• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Tylko młodą asystentkę prezesa zatrudnię

Izabela Małkowska
1 sierpnia 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
Jeżeli asystentka, to tylko o miłej aparycji, dyspozycyjna i władająca kilkoma językami. Jeżeli asystentka, to tylko o miłej aparycji, dyspozycyjna i władająca kilkoma językami.

Wymagają CV i listu motywacyjnego od osoby aplikującej na zmywak, wykształcenia minimum średniego na stanowisko portiera albo magazyniera. W wymyślaniu absurdów podczas szukania pracownika potencjalni pracodawcy potrafią być niezastąpieni.



Aby móc zostać sprzątaczką w jednej z gdyńskich podstawówek, do dyrekcji szkoły trzeba było najpierw wysłać list motywacyjny oraz CV uwzględniające kwalifikacje zawodowe. Jak umotywować chęć pracowania jako sprzątaczka, wie chyba tylko ten, kto choć raz w życiu na takie stanowisko startował.

Wymagania najwyraźniej zmieniają się wraz z mijającym czasem. Parkingowy XXI wieku musi znać biegle język angielski, obsługiwać komputer, być komunikatywny i "na poziomie". W końcu w zakres jego obowiązków wchodzi sprzedaż biletów parkingowych, zwana szumnie "obsługą systemu parkingowego", monitorowanie terenu parkingu oraz raportowanie.

Dziś jednak nie tylko parkingowy powinien być doskonale wykształconym pracownikiem. Firma handlowa z Gdyni na stanowisko magazyniera szukała magistra znającego język angielski. Bo współczesny "mgr magazynier" to człowiek z ambicjami. Komunikatywny, kreatywny, nietypowo paczki w magazynie poustawia - zawsze to inaczej niż u konkurencji. Na do widzenia powie "gudbaj", na dzień dobry "heloł", by na koniec sprawną ręką wskazać dyplom ukończenia wyższej uczelni, wiszący na odrapanej ścianie magazynu.

Szukając pracy, łatwo naciąć się na erotomanów, kuszących małymi wymaganiami. Wystarczy, że potencjalna kandydatka na asystentkę prezesa będzie bardzo młoda, w pełni dyspozycyjna, ładna i uśmiechnięta, reszta jest nieważna. Nieraz w ogłoszeniu można przeczytać wprost, o co tak naprawdę chodzi: "Chcesz zostać ozdobą prywatnego gabinetu lekarskiego dwóch medyków, prześlij swoje CV, list motywacyjny i zdjęcie".

Gdy jest się młodą i bezpruderyjną kobietą, dorobić sobie można, wynajmując brzuch do picia tequili - tzw. body shot. "- Finanse do dogadania, do dyspozycji open bar i tylko 3 godziny pracy w kulturalnym towarzystwie" - czytam dalej w ogłoszeniu.

Pomysłowe i wymagające potrafią być również kobiety. - "Wynajmiemy dwóch przystojnych, dobrze zbudowanych, inteligentnych, umiarkowanych w jedzeniu i piciu studentów dziennych na imprezę urodzinową w celach towarzysko-reprezentacyjnych. Warunki do uzgodnienia. Prosimy nadsyłać oferty ze zdjęciami na adres @".

Jednak moc atrakcji gwarantowana, kiedy sami w gazecie lub na stronach portalu internetowego umieścimy ogłoszenie jako bezrobotni.

- Może ma pani ochotę na mały romansik z żonatym 30-latkiem? Mogę lekko sponsorować - czytam sms-a, skutek ogłoszenia się w jednej z trójmiejskich gazet, jako dziennikarz. - Szukam koleżanki na stałe, zgodzisz się? Interesuje panią spotkanie towarzyskie z miłym, ładnym panem? Dużo płacę, proszę o odpowiedź. Hej mogę zapytać się o pytanie intymne?

Trafia mi się nawet jeden telefon i rozmowa.

-Hmmm... a ile pani ma lat? - po krótkim rozeznaniu pyta się mnie rozmówca. - 31. Ale my szukamy kogoś, kto wygląda reprezentacyjnie...

A co? Po 30-tce wygląda się już tylko koszmarnie?

Najwyraźniej wiek dla wielu pracodawców ciągle jest istotnym kryterium przy doborze pracownika. Niektóre firmy szukają osób maksymalnie do 35 roku życia, w zamian oferując pracę w młodym i dynamicznym zespole. Zastanawiam się, gdzie podziali się ludzie 40+. Zostali wymordowani?

Kiedy podczas rozmowy telefonicznej w sprawie pracy do pizzerii mówię, że mam 25 lat, w odpowiedzi słyszę: Czy pani umie czytać?? Młode dziewczyny przyjmę! Młode!!!

Niełatwo być też dziennikarzem. Nowo powstające portale internetowe szukają głównie młodych ludzi chętnych do pisania za darmo. Mile widziani są np. "licealiści z wysoką oceną z języka polskiego, dla których pisanie wypracowań to przyjemna praca". Zamiast wynagrodzenia często oferuje się koszulkę z logo portalu, legitymację prasową albo: "możliwość podpisania się pod własnym tekstem imieniem i nazwiskiem". Zdarza się, że informacja o braku wynagrodzenia umieszczana jest już na wstępie: "współpraca z czasopismem jest nieodpłatna. Niezbędna pasja, uśmiech i umiejętność posługiwania się poprawną polszczyzną".

Gdy przeglądam ogłoszenia o pracę, do głowy przychodzi mi stary kawał.

Wchodzi facet do biura pracy i mówi: Dzień dobry, ma pan jakieś ciekawe oferty pracy?
Na to urzędnik. - Mamy dla pana ofertę, 7 tys. zł na rękę, służbowe mieszkanie i samochód.
- Pan żartuje?
- Tak, ale to pan zaczął

Opinie (356) 8 zablokowanych

  • Oby nie zarakło, chociaż odrobiny umiaru.

    Wolny rynek, wolne wymagania... Pytanie tylko do kiedy? Bo w końcu chyba wszystko runie. Po czasach PRL nadeszła odwilż, gdzie każdy musi koniecznie wypróbować nowe możliwości. Skutek jest taki, że wszyscy zaczynają od maksimum i dążą do doskonałości, w absurdach też.

    • 0 0

  • pupowaci pracodawcy

    Niestety, Polscy Pracodawcy myslą, że mogą wszystko, i nie mają poszanowania dla człowieka. To niestety, świadczy o ich małości, i buractwie. Taka jest Polska.Pracuję w firmie zachodniej i widzę, że tu się liczy wiedza i umiejętności a nie układy, i włażenie w du...Szacunek do człowieka też jest a i mnie obowiązuje szacunek do innych, (jestem na stanowisku kierowniczym).

    • 0 0

  • :)

    Rewelacyjny artykuł ! :D

    • 2 0

  • Chyba pod biurko

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane