Koniec z bieganiem z gorączką do pracodawcy, aby w ciągu 7 dni dostarczyć zwolnienie lekarskie. Coraz więcej pracowników wybiera elektroniczne zwolnienia lekarskie, które już niedługo zupełnie zastąpią "zielone" druki. Jak przekonują chorzy - zwolnienie przez internet to spora oszczędność czasu. Jak na razie w Pomorskiem lekarze wystawili blisko 190 tys. elektronicznych zwolnień.
tak, jeśli lekarz zaleca izolację, to bez wątpliwości
36%
tak, ale tylko kiedy sam(a) czuję, że nie jestem w stanie nic robić
34%
raczej tak, ale często już w trakcie przebywania na zwolnieniu, kiedy poczuję się odrobinę lepiej, wracam do pracy
3%
raczej nie, jeśli jestem w stanie funkcjonować w domu, to poradzę sobie w pracy
10%
raczej nie, mój pracodawca źle patrzy na zwolnienia lekarskie
11%
nie, w mojej pracy zwolnienie mi nie przysługuje, w czasie choroby mogę ewentualnie korzystać z urlopu po konsultacji z pracodawcą
6%
- Byłem ostatnio na zwolnieniu przez dwa tygodnie. Kiedy poszedłem pierwszy raz do lekarza okazało się, że mam grypę, dostałem antybiotyki i tydzień zwolnienia, ale po tych siedmiu dniach nie czułem się dużo lepiej, więc konieczna była kontrola, na której moje zwolnienie przedłużono o kolejny tydzień - opowiada Marcin. - Niestety musiałem dostarczyć pierwsze zwolnienie do firmy, żeby nie stracić świadczeń, a z moim samopoczuciem to nie było nic przyjemnego - dodaje.Pewnie wielu z nas miało taką sytuację, gdy chory z gorączką biegł do pracodawcy albo na pocztę, żeby w terminie dostarczyć zwolnienie lekarskie. Wszystko dlatego, że w przypadku papierowego zwolnienia musimy doręczyć je pracodawcy (w przypadku pracowników) lub ZUS (m.in. w przypadku przedsiębiorców) w ciągu 7 dni od jego otrzymania. Gdy przekroczymy ten termin, należny zasiłek od ósmego dnia orzeczonej niezdolności do pracy będzie obniżony o 1/4.
Od początku 2016 roku możemy jednak tych kłopotliwych sytuacji uniknąć.
- Wystarczy, że podczas wizyty w przychodni poprosimy lekarza o wystawienie elektronicznego zwolnienia lekarskiego (tzw. e-ZLA). Trafi ono od razu do naszego szefa i do ZUS-u - mówi Krzysztof Cieszyński, regionalny rzecznik prasowy pomorskiego oddziału Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. - Warunkiem jest, aby pracodawca posiadał konto na Platformie Usług Elektronicznych ZUS. Jeśli takiego profilu nie ma, co lekarzowi podpowiada system, wyświetlając odpowiedni komunikat, dostaniemy wydruk zwolnienia opatrzony podpisem i pieczątką. e-ZLA można też wystawiać na urządzeniach mobilnych np. w czasie wizyty domowej. Konieczny jest tylko dostęp do internetu. To dla nas nie tylko wygoda, ale także oszczędność czasu i zbędnego stresu - przekonuje.Do tej pory zwolnienia elektroniczne były tylko alternatywą dla klasycznych "zielonych" druków, jednak od lipca tego roku zastąpią je całkowicie. Są również coraz popularniejsze, w Pomorskiem lekarze wystawili ich do tej pory blisko 190 tys.
- Ja od kilku tygodni jestem na zwolnieniu lekarskim ze względu na ciążę, na szczęście mogę korzystać z elektronicznych zwolnień i mój lekarz wysyła je do pracodawcy, który tak naprawdę natychmiast dostaje informację o przedłużeniu. Unikam w ten sposób męczącej podróży do firmy, bo osobiste dostarczanie druku to byłaby dla mnie tak naprawdę niemal trzygodzinna wyprawa - mówi Dagmara.Czytaj też:
Wysokość zasiłku chorobowego w czasie ciąży