• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy należy mi się podwyżka po powrocie z urlopu macierzyńskiego?

Tomasz Siemoński
9 sierpnia 2023, godz. 08:00 
Opinie (144)
Powrót z urlopu macierzyńskiego wymaga zmierzenia się ze zmianami, które przez ten czas zaszły w miejscu pracy. Powrót z urlopu macierzyńskiego wymaga zmierzenia się ze zmianami, które przez ten czas zaszły w miejscu pracy.

W ciągu ostatnich lat rynek pracy znacząco się zmienił. Inflacja dla jednych firm oznaczała redukcję etatów, a dla innych wręcz przeciwnie - waloryzację wynagrodzeń pracowników. Osoby wracające do pracy po dłuższej przerwie zmuszone są mierzyć się z nową rzeczywistością. W takiej sytuacji znalazła się nasza czytelniczka.



Porady prawne w serwisie Praca



Niedługo wracam do pracy po czteroletniej przerwie spowodowanej urlopem macierzyńskim, wychowawczym i kolejnym macierzyńskim (drugie dziecko). Pracowałam w korporacji na stanowisku średniego szczebla. Wiem, że w czasie mojej nieobecności zarobki na równorzędnych stanowiskach znacząco wzrosły. Niestety podczas rozmowy o powrocie do pracy nie było mowy o podwyższeniu mojej pensji i dorównaniu do obecnych stawek. Czy mogę się tego domagać?
Na pytanie odpowiada Tomasz Siemoński, radca prawny z Kancelarii Radcy Prawnego - Tomasz Siemoński

Tomasz Siemoński, radca prawny Tomasz Siemoński, radca prawny
W pierwszej kolejności należy wskazać, iż zgodnie z art. 183c § 1 Kodeksu pracy pracownicy mają prawo do jednakowego wynagrodzenia za jednakową pracę lub za pracę o jednakowej wartości. Wynagrodzenie powyższe obejmuje wszystkie składniki wynagrodzenia, bez względu na ich nazwę i charakter, a także inne świadczenia związane z pracą, przyznawane pracownikom w formie pieniężnej lub w innej formie niż pieniężna. Z punktu widzenia praktycznego zastosowania omawianego przepisu kwestią najbardziej istotną a zarazem sprawiającą największe problemy jest zdefiniowanie pojęcia "jednakowej pracy" i "pracy o jednakowej wartości" w odniesieniu do konkretnej analizy porównawczej.

W tym miejscu należy zaznaczyć, iż przepisy prawa pracy nie zawierają definicji legalnej pojęcia "jednakowej pracy". Niemniej jednak w ocenie doktryny "potoczne rozumienie słowa "jednakowy", które oznacza "identyczny, analogiczny lub taki sam", z powodzeniem można zaadaptować do wyjaśnienia pojęcia jednakowej pracy. Prace jednakowe to prace takie same pod względem rodzaju, kwalifikacji koniecznych do ich wykonywania, warunków, w jakich są świadczone, a także ilości i jakości. Wszystkie cechy charakteryzujące pracę jednakową powinny być rozpatrywane łącznie. Innymi słowy ten sam rodzaj wykonywanej pracy czy to samo zajmowane stanowisko nie przesądza o jednakowym wynagrodzeniu, skoro sposób jej wykonania przez pracowników może być różny, na przykład co do staranności, nakładu pracy, terminowości itd." M. Tomaszewska [w:] Kodeks pracy. Komentarz. Tom I. Art. 1-93, wyd. VI, red. K. W. Baran, Warszawa 2022, art. 18(3(c)).



Zgodnie z art. 183c § 3 Kp "pracami o jednakowej wartości" są prace, których wykonywanie wymaga od pracowników porównywalnych kwalifikacji zawodowych, potwierdzonych dokumentami przewidzianymi w odrębnych przepisach lub praktyką i doświadczeniem zawodowym, a także porównywalnej odpowiedzialności i wysiłku. Praktyczne zastosowanie niniejszego przepisu z samej jego natury jest zadaniem trudnym i wymaga dużego wyczucia, gdyż sprowadza się do komparacji prac w istocie niejednorodnych. Zgodnie z literaturą prawniczą "orzecznictwo wraz z doktryną wypracowało płaszczyzny porównywalności prac różnych rodzajowo, dzięki którym nabierają one waloru pewnego podobieństwa.

Jak długą przerwę od pracy miałaś po urodzeniu dziecka?

Ponieważ płaszczyzną odniesienia nie jest w tym przypadku rodzaj pracy, kryteria te koncentrują się wyłącznie na sposobie świadczenia (wykonywania) pracy. W pierwszej kolejności są to posiadane przez pracowników kwalifikacje potwierdzone odpowiednimi dokumentami wydawanymi zgodnie z odpowiednimi przepisami albo wynikającymi z praktyki i doświadczenia zdobytego podczas pracy zawodowej. Dalej kryterium porównania może stanowić zakres pracowniczych obowiązków, którym towarzyszy rodzaj i skala odpowiedzialności (każdego rodzaju: materialna, dyscyplinarna, odszkodowawcza), którą pracownik może ponieść w przypadku niewłaściwego wykonywania obowiązków. Przesłanką wartościowania pracy jest także wysiłek fizyczny i psychiczny, mierzony ilością wydatkowanej energii i stresu. Mogą być brane pod uwagę wrodzone lub nabyte umiejętności (np. artystyczne), które z punktu widzenia pracodawcy są istotne dla funkcjonowania zakładu pracy. Wszystkie zaś wymienione kryteria klasyfikacyjne powinny być analizowane łącznie do oceny wartości pracy" M. Tomaszewska [w:] Kodeks pracy. Komentarz. Tom I. Art. 1-93, wyd. VI, red. K. W. Baran, Warszawa 2022, art. 18(3(c)).

Odpowiednie ukształtowanie systemu wynagrodzeń w zakładzie pracy jest przejawem realizacji przez pracodawcę zasady równego traktowania w zatrudnieniu. Zgodnie z art. 183D Kp osoba, wobec której pracodawca naruszył zasadę równego traktowania w zatrudnieniu, ma prawo do odszkodowania w wysokości nie niższej niż minimalne wynagrodzenie za pracę, ustalane na podstawie odrębnych przepisów.

Z punktu widzenia omawianej tematyki niezwykle istotnym był wyrok Sądu Najwyższego z 22 lutego 2007 r. sygn. akt I PK 242/06, w którym Sąd Najwyższy stwierdził, że postanowienia umów
o pracę i innych aktów, na podstawie których powstaje stosunek pracy, naruszające zasadę równego traktowania w zatrudnieniu są nieważne. Zamiast takich postanowień stosuje się odpowiednie przepisy prawa pracy, a w razie braku takich przepisów - postanowienia te należy zastąpić odpowiednimi postanowieniami niemającymi charakteru dyskryminacyjnego. Powyższy wyrok ugruntował linię orzeczniczą, zgodnie z którą sądy pracy są uprawnione do ingerencji w stosunek pracy poprzez zastępowanie nieważnych postanowień umowy o pracę odpowiednimi postanowieniami niemającymi charakteru dyskryminującego. Taka ingerencja dotyczy ukształtowania na przyszłość trwającego stosunku pracy z zastrzeżeniem zachowania przez pracownika prawa do dochodzenia różnicy pomiędzy dotychczas wypłacanym wynagrodzeniem a wynagrodzeniem, które należałoby mu się w przypadku przestrzegania zasady równego traktowania.


W ocenie Sądu Najwyższego jako dopuszczalne należy uznać zróżnicowanie wynagrodzeń pracowników wykonujących jednakową pracę, jeżeli pracodawca jest w stanie udowodnić, że stosując takie zróżnicowanie kierował się obiektywnymi powodami. Przy powołaniu się pracodawcy na różne kwalifikacje zawodowe i staż pracy oznacza to konieczność wykazania, że miały one znaczenie przy wykonywaniu zadań powierzonych pracownikom.

W świetle powyższych uwag udzielenie odpowiedzi na pytanie czytelniczki wymagałoby kompleksowego porównania zajmowanego przez nią stanowiska pracy ze stanowiskami objętymi podwyższeniem wynagrodzenia. Takie porównanie obejmuje w szczególności komparację zakresu obowiązków, posiadanych kwalifikacji, stażu itp., które to nie zostały opisane w zadanym pytaniu. Biorąc pod uwagę powyższe, udzielenie pełnej odpowiedzi nie jest możliwe.

O autorze

autor

Tomasz Siemoński

radca prawny, Kancelaria Radcy Prawnego Tomasz Siemoński

Miejsca

Opinie (144) 4 zablokowane

Wszystkie opinie

  • Podwyżka należy się tylko w przypadku, gdy okaże się, że pensja sprzed urlopu jest niższa od najniższej krajowej.

    • 52 4

  • Opinia wyróżniona

    ... (7)

    Trochę należy podnieść, bo pensje się mocno zmieniły przez 4 lata, ale nie na tyle żeby zarobki były takie same jak dla innych osób w dziale, które zasuwały przez tych kilka lat.

    • 80 28

    • Można by podnieść pensję sprzed 4 lat o inflację z tego okresu (5)

      Pracownik by nie miał prawa czuć się poszkodowanym, a pracodawca by wyszedł z twarzą.

      • 9 15

      • (2)

        Gorzej jak reszta przez 4 lata nie dostała tyle

        • 34 2

        • (1)

          no ale czyja to wina, tej babki co sie upomina czy tych pracowników którzy sie nie upominaja?

          • 4 5

          • Można się upominać i nie dostać. Ona tez moze

            • 7 0

      • Nierealne (1)

        Przecież w wielu firmach nie było podwyżek inflacyjnych typu 12%. Z resztą częścią podwyżek jest pewna uznaniowa składowa związana z oceną pracy w danym okresie, jak to przyłożyć do kogoś, kogo nie było przez 4 lata?

        • 21 1

        • u nas w ciągu 3 ostatnich lat była tylko jedna tzw. "inflacyjna"

          tzw. inflacyjna, bo wynosila ok. 5% wynagrodzenia... Maskara. Oczywiście kierownicy dostali znacznie inne. Dla szaraków "nie ma z czego".

          • 0 0

    • no sory ale jak zatrudniasz teraz nowego bez doswiadczenia to wyciagnie na start wiecej niz ty przez 10 lat swojego tyrania

      • 20 2

  • moja rada (8)

    chcesz podwyżkę to znjadź sobie nową pracę.
    Tak to dzisiaj działa, największy skok pensji można uzyskac przy zmianie pracy a nie poprzez zasiedzenie.

    • 80 2

    • I to jest dziwne (2)

      Nawet na średnim szczeblu rekrutacja to są przecież koszta i czas, a następnie kilka miesięcy wdrażania nowego pracownika. Naprawdę warto ryzykować januszowanie na wypłacie, żeby później się tak bujać?

      • 5 2

      • Firmom tak sie bardziej oplaca. Oczywiscie cierpia pozostali pracownicy ale prezes patrzy na excela i koszty

        • 3 1

      • Nie zawsze tak jest. Zwykle jak ktoś zmienia pracodawcę ze względu na niesatysfakcjonującą płacę, to stara się zatrudnić na wyższym stanowisku, co wiąże się ze wzrostem płacy ale też wymagań. Przejście na podobne stanowisko w innej firmie nie zawsze pociąga za sobą wzrost wynagrodzenia.

        • 1 3

    • Pani chce wrócić na etat nie do pracy. (3)

      A pensje na etatach wzrosły. Proste. 4 lata w domu? Na bogato. Ale są też takie co chcą wrócić po 6 latach (kolejne dzieci). Nie tylko szef ale pracownicy nie pamiętają jak wygląda.

      • 10 3

      • (2)

        No patrz! Jak śmią mieć dzieci? Masz rację, zlinczować, wrzucić do kamieniołomów i trzymać o chlebie i wodzie. Niech pokutują za przyrost naturalny cwane baby.

        • 8 5

        • Co jeszcze??? (1)

          Ja tez mam w pracy taka dziunie. Wyborczyni tuska, ona chce podwyżek, bo PO 3 latach wróciła. Szef nikogo na jej miejsce nie zatrudnił. Ja musiałem za nią tyrać. Podwyżek już dostała 800+. A teraz niech tyra. Powiedziałem szefowi że jak teraz wróciła i będzie miała zwolnienie na kaszojada. To bez podwyżki ja jej roboty robił nie będę.

          • 3 4

          • Frajer jesteś, że 3 lata za nią robiłeś bez podwyżki

            • 5 0

    • Dokładnie tak jest

      I dlatego co madrzejsi właśnie odchodzą: po co mają wyrabiać jak stachanowcy i jeszcze młodych wprowadzać za darmo, a pracodawca ich nie szanuje i nie może nawet zwiększyć im wynagrodzenia do poziomu jaki dał nowemu pracownikowi? Zmienić na takiego, co cię doceni.

      • 1 0

  • Pani Anetko, miło z powrotem panią widzieć na pokładzie księgowości. Z przyjemnością ogłaszam, że w międzyczasie nastąpiły podwyżki dla zarządu, dla pozostałych osób wyrównaliśmy stawkę z 19 złotych do 20 złotych netto.

    • 25 4

  • Opinia wyróżniona

    Zabawne... (16)

    Po czterech latach przerwy w pracy wypada się z obiegu i oczekiwanie podwyżki po powrocie jest zwyczajnie śmieszne. Najpierw należy się wykazać świetną realizacją powierzonych obowiązków zawodowych a potem rozmawiać o podniesieniu wynagrodzenia. Wykazać pracą a nie chodzeniem na zwolnienia lekarskie na dzieci...

    • 194 53

    • praca to prymitywna rozrywka dla ludzi bez zainteresowan (1)

      jak od zawsze jestem dyrektorową bo mój mąż jest dyrektorem. On pracuje a ja szaleje i robie co chce.

      • 24 22

      • Czyli wzięłaś za męża prymitywa bez zainteresowań?

        • 24 1

    • (7)

      W zasadzie mial(a)bys racje gdyby nie to, ze zasiadajacy w zarzadach czy innych radach nadzorczych tez maja podwyzki. Czesto za nic. Sa firmy, prywatne, ktorych najwiekszym kosztem sa koszty utrzymania zarzadu i siegaja 70%. Wiec jak ktos potrafi tak bezczelnie doic to nie rażą mnie takie drobne bezczelnosci jak ta z artykulu.

      • 15 16

      • (6)

        > Sa firmy, prywatne, ktorych najwiekszym kosztem sa koszty utrzymania zarzadu

        Jeśli są to firmy prywatane, to nikomu nic do tego.

        • 53 4

        • (3)

          > Jeśli są to firmy prywatane, to nikomu nic do tego.

          O ile pracownicy są w stanie się o tym dowiedzieć przed podpisaniem umowy.

          • 7 8

          • (2)

            Przed podpisaniem umowy mogą przeczytać umowę.

            • 15 4

            • (1)

              nie wszystko w umowie jest ujęte!

              • 2 8

              • To co powinno być, jest ujęte!

                • 8 0

        • Nie do konca. Prywatna firma majaca zarzad i rade nadzorcza to zwykle spolka akcyjna, a te podlegaja nadzorowi. Nie bez powodu mozna zostac oskarzonym o dzialanie na szkode spolki

          • 3 0

        • No nie do końca

          tzw firmy prywatne to teraz często firmy funduszy inwestycyjnych, których głównym zadaniem jest dojenie bogatych frajerów z całego świata. Jednym ze sposobów na to jest właśnie obsadzanie zarządów swoim kolesiami, którzy prędzej czy później każda firmę rozłożą. Takich przypadków można wskazać setki.

          • 0 0

    • pytanie bylo inne (4)

      czy powinna mieć wyrównanie do pensji, którą miała przechodząc na zwolnienie. Nikt nie mówi o podwyżce powyżej spadek wartości pieniądza przez te lata. Innymi słowy przez ostatnie lata sytuacja tak się zmieniła, że zamiast wrócić do pracy za takie samo realne wynagrodzenie, wraca zarabiając 60% tego. Tu jest kwestia waloryzacji, nie podwyżek

      • 28 13

      • (2)

        A czy pozostali pracownicy dostali waloryzację?

        • 21 5

        • (1)

          przeciez jak byk jest napisane ze dostali podwyzki...no ale ty zakładasz ze one nie byly związane z waloryzacja tylko dlatego ze nagle zaczeli pracowac szybciej wiecej lepiej? no ku*va, nie sądze!

          • 15 7

          • Jak ktoś jest leserem to faktycznie może nie uwierzyć, że za dobrą pracę dostaje się podwyżkę.

            • 4 5

      • dokładnie, ale dyrektorzy urzędów minusują

        • 1 1

    • 2 tygodnie zapoznania się z ewentualnymi zmianami w zupełności wystarczą

      ale pracodawcy będą przez lata wypominać pracowniczce, że poszła na wolne dziecko urodzić i że przez to jest duuużo gorsza od innych pracowników. Dzieciaki (którzy muszą się zajmować dziećmi, nie mówię o panach, którzy oficjalnie mają dziecko, ale nie tykają sie opieki nad nim) są lepiej zorganizowani niż bezdzietni, są bardziej produktywni, przez to że czas dla nich jest ograniczony i przez to cenny

      • 4 6

  • Opinia wyróżniona

    Nie jest to lekki temat. (9)

    W firmie przeważnie liczba osób zatrudnionych jest na "styk" tzn. że gdy jednej osoby zabraknie reszta ma przerypane, bo jej robotę ktoś przecież musi wykonać. W tym wypadku zapewne już o autorce pytania zapomnieli jako o pracowniku, musieli sobie bez niej radzić. Teraz pani wraca, ale wiadomo, że nie będzie tak pewnym pracownikiem jak jej koleżanka, czy kolega bez dzieci. Zwolnienia na dzieci będą generować kolejne stresy pozostałych pracowników. Z drugiej strony przecież chyba każdy chciałby pracować w miejscu gdzie ciąża, dziecko, czy jakieś schorzenia nie będą go dyskwalifikować. Jest też i trzecia strona, czyli pracodawca, który wiadomo jakie ma podejście. Także ogółem temat gdzie interesy stron są zdecydowanie różne...

    • 98 12

    • Kwalifikacje pani po 4 letniej przerwie (6)

      raczej nie są już te same.

      • 34 9

      • oczywiście

        praktycznie potrzebne będzie niemal wdrożenie. Kolejna kwestia, że samo wejście w tryby rytmu pracy też jest wymagające.

        • 12 6

      • A cóż takiego się stało, że jej kwalifikacje siè obniżyły?

        To jest dyskryminacja!

        • 5 14

      • W 2019 roku wracałam do pracy po 3 letniej przerwie...

        ... praktycznie w 2 tygodnie ogarnęłam wszystkie nowe rzeczy (np. nowy system zamówień), reszta pozostała bez większych zmian. Wszystko zależy od charakteru pracy. Poza tym to że rodzic jest na urlopie wychowawczym to nie znaczy, że nie może się w tym czasie doszkalać, np. ze zmiany przepisów. Sytuacje są bardzo różne.

        • 12 2

      • no, wiadomo tyyyyyyle się zmieniło :D

        • 2 3

      • (1)

        A co się stalo w te 4 lata? Obalono teorie wzglednosci? W sklepach wszystkich pracowników zastapiono androidami? Postep w medycynie taki, ze skomplikowane operacje wykonuja nanoroboty podawane strzykawka? Smiem twierdzić, ze jedyne zmiany w firmie to takie, ze teraz przekladamy z prawej na lewa a nie z lewej na prawa, klucze odkladamy na inna polke, dodano 3 serwery i usunieto 2, właściciel firmy poklocil się ze wspólnikiem i teraz jest inny wice, itp "znaczace" zmiany do opanowania w 1 dzien.

        • 4 2

        • Zależy od branży, niektóre są dynamiczne, ale do tego trzeba mieć szersze horyzonty

          • 2 1

    • no cóż kochani, ktoś te dzieci musi rodzić; chętnie oddałabym to zadanie mężczyznom, ale się nie da (1)

      a jak autor tego postu będzie miał swoje dziecko to sam zorientuje się, że dostęp do żłobka jest mocno ograniczony, a zresztą oddawanie 2-miesięcznego malucha pod opiekę obcych nie jest dobre dla psychiki dziecka, i niech bezdzietni mówią sobie co chcą, uważam że dziecko przynajmniej rok powinno być wyłącznie przy rodzicach

      • 5 7

      • macierzyński to 41 tygodni teraz

        bez wychowawczego. Zatem nikt nie każe oddawać 2 mc dziecka do żłobka.

        • 11 1

  • (3)

    W sumie podwyżkę juz ma.
    2 x 500+

    • 45 8

    • (2)

      Od Nowego Roku dostanie podwyżkę 60%. Skoro w tej "branży" ma takie podwyżki, może niech przy niej pozostanie?

      • 15 1

      • Coraz więcej kobiet tak robi... (1)

        • 0 0

        • Przecież za te 500 czy 800 to można zakupy na tydzień kupić

          Za to się nie da wyżyć. Rachunki pochłaniają cały "socjal"

          • 0 0

  • "Czy należy mi się" :D (1)

    Nie. Nic ci się nie należy. Czasy, gdy się należy, skończyły się w 1989 roku.

    • 62 8

    • jest jeszcze taki wynalazek jak kodeks pracy, misiu

      • 6 7

  • jp.dl jaki korpobełkot... (1)

    trzeba było zacząć czytać ten artykuł od końca. To jest właśnie to równouprawnienie i równość płacowa. Wracasz do pracy po urodzeniu dzieci i przez lata domagasz się równej płacy. A potem zdziwienie, że kobiety wolą na socjalu siedzieć niż pracować. Jak kobieta zarobi tyle ile 4 lata temu i od tego jeszcze odliczy koszty opieki nad dzieckiem okazuje się, że nie opłaca się wracać do pracy.

    • 19 30

    • Dałbyś radę przeżyć za 500+ cały miesiąc?

      Jakbyś tyle dostawał to rzuciłbyś robotę?

      • 0 0

  • A w artykule bełkot zamiast odpowiedzi na proste pytanie (1)

    Po co się pytacie kogoś kto nie potrafi udzilić zwięzłej odpowiedzi.
    A taką odpowiedź można znaleźć w w jednym komentarzu - podwyżka się należy w przypadku gdy stare wynagrodzenie jest poniżej aktualnej pensji minimalnej.

    • 40 2

    • Bełkotliwe pytanie bełkotliwa odpowiedź

      Nie można jasno odpowiedzieć na pytanie, w którym nie podano żadnych szczegółów

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane