• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Bierzesz zwolnienie na chore dziecko? Zobacz, o czym warto pamiętać

Ewa Palińska
22 stycznia 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
Zwolnienie "na opiekę" na chore dziecko i przysługujący z tego tytułu zasiłek opiekuńczy mogą otrzymać nie tylko rodzice, ale i (w uzasadnionych przypadkach) niespokrewnieni opiekunowie. Zwolnienie "na opiekę" na chore dziecko i przysługujący z tego tytułu zasiłek opiekuńczy mogą otrzymać nie tylko rodzice, ale i (w uzasadnionych przypadkach) niespokrewnieni opiekunowie.

Kiedy zachoruje dziecko, lekarz może wystawić rodzicom bądź opiekunom zwolnienie "na opiekę", dzięki czemu nabywają prawo do otrzymania zasiłku opiekuńczego. Czy taki zasiłek przysługuje wszystkim rodzicom? Czy zwolnienie "na opiekę" można otrzymać wyłącznie na chore dziecko? Czy na podstawie jednego zwolnienia rodzice mogą pełnić opiekę naprzemiennie? Na pytania najczęściej zadawane przez czytelników Trojmiasto.pl odpowiada Krzysztof Cieszyński, rzecznik regionalny ZUS województwa pomorskiego.



Opieka na dziecko - 2 dni czy więcej? Komu przysługuje zasiłek opiekuńczy i w jakich sytuacjach?



Czy zdarza ci się brać zwolnienie na opiekę nad dzieckiem?

Ewa Palińska: Czy sam fakt bycia rodzicem jest wystarczający, aby w przypadku choroby dziecka i pełnienia w tym czasie nad nim opieki otrzymać zasiłek z ZUS?

Krzysztof Cieszyński: Z zasiłku opiekuńczego mogą korzystać opłacający obowiązkowe bądź dobrowolne składki chorobowe w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. Prawo to przysługuje na równi matce i ojcu, ale zasiłek dostanie tylko jeden z rodziców - ten, który złoży wniosek. Prawo do zasiłku opiekuńczego, w odróżnieniu od zasiłku chorobowego, przysługuje ubezpieczonym bez okresu wyczekiwania, czyli już od pierwszego dnia zatrudnienia. Warto również nadmienić, że zwolnienie "na opiekę" i zasiłek opiekuńczy przysługuje, gdy musimy zaopiekować się chorym dzieckiem, które nie ukończyło 14 lat. Gdy poza ubezpieczonym są inni członkowie rodziny, pozostający we wspólnym gospodarstwie domowym, mogący zapewnić opiekę dziecku, to świadczenie nie przysługuje. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy opieka jest sprawowana nad chorym dzieckiem w wieku do 2 lat.

A co w przypadku rodzin wielopokoleniowych? Zdarza się (o czym informowali nas czytelnicy), że w jednym domu mieszkają czasem trzy pokolenia, przy czym przedstawiciele tego najstarszego - dziadkowie bądź pradziadkowie - choć teoretycznie pozostają dyspozycyjni, ze względu na wiek i stan zdrowia nie będą w stanie zająć się kilkuletnim dzieckiem w czasie choroby.

O tym, że nie ma domownika mogącego zapewnić opiekę, ubezpieczony informuje w oświadczeniu. Członkiem rodziny pozostającym we wspólnym gospodarstwie domowym, który może zapewnić opiekę nie jest: ktoś całkowicie niezdolny do pracy, chory, ktoś, kto ze względu na wiek jest niesprawny fizycznie lub psychicznie, prowadzący gospodarstwo rolne, pracownik odpoczywający po nocnej zmianie, prowadzący działalność gospodarczą, który nie może regulować swojego czasu w sposób dowolny (ma ustalone godziny pracy), osoba niezobowiązana do sprawowania opieki na podstawie przepisów kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, jeżeli tej opieki odmawia. Np. mieszkające wspólnie z dzieckiem jego babcia lub ciocia nie są zobowiązane do opieki nad nim. Jeżeli więc odmawiają jej sprawowania, to ubezpieczony wypełniając wniosek o zasiłek opiekuńczy składa oświadczenie, że w okresie choroby dziecka nie ma kogoś, kto mógłby zapewnić opiekę.

Nasi czytelnicy zwrócili również uwagę na utrudnienia związane z dzieleniem opieki pomiędzy rodzicami. Jeśli np. zwolnienie "na opiekę" wystawione zostanie na matkę, a po kilku dniach postanowi zastąpić ją ojciec, należy raz jeszcze udać się do lekarza, niejednokrotnie odstać swoje w długiej kolejce i poprosić o kolejne zwolnienie, tym razem na ojca. Czy to prawda?

Zwolnienie lekarskie przysługuje wyłącznie temu rodzicowi, któremu zostało wystawione. Rodzice mogą zmienić się w opiece nad dzieckiem wyłącznie, gdy lekarz leczący dziecko wystawi kolejne, osobne zwolnienie lekarskie, tym razem na drugiego rodzica, a pierwszy nie będzie w tym samym czasie korzystał z zasiłku opiekuńczego. W takiej sytuacji trzeba złożyć w ZUS nowe oświadczenie na druku ZUS Z-15.

Zdarza się jednak, że czasem, z różnych przyczyn, jesteśmy zmuszeni zaopiekować się dzieckiem z innych powodów niż jego choroba. Czy system przewidział taką ewentualność? Czy możemy wystąpić o zasiłek opiekuńczy w sytuacji, kiedy np. nagle zachoruje jego opiekunka bądź zamkną żłobek?

Jak najbardziej. Z zasiłku opiekuńczego możemy także skorzystać, gdy musimy opiekować się dzieckiem, które nie ukończyło 8 lat. Może tak być w wypadku porodu lub choroby małżonka, czy rodzica dziecka, którzy stale się nim opiekują, a poród lub choroba uniemożliwia tę opiekę. Podobnie będzie, gdy małżonek lub rodzic dziecka będzie przebywał w szpitalu albo innej placówce leczniczej. Zasiłek opiekuńczy przysługuje także w przypadku nieprzewidzianego zamknięcia żłobka, klubu dziecięcego, przedszkola lub szkoły, do których dziecko uczęszcza, a także w przypadku choroby niani, z którą rodzice zawarli umowę uaktywniającą lub choroby dziennego opiekuna.

Zobacz też: Zasiłek opiekuńczy za opiekę nad bliską osobą

Mówi pan o "nieprzewidzianym" zamknięciu żłobka. Nie dotyczy to zatem wakacyjnej czy zaplanowanej przerwy w funkcjonowaniu placówki? W jaki sposób udowodnić, do kogo zwrócić się o przyznanie zasiłku opiekuńczego w takiej sytuacji?

Zamknięcie żłobka, przedszkola, klubu dziecięcego lub szkoły, do których uczęszcza dziecko jest nieprzewidziane, jeśli rodziców zawiadomiono o tym w terminie krótszym niż 7 dni przed zamknięciem. W powyższych przypadkach do wniosku o zasiłek trzeba dołączyć: oświadczenie o nieprzewidzianym zamknięciu żłobka, przedszkola lub szkoły, zaświadczenie lekarskie, które zawiera: imię i nazwisko małżonka lub rodzica dziecka stale się nim opiekującego, okres i przyczynę konieczności sprawowania opieki nad dzieckiem, nazwisko dziecka, nad którym ma być sprawowana opieka oraz jego imię, jeśli zostało już nadane, pieczątkę i podpis lekarza, który wystawia zaświadczenie. W wypadku choroby niani lub dziennego opiekuna będzie to natomiast oświadczenie ubezpieczonego o ich chorobie oraz dokument, który potwierdza, że nie mogą opiekować się dzieckiem, ponieważ są chorzy, np. kopia zwolnienia lekarskiego.

A co z tzw. rodzinami patchworkowymi? Czy nowa partnerka ojca może wziąć zwolnienie "na opiekę" dziecka, które nie zostało przez nią przysposobione?

Za dzieci, nad którymi sprawowana jest opieka, uważa się dziecko ubezpieczonego, dziecko jego małżonka, dziecko przysposobione oraz dziecko obce przyjęte na wychowanie i utrzymanie. Warunkiem uzyskania prawa do zasiłku opiekuńczego jest więc istnienie określonej więzi rodzinno-prawnej między dzieckiem wymagającym opieki a ubezpieczonym. Nieistotna jest więź między rodzicami, w szczególności to, czy są oni małżeństwem, czy też nie. Przepisy przewidują prawo do zasiłku na dziecko własne oraz dziecko współmałżonka. Przysługiwanie zasiłku na dziecko przysposobione uzasadniania się tym, że przez przysposobienie powstaje taki stosunek, jak między rodzicami a dziećmi. Tak więc, zasiłek opiekuńczy nie będzie przysługiwał na dziecko partnera, jeśli ubezpieczony nie jest drugim rodzicem tego dziecka, nie przysposobił go i formalnie nie przyjął na wychowanie i utrzymanie.

Czytelnicy wielokrotnie pisali do nas, że przebywając na zwolnieniu wystawionym na chore dziecko czują się całkowicie "uziemieni". Boją się wyjść do kina czy do opery, bo ktoś mógłby na nich donieść do ZUS-u. To faktycznie taki problem? Jeśli ma się zwolnienie na dziecko, to trzeba z nim cały czas siedzieć w domu? ZUS faktycznie sprawdza, czy podejmując się opieki nad dzieckiem, wywiązujemy się należycie z tego zadania?

W ramach kontroli prawidłowości wykorzystywania zwolnień lekarskich ustalamy, czy osoba na zwolnieniu nie wykonuje pracy zarobkowej lub nie wykorzystuje go w sposób niezgodny z jego celem, a jeśli zwolnienie lekarskie zostało wystawione z tytułu opieki nad chorym dzieckiem sprawdzamy też, czy poza ubezpieczonym nie ma innych członków rodziny, którzy pozostają we wspólnym gospodarstwie domowym i mogą choremu zapewnić opiekę. Tej okoliczności nie sprawdzamy, jeśli chodzi o opiekę nad dzieckiem w wieku do lat 2. Wówczas zasiłek opiekuńczy przysługuje nawet jeśli są inni domownicy mogący zapewnić opiekę. Sprawdzamy też, czy osoba faktycznie przebywa we wspólnym (w okresie opieki) gospodarstwie domowym i sprawuje opiekę nad wskazanym dzieckiem. Kontrole prowadzimy najczęściej w odniesieniu do tych osób, które często korzystają naprzemiennie z zasiłków: chorobowego i opiekuńczego. Tam bowiem istnieje podejrzenie nadużywania uprawnień z ubezpieczenia chorobowego. Kwestionujemy też opiekę nad dzieckiem, jeżeli dziecko w tym samym okresie uczęszcza do żłobka, przedszkola lub szkoły. Zasiłek ma na celu zrekompensowanie rodzicowi utraconego zarobku za czas sprawowania opieki nad dzieckiem. Ponadto przysługuje on tylko w razie sprawowania osobistej opieki. Nie można zatem tego obowiązku scedować na inną osobę, w tym innego członka rodziny.

Czy wystawione przez lekarza zwolnienie można przerwać przed czasem i wrócić do pracy, jeśli uda nam się dziecku zapewnić inną opiekę?

Nic nie stoi przeszkodzie w powrocie do pracy ze zwolnienia lekarskiego wystawionego w związku z opieką nad chorym dzieckiem, jeżeli dziecko wyzdrowiało czy znaleźliśmy dla niego opiekę. Trzeba wówczas przedłożyć pracodawcy pisemne oświadczenie o przerwaniu zasiłku opiekuńczego, w którym podamy przyczynę rezygnacji. Płatnik świadczenia powinien w takim przypadku wypłacić zasiłek opiekuńczy tylko za czas faktycznego sprawowania opieki. Forma w jakiej wystawiono zwolnienie: e-ZLA czy papierowe nie ma znaczenia. Jedyna niedogodność wiąże się z tym, że jeżeli doszło to wypłaty całości świadczenia, to jego część za niewykorzystany czas zwolnienia będzie trzeba zwrócić.

Zasiłek opiekuńczy wynosi 80 proc. podstawy wymiaru zasiłku. Jest on wyliczany na podstawie przeciętnego, miesięcznego wynagrodzenia pracownika wypłaconego w ostatnim roku. Dla ubezpieczanych niebędących pracownikami podstawą wymiaru jest przeciętny miesięczny przychód za 12 miesięcy kalendarzowych poprzedzających niezdolność do pracy. Przychodem jest kwota, od której opłacana jest składka na ubezpieczenie chorobowe, po odliczeniu kwoty odpowiadającej 13,71 proc. podstawy wymiaru składek.

Zasiłek na opiekę nad chorymi dziećmi do lat 14 można pobierać przez maksymalnie 60 dni w roku kalendarzowym. Kiedy zwolnienie dotyczy starszego dziecka, limit jest niższy i wynosi 14 dni w roku. Liczba dni zasiłku wykorzystanego przez całą rodzinę nie może przekroczyć 60 rocznie, bez względu na liczbę opiekunów i chorych członków rodziny.

Zasiłek opiekuńczy w całości finansowany jest z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, nawet gdy wypłaca go pracodawca.

W 2017 r. Oddział ZUS w Gdańsku, który obejmuje Gdańsk, Gdynię, Sopot oraz powiaty: gdański, kartuski, kościerski, kwidzyński, malborski, nowodworski, pucki, starogardzki, sztumski, tczewski i wejherowski wypłacił zasiłek opiekuńczy dla 14 964 ubezpieczonych. Łącznie zasiłki opiekuńcze wypłacono za 111 797 dni na kwotę 9 052 743,55 zł.

- To wszystkie zasiłki opiekuńcze, które wypłacił gdański ZUS. Dane te nie obejmują wypłat dokonanych przez pracodawców, którzy zatrudniają powyżej 20 pracowników - informuje Krzysztof Cieszyński, rzecznik pomorskiego ZUS.

Miejsca

Opinie (40) ponad 20 zablokowanych

  • (4)

    Pamietac trzeba o tym, ze w tym czasie reszta pracownikow musi zrobic ta robote

    • 22 36

    • ale pieniądze zostają w firmie - możesz dostać więcej jak wytargujesz

      • 4 4

    • (2)

      I pewnie siedzisz u szefa pod biurkiem składając mu raport z nieobecności pracowników i jak bardzo ty jesteś pokrzywdzony? Napiszę ci jedno,takich frajerów jak ty dymam na co dzień.Chodzę na zwolnienia jak jestem chory,a taki frajer dyma myśląc,że liżąc du.psko jest panem sytuacji.Suma 7 lat pracy.JA przez 7 lat 5 podwyżek,frajer 7 lat i jedna podwyżka i dalej myśli,że jest kimś bo liże du.pę hahaha.Dymaj,bo po to jesteś,żeby ktoś mógł chorować :)

      • 4 9

      • (1)

        zgaduję, że te podwyżki to za włażenie pod biurko właśnie, bo raczej nie za pracę intelektualną.

        • 3 0

        • To źle zgadujesz,podwyżki dostaję za dobrze i dokładnie wykonaną pracę,a kiedy jestem chory to po prostu choruję w domu na zwolnieniu i nie zarażam innych współpracowników. Ktoś jest chory i na zwolnieniu,trudno trzeba jako zespół przetrzymać ten czas i ja to rozumiem poprzez pryzmat zespołu w pracy,a nie "bo on poszedł na zwolnienie,to ja muszę więcej tyrać" i patrzę tylko na swoją du.pę. Rozumiem,że ciężko Ci to pojąć,ale szczerze g... m nie to obchodzi.W pracy zajmuję się pracą ,a nie donoszeniem i włażeniem w d...Mam opinię dobrego i dokładnego fachowca,a nie konfidenta.Pomogę każdemu,kto jest tego wart,konfidenci najlepiej jak się trzymają ode mnie z dala na 10 metrów,bo mi te mor.y obrzydzają robotę.To tak w formie sprostowania,a co dalej sobie myślisz,to również mnie to już nic nie obchodzi.

          • 0 1

  • strasznie to skomplikowane

    najpierw odczekać w przychodni, później prosić księgowość o korektę, drugi rodzic znowu w kolejce po zwolnienie - masakra! Jest z tym tyle kombinowania, że wolę po prostu wziąć urolop

    • 9 4

  • Matka 2ki dzieci (9)

    Dlaczego w Polsce to takie trudne. Dziecko zachoruje trzeba od razu biec do lekarza po zwolnienie. W wiekszosci przypadkow to wirus i minie po 3-5 dniach. Niepotrzebne zawracanie glowy przemeczonemu przepracowanemu lekarzowi, bieganie po przychodniach z chorym dzieckiem. Dlaczego nie brac przykladu z krajow rozwinietych. W Norwegii rodzic ma 15 din w ciagu roku na chore dziecko. Nie biegnie z nim do lekarza tylko dzwoni do szefa ze dziecko zachorowalo i ze wroci do pracy jak tylko dziecko bedzie zdrowe ale max 3 dni bo tyle moze wybrac jednorazowo, jesli dziecko nie wyzdrowieje w ciagu 3 dni wtedy trzeba isc do lekarza. 15 dni to duzo jest jest to dla ojca i dla matki. Dlaczego to nie jest takie proste w Polsce?Dlatego ze Polacy to kombinatorzy, sami robimy sobie kuku.Ciazarna idzie na zwolnienie jak tylko wykryje embrion, ciaza to choroba, posiadanie dziecka to wymowka zeby siedziec w domu i nic nie robic. Straszne dlatego Ci normalni i uczciwi beda biegac po lekarzach wtedy gdy jest taka potrzeba, niestety. Nie dziwie sie pracowdawcom ze nie chca zatrudniac mlodych kobiet skoro ta im zniknie zaraz na 2 lata albo i dluzej. Kiedy ta mentalnosc sie zmieni wtedy moze tez system w Polsce sie zmieni.

    • 77 27

    • (8)

      Mentalność kobiet się zmieni kiedy po macierzyńskim będzie mogła dac dziecko do żłobka i wrócić do pracy. A niestety po macierzyńskim dramat, bo do żłobka kolejka jeszcze na rok albo 2. Niektóre moje koleżanki nie mogły wrócić do pracy aż dziecko poszło do przedszkola, bo na żłobek się nie doczekały. Z przedszkolem też nie lepiej. Wiele dzieci sie nie dostaje. Sama nie mogłam przerwać wychowawczego urlopu żeby wrócić do pracy, bo do żadnego przedszkola dziecko sie nie dostało. Zostało prywatne za 900 zł miesięcznie kiedy ja dostawałam pensji 1300 zł. Do tego policzyć dojazdy to cały miesiąc prawie za darmo bym pracowała więc oczywiste, że do pracy nie poszłam.
      Zresztą... W pracy niektóre koleżanki narzekały, że dziecko raz kaszlnie a przedszkole już nie chce go przyjąć tylko karze dziecko zabrać do domu i leczyć, więc muszą iść na zwolnienie i posiedzieć z dzieckiem parę dni i nikt sie ich nie pyta czy chcą tylko muszą. Oczywiście, zawsze są takie co przeginają z tymi zwolnieniami, ale mają prawo na 60 dni w roku to kto im zabroni.
      Odnośnie zwolnień w ciąży. Mój pracodawca powiedział mi w 15 tygodniu ciąży, że na następnej wizycie u lekarza mam poprosić o zwolnienie, bo czas na mnie... Bo w pracy nie ma warunków dla ciężarnej i czas żebym zniknęła z firmy. I tyle w temacie.

      • 29 4

      • O tak! Podejscie, że katar to choroba - nagminne! (7)

        I bieganie z dzieckiem z katarem po zaświadczenie do przychodni na "dzieci chore" w te wszystkie zarazki (bo "na zdrowe" z biegu nie przyjmą) po zaświadczenie,że dzieciak zdrowy! Paranoja!

        • 12 0

        • no ale nie ma innego wyjścia (3)

          ostatnio nauczycielka mojego dziecka dzwoniła ze szkoły, że mam przyjechać i młodego zabrać do domu, bo chory, a dziecko miało tylko katar, w dodatku alergiczny. Przez fanaberię nauczycielki straciłem dzień urlopu, bo musiałem się zerwać z pracy. Teraz kiedy tylko dzieci mają katar to od razu idę do lekarza po zwolnienie, bo innego wyjścia nie ma. Szkoła dzieci z katarem nie chce, a ja nie mam w ciągu roku tyle urlopu, żeby obłożyć nim każdy katarek moich maluchów

          • 14 3

          • (2)

            I tak oto z połowa osób mająca dzieci nie raz miała taki problem. A potem szef się dziwi, że pracownicy tak często biorą zwolnienia na dzieci...

            • 8 2

            • Dokładnie...

              • 2 2

            • limit tych zwolnień na rok jest przewidziany,więc luz

              • 1 0

        • Hej, Paranojo ... masz dzieci w wieku przedszkolnym / żlobkowym ? (2)

          Jeśli tak, to wiesz, jak szybko opiekunowie ze żłobka/przedszkola dają znać, że dziecko z katarem jest dzieckiem chorym i należy je zabrać do domu. Wizyta u lekarza kończy się antybiotykami do nosa i „wolnym” do końca tygodnia.
          A może w tym szaleństwie jest metoda ?

          • 1 2

          • Lekarz przepisuje na katar antybiotyk? Gdzieś Ty go znalazła? Lekarz debil i matka idiotka.

            • 2 2

          • U mnie jakoś nie dzwonią a większość dzieci chodzi z lekkim katarem w okresie jesienno-zimowym ... i pierwsze słyszę żeby z przedszkola dzwonili żeby zabrać dziecko bo ma katar.

            • 0 0

  • a czemu lekarz (2)

    ma wystawiać tez zwolnienie nad zdrowym, jak zamkną żłobek! niech żłobek wystawia!!!

    • 12 2

    • czytaj uważnie (1)

      W powyższych przypadkach do wniosku o zasiłek trzeba dołączyć: oświadczenie o nieprzewidzianym zamknięciu żłobka, przedszkola lub szkoły, zaświadczenie lekarskie, które zawiera: imię i nazwisko małżonka lub rodzica dziecka stale się nim opiekującego, okres i przyczynę konieczności sprawowania opieki nad dzieckiem, nazwisko dziecka, nad którym ma być sprawowana opieka oraz jego imię, jeśli zostało już nadane, pieczątkę i podpis lekarza, który wystawia zaświadczenie.

      To znaczy, że nie chodzi tu o zwolnienie na chore dziecko tylko o zaświadczenie o chorobie rodzica bądź opiekuna, który normalnie by się tym dzieckiem opiekował.

      • 4 1

      • Nie

        Bo co jeśli żłobek nagle zamkną a rodzice są zdrowi? Po co wtedy zaświadczenie lekarskie z imieniem rodzica?

        • 0 1

  • Dzieci nie powinny chorować! (2)

    To smutne bardzo że dzieci chorują.

    • 7 4

    • (1)

      Edzio,chory jesteś?

      • 2 0

      • Nie, ale zwyczajnie nie lubię jak piszą że dzieci chorują, dzieci nie powinny chorować.

        Zwykłe przeziębienie OK, ale jak piszą o nowotworach, to jestem smutny.

        • 2 0

  • a prawda jest taka.. (6)

    możesz pracować nawet 10lat w jedym miejscu, ale gdy masz małe dziecko i musisz brać l4 bo na nikogo liczyć nie możesz to przeżywasz istny horror w pracy wszystko się nawarstwia i kumuluje, szef tobą gardzi, zespół traktuje jak trędowatą i tylko się czeka aż pewnego dnia zwyczajnie się tobie podziękuje a innym się powie ot co nie dawała rady przerosło ją a jeszcze ktoś inny powie trzeba było zostać w domu a nie robić karierę.. ale ja chcę pracować tylko że mi dziecko ciągle choruje

    • 40 6

    • (1)

      i koledzy maja sie nad toba litowac? Musza odwalac za ciebie robote, a jeszcze nigdy nie wiadomo kiedy odwalisz nowy numer i nie przyjdziesz do pracy, bo dziecko. Zrozum, ze nikogo to nie interesuje i beda cie tak traktowac, bo przez ciebie tez nie jest im latwiej. Spojrz na to tez z perspektywy niz pielucha dziecka.

      • 6 15

      • az ktoregos dnia i ty bedziesz w podobnej sytuacji i wowczas tez nikt nad toba sie nie zlituje.. tacy wlasnie jestesmy LUDZIE

        • 9 6

    • (2)

      no ale to twój problem. dlaczego ktoś ma cię traktować preferencyjnie? jak ty się odwdzięczasz swoim kolegom jak po raz enty zostawiasz ich w środku zadania albo po prostu poprzez swoją nieobecność uniemożliwiasz im pracę? oni, podobnie jak ty, też chcą pracować.
      mam taką koleżankę, której dziecko magicznie jest chore akurat wtedy, kiedy jest najwięcej roboty. z twojej perspektywy to może wygląda normalnie, z perspektywy reszty po pewnym czasie po prostu przestajesz się liczyć z tą osobą.

      • 7 3

      • (1)

        wspolczuje takiej kolezanki, to nie ja, ja co prawda czesto musze brac l4 na dziecko ale chetniej pojechalabym do pracy.. lubie to co robie i staram sie za wszelka cene nie dac nikomu odczuc swojej nieobecnosci, chodzi o to ze nawet jak mnie nie ma wymagania sa identyczne jakbym byla i tu mam problem bo chocbym nie wiem ile sie starala to ciezko mi wszystko zrobic.. ale wiem ze moja systuacja jest przejsciowa ze za rok nie bede juz tyle brala tych l4 dlatego tak zalezy mi na wyrozumialosci innych

        • 1 4

        • takie życie, jak współpracownicy widzą, że l4 to konieczność a nie wymówka i że poza tym dajesz z siebie tyle ile możesz, to pomogą sami z siebie. zdrowia dla dzieciaka!

          • 2 0

    • Jak nie ta to innA

      U mnie na pierwszym miejscu jest rodzina, dzieci są ważniejsze od pracy i opinii innych.
      Jeżeli szef będzie mi robił problemy to nie omieszkam tego nagrać i zgłosić się do Pip.
      Mam też w d*pie czy ktoś będzie za mnie musiał coś robić, o mnie i moją rodziną nikt poza mną nie zadba a szefom zawsze będzie za mało.
      Jeżeli ktoś twierdzi że biorę opiekę na dzieci bo taki mam kaprys to pewnie sam tak robi i innych sądzi po sobie.

      • 0 0

  • zwolnienie na dziecko i na wczasy

    Kontrole powinny być i to czeste znam osoby, ktore zwolnienie traktuja jka urlop i jadą na wczasy . szczegolnie w budzetówce. W prywatnych firmach ludzie choruja mniej wystarczy porównac prywatne szkoły i publiczne gdzie nauczyciele sa wujatkowo chorowici sczególnie ci od języków obcych bo korki są wazniejsze

    • 13 7

  • To najlepiej nie zakładamy rodzin, tylko praca praca i jeszcze praca. Wkurza mnie to, bo z jednej strony mówi się że mamy politykę prorodzinna, a z drugiej strony jak dziecko zachoruje to jest problem.

    • 23 0

  • to nie jest kraj dla normalnych ludzi... (1)

    to jest kraj dla patologii, krętaczy i stypendystów mopsu. Siedzisz na zasiłkach i czekasz, aż na konto skapnie to nie masz problemu. Chcesz mieć normalną rodzinę, pracować i rozwijać się to wszędzie pod górę zaczynając od miejsca w żłobku, bo patolka ma pierwszeństwo na l4 na dziecko kończąc.

    • 15 1

    • Patolka chodzi do prywatnych lekarzy. Normalni rodzice chodzą do przychodni NFZ

      • 0 2

  • Jakby faceci zarabiali mniej od swoich kobiet to oni by chodzili na chorobowe i opiekuńcze
    To nie ma nic wspólnego z płcią tylko zarobkami
    Każdy liczyć potrafi

    Jak mnie pracodawca pytał co zrobię jak mi dziecko zachoruje a trzeba będzie przyjść do pracy to mu powiedziałam że wezmę opiekunkę i na niego połowę zrefakturuję - jakoś nie chciał :P

    • 3 1

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane