• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Krakowska riposta na gdańską kampanię rekrutacyjną

Katarzyna Moritz
1 marca 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
Dwaj krakowianie rozmawiają o zaletach przeprowadzki spod Wawelu nad Motławę. Scena z programu pt. "Przeprowadzka do Gdańska". Z prawej Michał Malczyński. Dwaj krakowianie rozmawiają o zaletach przeprowadzki spod Wawelu nad Motławę. Scena z programu pt. "Przeprowadzka do Gdańska". Z prawej Michał Malczyński.

Krakowianie nie pozostali obojętni na nietypową kampanię rekrutacyjną zachęcającą specjalistów z branży IT do przeprowadzki do Gdańska. Kulturalnie, acz nie bez złośliwości, wytknęli, że co prawda nie ma u nas smogu, ale za to są mrożone dorsze, zimna woda, mało słońca i "parawanig" na plaży.



Lepszym miejscem do mieszkania jest:

W ubiegłym tygodniu opisaliśmy kampanię rekrutacyjną gdańskiej firmy z sektora IT, która zachęcała krakowskich programistów do przenosin nad Bałtyk. Na plakacie reklamowym zestawiono zasnuty smogiem, apokaliptyczny Kraków z czystą i pustą plażą w Gdańsku.

Zobacz więcej: Dobre powietrze cenniejsze niż złoto? Oryginalna kampania rekrutacyjna

Na reakcję mieszkańców Krakowa nie trzeba było długo czekać. Krótki film pt. "Przeprowadzka do Gdańska" jest żartobliwą odpowiedzią na kampanię rekrutacyjną gdańskiej firmy. Stworzyli go dwaj krakowscy dziennikarze: Michał MalczyńskiTomasz Borejza.

Postanowiliśmy porozmawiać z jednym z nich.

Przesuń aby
porównać


Katarzyna Moritz: Kiedy ostatnio był pan w Trójmieście?

Michał Malczynski, dziennikarz portalu Krowoderska.pl z Krakowa: - Przyjeżdżam regularnie, ale to nie ma znaczenia. Nie mogliśmy pozostać obojętni na zaczepkę firmy z Gdańska, dlatego powstał ten krótki filmik. Postanowiliśmy też wyręczyć Urząd Miasta Krakowa, który w roku wyborczym bardziej jest skupiony na wizerunku prezydenta Majchrowskiego niż na bronieniu wizerunku samego miasta. Dlatego pomogliśmy im w takiej formie, z przymrużeniem oka i będziemy na siłę zatrzymywać tych krakowian i podatników, by nad morze nie wyjeżdżali. Mają im pomóc nasze wspomnienia z wyjazdów nad Bałtyk, choć podkreślam, że darzymy dużą sympatią Trójmiasto.

W waszych wspomnieniach podkreślacie, że latem mamy mało słońca, zimną wodę w morzu, tłok i parawany na plaży. A co najgorsze - bo prawdziwe - w sezonie dorsze są wyłącznie mrożone, a nie prosto z kutra. Ale powietrze jednak mamy czystsze, więc może warto dla niego się przenieść?

- Jedna ze starych prawd mówi: Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. Marek Hłasko napisał kiedyś z kolei, że "Polska się dzieli na dwie połowy, w jednej jest nie do życia, a w drugiej nie do wytrzymania". Firma z Gdańska, która przygotowała tę kampanie, złamała pewną niepisaną konwencję, bo porównała nasze miasta na zasadzie nieba i piekła. Choć na co dzień podchodzimy z dystansem i krytycznie do naszej krakowskiej rzeczywistości, to jednak patriotyzm lokalny się w nas odezwał. Chyba jednak nie wyznajemy zasady, że jak ktoś nas uderzy, to nadstawimy drugi policzek.

Kampania gdańskiej firmy skupia się na smogu w Krakowie. Naprawdę jest z nim tak źle? Naprawdę nie jesteście w stanie go w końcu ujarzmić?

- Dużo się pod tym względem w Krakowie zmieniło, choć faktycznie w sezonie grzewczym smog zawsze jest tematem numer jeden. Pojawiły się jednak procedury wpływające na poprawę jakości powietrza, również świadomość mieszkańców w tej kwestii wzrosła. Mimo że geograficznie jesteśmy dość niefajnie umiejscowieni w niecce, w której stoi powietrze, to za kilkanaście lat może się okazać, że będziemy mieli lepsze powietrze niż w innych rejonach kraju. Już teraz są naciski na niezabudowywanie korytarzy powietrznych, nieużywanie tzw. przepalonego oleju do aut, od 2019 roku będzie wprowadzony zakaz palenia węglem, nie można już używać starych pieców, tzw. kopciuchów, w których spala się wszystko. Naprawdę nie jest tak, jak na plakacie, że wszyscy siedzimy tu wyłączne w maskach.

Muszę przyznać, że na tle gdańskiego plakatu wasza riposta wydaje się faktycznie taktowna.

- Gorzej, gdyby nam Warszawa coś takiego zrobiła. Wtedy polałaby się krew [śmiech - red.].

Opinie (268) 8 zablokowanych

  • Zapomnieli że to Kraków robi te m.in. tłoki na plażach!!

    • 12 2

  • No to rzeczywiście mocna i rzeczowa odpowiedź

    bo plażowicze i parawany to naprawdę niepożądany widok

    • 3 0

  • Parawaning jest na plagą na plazach polnocnej Polski, nad otwartym morzem...

    W 3miescie to sporadyczny problem...

    • 11 1

  • lajkonikowo

    albo smog albo maczetą utna ci ręke ewentualnie dostaniesz toporkiem w kształcie lajkonika między oczy, jak w zeszłym miesiacu ktoś dostał.

    Kraków pojechać zwiedzić i wracać płuca są tylko jedne.

    • 9 3

  • Plaża może i zatłoczona, choć nie wszędzie, ale przynajmniej ją mamy. (1)

    Przez cały rok :)))
    Rynek w Krakowie latem też zatłoczony, to samo Kazimierz. A smog kąsa tam cały rok. A morza jak nie było, tak nie ma :)

    • 10 3

    • nocą uchwalimy morze w Krakowie to będzie.

      KC PiS

      • 2 0

  • dorsze są mrożone

    Bo jest wtedy okres ochronny. A poza tym turyści jedzą takie ilości że restauracje musza miec zabezpieczoną ilość towaru . To tak jakby miec pretensje ze 3 maja jest także w Gdańsku święto narodowe. W Kołobrzegu też są mrożone i co z tego. Słabe te kontrargumenty naprawdę. Poza tym zdrowsze +20 niż ukrop plus 30.

    • 10 1

  • opinia

    W Trójmieście tylko słoiki czują się dobrze.

    • 2 8

  • Nie wybronili się, mizerne te argumenty;) (1)

    W Krakowie w lecie poopalać się można nad jeziorem Kryspinów, gdzie jest więcej ludzi niż we Władku podczas szczytu sezonu!

    • 6 1

    • To się w ogóle da, żeby było więcej ludzi niż we Władku? Nawet nie chcę sobie tego wyobrażać.

      • 2 0

  • Krakusiki to jednak są dziwni

    i jeszcze popierają PIS i narodową konserwę.

    • 8 7

  • Panowie zapomnieli powiedzieć

    jak ciepłe morze jest w Krakowie, no i jaki mają problem z plażami.

    • 7 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane