• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak mądrze przygotować się do zmiany pracy?

Aleksandra Wrona
20 listopada 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Praca detektywa: wymagania, predyspozycje, zadania
Zanim zdecydujemy się szukać nowej pracy, powinniśmy jasno sprecyzować swoje oczekiwania. Zanim zdecydujemy się szukać nowej pracy, powinniśmy jasno sprecyzować swoje oczekiwania.

Czasy kurczowego trzymania się etatu odeszły w zapomnienie. Dziś pracownicy coraz częściej trzymają rękę na pulsie i są na bieżąco ze zmianami na rynku pracy. Deficyt pracowników oraz rosnąca liczba nowych firm i możliwości sprawiają, że zmienić pracę jest dużo łatwiej niż jeszcze kilka lat temu. Tylko czy zawsze warto?



- Chociaż eksperci specjalizujący się w psychologii zarządzania twierdzą, że średnio po 3 latach powinna nastąpić zmiana pracy, to jednak trudno znaleźć moment idealny na zmianę. W wielu przypadkach jest to kwestia indywidualna. Jeżeli przestajemy być zadowoleni z tego, co dzieje się w naszym życiu zawodowym, warto zatrzymać się na chwilę i zastanowić, czy nasza obecna praca służy naszej karierze - mówi Agnieszka Borowa, specjalista ds. rekrutacji, Jobhouse Sp. z o.o.
Co skłania nas do zmiany pracy?

Wbrew pozorom, finanse nie są jedynym powodem, dla którego decydujemy się na zmianę pracy.

Czy planujesz zmianę pracy?

- Decyzja o zmianie pracy może dotyczyć kwestii o zróżnicowanym zasięgu zarówno w odniesieniu do wykonywanych obowiązków, jak i otoczenia organizacyjnego, na które składają się procedury, praktyki i sposoby reagowania w sytuacjach rutynowych, ale też trudnych i nietypowych. Racjonalna kalkulacja nakazuje dokonanie wyboru spośród dostępnych opcji na podstawie wyważenia ich wartości (atrakcyjności) oraz prawdopodobieństwa, że to, co pozytywne, rzeczywiście zostanie osiągnięte. Odejście z firmy, którą się zna, w której środowisko jest przewidywalne, choć niekoniecznie oceniane jako pozytywne, na rzecz tego, co mniej przewidywalne, jest elementem takiej kalkulacji - mówi psycholog biznesu, dr hab. Krystyna Adamska, prof. UG.
Czynniki, które mogą skłonić nas do zmiany pracy wymienia Agnieszka Borowa z Jobhouse.

- Jeżeli nie lubisz tego, czym zajmujesz się w pracy, zżera cię rutyna, praca nie daje ci wyzwań, odczuwasz znudzenie, zniechęcenie, monotonię, straciłeś motywację i entuzjazm, praca to dla ciebie ciągły stres, nie masz możliwości rozwoju zawodowego, zdobywania nowych umiejętności, kompetencji, dałeś się zaszufladkować i nie masz szans na awans lub zmianę stanowiska, nie jesteś doceniany, zarabiasz mniej, niż powinieneś i nie możesz liczyć na podwyżkę wynagrodzenia, atmosfera w pracy jest niekomfortowa, nie dogadujesz się z szefem i współpracownikami, twoje wartości rozmijają się z wartościami firmy, twoje zdanie i opinie są bez znaczenia, doświadczasz niesprawiedliwego traktowania, osoby decyzyjne faworyzują innych, przedsiębiorstwo upada, twoi koledzy z pracy odchodzą, interesują się tobą headhunterzy albo po prostu czujesz, że czas odejść - oto przykładowe sytuacje, które powinny skłonić cię do przemyślenia sytuacji zawodowej - mówi Agnieszka Borowa.
Impulsem do zmiany może być też wypalenie zawodowe:

- Emocjonalne wyczerpanie, depersonalizacja i brak satysfakcji z własnych osiągnięć składają się na wypalenie zawodowe. To zjawisko, które rozwija się stopniowo i dostrzeżenie możliwości zatrzymania i odwrócenia tego trendu wymaga wysiłku poznawczego lub obecności życzliwych innych, którzy wzmocnią potrzebę autorefleksji i podtrzymają nadzieję na zmianę. Gdy zabraknie wglądu w naturę swoich problemów z własnym stosunkiem do pracy, pozostanie tylko czekanie na emeryturę - mówi psycholog biznesu, dr hab. Krystyna Adamska, prof. UG.
Zmiana pracy - czy zawsze na dobre?

Zmiana nie zawsze musi oznaczać zmiany na lepsze. Warto pamiętać o tym, że pochopnie podjęta decyzja może nas sporo kosztować. Mój rozmówca, Paweł, zdecydował się zmienić pracę pod wpływem plotek. W jego dotychczasowym miejscu zatrudnienia miał zadowalające zarobki, dobrą atmosferę, otrzymywał premie, a jednak kiedy jedna osoba z działu złożyła wymówienie i przeszła do innej firmy, w pracy zawrzało. "Po biurze zaczęły krążyć plotki o tym, jak lepiej jest w innym miejscu, o ile więcej się zarabia, o ile mniej się robi". Paweł złożył wypowiedzenie tuż po rozmowie kwalifikacyjnej w konkurencyjnej firmie. Po trzech tygodniach okazało się, że wszystkie informacje były jedynie plotkami. Większy reżim pracy, podejrzany system premiowy i nie do końca przyjemna atmosfera spowodowały, że Paweł po miesiącu zaczął wysyłać CV. Na chwilę obecną jest już w trzeciej firmie, w której również nie czuje się najlepiej.

Marta po podsumowaniu plusów i minusów postanowiła zostać w obecnej firmie, choć nie jest to praca jej marzeń.

- Trzymam się mojej obecnej firmy, bo mam kartę Multisport, ubezpieczenie zdrowotne, składki ZUS. Nie zawsze jestem zadowolona, ale cenię elastyczny grafik. Swoją pasję realizuję poza pracą, więc pracę traktuję użytkowo i nie planuję jej zmieniać, choć nie daje mi możliwości rozwoju - mówi Marta.
Rajmund na zmianę pracy zdecydował się już po czterech dniach w nowej firmie.

- Dostałem ofertę praktyk z możliwością przedłużenia na pracę w małej firmie, podczas szkolenia dowiedziałem że "nie są korporacją", że "liczą się wyniki, a mogę pracować tak jak mi się podoba", ale jednocześnie że "tu jest nasz open space" i że "najlepiej" jakbym wykonywał swoje obowiązki tak i tak". Ekscytująco sprzeczne. Praca była nieciekawa sama w sobie, a perspektywy żadne, więc po czterech dniach zastanawiania się na tym "czy to tak właśnie wygląda dorosłe życie" odszedłem. Miesiąc później znalazłem fajną pracę - wspomina.
Nadmierny stres w pracy to dobry powód, żeby pomyśleć o jej zmianie. Nadmierny stres w pracy to dobry powód, żeby pomyśleć o jej zmianie.
Nie wszystkich jednak stać na tak odważne decyzje. Czasem zmiana pracy może nas kosztować dużo nerwów i zdrowia.

- Któregoś dnia po powrocie z pracy zwymiotowałam ze stresu. Następnego dnia przyniosłam wypowiedzenie. Szefowa zdziwiona, próbowała ze mnie wyciskać powody, a ja już byłam tak rozbita, że tylko siedziałam z nią w tej sali konferencyjnej i ryczałam. Ogarnięcie się zajęło mi pół roku na bezrobociu, jednocześnie przechodziłam przez terapię i szukałam nowej pracy - wspomina Asia. - Pojawiły się dwie propozycje, które odrzuciłam, mogłam sobie na to pozwolić dzięki oszczędnościom. Trzecią przyjęłam, choć czułam, że to nie to, oszczędności jednak niebezpiecznie topniały, a tutaj proponowano mi dobre pieniądze. Po tygodniu pracy byłam znowu załamana, zgodnie z moją intuicją. Masochistyczne zajęłam się przeglądaniem ogłoszeń, choć nie wiedziałam, czy mam nadzieję i odwagę na zmianę. Zaczęłam oglądać na biznesowym portalu społecznościowym profile rekruterów, z którymi nawiązałam jakieś relacje, którzy zapadli mi w pamięć, jeden z nich miał dla mnie ofertę. Udało się, od grudnia zaczynam pracę, do której nareszcie czuję "chemię".
Łukasz, który często zmieniał pracę, ma wątpliwości, czy wszystko powinien wpisywać w CV.

- Podobno pracodawca nie lubi, kiedy w CV jest sporo krótkotrwałych "romansów", z drugiej strony to pokazuje wszechstronność - mówi.
Jak mądrze podjąć decyzję o zmianie pracy?

Zanim złożymy wypowiedzenie na biurko szefa, warto przyjrzeć się rynkowi pracy i możliwościom, jakie oferuje. Specjaliści doradzą, żeby przeglądać oferty, ale też czytać fora i poszukiwać opinii pracowników firmy, którą mamy na oku. Ważne jest też, żeby sprecyzować swoje wymagania.

- Odpowiedzenie sobie na pytanie, co tak naprawdę chcę robić i co boli mnie w obecnej sytuacji i miejscu pracy jest kluczowe, ponieważ determinuje kierunek zmian czy poszukiwań. Jeśli mamy problem z określeniem własnych oczekiwań, nie tylko nie będziemy w stanie poprawić swojej sytuacji u obecnego pracodawcy, ale też trudno będzie nam znaleźć właściwe dla rozwoju swojego potencjału miejsce, a tego nie trzeba zostawiać przypadkowi - mówi Ewa Przybylska, dyrektor ds. rozwoju rekrutacji stałych w Grupie Progres.
Specjaliści z grupy Progres radzą, żeby przed podjęciem decyzji o zmianie pracy, zadać sobie następujące pytania:

1. Jakie zadania wykonuję z przyjemnością i lekkością?
2. Jak to, co robię obecnie, przekłada się na biznes pracodawcy, jak jeszcze mogę pomóc?
3. Co cenię u aktualnego pracodawcy?
4. Których obowiązków chcę uniknąć w przyszłości?
5. Które umiejętności i jakie podejście do pracy podwyższają moją wartość rynkową?

- Pomóc w tym mogą zewnętrzni specjaliści: doradcy zawodowi, job-coache czy mentorzy. Możemy to jednak zrobić samemu, analizując i ważąc konsekwencje poszczególnych decyzji. Wystarczy nam do tego kartka A4 i długopis. Wypisując plusy i minusy własnych działań oraz przeprowadzając cały proces konsekwencji podjętych decyzji, jesteśmy w stanie bardziej świadomie i krytycznie podejść do naszych kolejnych kroków. Decydując się na zmianę pracy dobrze jest skonsultować również tę decyzję z najbliższymi. Mogą oni mieć świeże, obrazujące pewne aspekty, spojrzenie, które może mieć duże znaczenie w podejmowanej przez nas decyzji. - mówi Adam Mańkowski, Monitorowanie Rozwoju GAM. - Dobra decyzja w kontekście zmiany pracy to taka, która została podjęta świadomie, została przeanalizowana i poddana refleksji, a ewentualne konsekwencje zostały w krytyczny, nie krytykancki, sposób przemyślane. Czy potrzebne do tego są specjalistyczne narzędzia? Absolutnie nie. Mogą zdynamizować pewne rzeczy, ale nie są one kluczowe. Dużo ważniejsze są trzy, niezmiennie niezastąpione rzeczy - kartka papieru, długopis i chwila refleksji z samym sobą.
Etapy mądrej zmiany pracy

Agnieszka Borowa z Jobhouse wyróżnia kroki, które pomogą przygotować się do zmiany pracy tak, żeby ta operacja zakończyła się sukcesem. Na początku przyda nam się dokładna analiza sytuacji, czyli odpowiedź na wymienione w poprzednim akapicie pytania. Następnie przychodzi czas na pracę nad sobą. Przeglądając ogłoszenia o pracę warto zwrócić uwagę na to, jakich umiejętności wymagają potencjalni pracodawcy na stanowisku, o które się ubiegamy. Dzięki temu możemy uzupełnić swoje kompetencje o dodatkowe kursy, szkolenia czy studia podyplomowe.


Kolejnym krokiem jest przygotowanie profesjonalnego CV, które zawierać będzie konkretne i mierzalne sukcesy oraz pokaże, jak przełożyły się one na funkcjonowanie firmy. Z profesjonalnym CV możemy zabrać się za śledzenie ofert, ważny jest czas, w jakim zdecydujemy się aplikować - nie ma sensu zwlekać, w ostatnim dniu publikacji oferta pewnie będzie już nieaktualna.

- Kluczowymi narzędziami są dziś LinkedIn, Goldenline czy Facebook. Nie mieć profilu na LinkedInie, to jak nie mieć CV. Na profilu zawodowym budujemy sieć kontaktów, dlatego trzeba zadbać, by był on aktualny i kompletny, tzn. zawierał wszystkie informacje. Używaj w swoim profilu słów kluczowych, którymi operuje się w danej branży czy na stanowisku - wtedy jest większa szansa, że znajdą cię headhunterzy. Możesz też sam poszukać rekruterów i osób decyzyjnych z firm, do których chcesz aplikować - daj im znać, że szukasz nowych możliwości zawodowych - mówi Agnieszka Borowa.
Warto popytać też znajomych. Niektóre firmy mają specjalne systemy premiowania pracowników, którzy polecają swoich znajomych. A kiedy uda się już znaleźć zatrudnienie, nie powinniśmy osiadać na laurach.

- Pierwszy dzień w twojej nowej pracy powinien być pierwszym dniem poszukiwania następnej. Planuj świadomie swoją karierę zawodową. Określ sobie spójny cel - co chcesz robić za 5, 10 lat ? Odpowiedź powinna kierować twoimi dalszymi krokami - mówi Agnieszka Borowa.

Miejsca

Opinie (107) 6 zablokowanych

  • Pani Borowa co to za dyrdymały?? (1)

    "Nie mieć profilu na LinkedInie, to jak nie mieć CV.

    Bzdura do kwadratu, nie będę wam ułatwiał pracy cwaniaczki z bazą kontaktów oraz udostępniał na świat informacji o sobie.

    • 21 0

    • zgadza się

      Najbardziej wartościowi pracownicy, specjaliści, nie mają profili na Linku. Sami się nie wystawiają. Na nich trzeba polować.

      • 3 0

  • Co za głupota (9)

    "Pierwszy dzień w twojej nowej pracy powinien być pierwszym dniem poszukiwania następnej"

    • 69 13

    • A co zrobić w sytuacji, gdy pracujemy 10 lat w danej firmie, zarobki są wysokie, (1)

      stabilna i komfortowa sytuacja, elastyczne godziny pracy, mozna wyskoczyc cos zalatwic, mozna odebrac dziecko, spoko szefowie, mozna supic sie na rodzinie bez stresu, rozwój może nie taki, jak w nowej pracy, ale jakis tam jest. Czy mamy szukać za mniejszą kasę, jesli za rowna lub wieksza nie mozna znaleźć, a i to nie gwarantuje, ze bedzie lepiej? Aby się "doskonalić i rozwijać"? Mamy zmieniać na siłę i potem męczyć się? Bo szef denerwuje, bo stres, bo praca do 19 i nie mozna dziecka odebrac, bo wyjazdy ciagle itp. Czy nasze zycie polega na tym, aby praca była zadowolona z nas? Czy może my mamy być zadowoleni z pracy i skupić się na rodzinie?

      • 20 0

      • No wiesz... nie każdy pracuje w Lotosie i do dyrektora mówi "tato".

        • 7 3

    • Dzień dobry, jak Pan sobie wyobraża pracę u nas?

      Ja: będę szukał nowej pracy
      Oni: ..!? Ależ dlaczego?
      Ja: ponieważ oczekujecie ode mnie ciągłego rozwoju i podnoszenia kwalifikacji xD

      • 7 1

    • (3)

      czasy się zmieniły i nikt z młodych ludzi (w branży IT) nie pracuje w jednej firmie dłużej niż 3 lata. Oczywiście mówię to ludziach ambitnych, którzy szukają rozwoju i samodoskonalenia.

      • 10 25

      • 3 lata, to jest minimalny czas na wdrożenie i ogarnięcie tematu. (2)

        Mowa o wyspecjalizowanych stanowiskach np. IT, inżynieria itp. Po prostu w dużych firmach, projekty ciągną się miesiącami, latami, po za tym często jest tak, że można trafić na "operacyjny" okres i nic ciekawego nie dzieje się przez rok. Jeśli ktoś zwalnia się po 2-3 latach, to tak na prawde zna działkę pobieżnie i nie rozwinał się do końca.

        • 21 4

        • bez przesady

          3 lata na wdrożenie ? To chyba wszyscy Wam sie już pozwalniali i nie macie wiedzy albo macie tak źle zaprojektowany system, że kompletnie nie da się z nim pracować...

          • 3 2

        • lol, powiedz to programistom, ktorzy potrafia zmienic 5 razy prace w ciagu 2 lat

          • 3 2

    • tu akurat prawda, zalozmy, ze po miesiacu Ci sie nie spodoba w nowej i lepiej miec juz nagrany jakis backup

      • 1 1

    • Dokładnie głupota, robię od 20 lat to samo, co prawda na dzialalności, ale widzę sens w ciągłym doskonaleniu się w tej

      dziedzinie- dlaczego na etacie miałoby być inaczej ?

      • 27 4

  • znowu przedruk z zachodnich poradników niemieckojęzycznych? (1)

    "Pomóc w tym mogą zewnętrzni specjaliści: doradcy zawodowi, job-coache czy mentorzy."

    Co za bzdury. Lobbowanie na rzecz tworzenia miejsc pracy dla pseudo coachów itp.

    • 6 2

    • Coach to taki magik który za opłatą pomoże owinąć kupę w elegancki papierek
      pracodawca kupi taki prezencik, odpakuje i się rozczaruje
      a potem myśli - gdzie popełniłem błąd?
      nigdzie, to było ukartowane :d

      • 5 1

  • (9)

    Gdzie znaleźć pracę... żeby nie pracować z ludźmi? tzn. nie mieć współpracowników ewentualnie widzieć ich czasami i zamieniać dziennie góra kilka zdań? :D

    • 33 0

    • (1)

      Administrator serwerów - pracujesz z maszynami, a zlecenia dostajesz via SMS/e-mail/portal

      • 1 0

      • Ale to trzeba się znać na "kompach" :P

        • 0 0

    • Tanatopraktor

      Klient nigdy nie marudzi :)

      • 1 0

    • programista IT praca z domu

      • 4 1

    • (2)

      W muzeum w ochronie hehe

      • 16 0

      • (1)

        w kostnicy :D

        • 16 0

        • To nie głupie... Ale nie mam doświadczenia hehe :)

          • 2 1

    • (1)

      kierowca/kurier

      • 13 1

      • za dużo gadania i "kolegowania" się przy załadunku :D potem przy rozliczeniu, nie, nie za dużo ludzi hahah

        • 13 0

  • '' praca ''. (1)

    Łatwiej zmienić .Skłania zakres obowiązków ,atmosfera w środowisku pracy , odległość od domu / czas dojazdu /.Bo praca powinna być dla człowieka ,nie czynić człowieka niewolnika .

    • 37 1

    • Ta. Lepie zarobic 3k obok domu niz 10k z dojazdem

      godzinnym.

      • 4 2

  • (4)

    a ja od maja nie mogę znaleźć pracy ... nie wiem dlaczego
    mam 31 lat, licencjat z finansów i mgr z zarządzania
    parę lat doświadczenia w pracach organizacyjnych, administracji, finansach, kadrach z czego większość to praktyki i staże; słabo znam angielski
    nie mam wymagań finansowych, 2 tysiące na rękę mi wystarczą
    odpowiedzi od pracodawców zero ! nie wiem gdzie leży problem ?!

    • 10 3

    • pamietam jak szukałam kiedyś (1)

      angielski był wymagany nawet do robienia kanapek śniadaniowych w hotelu w kuchni, serio. Często podawany w ogłoszeniach choć niepotrzebny, tak po prostu. To jest Twój problem nr jeden. Drugi to taki, że ludzi z takim wykształceniem i z takim doświadczeniem jest na pęczki, więc masz dużą konkurencję.

      • 8 1

      • Bzdura z tym jezykiem obcym, ze to jej problem nr 1. Kolezanka zna biegle 3 i tez nikt jej do pracy nie chcial. W koncu wyjechala za granice i zarabia 3 tys euro uczac imigrantow jezyka w kraju w ktorym teraz zyje.
        W Polsce mozesz sobie znac 10 jezykow obcych i nikt cie nie zatrudni jak nie jestes krewnym krolika.

        • 10 2

    • (1)

      Poprzedni pracodawca zus czy skarbowka

      • 3 0

      • kiedyś miałem epizod z urzędami, ale teraz to tylko firmy prywatne

        • 2 0

  • Powiem krótko, większych bzdur niż w tym "artykule" dawno nie widziałem (2)

    Przede wszystkim, praca za 200 brutto już nie istnieje. Jeżeli ktoś się na to godzi, to albo ukraincy iść, albo bezdomni. Szukanie pracy NIE polega na wysłaniu cv. Trzeba zadzwonić, pytać, zainteresować się. No chyba ze ktoś chce mieć czyste sumienie na zasadzie "są, u kamery pracy...no przecież wysyłam cv ale nikt się nie odzywa". Większy problem jest ze zmianą pracy np w przypadku 3msc wypowiedzenia. Uważam ,ze to kompletny bezsens. Powinien być max 1msc.

    • 6 11

    • Obejrzyj jełopie ogłoszenia o prace, w 99 proc. stawka wynosi 2 tys. brutto.

      • 3 3

    • 2000 miało być a nie 200 :)

      • 1 3

  • (1)

    Przede wszystkim w Polsce trzeba wprowadzić standardy europejskie a nie jak mamy obecnie Chińskie niewolnictwo!

    Nie jesteś niewolnikiem i nikt ci nie robi łask,i że cie zatrudnia !! Praca to partnerstwo i zobowiązania obu stron.W Polsce POkutuje niewolnictwo umowy śmieciowej. W Polsce nowobogackie buractwo sie jeszcze przed tym broni zatrudniając Ukraincówi innych tanich niewolników.

    • 72 4

    • wstań z kolan

      • 2 0

  • (1)

    Jak na rozmowie mówią kwotę w stylu 2700 netto to śmieje im się w twarz i każe przeprosić za marnowanie mojego czasu. Jak szukają niewolnika nie pracownika to niech piszą o tym w ogłoszeniu

    • 19 1

    • Super podejscie.

      Jakby wiecej osob mialo takie podejscie to pensje w trojmiescie bylyby zupelnie inne.

      • 18 1

  • karty kredytowe, robota w korporacji to jest cały wasz majestat

    • 5 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane