• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wspólna przestrzeń biurowa. Jakich zachowań powinniśmy unikać?

Aleksandra Wrona
5 września 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Nie każdemu służy praca w otwartej przestrzeni biurowej. Niektórzy pracownicy wykonują swoje obowiązki dużo mniej efektywnie niż robiliby to w samotności. Nie każdemu służy praca w otwartej przestrzeni biurowej. Niektórzy pracownicy wykonują swoje obowiązki dużo mniej efektywnie niż robiliby to w samotności.

Jednych denerwuje gwar, innych grobowa cisza, jedni lubią ciepło, drudzy rześkie powietrze, biurowa przestrzeń otwarta to miejsce, w którym spotykają się różne charaktery, upodobania i uprzedzenia. Praca w takich warunkach wymaga dużej elastyczności i zdolności do kompromisów, niestety nie wszyscy są do tego zdolni.



- Open space jest jak londyńska ulica, po której przemieszczają się ludzie, którzy mają różny kolor skóry, co innego jedzą, w co innego wierzą, mówią w innych językach. Można ustalić zasady na których to jakoś funkcjonuje, ale to nie może dawać komfortu, bo nigdy nie będzie wśród nich dobrego porozumienia - mówi Agnieszka, pracownica jednej z dużych trójmiejskich korporacji.
Zerkanie w ekran

Czy lubisz pracować w otwartej przestrzeni biurowej?

Jednym z najbardziej denerwujących zachowań współpracowników w przestrzeni typu open space jest zerkanie w ekran kolegi lub koleżanki. Wszyscy, których zapytałam o doświadczenia związane ze wspólną przestrzenią, wymieniają ten punkt jako jeden z ważniejszych. Dlaczego tak bardzo nam to przeszkadza?

- Głupio jest zajmować się czymś innym niż pracą, a przecież chciałoby się zrobić prasówkę czy zajrzeć na Facebooka - tłumaczy Adam, który w open space pracuje od kilku lat.
Fakt ten wykorzystało jedno z gdańskich przedsiębiorstw, które ustawiło biurko przełożonego tuż za biurkami pracowników, podobno efektywność w tym oddziale wyraźnie wzrosła. A jakie są pracownicze sposoby na wścibskie spojrzenia? Dobry refleks i szybkie "przeklikiwanie" stron na te, które otwarte mieć wypada.

Despacito, irytująca cisza i intymne zwierzenia

Biada tym, którzy do pracy potrzebują ciszy i skupienia! Open space to miejsce, które nie śpi. Co denerwuje nas najbardziej? "Walenie w klawiaturę, tak że masz wrażenie, że pod biurkiem rozstępuje się ziemia", "rozmawianie przez telefon o prywatnych sprawach tak głośno, że inni nie słyszą własnych myśli" oraz "kłótnie o puszczaną głośno muzykę lub nie ten styl który Ci odpowiada np. puszczanie tego co jest modne czyt. Despacito".

- W biurze typu open space bardzo ważny jest szacunek dla drugiego człowieka. Rozmowy telefoniczne powinniśmy starać się przeprowadzać możliwe cicho, a najlepiej w oddaleniu od innych, wypada też dbać o porządek na biurku oraz we wspólnej przestrzeni. Nawet kiedy uda nam się sprzedać zlecenie za tysiące złotych powinniśmy powstrzymać się od okrzyków radości - mówi Marta Woźny - Tomczak, dyrektor firmy Personia.
Całkowita cisza w biurze jest jednak kwestią sporną. Wśród pracowników znajdują się zarówno jej zwolennicy, jaki zawzięci przeciwnicy.

- Nie cierpię, gdy ktoś, zamiast załatwić sprawę przez telefon albo komunikator internetowy, przychodzi i nawija na żywo, stojąc nad biurkiem i zawracając głowę. Tym bardziej, że większość tych spraw jest na dwa zdania, a nie całą opowieść - denerwuje się Maricin, programista z dużej korporacji.
- Zawsze najbardziej irytuje mnie cisza, oczywiście nie chodzi o to żeby każdy się przekrzykiwał, ale taki szum pracy jest mile słyszany, jak jest taka grobowa cisza to nawet służbowe rozmowy telefoniczne są czasem uciążliwe - mówi Anna, która od niedawna pracuje w open space.
Niektórzy wybierają pracę w zatyczkach do uszu lub słuchawkach. Nie uchroni nas to jednak od rozmów ze współpracownikami, którzy do swoich zwierzeń postanowili wybrać właśnie nas.

- Denerwuje mnie ludzka wylewność. Rozumiem, że ludzie lubią mówić o sobie, swoich dzieciach i sprawach, ale mnie interesuje to w ograniczonym zakresie. Szanuję ludzką przestrzeń i staram się nie opowiadać zbyt wiele o sobie. Trudno powiedzieć komuś z kim spędza się 40 godzin w tygodniu wprost: "Stary, lubię cię, ale naprawdę nic mnie to nie obchodzi", a z drugiej strony jeszcze trudniej słuchać o tym jak hydraulik źle przykręcił rurkę i co powiedziała ciocia, kiedy mama jej o tym opowiedziała - mówi Agnieszka.
Przynoszone do biura posiłki nie powinny mieć intensywnych zapachów. Przynoszone do biura posiłki nie powinny mieć intensywnych zapachów.
Zupki chińskie, ser i torebki po herbacie

Problematyczna jest też kwestia jedzenia przy biurku. Czasem pracy jest tyle, że trudno jest znaleźć czas na wyprawę do kuchni, niestety cierpią na tym współpracownicy. Wśród spożywanych przez kolegów i koleżanki z biura produktów, które wyjątkowo nas irytują wymieniane są kanapki ze śmierdzącym serem, zupki chińskie, potrawy z cebulą i czosnkiem. Jeden z moich rozmówców wyznał, że wyjątkowo irytuje go też jedzenie przy nim jabłek. Z posiłkami nierozłącznie związana jest też kwestia sprzątania.

- Zostawianie brudnych kubków po kawie, talerzy po obiedzie... Pracowałam w takim open space, gdzie nie było biurek na stałe, tylko rotacja ludzi. W związku z tym nikt nie poczuwał się do odpowiedzialności za czystość przestrzeni i miejsca pracy - wspomina Ewelina, pracownica call centre.
- Któregoś dnia zniknął z kuchni mój kubek, następnego dnia znalazł się cały ubrudzony zaschniętą owsianką - wspomina ze złością Ola, dziennikarka. - Nie rozumiem też jak można zostawiać w kuchennym zlewie torebki po herbacie albo fusy z kawy.
Ciepło, zimno

Pamiętacie zabawę w ciepło-zimno? Pora na biurową edycję. Praca w otwartej przestrzeni to odwieczna wojna o otwarte/zamknięte okna oraz włączoną/wyłączoną klimatyzację. W tej kwestii naprawdę trudno jest osiągnąć kompromis. Co jeszcze nas denerwuje?

- Żeby przejść do kuchni czy łazienki muszę powiedzieć cześć/dzień dobry kilkadziesiąt razy, bo inaczej wyjdziesz na niekulturalnego. Zjeść też trudno, bo co chwilę ktoś krzyczy "smacznego"- śmieje się Marcin.
Do listy zakazanych zachowań należy też dopisać psikanie się perfumami i malowanie paznokci.

Biurowy savoir-vivre

- Relacje warto budować w kuchni przy wspólnej kawie. Bycie przy ludziach i wśród ludzi jest jednocześnie największą trudnością i największa szansą. Trzeba umieć się odnaleźć, ale też schować, gdy potrzebna jest prywatność, żaden klient nie chciałby słyszeć, że jego sprawy poruszane są na forum. Open space sprzyja deformalizowaniu relacji, kiedy każdy jest ze sobą na Ty, łatwo jest przekroczyć granice, dlatego trzeba się pilnować - mówi Marta Woźny-Tomczak.
Wspólna przestrzeń biurowa nie musi być koszmarem, pracownicy dostrzegają też jej zalety.

- Najlepiej jak dzieli się przestrzeń do pracy z kimś kto zwyczajnie respektuje twoje prawo do ciszy i skupienia się, a czasem zagada, ale wie kiedy jest na to czas. Pracy w takich miejscach można się nauczyć - kwituje Agnieszka.
Wśród pozytywnych stron tego rozwiązania, pracownicy wymieniają wspólne zamawianie jedzenia, bezpośredni kontakt z dużą ilością osób, atmosferę pracy w grupie. Zdarza się też, że ktoś rzuci śmiesznym żartem albo poleci ciekawy koncert lub dobrą restaurację.

- Jesteśmy też na bieżąco z tym, co się dzieje - mówi Anna. - Zawsze ktoś do nas przyjdzie, opowie coś ciekawego, zapyta. Dzięki temu można poczuć się częścią firmowego świata.

Miejsca

Opinie (99) 5 zablokowanych

  • Hahaha, świetny jes ten artykuł. Wszystko się zgadza! Ale jednak open space ma też swoje zalety ;)
    Miłej pracy wszystkim!

    • 5 12

  • A mycie kubków? (5)

    Trzeba zrobić porządek z ludźmi nie myjącymi kubków po wypiciu kawy!

    • 17 2

    • (2)

      A co Ci do mojego kubka?

      • 4 2

      • (1)

        Słuchaj no typie! Kupki muszom być czyste, czystość w miejscu pracy podstawą egzystencji!

        • 5 0

        • Kupki nie sluza do picia kawy tylko do

          spuszczenia w sedesie aby nie smierdzialo...

          • 2 0

    • (1)

      Kubek po kawie myje się kolejną kawą. Nie wiedziałeś??

      • 6 0

      • Refills nie wszedzie sa bezplatne.

        Wiem ze w barze w IKEA sa, ale gdzie indziej to watpie.

        • 0 0

  • Z życia wzięte...

    Najlepiej jak główny szef omawia podwyżki, przesunięcia w zespołach i inne ważne rzeczy na Open Space przy szeregowych pracownikach:

    "Nie więcej niż 100zł brutto!"

    :D:D:D

    • 18 0

  • Przeciągi, szturchanie i chorzy współpracownicy... (1)

    Mnie najbardziej w open space wkurzały przeciągi i przechodzenie innych osób za moimi plecami. Nie chodzi tu o zaglądanie w monitor, ale o przypadkowe szturchanie mojego krzesła. W sytuacjach prywatnych np. w kawiarni, restauracji czy u kogoś w domu przy stole też tego bardzo nie lubię. Zwłaszcza jak jest mało miejsca i co chwilę ktoś przechodzi lub się przeciska dotykając lub szarpiąc mnie lub krzesło, na którym siedzę. Zaburza to mój prywatny spokój, a w pracy jest to szczególnie irytujące, bo przez to nie można się skupić. I jeszcze denerwuje mnie jak ktoś kaszle, jest chory i przychodzi do pracy mimo to, bo mam wrażenie, że po dniu pracy w towarzystwie tej osoby się od niej zarażę.

    • 21 1

    • Popros aby zezwolono przeniesc twoje stanowisko w inne miejsce.

      Chyba biuro jest na tyle duze?

      • 0 0

  • monitor i zkazane strony (2)

    ja całymi dniami żagluje na zakazanych stronach...ebay..promocja z biedronki...a moze zara ma coś ciekawego..ten nowy samochód, ile kosztuje..jak szew sie zbliża nawet proponuje okazje: ale sie nikt nie odważy słowa powiedzieć bo firma ma ode mnie za duże korzyści (wydajność). A jeżeli koleżanka zajrzy na stronę to sie zawsze dziele opiniami i skutecznie sie zamyka sprawę. Taka nudna ponura atmosfera i udawanie wydajności jest bez sensu.......lepiej wprowadzić 10 minutowa debatę na temat sex toyow cen i zalet ze wspólnym badaniem rynku

    • 4 8

    • Szew powiadasz? :) (1)

      • 7 1

      • wszystko zalezy od jakosci ludzi

        by sie skupić na osiągnięcia a nie na pozory

        • 0 2

  • XIX wiek

    Open space przypomina pracę włókniarek w wielkiej hali .Jak zwykle wszystko co najgorsze przychodzi z Zachodu .Ten system pracy jest nieefektywny , poniżajacy i powinien byc zakazany ustawowo.

    • 28 1

  • Open space ma jedną zaletę - kontakt z ludźmi.

    Sam od lat pracuję w małych firmach, gdzie często jestem sam w biurze. Dobrze to wpływa na moją efektywność pracy, ale niestety brakuje bezpośredniego kontaktu z ludźmi i można się trochę za bardzo odizolować od świata, co na dłuższą metę jest problemem.

    • 6 12

  • hehe, ale macie problemy (2)

    wzruszylem sie tym artykulikiem

    • 5 4

    • hehe, obyś ty nie miał problemu jak się władza w kraju zmieni (1)

      będziesz musiał zmienić podpis na "bezrobotny"

      • 6 1

      • A ty jesteś tak naiwny, żeby nie wiedzieć, że tylko troll internetowy może wyprodukować taki wpis.

        Poza tym, najbardziej aroganccy ludzie w spółkach skarbu państwa byli pozatrudniani przez poprzednią władzę - i wielu z nich, z niższego szczebla, dotrwało do dzisiaj i mają się świetnie... To jest ten typ ludzi, którzy zawsze wskakują tam, gdzie są konfitury.

        • 0 0

  • Na bierząco (3)

    A ja właśnie siedzę w takim biurze, jest nas tylko czworo, ale wystarczy jedna paniusia, która o wszystko się czepia. Masakra. To za duszno, to za głośno, a sama za chwile włącza muzykę ( kocie wycie jak dla mnie) tak głośno, że nie da się myśleć. Obłęd. Zamiast do pracy powinna do psychiatry się udać ;)
    Niestety jej wolno, bo jest starsza stażem i wchodzi górze w d....

    • 5 9

    • Na bieżąco....

      • 4 1

    • ...

      Jeśli głośno puszcza muzykę to podejrzewam, że albo siorbiesz, albo mlaskasz, albo chrupiesz marchewkę lub nie daj Boże orzechy przez cały dzień, na "bierząco". Żeby przeżyć zagłusza inne dżwięki. A w ogóle, kultura,kultura i kultura nie tylko u innych, przede wszystkim pilnować u siebie. Jeśli się mylę to pardon...

      • 1 0

    • Puszczaj bąki smrodliwe.

      • 0 0

  • Zapomnieli wspomnieć o zmienianiu butów. (2)

    A może to tylko zwyczaj pań w urzędach?

    • 14 0

    • (1)

      Nie każdy wytrzyma 9 godzin codziennie w kozakach...

      • 4 0

      • A wyobrazasz sobie jakie wrazenie zrobilo by to

        na wspolpracownikach gdyby je zdjela po 8 godzinach.

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane