- 1 Co przysługuje nam za pracę w święta? (18 opinii)
- 2 Etat zabiera nam życie (444 opinie)
- 3 Więcej kierowniczych posad w wodociągach (234 opinie)
Pracownika nie można zmusić do szczepienia
Czy pracodawca może wymagać od pracownika okazania dowodu, że jest zaszczepiony? Dyskusja znów rozgorzała po informacji, że dwoje obywateli Ukrainy z rozpoznaniem odry trafiło do gdańskiego szpitala. Pojawiają się głosy, by kontrolować przyjeżdżających do pracy obcokrajowców, aby w ten sposób zahamować rozprzestrzenienie się tej choroby. Takie działania byłyby jednak bezprawne, także w stosunku do polskich pracowników.
Tylko od początku tego roku na Ukrainie na odrę zachorowało ok. 33 tysięcy osób. Ministerstwo zdrowia Ukrainy poinformowało, że tylko w pierwszym tygodniu października zanotowano 554 przypadki odry. Zachorowało 157 osób dorosłych i 397 dzieci. Problemy z odrą na Ukrainie to bezpośredni efekt załamania systemu szczepień ochronnych spowodowany m.in. złą sytuacją gospodarczą.
Czytaj też: Coraz więcej cudzoziemców pracuje na Pomorzu
Pojawiają się głosy, aby w stosunku do obcokrajowców chcących pracować w Polsce wprowadzić obowiązek przeprowadzania przesiewowych badań czy obowiązkowych książeczek zdrowia. Problem w tym, że zgodnie z prawem pracodawca nie może rozwiązać stosunku pracy z pracownikiem, który jest nieszczepiony, ani żądać takich szczepień i dotyczy to nie tylko obcokrajowców.
Szczepienie w Polsce przeciwko odrze jest obowiązkowe i bezpłatne dla dzieci, a dobrowolne, lecz zalecane, dla dorosłych. Według Programu Szczepień Ochronnych szczepienie szczepionką MMR wykonuje się u dzieci i młodzieży do 19 roku życia. Dorośli, którzy nie zostali zaszczepieni w dzieciństwie, według prawa nie muszą szczepić się przeciwko odrze, a obowiązkowe szczepienia dla dzieci wprowadzono dopiero w 1975 roku.
Czytaj też: Dziecko z odrą w gdańskim szpitalu. Sanepid apeluje o szczepienia
Jak się więc okazuje dyskusja na temat szczepień i praw pracowniczych za chwilę może dotyczyć nie tylko obcokrajowców.
- Istnieje projekt o zmianie ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, który zobowiązywałby dorosłych do szczepień ale projekt "zatrzymał się" rok temu na etapie konsultacji publicznych - twierdzi Mariusz Królczyk, prawnik zarządzający z Kancelarii Prawnej Griffin.
Pracodawca a pytania dotyczące zdrowia pracownika
A jak to wygląda według obecnych przepisów?
- Już samo zaklasyfikowanie przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego szczepienia dla osób dorosłych przeciwko odrze jako szczepienia dobrowolnego, oznacza, że decyzja w tej kwestii pozostaje decyzją osobistą i osoby z zewnątrz nie mogą na nią wpłynąć, ani wywierać presji jej podjęcia. Identycznie sytuacja przedstawia się na gruncie stosunku pracy - wyjaśnia Mariusz Królczyk.
Zgodnie z Kodeksem pracy pracodawca nie ma prawa do pytania pracownika o szczegóły dotyczące stanu jego zdrowia. Dotyczy to zarówno ogólnych pytań o stan zdrowia, jak również pytania szczegółowe, np. dotyczące historii szczepień. Takie pytania godzą w sferę prywatną pracownika i stosunek pracy nie może być od niej w żaden sposób uzależniony.
- Warto jednak pamiętać, że jeżeli praca, jak i jej środowisko, powodują, że ryzyko zachorowania na odrę, jak i każdą inną chorobę zakaźną, może wzrosnąć, np. praca w przedszkolu, w szkole lub w placówkach medycznych, to pomimo faktu, że decyzja w dalszym ciągu pozostaje dobrowolna, warto jej przeanalizowaniu poświęcić więcej uwagi. Grupę zawodową, która jest narażona na ryzyko zarażenia się odrą w trakcie wykonywania pracy stanowią funkcjonariusze, żołnierze lub podwładni, w związku z czym tej grupie pracowników zaleca się bycie zaszczepionym przeciwko odrze. W takim przypadku szczepienie również jest dobrowolne, ponieważ w odniesieniu do zawodów tych użyto jedynie sformułowania "zalecane szczepienia ochronne" - dodaje Mariusz Królczyk.
Obowiązek szczepień - tylko wybrane grupy zawodów
Zgodnie z treścią art. 222(1) Kodeksu pracy, w sytuacji zatrudnienia pracownika w warunkach narażenia na działanie szkodliwych czynników biologicznych, pracodawca musi zastosować wszelkie dostępne środki eliminujące narażenie, a jeżeli jest to możliwe, ograniczające stopień tego narażenia. Jak wyjaśnia Mariusz Królczyk, przepis ten jest bardziej rozpoznawalny jako tzw. "pracowniczy obowiązek szczepień". W oparciu o powyższy przepis pracodawca ma prawo, na własny koszt, skierować pracowników na szczepienia. Oczywiście szczepienia w dalszym ciągu pozostają dobrowolne, a pracownik, który się nie chce na nie zgodzić, nie musi ich wykonywać. W tej sytuacji należy się jednak liczyć z żądaniem pracodawcy, do pisemnego złożenia przez pracownika oświadczenia z rezygnacji ze szczepień.
- Warto również jedynie przypomnieć, że na gruncie art. 207(1) ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r.- Kodeks pracy (Dz.U. 1974 nr 24 poz. 141 z późn. zm.) pracodawca ma obowiązek informować pracowników m.in. o zagrożeniach dla zdrowia i życia występujących w zakładzie pracy, na poszczególnych stanowiskach pracy i przy wykonywanych pracach. W ten sposób pracownik będzie mógł samodzielnie ocenić ryzyko związane z podjęciem pracy oraz podjąć decyzję o wykonaniu szczepienia - mówi Mariusz Królczyk z Kancelarii Prawnej Griffin.
Szczepienia a zatrudnianie cudzoziemców
- W przypadku cudzoziemców oraz kwestii ich obowiązku zaszczepienia się przeciwko odrze w Polsce, należy wskazać treść art. 17 ust. 1a ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi (Dz.U. 2008 nr 234 poz. 1570 z późn. zm.), który wskazuje, że osoby przebywające na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej przez okres krótszy niż trzy miesiące są zwolnione z obowiązku poddawania się obowiązkowym szczepieniom ochronnym, z wyjątkiem szczepień poekspozycyjnych. Jak wynika z powyżej przywołanego fragmentu, ustawa odnosi się jedynie do szczepień obowiązkowych dzieci, co oznacza, że dorośli cudzoziemcy przebywający na terytorium Polski zarówno krócej, jak i dłużej niż 3 miesiące nie muszą wykonywać szczepienia przeciwko odrze - wyjaśnia z kolei Joanna Skrodziuk z www.migrant-worker.pl.
Szczepienie przeciwko odrze nie jest w Polsce obowiązkowe dla osób dorosłych, a jedynie zalecane przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego. W tej sytuacji pracodawca nie może rozwiązać umowy o pracę z pracownikiem niezaszczepionym przeciwko odrze.
- Dodatkowo, Kodeks pracy nie przewiduje możliwości weryfikowania przez pracodawcę historii szczepień pracownika, a wszelkie szczepienia związane z wykonywaniem pracy są zalecane i dobrowolne - dodaje Mariusz Królczyk z Kancelarii Prawnej Griffin.
Miejsca
Opinie (135) 6 zablokowanych
-
2018-11-11 12:14
biznez szczepionkowy się kręci (2)
Szczepionki z syfem , manipulacja, depopulacja. Rząd nie reprezentuje interesów Polski, Co tu jeszcze? Wolność wynika z wiedzy, a o szczepionkach najwięcejj dowiedziałem się od doktora Jaśkowskiego. Rozgrywają nas chazarzy.
- 2 5
-
2018-11-12 12:13
Dzieki bogu ze moje dziecko ma wszystkie szczepienia a i tak sie czyms zarazil i od 3 dni lerzy w szpitalu na oddziale zakaznym co by bylo gdyby niemial szczepien ?????
- 0 0
-
2018-11-12 18:59
od "dr" Jaśkowskiego można się dowiedzieć więcej interesujących rzeczy,
chemtrails conspiracy tylko otwiera listę
ja go jeszcze pamiętam z czasów jak był normalny
miałem z nim zajęcia, były OK.
zmienił się facet, przykre- 0 0
-
2018-11-11 19:04
Dan (5)
Elementarna logika poszła w las !!
Jeżeli wasze dzieci są zaszczepione i bezpieczne, to dzieci niezaszczepione nie stanowią żadnego zagrożenia !!
Problem jest taki, że to właśnie dzieci szczepione powinny przebywać w izolacji około 6 tygodni, ponieważ roznoszą wirusa danej choroby przeciwko, której zostały zaszczepione, wydzielając go razem ze śliną i kałem. Wszystkie znane i udowodnione epidemie XX wieku były epidemiami poszczepiennymi, łącznie z tzw Hiszpanką tzn amerykanką !
Szczepionki nie chronią przed chorobami, ponieważ chorują ludzie zaszczepieni i dzisiaj lekarze oraz producenci mówią to wyraźnie, że nie chronią ale łagodzą skutki choroby :) Poza tym, żadna szczepionka nie chroni dożywotnio tylko na okres kilku lat (jeżeli ktoś w to wierzy), można to zobaczyć w kalendarzu szczepień dzieci, gdzie każda szczepionka jest powtarzana 2-3 razy do 19 roku życia ! To od razu pojawiają się dwa pytania-po co się szczepić , skoro za kilka lat i tak można zachorować ? I dlaczego wśród ludzi dorosłych, którzy stanowią 75% społeczeństwa nie ma żadnych epidemii ? Przecież oni się nie szczepią na te wszystkie choroby, na które byli szczepieni w dzieciństwie, a ochrona po kilku latach od szczepienia się zakończyła! Gdzie tutaj jest sens ? I ostatnia sprawa-jak wiadomo szczepionka ma za zadanie wszczepienie słabego wirusa danej choroby, po to, żeby układ odpornościowy mógł go zwalczyć. Jest jeden problem-u dzieci układ odpornościowy wykształca się dopiero około trzeciego roku życia. Niemowlaki są chronione przeciwciałami, które dostają od matki w życiu płodowym, a później większość z nich w mleku. Po około 8 miesiącach same zaczynają produkować przeciwciała, ale układ odpornościowy wykształca się dopiero około trzeciego roku życia. I podawanie mu jakichkolwiek szczepionek do tego czasu to podłe eksperymenty medyczne ! Problem tkwi w tym, że wiedza Polaków na temat szczepionek zawiera się w jednym zdaniu-"Szczepionki są dobre, bo wyeliminowały epidemie" Oczywiście nic w tym zdaniu nie jest prawdziwe. Przeprowadzone w różnych ośrodkach naukowych badania eksperymentalne, kliniczne i statystyczne udowodniły ponad wszelką wątpliwość nie tylko bezpodstawność stosowania masowych szczepień, ale także pokazały toksyczność tego co nazywa się enigmatycznie dobrodziejstwem ludzkości. Obecnie już tylko wyjątkowo niedokształcony osobnik może mówić o pozytywnej stronie szczepień.
Spadek liczby zachorowań wystąpił dużo wcześniej aniżeli wprowadzenie szczepień i antybiotyków. Spadek zachorowań na 11 podstawowych chorób zakaźnych nastąpił o trzy pokolenia wcześniej, aniżeli wprowadzenie szczepień i antybiotyków w populacji. Spadek ten, jak dowodzą analizy jest związany z wprowadzeniem wody wodociągowej w dużych aglomeracjach, poprawą sytuacji sanitarnej i podniesieniem poziomu higieny. Kraje europejskie, w których nie wprowadzono szczepień zanotowały także spadek zachorowań na odrę i polio, równolegle z krajami, które wprowadziły szczepienia.
Polecam artykuł w google-"Epidemia powikłań poszczepiennych-Odra"- 9 6
-
2018-11-11 19:55
(1)
Nie tylko Polaków. Zgadzam się z tym co piszesz ale te potyczki słowne między pro i anti, są wszędzie. Moje dziecko (nieszczepione) jest postrzegane jako zagrożenie i ryzyko dla dzieci zaszczepionych. Tymczasem moje dziecko jak narazie miało tylko katar podczas gdy religijnie szczepione dzieci innych osób ciągle mają jakieś problemy; zapalenie ucha środkowego, częste przeziębienia i stany podgorączkowe, zapalenie płuc, angina, grypa, zapalenie oskrzeli. I nie chodzi tu o choroby, przeciw którym są szczepione, lecz ogólnie o ich stan zdrowia i odporność na inne choroby. Różyczka, ospa czy świnka nie występuje częściej u dzieci nieszczepionych niż szczepionych.
- 0 2
-
2018-11-12 08:28
No pacz. Moja dwojka szczepiona. 9 i 11 lat. Nigdy nie braly antybiotyku. 2-3 razy lekkie przeziebienie ich dopadlo. Co roku szczepione tez na grype. Pod koniec stycznia br. gdy szalala grypa byli jednymi z nielicznych dzieci, ktore chodzily do szkoly.
- 1 1
-
2018-11-12 10:39
Jaki bełkot pseudonaukowy, wow :)
- 0 0
-
2018-11-12 12:19
Raz ze internet klamie dwa ze dzieci zaszczepione lepiej znosza choroby i wirusy a trzy nie zaszczepione nie wypuszczac z domu bo kaszlnie i psa bezdomnego morzna zarazic nie wspomne juz o ludziach
- 0 0
-
2018-11-12 23:13
Wkoncu merytoryczna opinia
Brawo za solidna wiedzę!!!
- 0 1
-
2018-11-12 10:49
(1)
Won do siebie albo wogole nie wpuszczac do polski mam 3 letniego synka i w chwili obecnej od soboty lerzy w szpitalu dzieciecym na polankach na oddziale zakaznym a mial stycznosc z dziecmi z ukrainy dlatego zero tolerancji
- 2 2
-
2018-11-12 15:13
to teraz już wiesz, że się nie miesza....
im nic nie będzie - a twoje ma poważny problem- 0 0
-
2018-11-12 12:11
Wogole pracownicy jak i dzieci ktore nie sa szczepione nie powinni byc wpuszczani do zakladow pracy a dzieci do przedszkoli zlobkow itp a rodzice ktorzy nie szczepia zamukani w jakims psychiatryku na leczenie glowy
- 0 1
-
2018-11-18 10:07
Zmienić rząd!
Rząd chce zmusić do obowiązkowych szczepień Polaków? Trzeba zmienić ten rząd!!
W konstytucji to obywatele decydują, a nie jakiś rząd.
Macie prawo głosu.
Obowiązkowe szczepienia tylko dla przyjezdnych.- 0 0
-
2019-01-11 09:03
to proponuje płatnośc z apobyt
w szpitalu takich obcokrajowców ktorzy zachoruja na taka chorobe i zarazaja innych szczegolnie ukraincy i hindusi
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.