• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Praca wakacyjna: dwieście godzin za 2 tys. zł

Agnieszka Śladkowska
13 lipca 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
- Praca kelnerki to 12-13 godzin dziennie. Do tego dochodzi na początku stres czy czegoś nie pomylę i wymagający klienci - mówi Martyna. - Praca kelnerki to 12-13 godzin dziennie. Do tego dochodzi na początku stres czy czegoś nie pomylę i wymagający klienci - mówi Martyna.

W pracy wakacyjnej nie chodzi tylko o pieniądze, choć ich brak świetnie motywuje do jej podjęcia. Pierwsze zajęcie to często szkoła życia i starcie z rynkiem pracy. Z każdym kolejnym rokiem mniej bolesne, bo zdobyte doświadczenie dodaje pewności siebie i uświadamia, że młody wiek nie wyklucza kompetencji.


Ile miałe(a)ś lat, jak zarobiłe(a)ś swoje pierwsze pieniądze?


Fajna ekipa i elastyczny pracodawca

Martyna zdała maturę, ma 18 lat i najdłuższe wakacje w swoim życiu. Nie wie, co innego mogłaby w nie robić niż pracować. Od października zacznie studia na filologii angielskiej. W dzieciństwie spędziła półtora roku w Irlandii, wtedy pokochała angielski, potem doszło zamiłowanie do uczenia innych i wybór studiów stał się formalnością. Postanowiła szukać pracy w gastronomii w rodzinnym Gdańsku, powód był jeden. Założyła, że praca wakacyjna to tylko wstęp, a studia dzienne uda się powiązać z zarabianiem przez cały rok.

- Praca kelnerki to 12-13 godzin dziennie. Do tego dochodzi na początku stres - czy czegoś nie pomylę - i wymagający klienci. Widzę, że młodzi ludzie potrafią się całym sercem zaangażować w taką pracę, jeśli tylko będą pracować w zgranej ekipie. Atmosfera jest dla nas bardzo ważna. Do tego liczy się jeszcze elastyczność pracodawcy. Szukałam takiego, który nie zrobi problemu, że muszę wziąć wolny dzień na wizytę u lekarza. Dla niektórych liczy się też wynagrodzenie, choć dla mnie to nie był argument. W gastronomii da się zarobić. Ostatnio z samych napiwków zarobiłam w jeden dzień 130 zł, a wiem, że w trakcie sezonu może to być jeszcze raz tyle - opowiada Martyna.
600 godzin w trzy miesiące

Asia ma 22 lata i studiuje farmację na GUM-edzie. Od zawsze interesowała się biologią i chemią, już w liceum wiedziała, co chce robić w życiu. Studia okazały się wymagające, a wakacje to jedyny czas na dorobienie do studenckiego budżetu. Pierwszą pracę - sprzedaż biżuterii - podjęła zaraz po maturze. W ubiegłym roku pracowała przy obsłudze koła widokowego, w tym roku poproszono ją o kierowanie zmianą.

- W mojej pierwszej pracy dostawałam 7 zł za godzinę, tydzień pracowałam w ramach testu za darmo. Teraz wiem, że nigdy nie zgodziłabym się już na takie warunki. Zdecydowana większość moich znajomych pracuje w wakacje. Najczęściej są zatrudnieni przy organizacji wydarzeń np. na stadionie, obsłudze klienta, czy w gastronomii - opowiada Asia.
W całe wakacje Asia wypracowuje 600 godzin, co daje średnio 200 godzin miesięcznie. W tym roku w systemie dwuzmianowym od 8:00 do 16:00 i od 16:00 do 24:00. Poza zarobionymi pieniędzmi dużą wartość ma dla niej zdobyte doświadczenie.

- Jako farmaceuta też będę miała kontakt z klientami, w końcu 90 proc. absolwentów farmacji trafia do aptek. Wiem, że będzie mi łatwiej, bo już na studiach nauczyłam się rozmawiać z tymi trudniejszymi i roszczeniowymi klientami. Dużo uczy też sama praca w grupie. Myślę, że mój przyszły pracodawca spojrzy przychylnie, że nie obijałam się przez wakacje, tylko pracowałam. Nawet proste prace są lepsze niż "nicnierobienie".
Koledzy mówili: "po co idziesz do pracy, odpocznij"

Tak jak wśród studentów praca jest popularnym zajęciem w wakacje, tak w szkole średniej nie jest to tak powszechne. Robert ma 17 lat, pracuje w wakacje drugi sezon. Na co dzień interesuje się fryzjerstwem i teatrem. W teatrze gra od siedmiu lat, pół roku temu dostał się na praktyki fryzjerskie. Nie ma wątpliwości, co zrobi po skończeniu szkoły. Podczas wakacji zbiera pieniądze na solidny sprzęt fryzjerski.

- Pierwsza moja praca polegała na roznoszeniu ulotek. Miałem wtedy 16 lat i pracodawcy robili duże problemy, żeby mnie zatrudnić. W końcu znalazłem pracę bez umowy, za "oszałamiającą" stawkę 5,50 zł na rękę. Po kilku dniach okazało się, że firma zleca tylko cztery godziny pracy dziennie. Zrezygnowałem i spróbowałem przez agencje. To był dobry ruch. Osoby w moim wieku potrafią świetnie sobie poradzić w pracy. Jakie to mogą być zajęcia? Obsługa kasy w budce z hot dogami, czy podczas meczu na stadionie, sprzedaż lodów przy plaży, można być też animatorem na dziecięcych festynach - opisuje Robert.
Niewielu znajomych Roberta pracuje w wakacje. Widać, że boom na prace wakacyjne zaczyna się po maturze. Wakacje w szkole średniej służą raczej do odpoczywania.

- Znajomi mówili mi "po co idziesz do pracy, odpocznij, w końcu, od tego masz wakacje". Ale ja chciałem się sprawdzić, zależało mi też, żeby samemu zarobić na sprzęt fryzjerski, ale motywacja finansowa nie była jedyna. Każda kolejna umowa z firmą to nowe doświadczenie, które kiedyś zaprocentuje. Każdą kolejną pracę łatwiej zdobyć - przyznaje Robert.
Dobra stawka zaczyna się od 10 zł na rękę

Jakub studiuje zaocznie logistykę na WSB. Zaczął pracować po maturze. Był już barmanem, pracował jako handlowiec. Teraz szuka pracy zgodnej ze zdobywanym wykształceniem, w której połączy wiedzę ze studiów z praktyką. Pracy jeszcze nie ma, ale wierzy, że to kwestia czasu. Krótkiego.

- I ja i moi znajomi zwracamy uwagę w pracy wakacyjnej na dwie rzeczy. Pierwsza to ogólnie pojęta atrakcyjność miejsca pracy. Nie chodzi tylko o fajnego pracodawcę, ale też o dobrą lokalizację. Druga to dobra stawka. 8 zł to niska stawka, 10 zł to akceptowalne wynagrodzenie, 12 to już bardzo dobra propozycja. Mówimy oczywiście o kwocie na rękę. Wiadomo, że w pracy fizycznej te stawki są większe. Np. w budowlance nie ma sensu zaczynać pracy za mniej niż 12 zł - opowiada Jakub.
Znajomi Jakuba dzielą się po połowie. Połowa decyduje się na pracę w wakacje, połowa na odpoczynek. Jakub preferuje opcję mieszaną: dwa miesiące pracy i chwila na odpoczynek przed kolejnym rokiem akademickim.

Nie pracujesz? To wina rodziców

Kajetan ma 20 lat i jest tegorocznym absolwentem technikum. Marzy mu się praca koncepcyjna przy tworzeniu reklam i badaniu ich wpływu na odbiorców. Jeszcze w technikum realizował się w ramach wolontariatu dla kilku fundacji. W tym roku pierwszy raz ma nadzieję, że praca nie skończy się razem z wakacjami. Właśnie dostał się na staż, z możliwością dalszej współpracy. Wszystko ma zaplanowane. W tygodniu praca, w weekendy studia na zaocznej psychologii na Uniwersytecie SWPS.

- W sumie pracuję od 14 roku życia, choć dopiero od 18 zacząłem dbać o to, żeby mieć podpisaną umowę i dostawać przyzwoitą stawkę. Nie jest ciężko znaleźć w Trójmieście pracę na wakacje. Oczywiście, jeśli komuś zależy. Niestety wiele młodych osób godzi się pracować za 8-9 zł. Czemu się godzą? Często nie wiedzą, że mogą pracować za więcej - zauważa Kajetan.
Zastanawiam się z Kajetanem, co powinni zrobić rodzice, jeśli sytuacja finansowa wcale nie wymaga, żeby ich nastoletnie dziecko poszło do pracy. Motywować czy odpuścić?

- Im wcześniej zaczyna się pracować, tym te początki są mniej bolesne. Mam znajomych, którzy nigdy nie pracowali i kiedy rodzice niespodziewanie zakręcili kurek z gotówką, mieli zimny prysznic. Nagle okazało się, że na te 100 zł, które dawała mama, trzeba pracować 12 godzin. Moim zdaniem warto na dzieci wywierać presję, żeby poszły chociaż do wakacyjnej pracy, dla ich dobra, żeby nauczyły się szanować pieniądze i miały racjonalne podejście do rynku pracy - mówi Kajetan.
Wbrew pozorom najmniejszym zyskiem z pracy wakacyjnej są właśnie pieniądze. To jedynie doraźna rekompensata. Pewność siebie i swojej skuteczności, uczenie się na błędach i szukanie rozwiązań pojawiających się problemów, poznawanie nowych ludzi to dużo większy zysk, który może wpłynąć na całe życie zawodowe.

- Praca podczas wakacji, jak i każda dodatkowa zawodowa aktywność młodych ludzi wskazuje na ich samodzielność, inicjatywę oraz chęć do działania. Jako firma spotykamy się z bardzo pozytywną postawą młodzieży, która coraz częściej i chętniej podejmuje pracę jeszcze przed ukończeniem 18 roku życia. To dobry znak, bo rynek pracy zmienia się dynamicznie, a każda nawet najmniejsza aktywność pozwala zdobyć cenne doświadczenie i nauczyć się czegoś nowego.

W tym sezonie wynagrodzenie pracowników sezonowych z pewnością wzrosło w porównaniu do zeszłorocznych warunków. Stawka godzinowa kształtuje się od 10 do 20 złotych złotych netto, w zależności od czasu trwania zlecenia, charakteru oraz wymagań. Najbardziej popularnymi w tym roku zajęciami są: obsługa klienta przy eventach, festiwalach oraz wydarzeniach kulturalnych, praca w gastronomii, praca w charakterze hostessy/hosta oraz prace fizyczne, szczególnie przy montażu, demontażu - podsumowuje Martyna Ładkowska kierownik oddziału Jobhouse Sp. z o.o.

Miejsca

Opinie (131) 7 zablokowanych

  • byle nie gastro (2)

    To polecam sobie pójść do media expert, bo mają cąłkiem niezłe warunki i ludzie sa spoko. Pracowałem w gastro i więcej tam nie wrócę.

    • 23 4

    • każdy lubi coś innego

      ty lubisz markety
      inni wolą wakacje na plaży

      • 3 2

    • ME

      słyszałem że tam sporo się na plus zmieniło, a jak jest z nadgodzinami?

      • 1 0

  • i niestety takie akcje kończą się tym, że szukasz pracy a tam w ogłoszeniach klauzula "tylko studenci"

    bo wiadomo że pracodawca oszczędza

    • 35 2

  • Nie daj się oszukać (1)

    Jeśli już na wstępie "pracodawca" zaczyna kręcić i wymaga od pracownika różnych dziwnych rzeczy typu:
    - pokrycie kosztów obowiązkowych badań (wszystkie koszty powinien pokryć pracodawca)
    - darmowych dni testowych (to niezgodne z prawem i bardzo demoralizujące - praca za darmo - jaka by nie była)
    - zakupu odzieży roboczej i narzędzi - leży po stronie pracodawcy
    Pamiętaj aby Wasze ustalenia miały formę pisemną - zróbcie notatkę z rozmowy gdzie opisane będą uzgodnienia, data i podpis szefa - to wystarczy za umowę - tylko oszust będzie się migał od podpisania takiego papieru bo to oznacza że to co powiedział to pic na wodę i może mu się "zapomnieć" o wypłacie.
    Często pracodawcy robią sztuczne braki w kasie i towarze a winą obarczają nowego jelenia. Nie daj się zrobić, licz towar i nie dokładaj z własnej kieszeni do kasy - tak samo jak nie zabieraj nadwyżki.
    I pamiętaj że dla tych starych wyjadaczy jesteś łatwym celem i najlepiej jakbyś robił za dwóch, za darmo i za swoje :)

    • 54 1

    • I sam nie oszukuj...

      - nie kradnij z kasy
      - nie wynoś towaru
      - nie oszukuj na godzinach
      - nie spóźniaj się
      - nie dawaj znajomym za darmo
      - nie pal w pracy petów bo twój kolega co nie pali ma miej przerw
      - nie naciągaj pracodawce na godziny
      - zachowaj przytomność umysłu
      - szanuj mienie pracodawcy
      - nie rozpowiadaj wrażliwych danych kolegom / koleżankom

      ITD to działa w 2 strony ....

      • 2 1

  • Martyna

    Ogarnij się z tą filologią.

    • 13 8

  • :) (10)

    Martyna nie musi tak ciężko pracować :)

    pełno jest ogłoszeń gdzie potrzeba miłą, ładną i zadbaną panią do sprzątania, na 2-3 godzinki na tydzień ;) wpada wtedy 150-300zł jeśli oczywiście jest bardzo zdolna :) a jeśli jest obrotna to mysle ze pracując od poniedziałku do piątku po 4-8 godzin uzbiera już na fajne autko czy wkład na swoje mieszkanie... Doświadczenie procentuje a rynek to weryfikuje ;)

    na szczęście mam syna! :d

    • 24 22

    • (2)

      Joreg nie każdy chce pracować d*pa niektórzy wolą głową;)

      • 21 3

      • odpowiedź

        No, ale mówimy o Polkach, a one...

        • 8 14

      • widzisz polaku / kaszubie bo Ciebie boli, ze ktos sie dorobi szybciej niż Ty dojeżdzając z pod Skarszew na jakąś budowe dla jednego z deweloperów

        • 1 8

    • Żona też dorabia? Czy może tak poznałeś matkę swojego syna?

      • 17 2

    • :) (2)

      a gdzie napisałem, ze mam żonę? po co?? zeby w rogi sie waliła z bardziej majętnym? gdzie wy ludzie żyjecie hehhee

      - primo- polki to delikatnie mówiąc panie, które lubią iśc na łatwiznę (im lżejsza praca tym lepiej, a jeśli jest dobrze płatna to cód miód i orzeszki, choć czasem słone hehe)
      - secundo słoiki same są sobie winne, jest to niestety zmora większych miast, pracują za ukraińskie stawki, zyją na kredyt chcąc dogonić autochtonów z korpo
      - trecio to jest wolny rynek i zawsze moze sie nie zgodzić na stawkę, zebrać sie w grupę albo unieść honorem ale niestety ludzie urodzeni po `80 roku nie mają honoru ani zasad. Co widać i jest bardzo smutne.

      tym optyistycznym akcentem zycze Wam byście sie dorobili garba dla jakiegoś sprytnego przedsiębiorcy :)

      • 4 8

      • 100 procent racji.

        • 1 0

      • Super!!!

        Dobrze napisane!

        • 0 0

    • (2)

      "na szczęście mam syna"
      Acha -czyli płacicie podwójnie przy wizycie Pani :)

      W tych czasach i syn może "sprzątać " u starszych facetów lubiących odmianę :D

      • 4 1

      • (1)

        to tylko kwestia wychowania. jesli wpoisz jakies wartości i nie dasz dziecku łykać tego szajsu z mediów, nauczysz go odróżniania rzeczy wartościowych i tych pustych, nie mających znaczącego wpływu na przyszłość to masz duze szanse, ze bedzie kims z kogo będziesz dumny.

        szlachta, inteligencja zostały wymordowane w bardzo jasnym celu- wyzbyć ludność wartościowych ludzi, ktorych warto naśladować. zamiast tego pcha sie dzieciakom do głowy, ze ważniejsze od honoru, własnej wartości czy ideałów są pieniądze i bycie lajkowanym na fejsie czy na insta, robienie z siebie pajaca jest modne i w cenie.

        • 1 1

        • Popieranie prostytucji to znak rozpoznawczy szlachty i inteligencji? Dobry troll.

          Jeżeli nie robisz sobie jednak jaj - skocz z mostu, zrób ludzkości przysługę

          • 1 0

  • to moze wystarczy placic tyle by sie oplacala?

    • 5 0

  • Patrząc na Panią Martynę to w przyszłości nie będzie.. (2)

    musiała ciężko pracować - z taką urodą znajdzie się lub już ma faceta z kasą:)Taka sytuacja:)

    • 7 24

    • prostackie myslenie oblesnych dziadów takich jak ty....

      • 15 1

    • Ale o co chodzi?

      Stwierdzam fakty:) Byle chłystek do Pani Martyny nie ma szans - wystarczy na Nią popatrzeć:]

      • 2 11

  • :] (1)

    Pani Martyna jest prześliczna ! Mój typ kobiecej urody.

    • 5 12

    • nie podbijaj do mojej dziewczyny

      bo jak wypije piwo to potrafie i monitor ci rozwalic przez internet

      • 7 0

  • koleś kup se okulary

    i cyca też nie widać.

    • 7 6

  • a gdzie w ankiecie mam 20 -23 lata i niepracuje (1)

    • 10 3

    • Ankieta jest o zarabianiu, a nie o pracy.

      • 5 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane