• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Praca zdalna kością niezgody w GPEC

Wioletta Kakowska-Mehring
8 czerwca 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Grupa GPEC dostarcza ciepło na terenie Gdańska i Sopotu, zajmuje się sprzedażą energii cieplnej oraz usług okołoenergetycznych. Grupa GPEC dostarcza ciepło na terenie Gdańska i Sopotu, zajmuje się sprzedażą energii cieplnej oraz usług okołoenergetycznych.

Praca zdalna stała się zarzewiem konfliktu w Grupie GPEC. Związki zawodowe alarmują, że pracodawca wywiera presję na pracowników w sprawie przejścia na - jak to określają - telepracę, na stałe. Chodzi o to, aby ograniczyć koszty działalności przedsiębiorstwa kosztem pracowników. Zarząd GPEC tłumaczy z kolei, że praca zdalna jest tylko dla tych, którzy chcą, a pracownicy otrzymają zwrot kosztów za utrzymanie miejsca pracy. Dwie strony, dwa stanowiska i... brak dialogu w realu o wizji online.



Czy chciał(a)byś pracować zdalnie na stałe?

Praca zdalna dla wielu firm i instytucji stała się codziennością w dobie pandemii. Pozwalała funkcjonować i uniknąć ewentualnych komplikacji organizacyjnych, gdyby któryś z pracowników okazał się nosicielem wirusa. Dla większości organizacji było to rozwiązanie czasowe, ale niektóre firmy uznały eksperyment za udany na tyle, aby czasowe rozwiązanie stało się tym na stałe. I choć zwykle uważa się, że o pracy zdalnej marzą wszyscy pracownicy, to - jak pokazuje przykład Grupy GPEC - nie zawsze tak jest.

Związki Zawodowe działające przy Grupie GPEC uznały, że utrzymanie pracy zdalnej na stałe prowadzi do dezorganizacji przedsiębiorstwa, domagają się rozmów z zarządem i grożą przystąpieniem do sporu zbiorowego. Jak twierdzą, pracownicy są przymuszani do przejścia na pracę zdalną na stałe, ponieważ pracodawca chce w ten sposób obniżyć koszty wynikające z prowadzenia działalności. Pismo podpisały wszystkie związki działające w GPEC, czyli NSZZ Solidarność, Międzyzakładowy Związek Zawodowy Pracowników Energetyki Cieplnej oraz Krajowy Związek Zawodowy Ciepłowników.

Telepraca pod presją?



- Nie wyrażamy zgody na kontynuowanie procesu namawiania pracowników biurowych pracujących w Gdańsku na indywidualne podpisywanie porozumień o telepracy. Takie "wyrywanie" pojedynczych chętnych budzi wątpliwości etyczne. Naturalnym miejscem pracy pracownika jest zakład pracy. Każde nowe formy zatrudnienia, jak telepraca, stosowane na krótką metę mogą być dobrym rozwiązaniem, jednak nie sprawdzają się w dłuższym czasie. Wiążą się bowiem z brakiem bieżącego kontaktu między pracownikami, bardzo pożądanymi w każdej pracy. Takie kontakty budują wspólnotę. A ta wspólnota to przedsiębiorstwo, w którym pracują. Proponowane spotkania działowe i międzydziałowe (1 dz. / 2 tyg.) są niewystarczające do zapewnienia pracownikom potrzeby kontaktów międzyludzkich, również ze szkodą dla przedsiębiorstwa. Dążenie zarządu do wprowadzenia telepracy i reorganizacji pracy wywołuje strach wśród pracowników, że następnym krokiem będzie samozatrudnienie lub wypowiedzenie przez pracodawcę umowy o pracę. Propozycja zarządu rozmieszczenia pracowników biurowych po różnych nieokreślonych lokalizacjach budzi poważne zastrzeżenia. Prowokuje do wyboru mniejszego zła - telepracy - czytamy w piśmie przesłanym przez związki zawodowe.
Jak twierdzą związki zawodowe, okres pandemii przy dobrej sytuacji ekonomicznej Grupy GPEC jest wykorzystywany do obniżenia kosztów działalności firmy w celu wypracowania jeszcze większego zysku, nie zawsze z korzyścią dla załogi. Związkowcy dopytują też, jak zysk przełoży się na sytuację pracowników, na których zostaną przeniesione koszty utrzymania miejsc pracy.

Praca zdalna. A co z kosztami za prąd czy z ochroną danych?



- Naszym zdaniem przewidywana oszczędność w wysokości 1,5 mln zł jest zaskakującą kwotą. Zwracamy się z wnioskiem o zestawienie wyliczeń z rozpisaniem na energię elektryczną, cieplną, gaz, internet, telefon, wykorzystujących prywatne opłaty abonamentowe itp. Te oszczędności należałoby dodać do pensji pracowników telepracy. W naszej ocenie pracodawca powinien również niezwłocznie zwrócić pracownikom koszty poniesione przez nich od połowy marca br. W chwili obecnej na pracownika został przerzucony obowiązek ponoszenia kosztów działalności gospodarczej pracodawcy - czytamy w piśmie od związków zawodowych, w którym pojawia się też sugestia, że w tej sytuacji należałoby się też zastanowić nad sensem dalszego utrzymywania floty służbowych samochodów dla dyrektorów i kierowników, skoro praca miałaby się odbywać zdalnie.

Zmiana tylko dla chętnych



A co na to zarząd GPEC?

- W ciągu ostatnich kilku miesięcy w związku z pandemią niespełna 200 pracowników biurowych Grupy GPEC pracowało i wciąż pracuje zdalnie. Jesteśmy pozytywnie zaskoczeni, jak dobrze nasz zespół odnalazł się w tej nowej rzeczywistości. Puste biura dały nam też do myślenia, jak można byłoby wykorzystać je lepiej, na przykład wynajmując je lub dokonując readaptacji funkcji. Dlatego postanowiliśmy rozpocząć dyskusję, jak i w jakim wymiarze pracować zdalnie po powrocie do normalności - mówi Grzegorz Blachowski, kierownik Działu Strategii i Projektów, kierownik Działu PR.
Zarząd GPEC odpiera zarzuty, że pracownicy są przymuszani do wybory pracy zdalnej.

- Praca zdalna jest tylko dla chętnych w Grupie GPEC, na dziś mamy kilkadziesiąt zgłoszeń. Nie wszystko da się dobrze zrobić zdalnie - planujemy oczywiście przestrzeń do pracy zespołowej, na spotkania czy biurka dla ludzi, którzy czasem chcą przyjść do pracy. Ale, co najważniejsze, każdy, kto nie chce lub nie może pracować zdalnie, będzie mieć oczywiście własne biurko w Gdańsku. Pracownicy, którzy zdecydują się pracować zdalnie, otrzymają wszelkie narzędzia i specjalny pakiet refundacyjny kosztów oraz fundusze na organizację przestrzeni do pracy. Warto dodać, że wszyscy rozmawiają o pracy zdalnej i decyduje się na nią coraz więcej firm. Sami pracownicy zgłaszali nam, że praca zdalna pozwala na bardziej elastyczne godziny pracy, pracę z dowolnego miejsca oraz na oszczędność czasu i pieniędzy na dojazdy do pracy - pierwsze zgłoszenia były od osób mieszkających poza Gdańskiem - dodaje Grzegorz Blachowski.
A co z biurami? Wśród pracowników krąży informacja, że w budynku przy ul. Białej ma powstać hostel.

- Nie, ale w jednej z naszych lokalizacji analizujemy zmianę funkcji. Biurowiec na Białej to nowoczesna, kreatywna przestrzeń, świetnie zlokalizowana w samym sercu Wrzeszcza. Jest przestrzenią zorganizowaną w taki sposób, że pracownicy mogą pracować w niej zgodnie z rygorami sanitarnymi, które są obecnie na firmy nakładane. Dlatego chcemy ją wynająć na działalność biurową, a resztę przestrzeni wykorzystać do pracy projektowej naszych pracowników, na spotkania zespołowe i jako "wolne biurka" dla pracowników pracujących zdalnie, aby mogli raz na jakiś czas pojawić się w pracy - mówi Grzegorz Blachowski.

Zarząd obiecuje pakiet refundacyjny



Zarząd GPEC twierdzi, że projekt nie służy "wypracowaniu jeszcze większego zysku" i nie jest efektem pandemii, a raczej przemyśleń związanych z efektywnością i elastycznością pracy zespołów.

- Tak, z jednej strony dla GPEC-u będą to niższe koszty, ale z drugiej ułatwienie pracy dla chętnych pracowników. Praca zdalna nie jest na pewno pogorszeniem warunków pracownika, co zapewni wypłacony pakiet refundacyjny. Dzięki niemu nie przenosimy tych kosztów ani na pracowników, ani na klientów. Prowadzimy różne projekty mające na celu m.in. przyspieszenie działań handlowych czy obniżenie kosztów, na przykład z tytułu utrzymania naszych biurowców. Tak, robimy to także po to, żeby zrealizować nasze plany finansowe. Ale to korzyść nie tylko dla udziałowców, ale też dla pracowników. Trzeba podkreślić, że od ponad 10 lat każdy pracownik Grupy GPEC co roku otrzymuje nagrodę z zysku wypracowanego wspólnie przez firmę, a także szereg benefitów. Coroczna realizacja planów finansowych pozwala nam także inwestować każdego roku w naszą infrastrukturę - jej rozwój i modernizację - dodaje Blachowski.
Co z kosztami, jakie ponoszą pracownicy w związku z pracą zdalną? Jak twierdzi Grzegorz Blachowski, pracownikom zostanie zaproponowany pakiet refundacyjny. Ma to być ryczałt wypłacany co pół roku jako zwrot kosztów pracy w domu (energia elektryczna, woda) oraz równowartość benefitów, takich jak: darmowe owoce, mleko, kawa, które pracownicy dostawali w biurze. Dodatkowo pracownik ma otrzymać pieniądze na organizację przestrzeni w domu. W pierwszym roku pracownik otrzyma łącznie niemal 1,5 tys. zł brutto za to, że będzie pracować w domu więcej niż dotychczas.

Grupa GPEC dostarcza ciepło na terenie Gdańska i Sopotu, zajmuje się sprzedażą energii cieplnej oraz usług okołoenergetycznych. Udziałowcami firmy są Leipziger Stadtwerke oraz miasto Gdańsk.

Miejsca

Opinie (241) 8 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Niezbędne kontakty międzyludzkie? (4)

    Chyba związkowcy się boją, bo nie będzie dla nich miejsca w nowej rzeczywistości. Plan firmy jest sensowny, będzie korzystny dla pracowników i samego przedsiębiorstwa. Nie spodziewałem się jeszcze propozycji zwrotu kosztów pracy w domu, przy braku konieczności dojazdu to już mamy sensowny pieniądz i oszczędność czasu.

    • 187 56

    • Przy telepracy zwrot kosztów jest obligatoryjny i wynika z prawa pracy. Żadna to łaska.

      • 12 0

    • A jak to wygląda podatkowo z punktu widzenia kosztów uzyskania przychodu? (1)

      Należy się wtedy czy nie?

      • 2 0

      • na razie w 100% tak

        • 0 0

    • Czy sensowne jest wyrabianie zysku za wszelką cenę kosztem pracowników i zwalnianie pracowników ze względu na likwidację stanowiska pracy po to by wypracować zysk w czasie pandemii? Wg mnie kompletnie bezsensowne.

      • 2 0

  • (10)

    W pewnej firmie pracodawca chciał dorzucić tym na zdalnym po 50zl do zarobków bo zużywają więcej prądu pracując w domu. No, ale zbuntowali się ci normalnie pracujący bo mając rację powiedzieli, że tamci oszczędzają na paliwie i biletach. No i taka to racja.

    • 91 17

    • Ale z tytułu dojazdu do pracy jest ulga w PIT... (2)

      • 11 5

      • tylko z tytułu dojazdu do pracy w innej miejscowości i generalnie to wychodzi jakieś 10 zł/mc różnicy.

        • 12 0

      • z innej miejscowości plus tylko autobusami lub pociągami i musi przekraczać ponad 2 tysiące rocznie

        • 0 0

    • czyli polak polakowi polakiem

      • 6 0

    • (4)

      Typowe polskie Januszowanie, polecam "Dzień Świra" i modlitwę Polaka, wszystko na ten temat

      • 10 3

      • Do tego to się właśnie sprowadza - Polak Polakowi... patriotą. (3)

        • 3 1

        • czego sobie TYPowy Polak najbardziej życzy - by jego sąsiad miał jeszcze gorzej niż ON! (2)

          jeśli sąsiad ma 2krowy - to TYPowy Polak nie życzy sobie mieć 4krów /bo trza przy nich tyrać/ TYPowy Polak to życzy sobie aby sąsiadowi te 2 zdechły - by było równo po Prawie i Sprawiedliwości

          • 7 2

          • (1)

            Ty też tak robisz? Czy może nie jesteś Polakiem?

            • 1 3

            • On tak robi i dlatego myśli, że wszyscy tak robią.

              • 0 2

    • nie dla pracodawcy w moim domu

      nie zgadzam się - to mój dom, a nie pracodawcy, a jeśli na stałe w domu , to proszę czynsz mi płacić i prąd i internet

      • 0 1

  • prawda jest taka że (2)

    większość tego co wykonują korpszczury mogłaby wykonywać zdalnie. małpa. pijana. byle po przeszkoleniu.

    • 51 72

    • ta sama prawda jest taka, że tylko geniusz może wykonywać pracę u Janusza.

      Za1/3 stawki, którą otrzymuje korposzczur.

      • 18 5

    • No dawaj

      • 5 0

  • Czytając tytuł myślałem, że GPEC zmusza do powrotu do biura (18)

    A tu jednak zaskoczenie. Takie firmy jak Google czy Facebook idą w tym samym kierunku i bardzo dobrze. Na pracę zdalną narzekają chyba tylko ci co mają dzieci albo nie mają warunków do pracy.

    • 149 25

    • (3)

      Ja mam dzieci i ciasne mieszkanie ale tez wole zdalnie. W ciagu tygodnia zyskuje ok 6h, ktorych nie marnuje na dotarcie do pracy. Zyskuje tez duzo urlopu bo nie musze go brac na jakies rzeczy, na ktore wczesniej go potrzebowalem bo nie moglem wyjsc z pracy w srodku dnia. Zuzywam wiecej pradu ale za to nie zuzywam paliwa. Nie widuje niektorych nielubianych zlosliwcow z pracy. Dla mnie same zalety.

      • 78 8

      • (2)

        Pracodawca wie, że wykorzystujesz czas przeznaczony na pracę do celów prywatnych? Rozumiem, że jeszcze ci za to płacą.
        To jest właśnie absurd 8 godz. systemu pracy. Solidne wykonanie obowiązków na etacie zajmuje raptem ~5h dziennie, a reszta czasu to zwykłe udawanie pracującego/bimbanie na internecie.
        Osobiście nie mam problemu z chodzeniem do pracy. Denerwuje mnie jedynie marnotrawstwo mojego czasu poprzez przymusowe przyspawanie do biurka te 8h dziennie w zakładzie pracy.

        • 9 22

        • To prawda. Czlowiek fizycznie jest w stanie efektywnie (1)

          pracowac do 5h dziennie. Reszte czasu pochlaniaja pogawedki, kawka, net, sprawy prywatne itp. Czas pracy powinien zostac skrocony do 6h. To jest naturalna kolej rzeczy zwiazana z rozwojem gospodarczym, cywilizacyjnym oraz skokiem technologicznym.

          • 18 2

          • Mówimy o ludziach a nie automatach.

            Może do toalety też zabronisz im chodzić, bo to nieefektywne?

            • 14 2

    • Facebook i google pozwala na teleprace tylko tymczasowo (2)

      Wiem bo przeszedlem pozytywnie rekrutacjie do facebooka w Londynie i Seattle WA i powiedziano mi wprost, ze jak skonczy sie coronavirus to mam przeprowadzic sie na stale do Londynu lub Seattle i pracowac w biurze.

      Zukerberg gada w mediach ze bedzie mozna pracowac zdalnie, ale to jest PR'wy zabieg. W rzeczywistosci ich HR mowi wprost: koniec virusa koniec pracy zdalnej.

      Obstawiam ze google robi to samo.

      Mialem rowniez identyczna sytuacje w Twitter/Square, gdzie nie zaproszono mnie na Interview tylko dlatego ze nie wyrazalem checi pracy w biurze.

      W Huawei w amsterdamie rowniez to samo, HR mowi wprost: koniec covid , masz sie przeprowadzac.

      Tacy to sa postepowi ci giganci informatyki.

      Małe firmy informatyczne jedynie to oferują, ktore nie maja HR'u, procedur, tzw polityki kadrowej , tylko liczy sie robota , klienci zadowoleni i pieniadze.

      Nie ma nic bardziej zaklamanego niz amerykanskie korporacje.

      • 23 1

      • Dziękuję za cenne uwagi. Dlatego też duże firmy to też i duże kule u nogi współczesnego świata. Lepiej sprawdzi się dużo małych podmiotów! Wystarczy poczytać trochę Nassima Taleba, żeby się oczy otworzyły. małe jest piękne!

        • 4 0

      • Jako statystyczny Polski obywatel,

        praca w biurze dla światowego giganta w jednym z większych miast Europy byłaby dla mnie wspaniałą opcją. Chodzi mi dokładnie o możliwości i komfort jaki zagwarantowałby dla mnie pracodawca w miejscu pracy. Sądzę, że nie jest do porównania warunki panujące w takim Facebooku a typowym korpo mordorze w Trójmieście.
        Mogę się oczywiście mylić. Takie są moje przypuszczenia, że jest zdecydowanie lepiej. Nie miałem niestety okazji być "wyzyskiwany" u światowego giganta.

        • 1 0

    • a jak masz dzieci i prace w biurze to zostawiasz je same bez opieki w domu? (2)

      • 10 0

      • dlatego dzieci się posyła do przedszkola (1)

        żeby tam były - żeby jak najdłużej TAM Były

        • 9 2

        • to tak samo mozesz je posłac do przedszkola jak pracuejsz w domu - czy nie?

          • 8 0

    • Widać przemyślane wnioski. (3)

      Wiadomo, że Ci co nie mają warunków i mają dzieci, to niedouczeni hamulcowi postępu. Oderwani od wolności, pozbawieni funkcji społecznych korzystający z 500 + nieroby liczące na darmową kawę i owoce wykorzystywanych, przez nich biednych korporacji, które aby zwiększyć ilość miejsc pracy, wbrew sobie muszą likwidować te starsze i drogie. Litości! Czytać umiesz, ale bez zrozumienia!

      • 5 2

      • Jak nie masz warunkow dla dzieci to po co je masz? (1)

        Przestrzeń na biurko to przecież mniejszy wymóg miejsca niż pokój dla.dziecka.

        • 1 6

        • Czytania ze zrozumieniem nie nauczyli w szkole. On nie pisze, że nie ma warunków dla dzieci, tylko to, że dom to nie miejsce do pracy tylko do odpoczynku i czasu prywatnego. Pracuję w domu niestety, wolałbym wrócić do biura.

          • 3 1

      • chodzi o to zaby sie dogadac na prace zdalna

        I przenieść do duzego domu z gabinetem pod miastem. Ktory kosztuje czesto tyle co mieszkanko na przymorzu.

        Brak korkow, brak spalin, wlasny ogrod dla dzieci wieksze pokoje kuchnia, spokoj od sasiadow etc...

        Tylko praca zdalna!

        • 5 1

    • Raz, że bzdury z tymi "firmami jak" (2)

      Dwa, najwyraźniej nigdy nie doświadczyłeś zatarcia granicy miedzy pracą, a życiem.
      Trzy, żeby tego nie doświadczyć pracując z domu, trzeba mieć bardzo malo angażujaca, malo odpowiedzialna i nieciekawą pracę.

      • 2 2

      • brainwash ktos ci zrobil w korpo (1)

        • 0 1

        • Na swoim to samo może się stać

          Rano w niedzielę w piżamie, bo termin, albo nowy pomysł. Przestawienie się wymagało pójścia do biura i zamykania części mózgu odpowiedzialnej za pracę o godz. 15. Teraz łatwo się pracuje z domu, ale poprzednio przez 15 lat wszystko się rozmyło. Łatwo trzymać reżim przez miesiąc lub 2, ale też gdy już się zaliczyło totalną deregulację i odwyk.

          • 0 0

    • nie mam już dzieci w domu

      nie po to zasuwałam, aby kupić te parę m2 mieszkania, aby teraz prawodawca do niego na stałe wlazł z butami

      • 2 1

  • Związki zawodowe to badziew (2)

    Który trzeba jak najszybciej zlikwidować! Oni nie walczą o prawa pracownicze tylko o swoje tyłki! Stare dziadki leśne (wiekowo i mentalnie) niszczą firmy i ludzi

    • 92 27

    • Każdy szef związku w firmie bierze kasę niezłą i jest zwolniony z wykonywania pracy. Super prawda!!!

      • 19 7

    • Masz takie pojęcie o związkach zawodowych jak PiS o partnerskich.

      • 4 3

  • To nie socjalizm (6)

    Związki zawodowe mają za złe swojemu pracodawcy że chce "w ten sposób obniżyć koszty wynikające z prowadzenia działalności". A czy mają za złe że chce uzyskać jak największy zysk żeby móc m.in. tworzyć miejsca pracy?

    • 64 25

    • (3)

      Tak się składa ze akurat w tym samym czasie gpec likwiduje miejsca pracy i radziłbym się doinformować a nie pisać bzdury

      • 14 1

      • Onto moze dZieki obniżce kosztów operacyjnych zwolnią mniej??? (1)

        • 4 7

        • Taaa :) :) :)

          • 4 0

      • mniej zaPiSanych do związku - bedzie trza pracować!

        prawo mówi jasno - za mało członków... to przewodniczący związku musi zacząć tyrać - tak jak inni!

        • 2 2

    • To nie o to chodzi w tej firmie tylko o jak największy zysk , który jest przekazywany do Niemiec w milionach.Ludzie są kosztem.

      • 4 0

    • Taa... te nowe miejsca pracy to chyba w Lipsku powstaną

      bo tam właśnie wysyłana jest zarobiona kasa

      • 3 0

  • Wszelkie związki zawodowe, (1)

    górników oraz straż miejska należy zlikwidować i pozbyć się tych dziwnych tworów określanych mianem hamulcowymi.

    • 49 17

    • Rozpocznij od siebie

      • 2 1

  • Serio nie chcecie? U nas szef krzywo patrzy na HO bo ma jakieś dziwne wizje że się na nim obijamy... (3)

    Nie ważne że wyniki są dużo lepsze niż wcześniej i że faktycznie siedząc w domu więcej czasu poswięcamy pracy niż siedząc w biurze. Ja widzę same pozytywy HO i o ile pozwala na to specyfika pracy to zdecydowanie polecam taki wariant (oszczędność czasu i kasy na dojazdach)

    • 95 12

    • to jest oczywiste, ale poganiacze niewolnikow i korporacje tego nie kumaja

      • 19 2

    • (1)

      Jak masz warunki to siedź , nie wszyscy mają.

      • 4 0

      • Nie wszyscy mają warunki, ale też nie wszyscy chcą, jak ja, a muszą.

        • 0 0

  • kuku (3)

    -trzeba być niespełna rozumu by w czasach pandemii otwierać wylęgarnie wirusów-hostele...

    • 19 21

    • trzeba byc niespelna rozumu zeby mowic o pandemi, nie wiedzac ze zmienione sa zasady kiedy mamy do czynienia z pandemia

      kryzysy sa srednio co 10 lat, przypadek ? nie, rothchildy i inne multi miliardery sobie graja w monopol , tylko ze na serio.

      • 2 3

    • GPEC to już nie dobra Firma Ciepłownicza. (1)

      Zarząd zrobił z niej, lichutką wszystko robiącą dla pieniedzy, multi - funkcyjną, firemkę nastawioną na maksymalizację zysków. Globalne ocieplenie wg niego spowodowało, że musi zajmować się "deweloperką pożal się boże" ,administrowaniem, sprzedażą energii elektrycznej (sprzedali choć kilowat?)itp. itd. A wszystkie ich " biznesy" jak nie wychodzą, pokrywa przychodami ze schyłkowego ciepła( bo mimo wszystko płyną). Więc nie dziw się hostelowi! Następny będzie kurnik na płaskim dachu Białej, bo jajka kur z wolnego wybiegu drożeją!

      • 2 0

      • Przychody z ciepła płyną

        Nie dziwota, my mieszkańcy bulimy grubo za ogrzewanie z tej przestarzałej, dymiącej elektrociepłowni na Zielonym Trójkącie..

        • 0 1

  • Nowa rzeczywistość czyli praca zdalna dla osób z małych miejscowości za najniższą krajową? (9)

    Niestety ale w ciągu najbliższych 18 miesięcy okaże się że dla większości osób w biurowców m.in. w Oliwie nie będzie pracy a na ich miejsce zatrudnią osoby z Chojnic, Ełku czy Łomży którzy to samo wykonają tylko że zdalnie i za najniższą krajową plus bon na święta.

    • 79 17

    • Ja jestem ciekaw co się stanie z biurowcami. Przerobią na mieszkalne?

      • 23 1

    • (1)

      może się tak wydarzyć, ale może w długim terminie to i lepiej.
      moja firma powiedziała że do końca roku wszyscy którzy mogą mają pracować zdalnie. Pewnie nawet dalej nie będą robić problemów, jak przez prawie rok to już działać będzie.
      ja się mocno zastanawiam po co siedzieć w związku z tym w Gdańsku
      można albo kupić/wynająć sobie gdzieś dom w takich Chojnicach
      a jak zdejmą zakazy lotów to może w ogóle na parę miesięcy się przenieść na jakiś przyjemniejszy klimat na południe Europy np. jakaś Grecja, Cypr, Malta - na jesień w Polsce to tam będzie tak akurat.

      • 31 2

      • Taka forma pracy opisana przez ciebie sprawdzi się jedynie dla wąskiej grupy specjalistów od IT, którzy z racji dużej wiedzy branżowej sami ustalają warunki zatrudnienia.
        Przeważająca część pracowników biurowych to łatwi do zastąpienia klepacze schematycznych tabelek na komputerze, którzy pomimo pracy zdalnej są uzależnieni od humorów swojego menadżera.

        • 20 1

    • Będzie o 28 mniej pomieszczeń (1)

      U mnie w wieżowcu przy Hali Olivia będzie ponad 28 mniej pomieszczeń, bo wyprowadzają się najemcy. Nie opłaca się płacić za puste sale konferencyjne, skoro większość pracowników będzie na zdalnym. Portier powiedział, że czeka na emeryture a pani z restauracji na parterze mówi, że będą demontować ekspresy do kawy, bo coraz mniej klientów.

      • 26 1

      • likwidacja sali konferencyjnej

        U nas za to w pracy po powrocie z pracy zdalnej czyli po "odmrożeniu gospodarki" okazało się że prezes zlikwidował salę konferencyjną ponieważ z kontrahentami przeprowadza obecnie nie tylko telekonferencje.

        • 13 0

    • Z pewnością (2)

      Grażynka z Chojnic będzie dopisać kontrakty z zagranicznymi klientami warte miliony euro, a Janusz z Kartuz zaprojektuje nowy model jachtu. Wszystko to za 15zl/h i bon do biedry

      • 30 6

      • ee tam, nie bądź złośliwy. Możliwość wyprowadzki z dużego miasta zmniejszy koszty życia. Niektórzy nie mogą sobie wyobrazić życia bez miejskiego zgiełku i cen za metr 10k+, ale są też i tacy, którzy chcieliby wyjść z kawą i lapkiem na swój kawałek ziemi z dala od warkotu aut.
        Może po prostu pozwólmy ludziom dokonywać wyborów?

        • 14 0

      • No i dobrze, skoro poradzą sobie za taką kasę, to czemu nie?

        • 2 1

    • Jakby teraz ich nie zatrudniali

      • 5 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane