• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wysokość wynagrodzenia w ogłoszeniu o pracę. Podawać czy nie?

Agnieszka Śladkowska
11 kwietnia 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Podawanie stawek wynagrodzeń w ofertach pracy to nadal rzadkość, robi tak tylko kilka procent firm. Podawanie stawek wynagrodzeń w ofertach pracy to nadal rzadkość, robi tak tylko kilka procent firm.

Kandydaci już na poziomie ogłoszenia chcą jasnych informacji o stawkach. Pracodawcy niechętnie ujawniają je w swoich ofertach, argumentując to konkurencją czy wynagrodzeniem zróżnicowanym w zależności od kompetencji. A proces rekrutacyjny z podaniem choć przybliżonych zarobków byłby zwyczajnie szybszy i prostszy.


Czy Twoim zdaniem pracodawcy powinni wpisywać stawki w ogłoszeniach o pracę?


Rekrutacja to wieczna gra, w dużej części gra pozorów. Obie strony chcą zyskać jak najwięcej, a odsłanianie kart odbierane jest jako objaw słabości. Po kilku spotkaniach, poświęconym czasie i zaangażowaniu kandydat może dowiedzieć się, że propozycja finansowa firmy mija się znacząco z jego oczekiwaniami. W efekcie zmarnowany czas obu stron tworzy wzajemne animozje. A można byłoby rekrutację potraktować jako wymianę zasobów, lub dokładniej relację kupna i sprzedaży. Pracownik ma kompetencje i czas, których pracodawca potrzebuje i za które chce zapłacić.

Niestety to nie takie proste. Nadal niewiele firm dostrzega korzyści płynące z ujawniania stawek. Te, które zdecydowały się na dodawanie informacji o prawdopodobnych zarobkach mogą mnożyć argumenty, które przemawiają za takim rozwiązaniem. I nie chodzi tylko o oszczędność czasu i wzajemnych rozczarowań.

Spartez wchodząc na trójmiejski rynek od samego początku podawał stawki, bo było to zgodne z ogólną filozofią firmy, która ceni otwartość w relacjach z pracownikami.
- Wydawało nam się oczywiste, że w naszych ofertach pracy będziemy zamieszczać widełki płacowe. Bez tego nie przekazywalibyśmy kandydatowi pełnej informacji o ofercie. Chcemy, aby od samego początku kandydat znał w pełni warunki, jakie oferujemy i mógł zdecydować czy są to warunki, które go interesują, czy też nie - tłumaczy Anna Brzezińska, Employer Branding Specialist w Spartez.

Według Kainosa umieszczenie informacji o możliwym wynagrodzeniu przyciąga lepszych kandydatów, a do tego sprawia, że firma jest lepiej postrzegana. - Reakcje kandydatów są bardzo pozytywne. Nadal fakt publikowania widełek jest nietypowy w Polsce, ale ludzie bardzo chcą wiedzieć, ile mogą zarobić w danej firmie - tłumaczy Karolina Konkolewska z Kainos. -To też ciekawy motywator dla pracowników, którzy chcą awansować - widzą, jakie są realne zarobki na wyższym stanowisku i tym samym wiedzą, do czego dążą - dodaje.

Jeśli umieszczanie informacji o wynagrodzeniu jest postrzegane tak pozytywnie przez kandydatów, a firmie przynosi wymierne korzyści, to dlaczego zdecydowana większość pracodawców tak konsekwentnie nie podaje stawek w ogłoszeniach? Powodów jest sporo, choć firmy, z którymi o tym rozmawialiśmy wolą zachować anonimowość. Po pierwsze, to informacja dla konkurencji, która może łatwiej podkradać pracowników. Po drugie, może podburzać wewnętrzne konflikty między działami, które są zróżnicowane pod względem zarobków. Po trzecie, pracownik na podobnym stanowisku do rekrutowanego może mieć niższe wynagrodzenie niż górna granica widełek, a to może wpływać na jego motywację. Po czwarte, kandydaci podczas negocjacji płacowych od razu podają najwyższe możliwe wynagrodzenie, na czym firma traci. Wśród pytanych firm były też takie, którym po prostu nie chce się uzupełniać dodatkowych informacji w ogłoszeniach.

Bez wątpienia podawanie wysokości wynagrodzeń w ogłoszeniach musi iść w parze z przemyślaną strategią wynagradzania, w której pracownicy w zależności od stanowiska mieszczą się w określonym przedziale. - Podawanie wynagrodzeń daje pracownikom poczucie, że wszyscy na podobnym stanowisku mają oferowane podobne warunki finansowe - tłumaczy Anna Brzezińska - Nie ma na przykład w Spartez sytuacji, w których osoba z 3-letnim stażem w naszej firmie pracująca na stanowisku Java Developera otrzymuje niższe lub wyższe wynagrodzenie niż widełki płacowe dla nowo zatrudnianych kandydatów na to samo stanowisko - dodaje.
 
Choć wpisywanie wynagrodzeń powoduje wiele ułatwień i tworzy jasną sytuację dla obu stron, wymaga też zrozumienia i rozsądku ze strony obecnego zespołu, a także racjonalnego myślenia ze strony kandydatów. - Zdarza się, że mimo wpisanych stawek wynagrodzeń, zgłaszają się do nas kandydaci, którzy dopiero pod koniec rozmowy informują, że ich oczekiwania są większe od naszych propozycji - przyznaje Rafał Maksajda, kierownik z DTS Serwis.

Czy patrząc na wady i zalety stawki wynagrodzenia powinny być jawne w ofertach?

Opinie (144) 2 zablokowane

  • Oferty pracy z podanym wynagrodzeniem.

    AtrakcyjneWyngarodzenie.pl - Oferty pracy z podanym wynagrodzeniem.
    Dowiedz się ile zarobisz, zanim aplikujesz.

    • 0 0

  • Oczywiście, że ujawniać stawki. przecież pracownik zgadza się na wykonywanie zadań a pracodawca na płacenie mu za ich wykonywanie. To jest kontrakt

    • 0 0

  • Nie ukrywaj emocji ;) (26)

    Miałem sytuacje, gdzie musiałem jechać na rozmowę przez całe Trójmiasto bo przez telefon "facet" nie chciał mi podać informacji o zarobkach. Gdy dotarłem na miejsce spotkania "Facet" zaczął mi opowiadać o ciężkiej sytuacji firmy i o perspektywach na przyszłość. Po 15 minutach zakończył wyuczoną przemowę ale o zarobkach nadal nie wspominał. Powiedziałem mu, że podobają mi się warunki i faktycznie praca daje perspektywy rozwoju i będzie dla mnie ciekawym wyzwaniem. Więc wstaliśmy, uścisnęliśmy sobie dłonie ALE "facet" nadal nie mówi o zarobkach ;) Więc mówię: Chyba nie przedyskutowaliśmy jeszcze jeden bardzo istotnej kwestii? "Facet" pyta: Naprawdę? Jakiej! Na co ja odpowiadam: ZAROBKÓW! Na co on odpowiada: Tak jak już panu mówiłem, to praca która wymaga długiego okresu wdrażania na kilku etapach więc przez pierwsze trzy miesiące będzie to kwota 1600 brutto. Poczekałem 5 sekund patrząc mu w oczy. Facet był wyraźnie zakłopotany i opuścił wzrok. Ps: Odpowiedziałem mu że, powinien się szanować i gdyby miał odpowiednie kwalifikacje to nie poniżał by się prowadząc takie pseudo rekrutacje. Z wykształcenia jestem Architektem i mam 14 lat udokumentowanej pracy w zawodzie. Firma jest Fińska.

    • 186 0

    • moze mial na mysli dziennie? w uk geodeta ma placone 200-300 dniowki? (11)

      wiec mozliwe ze, to byly uczciwe pieniadze a 'chlop' byl skromny w takich dyskretnych sprawach.

      • 1 7

      • (9)

        i co jeszcze w tym uk macie na zmywaku ?

        • 4 12

        • umowę o pracę, płatne nadgodziny i to podwójnie, premie, urlop, gwarancję 8h pracy, (8)

          minimum 1200 funtów do ręki, czyli wszystko to, czego brakuje w Polsce.

          • 38 4

          • (5)

            Eeeeee, czekaj: mam umowę o pracę, pracuję 8h (na nadgodziny się nie zgadzam, bo wolę mieć trochę czasu dla siebie i rodziny), urlop biorę kiedy chcę (nie zdarzyło się aby pracodawca mi odmówił) i na konto co miesiąc wpływa mi nieco więcej niż 1200 funciaków. Chyba jednak zostanę w Polsce bo widzę, że UK bida straszna.

            • 2 3

            • jakaś słaba ta polska (1)

              1200 funtów co to jest?
              Moja tygodniówka wynosi 1200E w DE. A jestem skromnym hydraulikiem, takim co rurke albo stelarza zamontuje, troche pospawa, piec odpali ot tak. Pozdrowienia dla nadymanych jak bycze jaja pracowników IT

              • 4 1

              • kolo

                raczej miesięcznie tyle masz lub niewiele więcej. Takie bzdury to możesz opowiadać

                • 1 0

            • Ilu takich januszy jak ty zarabiających 1200funtów jest w Polsce? (2)

              Może z 5-10%. Reszta tyra za zdecydowanie mniej. W UK natomiast płace zaczynają się od około 1000f. Więc za byle psią pracę tyle się dostaje, a koszty życia są bardzo zbliżone. Mała, acz zasadnicza różnica. Należy wyciągać właściwe wnioski, a nie myśleć o czubku swojego nosa. Ciekawe, jak stracisz pracę, np. sprzedaż firmy, w której pracujesz lub likwidacja stanowiska. Czy wtedy tak bez problemu znajdziesz kolejną pracę za 1200f. Myśl, to nie boli.

              • 2 0

              • a mieszkanie w Londynie £1300 za miesiac

                I to wcale nie w scislym centrum, za kawalerke 27m2. Podniecacie sie liczbami, nie rozumiejac, ze tego nie da sie tak przeliczyc...

                • 2 1

              • jak masz 1000 to dostajesz wyrównanie do 1200

                poprzez ulgę podatkową zwaną working tax

                • 0 0

          • (1)

            Mam to samo w Polsce... No, jedynie pensję mam wyższą bo 1200 funtów to żenada.

            • 6 6

            • WOW!!!

              I to wszystko na zmywaku w Polsce masz???
              Zazdroszczę Ci.

              • 14 2

      • mowimy o funtach (a nie o tokenach)

        • 4 2

    • (2)

      serio są jacyś architekci, którzy zarabiają po 1600?

      • 7 0

      • sadze, ze nie

        sa jednak firmy, ktore chca komus tyle placic.

        • 1 0

      • Tak. Dziennie.

        • 17 0

    • Na tyle rynek wycenił twoje umiejętności. (4)

      Widocznie tyle jest warta twoja praca.

      • 5 75

      • "Widocznie tyle jest warta twoja praca." - TYPOWA, kretyńska retoryka PO-leminga (1)

        Wsadź sobie te swoje odzywki w otwór odbytowy.

        • 27 9

        • a nie widzisz, ze to sarkazm... ?

          • 0 2

      • twój podpis przeczy temu co jest wyżej POPISie :D

        • 0 1

      • heh poucz się poucz

        Rynek nie wycenił ile jest warta praca Pana Zbigniewa. To firma poszukuje pracownika takiej wartości. Pan Zbigniew zmarnował czas, bo posiada pracę, gdzie mu lepiej płacą. Firma za to źle oceniła swoje szanse w zatrudnieniu pracowników marnując własny czas i zapraszając pracowników z doświadczeniem, którzy na 90% odrzucą takie marne zarobki.

        Sam nie raz miałem taką właśnie sytuację. Gdy jechałem na spotkanie, bo mnie rekruter wyłapał i stwierdził, że oferta będzie dla mnie bardzo interesująca. NA rozmowę się zwalniałem specjalnie, a tu przyjeżdżam słucham i nagle po 15 min widzę, że oni szukają ale chyba idiotę, a nie specjalistę.

        • 72 0

    • szok, normalnie szok (3)

      witki opadają i słabo się robi,
      co za nędza, nędza kulturalna i intelektualna,
      brak mi słów

      • 16 6

      • dlaczego?

        Przeciez to byla ich stawka. A on odmowil. Nikt mu nie kazal pracowac za te pieniadze.

        Nie rozumiem, dlaczego ludzie sa zli na istnienie takiej stawki. Rozumiem kandydat - zmarnowal czas. Jednak zwykly czlowiek? Co mu do tego. Nikt wartosciowy tam nie pojdzie pracowac, wiec podniosa place.

        A moze jakis student 3 roku sobie na pol etatu dorobi na piwo + zbierze jakies doswiadczenie. Nie wszedzie i nie zawsze potrzeba wybitnych specjalistow.

        To tak jak z fotografami. Narzekaja, ze ludzie nie chca im placic, a ni duzo zainwestowali. Swiat nie potrzebuje tak wielu artystow. Czesto potrzeba kogos, kto przez cale wesele pstryka fotki przyzwoitym aparatem i nie upije sie.

        Nie oznacza to, ze nie ma na rynku miejsca dla wykwintnego wirtuoza obiektywu. I ten znajdzie swoja nisze. Jedyne, co jest zle w opisanej sytuacji to fakt, ze Zbigniew musial zmarnowac czas. Na pewno niedlugo pozniej znalazl duzo lepiej platna prace.

        • 0 3

      • Uberkulka zapomniałaś wziąć psychotropy rano? (1)

        • 6 9

        • bo nie zrozumiałeś mnie, mam inną niż wasza mentalność

          i dla mnie takie zagranie "pracodawcy" czy też 'pośrednika'
          nie mieści się w kategoriach poznawczych,
          to coś jak lewitujące krowy,
          nie możesz uwierzyć nawet jak masz to przed oczami

          • 8 1

    • jesteś architektem, to dlaczego nie masz własnego biura?

      • 2 11

    • to i tak dobrze, bo najlepsze pytanie to jest " ile Pan/Pani chciałaby zarabiać

      • 16 2

  • Wysokość zarobków tabu nawet podczas podpisywania umowy :D

    Byłam kiedyś na rozmowie w szkole jako kandydatka na nauczycielkę. Po przejściu całego procesu rekrutacji, pani dyrektor zaproponowała mi pracę. Jako zastraszona, świeżo upieczona absolwentka kraju, w którym bezrobocie spędza sen z powiek niejednemu obywatelowi, w czasie, gdy kadrowa przygotowywała dla mnie papiery do podpisu, odważyłam się w końcu zapytać, ile będę dokładnie zarabiać (dodam, że stawka nauczycielska i tak jest "ustawowa", więc to żadna tajemnica ;) ) .. pani dyrektor tak się oburzyła, że śmiem mówić o pieniądzach, że musiałam się nieźle napocić nad uspokojeniem jej, bo skłonna była już zmienić zdanie. Wychodzi na to, że mam podpisać umowę nie wiedząc nawet ile będę zarabiać! ;) Polska to naprawdę chory kraj!

    • 3 0

  • Nic nowego (3)

    Firmy chcą dużo mieć a mało dają od siebie i nie chodzi tylko o finanse.

    "Dziś koszty pracy w Polsce są na podobnym poziomie, co w 2003 roku"
    ekonomia.rp.pl/artykul/706205,1192781-Polska-coraz-wieksza-konkurencja-dla-Chin.html

    • 48 4

    • koszty (1)

      chyba nie masz pojęcia o czym piszesz? Koszt pracy to nie tylko pensja pracownika. To również wiele innych czynników w zależności od branży jak np. paliwo, koszt energii, wywozu odpadów wysokości składek ZUS, podatków lokalnych jak podatek od nieruchomości itp. Nie mów mi że od 2003 nic się nie zmieniło bo każda ze ze zmiennych którą wymieniłem znacząco poszła do góry więc w jaki sposób koszty są takie same jak w 2003 to wiesz chyba tylko ty.

      • 3 1

      • Czarek

        Ale p..... Koszty pracy to wynagrodzenie brutto plus narzut ZUS koło 19%. Może jeszcze koszty szkoleń. Nie każdy pracownik jest takim debilem, żeby wysłuchiwać takie brednie. Zapytam tak, podatek od nieruchomości, w sytuacji wzrostu zatrudnienia rośnie czy maleje na głowę?

        • 0 0

    • Nawet urzędy podają przedział zarobków na oferowanym stanowisku pracy. A sektor prywatny, od którego państwowy powinien się uczyć nie robi tego. A takie podejście zaoszczędziłoby niejednej osobie czas i pieniądze. Włącznie z przedsiębiorstwami prowadzącymi rekrutacje. Na tym tle trojmiasto.pl wypada przyzwoicie. Z tego co pamiętam, każde ogłoszenie wystawione przez nich opatrzone jest widełkową informacją dot. zarobków.

      • 3 2

  • W cebulandii pomrocznej kombinatorstwo i jak wycyckać pracownika ...

    • 2 0

  • W Polsce nie ma bezrobocia. (10)

    Większość osób, które są na bezrobotnym nie chcą znaleźć pracy. Od kilku miesięcy poszukujemy pracowników na różne stanowiska ze stawkami zaczynającymi się od 2 500 - 3 000 zł netto. I co ?

    Umówi się jeden z drugim i nawet nie raczy zadzwonić, że się rozmyślił.

    LUDZIOM SIĘ NIE CHCE PRACOWAĆ !!!

    Taka smutna prawda.

    • 12 23

    • (4)

      Za 2500 czy 3000 netto ciężko się utrzymać, także szukajcie ludzie gdzieś indziej.... To nie Bangladesz! Weźcie sobie ukraińców....

      • 8 3

      • (1)

        Nie przesadzaj, 3000zł to jak na Polskie warunki przyzwoita pensja, to jest więcej niż średnia krajowa.

        • 1 3

        • Utrzymaj za to rodzine i odloz na wakacje, eneryture, chate i takie rozne:)

          • 2 0

      • za 2500 czy 3000 netto cięzko się utrzymać????? (1)

        przecież ludzie pracują za 1750 brutto i muszą przeżyć

        • 3 4

        • "...przecież ludzie pracują za 1750 brutto i muszą przeżyć..."

          Tutaj Masz rację - tylko to nie życie, to jedynie "przeżycie". Bo jak można nazwać pensję pozwalającą (albo i nie) jedynie na zaspokojenie podstawowych fizjologicznych potrzeb...? Przecież to wegetacja!!!
          Dlatego jeśli ktoś mówi "inni mają gorzej" i godzi się z tym, to jedynie utrwala taki stan rzeczy.

          • 14 0

    • różne stanowiska

      chodzi o tych co łażą po ulicy z perfumami,itp?, zaczynasz od akwizytora i kończysz jako coś,tam,coś tam - oriflame,czy co?.

      • 2 0

    • zgadzam się z tą opinią , w Gdyni niema bezrobocia

      • 2 8

    • Podaj nazwę firmy, to się skontaktuję.

      • 4 0

    • Napisz, kogo szukacie...

      Żona szuka pracy, może jej umiejętności okażą się odpowiednie?

      • 9 0

    • spadaj z tą propagandą

      • 10 3

  • (3)

    w mojej firmie wiecej placa nowemu niz osobie ze stazem 10 letnim

    • 56 1

    • A kto powiedział, że po wysiedzeniu 10 lat się lepiej pracuje? (1)

      • 6 13

      • skad minusy?

        Po 10 latach _mozna_ byc duzo lepszym specjalista.

        Ale to wcale nie znaczy, ze z samego faktu pracy gdzies przez 10 lat automatycznie sie nim stajesz.

        • 3 1

    • Widocznie młody jest lepszy, za wiek się nie płaci.

      • 12 22

  • Fakt (5)

    Też by mi to zaoszczędziło sporo nerwów i jeżdżenia. Stawkę w moim zawodzie znałem ( w sensie widełki ) i dokładnie wiedziałem ile mogę się spodziewać, ale w ogłoszeniu zawsze czegoś brakowało i tak. Szkoda że tak jest. Pełna informacja o wiele bardziej ograniczyła by ilość drukowanych CV przez ludzi, ilość znaczków pocztowych i wydanej kasy na bilety. Ostatnio moja dziewczyna była na rozmowie, i stał tam koleszka z Wrocławia bo przez telefon nie chcieli udzielić zadnych informacji. Odszedł z kwitkiem bo mu nie pasowało. A szkoda

    • 71 1

    • "koleszka"? (4)

      wy barany serio znajdujecie pracę?

      • 20 6

      • polonista sie znalazł (1)

        a ty bezbłednie piszący ,gdzie ćwiczysz pisownie?,na forach internetowych?.nie każda praca wymaga poprawnej pisowni

        • 1 1

        • ani interpunkcji ;)

          • 0 1

      • Koleszka z koleszanką zajadali się kaszanką.

        • 8 0

      • stała koło leszka z wrocławia

        przecież widzisz, że nie znajdują bo nadal szukają

        • 7 1

  • Podawanie wynagrodzenia w ogłoszeniu oszczędziłoby czasu pracodawcy i kandydatowi. (19)

    Dlaczego w UK można a w PL to tajemnica?

    • 209 5

    • W Polsce firma uważa za atut gdy oferuje umowę o pracę, (1)

      czyli coś, co w normalnych krajach jest standardem. Szczyt obłudy. Jakim Januszem trzeba być, aby pisać w ogłoszeniu o pracę, że jednym z atutów jest umowa o pracę.

      • 57 2

      • bzdura, w Anglii BARDZO popularny jest "zero-hour contract"

        Czyli pracujesz, ale nie wiesz czy bedziesz mial jakiekolwiek godziny w danym tygodniu. W jednym mozesz miec 20h, w innym 70 a potem 0 przez 2 tygodnie.

        Zadnej gwarancji.

        Skad wy sie nasluchaliscie jakichs bredni o tym "zachodzie"... Wyjatkiem moze sa panstwa skandynawskie. Dajcie im jednak jeszcze z 20-30 lat. Zobaczymy, jak ich gospodarki poradza sobie ze zmianami spolecznymi, jakie tam zachodza. Co innego Szwed czy Norweg, ktorzy sa uczciwi i dla nich taki system sie sprawdza, a co innego Polak czy Pakistanczyk, ktory ze wszystkich sil chce wyzyskac - cudze - panstwo.

        • 1 2

    • Bo pensje są tak niskie

      Bo pensje są tak niskie, że aż wstyd im je podawać.

      • 14 0

    • W UK (5)

      Fajne jest to, że gdy podpisujesz umowę o pracę w UK to dostajesz roczną sumę zarobków, która jest rozbita na 12 rat. Więc niema niespodzianek gdy logujesz się na konto a tam 20% miej niż miesiąc temu. Nawet jeśli umowa jest na 3 miesiące to i tak suma jest z całego roku. W Polsce taki system nigdy nie zawita, bo żyjemy w złodziejskim Państwie gdzie wyzysk i cwaniactwo jest już codziennością. Ps: Fajnie że mamy "Czarną Listę Pracodawców Trójmiasto"

      • 51 10

      • W Polsce tez jest taki system, oczywiście nie w pracach smieciowych.

        Ale jeśli ktoś musiał wyjechać za godną pracą do Wielkiej Brytanii to nie ma tu o czym dyskutować.

        • 3 1

      • pracuje w polsce a na umowie mam podana kwote zarobkow rocznie - to juz 2 firma w ktorej pracuje stosujaca taka praktyke. branza IT

        • 3 0

      • Ale jaka to roznica? (2)

        W Polsce mialem w umowie wysokosc zarobkow i po pomnozeniu x12 mialem sume roczna:)

        • 13 4

        • Następny fantasta (1)

          sam se pomnóż sam se zapłać . W tym kraju się kroi pracownika a nie daje się poczucia bezpieczeństwa dla niego i całej rodziny .

          • 16 11

          • Post powyzej odnosil sie do umowy o prace

            I na umowie o prace w Polsce tez masz podane wynagrodzenie. To nie tak trudbo zrozumiec.

            • 12 0

    • Nie wszedzie w UK sie podaje (7)

      Sporo firm ukrywa te dane tak samo jak w PL

      • 7 39

      • (6)

        to Polacy, którzy założyli tam firmy :]

        • 71 4

        • Microsoft, Google... (5)

          Nie publikuja widelek. Ot tak dzialaja i tyle.

          • 5 4

          • Takie marki nie muszą nikogo zachęcać, aby u nich pracować. (4)

            Wiadomo, że tam nie płacą 1500zł.

            • 54 3

            • Dokładnie, na pewnym poziomie wystarczy renoma firmy.

              Pracodawca informuje jedynie o tym, że zapewnia atrakcyjne warunki płacowe, o których pracownik jest informowany gdy HR dzwoni do niego z propozycją nawiązania współpracy. Wówczas jest czas na negocjacie, a potem już się tylko podpisuje umowę.

              W dalszej kolejności wspominanie o zarobkach poszczególnych pracowników nie jest już w dobrym tonie.

              • 1 4

            • No to skad wiesz ile sie tam zarabia? (2)

              Firmy z tego artykulu tez nie placa 1500 PLN. Po prostu zwracam uwage, ze podawanie zarobkow nie jest norma w UK jak pisza forumowi eksperci. Widelki czesto podaja posrednicy - headhunterzy, agencje pracy. Same korporacje sa dosc ostrozne w ujawnianiu tego rodzaju danych.

              • 3 24

              • pomyśl (1)

                Jeśli informacja jest rzetelna to jakie ma znaczenie kto to poda? firma bezpośrednio czy headhunter

                • 9 3

              • Duze firmy czesto nie korzystaja z posrednikow

                bo maja swoje dzialy rekrutacji. A headhunterzy czesto zawyzaja widelki zeby przyciagnac pracownika. Ostatnio sam mialem 3 oferty pracy z jednego miejsca gdzie widelki od head hunterow roznily sie o 20%.

                • 7 3

    • W UK podają takie rzeczy tylko w ogłoszeniach na sprzedawcę i na zmywak (1)

      na stanowiska specjalistyczne zdarza się to bardzo rzadko.

      • 6 23

      • nie zmyślaj bo każy może wejść na stronę i sprawdzić, że kłamiesz

        tylko po co kłamiesz, tego nie rozumiem

        • 15 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane