• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak rozpocząć karierę zawodową?

Aleksandra Wrona
5 września 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Praca detektywa: wymagania, predyspozycje, zadania
Pierwsze rozmowy rekrutacyjne mogą być bardzo stresujące. Ważne, żeby dobrze się do nich przygotować. Pierwsze rozmowy rekrutacyjne mogą być bardzo stresujące. Ważne, żeby dobrze się do nich przygotować.

Kończą się wakacje, a wraz z nimi czas pracy sezonowej. Dla jednych oznacza to powrót do nauki, dla innych czas poszukiwania pierwszego, długoterminowego zatrudnienia. Chociaż o rynku pracownika mówi się już od dawna, dobrze jest wiedzieć, jak z niego skorzystać i z sukcesem rozpocząć etap kariery zawodowej. O rady poprosiliśmy trójmiejskich ekspertów.



Jak przygotować się do szukania pierwszej pracy?



- Już w trakcie studiów powinno się myśleć o swojej przyszłej drodze zawodowej. Wiem, że niekiedy trudno jest łączyć pracę z nauką, lecz przerwę wakacyjną warto przeznaczyć na budowę własnego CV poprzez uczestnictwo w programach stażowych organizowanych przez pracodawców. Ważne, aby ten staż był skorelowany z tym, czym w przyszłości chcemy się zajmować. Po pierwsze zwiększa to nasze szanse na rynku pracy, po drugie również weryfikuje oczekiwania z rzeczywistymi zadaniami realizowanymi w danym obszarze. Ciekawą formą wzbogacenia swoich umiejętności jest również wolontariat - mówi Paulina Pogorzelska, dyrektor zarządzający, Golden Spider Consulting.

Moje pierwsza "poważna" praca:

Wolontariat i programy stażowe to dobry sposób, żeby przekonać się, czy dana branża na pewno jest dla nas. Do skorzystania z niego namawiają sami pracodawcy.

- Przede wszystkim zastanów się nad tym, co chciałbyś robić zawodowo, w jakiej branży, dziedzinie chciałbyś pracować, jakie są twoje mocne strony i co sprawia ci przyjemność. Na tej podstawie spróbuj wytypować stanowiska, na które możesz aplikować. Jeżeli nie masz żadnego doświadczenia, to może warto na początek skorzystać z oferty stażowej. Wiele firm oferuje taką możliwość, a dla młodych osób to doskonała szansa na zdobycie pierwszego doświadczenia i pokazania się z jak najlepszej strony pracodawcy - mówi Ewa Nadolna, HR biznes partner w Grupie GPEC.
Świadome poszukiwanie pracy to bardziej skomplikowana operacja niż bezmyślne wysyłanie CV w odpowiedzi na wszystkie znalezione oferty. Jak się do niego zabrać?

- Do poszukiwania pracy należy zabrać się jak do planowania i realizacji dużego projektu, dlatego też zaplanujmy, realizujmy i oceniajmy swoje działania według kolejności: stwórz listę potencjalnych pracodawców, u których najbardziej chcesz pracować (nawet jeśli w obecnej chwili nie rekrutują); zbierz dane o pracodawcach, potencjalnych stanowiskach branży (informacje te będą pomocne zarówno przy pisaniu CV, jak również w trakcie przygotowań do rozmowy kwalifikacyjnej); przygotuj swój zawodowy wizerunek (analiza SWOT pozwoli CV odkryć swoje mocne strony, a także określisz obszary do poprawy); zrób dokładny plan działania, czyli ustal, w jaki sposób będziesz szukać pracy, jakimi metodami, ile czasu dajesz sobie na jej znalezienie, ale również jakie są twoje wymagania (forma pracy, wymiar czasu, wynagrodzenie) - mówi Paulina Stachowiak, client manager w Hays Poland.
Nie powinniśmy też ograniczać się tylko do zamieszczanych przez pracodawców ogłoszeń.

- W samym poszukiwaniu pracy powinno się również wyjść poza ramy poszukiwań poprzez portale z ogłoszeniami o pracę. Radziłabym zidentyfikować pracodawców, na których nam zależy, a następnie bezpośrednio aplikować. Chociaż listy motywacyjne odeszły do lamusa, warto oprócz przesłanego CV w treści maila zawrzeć kilka słów o tym, dlaczego aplikujemy do tej, a nie innej firmy i dlaczego interesuje nas praca w danym obszarze - mówi Paulina Pogorzelska, Golden Spider Consulting.

Co uwzględnić, a co pominąć w CV?



Warto poświęcić też trochę czasu na dopracowanie strony wizualnej swojego CV oraz zadbać o odpowiednie proporcje. Pamiętaj, że na niektóre stanowiska rekruterzy dostają setki aplikacji, dlatego ważne jest, żeby życiorys był konkretny i przejrzysty.

- Na pewno warto zdefiniować swój cel zawodowy - ułatwia on szybką ocenę przygotowania danego kandydata do pracy na konkretnym stanowisku; pamiętajmy o aktualnych danych kontaktowych, profesjonalnym e-mailu z imieniem i nazwiskiem oraz profesjonalnym zdjęciu. Sama forma CV powinna być przejrzysta i zrozumiała, używajmy raczej punktów niż pełnych zdań. Historia edukacji, osiągnięcia akademickie i doświadczenie zawodowe powinny być wymienione w odwróconym porządku chronologicznym (czyli aktualna praca jako pierwsza). Przy konkretnych stanowiskach wpiszmy zakres obowiązków oraz osiągnięcia.

Nigdy nie zostawiajmy pustych miejsc - jeżeli mieliśmy rok przerwy lub podejmowaliśmy tymczasowe zadania, nie ukrywajmy tego. Hobby i zainteresowania zostawmy na koniec - ta część powinna być krótka. W CV zdecydowanie lepiej pominąć śmieszny lub niesmaczny adres e-mail, zdjęcie z wakacji (zamiast profesjonalnej fotografii), zbędne informacje (np. stan zdrowia, stan cywilny, informacje o dzieciach itp.). Unikajmy również demonstrowania swoich zdolności graficznych poprzez dodawanie ozdobnej ramki, wykresów czy innych elementów graficznych - nie wyglądają one profesjonalnie. Na koniec najważniejsze - nigdy nie kłam w CV - mówi Paulina Stachowiak, Hays Poland.

A co w przypadku, kiedy nasze doświadczenia zawodowe jest bardzo skromne?

- To, że dopiero zaczynasz swoją drogę zawodową nie musi oznaczać CV ograniczonego do danych teleadresowych - przekonuje Ewa Nadolna, HR biznes partner w Grupie GPEC. - Zacznij od krótkiego podsumowania/profilu zawodowego pokazującego, kim jesteś, jak wygląda twoja obecna sytuacja i jaki jest twój cel zawodowy. W kolejnej części opisz swoje dotychczasowe doświadczenia, mogą to być staże i praktyki, działalność w organizacjach studenckich, wolontariat i wszelkie inne doświadczenia, które pomogły ci się rozwinąć i zdobyć umiejętności przydatne w danej branży/firmie.

Jeżeli nie masz żadnych takich doświadczeń, spróbuj pokazać swoją pasję, zainteresowania czy umiejętności, które będziesz mógł wykorzystać u potencjalnego pracodawcy (może interesują cię nowe technologie albo biegle posługujesz się którymś z języków). W CV nie powinno zabraknąć informacji o wykształceniu, warto jednak skupić się na ostatniej szkole, którą ukończyłeś. Jeżeli dodajesz informacje o kierunku studiów, to pomiń te dotyczące szkoły średniej (chyba że wnoszą dodatkowe istotne informacje z perspektywy stanowiska, na które aplikujesz).

Czy warto od razu aplikować na wysokie stanowiska ściśle związane z wykształceniem?

- Oczywiście! Nawet jeśli nasze doświadczenie jest na dany moment poniżej oczekiwań pracodawcy, to nigdy nie wiemy, czy np. za chwilę ta sama firma nie będzie potrzebowała też kogoś mniej doświadczonego, a nasze CV będzie już wówczas w jej bazie - przekonuje Mirela Szmaglińska, Jobhouse Sp. z o.o..
Nawet jeśli nie mamy odpowiedniego doświadczenia zawodowego, możemy zaciekawić pracodawcę swoimi zainteresowaniami i mocnymi stronami. Nawet jeśli nie mamy odpowiedniego doświadczenia zawodowego, możemy zaciekawić pracodawcę swoimi zainteresowaniami i mocnymi stronami.

Jak zrobić dobre wrażenie na rozmowie kwalifikacyjnej?



- Należałoby rozpocząć od podstawowych spraw, jeżeli zostaliśmy zaproszeni na rozmowę kwalifikacyjną, potwierdźmy swoją obecność, nie spóźniajmy się, wyglądajmy profesjonalnie.... Gdy nie mamy doświadczenia na danym stanowisku, to należy zidentyfikować kilka głównych czynników stanowiących o tym, że stanowisko do nas idealnie pasuje (na przykład: Myślę, że sprawdzam się w obsłudze klienta, ponieważ uwielbiam stały kontakt z ludźmi i czerpię satysfakcję z pomocy w rozwiązywaniu problemów), a następnie podzielić się tym, dlaczego chcemy pracować w tej konkretnej firmie (na przykład: Zawsze byłem pasjonatem nowych technologii, a myślę, że w firmie XYZ wdraża się wiele nowych systemów, chciałbym brać w tym udział). Może w pierwszym podejściu nie uda nam się zdobyć upragnionego stanowiska, ale pozostawmy po sobie dobre wrażenie, to zawsze procentuje - mówi Paulina Stachowiak, Hays Poland.

Jak określić swoje wymagania finansowe?



- Pytanie o oczekiwania finansowe jest jednym z mniej lubianych przez kandydatów - przyznaje Ewa Nadolna, Grupa GPEC. - Jeżeli chcesz wypaść dobrze na rozmowie, zastanów się wcześniej nad tym, ile chciałbyś zarabiać i jak to koreluje ze standardami płacowymi rynku. Zweryfikuj stanowisko, na które aplikujesz z raportami płacowymi, które można znaleźć w internecie. Nie musisz podawać dokładnej kwoty, raczej określ widełki, w obrębie których możesz się poruszać. Wymagania finansowe to suma wielu czynników, które powinniśmy wziąć pod uwagę odpowiadając na zadane przez rekrutera pytanie.
- Warto przemyśleć swój wybór w kategoriach ekonomicznych, głównie dlatego, że istnieje wiele ukrytych czynników, tj. koszty życia, dodatkowe benefity. Niezależnie od tego, które części składowe wynagrodzenia uważamy za priorytetowe, warto wiedzieć wcześniej, czego oczekujemy od pierwszego pracodawcy. Chodzi po prostu o to, aby nie tracić przede wszystkim czasu swojego oraz firmy, do której aplikujemy. Przy określaniu swoich wymagań finansowych warto wziąć pod uwagę dostępne na rynku raporty płacowe dla poszczególnych branż oraz stanowisk - pozwolą nam one zweryfikować, czy nasze oczekiwania są adekwatne do danej roli. Oczywiście różne firmy mają różne budżety na poszczególne stanowiska, a ostateczna oferta zależy od wielu czynników, jednak pozwoli to uniknąć sytuacji, gdy jesteśmy totalnie nieprzygotowani do odpowiedzi na pytanie "Jakie są pana/pani oczekiwania finansowe?" i podajemy zarobki 10 razy wyższe niż stawka rynkowa na danym stanowisku - mówi Paulina Stachowiak, Hays Poland.
Jedna z popularnych rad dotyczących wymagań finansowych mówi, żeby zawsze podawać kwotę o 10 proc. wyższą niż nasze oczekiwania. Nie zawsze znajduje ona zastosowanie w przypadku pierwszej pracy.

- Trzeba też pamiętać, że jeżeli ma być to nasza pierwsza poważna praca i nie mamy jeszcze na danym stanowisku doświadczenia, to aby "skusić" pracodawcę, często warto przedstawić je na start nieco niższe niż rynkowe, oczywiście z adnotacją, że po okresie próbnym chcielibyśmy zarabiać więcej - mówi Mirela Szmaglińska, Jobhouse Sp. z o.o.

Miejsca

Opinie (107) 1 zablokowana

  • dobrze, że teraz czasy się zmieniły i poprawiło się na rynku pracy.

    jeszcze kilka lat temu karierę w Gdyni można było zacząć tylko po znajomości:)

    • 22 8

  • Średnio co dwa lata zmieniam robotę (7)

    Zawsze szukanie pracy to jak kąpanie się w szambie. Miliard wymagań, często niezgodnych z danym stanowiskiem, w ogłoszeniach zero konkretów, ani jasnych informacji, same ogólniki i wyklepane frazesy: "praca w dynamicznie rozwijającej się firmie", "praca w młodym i dynamicznym zespole" (nawet słownik google podpowiada te głupie formułki) i zero informacji o wynagrodzeniu. Zawsze jest "atrakcyjne"... Co oznacza, że podczas rozmowy dowiadujesz się, iż oznacza to 2100 - 2500 brutto... Dla pracownika z dużym doświadczeniem i umiejętnościami...

    • 91 2

    • Mój ulubiony numer to 5 lat doświadczenia w programowaniu

      W językach, które istnieją rok-dwa...

      • 53 0

    • Trzeba czytać między wierszami a najlepiej unikać ogłoszeń (2)

      Jeśli nie podają wynagrodzenia, to oczywiste, że minimalna lub staż za 80% minimalnej
      Jeśli nie piszą, że umowa o pracę to oczywiste, że umowa cylwino-prawna lub samozatrudnienie
      Wszystkim radzę nie szukać z ogłoszenia, bo to ostateczność. Ja 3/4 posad obejmowałem z polecenia, jak chce zmienić pracę to wysyłam prośbę do swoich znajomych i prawie zawsze ktoś odpowie.
      Kolejna moja rada, to unikać HRów, pośredników itp. najlepiej idź tam gdzie chciałbyś pracować i od razu gadaj z kierownikiem budowy albo chociaż majstrem. Pogadaj z innymi czy warto tu pracować i ile idzie zarobić.
      Każdy kto szuka z ogłoszenia zostanie prędzej czy później oszukany, bo taka jest tu rzeczywistość. Większość moich znajomych i ja zostaliśmy oszukani więcej niż jeden raz.

      • 13 3

      • Wow znawca (1)

        Od siedmiu boleści

        • 1 1

        • On na budowie robi...

          • 0 0

    • Za czesto zmieniac prace tez nie mozna. (2)

      Pracodawcy nie lubia takich skaczacych z miejsca na miejsce. Cztery do pieciu lat maximum i jesli nie ma dalszych pozytywnych widokow na promocje to szukac czegos nowego ale dyskretnie. Poniewaz jak pracodawca sie domysli lub ktos z jemu "usluznych" (tacy wszedzie sa) mu doniesie to przy najblizszej okazji prace stracisz.

      • 3 7

      • wiem z doświadczenia, że nie (1)

        mam 39 lat, pracuję od 16 roku życia, nigdy nie byłem dłużej bez roboty niż 2 tygodnie, od 5 lat jestem w jednej firmie, bo ta jest ok
        pozostałe 180 (+- kilka) były do bani
        szefowi podczas rozmowy to nie przeszkadzało

        • 8 1

        • Ja pisze dla tych ktorzy szukaja

          dobrej pracy a nie roboty. Nawet po polsku nie potrafisz sklecic trzech zdan.

          • 1 1

  • trochę prawdy (5)

    Brałem udział(pomagałem) w procesach rekrutacyjnych na mniej wymagające stanowiska. I wyglądało to tak, że zatrudniało się na twarz, ??dlaczego?? bo osoba odpowiedzialna za rekrutację nie miała pojęcia o pracy na stanowisku na które szukała pracownika. Sam szukając pracy byłem na rozmowie w wielkiej korporacji, rekruter miał chyba za zadanie przynieść mi wodę, bo niczego się nie dowiedziałem. Więc tęgie rozkminy, piękne CV, cudowne listy motywacyjne okraszone patetyzmem i wyrazami niemierzalnej miłości dla nowego stanowiska pracy można wsadzić między bajki. 1. Rekrutacja wygląda tak: Jeśli spodobasz się rekruterce to pójdziesz dalej. 2. Jeśli szukasz pracy w Telemarketingu wystarczy wysłać CV tam i tak jest taka rotacja, że odzywają się do max 2 tyg., to samo tyczy się pracy na intratnych stanowiskach ankietera, windykatora terenowego czy też objazdowego doradcy klienta. 3.Na rozmowie nie dowiesz się nic, bo ich atrakcyjne warunki pracy mogą cię spłoszyć. Jeśli chce ktoś mieć merytoryczne procesy rekrutacji to, albo składa do średnich firm, gdzie rekrutuje kierownik działu, albo składa do firm z branży IT, medycznej lub technicznej patrz spawacz etc. W każdej innej formie to 60% farta , 30% wiedzy , 10 % dobrego humoru rekrutera.
    Warto też poruszyć kwestie wynagrodzenia, dziś średnia praca za biurkiem to 2200 netto, na stanowiska akordowe w telemarketing 1700 zł, specjaliści mają te 2800 i potem już leci w górę 3200-3500. Nikt nie jest w stanie trafić z wynagrodzeniem, dlatego to pytanie jest d**ilne. Mam 5-7 lat doświadczenia: starszy pec. ds. XYZ więc powinienem mieć 3000 od ręki, bez pytania, ale nie - 2450 to jest max. Firma pieje z zachwytu nad atrakcyjnością pracy, a zarabia się jak cieć w ochronie, co za różnica czy pracuje się w pseudo korpo za 2500 / 172 godz czy jako cieć za 2600 / 220 godz? Póki nie określi się widełek płacowych jak w innych normalnych krajach to niestety, będziesz budował statki i zarabiał mniej niż kierowniczka na dziale mięsnym. Bo rekrutacja zbudowana jest tak by złapać najlepszego i wynegocjować jak najmniejsze pieniądze.

    • 69 0

    • Cieć w ochronie to jeszcze nie jest taka zła praca bo nic się nie robi (3)

      Najgorsze to jest sprzątanie. Ciężka, niewdzięczna tyrka za grosze.

      • 23 0

      • (1)

        A próbowałeś kiedyś nic nie robić?
        W czasie studiów pracowałem w ochronie - w hotelach, na imprezach okolicznościowych, na stadionach w czasie meczu itp. i powiem Ci, że w tej robocie najgorsze jest stanie i nic nie robienie. Siada na psychę, człowiek bardzo szybko odczuwa zmęczenie, a gdy jeszcze trafi się upiorny szef, który np. zakazuje siadania, to wyobraź sobie, że nie jest to przyjemne zajęcie. No i często próbują płacić poniżej minimalnej krajowej. Serio.

        • 8 1

        • przepracowałem jeszcze za czasów studenckich, ok 4 lat na różnych stanowiskach w praktycznie każdej liczącej się "ochronce" 3-city. tu nie chodzi o umniejszanie zawodu p. ochrony fizycznej tylko o fakt wyceny pracy do przedkładanych pracodawcy kwalifikacji. Doprowadzenie do patologii zarobkowej, gdzie stojąc zarabiasz więcej niż osoba tworząca-sprzedająca i prowadząca zespół w jednym. Przykład: kierownik ochrony ustala grafik, rekrutuje i rozlicza godziny 2800 za ok 180 godz, bo trzeba jeszcze sprawdzić rejon. Pracownik ochrony "stacz" ok 220 x 11,50 = ok 2550.

          • 0 0

      • To prawda ze nic się nie robi ale czasem

        mozna po pysku dostac. Bo taka robota ma swoje ryzyko.

        • 1 0

    • "Bo rekrutacja zbudowana jest tak by złapać najlepszego i wynegocjować jak najmniejsze pieniądze."

      To znaczy, że d..pa z Ciebie a nie negocjator, nie potrafisz się sprzedać i obronić swojego doświadczenia wnoszonego do firmy. Bardzo częstym zabiegiem na rekrutacjach jest zbicie stawki do minimum, aby zobaczyć z jak "twardym zawodnikiem" rozmawiamy!!! ( firmy dobrze wiedzą ile warci są pracownicy i uwierz mi te 2200 netto to możesz sobie w bajki wsadzić). Ci co godzą się na wszystko, bez negocjacji abo nie są brani pod uwagę, albo bierze się takiego i wyciska z niego wszystko a potem dziękuje. Ale Ty jako specjalista, który pomagasz w rekrutacjach powinieneś to wiedzieć - no chyba, że Twój monolog był jedną wielką ściemą - co jest wielce prawdopodobne!!!!

      • 1 2

  • Pierwszą prace zaczynamy od emigracji tam otrzymamy zarobki jakie nas zadowolą i nikt niebedzie zdziwiony bo są one 5 razy (3)

    wyższe niż w Polsce

    • 45 4

    • Bez zadnej praktyki wpisanej w CV i to weryfikowalnej to (1)

      kazdy zachodnio europejski pracodawca oleje Twoje CV.

      • 0 14

      • oleje jak będzie po polsku

        • 4 0

    • Oczywiście - wynoszenie śmieci i zmywanie oraz sprzątanie czeka na ciebie!

      • 0 4

  • Kończysz jakiekolwiek studia (7)

    A potem partia wrzuca Cię na ciepłą posadkę w spółce Skarbu Państwa.

    • 38 3

    • Jakie

      Studia posadkę dostaniesz również bez

      • 16 0

    • a gdzie najważniejszy obecnie element?

      zapisanie się do pis...?

      • 10 2

    • Ciebie a nie Cię... (4)

      Cię i Ci to ordynarna forma w naszym jezyku. Nie uzywaj jej w pisaniu. Powiedziec jeszcze mozna ale nigdy tak pisac. Znacznie lepiej brzmi Ciebie i Tobie.

      • 0 3

      • Wrzuca Ciebie? (1)

        Dla mnie ten podlaski to dziwny język jednak jest...

        • 3 0

        • Nigdy na Podlasiu nie bylem ani nikogo tam nie znalem.

          • 0 0

      • i "używanie w pisaniu"

        Czasem warto sprawdzić kiedy pisać ciebie, a kiedy ci, zanim się kliknie "wyślij"

        • 2 0

      • najgorsza argumentacja jaką widziałam, wow wow brawo, poczytaj o gramatyce

        • 0 0

  • Jak rozpoczac? Bez nadziei na kokosy. Przynajmniej nie w tym dziwnym kraju gdzie od zarobkow wazniejszy jest owocowy piatek

    • 42 0

  • przez łóżko:)?

    • 33 3

  • Tylko korpo (10)

    Nie polecam malych firm na start. Malo szkolen, nizsze pensje, nepotyzm. W korpo tez mozna sie z tym spotkac ale mimo wszystko sa wieksze szanse. Gdy juz sie jako tako ogarniemy co i jak to mozna wtedy sobie latac po malych firemkach i negocjowac, albo najlepiej swiadczyc B2B :)

    • 16 25

    • (6)

      ja pracuję w małej firmie która jest 5 rok na rynku zarobki pracownika produkcji 4tyś brutto :)

      • 2 6

      • Krzycz Trybson! (5)

        Ale tym 4 brutto to się chwalisz, czy żalisz? Generalnie z taka kwota to życie od pierwszego do pierwszego i to dosyć skromnie.

        • 12 6

        • Ja potrafię i za 2100 brutto przeżyć. (2)

          Bo nie mam innego wyjścia. Życie archiwistów nie jest usłane różami... Zobaczymy co będzie dalej.
          A takich osób jak ja jest Pl więcej...

          • 6 3

          • Może zmienić pracę na inną skoro w półmilionowym mieście zarabiasz najniższą krajową. Obecnie już nawet na najniższych stanowiskach np. W handlu w Gdańsku zarabia się około 3 tys brutto

            • 5 2

          • Mozna i za 1000zl miesięcznie przeżyć, ale co to jest za życie... Na studiach naście lat temu żyłem za 800zl miesięcznie, z czego trzeba było opłacić stancje, i nie powiem żeby to było rewelacyjne życie.

            • 1 0

        • Niby czemu? (1)

          Jeżeli nie masz na twarzy kredytu na mieszkanie, kwota jest całkiem całkiem, szczególnie na start.

          • 3 2

          • Krzycz Trybson!

            Tak, jest calkiem calkiem, ale tylko do wzglednie spokojnego przeegzystowania, i to zakladajac ze sie mieszkanie w prezencie dostalo.
            1) 4 brutto = 2800 netto
            2) Oplaty typu czynsz, media, internet policzmy -600zl
            3) Utrzymanie >10letniego auta, ktore tez dostalo sie w prezencie (paliwo, serwis, ubezpieczenie) - 400zl (bardzo optymistycznie, mi na przyklad na samo paliwo w miesiacu 700zl idzie)
            4) Jakis lunch w pracy, 20x15zl czyli -300zl
            5) Pozostale wydatki na jedzenie, bo na samym lunchu to sie nie da, niech bedzie ze nie jemy tylko kartofli i smieci, ale mamy przecietna diete, bez produktow premium, w miesiacu wyjdzie okolo -800zl
            6) Czasem trzeba sie w cos ubrac, pojsc do fryzjera, kupic buty, zakladam ze mamy niskie wymagania i dajmy miesiecznie -100zl
            7) Jakis karnet na silownie czy fitness, nastepne -100zl.

            Tym sposobem zostaje nam 500zl, czyli po 125zl/weekend na jakiekolwiek rozrywki (drink/piwko ze znajomymi, kino, koncert etc.), nie jest to kosmiczna kwota.

            No i tutaj mamy wyzerowane konto i to serio bez kredytu, bez szalenstw a jest na styk, zero mozliwosci odlozenia na nieoczekiwane wydatki, nawet jakis dentysta czy wizyta u fizjoterapeuty z kontuzja praktycznie odpada. Wiec konkludujac, da sie w miare przezyc, ale jest to raczej bidowanie i to zakladajac ze sie dostalo mieszkanie i samochod, ale taka sytuacja dotyczy pojedynczych osob, w dodatku bez rodziny a singiel z takimi zarobkami to o randkowaniu moze juz zupelnie zapomniec.

            • 2 2

    • (2)

      pewnie jesteś świeżakiem po studiach co? to możesz sobie dymać w korpolandii, poczekaj aż założysz rodzinę.

      Ja zasuwałam po 12 godzin i więcej ale sorry jak się ma rodzinę trzeba trochę zejść na ziemię

      • 10 2

      • Czyżby SS? :)

        • 0 1

      • ja w korpo robie o 7 do 15

        i ani minutki dluzej. I co miesiac 9 kola na konto. Firmowy telefon tak mam, ale nikt nie dzownil z pracy na niego przez 3 lata. Jest tak zle, chyba przeniose sie do januszexa sp z oo za 2 kola plus premia pod stolem

        • 10 2

  • Jak się jest w pis można od razu zostać dyrektorem w Enerdze (4)

    i może nawet gdzieś kandydować.

    • 40 12

    • (2)

      jak jest się jest w peło można zostać ministrem po socjologii....

      • 4 20

      • To pikuś (1)

        Jak się jest w PiS można zostać ministrem po wyroku!

        • 20 1

        • Można nawet odpowiadać za policję będąc skazanym za kradzież butów

          • 4 0

    • To Ty juz jestes tym dyrektorem?

      • 0 1

  • (5)

    Jak to jak? Pójść na rozmowę o pracę i usłyszeć jaka to super firma z rodzinną atmosferą. Potem co będzie należało do obowiązków(tysiąc rzeczy). Następnie usłyszymy, że firma oferuje super dodatki jak multisport(za który sami zapłacimy), możliwość nauki języka, pączki na tłusty czwartek itp. Jak zapytamy ile płacą to usłyszymy, że 2100brutto

    • 59 0

    • Od czegos trzeba zaczac aby budowac swoje CV i (4)

      takze nie wisiec bezwstydnie na garnuszku Mamusi i Tatusia. A w miedzyczasie nabierasz doswiadczenia i pewnosci siebie plus mozesz spokojnie dyskretnie szukac innej pracy. Nikomu nie przyznawac sie do tego.

      • 5 8

      • (1)

        zarabiając 2100 nadal wisisz u kogoś na garnuszku a nie ma cię w domu przez 10h
        i masz większe koszty stałe (inne ubranie, częste pranie, dojazdy, gotowe jadzenie itd...)
        wolałabym żeby moje dziecko zostało w domu (praca się zawsze znajdzie) niż "wspierało " jakąś firmę swoją pracą za stawkę niewystarczającą na samodzielne utrzymanie
        no chyba że to konkretny staż, max pół roku z gwarancją zatrudnienia i to potem nie za najniższą krajową
        takie nabieranie doświadczenia to ja mogę wspierać i współ-finansować
        praca za najniższą krajową do nikąd nie prowadzi
        ani to zarobek ani przyszłości nie ma

        • 10 3

        • Tak właśnie tworzą się beneficjenci 500+....

          Lepiej nie mieć nic lub 500zł niż pół roku przemęczyć się za 2200 i mieć co wpisać w CV. Gratuluję podejścia do życia - jak takie pierdoły opowiadasz na spotkaniach rekrutacyjnych to nic dziwnego, że pracodawcy dają ci 2200 - po prostu chcą odstarszyć takiego geniusza, żeby przez przypadek nie przyszedł do nich pracować!!!

          • 2 4

      • (1)

        Jak chcesz budować swoje CV skoro zarabiasz mniej niż kosztuje Cię utrzymanie? Mieszkasz pod mostem czy może nie jesz i nie ubierasz się?

        • 6 1

        • Ciebie a nie Cię.

          Co to za ordynarna polszczyzna? Wykrety zwyczajnego walkonia. Jesli mieszkasz z rodzicami to nawet 1500 zlotych na miesiac podreperuje na poczatku wspolny rodzinny budzet. a ciebie (nie Cię) zmobilizuje bardziej do efektywniejszego poszukiwania pracy takiej na jaka Ciebie stac wedlug wyksztalcenia. Gdybys wyjechal do Ameryki to musial bys tak zrobic. Inaczej pod most albo na ulice...

          • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane