- Potwierdziło się, że piłka nożna to najbardziej emocjonująca dyscyplina na naszej planecie. Ale wolałbym nie przeżywać już takich horrorów, bo oddziały kardiologiczne są zajęte, a kibice pewnie dostawali palpitacji serca. Ten wynik nie zamyka drogi do walki o czołowe lokaty - tak m.in. trener Piotr Stokowiec ocenił mecz Lechia Gdańsk - Piast Gliwice (2:2), w którym od 87. minuty jego podopieczni strzelili 2 gola. Po raz ostatni ta sztuka udała się im blisko rok temu, w derbach Trójmiasta.
Lechia Gdańsk - Piast Gliwice 2:2. Czy jest lekarz?
Czy jest lekarz? To pytanie 17 kwietnia można byłoby stawiać często na Letnicy. Już w dniu spotkania Piotr Stokowiec musiał zmieniać skład, bo tajemniczy wirus "powalił" do łóżek aż trzech piłkarzy: Tomasza Makowskiego, Kristersa Tobersa i Kenny'ego Saiefa. Dwaj pierwsi byli przewidziani do gry w podstawowym składzie.
Po interniście przydałby się ortopeda, gdyż już w 7. minucie Bartosz Rymaniak padł na murawę i nie był w stanie kontynuować gry. Doznał urazu kolana. Potrzebna była szybka zmiana na prawej obronie Piasta.
Natomiast czym bliżej końca gry, można było wołać kardiologa.
- Potwierdziło się, że piłka nożna to najbardziej emocjonująca dyscyplina na naszej planecie. Ale wolałbym nie przeżywać już takich horrorów, bo oddziały kardiologiczne są zajęte, a kibice pewnie dostawali palpitacji serca. Finalnie wszystko się udało, ale mimo to wolałbym, abyśmy taką zdobycz punktową zapewniali sobie wcześniej - ocenił Piotr Stokowiec.
Jarosław Bako, trener bramkarzy Lechii Gdańsk dziękuje za występ Dusanowi Kuciakowi. Zobacz reakcje innych piłkarzy po końcowym gwizdku.
Pierwszy taki horror od derbów Trójmiasta
Trener Lechii pytany na konferencji prasowej, czy pamięta podobny mecz, sięgnął pamięcią aż do czasów swojej pracy w Lubinie.
- Prowadziłem Zagłębie przeciwko Cracovii. Obydwie bramki dla nas padły w doliczonym czasie gry. Po tym meczu trener przeciwnika, Jacek Zieliński powiedział, że "Trzeba się walnąć głową w ścianę" - mówił szkoleniowiec.
Jednak z biało-zielonymi grał podobne spotkania niemal dokładnie rok temu, zaraz po tym jak rozgrywki zostały wznowione po przerwie na pandemię. 31 maja 2020 roku Lechia przegrywała do 87. minuty z Arką Gdynia 2:3, ale wygrała 4:3 po golach, tych co też posłali piłkę do siatki Piasta. W 88. minucie wyrównał Łukasz Zwoliński, a w 96. z rzutu karnego wynik ustalił Flavio Paixao.
Niespełna tydzień później, 5 czerwca Lechia zagrała w Zabrzu, gdzie w 66. minucie przegrywała 0:2. Mecz zakończyła remisem 2:2, ale wówczas punkt zapewniła sobie w tej fazie gry, w której w sobotę ruszyła dopiero do odrabiania strat. Zwoliński bramki Górnikowi strzelił w 79. i 87. minucie.
W tamtych meczach i w tym ostatnim liczył się charakter drużyny i poszczególnych piłkarzy oraz umiejętność przezwyciężania i właściwa reakcja na popełnione błędy.
- Z przebiegu meczu mogę powiedzieć, że był to szczęśliwy remis, ale my na ten wynik mocno zapracowaliśmy. Dążyliśmy praktycznie przez cały mecz do strzelenia bramki, to ziściło się w końcówce i to była nagroda za nasze wysiłki. Cieszę się, że pokazaliśmy charakter. Popełniliśmy dwa katastrofalne błędy, które zakończyły się utratą bramek, ale chciałbym wziąć Bartka Kopacza i Dusana Kuciaka w obronę. To są zawodnicy, którzy dużo dla nas znaczą. Ważna jest też umiejętność odpowiedzi na błąd. Wiemy z naszego przygotowania mentalnego, że na błąd trzeba odpowiedzieć dwoma dobrymi zagraniami i ta odpowiedź była dzisiaj bardzo dobra. Dusan poza błędem zagrał świetne spotkanie. Koncentracja, nie poddawanie się, walka i odpowiedź na błędy. Nasza reakcja była świetna - podkreślił trener biało-zielonych.
Powroty, debiut i otwarta droga
Lechia na razie przegrywa walkę z Piastem o 4. miejsce, gdyż ma gorszy bilans bezpośrednich meczów (0:2, 2:2), a on rozstrzyga przy równej liczbie punktów, gdy drużyny zagrały ze sobą oba spotkania. Ponadto jej strata wzrosła do 5 punktów do brązowego medalu.
Jednak do końca rozgrywek pozostało pięć kolejek i biało-zieloni nie zamierzają kapitulować.
- Ten wynik ma dla nas mentalnie duże znaczenie, bo wciąż nie zamyka drogi do walki o czołowe lokaty. Sprawa jest otwarta, patrzymy do przodu i tak jak dzisiaj z charakterem będziemy grać do samego końca - zapewnił Piotr Stokowiec. Przed finiszem sezonu trener poszerzył możliwości personalnego manewru. Do "11" wrócił: Karol Fila, nie widziany w niej od 27 lutego, a do gry ponownie weszli: Jakub Kałuziński (pauzował od 9 lutego), Joseph Ceesay (od 27 lutego) i Rafał Pietrzak (od 19 marca).
Ponadto zadebiutował Mykoła Musolitin. Ukrainiec sprokurował rzut karny, ale Kuciak sprawił, że nie było z tego żadnych konsekwencji. Po meczu rutynowany Słowak wyściskał Ukraińca i dodał mu jeszcze większej otuchy.
Rozgrywki trwać będą przez 30 kolejek systemem każdy z każdym mecz i rewanż. Nie będzie rywalizacji w drugiej fazie, w grupach. Zdegradowana zostanie tylko najsłabsza drużyna, bo od kolejnego sezonu ekstraklasa zostanie powiększona do 18 zespołów.
Cracovia rozpoczęła sezon z pięcioma ujemnymi punktami.
Duszan to dobry piłkarz i spoko człowiek. Szacunku za podejście do Musolitin.
3 lata
425
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2021-04-20 10:53
Tak
Sprawa jest prosta. Żeby nie zajmować łóżek na kardiologii, lepiej rozstrzygnąć mecz dużo wcześniej. Choć zgadzam się , że tyle emocji w kilka minut... Taki mecz na długo pozostanie w pamięci. Szkoda, że nie z trzema punktami...
jerry
3 lata
00
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2021-04-19 17:40
Tylko psychiatra (3)
Stokowiec jeśli uważa że to był dobry mecz Lechii to on się nadaje do psychiatry. To kolejny mecz gdzie trener zaklamuje rzeczywistość. Trzeba być uposledzonym, żeby uważać coś takiego. Przykład z brzegu. Drużyna przegrywa 0 2 Piast cały na swojej polowie a 4 piłkarzy Lechii na swojej i dwóch przed nimi rozgrywa sobie piłkę do nich. Strasznie to emocjonujące. I pokazuje szaloną chęć odwrócenia wyniku. Zwykła blazenada. To wszystko.
Marvyn Cox
3 lata
31
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2021-04-20 13:12
A skończyło się porażką?
Mecz byłby zły gdyby skończył się wynikiem 0:2 dla Piasta, więc o czym Ty gadasz. Do znudzenia chyba muszę powtarzać, że lepszy remis niż porażka...
Qwe
3 lata
00
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2021-04-19 18:33
(1)
to chyba nie ten mecz ogladałeś
3 lata
11
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2021-04-19 18:40
Wielkie perspektywy przed psychiatrią. Gdzie ty widzialeś MECZ? To g., tę kopaninę nazywasz meczem? Po pandemii covidowej następne wyzwanie.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
