• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Na Pomorzu pielęgniarki nie odeszły od łóżek, ale przyłączają się do strajku

Piotr Kallalas
7 czerwca 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Pielęgniarki spodziewają się kolejnych odejść z zawodu po wprowadzeniu nowelizacji. Pielęgniarki spodziewają się kolejnych odejść z zawodu po wprowadzeniu nowelizacji.

Postulaty środowiska pielęgniarek nie zmieniają się od lat - chodzi o godne warunki pracy i zarobki. Tym razem jednak emocje są ogromne - organizacja strajku i to tuż po trzeciej fali zakażeń jest spowodowana kontrowersyjną ustawą. Z tego względu w trójmiejskich szpitalach pojawiły się dziś plakaty informacyjne, a pielęgniarki mają specjalne plakietki. - Nowelizacja doprowadzi do odejścia pracowników z systemu opieki medycznej w Polsce - mówią protestujące.



Czy popierasz strajk pielęgniarek?

Dziś w całej Polsce trwa strajk ostrzegawczy pielęgniarek - w kilkudziesięciu szpitalach na dwie godziny pacjenci zostali pozostawieni lekarzom. Taka forma protestu nie jest realizowana jednak na Pomorzu, gdzie pielęgniarki skupiły się na działaniach edukacyjno-informacyjnych. Skąd taka zmiana?

- W naszym województwie protest przebiega inaczej, jednak solidaryzujemy się z pielęgniarkami z całego kraju. Nasze organizacje są w sporze zbiorowym i na tym etapie nie możemy organizować protestu. Dlatego podjęliśmy działania, aby szpitale przyjęły bezpieczną formę. Nie zmienia to faktu, że w miarę możliwości, a przede wszystkim przy braku zmiany decyzji przez rządzących, będziemy rozszerzać formy protestu - mówi Krystyna Dębkowska, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Regionu Pomorskiego.
Dziś w pomorskich szpitalach zawisły plakaty i banery - z kolei same pielęgniarki mają specjalne plakietki informujące o strajku. Emocje są jednak duże, a sami uczestnicy protestu nie wykluczają, że już wkrótce może dojść do kolejnych ruchów.

- Nie można mówić o działaniu na rzecz interesu chorych przekreślając jednocześnie szanse na godne życie pielęgniarek. Jest nas z roku na rok coraz mniej, a liczba pielęgniarek i położnych z uprawnieniami emerytalnymi rośnie lawinowo. Cały czas liczyliśmy na pomyślność rozmów w województwach z samorządami i wojewodami np. na WRDS, za co jesteśmy również wdzięczni drugiej stronie, jednak teraz widzimy, że zmiany centralne, które wkrótce zostaną wprowadzone, przekreślają możliwość współpracy. Nasza akcja jest wyrazem rozpaczy i nie wykluczamy dalszych działań, których oczywiście chcielibyśmy uniknąć - mówi Anna Czarnecka, przewodnicząca Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych w Gdańsku.
Czytaj też: Na Pomorzu brakuje kadry pielęgniarskiej. "To już nie jest wyrwa, to lej po bombie"

Kontrowersyjna nowelizacja powodem strajków



Ponadto samorząd pielęgniarski wraz ze stroną związkową stworzył specjalny list, który dziś został przekazany Wojewodzie Pomorskiemu. Protestujący zwracają w nim uwagę na potrzebę zmian nowelizacji ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych, która trafiła do Senatu. Do ruchów legislacyjnych doszło mimo protestów środowiska pielęgniarskiego, które brało udział w negocjacjach.

- Wynagrodzenie pielęgniarek i położnych w Polsce należy do jednych z najniższych w krajach Unii Europejskiej. Procedowana obecnie nowelizacja ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych przygotowana przez Ministra Zdrowia Adama Niedzielskiego, zmieniająca zasady wynagradzania pielęgniarek i położnych nie realizuje przyjętej przez Rząd Wieloletniej polityki państwa na rzecz pielęgniarstwa i położnictwa, jak również Porozumienia z dnia 9 lipca 2018 r. zawarte pomiędzy MZ i NFZ, a OZZPiP i NIPiP i w niedługim czasie doprowadzi do zniszczenia naszych zawodów - czytamy w liście, który został podpisany przez Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych Regiony Pomorskiego, a także samorządy pielęgniarskie w Gdańsku i Słupsku.
Pielęgniarki mówią wprost - nowe zmiany są ciosem wymierzonym w całe środowisko. Wprowadzone współczynniki gwarantujące zarobki na pewnym poziomie mogą paradoksalnie doprowadzić do obniżenia pensji niektórym pracownikom. System zakłada bowiem próg procentowy względem średnich zarobków. Ponadto nowelizacja oznacza niższe współczynniki dla pielęgniarek bez specjalizacji. Środowisko pielęgniarskie również wskazuje, że od lipca pracodawcy mogą przestać wypłacać tzw. zembalowe, dodatek, który kilka lat temu wszedł do pensji zasadniczej, ale na mocy porozumienia - kończącego się właśnie z końcem miesiąca.

- Jeżeli zapisy proponowane przez Ministra Zdrowia wejdą w życie, nastąpi drastyczne odejście pielęgniarek i położnych z systemu ochrony zdrowia, absolwenci uczelni kształcących pielęgniarki i położne nie podejmą pracy w zawodzie, ponownie nasili się emigracja zarobkowa, a osoby już pracujące w naszych zawodach będą szukać atrakcyjniejszego wynagrodzenia za prace lżejszą i mniej odpowiedzialną - piszą wprost pielęgniarki w liście do Wojewody.
Warto podkreślić, że w przyszłym tygodniu - 15 czerwca pielęgniarki z Pomorza wezmą udział w demonstracji, która będzie organizowana w Warszawie.

Opinie (65) 3 zablokowane

  • W d...ach się przewraca raz już dostali potem od pañstwa na pandemie teraz znowu nie za dużo? Pazerne chamskie

    • 3 1

  • Może nie jest aż tak źle

    jest to bardzo ciężka i odpowiedzialna praca, obciążająca również fizycznie, ale ... mało która praca taka nie jest (wg. mnie jedna z gorszych to siedzenie ponad 8 h dziennie przy komputerze). Natomiast... ja mam ponad 30 lat skończyłam PG, moja koleżanka rówieśniczka pielęgniarstwo na gumed. ona pracuje od 3 roku studiów na umowę o pracę, o problemie ze znalezieniem pracy nigdy nawet nie słyszała. Jak jej dzieci chorują to ma L4 i wie że nikt nawet nie pomyśli o tym żeby ją zwolnić. Aktualnie zarabia dokładnie 2x tyle co ja, oczywiście przy pełnym oskładkowaniu.
    A teraz młody inżynier/inny specjalista.. w czasie studiów pracujesz głównie za darmo, bo jakiś prywatny właściciel biura łaskawie przekazuję ci swoje doświadczenie, oczywiście umowa to może o dzieło i nie wiadomo kiedy i czy w ogóle. Jakby przyszło ci do głowy posiadanie dziecka to możesz zazwyczaj zapomnieć o powrocie do firmy (jeśli w ogóle udało się dostać umowę o pracę) a przy pierwszej chorobie dziecka należy zbierać manatki. Wieczne problemy z terminowością wypłat, brak stabilizacji itp.
    Także gdybym mogła wybierać jeszcze raz, to chętnie pielęgniarstwo. W każdej innej pracy są klienci nie pacjenci i musisz być dla nich miły nawet jak ktoś cię obraża. A niestety to co wyprawia część pracowników służby zdrowia (podkreślam nie wszyscy tylko część) to brak poszanowania podstawowych praw człowieka i spotkałam się z tym wielokrotnie. Za takie zachowanie w większości firm dostało by się dyscyplinarkę, tu jest przyjmowane i uznawane za normę.

    • 3 1

  • Dziwne

    Polskie pielęgniarki w Polsce strajkują od lat 70, te same polskie pielęgniarki w Kanadzie, USA, Wielkiej Brytanii i Niemczech nie strajkują.

    • 0 0

  • Pielęgniarki to są dobre

    tylko w protestach , bo tak to chamskie podejście do pacjenta. Nie spotkałam się jeszcze z miła pielęgniarką więc nie popieram protestu, wszyscy mało zarabiamy.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane