- 1 Poczta Polska. Mniej okienek, mniej etatów (214 opinii)
- 2 Zwolnienia grupowe. Stały trend czy tylko zmiana jakościowa (215 opinii)
- 3 Szkolenie po nocnej zmianie. Czy to legalne? (8 opinii)
- 4 Po stu latach ZUS wypłaci premię (76 opinii)
- 5 Dodatkowy dzień wolny. Czy trzeba go odrobić? (19 opinii)
Strefy relaksu w trójmiejskich biurach
Basen z kulkami, konsola do gier, prywatna kawiarnia, boisko piłkarskie, a nawet zjeżdżalnia między piętrami. To tylko niektóre udogodnienia, które serwują swoim pracownikom trójmiejskie firmy. Biura, które do tej pory znaliśmy głównie z amerykańskich seriali, powoli stają się standardem w Polsce.
Zarówno deweloperzy budujący biurowce, jak i sami najemcy, zaczynają stwarzać swoim pracownikom warunki, jakich nie powstydziłby się Google, Facebook czy inne firmy z Doliny Krzemowej. To nowa moda czy konieczność?
- Jeszcze kilka lat temu, gdy światu objawiły się takie urządzenia jak przenośne komputery, telefony komórkowe czy takie wynalazki jak bezprzewodowy dostęp do internetu, spekulowano o końcu ery pracy w biurowcach. Futurystyczne wizje przekonywały, że dzięki nowoczesnym urządzeniom niebawem będziemy pracować tylko z domu, kawiarni, czy z baru na plaży. Jednak okazało się, że większość pracowników potrzebuje wielu bodźców, również kontaktu z innymi ludźmi. Przekłada się to na jego satysfakcję z pracy oraz na bardziej twórcze podejście do realizowanych tematów - mówi Zuzanna Wiak, z firmy Xplan, która zrealizowała dwa projekty związane z aranżacją przestrzeni dla firm Arla i Adar w gdańskim biurowcu Neptun.
I tak zaczęto się zastanawiać, co zrobić, żeby pracownik chętnie przychodził do biura, był kreatywny i produktywny. Postawiono głównie na dwie strefy - relaksu oraz gier - i chociaż wszystkie "kreatywne" biura wyposażone są w wygodne kanapy czy piłkarzyki, to każde odróżnia jakaś ciekawostka, coś, czego nie ma nikt inny albo posiadają to nieliczni.
Relaksacyjna sesja wyciszająca to pomysł firmy Alexander Mann Solutions na chwile spokoju i wytchnienia w świecie, w którym ciągle za czymś biegamy. Taka sesja organizowana jest raz w tygodniu i wtedy właśnie, po ciężkim dniu czy tygodniu pracy, odpoczywa nasz mózg. Nie zapomniano oczywiście o piłkarzykach, konsoli czy stole do "ping-ponga", ale tu jest nawet ciekawie, bo w biurze funkcjonuje liga tenisa stołowego.
Która firma może poszczycić się prywatną kawiarnią tylko dla pracowników czy boiskiem do piłki nożnej i siatkówki? A dodatkowo udostępniać fotele do masażu. Przy ul. Słowackiego 173 znajduje się kompleks biurowców o łącznej powierzchni 27 tys. m kw. Całość należy do amerykańskiej spółki Intel Corporation. I to tutaj pracownicy mają prawdziwą okazję do uprawiania sportu czy relaksowania się.
Skoro jesteśmy w branży informatycznej, to czas zaprezentować firmę Sii, która mieści się w kompleksie biurowców Olivia Business Centre. Tenis stołowy? Było. Konsola i wielki telewizor? Było. Hamak i fototapeta rodem z rajskich wysp - niezłe, ale... która z firm organizuje zajęcia ruchowe z trenerem personalnym na terenie biura? Sii. Ponadto kilka urządzeń do ćwiczeń i możemy być pewni, że tutaj nikt się nie nudzi. Oczywiście, tak jak w Intelu, nie mogło zabraknąć foteli do masażu. To jednak nie koniec. Firma będzie przenosić się do budowanego właśnie 35-piętrowego Olivia Star. Mają zająć dwie kondygnacje, a pracownicy będą mieli możliwość przemieszczania się pomiędzy nimi za pomocą... zjeżdżalni.
Kto nie chciałby zrelaksować się w basenie z kulkami lub pograć na gitarze, kiedy jest trochę czasu wolnego w pracy? W Olivia Business Centre, a raczej w Olivia Four, jest strefa coworkingowa o nazwie O4. Jest to strefa wspólnej pracy w wynajętym pomieszczeniu. Możliwości, jakie daje rezydentom O4 są ogromne, bo oczywiście prócz wspomnianej wyżej gitary czy basenu z kulkami, jest wielka jadalnia, w której co piątek o godz. 11 organizowane są wspólne śniadania, a to świetny moment, by poznać wszystkich rezydentów pracujących w O4. dzięki tak dużej strefie, można wspólnie nawiązywać kontakty między firmami praktycznie bez wychodzenia z biura.
- Ważnym elementem aranżacji we współczesnych biurach są również duże kuchnie. To w nich dochodzi do nieformalnych spotkań czy burz mózgów. Oprócz dużych lodówek, ekspresów do kawy i innych kuchennych urządzeń niezbędnych w tym pomieszczeniu montujemy wygodne siedziska, wstawiamy kanapy, fotele czy długie ławy lub bary, przy których można zjeść posiłek, omówić wspólne projekty czy po prostu odpocząć - mówi Zuzana Wiak z firmy Xplan.
Kuchnia kuchnią, ale gdyby tak przebudować biuro prezesa firmy na bar dla pracowników z zimnym piwem, dobrą whisky i stołem bilardowym, a dodatkowo zatrudnić artystę, który na zlecenie każdego pracownika namaluje w jego pokoju dzieło sztuki? To możliwe. Takie udogodnienia serwuje swoim pracownikom gdyński Speednet.
- Cała przestrzeń biurowa została wypełniona obrazami tworzonymi przez artystę i projektowanymi wspólnie z pracownikami. Każdy miał pełną swobodę w wyborze tego, co będzie zdobić ścianę w jego pokoju. Całe biuro stało się więc manifestem kreatywności i zainteresowań naszych pracowników i oczywiście ogromnego talentu Ryśka Niedzielskiego, który jest autorem wszystkich grafik - mówi Michał Kacprowicz z firmy Speednet.
Prace artysty na ścianach to jeszcze wyjątek. Jednak przyjemne dla oka otoczenie to już standard.
- Wydzielone strefy relaksu są to pomieszczenia zaprojektowane tak, aby nasze ciało i umysł mogły przez chwilę odpocząć od rutyny i presji. Stąd częste nawiązania do natury - spokojne kolory - zielenie, błękity, odcienie żółtego, ale też i akcenty roślinne, takie jak np. żywe kwiaty. Relaksująco na nasz umysł działają też dźwięki - np. szum płynącej wody w ustawionych fontannach czy akwariach z pływającymi kolorowymi rybami. Ukojeniu naszych zmysłów służą też wygodne kanapy, leżanki czy delikatnie bujające się hamaki - mówi psycholog Agnieszka Rohde.
Co może pobudzić wyobraźnię bardziej niż nietypowy wystrój pomieszczenia? Tutaj z dumą prezentujemy Inkubator Starter i aranżację przygotowaną dla wszystkich najemców budynku. Nie ma stołu do "ping-ponga", nie ma też piłkarzyków ani konsoli. Jest za to studio stylizowane na popularny film "Alicja w Krainie Czarów". Na podłodze jest wykładzina przypominająca trawnik, na ścianach i suficie szachownica, do tego bardzo nietypowy zestaw mebli i pobudzenie kreatywności pracowników murowane.
Czy to więc moda czy konieczność, a może po prostu wyraz szacunku dla pracowników.
- Pracownicy czują się bardziej docenieni i szanowani przez firmę. To poprawia relację pomiędzy organizacją a poszczególnymi ludźmi. Często podnosi poczucie przynależności i lojalności. W pracy spędzamy zazwyczaj jedną trzecią swojego czasu - zadbanie o komfort jej wykonywania opłaca się wszystkim - dodaje Agnieszka Rohde.
Miejsca
Opinie (129) 4 zablokowane
-
2016-11-21 10:52
Jest takie miejsce...
Gdzie w biurze mają stół bilardowy...
Jest takie miejsce...- 0 0
-
2016-11-21 11:35
Relaks w biurze? Wolne żarty!
- 1 0
-
2016-11-21 11:45
Tir miał być dziś przed 10, na hali sprzedaży prawie nikogo, szef przysypia
a my czekamy na tira, część odsypia weekend, ja grzebię na smartfonie, kolega sprawdza ile okrążeń po magazynie zrobi sztaplarką zanim bateria się w niej rozładuje. Strefa relaxu 15 zł netto na godzinę na łeb :) (na umowach 9,20). Jak nie przyjedzie to leżymy do 16, albo zrobimy nadgodziny ;) najważniejsze, żeby szefa nie spotkać, bo jeszcze będziemy musieli pozamiatać
a w biurze nikogo nie ma, byłem rano u księgowego, ale pocałowałem klamkę- 5 0
-
2016-11-21 11:48
duza instytucja finansowo- it, nie ma nic z takich wynalazkow (1)
w takim znaczeniu, ze ludzie nawet swoje kubki i talerze przynosza do pracy, bo firma nie dostarcza. I jedzenie obiadku, gdy jedna mikrofala i dwa stoliczki na pietro z ponad setka ludzi? Tak wyglada korpo w Polsce, przeciez tu ma szczur zap* tanio a nie jeszcze myslec, ze jest w Europie, tu jest low cost center i sie mamy z Bangalore porownywac a nie Frankfurtem
- 1 2
-
2016-11-23 22:03
Reuters ....
- 0 0
-
2016-11-21 14:26
W komentarzach jak widać i tak nie dogodzisz....
Przeglądałem z ciekawości komentarze i jak widać nawet jak pracodawcy się starają to i tak nie ma zamierzonego efektu, bo ludzie się czepiają. Cieszcie się, że żyjecie w czasach gdy o przyjemnościach w miejscu pracy też jest pomyślane. A to, że trzeba pracować, ale szok. Niedługo będziecie jeszcze oczekiwać by Wam dopłacano za to, że przyjdziecie na zjeżdżalniach posiedzieć...
- 5 6
-
2016-11-21 19:59
Dobre dla kogoś kto nie ma życia i całe spędza w robocie. Porelaksuję się 15min i będę musiał zostać po godzinach. Chcą skończyć robotę i wrócić do swojego życia, a nie siedzieć w biurze.
- 2 0
-
2016-11-22 09:30
Nie mam konsoli, pilkarzykow i hustawki. Ale moze zwiazki zawodowe zalatwia :)
Ja mam strefe relaksu w pracy. Nazywana jest roznie Spolka Skarbu Panstwa, budzetowka, panstwowka :) Jest kuchnia do ktorej mozna pojsc o ktorej sie chce i siedziec ile wlezie.Podobno nawet dyro czasem tu zaglada. Mowia ze ostatnio byl w kwietniu 2015.Burza mozgow ? Naturalnie. Idziesz do pokoju obok i gadasz z kolega nawet 5 h o czym chcesz :) Tylko trzeba pamietac o jednym i najwazniejszym. Bron Boze nie mozna zostac dluzej w pracy niz 15 !!! Chyba ze sie dyrektor zgodzi. W innym wypadku jest opr :) Pozdrawiam
- 0 0
-
2016-11-22 23:48
Zawłaszczanie życia pracownika
Cel takich "udogodnień" jest jeden - wyrwać pracownika z jego życia poza pracą.
Tu chodzi o to żeby dla pracownika nie istniało życie poza pracą.
Pracownik który pracuje 8-16, a potem ma swoje życie to problem dla firmy - taki pracownik będzie widział świat, miał jakieś swoje cele, marzenia, rodzinę. To złe dla korpo.
Człowiek który po 16 żyje własnym życiem, rozumie że może odejść z korpo i świat się nie zawali.
Człowiek któremu korpo wypełnia całą dobę nie może już odejść z korpo, zrobi wszystko żeby go nie wyrzucić, bo korpo jest całym jego życiem.
Dla korpo istotne jest żeby pracownik był w pracy całą dobę. Żeby jego dzień pracy rozciągnąć maksymalnie. I nie chodzi o to żeby więcej pracował, bo by się zajechał, wypalił a też nie o to chodzi.
Chodzi o to żeby przyszedł pracować na 8 godzin, ale żeby te 8 godzin szczelnie wypełniły mu cały dzień.
Czyli nie 8-16 i do domu na obiad, a żeby przyszedł sobie np. o 9, o 10 brunch w kantynie, o 12 lunch na mieście, o 14 kawa, o 16 strefa relaksu, o 19 siłownia z multisporta z kolegami z korpo, potem wspólna impreza firmowa.
Między tymi wypełniaczami oczywiście jest i praca zawodowa. Nawet pewnie nieco wydajniejsza jak się robi przerwy.
Natomiast najważniejsze jest to żeby pracownikowi wypełnić dobę. Żeby był cały czas w pracy, nawet jak faktycznie nie wytwarza nic dla firmy, to żeby był.
Żeby jechał służbowym samochodem, miał przy sobie służbowy telefon, a w domu służbowego laptopa. To zawsze jest bardzo wysokiej jakości, żeby nawet jak ma coś w domu, to żeby to było gorsze, żeby wolał korzystać z firmowego, żeby nie było przymusu - żeby to wszystko było jego decyzją, a przynajmniej tak się mu wydawało.
W firmie żeby spędził maksymalnie dużo czasu jak to tylko możliwe, żeby w firmie nie tylko pracował, ale też żeby tu odpoczywał, relaksował się, bawił, uczył, miał kontakty społeczne (i najlepiej tylko tu).
W ten sposób uzależnia się takiego pracownika, powodując że firma jest wszystkim co ma, jest rodziną, jest przyjacielem, jest domem, ojczyzną, kościołem, matką i ojcem.
Wtedy uzależniony w ten sposób zrobi dla niej wszystko.- 6 2
-
2016-11-23 14:54
A ile czasu spędzają pracownicy w firmie?
Bo nie sądzę, ze jest to dla ludzi który mają 8-godzinny wymiar pracy....
Wole swoje zrobić intensywnei w 8 godzin i zamiast do chillaout roomu po prostu pójść do domu, do rodziny, spotkać sie ze znajomymi...
Ale jak ktos nie ma rodziny, życia poza pracą, do tego pracuje w korpo to wtedy chillout room ma zastosowanie.......- 0 2
-
2016-11-23 21:59
W Enerdze strefa relaksu to jak moge po 10 h isc do domu a nie po 12
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.