• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Długotrwale bezrobotni: ofiary czy oszuści?

Joanna Wszeborowska
29 lipca 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
1 czerwca 2011 roku wzrosła wysokość zasiłku dla osób bezrobotnych (o 2,6 proc.). Przez pierwsze trzy miesiące osoby bezrobotne otrzymają 761,40 zł. 1 czerwca 2011 roku wzrosła wysokość zasiłku dla osób bezrobotnych (o 2,6 proc.). Przez pierwsze trzy miesiące osoby bezrobotne otrzymają 761,40 zł.

Lenie, darmozjady, oszuści czy może ofiary systemu? Osoby, które miesiącami figurują na liście bezrobotnych wywołują wśród Polaków skrajne emocje. Nic dziwnego - z punktu widzenia wielu pracujących, brak pracy to tylko "przykrywka" dla rzeczywistych powodów rezygnacji z oficjalnego zatrudnienia.



Czy kiedykolwiek byłeś zarejestrowany jako bezrobotny?

Osoba, która trafia na listę bezrobotnych, nabywa z tego tytułu prawa, ale także obowiązki. Bezrobotny ma obowiązek przyjmowania propozycji odpowiedniej pracy oraz wykonywania prac społecznie użytecznych, prac interwencyjnych albo robót publicznych lub udziału w szkoleniu, stażu, przygotowaniu zawodowym w miejscu pracy.

W przypadku odmowy przyjęcia tego typu propozycji bezrobotny traci swój status, a tym samym zasiłek, na 120 dni. Kilkukrotna odmowa skutkuje "wypadnięciem z gry" na 270 dni. Trwałe zasilenie szeregu bezrobotnych musi zatem zostać mądrze uargumentowane. Nie wszystkim się to udaje, stąd tak powszechne zjawisko pojawiania się i znikania z szeregu bezrobotnych.

Niestety wśród długotrwale bezrobotnych wciąż nietrudno znaleźć bumelantów. Według prof. Janusza Czapińskiego to pozornie bezrobotni, czyli osoby, które nie są zainteresowane pracą (nie szukają jej i/lub nie są gotowi jej podjąć) oraz pracują nielegalnie lub w inny sposób osiągają dochód nie mniejszy niż 950 zł miesięcznie. Pojawia się pytanie: co sprawia, że Polacy decydują się związać z urzędem pracy na stałe? Okazuje się, że duże znaczenie mają czynniki indywidualne.

Polakom brakuje przede wszystkim motywacji do pracy. Przykładem może być tradycyjny typ rodziny, w którym mężczyzna pracuje, a kobieta zajmuje się domem, dziećmi i nie ma ambicji spełnienia zawodowego. Rejestracja w urzędzie daje jej "kilka groszy" na życie, a przede wszystkim ubezpieczenie zdrowotne. Gospodynie domowe, stroniące od pracy zarobkowej, zawyżają statystyki.

Innym czynnikiem jest mobilność przestrzenna. Przykładowo urząd pracy przyjmuje, że codzienny dojazd do proponowanego bezrobotnemu miejsca zatrudnienia może trwać maksymalnie 3 godziny w obie strony (publiczne środki transportu). Dla osób mało mobilnych to zbyt wielkie i nieopłacalne przedsięwzięcie. Dużo wygodniejsze jest dla nich pobieranie zasiłku niż przemęczanie się dojazdem w zamian za minimalną pensję krajową. Kalkulacja jest prosta - wysokość świadczenia przez pierwsze trzy miesiące to 761,40 zł. Najniższe możliwe wynagrodzenie w ramach typowej umowy o pracę wynosi natomiast 1 386 zł brutto.

Największy problem stanowią jednak ci, którzy zasiłek dla bezrobotnych traktują jako dodatek do pensji wypracowanej w szarej strefie. Nie mają motywacji do znalezienia oficjalnego zatrudnienia, bo pracując na szaro dostają więcej "na rękę". Ubezpieczenie "załatwia" im z kolei urząd pracy. Zmiana postawy wśród takich osób jest bardzo trudna, gdyż godzi w pewien sposób w ich interesy. Podatek przez wielu Polaków pojmowany jest bardziej w kategoriach haraczu aniżeli dobra wspólnego.

Wśród trwale bezrobotnych znajdziemy również osoby ambitne, broniące się przed przyjęciem "byle jakiej" posady. Absolwent uczelni wyższej nie chce pracować w sklepie, a wykwalifikowany dekarz nie będzie ochroniarzem. Akceptacja degradacji jest szczególnie ciężka dla osób starszych - byłych menedżerów, kierowników, dyrektorów. Trudno w tym wypadku jednoznacznie krytykować ich decyzję o pozostaniu w rejestrze powiatowego urzędu pracy.

Pozornie bezrobotni to tylko jedna strona bezrobocia długotrwałego. Pozostaje jeszcze ta smutniejsza prawda o rzeczywistym zagubieniu na rynku pracy. O popadnięciu w faktyczne bezrobocie najczęściej decydują czynniki makrostrukturalne. Szczególnie dotkliwe mogą okazać się zmiany w strukturze lokalnego rynku pracy wynikające najczęściej z rozwoju technologicznego. Zawody, które niegdyś cieszyły się ogromnym zapotrzebowaniem, po jakimś czasie tracą sens istnienia. Osoby je wykonujące tracą pracę i to na długo.

Problemem jest również dezaktualizacja umiejętności. Jedną z największych grup bezrobotnych długotrwale stanowią wykwalifikowani pracownicy fizyczni. Wyobraźmy sobie bowiem ślusarza, który traci pracę i kilka lat boryka się ze znalezieniem nowego pracodawcy. Pogorszeniu ulega nie tylko jego stan psychiczny, ale także nabyte wcześniej umiejętności. Nawet jeżeli wspomniany ślusarz "nie wyjdzie z wprawy", to może nie nadążyć za nowinkami technologicznymi.

Opracowała

Opinie (179) 8 zablokowanych

  • Wina rządzących a nie ludzi (26)

    • 98 37

    • jak ktoś chce (4)

      to prace zawsze znajdzie. Problem polega na tym że ludzie są przekwalifikowani. Każdy na studia idzie a potem oczekuje Bóg wie czego.Studia są przereklamowane - teraz byle jełop może zapłacić i zdać. A już w ogóle padam na cycki jak słyszę że ludzie idą na turystykę i hotelarstwo. powodzenia w szukaniu pracy.....

      • 19 6

      • Wszystko się zgadza

        Tylko nie "przekwalifikowani", ale "przeedukowani" z angielskiego overeducated. Przeedukowanie powoduje tzw. inflację dyplomów. Niemniej i tak lepiej mieć dyplom niż go nie mieć.

        • 12 0

      • (2)

        tu chodzi o pieniadze.masz firme w polsce i w niemczech. obie produkuja to samo. ich towar sprzedawany jest po takiej samej cenie i w takiej samej ilosci.w polsce dostajesz 7 zlotych na godzine a niemiec dostaje 12 euro na godzine. niemcy zarabiaja na swojej fabryce a polska fabryka od wielu lat przedstawia skarbowce straty.i kto tu jest sciemniaczem ? polityk ktory jest za glupi na swoje stanowisko ? albo urzedas z kupiona za prezenty praca magisterska ? czy bezrobotny ktory nie chce byc traktowany jak smiec przez polskiego przedsiebiorce za 7 zeta za godzine ?

        • 7 3

        • zapomniałeś dodać, że w Niemczech

          30 pracowników zrobi tą samą produkcję co w Polsce 50 ludzi. Pracodawca w Polsce nie inwestuje w modernizację parku maszynowego, bo po co, skoro ma tanią siłę roboczą. Co innego w Niemczech. Tam oczekiwania płacowe na innym poziomie, więc inwestycje w maszyny się połacają, ale i dzięki wzrostowi wydajności jest z czego płacić. Wniosek nasuwa się sam: im większa podaż rąk do pracy tym większa niechęć do inwestycji przez pracodawców, więc na skutek niskiej wydajności małe płace. Dotąd będa niskie płace, dokąd ludzie będą stali w kolejce po pracę.

          • 4 0

        • ściemniaczem...

          180 h x 7 zł = 1260 zł, drogie śmieci wyrzucasz. Wiem wiem, stać Cię.

          • 0 1

    • (11)

      Szkoda komentować to co napisałeś... Gdyby podwyższyć świadczenia, czy pensję minimalną w 3-4 lata mamy tu drugą Grecję (kryzys), niestety ale musicie się pogodzić z tym, że prawo wprowadzane przez rządzących konsultowane jest w ekonomistami, finansistami i innymi specjalistami i oni lepiej wiedzą jak ogół ekonomi (Państwa jako całości, a nie indywiduów) się będzie kształtował - makroekonomia. Nie ma jednej słusznej recepty, ale jeżeli chcemy wyższego socjalu, to trzeba podwyższyć podatki, a Polacy się na to nie zgodzą. Chcemy niższych podatków, socjal w dól. Z pustego i Salomon nie naleje.

      • 15 7

      • (5)

        Poza tym nie ma juz komuny, tak szkalowanej przez większość. Teraz się już pracy nie dostaje, o prace się walczy. Jak w naturze, silniejszy (cwańszy, zdolniejszy) wygrywa. Trzeba się dostosować do warunków, a nie próbować przystosować warunki do siebie...

        • 12 11

        • za komuny tez kotku o dobra prace sie walczylo...

          • 16 2

        • to pozabijajmy się o pracę, kto ma lepsze zęby ten wygra? (3)

          • 4 1

          • tak

            nic nie poradzisz

            • 1 1

          • nie (1)

            wygra ten kto więcej potrafi. przez 6 miesiecy u nas trwała rekrutacja, dając oferty na wszystkich portalach które jakkolwiek są znane, szukaliśmy 4-5 ludzi. poszukiwaliśmy kogoś kto profesjonalnie podejdzie do tematu sprzedaży, będzie opiekował się obecnymi klientami. 6 miesięcy i nic, zatrudniliśmy 2 ludzi którzy ledwo nadawali się do pracy. problemem chyba jest to, że nie jesteśmy, a raczej nie byliśmy sporą firmą, zatrudnialiśmy kilkanaście osób. ci którzy rzeczywiscie coś potrafią mają pracę w dużych firmach i nawet jeśli my proponowaliśmy stawki razy 2 i większe... to po pierwsze trudno w to uwierzyć że 100 razy mniejsza firma, może dać 2 razy więcej zarobić, a po drugie mała firma, mała stabilność. Teraz zatrudniamy kilka razy więcej ludzi niż wtedy, a problem nadal istnieje, ale jest troszkę łatwiej. A jeśli chodzi o młodzież po średniej lub studiach... ja nie wiem jak ludzie szukacie pracy, jesteście w większości nie udolni, lub lubicie narzekać czekając aż ktoś sam do Was zapuka, lub jeszcze jedno wyjście... siedzicie na necie szukając ucieczki od rzeczywistości zamiast nauczyć się czegoś konkretnego, co moglibyście sprzedać jako umiejętność. Boję się o przyszłość, bo z każdym kolejnym rocznikiem poziom jest coraz niższy. im mniej lat macie, tym mniej nadajecie się do pracy, jesteście nie przygotowani. Jako młodzi ludzie macie olbrzymie doświadczenie, ale w tym co za moich czasów (jeszcze 10 lat temu) było tylko dodatkiem, rozrywką. Teraz te dodatki stają się Waszym życiem... i zaczyna się problem. Nikt za to doświadczenie nie chce Wam zapłacić. Pewnie się zastanawiacie, co jest grane, przecież mielismy piątki na studiach, tia... znam takich co stypendium mieli... a jeden zeszyt na całe studia im starczył... Wasi rodzice dostawali pracę, bo mieli znajomości, wasi starsi bracia, bo mieli dobre wyniki w nauce. Zrozum młody człowieku, teraz dostajesz pracę tylko i wyłącznie wtedy, kiedy tata, mama jest pracodawcą (bo dobry wujek też już nie może), lub wtedy kiedy to co potrafisz jest do wykorzystania, połączenia w całość z umiejętnościami innych ludzi i odsprzedania temu, kto tego potrzebuje. Klientowi. Jeśli nie potrafisz tego zrozumieć, to siedzisz na tym forum i narzekasz. Spójrz w lusterko i zapytaj się co potrafisz, ile cv wysłałeś przez ostatni tydzień, kto napisał Ci CV? A jeśli sam je napisałeś, to czemu w liście motywacyjnym zapomniałeś zmienić nazwę firmy do której aplikujesz (co 5-ta cv + list tak przychodzą), napisz w mailu coś więcej, niż nic (zazwyczaj jest czysto). A jeśli w CV piszesz, że chcesz nowych wyzwań, w liście motywacyjnym że jesteś przebojowy, to... do ilu firm się zgłosiłeś bez wysyłania CV i zaskoczyłeś pracodawcę mówiąc, dzień dobry. Nie wysłałem CV, bo tych dostajecie 100 na godzinę. Jestem gotowy do pracy, dziś jeszcze nie mam doświadczenia, ale za tydzień będę wiedział wszystko na temat tej pracy, jak tylko powiecie co mam robić.Ludzie, praca jest, naprawdę. już prawie 10 lat prowadzę działalność, od 3-4 lat totalnie schodzimy na psy jako społeczeństwo. Ludzie! jeśli studia to techniczne, prawo, medycyna. Nie narzekajcie jak idziecie na ochronę środowiska, czy humanistykę i to dlatego że mama kazała, albo nigdzie indziej się nie dostaniecie. Nie marnujcie czasu i kasy starych. 5 lat studiów, po których nigdy nic nie ma, a jeśli jest to tyle samo co byście dostali przed nimi... więc nawet jeśli 1 tys. miesięcznie zarobicie x 12 miesięcy x 5 lat = jesteście w plecy 60 tyś + to co wydaliście na szkołe + straciliście 5 lat możliwości nauczenia się czegoś, co można sprzedać za 2, 3, 5 tyś....? nie jesteście się w 5 lat nauczyć czegoś co miesięcznie może być warte 5 tyś? Okey, a 3 tyś? też nie??? a 2??? No właśnie. Musisz mieć lepsze zęby, żeby wygrać. Niektórzy tego nie rozumieją, a przecież od epoki kamienia łupanego i w przyrodzie nie jest inaczej. Nic nie ma za darmo... skończyło się jakieś 20 lat temu;)

            • 6 3

            • zycie nie polega na zwiekszaniu sprzedazy

              Zlobie z monetami zamiast oczu.

              • 0 2

      • (1)

        Masz sporo racji, ale teoretycznie. A w praktyce, mamy na świecie i w Europie sporo państwa, w których nie ma tak ogromnych narzutów na wynagrodzenia jak w Polsce, ani tak wysokiego w stosunku do przeciętnych dochodów, obowiązkowego ZUS-u np. przy działalności gospodarczej, a państwa te jakoś nie bankrutują, a zasiłki i emerytury pozwalają na godne życie. Więc może prawo wprowadzane przez rządzących jest konsultowane z niewłaściwymi specjalistami?

        • 12 0

        • Grecja przez dość długi czas nie bankrutowała

          aż w końcu wyszło szydło z worka....

          • 1 0

      • (1)

        podwyższenie - ustawą - płacy minilmalnej, przyniesie tylko jeden skutek,wzrost tego, co dzisiaj jest na poziomie 12,2%, czyli bezrobocia..

        • 3 3

        • dodaj 5 milionow bezrobotnych ktorzy uciekli do innych krajow. statystycznie ich sie nie liczy. ale gdyby wrocili to polska mialaby 6 milionow bezrobotnych. najwiecej na siwecie.

          • 8 1

      • ale kto tu pisze o wyższym socjalu?

        ludzie chcą pracy, pucybucie budynia

        • 4 4

    • przedsiębiorczy ludzie!

      • 0 0

    • A co z wiekiem ? (3)

      Większość pracodawców rekami i nogami broni sie przed zatrudnieniem osób które przekroczyły magiczne 50 + !! I trudno tu wtedy mówic o oszustach lub bumelantach ! Brawo !Kolejny "obiektywny "artykuł!

      • 10 0

      • Za stara? (2)

        50+? Ja mam prawie 40-kę i problem ze znalezieniem pracy! Jestem po studiach, znam dwa języki obce, mam spore doświadczenie zawodowe, wyglądem nie straszę, wybredna jeśli chodzi o stanowisko nie jestem, a jednak chyba dla niektórych mam zbyt dużo lat na karku. Jedyny problem stanowi to, że z przyczyn rodzinnych nie mogę siedzieć kilkanaście godzin w pracy (a często się tego wymaga) i nie jestem w stanie przeprowadzić się w celach zarobkowych do innego miasta czy nawet zagranicę.

        • 10 0

        • co tam 40 , ja gdy miałem lekko po 30 słyszalem że za stary (1)

          • 3 0

          • co wy wiecie

            ja mialem 25 i powiedzieli ze za pozno przychodze bo moje roczniki pracuja juz od 5 lat a bez doswiadczenia nie przyjmuja po 20 -stce.

            • 2 0

    • 1300zł na cały etat ahahahaha

      To teraz jak taki mąż przyniesie do domu 1300zł gdzie ma jeszcze dziecko i żonę na utrzymaniu. Nie mówię już o spłacie kredytu mieszkaniowego do końca życia. Odliczyć za to bilet miesięczny do pracy 100zł jedzenie dla trojga min 600zł opłaty typu prąd czynsz woda. tragedia niech taki GAMON jeden z drugim sam dostanie 1300zł i utrzyma rodzinę !! powodzenia !! PRZYKŁAD Z ŻYCIA pracodawca zatrudnia na 1/4 etatu i pracownik wyrabia cały etat i dostaje normalne wynagrodzenie dla czego tak jest ? bo nie musi płacic az 1000zł za to że daje prace pracownikowi ! wiekszosc osob i tak robi na czarno żęby miec opieke zdrowotna bo nie chca zatrudniac osob lub daja stawki 6-8 zł brutto smieszna kasa ! to niech sie nie dziwia ze za 5-6 zł bedzie im ktos cos robił jak murzyn !!

      • 16 0

    • darmozjady i lenie

      tyle w tym temacie.

      • 1 11

    • Niestety ale rządy nie mają ludziom nic do powiedzenia

      poza tym aby głosować na nich. Polityk postrzega człowieka nie jako absolwenta, pracownika, bezrobotnego, męża czy żonę ale jako wyborcę.Zielonogorskie: Bezrobocie w regionie jest rekordowo wysokie. Wśród osób bez pracy jest szczególnie dużo młodych absolwentów z dyplomami wyższych szkół. Żeby dostać jakiekolwiek zajęcie, zmuszeni są pracować poniżej kwalifikacji. W pierwszym kwartale tego roku bezrobocie w pow. żagańskim osiągnęło aż 27,9 proc., a w żarskim - 19,1 proc. Anna z Żagania dwa lata temu skończyła pedagogikę w Legnicy i do tej pory jeszcze nie znalazła stałej pracy. W międzyczasie pomagałam trochę u cioci w kiosku i stałam na promocjach w marketach.W podobnej sytuacji jest Marta, której po roku od ukończenia studiów udało się dostać pracę w sklepie spożywczym. - Mam licencjat z administracji, ale okazuje się, że straciłam tylko czas na studia - krzywi się. - Dobrze, że w ogóle mam zajęcie, bo większość moich koleżanek siedzi w domu - opowiada.W kiepskiej sytuacji są świeżo upieczeni nauczyciele, bo szkoły nie zatrudniają nowych pracowników, a wiele gmin zamierza wręcz ograniczyć zatrudnienie w oświacie. W tym roku, w samej gminie Szprotawa, pracę stracić może 40 z nich. Absolwent szkoły wyższej nie ma co liczyć, że po zarejestrowaniu się w urzędzie pracy, otrzyma zajęcie odpowiadające jego aspiracjom.Największa grupa bezrobotnych po studiach to osoby z wykształceniem humanistycznym.W regionie najczęściej pojawiają się oferty dla kierowców, ślusarzy, mechaników i sprzedawców. Co jednak ma zrobić np. absolwent historii, który w tej chwili może tylko pomarzyć o etacie w szkole? Można się przekwalifikować ale aktualnie pośredniaki nie oferują żadnych kursów dla bezrobotnych. Czekają na decyzję o dofinansowaniu takich szkoleń.

      • 0 0

    • trafiles w sedno

      podatki za wysokie to nikt rozsadny nie pracuje na tych bumelantow u wladzy.ot cala tajemnica.

      • 0 0

  • A po co pracować? (4)

    Żona jest pielęgniarką to mnie utrzymuje, często sąsiad, pan Marian wpadnie z flaszeczką, da się żyć. Poza tym w tym kraju nie ma pracy dla ludzi z moim wykształceniem. Kiedyś miałem swoją firmę, saturator, ale coś ludzie przestali kupować gruźliczankę, to se dałem spokój, wolę posiedzieć w laczkach i pooglądać telewizję.

    • 56 36

    • a w posredniaku byłes

      jełopie

      • 10 8

    • Rodzina słowem silna

      FULL MOCNY wystarczy po co się przejmować :)

      • 10 0

    • A zasadzil ci ktos kiedys kopa w d..pe?:)

      • 12 6

    • Pan to masz łeb!

      • 12 0

  • Długotrwale bezrobotni - ofiary czy oszuści? (21)

    Moja odpowiedz na to pytanie jest takie że bezrobotni to ani ofiary ani oszuści. To ambitni ludzie !! , którzy mają swoją godność !! i nie będą pracować za 1386 zł brutto czyli za najniższą krajową, nie godzą się na wyzysk więc nie są frajerami !. Państwo niestety nic w tej sprawie nie robi, urzędy pracy nic nie robią jest to tylko dodatkowa biurokracja ! która należy zlikwidować ! Pozdrawiam wszystkich bezrobotnych szanujących się ludzi !

    • 149 22

    • (9)

      Za 1386 to bym poszedł pracować. Ale w PUP zaproponowali staż 3 miesięczny za około 600 PLN!!! Wyśmiałem

      • 33 0

      • Ciesz się, że zaproponowali, często firmy proponują staż za ZERO. (3)

        • 11 2

        • (2)

          Ostatecznie wybrałem się na rozmowę o staż i zadaję pytanie - Jaka jest szansa, że po tych 3 miesiącach zostanę zatrudniony? Odpowiedź - "Żadna. Weźmiemy następnych stażystów". Podziękowałem za poświęcony czas, wziąłem podpis pod kwit i do widzenia. Takie staże to skarb ;-)

          • 7 0

          • tia (1)

            nie zła prowokacja, jak wiesz co to znaczy. Zajrzyj do PUP i poczytaj sobie o stażystach ile firma może ich wziąć bez zatrudnienia. może i Ci tak powiedzieli, ale inni stażyści, którzy Cię rekrutowali;) nie powiedziałby tego nikt, z jakimkolwiek doświadczeniem... ale niech Ci tam będzie dobrze u mamusi. Za net babci Ci płaci? Ponażekaj sobie, może napiszesz jakąś bajkę dla dzieci w czynie społecznym?:)

            • 1 2

            • Ja przynajmniej znam zasady ortografii. Badziewny staż 3 miesiące i do widzenia bierzemy następnych. A praca polegająca na przekładaniu papierka z miejsca na miejsce. Faktycznie doświadczenie genialne. I ten wpis w CV.A kasę się i tak zarabia. Cóż że w szarej strefie. Przynajmniej nie płacę podatków na inteligentne inaczej z pup ;-)

              • 2 0

      • Zależy na kogo trafisz (3)

        Też byłam na stażu. Też za marne pieniądze. Trafiłam jednak na porządnego właściciela, który za pracę którą wykonywałam dorzucił coś od siebie a potem zatrudnił na bardzo dobrych warunkach finansowych. I nie - nie byłam z nim w łóżku. Pozdrawiam tych, którzy chcą coś robić, a nie marudzą, że chcieliby ale nie za takie pieniądze.

        • 2 4

        • (1)

          To faktycznie miałaś farta. Niestety u mnie rozmowa była prosta i jasna. Na marginesie czego można się nauczyć przez 3 miesiące?

          • 3 0

          • więcej niż przez 0 miesięcy

            • 0 2

        • jeszcze nie bylas

          • 2 0

      • to i tak duzo, ja parę lat temu poł roku pracowałem na stażu za 450 zł

        • 2 0

    • taaaa

      "...dodatkowa biurokracja ! która należy zlikwidować ..."Wtedy pojawi się jeszcze więcej "Ambitnych ludzi" :)

      • 5 3

    • (3)

      a inni mają harować na to, żeby była kasa na Twój zasiłek?Najlepiej siedzieć w domu i jeszcze za nieróbstwo dostawać kasę. Nie potępiam bycia bezrobotnym, nie zawsze jest tak, ze uda się znaleźc pracę w miesiąc. Ale ludzie z Twoim podejściem wywołują u mnie białą gorączkę. Ja siedzę w pracy i cieżko pracuję, Ty pupskiem nie ruszysz się poza comiesięczną wizytą w pup i dostajesz zasiłek, który wynosi ... 761,40 zł.... czyli około 0,44 mojego wynagrodzenia netto - po wielu latach edukacji. Ale nie narzekam na każdym kroku. Pup ma pomóc znaleźć pracę, a nie ją znaleźć. Od szukania jesteś też Ty. Ale jak sie nie chce pracować, to wiadomo, ze i pracy się nie znajdzie.Pociesza mnie tylko to, ze praca to wartość. Ona tez kształtuje człowieka. Człowiek powinien pracować, to pomaga mu stać się lepszym człowiekiem, wygrywa z lenistwem i rozwijać sie.A Ty rób co chcesz. I mam nadzieję,że lada dzień bedzie już po Twoim zasiłku.

      • 18 17

      • to cos slaba ta twoja edukacja. ahahahahaha !!!tylko ze ten bezrobotny aby dostac taki zasilek to musial przepracowac 5 lat. w tym czasie zaplacil 65% swojej pensji w postaci podatku i zusu. tak wiec to nie ty go utrzymujesz tylko on sam siebie.

        • 11 2

      • baranku nie ma czegoś takiego jak długotrwały zasiłek wielu ludzi musi pracować na czarno a fikcyjna rejestracja w urzędzie pracy daje im np ubezpieczenie dla mnie to sensowne skoro to państwo jest tak beznadziejne złodziejskie i wrogie obywatelowi to ten też ma prawo rąbać to państwo gdzie się da praca to wartość zwłaszcza za darmo idź się rozpędź i rąbnij tym łbem o ścianę

        • 2 1

      • Baranie! Doucz się! Nikt nikomu nic nie daje za darmo.

        Zasiłek nie przysługuje wszystkim bezrobotnym! Cytat: "Prawo do zasiłku dla bezrobotnych ma każda osoba, która jest zarejestrowana w urzędzie pracy i nie ma dla niej propozycji pracy, stażu, przygotowania zawodowego dorosłych, szkolenia, prac interwencyjnych lub robót publicznych. Następnym warunkiem jest przepracowanie przez osobę bezrobotną w okresie 18 miesięcy przed rejestracją co najmniej 365 dni.."Po roku możesz dostać zasiłek i to tylko na 3 miesiące!!!W zasadzie to jest część pieniędzy wcześniej oddanych Państwu.

        • 0 0

    • Kto nie pracuje niech nie je...czy jeszcze pamiętasz...

      • 0 3

    • moim zdaniem.... (1)

      ...przeczytalem newsa i wniosek jaki mi sie nasuwa: 1) wzrost minimalnej krajowej 2) jednoczesny spadek obciazen podatkowych ktory jest kompensowany przez wzrost stawek kwotowych z pkt.1 3) zmniejszanie stopniowe biurokracji pozerajacej kase z pkt. 2 i wracamy do pkt. 1. Socjal bez zmian...minimalny. Ludziom musi sie oplacac pracowac. Dla mnie paranoja jest oferowanie komus 1300zl za prace jezeli na dojazdy wyda 500zl. No tak na chlopski rozum...mam racje czy nie...

      • 17 1

      • Praca kształtuje człowieka? chyba praca kształtyje bezrobotnego - idziesz do pracy uzerasz sie z ludziskami, placa ci 700-1000zl na reke i co masz im calowac stopy bo ta praca niby uszlachetnia kpiny. Taki jegomosc woli isc na kuroniowke i ma spkoj, pieniedze te same.

        • 9 1

    • mylicie się ......

      niestety w połowie jest tak jak piszecie.Dlaczego? Bo zazwyczaj pracodawca daje ci minimalną płacę na rękę Trochę ci dołoży na lewo.Najpierw przeciąga jak może z zatrudnieniem na stałe, podpisuje z tobą umowę na dwa lata, ty się głupi człowieku cieszysz, a on nim upłynie rok zwalnia cię jak śmiecia podając przyczynę jako redukcja zatrudnienia, mając już na twoje stanowisko inną osobę. A ty zostajesz z niczym rejestrując się do PUP mając nadzieję , że ta instytucja naprawdę ci pomoże. No cóż na wstępie dostajesz informację o niezakwalifikowaniu się do statusu bezrobotnego z zasiłkiem i... my pani nie pomożemy znaleźć pracę( mam 47 lat) najlepiej jakby poszukać wśród znajomych rodziny. Życie na bezrobociu jest na naprawdę super. Podejrzewam, że prawie wszyscy, którzy się tutaj wypowiadają nigdy nie byli na bezrobociu tym prawdziwym bez możliwości znalezienia pracy przez co najmiej rok.Pozdrawiam

      • 14 0

    • za 1386 nie da się przeżyć (1)

      odliczając podatek zostaje 1032. to nie jest życie, to powolna śmierć w męczarniach.wynajem mieszkania plus opłaty to przecież coś ok 1000 zł... a gdzie kasa na ubrania, jedzenie, bilety?tylko czekać aż zdrowie wysiądzie od mieszkania w brudzie, bez wody, bez ogrzewania i nie będzie stać na leki...

      • 6 0

      • akurat..

        moja ciocia żyła za 800 zeta i dawała radę

        • 0 0

  • (8)

    Może winna jest temu m.in. sieć podatków i wszelkich opłat związanych z "pracą", przykładowo jeżeli nie jest się stale zatrudniony, to po otwarciu działalności gospodarczej prócz podatku dochodowego, należy opłacać ZUS ok. 750zł na miesiąc - jak policzyła moja ciotka, ma drobną działalność usługową - poważnie fakt z życia - wcześnie zaczęła pracę (fakt, że w innym ustroju, ale można to czasowo odnieść do przyszłości), ma 62 lata i 44 przepracowane - przykładowo, policzyła bez procentów ewentualnych - 750zł miech razy 12 razy lata pracy około 0,4mln złotych, bez odsetek - gdyby miała taką gotówkę na pewno umieściłaby ją na koncie - a obecnie, jest tuż prze emeryturą i nawet 5tys. nie ma do wolnej dyspozycji, biznes daje tylko tyle by się godnie utrzymać - a jeszcze płaci ZUS pracownikowi.

    • 56 2

    • Racja, ZUS to zalegalizowane zlodziejstwo i marnotrawienie publicznych pieniedzy (3)

      Zgadzam sie z tym co kolega wyzej powiedzial, ale mala uwaga - skladka nie wynosila zawsze 750 zl wiec twoje obliczenia sa bardzo uproszczone, ale oczywiscie, ze w dluzszej perspektywie uzbiera sie ladna kwota.Wystarczy spojrzec na artykul o ZUS na wikipedii, jakie maja biurowce, banki prywatne takich czesto nie maja co ZUS. W innyk krajach europy urzedy nie sa wypasione, wystarczy spojrzec na budynki poczty w UK, a u nas krolowie musza miec salony!

      • 20 0

      • (2)

        Masz racje, trochę ogólnikowo opisałem sprawę ZUSu przy działalności, ale np. gdyby 20 latek, dziś stwierdził, że otwiera ma ochotę na otworzenie jednoosobowego zakładu lakierniczego, blacharskiego, drobnej naprawy aut - to o ile się nie mylę - przez dwa lata składka około 250 złotych, a potem już pełna, czyli około 700set i tak już na stałe (?)

        • 11 0

        • Tak..zgadza sie (1)

          Sam zastanawiam sie wlasnie nad otwarciem dzialalnosci, i zastanawiam sie czy zarejestrowac w kraju czy zagranica (nie mieszkamw PL). W Polsce sie nie oplaca nawet pracowac, bo jesli zarabiasz np. 2600 brutto to na reke wychodzi ok 1600, co miesiac panstwo zabiera 1000 zl, nie wspominam juz o kosztach, jakie placimy w roznego rodzaju podatkach, vat, akcyza itd.

          • 15 0

          • no, nareszcie coś mądrego

            zarabiam tyle, że mogę sobie pozwolić na kilka lat składek zusu za jedną pensję... No i co z tego? I tak uważam, że jest to niesamowicie złodziejska konstrukcja, która bardzo negatywnie wpływa na rozwój gospodarki, a jednak bez której babcia z dziadkiem nie mogliby by iść do lekarza, a już na pewno nie mieli by co do garnka włożyć. Tylko czy gdyby zus był 5 razy tańszy, to czy nie znalazłoby się 5 razy więcej chętnych, żeby go płacić? O to jest pytanie... No ale gdyby nie zus i gdyby to padło na Waszą babcię i dziadka? Ale zastanówmy się... ja i moja żona miesięcznie płacimy 1780 zł zusu (z jednej firmy, mamy 5 firm). Mamy w najbliższej rodzinie na emeryturze tylko jedną osobę, matkę, która dostaje 1200 zł. Gdyby się zrzekła emerytury i ja bym jej płacił 1200, a resztę 580 odkładałbym przymusowo na specjalne oprocentowane konto "zusowkie"? A gdy mamy już nie będzie, to na kogo płacę zus, na siebie? Ja za 2-3 miesięczne pensje zarabiam tyle ile nie wezmę z emerytury przez 20 lat, których notabene pewnie nie dożyje po 55-tce.... Policzmy dokładnie, 1780 zł (ja i moja żona miesięcznie) x 35 lat (płacenia) x 12 miesięcy x 5% na lokacie (w najgorszym razie 35 rocznych kapitalizacji odsetek) = dokładnie 1929241,8 pln... czyli prawie 2 mln pln. Średnio faceci żyją 71 lat, kobiety 80. czyli mamy z żoną maks przez 15 lat dostać od zusu 2 mln pln? A może średnio inteligentny przedsiębiorca z tych 890 zł zusu miesięcznie potrafiłby więcej zarobić w skali roku niż 5% na lokacie, a co dałoby przy tych 35 kapitalizacjach już nie 2 miliony a dokładnie: 5 789 080 ? Czy ktoś w końcu się weźmie na stołkach i siądzie z kartką i papierem i przeliczy sobie, że na 1,5 mln firm w polsce, co 30-ty przedsiębiorca umiejący średnio obracać pieniędzmi jest w stanie po 35 latach pracy zarabiać na emerytury, renty i lekarzy w całej polsce? Tylko 5000 przedsiębiorców potrafiłoby obrócić tak tymi 890 zł, aby z miesiąca na miesiąc zusy malały i malałby, aż by minęło magiczne 35 lat i znikłby by w niepamięć, bo z tych obróconych pieniędzy 5000 przedsiębiorców dawałoby dokładnie tyle i le teraz zus zbiera aby dziadkowie przeżyli, a chorzy mogli iść do lekarza. No i w końcu każdy mógłby zacząć zbierać na swoją emeryturę na własnym przymusowym koncie "zusowskim". 35 lat i żegnaj zusie. Na stołkach brakuje tych, którzy potrafili robić biznesy, zarabiać miliony nigdy nie pracując. Szkoda, że nie mają siły przebicie (a raczej im się nie chce). Może my jako społeczeństwo powinniśmy puknąć się w głowę, poszukać 100 największych biznesmenów w Polsce, którzy na koncie mają wystarczająco dużo, aby nie musieć myśleć o tym, jak zakombinować, żeby szwagier dostał robotę w sejmie... 100 mądrych i cenionych biznesmenów + 100 wybranych polityków. Kraj to biznes w skali makro. Jak kapitalizm to na całego. Poza tym, dla mnie kompletnie żaden z polityków zajmujących się makroekonomią, nie powinien dostać stołka, jeśli nie dotknął biznesu, nie zatrudniał 100 pracowników i nie potrafił zarobić przynajmniej miliona w rok czasu... legalnie. Wprowadźmy takie podstawowe kryterium. Zdecydowanie mądremu biznesmenowi łatwiej się nauczyć polityki, niż politykowi biznesu. Dreszcze mi przechodzą na myśl o niektórych bęcwałach którzy nigdy nie zapłacili podatku Vat od swojego towaru, czy usług, a wiedzą co jest, a co nie jest kosztem w moich firmach. Dla mnie jest to przerażające, że jesteśmy tacy silni, a tacy słabi... jako jednostka.

            • 5 0

    • ZUS to nie tylko świadczenia emerytalne (3)

      Nie mam zamiaru bronić tutaj ZUSu, ale uprawiasz tutaj demagogię.Niech Twoja Ciocia odliczy sobie od tych 400 tysięcy złotych wizyty lekarskie i ewentualne hospitalizacje.

      • 7 1

      • Jakby miała blisko pół miliona w kieszeni i jej śp. mąż podobnie nie martwiłoby jej to bo jadłaby zdrowiej, mogłaby częściej jeździć odpocząć itp. - fakt korzysta z publicznej opieki zdrowotnej, ale jak jej mąż był poważnie chory to ostatnie grosze wysupłała, bo liczenie na "opłacaną" opiekę państwową byłoby zgubne.

        • 7 1

      • miesiecznie odprowadzam 550zl skladki zdrowotnej... (1)

        ....tylko tej skladki...mam 28 lat...co sie stanie jak bede mial 48 i zachoruje? Zgadnij...(podpowiem: wyjme karte kredytowa i zamknietymi oczami wklepie pin i pomysle sobie 'k..... mac')

        • 9 0

        • hehe,

          jak dalej tak pójdzie... to będzie... nie inaczej;) tylko myślę że to nastąpi znacznie szybciej;)

          • 1 0

  • Zresztą mówienie o tym, że państwo - a raczej jego skarb - najbardziej traci na zasiłkach etc. jest przykrywaniem prawdziwych wałków i patologii w administracji - ci, co dostają zasiłki, zapewne 100 procent wydają na ziemi Polski, więc VATem wspierają budżet, a resztą lokalne sklepy, więc i producentów; inna sprawa, że warto policzyć ile państwo wyciąga z kieszeni z samej akcyzy na paliwo i papierosy... Nie jestem socjalistą, ale robienie z najbiedniejszych - fakt, że niekiedy z wyboru "bezrobotnych" - wszelkiego zła, które trafi fundusze publiczne jest nie na miejscu

    • 33 2

  • Gdybym ja był (1)

    premierem, nie byłoby bezrobotnych.

    • 13 25

    • :)

      doprowadziłbyś do wojny domowej na atomy?

      • 2 1

  • Czy mając 2 fakultety mam pracować jako pomywaczka? (6)

    • 66 11

    • Fakultety to nie wszystko

      liczy sie zaradnosc zyciowa. Znam wielu ludzi z 2, 3 fakultetami i nic! NIe moga znalezc pracy, na rozmowie zle wypadaja, praktycznia znajomosc zagadnien bardzo nikla, potrafili jedynie zdawac na piatki egzaminy na uczelniach i zdobywac kolejne papierki.Znam tez takich, ktorzy pokonczyli szkoly srednie, sa specjalistami w tym co robia, zarabiaja duze pieniadze i zmieniaja prace co kilka lat, bo sa fachowcami w swojej dziedzinie.

      • 34 6

    • Teraz zeby miec fakultety

      wystarczy miec kase i troche czasu, zeby pokazac sie na zajeciach (sa wyjatki i od tego). Cymbalow z fakultetami ci u nas dostatek.

      • 20 5

    • (1)

      a czemu nie? ja jestem po medycynie, a pracowałam jako sekretarka. Koledzy i koleżanki pracują gdzie się da, włącznie z fast foodami. I w nosie mamy takich "ambitnych", co im ambicja pracować nie pozwala. Prawie żadna praca nie hańbi!

      • 10 6

      • To dobrze że nie bierzesz sie za leczenie !

        Semestry zaliczane na trzy= lub 2+ i to ma być lekarz ? Faktycznie Twoje miejsce w fast foodzie ! Mam nadzieje ze ze studiów masz jakąś wiedzę na temat higieny i tych fast foodów nie robisz brudnymi rękoma !!!

        • 2 9

    • kobieto z czego masz te 2 fakultety??

      Myśl logicznie durna babo, wpojono wam/nam, że kto studiuje, pogłębia wiedzę to potem bedzie miał w zyciu lepiej tzn bedzie miał niezłe stanowisko, dobra pensję itp. ale skoro uczelnie i pseudouczelnie hurtem produkują takich magistrów od siedmiu boleści to w któryms momencie okaże sie, że nie ma zapotrzebowania na ich pierdzenie w stołek, że potrzeba zwykłych fizoli i co z tym fantem zrobić? trzeba to zaakceptować, zakasać rękawy do prawdziwej roboty a nie biadolić ze nie ma dla was pracy..

      • 5 5

    • a jakiez to dwa fakultety ? pedagogika i politologia ? albo jakas inna fantastyczna specjalizacj z wyzszej szkoly czegos tam ?

      • 3 5

  • ZUS- ŁAMIE PRAWO!!!

    A CZY ZUS TO NIE OSZUST? WYŁUDZA NIBY ZALEGŁE SKŁADKI, ŁAMIE PRAWO, DOPROWADZA DO RUINY CAŁE RODZINY!!!! POCZYTAJCIE WWW.PRZWOIBEZPRAWIE.PL albo WWW.ZLIKWIDUJZUS.COM.PLTo jest skandal aby ludzi, którzy są bezrobotnymi nazywać oszustami. Nikt nie chce być na czyimś garnuszku (nie mówię tu o patologii).

    • 46 3

  • (6)

    PUP to jedna wielka ściema. Ten pseudourząd w niczym nie pomaga bezrobotnym. Wciska tylko oferty dla akwizytorów albo staże na 3 miesiąceJedyny cel PUP to zatrudnianie osób które w żadnym innym miejscu pracy nie utrzymałyby się dłużej niż godzinę. Gdzie taka pani W. z gdyńskiego PUP mogłaby pracować?

    • 71 4

    • Wróbel? (1)

      • 2 0

      • Ta z blond lokami z obsługi nierobów.

        • 3 3

    • No właśnie. I czemu w pośrednictwie pracy nie siedzą faceci? Dyskryminacja czy co?

      • 8 0

    • w PUP nie uświadczysz atrakcyjnych ofert..Atrakcyjne oferty są, jak atracyjny produkt, nie w (..) a w portalach: tutaj , czy u konkurencji: pracuj, praca, gazetapraca,anonse, i innych - branżowych, czy po prostu bezpośrednio na stronach firm.Choć spotkałem się kiedyś z rozbrająjącą odpowiedzią, na pytanie czy oferta na stronie firmy, która mi pasowała, jest aktualna, Pani stwierdziła, że od 1/2roku nie..

      • 1 1

    • PUP jest do PUPy

      Moje doświadczenia z gdyńskim PUP-em są także jak najgorsze. Kiedyś próbowałem znaleźć pracę przez urząd, ale ofert pracy jak na lekarstwo z czego część już dawno nieaktualna. Zdarzały się też oferty z błędnym adresem lub numerem telefonu. Niektóre urzędniczki, zwłaszcza te starsze traktują ludzi jak intruzów. Raz jedna z rozbrajającą szczerością powiedziała mi żebym szukał pracy na własną rękę bo do urzędu trafiają najgorsze oferty. Doszedłem do wniosku, że szukanie pracy przez PUP to strata czasu i nerwów.

      • 11 0

    • w agencji towarzyskiej!!!!

      • 0 0

  • czy jest jakiś sposób na to by nie płacić zusu? (1)

    mam jednoosobową działalność, i oddaję do zusu więcej niż sama zarabiam, nie podoba mi się to wcale , nie dziwię się że niektórzy ludzie kombinują i pracują na czarno skoro tak ciężko jest zarobić pieniądze dla siebie a nie na zusy i podatki nie wspominając o dodatkowych kosztach jak wynajem lokalu czy materiały do pracy a za co żyć? spłacać kredyt za mieszkanie, dojazdy do pracy, za co iść do dentysty, fryzjera, ubrać się albo iść na lody???

    • 65 1

    • Ktoś kiedyś próbował, ale nie skończyło się to sukcesem.

      Takie posr.ne "prawo".

      • 5 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane