• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nowe miejsca pracy, cudzoziemcy i protesty. Rok 2017 na trójmiejskim rynku pracy

Wioletta Kakowska-Mehring
30 grudnia 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
W tym roku sporo było protestów. Zaczęło się od pracowników Inspekcji Transportu Drogowego, potem byli ratownicy medyczni, lekarze, urzędnicy ZUS, pracownicy gospodarki wodnej i bibliotekarze z PAN Biblioteki Gdańskiej. Sektor budżetowy coraz częściej domaga się regulacji płacowych. W tym roku sporo było protestów. Zaczęło się od pracowników Inspekcji Transportu Drogowego, potem byli ratownicy medyczni, lekarze, urzędnicy ZUS, pracownicy gospodarki wodnej i bibliotekarze z PAN Biblioteki Gdańskiej. Sektor budżetowy coraz częściej domaga się regulacji płacowych.

Nowe miejsca pracy, kolejni inwestorzy, strajki płacowe i przybysze z Ukrainy. To tematy, które zdominowały trójmiejski rynek pracy w 2017 roku. To był naprawdę ciekawy rok.



W 2017 roku znów pojawiło się sporo nowych miejsc pracy. Część powstała z powodu nowych inwestycji, jednak wiele z racji rozwoju biznesów już od dawna obecnych w Trójmieście. Do tego wbrew utyskiwaniom, pracy nie brakuje także w produkcji. Taka np. ul. Budowlanych w Gdańsku to prawdziwe zagłębie firm produkcyjnych. Dla kandydatów to kopalnia ofert pracy, niestety brak chętnych. Z tym problemem zmaga się firma Pekabex, która przygotowuje prefabrykaty do budowy, spółka Satel, producent systemów czy szwedzka firma Llentabhallen. Pomimo problemów z kadrami w lutym jeden z największych na świecie producentów narzędzi ręcznych, niemiecka spółka Wiha obecna w centrum przy ul. Budowlanych postawiła na rozbudowę zakładu produkcyjnego w Gdańsku. Inwestycja warta jest 2,5 mln euro.
Wiha to jeden z największych na świecie producentów narzędzi ręcznych. Oddział w Gdańsku istnieje od blisko 20 lat i pracuje w nim obecnie 90 pracowników. Wiha to jeden z największych na świecie producentów narzędzi ręcznych. Oddział w Gdańsku istnieje od blisko 20 lat i pracuje w nim obecnie 90 pracowników.

Firmy mają coraz większe potrzeby kadrowe



Jak się okazuje, rynek produkcyjny coraz częściej przypomina branżę IT, w której też trwa rywalizacja o pracownika. A w tej branży wciąż powstają nowe miejsca pracy. W lutym ogłoszono, że Ericsson rozszerza współpracę z firmą Intel, tworząc Hyperscale Customer Experience Lab w Gdańsku. To wspólne przedsięwzięcie służące do wprowadzania na rynek nowych rozwiązań i umożliwiające współpracę techniczną. Nordea w pionie IT już zatrudnia ponad 700 osób w Trójmieście, a w planach ma podwojenie zatrudnienia w najbliższych latach. Skandynawski koncern otworzył właśnie nowe biura w Gdyni, a od jakiegoś czasu funkcjonuje też oddział w Gdańsku. Na początku grudnia amerykański koncern Arrow Electronics, dostawca technologii elektronicznych, ogłosił rozszerzenie działalności w Polsce i otwarcie biura w Gdańsku. Decyzję o wzroście zatrudnienia podjęła też firma State Street. Łącznie zatrudnia w Polsce 4,2 tys. pracowników - głównie finansistów i księgowych - w planach jest osiągnięcie liczby 5 tys. do 2019 roku. Zespół ma się dalej powiększać, głównie w oparciu o biuro w Gdańsku.

Jedni się rozrastają, inni dopiero odkrywają potencjał Trójmiasta. W Gdyni firma Benetel z Irlandii otworzyła swoje pierwsze międzynarodowe biuro oraz centrum działalności badawczo-rozwojowej. Firma jest jednym z pionierów w dziedzinie tworzenia małych stacji bazowych LTE. W lutym otwarcie globalnego centrum usług w Gdańsku ogłosił austriacki koncern Swarovski. W czerwcu centrum wsparcia biznesowego uruchomiła w Gdańsku norweska Grupa Marine Harvest, jeden z największych na świecie hodowców i przetwórców łososia atlantyckiego. Gdański oddział ma świadczyć usługi dla spółek z Grupy. Również w czerwcu centrum usług biznesowych w Gdańsku otworzył japoński koncern Ricoh. Centrum będzie realizowało zadania dla wszystkich oddziałów firmy w rejonie EMEA, czyli Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki. Poszukiwani są specjaliści z różnych branż - od księgowych po specjalistów IT.
Biuro w State Street w Polsce jest obecnie strategiczną lokalizacją w ramach globalnej struktury firmy. W SS w Gdańsku pracuje już 1,1 tys. osób. Biuro w State Street w Polsce jest obecnie strategiczną lokalizacją w ramach globalnej struktury firmy. W SS w Gdańsku pracuje już 1,1 tys. osób.

Brak wykwalifikowanych pracowników



Pracy jest dużo, tylko brak wykwalifikowanej kadry. Według badania przeprowadzonego przez Wojewódzki Urząd Pracy w Gdańsku w powiecie gdańskim i w Gdańsku wskazano aż 82 grupy zawodów deficytowych, a w Gdyni i w Sopocie jest ich 51. Swoją listę, na której widnieją 24 zawody stworzył też Business Centre Club. Specjaliści alarmują, że rąk do pracy brakuje niemal we wszystkich branżach. Choć jak twierdzą, w Trójmieście i tak nie jest najgorzej, bo mamy sporo atutów, które przyciągają ludzi spoza regionu. Smog, który męczy mieszkańców dużych miast, może być okazją dla naszych pracodawców. Zwłaszcza w branży usług wspólnych i IT, gdzie trwa rywalizacja o pracowników. Choć czasem i u nas jakość powietrza bywa różna, to w porównaniu z innymi miastami nie możemy narzekać. Dlatego mieszkańcy Krakowa, Warszawy czy Katowic coraz częściej szukają nowych miejsc do pracy i życia i coraz częściej trafiają do nas.

Kto będzie ratunkiem dla lokalnego rynku pracy?



Coraz częściej są to też cudzoziemcy. W gastronomii, handlu, budownictwie, produkcji - wzrost liczby obcokrajowców, szczególnie tych ze Wschodu, jest widoczny w Trójmieście na każdym kroku. Nic dziwnego, obywateli Ukrainy i Rosji, którzy w Trójmieście szukają legalnego zatrudnia, jest prawie trzy razy więcej niż przed rokiem. Jednak czy tak będzie dalej? Od czerwca 2017 obywatele Ukrainy mogą bez wiz podróżować do krajów UE. Zniesienie wiz już spowodowało podniesie zarobków pracowników z Ukrainy zatrudnionych w Polsce i tym samym zwiększyło koszty ponoszone przez przedsiębiorców. Okazuje się, że o pracowników z Ukrainy coraz częściej "walczą" pracodawcy z Niemiec i Czech. Jak twierdzą eksperci, dochodzi do tego, że w niektórych branżach nawet wśród Ukraińców trudno znaleźć chętnych do pracy.
Ocena skali zagrożeń związanych z bezrobociem technologicznym na rynku pracy nie jest łatwa. Na to, czy i kiedy zastąpią nas roboty ma bowiem wpływ wiele nieznanych nam jeszcze czynników i zjawisk. Ocena skali zagrożeń związanych z bezrobociem technologicznym na rynku pracy nie jest łatwa. Na to, czy i kiedy zastąpią nas roboty ma bowiem wpływ wiele nieznanych nam jeszcze czynników i zjawisk.

Dlatego coraz częściej w kolejce po pracę ustawiają się Gruzini czy Białorusini, a przed naszym krajem również perspektywa imigracji z Syrii i Afryki. Także Brexit i zapowiedzi zmian dotyczących zatrudnienia w Wielkiej Brytanii dla wielu rodaków mogą oznaczać konieczność powrotu do Polski. Kto w takim razie będzie ratunkiem dla lokalnego rynku pracy? A może... roboty? Szacuje się, że ok. 2020 roku w światowej gospodarce będzie nawet 100 mln robotów, a każdy z nich zastąpi pracę 8 pracowników. W ciągu 20 lat nowe generacje robotów mogą sprawić, że zniknie około 700 zawodów - zwłaszcza niewymagających wysokich kwalifikacji. Najbardziej daleko idące prognozy mówią, że nawet 80 proc. obecnych pracowników straci pracę, a zastąpią ich różnego rodzaju automaty. Obawy o przyszłość ma na pewno część środowisk pracowniczych. Sami przedsiębiorcy twierdzą, że taka jest cena postępu.

Protesty płacowe w kilku branżach



A na razie ci, którzy są na rynku pracy coraz częściej domagają się lepszych warunków. W tym roku sporo było protestów. Zaczęło się od pracowników Inspekcji Transportu Drogowego, potem byli ratownicy medyczni, lekarze, urzędnicy ZUS, pracownicy gospodarki wodnejbibliotekarze z PAN Biblioteki Gdańskiej. Sektor budżetowy coraz częściej domaga się regulacji płacowych. O płace upomnieli się także pracownicy Grupy Lotos, po tym jak ponad miliard złotych zysku netto za 2016 rok i świetne wyniki finansowe pomimo niesprzyjającej koniunktury nie przełożyły się znacząco na zarobki pracowników. Zarząd Grupy Lotos podjął decyzję, że w 2017 roku wzrost wynagrodzeń w Lotosie wyniesie 0 proc. W odpowiedzi na taką decyzję związki zawodowe działające w Lotosie, z wyjątkiem NSZZ "Solidarność", weszły w spór zbiorowy z zarządem spółki. W marcu na ulicach Gdańska protestowali pracownicy Poczty Polskiej. Po wręczeniu petycji zarządowi PP udali się do wojewody skandując hasło "Zarząd do roboty za 1500 zł". Znów protestowali też pracownicy terminalu kontenerowego DCT, wspierani przez marynarzy i dokerów z innych portów Trójmiasta. Główne postulaty protestujących dotyczyły respektowania pakietu gwarancji pracowniczych zapisanych w Zakładowym Układzie Zbiorowym Pracy, czytelne i realne zasady premiowania za efekty pracy. Strajkiem grozili też pracownicy Bałtyckiego Terminalu Zbożowego w Gdyni.
W marcu na ulicach Gdańska protestowali  pracownicy Poczty Polskiej. W marcu na ulicach Gdańska protestowali  pracownicy Poczty Polskiej.

Za to na płace powoli przestają narzekać w branży handlowej. O planowanych podwyżkach dla swoich pracowników poinformowała niedawno sieć Biedronka. Inne markety również chętnie podają zarobki na poszczególnych stanowiskach, próbując zachęcić potencjalnych pracowników do rekrutacji. Powodem tej sytuacji są coraz większe braki kadrowe. Warto też przypomnieć, że od 1 stycznia 2017 r. płaca minimalna została podniesiona do 2000 zł brutto, a minimalna stawka za godzinę pracy wynosi teraz 13 zł brutto. Zmiana ta miała poprawić zarobki m.in. osób pracujących w handlu. Pytanie, jak na tej branży odbije się ograniczenie handlu w niedziele, które wchodzi od marca 2018 roku.

O tym mówi się w pracy



A czym żyją trójmiejskie firmy? Na przykład tym, gdzie rano zaparkować. Centra biurowe rosną w szalonym tempie, podobnie jak liczba samochodów, do których każdego dnia wsiadają pracujący tam ludzie. Jeśli nie mamy miejsca parkingowego, nasz poranek to codzienna walka. Może dlatego część trójmiejskich firm zachęca do korzystania z... rowerów. Premie finansowe, darmowe posiłki, firmowe gadżety, zniżki na sprzęt, strzeżone parkingi - to tylko kilka sposobów, aby zachęcić swoich pracowników do dojeżdżania do pracy rowerem. W tym roku odbyła się też kolejna odsłona gdyńskiego konkursu "Do pracy jadę rowerem", rok temu wzięło w niej udział aż 146 pracodawców. A ruch to podobno zdrowie, a o zdrowie swoich pracowników coraz częściej dbają pracodawcy. W trójmiejskich firmach pakiety medyczne powoli stają się standardem. Niektóre firmy idą jednak krok dalej organizując dla pracowników kompleksowe badania i akcje służące ochronie zdrowia.
Rower może być alternatywnym, ekologicznym środkiem transportu w mieście. W godzinach szczytu samochód nie jest najszybszym sposobem podróżowania, szczególnie w ścisłym centrum. Rower może być alternatywnym, ekologicznym środkiem transportu w mieście. W godzinach szczytu samochód nie jest najszybszym sposobem podróżowania, szczególnie w ścisłym centrum.

A na zwolnienia podobno chodzimy chętnie i czasem nie z powodu choroby. W I półroczu 2017 roku na obszarze działania Oddziału Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Gdańsku i podległych mu jednostek skontrolowano 3,8 tys. osób - w ramach kontroli prawidłowości wykorzystania zwolnień lekarskich. W wyniku kontroli pozbawiono prawa do zasiłku  151 osób, a  kwota  zasiłków cofniętych wyniosła 173 600 zł. Jednak w sumie jesteśmy zadowoleni z pracy, przynajmniej umiarkowanie. Tak przynajmniej wynika z badania "Szczęście w pracy Polaków" przeprowadzonego przez agencję Great Digital na zlecenie trójmiejskiej agencji rekrutacyjnej Jobhouse. W skali od 0 do 10, badani umiejscowili swój poziom szczęśliwości na poziomie 6,3. Wynik ten nie wydaje się najgorszy, jednak mógłby być wyższy. Zapytani o to, czy poleciliby swoją pracę znajomym, są jednak mniej entuzjastyczni: w skali od -100 do 100, wskaźnik "polecalności" wyniósł -14. A szkoda, bo są firmy, które płacą za polecenie pracownika. Polecanie pracodawcy swoich znajomych przy zatrudnianiu nowych pracowników kiedyś nie kojarzyło się z niczym pozytywnym. Mówiło się, że polecona osoba dostała pracę "po znajomości" a firmie zarzucano nepotyzm. Teraz sytuacja się zmieniła i pracodawcy coraz częściej korzystają z rekomendacji swoich pracowników w procesie rekrutacji, oferując im w zamian atrakcyjne nagrody.

Opinie (109) 1 zablokowana

  • 30 grudnia 2018 r (7)

    będę obchodził dziesięciolecie zarejestrowania jako bezrobotny w PUP w Gdyni . Mam nadzieję, że dostanę chociaż kwiaty bo przez ten czas nie otrzymałem żadnej ( ! ) oferty pracy bądź sposobu wyjścia z bezrobocia. My bezrobotni jesteśmy urzędnikom niezbędni jedynie do uzasadnienia potrzeby ich istnienia.

    • 8 0

    • To dziwne, jest tyle ofert pracy za niską pensję, ja podjęłam, bo nie miałam innej pracy, (1)

      potem dostawałam podwyżki, teraz zarabiam 2300 zł (umowa o pracę)- ktoś powie "mało", wolę to niż nic.

      Moja znajoma udziela korepetycji od 25 lat na czarno, żyje tylko z tego (zadbana babka, co roku 2x jeździ na wakacje, nie ma zaległości w czynszu) , ......jest zarejestrowana w PUPie...., by się leczyć w NFZ.

      • 0 0

      • za takie oszustwo powinien być kryminał

        miliardy złotych płacimy my - uczciwi podatnicy - na PUPy i składki ZUS po to, żeby potem takie gnidy społeczne leczyły się na nasz koszt. Wszystkich długodystansowych "bezrobotnych" i odrzucających oferty z PUP powinni automatycznie prześwietlać i w razie wykrycia nieprawidłowości, walić wysokimi karami oraz odpowiedzialnością karno-fiskalną.

        • 0 0

    • arbeitslose

      haha to tak jak ja, zasiłek ze szwajcarii, robie w PL na czarno, i zarejestrowany w pupie.

      • 0 0

    • (1)

      ha ha ha a to dobre, może po prostu o tobie zapomnięli?
      Polscy bezrobotni to bardzo bogaci ludzie. Potrafią przeżyć dziesięć lat za zero złotych!
      Proponuję doradcom finansowym zbadać ten fenomen.
      Powinno być powiedzenie "zaradny jak polski bezrobotny"

      • 3 0

      • podobnie jak polscy pracujący,

        którzy wydają więcej niż zarabiają...

        • 0 0

    • Kiepski

      Jestes jak Ferdek Kiepski on ciagle powtarza ze dla ludzi z jego wykrztalceniem pracy nie ma

      • 0 1

    • Ferdek, to Ty? Przecież wiadomo, że w tym kraju ni ma pracy dla ludzi z twoim wykształceniem ;)

      • 3 1

  • Praca jest, ale za grosze. (2)

    Od półtora roku pracuję w Holandii i szczerze mówiąc, pomimo rozłąki z rodziną co jest minusem, nie mam zamiaru wracać. Pierwszy raz stać było mnie w tym roku na prawdziwe wakacje rodzinne, wydaliśmy w ciągu tygodnia 4k i nie bolało. Nie wspominając, że za 4 lata będe już miał wypracowaną ichnią emeryture w kwocie wyższej niż mi w tej chwili zus prognozuje za 30 lat pracy w tej chwili.

    • 9 1

    • Polacken

      szanują nas tam w Holandii bardzo, prawda? Prawie tak, jak my tutaj Ukrainców ;-) No ale pecunia non olet.

      • 0 0

    • to ok, z tym, że utrzymuj jak najczęstszy kontakt z rodziną szczególnie jeśli masz syna- dla niego ojciec jest najważniejszy w

      wiem to z doświadczenia, nawet rok rozłąki może bardzo osłabić więzi rodzinne ( nie z żoną, a z dzieckiem).

      • 1 0

  • W Polsce są 3 główne problemy: bezpłacie to, że nie mamy pracodawców tylko zleceniodawców oraz brak szacunku do ludzi pracy

    • 1 0

  • (5)

    Stocznia, monter rurociągów okrętowych od 3 lat bez podwyżki, 23 pln brutto ...

    • 37 2

    • (3)

      Było się uczyć

      • 1 24

      • niełatwa to praca, zapewniam cię, a zalezy od niej bezpieczeństwo wielu ludzi

        • 0 0

      • Ale tu nie chodzi o szkołę i wykształcenie tylko dysproporcja w zarobkach.

        • 13 0

      • żeby zarabiać 15 brutto to trzeba studia skończyć

        • 6 8

    • a ja w szkole na karwinach 10zlotych z groszem z premia niby 15 procent i stazowe 20lat ..20 procent a ..minimum niby z 13 brutto jest 13

      • 2 0

  • Rok temu z obawą zatrudniłem ukraińców (4)

    z obawą, bo polscy pracownicy na nich jechali. Już wiem czemu. Nagle okazało się, że wiele rzeczy można zrobić. Rok temu Ukraińcom płaciłem mniej niż polakom, teraz jest odwrotnie, bo oni pracują.

    • 6 18

    • I tu po tych minusujących głosach widać (3)

      mentalność polskiego katolickiego narodu. Pracować nie będą, a jak ktoś im pokaże, że można to ich objadą. To teraz uważajcie z Ukraińca robię kierownika będzie zarządzał polakami. Dwóch polaków już było kierownikami, jeden kradł, a drugi nie jest w stanie zapamiętać 2-3 zadań (ani sobie ich zapisać). Ręce opadają.

      • 3 5

      • inżynier budownictwa

        jak nie stac cie na polaka to zatrudnij ukraine twoje prawo.
        ja uz 5 rok za granica i sobie cenie, moi pracodawcy również, w pl juz nigdy nie bede robił u kogoś.

        • 2 0

      • Skoro jesteś zadowolony z ich pracy to dobrze....
        A swoją drogą kto robi kierownikiem złodzieja albo debila. ..

        Minusem będzie to, że praca z samymi ukraińcami będzie odstraszać pracowników z Polski, b.trudno pracuje się z kimś z kim nie można się dogadać

        • 4 0

      • w UK podobnie, jeśli polskie dzieci są z dobrych domów

        to i angielskie dzieci się podciągają w szkole

        podobnie w pracy :),
        anglicy widzą że można pracować bez marudzenia
        i się uczą też

        • 1 1

  • Z moich doświadczeń z rynku pracy w 2017 (5)

    brak informacj w ogłoszeniu o zarobkach
    brak informacji o dokładnej lokalizacji miejsca pracy
    (czasem okazywało się że praca jest na terenie kilku województw lub poza granicami kraju tylko punkt rekrutacyjny jest w podanej lokalizcji)
    jeżeli jest już informacja o pieniądzach najczęściej jest to przedział minimalnej krajowej w porywach do 2tys netto max.
    I nie ma znaczenia czy masz rok stażu czy 10lat stażu, proponują tę same pieniądze i swieżakowi i staremu wyjadaczowi
    wysokie wymagania i małe pieniądze
    wymagają znajomości specjalistycznych programów a na miejscu okazuje się że nie mają nawet takich maszyn do których jest takie oprogramowanie potrzebne
    głoszenia niepokrywajace się że stanem faktycznym
    (aplikujesz na wydaje się sensowne ogłoszenie a okazuje się że kierownik szuka całkiem kogoś innego np. nie spawacza a pomocnika montera)
    nadal trafiają się propozycje pracy na czarno, na zlecenie, samozatrudnienia czy inne myki z delegacjami gdzie po podłiczeniu kosztów nie wychodzi się na swoje
    W trakcie roku dane mi było spotkać tylu kierowniczych buców i ignorantów ze limit został wyczerpany a dokumenty oddane są do tłumacza i czekają na przyszły rok I nowe możliwości

    • 71 1

    • A z moich doświadczeń > 20 lat (3)

      Wciąż ta sama kicha, musiałem wyjechać do dużego miasta by zachować standard życia na podobnym poziomie, co na początku lat 90.
      O rynku pracownika pie**olą od ponad 10 lat a ofert jak nie było, tak dalej nie ma. Prawie wszyscy znajomi wyjechali za granicę lub pracują w systemie zmianowym (np. dwa tygodnie w Norwegii, dwa tygodnie tutaj).
      "Zawody deficytowe" - kolejna bzdura, dla jednych totalny brak ofert a dla innych po kilka ofert i w dodatku prawie same zza granicy - to jest rynek pracownika w dynamicznie rozwijającej się aglomeracji?
      Jak przeprowadzałem się do Gdańska około 2010 było 12k ofert pracy, teraz jest 5k. Jak wtedy większość tych ofert to były śmieci, tak teraz podobnie.
      Za granicę nie wyjechałem tylko dlatego, że nie mam wygórowanych wymagań i umiem bardzo rozsądnie zarządzać budżetem domowym. Jednak jestem gotowy do wyjazdu w każdej chwili, nie mam tu mieszkania ani nie planuję kupić takowego. Wystarczy, że tu się pogorszy albo dostanę naprawdę dobrą ofertę pracy zza granicy.

      • 10 0

      • (2)

        W 2002r nastąpiła ogromna zapaść na rynku pracy.
        Bezrobocie sięgało miejscami ponad 30% a w UP były kolejki jak za komuny po kiełbasę
        Gdyby nie otwarcie rynku pracy UE w 2004r prawdopodobnie doszło by do niezłych scen na ulicach...w następnych latach Polacy masowo emigrowali, zaczynali nowe życie i już tam zostawali. Sama o mały włos bym wyemigrowała i tylko przypadek sprawił że zostałam.

        • 6 0

        • ciąża to nie choroba, a na zachodzie zasiłki lepsze. ...
          moja koleżanka właśnie na wieść o ciąży wyjechała :D
          szukaj dalej ..historia podobna do mojej...życie

          • 1 1

        • ktoś zrobił Ci dziecko?

          • 0 3

    • Ciężko się z tobą nie zgodzić, takie realia.

      • 3 0

  • 90% miejsc pracy trójmiasta powstaje (8)

    w Gdańsku.

    Taka prawda.

    • 48 8

    • gdzie jest szczurek? dlaczego nie tłumaczy się z problemów i marazmu? (4)

      Gdynia idzie ostro w dół :(((

      • 5 4

      • No ale to chyba nie do końca problem szczurka... (3)

        • 2 4

        • (2)

          A kto zbuduje drogi dojazdowe...?

          • 2 1

          • drogi już są pajacu (1)

            od dawna

            • 0 1

            • nie pisz do mnie per pajac, bo nas pomylą

              • 0 0

    • czyli 2 miejsca pracy w Gdańsku i jedno w Gdyni

      i w czym problem?

      • 1 0

    • podziekuje za takie 'miejsca pracy' (1)

      z ktorych nie da sie utrzymac rodziny.

      • 26 9

      • to jedź tam gdzie nie ma pracy

        tam utrzymasz rodzinę

        • 2 3

  • Rok 2017 na trójmiejskim rynku pracy (4)

    Prawda jest taka , ze i firmy prywatne i panstwowe placa za malo i dobrze o tym wiedza. Nikt z nich nie podniesie pensji - to taka niepisana zmowa cenowa. Jak juz 2 miliony Polakow wyjechalo za granice mozna by pomyslec , ze pensje pojda do gory , ale "dobra zmiana" postanowila sciagnac 1 milion Ukraincow. Teraz sa wielce zdziwieni , ze mlodzi nie chca miec dzieci i ze najnizszy wskaznik urodzen w Europie - sami do tego doprowadzacie przekleci politycy. 500+ to za malo. ( sorki za brak polskiej czcionki , ale pracuje za granica jak reszta z 2 milionow polakow )

    • 14 2

    • 2 miliony to w samym UK może byc (1)

      kolejny milion w Niemczech a kolejny w krajach skandynawskich
      no ale część lata w tą i spowrotem nie mogąc podjąć męskiej decyzji

      • 0 1

      • bo moze nie pomyslales ze czesc z nich to kobiety?

        • 0 0

    • (1)

      Dziesięć lat temu rządy obięło takie fajne liberalne PO i dzięki nim wielu ludzi zostało skazanych na emigrację. W dwa lata tych zaległości nie odrobisz. To dopiero odwilż

      • 2 4

      • po co wysysasz z palca?

        no po co?

        szukasz winnych swojej niedoli?
        może sam jesteś sobie winny?

        • 0 3

  • (6)

    Znowu stronniczy tekst. Byle tylko na sile napisac cos o Gdyni w ktorej prawie nic sie nie dzieje. Nic o wzroście zatrudnienia w intelu o ponad tysiąc osób, podobnie w SII. Ogólnie jest o jakiejś małej firmie produkcyjnej o pomijane są wzrosty u gigantów. Na jakiej podstawie dobierane są te firmy? Kto więcej zapłaci?

    • 22 6

    • sii to syf, wiem bo pracowalam - zwykla agencja ktorza jedzie na p;rowizji i wrzuca swoich kontraktorów

      obiecuja libacje , zjezdzalnie w pracy a kasa marna

      • 1 0

    • o Kanadzie też nic nie słychać

      ruski trolu

      • 0 0

    • (1)

      Przecież jest o Intelu. Zresztą największy wzrost mieli w 2016. Sii też. A o Gdyni gdzie masz, coś więcej? Stronnicza to jest twoja opinia.

      • 2 8

      • obie te firmy są słabe i mało ambitne

        • 4 0

    • (1)

      Gdynia juz jakieś 10 lat się zwija. Niestety coraz szybciej

      • 25 3

      • tak tak, białe jest czarne a czarne jest białe

        wiemy wiemy
        a teraz wracaj do piwnicy, pielęgniarz zaraz ci koryto napełni kartoflami,
        sam Jarobaw je poświęcił świnko putinko

        • 0 5

  • Tajlandczyków

    Sobie wezme do mojego plastykowego hotelu Sopot i se nowe wolwo kupiem

    • 6 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane