie pracy przez PUP ma sens?

Publikujemy historię, jaką przysłał nam nasz czytelnik, pan Piotr.

Od czerwca tego roku do końca września byłem bezrobotnym. Moja opowieść jest związana z obsługą petentów przez urzędników Powiatowego Urzędu Pracy oraz brakiem jakiejkolwiek logiki w ich działaniach. Kiedy pojawiłem się w Urzędzie, aby zarejestrować się jako bezrobotny, odczekałem swoje w kolejce, a następnie została przydzielona mi osoba prowadząca, czyli doradca indywidualny - który za zadanie ma ukierunkować mnie w kategoriach dalszych planów zawodowych.

Podczas rozmowy Pani pokazała mi na swoim monitorze ofertę pracy z jednej ze stron internetowych, na którą wcześniej w domu już wysłałem aplikację. Nadmieniam, że trzy lata wcześniej w urzędzie podano mi błędny adres strony urzędu z ofertami pracy! Powiedziałem, że chciałbym skorzystać z jakiegoś szkolenia, aby uzupełnić swoją wiedzę (takiej propozycji nie uzyskałem, sam dopytałem). Zostałem skierowany do innego pokoju, więc tutaj straciłem czas na kolejkę. W pokoju szkoleń powiedziano mi, że mam wypełnić kilka dokumentów i przyjść na kolejną wizytę.

Poprosiłem o skierowanie do działu wsparcia i dotacji dla bezrobotnych z pomysłem na własny biznes. Tam, po informacji, że chcę zmienić branżę, gdyż w obecnej nie było ofert pracy i rozpocząć działalność gastronomiczną, usłyszałem, że nie mam szans na dotację, z racji braku doświadczenia. Doświadczenia nie mam, bo całe życie pracowałem w transporcie i logistyce. A kiedy zapytałem o to, czy jeśli skończę szkolenie z zakresu gastronomii, wzrosną szanse, usłyszałem, że nie. Więc jak tu się przebranżowić, kiedy sytuacja na rynku w moim zawodzie jest kiepska?

Znalazłem pracę i chciałem skorzystać z dodatku aktywizacyjnego dla osób, które same podjęły zatrudnienie. To dodatek, wynikający z prawa do zasiłku. Tutaj znowu wniosek, umowa o pracę z nowym pracodawcą i czekanie (do 30 dni) na list z urzędu. Listu nie otrzymałem, więc po miesiącu zadzwoniłem i dowiedziałem się, że muszę dostarczyć jeszcze potwierdzenie od pracodawcy, że pracowałem w październiku. Umowa okazuje się być mało ważna dla urzędu...

Dziwi mnie fakt, że ponad miesiąc czekałem na decyzję, a teraz jeszcze dodatkowe potwierdzenie i kolejny czas oczekiwania. Niezrozumiały jest fakt biurokracji i potwierdzania potwierdzeń. Przecież byłbym niepoważny, gdybym powiedział w urzędzie, że pracuję, a dalej byłbym bez pracy. W ten sposób pozbyłbym się 50 proc. zasiłku...

Gdzie tu logika?
Piotr

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (65) 2 zablokowane

  • (1)

    Brak pracy w transporcie i logistyce?? stary to kim ty byłeś, pomocnikiem magazyniera?

    • 2 24

    • nie bądź taki mądry próżniogłowy gimnazjalisto z glutem pod nosem

      • 0 2

  • Porady

    Poszłam do urzędu przy w Gdyni po po rade w sprawie sprawniejszego poszukiwania pracy to otrzymałam odpowiedz- NIE WPISYWAĆ W CV DATY URODZENIA HAHAHAH

    • 0 1

  • Dwa din temu udałem się do Urzedu Pracy w celu rejestracji, niestety nie powiodło się, gdyż Pani zjmujaca sie mną stwierdziła ze muszę wypisać nowa karte i przyjsc ponownie poniewaz było jedno skreslenie, poprzez moja pomyłke niedoczytania do konca objasnienia. Kazała pisac jakies oswiadczenia pod grozba karalna itd. nie zgodziłem sie na takie traktowanie jak jakiegos przestepce, oszusta. Zaraz po rozmowie Pani skierowąła mnie do kierowniczki lecz szybciej uprzedzajac ja, nie pozwoliła mi nawet dojsc do głosu. Zaczeły ze mnie obstentacyjnie robic jakiegos młodzieniaszka i umoralniać mnie. Postanowiłem wyjsc lecz kierowniczka nie spuszczała z tonu, oskarzajac mnie o zabranie jej dokumentu z biurka, na którym połozyłem swoje dokumenty, przez przypadek bałaganstwa osoby tam pracujacej podniosłem jedna kartke, ona rzuciła sie na biurko gniotac wszystko, nie unoszac sie wyszedłem. Jak mozna przyjsc do Urzedu Pracy i jeszcze sie denerwować, tzn pracownicy tego Urzedu z kierowniczka na czele wywyzszaja sie arogancko na petentami. To oni maja byc nam pomocni a nie odwrotnie.

    • 2 2

  • staż staż staż

    unia płaci, pracodawca nic, bierzmy sobie muszyna na 3-6 miesięcy a potem kolejnego na staż!!

    a za 20 lat bedziemy płakać że niema kto na emerytury pracować

    • 3 0

  • UP TO DOPIERO

    BANDA NIEROBOW I WARCHOLOW

    • 3 2

  • Urzad pracy w Polsce słuzy tylko do zatrudniania głupich urzedasów!!

    Jest tylko poto by stawarzac pozory!!

    • 3 2

  • By rządziło się lepiej

    • 2 0

  • (6)

    Pewnie ,że nie znajdą!Zdołują tylko człowieka tak ,że nie wiesz juz kim jesteś i czy jesteś coś wart!!Porażka!

    • 30 2

    • dołują, bo mało zarabiają (1)

      A jeszcze do tego, ta obsługa niezadowolonych petentów i kanapki nie ma kiedy zjeść

      • 2 2

      • Czas sie zawsze znajdzie ...

        Jak byłem sie zarejstrowac to Panienka z okienka podczas obslugi mojej skromnej osoby zdazyla zrobic sobie kawke (wstac pojsc bezczelnie bez słowa nalac wode do czajnika i przy mnie dokanac reszty tej waznej sluzbowej czynnosci ) podczas dalszej czesci rejstrowania dowiedzialem sie o ktorej ow szanowna Pani umówila sie z kolezanka na zakupy oraz , że koniecznie musza udac sie na nie dzis gdyz jutro Pani konczy godzine szybciej....
        Tak wiec majac wszystkie papiery wypisane stracilem 20 min na pozaprogramowe czynności ów urzedniczki ale , żeby było mało w Gdyńskim Up rejestracja odbywa sie na sali głownej .
        Morał UP ma cie w du.. Kolejna po prlwska instytucja z swietymi krowami.

        • 2 0

    • (3)

      Zgadzam się, tak zniechęcili mnie do pracy, że poszłam na studia, przyznam, z braku innych perspektyw. I to okazało się strzałem w dziesiątkę, bo teraz pracuję we wspaniałym zawodzie. Szukanie pracy przez UP to fikcja...

      • 8 0

      • jaki to zawód? (2)

        • 1 0

        • galierianka (1)

          • 3 5

          • Myślisz, że jesteś zabawny? Nie, to jeden z zawodów wydziału nauk o zdrowiu.

            • 2 2

  • (5)

    haha przecież wszystkie oferty w UP są juz dawno nieaktualne. Przerabiałem na sobie. Oferta z danego dnia, a jak się czlowiek udaje to tego pracodawcy to mówią, że nieaktualne od paru tygodni albo, że dali to ogłoszenie ale nikogo nie szukają.

    • 38 4

    • jeszcze do tego wprowadzanie bezrobotnych w błąd (1)

      jak można nie aktualizować ofert pracy? człowiek dzwoni, wydaje kasę, a okazuje się, że nabór już zakończony, a ogłoszenie nadal wisi.

      • 11 0

      • właśnie to przerabiam

        nic dodać nic ująć...wychodzę z urzędu, chwytam za telefon..a tam ciagle to samo... "przykro nam, nieaktualne"

        • 4 0

    • (1)

      Jest obowiązek informowania urzędu o naborze nowycvh pracowników nawet jeśli już masz swoich na dane stanowiska.

      Dzięki temu 99% ofert w urzędzie to fikcja.

      • 6 1

      • Nieprawda, nie ma takiego obowiązku, więc chyba jak zgłaszają to rzeczywiście szukają ludzi do pracy

        • 1 2

    • Może na sam Twój widok nie chce z tobą gadać.

      • 3 15

  • (1)

    na podstawie moich doświadczeń z UP - -> pracy to Ci tam nie znajdą

    • 42 3

    • Mnie tam znaleźli, wprawdzie nie wymarzoną ale jednak.

      • 1 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane