• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wsparcie dla rodziców w pracy? To się zdarza naprawdę

Agnieszka Śladkowska
3 listopada 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Możliwości wsparcia pracowników, którym urodziło się dziecko jest wiele i wcale nie muszą być to płatne benefity. Na samym początku jest zaufanie i szacunek. Możliwości wsparcia pracowników, którym urodziło się dziecko jest wiele i wcale nie muszą być to płatne benefity. Na samym początku jest zaufanie i szacunek.

Dla rodzica przyjście na świat dziecka jest momentem przełomowym. Często okazuje się, że nie tylko w życiu prywatnym, ale także w zawodowym - i to nie z własnej woli, a z przymusu. Mimo wielu niechlubnych przykładów, z którymi zgłaszają się do nas czytelnicy, chcemy przedstawić możliwe działania pracodawców na rzecz polityki prorodzinnej.


Jak zareagowałby twój pracodawca na informację, że spodziewasz się dziecka i zamierzasz skorzystać z urlopu rodzicielskiego?


Nasi czytelnicy w listach opisują najróżniejsze sytuacje, w których kobiety - choć pracowały do porodu - wracały na niższe stanowiska, z mniejszym wynagrodzeniem lub w ogóle w firmie nie było już dla nich miejsca. Można powiedzieć, że takie działania są niezgodne z prawem. Oczywiście są, ale mimo to w wielu firmach nadal stanowią smutną rzeczywistość. Dlatego warto promować politykę firm, która skupia się na docenianiu pracowników na każdym etapie ich życia. Jak w praktyce mogą wyglądać działania prorodzinne pracodawców? Kilka przykładów godnych naśladowania z trójmiejskiego rynku.

Ciąża w zgodzie z kodeksem pracy

Największym zagrożeniem dla każdej ciąży jest stres, również ten, który pojawia się po reakcji pracodawcy. W zdrowej przez większość czasu przyszła mama może wykonywać swoje obowiązki. To, co pracodawca może zrobić na początek, to stworzyć życzliwą atmosferę i akceptację dla pojawiających się dzieci pracowników. Co zyska? Kobiety nie będą przeciągały informowania o ciąży z lęku przed reakcją i utratą pracy, do tego będą dłużej czynne zawodowo.

- Przestrzeganie kodeksu pracy jest dla nas oczywistością. Praca przy komputerze dla kobiety w ciąży ograniczona jest do czterech godzin, a gdy nie ma innych zajęć, co w naszej rzeczywistości jest dość powszechne, i tak wypłacamy 100 proc. wynagrodzenia. Nasi pracownicy wiedzą, że mówiąc o swojej ciąży czy chęci pójścia na urlop ojcowski spotkają się ze zrozumieniem i wsparciem. Rozwiązaniem, z którego mogą skorzystać też nasze przyszłe mamy jest np. częściowa praca z domu - opowiada Remigiusz Wojciechowski, dyrektor gdańskiej siedziby Bayer.
Prezent z okazji urodzenia dziecka

Samo pojawienie się dziecka generuje olbrzymie koszty związane chociażby z wyprawką. Ikea - podobnie jak Bayer - wspiera finansowo każdego pracownika, któremu urodzi się dziecko.

- Przy urodzeniu dziecka pracownik dostaje od nas 1 tys. zł. W tym okresie każdy zastrzyk finansowy jest cenny - przyznaje Agnieszka Stańczyk, kierownik ds. HR z Ikea.
Podczas urlopu macierzyńskiego czy tacierzyńskiego najlepszym działaniem pracodawcy jest nieizolowanie pracownika od firmy. Informowanie o ważnych zmianach i możliwość uczestniczenia w imprezach firmowych. Firma to żywy organizm i podczas rocznej nieobecności może zajść w niej wiele zmian. Dlatego dobrym rozwiązaniem jest ponowne wdrożenie rodzica po powrocie do pracy.

- Staramy się sprawić, żeby powrót do pracy był możliwie najbardziej komfortowy, a firma nie wydawała się obca po dłuższej nieobecności. Dlatego stworzyliśmy program wprowadzający naszych pracowników wracających z urlopów po urodzeniu dziecka w obecną sytuację w firmie - opisuje Robert Łężny, dyrektor gdańskiej siedziby Alexander Mann Solution.
Wsparcie po powrocie

Najwięcej możliwości wspierania rodziców pracodawcy mają po ich powrocie do pracy. Niektóre z tych działań bezpośrednio ułatwiają samą decyzję o powrocie. Takim przykładem bez wątpienia jest współfinansowanie pobytu dziecka w żłobku.

- Nasi pracownicy, którzy posiadają dziecko w wieku do lat trzech, mogą ubiegać się o dofinansowanie kosztów pobytu dziecka w żłobku do kwoty 300 zł miesięcznie. Chcemy tym samym ułatwić im powrót do pracy po przerwie związanej z macierzyństwem i ojcostwem - opowiada Michał Durzyński, dyrektor Unifeeder.
Rodzice doceniają też elastyczne godziny pracy, dzięki którym mogą połączyć zaprowadzenie dziecka do przedszkola czy wizytę u lekarza ze swoimi obowiązkami zawodowymi lub możliwość pracy z domu. Ciekawym bonusem są też dodatkowe dni wolne w roku czy specjalny pokój dla dzieci w miejscu pracy.

- Praca w księgowości wiąże się z różną intensywnością zadań w miesiącu. Z jednej strony zdarzają się dni, w których można szybciej wyjść do domu, z drugiej są takie, w które trzeba zostać w pracy dłużej. Dlatego przygotowaliśmy pokój dla dzieci. Dzięki niemu rodzice mogą odebrać swoje pociechy np. z przedszkola i razem z nimi dokończyć swoje zadania. Pokój ten może też być wykorzystywany, kiedy mama wraca do pracy, a z dzieckiem zostaje tata, który dostarcza je na karmienia - opisuje Remigiusz Wojciechowski.
- Nasi pracownicy cenią także możliwość dopisania dziecka do abonamentu medycznego, kartę na basen dla dziecka, wybór biletów do kina czy zakup artykułów dziecięcych w ramach programu kafeteryjnego, a także możliwość kupienia obiadów na wynos w naszej kantynie po niższej cenie - opowiada Agnieszka Stańczyk.
Akcje dla dzieci

Pracodawcy kierują swoje działania także bezpośrednio do dzieci. Głównie przy okazji wakacji, Dnia Dziecka i Świąt Bożego Narodzenia.

- Dofinansowujemy kolonie dla dzieci w wysokości od 600 do 700 zł, z okazji świąt przygotowujemy też karty podarunkowe średnio na kwotę ok. 100 - 150 zł. Staramy się też zawsze patrzeć, jaka jest sytuacja finansowa pracownika i czy nie wymaga od nas większego wsparcia - opisuje Anna Blicharska-Sowa z Hamilton Poland.
Możliwych działań polityki prorodzinnej jest wiele, niektóre wiążą się z kosztami, jednak wiele z nich nie wymaga więcej niż zaufania dla pracowników i szacunku.

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (88) 1 zablokowana

  • bar (2)

    Jakie to wszystko piekne. W swiecie realnym_ znowu poszla na zwolnienie, z maluchem na szczepienie itp

    • 64 6

    • Rzeczywistość jest taka, że społecznym celem każdego pokolenia jest wychować kolejne pokolenie - a to olbrzymia praca, absorbująca nawet bardziej niż praca zawodowa. Pracodawcy widzą tylko cyferki, konta i kwoty, a zatrudniając każdego młodego człowieka powinni również brać poprawkę również na to, że owszem - pracownik może dużo dać firmie, ale praca nie jest jego jedynym obowiązkiem.

      • 40 8

    • Co nie?

      My musieliśmy się dużo nabiegać i wydać prawie 5 tys. na opłaty (w tym łapówki), żeby:
      - nagrać żłobek
      - skombinować lekarza itp.
      - wycyganić badania USG płodu etc.
      - rozkminić formalności urzędowe
      - skołować inne niezbędne rzeczy (np. łóżeczko dla dziecka)

      Oczywiście znikąd pomocy, wszędzie wrogość, dopiero uśmiech po wręczeniu mamony :)
      Dobrze, że ukrywam dochody, inaczej mojej rodziny nie byłoby stać na łapówki.

      • 1 23

  • zadroszę kobietom pracy w firmach w których są szanowane... (7)

    Próbowałam zainteresować sytuacją w naszej "firmie" inspekcję pracy ale niestety bez skutku. Jest nas 16 kobiet, z tego 3! tylko mają umowę o pracę, reszta śmieciówki. Bardzo niska stawka 7-9 zł/h ale to nie wszystko. Koleżanka zaszła w ciążę, to szef zadzwonił i telefonicznie kazał jej przekazać, że nie chce więcej tej ku..... y widzieć. Oczywiście była na umowie zlecenie i nie mogła otrzymać żadnego wsparcia. Strasznie płakała...

    • 70 0

    • (2)

      Zgłaszaj do skutku. Koleżanka nie dość, że dostanie wyrównanie, składki emerytalne i zdrowotne, to jeszcze będzie mogła iść na macierzyński. A janusz biznesu oby dostał taką karę, że się p******

      • 63 0

      • (1)

        to żeś pojechał wyrównanie składki zdrowotne...;)

        • 7 2

        • Jeżeli umowa miała znamiona umowy o pracę, a nie zlecenie, to jak najbardziej.
          Więc sam sobie pojechałeś.

          • 12 3

    • Dlatego w tym Januszolandzie jak tylko kobieta w wieku 25-35 lat ma (2)

      umowę o pracę to migusiem majstrować należy dziecko. To jest życiowa okazja, która potem może się nie zdarzyć. To jest Polska narodowa, a nie socjalistyczna skandynawia. Oczywiście cichosza przez pierwsze 12 tygodni bo tyle czasu ma Jan, aby zdążyć wywalić na pysk. Potem już spokojnie można donieść ciąże i cieszyć się maluszkiem na macierzyńskim przez rok. Nie próbujcie się czasem z Januszem dogadywać, najlepiej siedzieć cicho. Inaczej sprawa wygląda jak kobiety pracują w zagranicznych firmach, a najlepiej w korpo. Tam to jest pełen szacun i nikt łaski nie robi, aby kobieta poszła na macierzyńskie.

      • 22 3

      • Ja powiedziałam szefowi w 7 tygodniu ciąży. Pogratulował i powiedział, że jakby co to mam dać znać żeby on sie nie martwił. Po 4tym miesiącu ciąży powiedział mi, że czas już chyba na zwolnienie (była to ostra zima) żebym miała spokój. Wpadałam do firmy co 2-3 tygodnie przywożąc kolejne zwolnienia no i na pogaduszki. A ja mały sie urodził to wszyscy wyczekiwali kiedy bobasa pokaże w pracy :) To fajne czasy były. A i becikowe 1000 zł firma dała.

        • 29 3

      • Nie trzeba było obalać socjalizmu w Polsce.

        • 12 5

    • J

      Taki pracodawca to Pełen C.e.l

      • 4 0

  • Kasa, prezenty - nie chcę! (6)

    Wystarczy mi bezpłatny żłobek i przedszkole w miarę blisko pracy albo domu i nie chcę już pińcet+, skrócenia czasu pracy, dodatków etc.

    • 75 11

    • o ile zgadzam sie z sednem wypowiedzi (1)

      to chce zauwazyc, ze nie istnieje "darmowe" przedszkole czy zlobek. Musza byc utrzymane z podatkow (albo dobrowolnych datkow darczyncow).

      Co nie zmienia faktu, ze zlobek i przedszkole blisko miejsca zamieszkania albo miejsca pracy to bylby dobry pomysl. I nalezy do tego dazyc.

      • 18 1

      • Bezpłatne, czyli że nie trzeba za niego dodatkowo płacić. Żadne inne dodatki i pieniądze nie przekonają mnie do powiększenia rodziny, jeżeli nie będę miał gdzie zostawić dziecka w trakcie pracy.

        • 22 3

    • (1)

      dlaczego bezpłatny ??? !!!

      • 7 2

      • Bo zamiast innych kosztownych "dodatków"?

        • 4 1

    • spójrz realnie na świat (1)

      w bezpłatnym żłobku nie masz nic do powiedzenia, a królem jest dyrektor przydzielający bezpłatne miejsca i jak się nie podoba to fora ze dwora bo chętnych na bezpłatne miejsce są setki

      W płatnym -> jesteś klientem i Twoje potrzeby są realizowane za Twoje pieniądze.

      • 0 5

      • Super - 700 zł za 5 godzin.

        • 2 0

  • To tzw. społeczna odpowiedzialność biznesu (4)

    Niestety, homo economicus za sterami firmy będzie kobiety w ciąży tępił - niestety ukochany przez ekonomistów liberalizm nie rozwiązuje tego problemu w akceptowalny sposób (tzn. rozwiązuje w sposób: znajdzie sobie inną pracę w innym miejscu w innym czasie - czyli takie pitolenie). Konsekwencją tego są przedziwne rozwiązania w kodeksie pracy.

    • 13 4

    • liberalizm ekonomiczny radzi sobie z tym bardzo dobrze (1)

      przyklady firm IT czy podanych powyzej pokazuja, ze mozna traktowac sie po ludzku. Procz po prostu odrobiny kultury osobistej w tych firmach, wiedza tez, ze oplaca im sie traktowac kobiety wlasciwie. Raz dla dobrego image'u, dwa - rynek pracownika i trudno znalezc dobrych ludzi do pracy.

      A kobiety bardzo sobie cenia bezpieczenstwo i rodzine. Duzo bardziej niz 5, cz 10% wyzsza pensje.

      • 5 2

      • Liberalizm nie rozwiązuje tego wcale

        wskazane firmy, to raczej korporacyjne wyjątki.

        • 1 0

    • (1)

      Od kiedy pracodawcy są odpowiedzialni za to,czy ktoś ma dziecko?

      • 2 3

      • Problem w tym, że nie są

        • 0 0

  • Jestem z zawodu dyrektorem (7)

    i jak tylko jakas zaciazy od razu na bruk!

    • 14 25

    • Faktycznie młot z Ciebie...
      ps - już to kiedyś mówiłeś

      • 8 1

    • Hahaaa... (1)

      Dyrektor to nie zawód...masz ewentualnie stanowisko...które zresztą możesz szybko stracić !

      • 7 3

      • Film "Poszukiwany poszukiwana", polecam.
        Mentalność PRL, absurdy, które trwają do dzisiaj. Kultura to nie tylko "trudne sprawy" z tv.

        • 6 1

    • :( (1)

      Dyrektor to nie zawod ciolku :(

      • 1 3

      • Wyżej masz wyjaśnienie, skąd taki tekst. Filmy Barei nie tylko warto znać, ale też i wypada. Chyba, że nie jesteś Polakiem i nie interesujesz się kulturą.

        • 4 0

    • (1)

      Twoją żonę też wywalę na bruk.

      • 2 0

      • Te... Dyrektor... Ty też robotę zaraz możesz stracić...

        PIP na Ciebie trzeba nasłać, kobiet w ciąży nie wolno zwalniać!

        • 2 2

  • (1)

    U mnie w pracy; cała ciąża zwolnienie, potem roczny płatny urlop a potem niekończące się zwolnienia, opieki i.... Kolejna ciąża i tak 5 lat z głowy !!! Nauczyciele natomiast jeszcze w międzyczasie roczny , płatny urlop zdrowotny !!!
    ja, cała ciąża w pracy , 3 i pół miesiąca płatnego macierzyńskiego a potem na szcz*w!!! Tyle mnie dobrego spotkało a o dzisiejszych matkach słuchać mi się nie chce !!!! Dobro narodowe.

    • 24 6

    • Zlikwidowali zakłady z socjalem i mamy "kapitalizm"!!!!

      Wiesz komu trzeba za to podziękować?
      POPSLSLD!!!!!!!!!

      • 2 6

  • Realna sytuacja (10)

    Pracuje w korporacji i nie jest tak elastycznie jak się mówi.
    podaje przykład pomimo iz nie potrzebuje 30min przerwy która nie wlicza się do godzin pracy musze je wykorzystać bo byłam zmuszona do podpisania takiego regulaminu. Prosilam pracodawce o elasytycznosc,ze wole te 30min spędzić z dzieckiem, ze nie potrzebuje tyle czasu na posilek czy wykonywanie telefonow prywatnych.
    pracodawca sie nie zgodzil,pomimo iz wychowuje dziecko praktycznie sama.Pracuje w skróconym czasie pracy i wykonuje prace tak jakbym pracowała na pełen etat.
    kolejna sprawa dzieci pracownikow nie dostaja nic na swieta od firmy i do tego mikołajki organizowane przez firme sa platne dla dzieci pracowników.
    po powrocie do pracy po prawie 3 latach nie byłam jakoś specjalnie traktowana,raczej musialam dziekowac codziennie ze mogłam wrocic do pracy,a zwolnienia lekarskie nie sa mile widziane i współpracownicy dają to odczuć.
    nie odczuwam wsparcia ze strony pracodawcy i nie mam przywilejow dodatkowych.
    oprócz 2 dni opieki które mi przysługują nie ma dodatkowych bonusów ze strony firmy.
    nikogo nie obchodzi, ze masz dziecko,bezdzietni współpracownicy są słabo wyrozumiali i jeszcze robią pod górę.
    chętnie podziele sie kims z redakcji informacjami w jaki sposób traktuje sie pracownice z dzieckiem w korporacji.
    pozdrawiam
    kk

    • 29 15

    • Roszczenia... (5)

      1. Pobudka: komuna się skonczyła a wraz z nią przywileje i taryfy ulgowe
      2. Każdy ma swoją rolę w firmie i zadania do wykonania,nikt za Ciebie nie będzie pracował a firma dwa razy płaciła za jedną pracę
      3. Od robienia prezentów na święta jest rodzina dziecka a nie pracodawca
      4. Bonusy? Proponuję np. inwestowac na giełdzie
      Dodam,że też jestem pracownicą i matką a takiej postawy nie trawię "ja mam dziecko a wy wszyscy musicie mi pomagać"

      • 28 12

      • (3)

        Nic nie rozumiesz kobieto..
        Tu nie chodzi o pomoc tylko o zrozumienie.
        Pracodawcy szczycą sie ze tak pomagaj wiec ja wyrazam swoja opinie ze w moim przypadku tak nie jest.

        • 12 12

        • (1)

          Zrozumienie? Twoja wypowiedz to jedno wielkie oczekiwanie na dodatkowa pomoc materialna,nic wiecej. A jak nie ma to pracodawca jest bee,nieważne że daje prace,nie dał dodatkowej kasiory to jest niewspierajacy biedne matki. Bo przeciez dzieci maja za kare. Trzeba zalożyć wlasna firme,pracowac kiedy sie chce i wtedy wspierac ile wlezie.

          • 13 7

          • ok

            • 5 0

        • Nie, Ciebie potraktowali tak jak kazdego innego- opisane przypadki są przykładami wyjątkowego traktowania rodziców. Godnymi naśladowania, ale zaczac trzeba od egzekwowania podstaw

          • 9 0

      • Dokładnie. Nie dość, że dzieci brane są pod uwagę do "wczasów" pod gruszą i kart podarunkowych na święta to dodatkowo ich rodzice dostają karty dla dzieci na święta(dodatkowe) i jakieś Dni Dziecka itp a jak jesteś sam to ani złamanego grosza. Dobra nie mam pretensji o brak dodatków dla mnie tylko pracodawca w takim razie niech innym nie rozdaje z majątku firmy, który wspólnie wypracowaliśmy. Powinien liczyć się pracownik a nie jego rodzina i dziatwa! Ja zapierniczam nadgodziny i święta bo inni "nie mogą". Tfu. Socjalizmy pełną gębą.

        • 10 8

    • przesadzasz

      Nie uważam, żeby to traktowanie było wybitnie inne niż w innych firmach.
      Ja mam dwójkę dzieci, w tym jedno niepełnosprawne (Zespół Aspergera), podjęłam decyzję, zaznaczam, że przemyślaną, że pracuję na pełen etat. Do pomocy przy niepełnosprawnym synu mam wsparcie pani, która odbiera go ze szkoły i przyprowadza do domu, zawozi na terapię.
      Jedynym udogodnieniem ze strony pracodawcy jest zgoda, że zaczynam pracę w innych godzinach niż nakazuje regulamin. A wiesz ile ja muszę jeździć po lekarzach, badaniach, spotykać się w szkole - a mam taki sam urlop jak reszta rodziców. Do tego wakacje, ferie, a na kolonie nie mogę syna posłać. Wolałabym pracować w niepełnym wymiarze, ale u nas nie jest to dostępne. Więc podjełam decyzję, że pracuję w pełnym wymiarze godzin i realizuję swoje zadania tak jak inni pracownicy - czy mają dzieci czy nie, nie ważne.

      • 6 4

    • Realna sytuacja...............

      Pracodawca traktuje cię jak innych pracowników. Pozbawienie cię przerwy mogłoby w przyszłości skutkować roszczeniami w sądzie pracy, twoimi.
      Zresztą pracujesz w skróconym czasie pracy. Regulamin jest dla wszystkich.
      Ci bezdzietni są na innym etapie życia. pewno też dostają robotę za ciebie w trakcie twoich zwolnień. Nie czepiaj się ich. nie widzieli cię kilka lat, a wracasz pełna pretensji z roszczeniami. Czemu mają być dla ciebie wyrozumiali? Pracują w normalnym wymiarze czasu i mają swoje problemy.
      Szkoda, że wychowujesz dziecko praktycznie sama, ale nie jesteś ani pierwsza ani ostatnia w takiej sytuacji. Wiele kobiet to przechodzi i będzie przechodzić.

      • 13 0

    • współczuję

      też pracuje w korporacji. mamy piękny marketing- jak to jest cudowni, jak dbamy o swoich klientow i pracownikow... A rzeczywistość jest taka ze firma ma wszystkich w d..... zwykłych pracowników a pracowników w ciąży i z małymi dziećmi szczególnie. od małych nieprzyjemności po łamanie prawa pracy np. W kwestii godzin i miejsca pracy czy wysokosci wynagrodzenia /zasilku chrobowego aż po zwolnienie. wszyscy siedza cicho bo sie boja zwolnienia. a czasem wystarczyłaby odrobina dobrej woli i zaufania aby pogodzic interes mamy z interesem pracodawcy naprawdę. bycie mamĄ wbrew temu co się wydaje to ciężka odpowiedzialna praca 7 dni w tygodniu. tym co tak naskakuja na mamy powiem tak: kiedyś ktoś jakas kobieta zdecydowała się na macierzyństwo kosztem innym swoich spraw np kariery czy wydajności w pracy i dzięki temu dziś jesteście na tym świecie. więc trochę szacunku please. i nawet jeśli dziś nie macie dzieci-to za chwile możecie je mieć

      • 4 1

    • nie mam przywilejow dodatkowych....naprawde biedactwo

      'po powrocie do pracy po prawie 3 latach ' - miejsce pracy jednak czekalo
      ' pracownikow nie dostaja nic na swieta od firmy' - a czemu ma dostawac ??? PRL sie skonczyl
      ' zwolnienia lekarskie nie sa mile widziane ' - a gdziekolwiek sa mile widziane ??
      'nikogo nie obchodzi, ze masz dziecko' - a dlaczego ma mnie obchodzic ze TY masz dziecko ???
      'chętnie podziele sie kims z redakcji informacjami w jaki sposób traktuje sie pracownice z dzieckiem w korporacji' - to chyba mowi najwiecej o pracowniku, ktory oczekuje specjalnego traktowania, przywilejow, osobnego regulaminu pracy , prezentow na swieta, mikolajek itp.......
      to moze pracodawca powinien ci jeszcze dom wybudowac zebys godnie mieszkala, i zeby praca ci za bardzo w zyciu nie przeszkadzala

      • 2 0

  • .... (7)

    Pracodawcy są różni jedni pomagają przyszłym mamom a inni krytykują i mają gdzieś co dzieje się z przyszła mama
    Tak było jest i będzie i jak My kobiety zaczniemy swoim pracodawcom przedstawiać co nam wolno to szybko dostaniemy papierek z wypowiedzeniem umowy i żadne paragrafy itp nie uchronia nas

    Żyjemy w chorym kraju gdzie najlepiej jak kobiety by w ogóle w ciążę nie zachodzily
    Pracowały 24h i w ogóle nie marudzily robiły wszystko.. A jak już pracują matki to w ogóle nie chodziły na zwolnienia lub brały zwolnienie na dziecko... Założę się że połowa pracodawców ma dzieci ale nie rozumieją swoich pracowników i to jest dziwne

    • 22 5

    • (6)

      Pytam się, kto wykona pracę za kogoś kogo nie ma w pracy i dlaczego płacę za to dwa razy? a tu jeszcze bonusy i przywileje się marzą...dramat

      • 6 8

      • pytam się, (4)

        a co mam ku... zrobić z dzieckiem jeśli jest chore? No co tępy łbie? kumasz jaka jest odporność dziecka rocznego jeśli idzie do żłobka ?? może płacić tyle, że stać na niańkę ? Ale niespodzianka te choroby i tak dziecko dopadną w przedszkolu. no weź mi odpowiedz na te pytania bo mnie krew zalewa. Czy kobiety mają się iść powiesić bo zajdą ciążę a potem jeszcze dzieci chorują ??Ciebie kto urodził? z kosmosu jesteś? może jesteś tym dzieckiem co zawsze do żłobka z gilem po pas chodziło i zarażało wszystkich w koło. Weź pomyśl.

        • 11 8

        • Tępy łbie (3)

          Połowę czasu pracy na zwolnieniach,opiekach, robota nie zrobiona a ta krzyczy bo premii nie bylo. Pytam sie za co i pytam się,gdzie jest i co robi ojciec dziecka?

          • 7 2

          • (1)

            Ojciec dziecka też pewnie w pracy od rana do nocy, jak mój po 15 godzin dziennie.

            Zresztą ja ktoś ma iść na zwolnienie z powodu choroby dziecka - ojciec czy matka - to zawsze któryś pracodawca wku***ny co nie???

            • 3 6

            • Ojciec i matka po połowie.

              • 3 1

          • mało,że premii nie było, podwyżki i awansu również nie

            • 1 2

      • Ja się pytam czy jak ty chorowałes to twoja matka brała zwolnienia no chyba że jak wcześniej wspomniane było chodziłes z długimi zielonymi gilami kaszlem gorączka....
        Zanim coś napiszesz to pomysł z 5 razy bo głupoty takie piszesz ze ręce opadają

        • 4 2

  • Tak, Pracodawcy uwielbiają rodziców jako pracowników (2)

    Najlepszy pracownik dla pracodawcy to facet trochę po trzydziestce z kredytem na mieszkanie na 30 lat, z dwójką dzieci i żoną najlepiej niepracującą. Po takim pracowniku pracodawca może jeździć jak po psie bo nigdy nie odszczeknie. Wykorzystuje się ich do wszystkich możliwych nadgodzin i innych niewdzięcznych prac, bo nawet nie pisną słowa, że im niewygodnie.
    Masakra generalnie...

    • 60 5

    • (1)

      W sumie też prawda...
      U mojego męża w pracy szefostwo traktuje pracowników (facetów) jak roboty, praca najlepiej min. 15 h dziennie, łącznie z weekendami. NMawet w takie święta jak 1 maja czy 15 sierpień gdy nawet markety zamkniete oni pracują. Tylko patrzeć jak 25-26 grudzień będzie pracujący... Nikogo nie obchodzi, że ci ludzie mają rodziny, dzieci. A jaki dramat żeby choć kilka dni urlopu dostać z 26 który sie należy, bo nigdy nie jest dobry moment, ani latem, ani zimą. Dzieci? Fajnie, ale jak to szef mówi - od tego macie żony.

      • 14 2

      • Właśnie- żony które na te 2 lata wypadają z rynku pracy i przy takim traktowaniu moga nigdy na niego nie wrócić. Tracą na tym wszyscy.

        • 3 3

  • "Myślcie kiedy bierzecie L4"! (1)

    To usłyszał swego czasu cały zespół ludzi w firmie Transcom.

    Potem było gorzej.

    Niestety, moje dziecko w wieku przedszkolnym nie potrafiło zaplanować swoich gorączek i pożegnałam się z tym czymś, chwalonym tutaj w płatnych artykułach, jako pracodawca.

    (Dodam że zwolnienia na dziecko miałam ze dwa w ciągu kilku lat pracy oraz pracowałam w sposób ciągły i efektywny nawet w czasie swojej poważnej, przewlekłej choroby).

    • 30 3

    • pracowałaś w czasie choroby?

      no to masz za swoje...

      • 3 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane