• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Program szpiegowski w firmowym komputerze. Legalny czy nie?

Joanna Wszeborowska
27 lipca 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Szkolenie po nocnej zmianie. Czy to legalne?

Cytaty z komunikatora Skype oraz zrzuty ekranu z pracowniczych komputerów jako przyczyna wypowiedzenia umowy o pracę? Czy pracodawca może zainstalować szpiegowski program na komputerach pracowniczych bez uprzedniego powiadomienia ich o tym? Okazuje się, że są pracodawcy, którzy stosują takie praktyki na co dzień.



Czy Twój pracodawca podgląda Twój komputer pracowniczy?

- Doszły mnie pogłoski, że u mnie w firmie pracownicy mają zainstalowane oprogramowanie szpiegowskie na swoich komputerach, które średnio co 12 minut robi zdjęcie ekranu i wysyła screenshoty do pracodawcy - w ten sposób sprawdza on, co kto robi na komputerze. Poza tym jest podgląd historii odwiedzanych stron internetowych i komunikatorów, których używamy w firmie. Ostatnio pojawiły się nawet podejrzenia pracowników o zainstalowanie podsłuchu w biurze. Osoby w firmie są zwalniane, a jako argumenty są im podawane cytaty np. z komunikatora (prywatny profil Skype) albo wynikające z rozmowy (bez obecności pracodawcy). Nie chciałbym stać się kolejną ofiarą tego typu. Posiadam umowę o pracę na czas nieokreślony i pracuję prawie 3 lata w tej firmie. Czy poczynania pracodawcy są legalne? Posiadam laptopa firmowego. Czy w celu zabezpieczenia się przed zwolnieniem lepiej dać komputer do ekspertyzy, aby mieć dowód w późniejszej sprawie? Jak na chwilę obecną pracuję bez problemów, ale wolę się przygotować na najgorsze - pyta pan Paweł.

Na wątpliwości naszego czytelnika odpowiadają eksperci z Kancelarii Radcy Prawnego Fortuna.

Zaprezentowane powyżej poczynania pracodawcy z całą pewnością nie mogą być uznane za legalne. Pracodawca, dostarczając pracownikowi narzędzie pracy (np. komputer), ma co prawda prawo kontrolować, w jaki sposób pracownik korzysta z powierzonego mu sprzętu, jednakże nie może tego czynić bez uprzedniego powiadomienia pracownika. W praktyce oznacza to, iż przed ewentualnym zainstalowaniem tzw. oprogramowania szpiegowskiego na komputerach służbowych pracodawca winien uprzedzić pracowników o tym fakcie (najlepiej w treści umowy o pracę bądź w aktach wewnątrzzakładowych, obowiązujących u pracodawcy). Podobnie sytuacja prezentuje się w zakresie podglądu przez pracodawcę historii stron internetowych i komunikatorów odwiedzanych w miejscu pracy. Pracodawca nie ma jednak obowiązku uzyskiwania zgody pracowników na opisane powyżej działanie. Istotne jest jedynie to, aby pracownik wiedział, że wszelkie jego działania na komputerze mogą być poddane kontroli. Celowym jest również poinformowanie pracowników o zakazie korzystania z komputera służbowego dla celów prywatnych, jeżeli w zakładzie pracy taki zakaz obowiązuje).

Niezależnie jednak od powyższego, podczas przeprowadzanej kontroli pracodawca nie może naruszyć zasady tajemnicy korespondencji. Tajemnica korespondencji jest w polskim porządku prawnym chroniona w sposób szczególny. Zgodnie z art. 49 Konstytucji, zapewnia się wolność i ochronę tajemnicy komunikowania się. Ograniczenia w tym zakresie mogą nastąpić jedynie w przypadkach określonych w ustawie i w sposób w niej określony.

Na mocy art. 23 Kodeksu cywilnego, tajemnicy korespondencji przyznano status dobra osobistego. Zgodnie zaś z art. 111 Kodeksu pracy, pracodawca jest zobowiązany szanować godność i inne dobra osobiste pracownika. Jeśli zatem w trakcie sprawdzania, jak pracownik korzysta z powierzonego mu sprzętu pracodawca natknie się na prywatną korespondencję, nie może samowolnie zapoznać się z jej treścią, nawet gdy w danym zakładzie obowiązuje całkowity zakaz korzystania ze służbowych komputerów do celów prywatnych.

Nieco inaczej sytuacja wygląda z instalowaniem podsłuchów w miejscu pracy. Niektóre bowiem dobra osobiste, m.in. takie jak głos i komunikacja słowna zasługują na szczególną ochronę. Dlatego celowe jest, aby pracodawca, chcąc uchronić się przed zarzutem naruszenia ww. dóbr osobistych, nie tylko poinformował pracowników o zainstalowaniu urządzeń rejestrujących dźwięk, ale także uzyskał ich zgodę na opisane działanie.

Środki ochrony przeciwko wścibskiemu pracodawcy przewiduje art. 24 k.c. Zgodnie z powołaną regulacją, ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania. W razie dokonanego naruszenia pracownik może w szczególności żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny. Jeżeli wskutek naruszenia dobra osobistego została wyrządzona szkoda majątkowa, pracownik może żądać jej naprawienia.

Jeżeli pracodawca naruszy tajemnicę korespondencji pracownika, pracownik może także zainicjować postępowanie karne przeciwko pracodawcy na podstawie
art. 267 § 1 Kodeksu karnego, mówiącego, iż "kto bez uprawnienia uzyskuje dostęp do informacji dla niego nieprzeznaczonej, otwierając zamknięte pismo, podłączając się do sieci telekomunikacyjnej lub przełamując albo omijając elektroniczne, magnetyczne, informatyczne lub inne szczególne jej zabezpieczenie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2". Tej samej karze, na mocy art. 218 k.k. podlega pracodawca, który złośliwie lub uporczywie narusza prawa pracownika, wynikające ze stosunku pracy.

Problematyczna pozostaje kwestia, czy pracodawca, wypowiadając pracownikowi umowę o pracę (czy też rozwiązując stosunek pracy bez wypowiedzenia), ma prawo uczynić to z przyczyny, o której dowiedział się w nieuprawniony sposób (np. poprzez naruszenie tajemnicy korespondencji). Wydaje się, iż takie postępowanie pracodawcy nie powinno mieć miejsca, aczkolwiek praktyka przedstawia się zgoła odmiennie. W takiej sytuacji pracownik ma jednak prawo złożyć odwołanie do sądu pracy. W toku ewentualnego postępowania sądowego po stronie pracodawcy leży obowiązek wykazania, iż przyczyna rozwiązania stosunku pracy podana pracownikowi faktycznie zaistniała.

Powstaje pytanie, czy pracodawca może udowodnić fakt wystąpienia ww. przyczyny poprzez odwołanie się do np. bezprawnie nagranych rozmów pracowników. Żaden przepis procedury cywilnej nie reguluje wprost problemu dopuszczalności takich dowodów. Z art. 227 k.p.c. wynika, iż przedmiotem dowodu mogą być wszelkie fakty mające dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie. Ponadto, zgodnie z art. 309 k.p.c. można posługiwać się wszelkimi środkami dowodowymi, nawet jeśli nie zostały wprost wymienione w przepisach procedury cywilnej. Formalnie więc k.p.c. nie stawia żadnych przeszkód ku dopuszczeniu omawianych dowodów. Jednakże nie można abstrahować tutaj od przepisów innych niż procesowe, w szczególności Konstytucji, Kodeksu cywilnego i Kodeksu pracy. Oprócz tego, wkraczanie w sferę cudzej prywatności jest uznawane za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, normami etycznymi i dobrymi obyczajami. Znana z amerykańskiego procesu karnego "teoria owoców zatrutego drzewa" głosi, iż coś, co zostało uzyskane w sposób sprzeczny z prawem, nie może być dowodem w postępowaniu sądowym. Teoria ta często jest aprobowana przez polskie sądy cywilne.

W wyroku z 6 lipca 1999 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie stwierdził, iż gromadzenie materiału dowodowego w procesie i prezentowanie go przez strony nie powinno odbywać się z naruszeniem zasad współżycia społecznego (sygn. akt I ACa 380/99). W orzecznictwie pojawia się jednak także bardziej liberalne stanowisko. Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 25.04.2003 r., IV CKN 94/01, nie ma zasadniczych powodów do całkowitej dyskwalifikacji dowodu np. z nagrań rozmów telefonicznych, nawet gdy nagrań tych dokonywano bez wiedzy drugiej strony. Jako wiodący uznać należy pogląd pośredni, zgodnie z którym co do zasady dowody z podsłuchów, zapisów rozmów telefonicznych, monitoringu czy otwartej cudzej korespondencji, jeśli zostały uzyskane bez zgody zainteresowanego, nie powinny być dopuszczone w postępowaniu cywilnym. Działanie podjęte w celu ich uzyskania narusza dobra osobiste: tajemnicę korespondencji i prawo do prywatności. Sąd jednak może dopuścić takie dowody, jeśli uzyskujący je działał w obronie usprawiedliwionego interesu prywatnego, a interes ten przedstawia wartość znacznie wyższą, niż ochrona prywatności i tajemnicy komunikowania się osoby, której dobra zostały naruszone.

W rozważanym przypadku pracownik podejrzewa, iż jego komputer służbowy jest nielegalnie kontrolowany przez pracodawcę. W związku z powyższym, rozważa on przekazanie sprzętu do ekspertyzy, celem uzyskania ewentualnych dowodów niewłaściwego postępowania pracodawcy. Należy jednak odradzić pracownikowi podjęcie takich działań. Komputer pozostaje bowiem w dalszym ciągu własnością pracodawcy, a pracownik ma uprawnienie do korzystania z niego w ograniczonym zakresie i z reguły pozbawiony jest możliwości oddawania go osobom trzecim. W razie podejrzeń tego rodzaju, bardziej zasadne jest zwrócenie się do Państwowej Inspekcji Pracy z prośbą o podjęcie stosownej interwencji.

Masz wątpliwości, czy twój pracodawca postępuje zgodnie z Kodeksem Pracy? Potrzebujesz porady profesjonalistów zajmujących się budowaniem kariery zawodowej?

Na Twoje pytania, związane z doradztwem personalnym lub prawem pracy, z przyjemnością odpowiedzą nasi eksperci z firmy ArchitekciKariery.pl oraz Radcy Prawni. Skorzystaj z naszego formularza!


Opracowała

Miejsca

Opinie (60) 1 zablokowana

  • w du**ch się poprzewracało i tyle (6)

    jakbym dowiedział się , ze jestem szpiegowany dałbym po prostu w mordę. Zaznaczam, ze mam nienormowany czas pracy a nie 8h sterczenia przed kompem i do domu.

    • 43 8

    • a ja szpieguje i bede szpiegowal (1)

      wiesz co taka szumowina którą zatrudniasz robi i pisze i jaki ma stan konta :)

      • 7 20

      • a co ci interesuje jaki ma stan konta, zbiera i oszczedza latami ciezka praca a ty go wykorzystujesz. podpisz sie cwaniaczku, podaj nazwe firmy a zobaczysz jak stan konta ty bedziesz miał po tym . predzej czy pozniej grubo za to zalacisz jak tylko sie pracownik dowie .

        • 15 1

    • pracujesz na kompie służbowym wiec pracuj a nie si opierda....j (1)

      j.w.

      • 9 3

      • żeby żaba żyto żarła to by mąką srała

        czyli - co ma piernik do wiatraka? to czy szef cie sprawdza jest inną sprawą niż to co ty robisz na kompie. możesz nawet oglądać porno ALE bez wcześniejszej informacji nie można od tak sobie instalować szpiega. Jeśli cie ktoś zauważy że robisz prywate to masz pecha...

        • 4 2

    • ta pracodawcy nawet o 3 w nocy dzwonią, bo się na e-mail nie odpowiedziało, może jeszcze kamerę w domu mi zainstalują?

      • 4 3

    • w Polsce dość popularne jest tzw 'oko szefa'. Sprawdź czy w tle nie chodzi przypadkiem żaden proces/usługa o nazwie 'winn'. Jeśli tak to zobacz czy masz na dysku katalogi o takiej nazwie (to nazwa domyślna, którą można zmienić, więc jeśli znajdziesz proces winn to szanse na szpiegostwo są ~90%). Jeśli katalogi te znajdziesz zarówno w Twoim katalogu użytkownika, jak i folderze system/system32 z katalogu, w którym zainstalowano windowsa zakasaj rękawy i wybijaj zęby.

      • 3 1

  • (8)

    Czekam na przykłady firm, które stosują takie praktyki.

    • 24 3

    • wirtualna polska np szpieguje komputery swoich pracownikow, przynajmniej bylo tak 2 lata temu (1)

      • 7 0

      • i odwiedzajacych firmę, po kilku sekundach po podłączeniu do ich sieci mój antywirus zwariował :)

        • 5 0

    • (2)

      chyba nie sądzisz że podam Ci nazwę takiej firmy. ( miałem już z tym do czynienia )Znając mojego byłego pracodawcę, wniósłby oskarżenie.

      • 4 1

      • (1)

        ale możesz się tym anonimowo podzielić w dziale opinii o pracodawcach na stronie gowork.pl

        • 3 1

        • wiem, ale nerwy już przeszły i nie chce mieć z tamtą firmą nic do czynienia.

          • 3 1

    • to bys się zdziwił...

      Nawet firmy które teoretycznie mają strzec praw pracowniczych tez to robią .

      • 4 0

    • Comarch

      • 4 0

    • jestem administratorem, to wiem

      Wszystkie, a już na pewno te z wewnętrzną siecią intranetu.

      • 0 0

  • Jakiś dowcip? (2)

    I co, jeszcze może pracodawca nie ma prawa zerknąć, czy cały dzień siedzisz "na fejsie" podglądając nastolatki? Podsłuch i kamerka dla każdego. Jeśli jesteś uczciwy, nie masz nic do ukrycia :)

    • 17 35

    • a co sądzisz o nagrywaniu rozmów i podsłuchach i ukrytych kamerach w miejscu pracy?Pracodawca powinien dać pracownikom jakiś limit na korzystanie z internetu.Przecież można w pracy czasem zadzwonić , albo pójść na papierosa lub do kibla.Czym innym jest monitorowanie stron na jakie wchodzisz a czym innym robienie zrzutów z ekranu z twoją prywatną korespondencją.Czym innym jest poinformowanie o monitorowaniu i o wszelkich zakazach - a czym innym szpiegowanie bez twojej wiedzy.

      • 5 0

    • lol

      Kolego taki fejsbook pracodawca ma prawo zablokowac. Ma prawo zablokowac wszystko w internecie lacznei z komunikatorami innymi gownami a nie monitorowac i szpiegowac.

      • 0 0

  • hmm...

    sezon ogórkowy...??

    • 3 5

  • tak tak,

    • 2 1

  • mnie to też spotkało

    dziwię się tylko starym pracownikom że dale się kiszą w tej firmie.na do widzenia szef zacytował kilka tekstów ze skype'a - teraz podobno każdy dwa razy sie zastanowi zanim coś powie, nie mówiąc nawet o pisaniu czegokolwiek.Pozdrawiam

    • 6 0

  • mój poprzedni pracodawca... (5)

    ..nielegalnie szpiegował mój komputer. Nie informując pracowników śledził wszystko, co robią. Od dłuższego czasu chciał się mnie pozbyć (wróciłam z macierzyńskiego:)) w końcu wyciągnął jakąś prywatną rozmowę z GG na jego temat. Zaczął mnie straszyć dyscyplinarką - PORAŻKA! I to wszystko nielegalnie. Taki jest obraz niektórych "wspaniałych" pracodawców.

    • 14 3

    • (4)

      miałem podobną sytuację, tyle tylko, że po otrzymaniu takiego screena z prywatnej rozmowy na skype, którą równie dobrze mogłem odbywać w czasie swojej przerwy przecież, zagroziłem pracodawcy sądem i kontrolą z PIP. uprzednio nikt mnie nie poinformował, że komputer jest szpiegowany, dlatego też często korzystałem z bankowości internetowej, prywatnej poczty itp.. pracodawca najpierw zagroził mi dyscyplinarką, ale gdy w odpowiedzi usłyszał, ze oddam sprawę do sądu pracy, zażądam odszkodowania i poza PIP zawiadomię również policję i prokuraturę... przepracowałem w tej firmie jeszcze 5 miesiięcy, po czym odszedłem do innej. tak się to załatwia!

      • 14 3

      • (1)

        Teraz tak bym to załatwiła...Na pewno. W tamtym okresie moja kondycja psychiczna nie była zbyt dobra. Nieudana ciąża+2 miesięczny permanentny stres w pracy zrobiły swoje. Dziś wiem jak się takie sprawy załatwia:)

        • 2 3

        • Na pewno nie chciałabym takiego pracownika jak Ty.
          W firmie w której pracuję dostałabyś dyscyplinarkę - skoro obrabiałaś szefostwu tyłek w czasie pracy na gg i było Ci tak źle to dlaczego w ogóle tam pracowałaś?
          Niedobrze mi się robi na samą myśl o tak fałszywych "pracownikach".

          • 0 0

      • Nie masz prawa służbowego komputera wykorzystywać do prywatnych celów (jak np. bankowość internetowa).Dotyczy to także przerw.Masz szczęście, że pracodawcy rurka zmiękła, bo raczej byś popłynął.

        • 6 10

      • Jak miałeś przerwę od korzystania z kompa to czemu z niego korzystałeś?

        • 1 1

  • robota dla PIPu (3)

    Moim zdaniem PIP powinien się przejść po firmach i sprawdzić kto inwigiluje swoich pracowników bez informowania ich o tym, a z tego co wiem to takich firm jest multum!!

    • 11 1

    • Z tym, że PIP mógłby zauważyć ilu pracowników wykorzystuje w godzinach pracy sprzęt służbowy do załatwiania prywatnych spraw.

      • 5 0

    • ale ale (1)

      PIP tez ma taki program

      • 4 0

      • Tylko, że PIP informuje.

        • 3 0

  • pracujesz czy nie? (4)

    Zainstalowałem taki program u swoich pracowników. Nie czepiałem się dopóki robota szła, ale jak zobaczyłem, że większość czasu to przeglądanie stron z tuningiem samochodów i wiadomości to delikatnie zwrócilem uwagę. Skończyło się to tak, że pracownik sam odinstalował program bez mojej wiedzy kiedy zorientował się że jest podglądany. Błąd zrobiłem, że zaproponowałem mu rozwiązanie umowy za porozumieniem stron. Trzeba było go od razu dyscyplinarnie wyrzucić, że nie wykonywał obowiązków służbowych. Koleś przyniósł następnego dnia zwolnienie lekarskie. ... i tak się skończył 2-tygodniowy okres wypowiedzenia. Pytanie: po co przychodził do pracy? Jak chciał za darmo oglądać panienki w necie to lepiej żeby w domu został, bo z tego pieniędzy się nie generuje.

    • 35 11

    • Każdy medal ma 2 strony...:)

      • 8 2

    • On swoje generował, na zwolnieniu też.

      • 3 1

    • pclogger

      u nas szef zainstalował program pclogger. oczywiście żeby być w porządku powiedział wszystkim pracownikom o tym... na początku reakcja średnia ale o dziwo zwiększyła się wydajność pracy :) :) :)

      • 0 0

    • kontrola

      Ja też uważam, że kontrola podstawą zaufania. My mamy zainstalowany program pclogger który monitoruje pracę pracownika i nie widzę w tym nic złego. W pracy jest się po to, żeby pracować. Swoja drogą sam program jest bardzo fajny prosty w obsłudze a do tego dokładny. Na bieżąco śledzi pracę komputera, strony, aplikacje na które wchodzi pracownik. Polecam gdyby ktoś szukał prostego programu do monitorowania komputera

      • 0 0

  • ludzie.... (3)

    poprostu zmieniajcie prace !!!

    • 11 1

    • a najlepiej (2)

      sami zakładajcie firmy i zostawajcie pracodawcami to będziecie sobie mogli do woli serfować w necie w godzinach pracy.

      • 13 2

      • komputer jak nazwa mowi jest osobisty

        nie pracuje i nie mam z tym problemu

        • 1 0

      • to raczej nie w Polsce.

        • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane