• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Na Pomorzu brakuje kadry pielęgniarskiej. "To już nie jest wyrwa, to lej po bombie"

Piotr Kallalas
9 kwietnia 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Zbadają, jak COVID-19 wpływa na mózg człowieka
"Obecnie nie znam placówki medycznej w Trójmieście, a nawet w województwie - szpitala, który nie miałby problemu z obsadą". "Obecnie nie znam placówki medycznej w Trójmieście, a nawet w województwie - szpitala, który nie miałby problemu z obsadą".

O dramatycznej sytuacji kadrowej na Pomorzu, pracy ponad siły w czasie pandemii i powodach organizacji akcji protestacyjnej pielęgniarek porozmawialiśmy z mgr piel. Anną Czarnecką, przewodniczącą Okręgowej Rady Pielęgniarek i Położnych w Gdańsku.



Czy popierasz strajk pielęgniarek?

W Światowy Dzień Zdrowia pielęgniarki i położne zorganizowały akcję protestacyjną, która jednak ze względu na pandemię nie przybrała strajku generalnego. Dlaczego środowisko pielęgniarek i położnych oraz przedstawiciele innych zawodów medycznych obecnie decydują się na protest?

Anna Czarnecka: Pracuję w zawodzie pielęgniarki od 1993 roku (szczególnie długo pracowałam w pielęgniarstwie onkologicznym) i od tego czasu, czyli od kiedy pamiętam, permanentnie utrzymuje się problem niedocenienia zawodów pielęgniarki i położnej i niedoszacowanie zarobków, a także nakładanie nadmiernych zadań przy niedoborach kadrowych.

Służba zdrowia (a jak kto woli - ochrona zdrowia) i opieka medyczna to sektory, w których zawsze kiedy podejmujemy kroki i domagamy się czegoś czy protestujemy, słyszymy, że to nie jest odpowiedni czas na takie ruchy. Tak jest od ponad 30 lat. Tymczasem stały brak rozwiązań systemowych tylko pogłębia zapaść.

Należy wyraźnie podkreślić, że nie jest to tylko problem nasz, czyli personelu, ale całego sektora, a więc również pacjenci na tym cierpią. Pandemia pokazała to jak na dłoni, że nic w temacie kadr zawodów medycznych się nie zadziało, ponieważ wszelkie wcześniejsze działania były tylko z doskoku i nieskuteczne. Stąd ta frustracja - potrzeby pacjenta i ogólnie zdrowotne rosną, a nasze możliwości maleją wraz z deficytem kadr medycznych oraz przemęczeniem wynikającym z pracy w permanentnych niedoborach kadrowych.

Czytaj tez: "Chciałem zrezygnować, ale jestem potrzebny". Medyk odpowiada na relację pacjenta

Czy cały czas istnieje ryzyko strajku generalnego?

Pracownicy to siła do działania, myślenia i realizacji świadczeń ratujących życie i przywracających zdrowie. Jesteśmy kapitałem, a nie kosztem.
Wszystko zależy od Ministerstwa Zdrowia i tego, w jakim stopniu rządzący podejdą do tej sytuacji. Protest jest obecnie zawieszony, ale niewykluczone, że w maju dojdzie do kolejnych działań. Zdajemy sobie sprawę, że pacjenci nie mogą zostać pozostawieni sami i dajemy z siebie wszystko przy opiece nad chorymi, ale rolą rządu powinno być wzmocnienie tego sektora. Widzimy bardzo wyraźnie, że w pandemii przesunięcie personelu niczego nie daje, ponieważ brakuje go wtedy po prostu na innych oddziałach lub blokach operacyjnych, czego skutkiem jest wstrzymanie świadczeń.

Związki Zawodowe zadecydują, co dalej, lecz tak jak powiedziałam wcześniej - najważniejszego działania oczekujemy od MZ. Nie chcemy też słyszeć, że znów nie jest to dobry czas. Właśnie teraz jest ewidentny czas na doszacowanie ochrony zdrowia i jej pracowników. Bez wysiłku pracowników bowiem runie cały system. Nie ma nic ważniejszego niż zdrowie i dziś powie to chyba każdy!

Czytaj też: Kolejne zawody będą kwalifikowały do szczepień

"Pandemia pokazała to jak na dłoni, że nic w temacie kadr zawodów medycznych się nie zadziało, ponieważ wszelkie wcześniejsze działania były tylko z doskoku i nieskuteczne". "Pandemia pokazała to jak na dłoni, że nic w temacie kadr zawodów medycznych się nie zadziało, ponieważ wszelkie wcześniejsze działania były tylko z doskoku i nieskuteczne".
Jakie propozycje można uznać za satysfakcjonujące?

Pielęgniarstwo i położnictwo są strategicznymi elementami całego systemu. Jeśli nie dojdzie do zmiany warunków płacowych, powstanie istny krater kadrowy, kiedyś jeszcze mówiłam o wyrwie (w 2012 roku) i apelowałam o konieczność podjęcia systemowych działań naprawczych, lecz obecnie to już dosłownie robi się lej po bombie. Bombą są strasznie trudne warunki pracy i nieklarowne oraz niedoszacowane warunki płacy.

Wspomniane przez strony związkowe 8 tys. zł brutto jako minimum dla medyków to jest punkt wyjścia do dyskusji. Proszę się nie dziwić tym kwotom. Medycy, w tym pielęgniarki i położne, mają dosyć wstydu związanego z wynagrodzeniami. Dlaczego mamy wstydzić się tego, że chcemy godnie żyć? Nasza praca, nasza determinacja i służebność zasługuje na wynagrodzenie zgodne z najwyższymi standardami. Konieczne jest wreszcie wyodrębnienie wynagrodzeń w koszcie świadczeń medycznych. Dość mamy bowiem słuchania, że pracownicy to koszt. Pracownicy to siła do działania, myślenia i realizacji świadczeń ratujących życie i przywracających zdrowie. Jesteśmy kapitałem, a nie kosztem. Bez medyków nie ma leczenia ani pielęgnowania, ani Ratownictwa Medycznego, ani rehabilitacji itd.

Koronawirus w Trójmieście - wszystkie informacje



Jak wygląda sytuacja w trójmiejskich placówkach medycznych?

Od dłuższego czasu głośno mówimy o znacznych brakach kadrowych na Pomorzu. Pomorze ma największe niedobory kadry pielęgniarskiej w Polsce i o tym mówiły już Mapy Potrzeb Zdrowotnych sprzed lat. Nasz Samorząd Zawodowy dosłownie grzmiał na ten temat, przestrzegając przed dramatem, jakim może być brak możliwości zapewnienia ciągłości opieki medycznej.

Obecnie nie znam placówki medycznej w Trójmieście, a nawet w województwie - szpitala, który nie miałby problemu z obsadą. Dotyczy to każdego ośrodka, bez wyjątku. Każdy jest otwarty na przyjmowanie kadry pielęgniarskiej, a koleżanki i koledzy tuż po obronach i odbiorze prawa wykonywania zawodu są pilnie zatrudniani i wciągani na grafiki, by zasilić obsady na dyżurach. Widzimy to również po liczbie ofert pracy, które pojawiają się u nas na stronie internetowej.

"Teraz pracuje się dobę albo kilka dób pod rząd. Biega się dosłownie z jednego podmiotu medycznego do drugiego, aby ratować system ochrony zdrowia i zapewnić ciągłość opieki medycznej". "Teraz pracuje się dobę albo kilka dób pod rząd. Biega się dosłownie z jednego podmiotu medycznego do drugiego, aby ratować system ochrony zdrowia i zapewnić ciągłość opieki medycznej".
To jednak nie tylko problem szpitali.

Przychodnie również bardzo poszukują pielęgniarek i położnych, a szczególnie w obszarze pielęgniarstwa środowiskowego, to są obecnie dosłownie "szpitale na kółkach" i nasze koleżanki oraz koledzy pokonują setki kilometrów, by w domach pacjentów realizować świadczenia medyczne, bo tam potrzeby są również olbrzymie.

Wspomniane przez strony związkowe 8 tys. zł brutto jako minimum dla medyków to jest punkt wyjścia do dyskusji. Proszę się nie dziwić tym kwotom. Medycy, w tym pielęgniarki i położne, mają dosyć wstydu związanego z wynagrodzeniami.
Pielęgniarki środowiskowe obecnie stają się kluczowym elementem, zwłaszcza w przypadku pacjentów schorowanych i w podeszłym wieku, potrzebujących opieki medycznej w domu. Gdyby nie ta pomoc w domu, to pacjenci trafialiby do szpitali. Dosłownie zakorkowałoby się wszystko. Trudno nie wspomnieć przy tym o problemach w medycynie szkolnej, gdzie sytuacja jest jeszcze bardziej dramatyczna. Tu średnią wieku na Pomorzu pielęgniarek środowiska wychowania i nauczania mamy 58 lat. Co będzie za dwa lata? Już dziś trzeba temu przeciwdziałać i stwarzać zachęty do pracy w szkołach. Niestety tu też nasze prośby, gotowe pomysły oraz działania nie trafiają na podatny grunt. Czy to kolejny obszar, gdzie władza musi brutalnie zderzyć się z problemem?

Słyszy się, że zwłaszcza w pandemii pielęgniarki pracują ponad swoje siły.

Jest to błędne koło - niedomoga systemowa skutkuje lukami kadrowymi i przemęczeniem pracowników, a to z kolei doprowadza do odchodzenia z zawodu lub wyjazdu pracowników poza Polskę do kraju, gdzie znacznie lepiej płacą i szanują naszą pracę. Jeśli chodzi o szpitale covidowe i te niecovidowe, to na czas trwania pandemii jest zawieszone rozporządzenie dotyczące norm zatrudnienia, które udało nam się z trudem wywalczyć.

Przepisy regulowały liczbę łóżek/pacjentów, którymi może zajmować się pielęgniarka i położna w danym czasie pracy. W tym momencie rozporządzenie nadal jest wstrzymane - co najmniej do 30 września 2021 r. Braki kadrowe dają się straszliwie we znaki. Zawieszenie norm zatrudnienia pielęgniarek i położnych powoduje, że jest nas znacznie mniej na dyżurach, niż było wcześniej, gdy rozporządzenie nie było zawieszone.

Testy na koronawirusa na NFZ i płatne - Gdańsk, Gdynia, Sopot


Czy pielęgniarki sygnalizują problem?

Mamy liczne zgłoszenia, że pielęgniarki są przemęczone i pytają się, czy tak w ogóle można organizować pracę? Niestety obecnie można. Do tego doszły naciski na kontraktową formę zatrudnienia i tym samym pożegnaliśmy się w wielu miejscach z Kodeksem pracy chroniącym pielęgniarki, pielęgniarzy i położne oraz położnych.

Teraz pracuje się dobę albo kilka dób pod rząd. Biega się dosłownie z jednego podmiotu medycznego do drugiego, aby ratować system ochrony zdrowia i zapewnić ciągłość opieki medycznej. Przemęczenie sięga zenitu. Jak długo to jeszcze będzie możliwe? Czas pokaże...

Mówi się non stop o stanie wyższej konieczności jednocześnie w sytuacji braku stanu nadzwyczajnego. Do tego dochodzi praca w trudnych warunkach. W ciągu roku blisko 2 tys. osób (naszych członków) zgłosiło się do nas o pomoc socjalną w związku z wystąpieniem zakażenia w pracy i walki z jego skutkami. Z naszych składek organizowaliśmy i zapewniamy zapomogi socjalno-bytowe. Czas najwyższy, aby rząd docenił pracowników sektora medycznego i doszedł do porozumienia ze stroną związkową. Może pandemia to najwyższy czas, by każdy zrozumiał, że zdrowie to najwyższa wartość. Zróbmy tak, by nawet ci, którzy wyjechali, chcieli powrócić i wspierać nasz polski system ochrony zdrowia. Wiem, że tego chcą, tylko trzeba tę pracę docenić. Inwestycja w zdrowie to najlepsza inwestycja.

Miejsca

Opinie (152) 3 zablokowane

  • (3)

    Co ze szkołami policealnymi dla pielęgniarek? Bez szkół nie będzie nowej kadry!

    • 39 11

    • Zamknięte od dawna (1)

      Dziś pielęgniarka musi mieć minimum licencjat. Nie ma już średnich szkół pielęgniarskich. To też pokazuje, że medycy średniego szczebla juz nie są tacy "średni". Wykonują często morderczą prace a do tego pokładami empatii mogliby zalać Rów Mariański.

      • 17 1

      • Musi? Niekoniecznie, większość pielęgniarek nie ma nawet licencjatu.

        • 0 0

    • Trzeba reaktywować szkoły zawodowe i policealne!!!

      • 1 0

  • (5)

    skaldalam aplikacje na GUMED- stara matura (2005) z biologii min, doswiadczenie w pracy w szpitalu jako astsyent pielegniarki 7lat, nie przyjeli, kazali zdawac nowa mature jeszcze raz. Smiech na sali- jak takie zasday to widac efekty

    • 50 6

    • (4)

      w tym roku przyjmowali na Gumed z biologią zero pkt , to nie żart, polecam sie zainteresować, bo biorą kogo popadnie. Co to za problem napisać maturę na 0? Idz i napisz

      • 10 4

      • podobnie z lekarskim każą pisać nową maturę , ale wiem też że jest całkiem sporo osób (3)

        co pisało i się dostało . Np w warszawie na lekarskim jest osoba w wieku 52 lat . Dla chcącego nic trudnego.

        • 9 2

        • (2)

          serio jest tam osoba w takim wieku? odważna.. szacun

          • 6 1

          • serio. i to daje radę na uczelni z wysokim poziomem- UMW . z resztą zagranicą jest sporo

            ludzi w takim wieku na uczelniach wyższych. Niestety u nas panuje jeszcze zasciankowość

            • 1 1

          • jest i daje radę . Z resztą zagranicą jest sporo osób w takim lub młodszym wieku , u nas dalej

            panuje zaściankowość i osoby + 35 pochowali by do grobu za życia.

            • 5 1

  • Czy tylko COVID-19 jest rozpoznaną chorobą w Polsce a co z milionami chorych na coś innego ? (1)

    Gorzka prawda jest taka, że trzeba przestać" latać na rzęsach" gdy jakiś fisz ma katarek czy inną dolegliwość i niech czeka na końcu kolejki do lekarza to wtedy może zrozumie, że wreszcie trzeba działać realnie i długofalowo oraz kompleksowo. COVID-19 jest jedną z chorób a nie jedyną, które równolegle trzeba leczyć na bieżąco. Miliony statystycznych Kowalskich nagle nie przestało chorować na wszelkie dolegliwości jakie normalnie występują naszym kraju. Obecna pandemia obnażyła słabości rządu, który zna tylko jedną chorobę COVIT-19 i tylko na niej się skupia! Mający ponadstandardową opiekę zdrowotną, zatrzymali wszelkie leczenie poza udzielaniem pomocy po wypadkach. To ludzie zapamiętają do trzeciego pokolenia, że ojciec, matka, babcia, dziadek, siostra, brat , syn, córka czy wnukowie, ciocia sąsiad czy wujek lub znajomy itd, nie mógł otrzymać na bieżąco wymaganej pełnej diagnostyki, nie miał szans poza odpłatnymi wizytami, dostać się do lekarza specjalisty, odwoływano operacje i zabiegi chirurgiczne od najpoważniejszych do masowych ale ważnych dla chorego, mieć od zaraz leczenie swojego schorzenia lub ich zbiegu, brak rehabilitacji aby jak najszybciej odbudować sprawność i powrócić do normalnego życia w rodzinie i gospodarce..

    • 23 8

    • Depopulacja ludzkości...To jest fakt ,nie żart.Głębiej poszukać w Necie... Przykre ,ale prawdziwe.Dlaczego partia p i s w zeszłym roku ogłosiła przepis czy ustawę o braku odpowiedzialności za zgony z powodu c-20.Wiadomym było śmierć dla podatników,śmierć dla emerytów. Pozew zbiorowy do Trybunału przyniesie efekty .Ludzie otwórzcie umysły.

      • 1 2

  • Spokojnie (5)

    Na szczęście rząd ma już plan. Należy poinformować społeczeństwo, że zdychająca służba zdrowia to wina samych medyków i gdyby oni tylko bardziej się postarali to było by lepiej.

    • 86 10

    • (2)

      Było nie wyganiać medyków za granicę przez kilkanaście lat!

      • 25 1

      • Przecież jedynym zawodem,

        bez którego Rzeczpospolita Polska nie może się obejść to politycy, cała reszta jest zbędna. Na szczęście mamy u władzy najlepszą elitę na całym świecie i żadne kryzysy nam nie straszne gdyż tabelki i wykresy zawsze pokazują, że radzimy sobie najlepiej.

        • 17 3

      • przypomnijcie sobie jsk było za pelo

        Arłukowicz rozwiąże wam wszystkie problemy

        • 4 7

    • nie ironizuj - bo taka jest prawda!

      trzeba tylko uzupełnić to o wyjaśnienie że nie chodzi o medyków "na dole" a o medyków typu Arłukowicz Karczewski, Grodzki czy Kosiniak-Kamysz i cała ta "śmietanka" przy żłobach mająca swój udział w chaosie w służbie zdrowia na którym korzystają różnej maści "medyczne cwaniaki" nie mówiąc o nieprawidłowościach przy dysponowaniu naszą kasą w NFZ bo większość pieniędzy jest zwyczajnie marnowana już na górze

      • 9 4

    • No przecież już jest taka narracja, że to wina medyków

      • 1 0

  • (3)

    "Niech jadą" - krzyknęła z ław sejmowych Józefa Hrynkiewicz z PiS.
    No to wyjechały i nie ma.

    • 72 8

    • 2005 rok zrezygnowałam zawodu pielęgniarki iwyjechalam zkraju. Brak organizacji pracy w ochronie zdrowia likwidacja salowych w szpitalach przezucenie pracy na pielęgniarki Pielegniarka była do wszystkiego wytarcia podłogi wydania posiłków nakarmić pacjentów umyć pacjenta zawieść na badania . Na dyżurze 5 pielęgniarek a 10 lekarzy Nie będę opisywać brak słów Za granicą zobaczyłam jaka jest hierarchia pracy pielęgniarek i ile personelu pomocniczego.Panie Naczelne i przełożone powinny wyjechać i nauczyć się procedur i organizacji

      • 24 2

    • Przypomnij sobie jak było za pelo (1)

      Kolejki na korytarzach i prywatyzacja

      • 4 10

      • Większych kolejek i oczekiwania do specjalistów nie było nigdy, jak teraz za rządów nieudaczników z PiS.

        • 4 3

  • Eksplozja nowych zakażeń po świętach  (1)

    Dramat, co tam się dzieje ?

    • 18 5

    • Jest eksplozja ale hospitalizacji z powodu braku leczenia

      Zarówno covida jak i wielu innych schorzeń.
      Natomiast wzrost pozytywnych testów jest liniową funkcją ilości wykonywanych testów. Jest trzy razy więcej testów niż miesiąc temu, jest trzy razy więcej pozytywnych

      • 2 1

  • Iza (2)

    Dlatego potrzebni są migranci z Azji ,Afryki.
    Migranci mogą studiować później leczyć i opiekować się Polakami .

    Teraz widać braki kadrowe,a większość lekarzy jest przed emeryturą!

    • 8 29

    • O tak, oni chętnie przyjadą ale niekoniecznie do pracy

      A jeśli już to na własny biznes mniej lub bardziej legalny a nie na wakaty które im chcesz zaproponować

      • 4 1

    • W Azji

      Też potrzebują medyków. Zachęcając ich lepszym zarobkiem,pozbawiamy wielu ludzi opieki medycznej.Biedniejsi mają umierać? Izraelczyki uśmiercili tysiące osób,wykupując szczepionki tylko dla siebie.Pazerota,aale oni mają wszędzie udziały...

      • 0 3

  • otworzyć przychodnie (4)

    i wyciągnąć z nich pielęgniarki i lekarzy, którzy są tam zabarykadowani od ponad roku. Czy nikt tego nie widzi? Do ciężko chorej chorej sąsiadki nie mogłam sie doprosic wizyty lekarza czy pielęgniarki.
    112 tez nas olewało, kobieta ze złamaną ręką i zapaleniem płuc czekała kilka dni. Cudem przeżyła.A błyskawice nalepione!!

    • 44 26

    • (3)

      Nie wiesz o czym piszesz, moja przychodnia działa normalnie, rok temu była zamknięta przez 3 tyg. później zaczęła pracować jak zawsze. Lekarze POZ, specjaliści, rentgen - wszystko działa.

      • 12 2

      • gdzie? (1)

        pytam serio, chętnie się zapiszę

        • 4 0

        • Np Gcz w nowym porcie

          • 0 0

      • Niestety...

        Wiele placówek tzn. internistów/pediatrów mają tylko i wyłącznie teleporady.
        O dziwo nawet w tych samych placówkach do specjalisty dostaniesz się od ręki na stacjonarną. Natomiast jesli chodzi o POZ to wiele nawet nie ma do wyboru wstępna tele z możliwością stacjo tylko teleporada.

        • 4 1

  • (1)

    pelno ogloszen prywatnych przechodni na badania,czyli gdzies sa wolni lekarze

    • 29 2

    • Gdzie dobrze płaca...

      tam ani lekarzy, ani pielęgniarek nie brakuje. Niestety pacjent tez musi tam płacić.

      • 15 0

  • Leje (1)

    Leje po bombach dopiero nas czekają w każdej dziedzinie gospodarki. Służba zdrowia to odrębny temat niestety nie do przeskoczenia obojętnie kto będzie rządził.

    • 26 1

    • 8 tys brutto to stawka od ktorej możemy wyjść

      Czemu nie 12 tys? Nie ograniczajcie się. A przewodnicząca ma jeszcze 15 tys czy już jej podnieśli wynagrodzenie?

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane