• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak mądrze przygotować się do zmiany pracy?

Aleksandra Wrona
20 listopada 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Praca detektywa: wymagania, predyspozycje, zadania
Zanim zdecydujemy się szukać nowej pracy, powinniśmy jasno sprecyzować swoje oczekiwania. Zanim zdecydujemy się szukać nowej pracy, powinniśmy jasno sprecyzować swoje oczekiwania.

Czasy kurczowego trzymania się etatu odeszły w zapomnienie. Dziś pracownicy coraz częściej trzymają rękę na pulsie i są na bieżąco ze zmianami na rynku pracy. Deficyt pracowników oraz rosnąca liczba nowych firm i możliwości sprawiają, że zmienić pracę jest dużo łatwiej niż jeszcze kilka lat temu. Tylko czy zawsze warto?



- Chociaż eksperci specjalizujący się w psychologii zarządzania twierdzą, że średnio po 3 latach powinna nastąpić zmiana pracy, to jednak trudno znaleźć moment idealny na zmianę. W wielu przypadkach jest to kwestia indywidualna. Jeżeli przestajemy być zadowoleni z tego, co dzieje się w naszym życiu zawodowym, warto zatrzymać się na chwilę i zastanowić, czy nasza obecna praca służy naszej karierze - mówi Agnieszka Borowa, specjalista ds. rekrutacji, Jobhouse Sp. z o.o.
Co skłania nas do zmiany pracy?

Wbrew pozorom, finanse nie są jedynym powodem, dla którego decydujemy się na zmianę pracy.

Czy planujesz zmianę pracy?

- Decyzja o zmianie pracy może dotyczyć kwestii o zróżnicowanym zasięgu zarówno w odniesieniu do wykonywanych obowiązków, jak i otoczenia organizacyjnego, na które składają się procedury, praktyki i sposoby reagowania w sytuacjach rutynowych, ale też trudnych i nietypowych. Racjonalna kalkulacja nakazuje dokonanie wyboru spośród dostępnych opcji na podstawie wyważenia ich wartości (atrakcyjności) oraz prawdopodobieństwa, że to, co pozytywne, rzeczywiście zostanie osiągnięte. Odejście z firmy, którą się zna, w której środowisko jest przewidywalne, choć niekoniecznie oceniane jako pozytywne, na rzecz tego, co mniej przewidywalne, jest elementem takiej kalkulacji - mówi psycholog biznesu, dr hab. Krystyna Adamska, prof. UG.
Czynniki, które mogą skłonić nas do zmiany pracy wymienia Agnieszka Borowa z Jobhouse.

- Jeżeli nie lubisz tego, czym zajmujesz się w pracy, zżera cię rutyna, praca nie daje ci wyzwań, odczuwasz znudzenie, zniechęcenie, monotonię, straciłeś motywację i entuzjazm, praca to dla ciebie ciągły stres, nie masz możliwości rozwoju zawodowego, zdobywania nowych umiejętności, kompetencji, dałeś się zaszufladkować i nie masz szans na awans lub zmianę stanowiska, nie jesteś doceniany, zarabiasz mniej, niż powinieneś i nie możesz liczyć na podwyżkę wynagrodzenia, atmosfera w pracy jest niekomfortowa, nie dogadujesz się z szefem i współpracownikami, twoje wartości rozmijają się z wartościami firmy, twoje zdanie i opinie są bez znaczenia, doświadczasz niesprawiedliwego traktowania, osoby decyzyjne faworyzują innych, przedsiębiorstwo upada, twoi koledzy z pracy odchodzą, interesują się tobą headhunterzy albo po prostu czujesz, że czas odejść - oto przykładowe sytuacje, które powinny skłonić cię do przemyślenia sytuacji zawodowej - mówi Agnieszka Borowa.
Impulsem do zmiany może być też wypalenie zawodowe:

- Emocjonalne wyczerpanie, depersonalizacja i brak satysfakcji z własnych osiągnięć składają się na wypalenie zawodowe. To zjawisko, które rozwija się stopniowo i dostrzeżenie możliwości zatrzymania i odwrócenia tego trendu wymaga wysiłku poznawczego lub obecności życzliwych innych, którzy wzmocnią potrzebę autorefleksji i podtrzymają nadzieję na zmianę. Gdy zabraknie wglądu w naturę swoich problemów z własnym stosunkiem do pracy, pozostanie tylko czekanie na emeryturę - mówi psycholog biznesu, dr hab. Krystyna Adamska, prof. UG.
Zmiana pracy - czy zawsze na dobre?

Zmiana nie zawsze musi oznaczać zmiany na lepsze. Warto pamiętać o tym, że pochopnie podjęta decyzja może nas sporo kosztować. Mój rozmówca, Paweł, zdecydował się zmienić pracę pod wpływem plotek. W jego dotychczasowym miejscu zatrudnienia miał zadowalające zarobki, dobrą atmosferę, otrzymywał premie, a jednak kiedy jedna osoba z działu złożyła wymówienie i przeszła do innej firmy, w pracy zawrzało. "Po biurze zaczęły krążyć plotki o tym, jak lepiej jest w innym miejscu, o ile więcej się zarabia, o ile mniej się robi". Paweł złożył wypowiedzenie tuż po rozmowie kwalifikacyjnej w konkurencyjnej firmie. Po trzech tygodniach okazało się, że wszystkie informacje były jedynie plotkami. Większy reżim pracy, podejrzany system premiowy i nie do końca przyjemna atmosfera spowodowały, że Paweł po miesiącu zaczął wysyłać CV. Na chwilę obecną jest już w trzeciej firmie, w której również nie czuje się najlepiej.

Marta po podsumowaniu plusów i minusów postanowiła zostać w obecnej firmie, choć nie jest to praca jej marzeń.

- Trzymam się mojej obecnej firmy, bo mam kartę Multisport, ubezpieczenie zdrowotne, składki ZUS. Nie zawsze jestem zadowolona, ale cenię elastyczny grafik. Swoją pasję realizuję poza pracą, więc pracę traktuję użytkowo i nie planuję jej zmieniać, choć nie daje mi możliwości rozwoju - mówi Marta.
Rajmund na zmianę pracy zdecydował się już po czterech dniach w nowej firmie.

- Dostałem ofertę praktyk z możliwością przedłużenia na pracę w małej firmie, podczas szkolenia dowiedziałem że "nie są korporacją", że "liczą się wyniki, a mogę pracować tak jak mi się podoba", ale jednocześnie że "tu jest nasz open space" i że "najlepiej" jakbym wykonywał swoje obowiązki tak i tak". Ekscytująco sprzeczne. Praca była nieciekawa sama w sobie, a perspektywy żadne, więc po czterech dniach zastanawiania się na tym "czy to tak właśnie wygląda dorosłe życie" odszedłem. Miesiąc później znalazłem fajną pracę - wspomina.
Nadmierny stres w pracy to dobry powód, żeby pomyśleć o jej zmianie. Nadmierny stres w pracy to dobry powód, żeby pomyśleć o jej zmianie.
Nie wszystkich jednak stać na tak odważne decyzje. Czasem zmiana pracy może nas kosztować dużo nerwów i zdrowia.

- Któregoś dnia po powrocie z pracy zwymiotowałam ze stresu. Następnego dnia przyniosłam wypowiedzenie. Szefowa zdziwiona, próbowała ze mnie wyciskać powody, a ja już byłam tak rozbita, że tylko siedziałam z nią w tej sali konferencyjnej i ryczałam. Ogarnięcie się zajęło mi pół roku na bezrobociu, jednocześnie przechodziłam przez terapię i szukałam nowej pracy - wspomina Asia. - Pojawiły się dwie propozycje, które odrzuciłam, mogłam sobie na to pozwolić dzięki oszczędnościom. Trzecią przyjęłam, choć czułam, że to nie to, oszczędności jednak niebezpiecznie topniały, a tutaj proponowano mi dobre pieniądze. Po tygodniu pracy byłam znowu załamana, zgodnie z moją intuicją. Masochistyczne zajęłam się przeglądaniem ogłoszeń, choć nie wiedziałam, czy mam nadzieję i odwagę na zmianę. Zaczęłam oglądać na biznesowym portalu społecznościowym profile rekruterów, z którymi nawiązałam jakieś relacje, którzy zapadli mi w pamięć, jeden z nich miał dla mnie ofertę. Udało się, od grudnia zaczynam pracę, do której nareszcie czuję "chemię".
Łukasz, który często zmieniał pracę, ma wątpliwości, czy wszystko powinien wpisywać w CV.

- Podobno pracodawca nie lubi, kiedy w CV jest sporo krótkotrwałych "romansów", z drugiej strony to pokazuje wszechstronność - mówi.
Jak mądrze podjąć decyzję o zmianie pracy?

Zanim złożymy wypowiedzenie na biurko szefa, warto przyjrzeć się rynkowi pracy i możliwościom, jakie oferuje. Specjaliści doradzą, żeby przeglądać oferty, ale też czytać fora i poszukiwać opinii pracowników firmy, którą mamy na oku. Ważne jest też, żeby sprecyzować swoje wymagania.

- Odpowiedzenie sobie na pytanie, co tak naprawdę chcę robić i co boli mnie w obecnej sytuacji i miejscu pracy jest kluczowe, ponieważ determinuje kierunek zmian czy poszukiwań. Jeśli mamy problem z określeniem własnych oczekiwań, nie tylko nie będziemy w stanie poprawić swojej sytuacji u obecnego pracodawcy, ale też trudno będzie nam znaleźć właściwe dla rozwoju swojego potencjału miejsce, a tego nie trzeba zostawiać przypadkowi - mówi Ewa Przybylska, dyrektor ds. rozwoju rekrutacji stałych w Grupie Progres.
Specjaliści z grupy Progres radzą, żeby przed podjęciem decyzji o zmianie pracy, zadać sobie następujące pytania:

1. Jakie zadania wykonuję z przyjemnością i lekkością?
2. Jak to, co robię obecnie, przekłada się na biznes pracodawcy, jak jeszcze mogę pomóc?
3. Co cenię u aktualnego pracodawcy?
4. Których obowiązków chcę uniknąć w przyszłości?
5. Które umiejętności i jakie podejście do pracy podwyższają moją wartość rynkową?

- Pomóc w tym mogą zewnętrzni specjaliści: doradcy zawodowi, job-coache czy mentorzy. Możemy to jednak zrobić samemu, analizując i ważąc konsekwencje poszczególnych decyzji. Wystarczy nam do tego kartka A4 i długopis. Wypisując plusy i minusy własnych działań oraz przeprowadzając cały proces konsekwencji podjętych decyzji, jesteśmy w stanie bardziej świadomie i krytycznie podejść do naszych kolejnych kroków. Decydując się na zmianę pracy dobrze jest skonsultować również tę decyzję z najbliższymi. Mogą oni mieć świeże, obrazujące pewne aspekty, spojrzenie, które może mieć duże znaczenie w podejmowanej przez nas decyzji. - mówi Adam Mańkowski, Monitorowanie Rozwoju GAM. - Dobra decyzja w kontekście zmiany pracy to taka, która została podjęta świadomie, została przeanalizowana i poddana refleksji, a ewentualne konsekwencje zostały w krytyczny, nie krytykancki, sposób przemyślane. Czy potrzebne do tego są specjalistyczne narzędzia? Absolutnie nie. Mogą zdynamizować pewne rzeczy, ale nie są one kluczowe. Dużo ważniejsze są trzy, niezmiennie niezastąpione rzeczy - kartka papieru, długopis i chwila refleksji z samym sobą.
Etapy mądrej zmiany pracy

Agnieszka Borowa z Jobhouse wyróżnia kroki, które pomogą przygotować się do zmiany pracy tak, żeby ta operacja zakończyła się sukcesem. Na początku przyda nam się dokładna analiza sytuacji, czyli odpowiedź na wymienione w poprzednim akapicie pytania. Następnie przychodzi czas na pracę nad sobą. Przeglądając ogłoszenia o pracę warto zwrócić uwagę na to, jakich umiejętności wymagają potencjalni pracodawcy na stanowisku, o które się ubiegamy. Dzięki temu możemy uzupełnić swoje kompetencje o dodatkowe kursy, szkolenia czy studia podyplomowe.


Kolejnym krokiem jest przygotowanie profesjonalnego CV, które zawierać będzie konkretne i mierzalne sukcesy oraz pokaże, jak przełożyły się one na funkcjonowanie firmy. Z profesjonalnym CV możemy zabrać się za śledzenie ofert, ważny jest czas, w jakim zdecydujemy się aplikować - nie ma sensu zwlekać, w ostatnim dniu publikacji oferta pewnie będzie już nieaktualna.

- Kluczowymi narzędziami są dziś LinkedIn, Goldenline czy Facebook. Nie mieć profilu na LinkedInie, to jak nie mieć CV. Na profilu zawodowym budujemy sieć kontaktów, dlatego trzeba zadbać, by był on aktualny i kompletny, tzn. zawierał wszystkie informacje. Używaj w swoim profilu słów kluczowych, którymi operuje się w danej branży czy na stanowisku - wtedy jest większa szansa, że znajdą cię headhunterzy. Możesz też sam poszukać rekruterów i osób decyzyjnych z firm, do których chcesz aplikować - daj im znać, że szukasz nowych możliwości zawodowych - mówi Agnieszka Borowa.
Warto popytać też znajomych. Niektóre firmy mają specjalne systemy premiowania pracowników, którzy polecają swoich znajomych. A kiedy uda się już znaleźć zatrudnienie, nie powinniśmy osiadać na laurach.

- Pierwszy dzień w twojej nowej pracy powinien być pierwszym dniem poszukiwania następnej. Planuj świadomie swoją karierę zawodową. Określ sobie spójny cel - co chcesz robić za 5, 10 lat ? Odpowiedź powinna kierować twoimi dalszymi krokami - mówi Agnieszka Borowa.

Miejsca

Opinie (107) 6 zablokowanych

  • u nas starszą zwolnieniami po tym jak zostanie wprowadzony zakaz handlu w niedzielę:(( (2)

    • 25 20

    • tez bym cie zwolnił skoro chwalisz sie głupotą i popierasz niewolnictwo

      • 11 33

    • macie pracowników na każdy dzień tygodnia?

      to tych ze środy wyśle się na wcześniejszą emeryturę, a na środę wrzuci tych z niedzieli

      • 5 3

  • Co za głupota (9)

    "Pierwszy dzień w twojej nowej pracy powinien być pierwszym dniem poszukiwania następnej"

    • 69 13

    • Dokładnie głupota, robię od 20 lat to samo, co prawda na dzialalności, ale widzę sens w ciągłym doskonaleniu się w tej

      dziedzinie- dlaczego na etacie miałoby być inaczej ?

      • 27 4

    • (3)

      czasy się zmieniły i nikt z młodych ludzi (w branży IT) nie pracuje w jednej firmie dłużej niż 3 lata. Oczywiście mówię to ludziach ambitnych, którzy szukają rozwoju i samodoskonalenia.

      • 10 25

      • 3 lata, to jest minimalny czas na wdrożenie i ogarnięcie tematu. (2)

        Mowa o wyspecjalizowanych stanowiskach np. IT, inżynieria itp. Po prostu w dużych firmach, projekty ciągną się miesiącami, latami, po za tym często jest tak, że można trafić na "operacyjny" okres i nic ciekawego nie dzieje się przez rok. Jeśli ktoś zwalnia się po 2-3 latach, to tak na prawde zna działkę pobieżnie i nie rozwinał się do końca.

        • 21 4

        • lol, powiedz to programistom, ktorzy potrafia zmienic 5 razy prace w ciagu 2 lat

          • 3 2

        • bez przesady

          3 lata na wdrożenie ? To chyba wszyscy Wam sie już pozwalniali i nie macie wiedzy albo macie tak źle zaprojektowany system, że kompletnie nie da się z nim pracować...

          • 3 2

    • tu akurat prawda, zalozmy, ze po miesiacu Ci sie nie spodoba w nowej i lepiej miec juz nagrany jakis backup

      • 1 1

    • Dzień dobry, jak Pan sobie wyobraża pracę u nas?

      Ja: będę szukał nowej pracy
      Oni: ..!? Ależ dlaczego?
      Ja: ponieważ oczekujecie ode mnie ciągłego rozwoju i podnoszenia kwalifikacji xD

      • 7 1

    • A co zrobić w sytuacji, gdy pracujemy 10 lat w danej firmie, zarobki są wysokie, (1)

      stabilna i komfortowa sytuacja, elastyczne godziny pracy, mozna wyskoczyc cos zalatwic, mozna odebrac dziecko, spoko szefowie, mozna supic sie na rodzinie bez stresu, rozwój może nie taki, jak w nowej pracy, ale jakis tam jest. Czy mamy szukać za mniejszą kasę, jesli za rowna lub wieksza nie mozna znaleźć, a i to nie gwarantuje, ze bedzie lepiej? Aby się "doskonalić i rozwijać"? Mamy zmieniać na siłę i potem męczyć się? Bo szef denerwuje, bo stres, bo praca do 19 i nie mozna dziecka odebrac, bo wyjazdy ciagle itp. Czy nasze zycie polega na tym, aby praca była zadowolona z nas? Czy może my mamy być zadowoleni z pracy i skupić się na rodzinie?

      • 20 0

      • No wiesz... nie każdy pracuje w Lotosie i do dyrektora mówi "tato".

        • 7 3

  • Myslę, że mądre było by wziąć urlop co najmniej dwa tygodnie i spróbować jak jest w nowej pracy, zanim zrezygnuje się z obecnej. (2)

    • 29 17

    • Deficyt na pracownika widać w ogłoszeniach pracodawców na tym portalu.

      • 14 0

    • za krotki okres aby cos obczaic, minimum miesiac

      • 1 0

  • (13)

    "- Trzymam się mojej obecnej firmy, bo mam kartę Multisport, ubezpieczenie zdrowotne, składki ZUS."

    Nie, no trzymajcie mnie. Naprawdę istnieją jeszcze na tym świecie ludzie, którzy dla śmiesznej karty Multisport są skłonni pracować? Wg mnie to może być miły dodatek, podobnie jak prywatna opieka medyczna, ale sam w sobie nie stanowi dla mnie żadnej wartości. Pomyśl kobieto, że w porządnej robocie taką kartę Multisporta kupiłabyś sobie za godzinę lub dwie godziny pracy. Lepiej pracować, bo np. dobrze zarabiasz, lubisz wykonywaną pracę, odpowiadają Ci ludzie, lokalizacja miejsca pracy itp. itd., a nie dlatego, że ktoś Ci da Multisporta. Co za bezsens.

    • 125 11

    • (4)

      "Ci ludzie"

      A mogę wiedzieć, dlaczego zaimek dużą literą? Nie jest osobowy, więc??

      • 6 21

      • (3)

        Naucz się czytać. Nie chodzi o "ci ludzie" tylko o "Ci", bałwanie. Taki synonim "Tobie ludzie". Pojmujesz czy mam narysować jak dla idioty?

        • 15 6

        • (2)

          narysuj pajacu

          • 0 11

          • szkoda ołówka ^^ (1)

            • 5 3

            • mam to w d.**i.e.

              • 1 1

    • znawca

      chyba tanich win i przesiadywania na ławeczce

      • 3 5

    • Składki ZUS, ubezpieczenie zdrowotne prywatne, karta Multisport- to koszt około 2500 zł biorąc pod uwagę wysokość ZUSu od (4)

      średniej pensji.
      A w Karcie Multisport pewnie i basen, całkiem dobrze.

      • 3 10

      • No i?

        • 4 2

      • (2)

        serio to ma być coś co powinno przyciągać do pracy ? Czy tym basenem czy prywatną opieką raz na rok nakarmię dzieci ? Czy może powinna być lepsza pensja a te multisporty i inne lekarze powinny być jedynie fanaberią i dodatkiem do stanowiska ?

        • 14 6

        • Masz coś z głową ewidentnie. Nie wiesz, ile ludzie zarabiają, a wypisujesz głupoty. (1)

          • 2 8

          • to dla Ciebie lepiej jest zarabiać 1500 i mieć multisporta niż 2000 i nie mieć tej karty ? Co konkretnie w mojej wypowiedzi Ci nie pasuje ?

            • 14 4

    • Dokladnie tak w Polsce dzieki PO Polacy są Chińczykami europy!!!Kazdy wie sam najlepiej na co wydac własne pieniadze

      Dlatego nie potrzebuje takich dodatków najbardziej smieszna jest karta multi sportu dla pracowników biedronki ,pracujacy fizycznie są naprawde zmeczenie ale im sie wydaje ze jak korposzuczrki pierdzace w stołki beda jeszcze meczuyc sie na siłowni by potem pasc na pysk bo nastepnego dnia znowu musza harowac.
      ubezpieczenie zdrowotne, składki ZUS. to mnie najbardziej rozbawiło to są skladki obowiazkowe nie robi łaski ze je płaci!!

      • 17 5

    • Pani wymieniła 3 rzeczy, a ty czepiłeś się jednej. Ta całość tworzy to, że pani została. Nie sama karta Multisport.

      • 1 3

  • (9)

    "- Trzymam się mojej obecnej firmy, bo mam kartę Multisport, ubezpieczenie zdrowotne, składki ZUS."

    Taaaaak...
    Widzę, że ludzie zostali już tak wytresowani, że niedługo będą wdzięczni za wypłacanie wynagrodzenia.

    • 111 4

    • (6)

      "- Kluczowymi narzędziami są dziś LinkedIn, Goldenline czy Facebook. Nie mieć profilu na LinkedInie, to jak nie mieć CV."

      Co za bzdury :)
      Zlikwidowałam konto po 2 latach, zero korzyści, za to mnóstwo ofert pracy w ubezpieczeniach.
      Znajomi tez polikwidowali konta, wnioski te same.

      • 46 10

      • (1)

        Może źle trafiłeś. W branży IT sporo klientów, zleceń i kontaktów można złapać dzięki takim portalom. Wiesz, jak ktoś oczekuje pracy na kasie to raczej nie ma czego szukać na LinkedIn czy Goldenline.

        • 3 21

        • Pracuję w IT a nie mam konta na żadnym z tych 3 portali. Można? Można! Różnica jest taka, że headhunterzy nie spamują mnie mailami i telefonami przeszkadzając zarówno w pracy jak i odpoczynku. A jak mam ochotę na zmianę pracy, to sam się za nią rozglądam i to też nie stanowi problemu bez tych portali.

          • 35 2

      • (3)

        Mój mąż dostaje bardzo sensowne propozycje pracy przez LinkedIn. Może jest to kwestia kwalifikacji i tego jak cię widzą inni a nie jak ty siebie oceniasz.

        • 2 3

        • (2)

          Tak, czekałam na złosliwy komentarz o kwalifikacjach.
          Jestem specjalistą z wieloletnim doświadczeniem, więc nie o to chodzi.
          Moi znajomi to tez źle wykwalifikowani pracownicy?
          Uwielbiam takie złośliwe komentarze oceniające ludzi, których się na oczy nie widziało.
          Nie pozdrawiam.

          • 2 2

          • LinkedIn (1)

            Może specjalistą nie jestem, ale przez Linka znalaxłem moją obecną pracę i dostaję średnio ofertę na tydzień. Wszystko jest dla ludzi... Jeden wykorzysta portal, inny poradzi sobie w inny sposób.

            • 3 2

            • "dostaję średnio ofertę na tydzień".

              Kłamiesz, ale Internet, ciemny lud i papier wszystko przyjmą.

              • 1 1

    • (1)

      W niektórych zawodach etat jest przywilejem, mam znajomych z doktoratami, którzy pracują na umowę o dzieło bez widoków na składki ZUS. W takich przypadkach Multisport to luksus.

      • 17 3

      • I to jest wlasnie polska dzicz. Dziwic sie, ze ludzie stad spierniczaja.

        • 1 0

  • (6)

    przede wszystkim trzeba skopiować wszystkie przydatne pliki a następnie na pożegnanie sformatować twardy dysk

    • 57 8

    • (1)

      Odzyskanie plików ze sformatowanego dysku jest bardzo łatwe. Chyba że zrobisz to umiejętnie.

      • 12 1

      • zrobiłem umejętnie

        • 11 1

    • takie rzeczy są karane (3)

      nie można po prostu odejść normalnie? A potem się dziwicie, że pracodawcy żegnają pracowników nie dopuszczając do biurka po rozmowie... właśnie po takich historiach. Każdy kij ma dwa końce, warto mieć trochę klasy, naprawdę.

      • 7 3

      • I tu się zgadzam. Jak odejść to z godnością, po ludzku, a nie złośliwie. Nie można palić za sobą mostów, bo nie wiadomo, co w życiu może Cię spotkać.

        • 8 1

      • (1)

        Trzeba kopiowac na bierzaco

        • 1 2

        • Tylko bez błędów;)

          • 2 1

  • (1)

    Przede wszystkim w Polsce trzeba wprowadzić standardy europejskie a nie jak mamy obecnie Chińskie niewolnictwo!

    Nie jesteś niewolnikiem i nikt ci nie robi łask,i że cie zatrudnia !! Praca to partnerstwo i zobowiązania obu stron.W Polsce POkutuje niewolnictwo umowy śmieciowej. W Polsce nowobogackie buractwo sie jeszcze przed tym broni zatrudniając Ukraincówi innych tanich niewolników.

    • 72 4

    • wstań z kolan

      • 2 0

  • (1)

    Wazne aby na rozmowie gdy po 10min gadania jaka to u nich super firma padnie 2100 brutto wstac i wyjsc ze smiechem na twarzy.

    • 87 1

    • 2000

      u mnie padło " 2000 zł", przyjęłam, ale kilka tygodni później zwolniłam się - bycie w domu warte jest więcej niż 2 brutto

      • 38 1

  • '' praca ''. (1)

    Łatwiej zmienić .Skłania zakres obowiązków ,atmosfera w środowisku pracy , odległość od domu / czas dojazdu /.Bo praca powinna być dla człowieka ,nie czynić człowieka niewolnika .

    • 37 1

    • Ta. Lepie zarobic 3k obok domu niz 10k z dojazdem

      godzinnym.

      • 4 2

  • Zawsze trzeba szukać w pracy luziku (3)

    • 19 10

    • (2)

      O jaki luzik chodzi?

      • 3 0

      • palenie (1)

        Fajki i inne takie tam

        • 4 1

        • Hmmm...

          W normalnych panstwach za wychodzenie ponad limitowe na fajki bylbys zwolniony. I maja racje.

          • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane