- 1 Mobbing na UG? Miało dojść do przemocy (390 opinii)
- 2 Zwrot kosztów za pracę zdalną. Stawkę ustala pracodawca (108 opinii)
- 3 Dni otwarte szkół zawodowych (28 opinii)
- 4 Dodatkowy urlop i większy zasiłek (157 opinii)
- 5 Trójmiasto doliną biotechnologiczną (75 opinii)
Geograf od matmy, wuefista od anglika. Problemy z kadrą w szkołach
Wielu już odeszło, wielu odejdzie niebawem. Ci, którzy jeszcze mają siłę walczyć o godność, wyjdą w najbliższą sobotę na ulicę protestować. Tylko w trójmiejskich szkołach publicznych jest prawie 370 wakatów. Serwisy są jednak pełne ogłoszeń z ofertami pracy, także ze szkół prywatnych. Resort edukacji zaproponował zmiany w Karcie Nauczyciela, środowisko jest przeciw. Czy zawód nauczyciela "umiera"?
- Dlaczego odchodzą? Przede wszystkim: bo za mało zarabiają.
- Obecnie wynagrodzenie nauczyciela stażysty wynosi 2949 zł brutto.
- Nauczyciela kontraktowego - 3034 zł brutto.
- Nauczyciela mianowanego - 3445 zł brutto.
- Nauczyciela dyplomowanego - 4046 zł brutto.
- Warto podkreślić, że wynagrodzenie nauczyciela stażysty to samo wynagrodzenie, bez dodatków funkcyjnych i stażowych.
Jednak nie tylko o pensje chodzi. Najpierw był strajk nauczycieli, po którym grono pedagogiczne dowiedziało się od społeczeństwa, że "za dwa miesiące wakacji i kilka godzin lekcji dziennie to każdy chciałby tyle zarabiać". Potem przyszła pandemia i znów wyszło na to, że "szkoły są zamknięte, bo nauczycielom na rękę jest siedzenie w domu".
- Walczymy o prestiż i godność zawodu nauczyciela i dobrą jakość edukacji - deklaruje Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycieli Polskich.
- Rząd oszukuje społeczeństwo, informując o kilkudziesięcioprocentowym podwyższeniu wynagrodzeń. Nie zgadzamy się na przedstawianie tylko niektórych aspektów czasu pracy nauczyciela, pomijanie warunków pracy, a szczególnie faktu najgorszego wynagradzania polskich nauczycieli w Europie. Stale zmniejszająca się atrakcyjność zawodu nauczyciela spowodowała już mocno widoczne braki kadrowe, które rząd chce wypełnić znacznym zwiększeniem czasu pracy bez dodatkowych nakładów finansowych - informuje w oświadczeniu Monika Ćwiklińska, rzecznik prasowy KSOiW NSZZ "Solidarność".
Dostęp do edukacji gwarantuje nam art. 70 Konstytucji
ZNP i Solidarność mówią jednym głosem? Jak widać, sytuacja jest napięta, bo do grona protestujących dołączyła też zwykle sprzyjająca rządowi Solidarność. A dlaczego to wszystko powinno też zainteresować rodziców? Jak twierdzą eksperci, niedobór nauczycieli może powodować nieodwracalne szkody w poziomie wykształcenia dzieci i młodzieży oraz może negatywnie wpłynąć na realizację prawa do nauki, które gwarantuje nam art. 70 Konstytucji.
Zgodnie z najnowszym raportem NIK o organizacji pracy nauczycieli w szkołach publicznych w latach szkolnych 2018/2019-2020/2021 blisko połowa dyrektorów (46 proc.) zgłaszała trudności z zatrudnieniem nauczycieli o odpowiednich kwalifikacjach. Najczęściej chodziło o nauczycieli fizyki (33 proc.), matematyki (32 proc.), chemii (24 proc.), jęz. angielskiego (20 proc.) i informatyki (18 proc.). Według łagodnych szacunków w całym kraju brakuje ok. 11 tys. nauczycieli.
- Na razie problem częściowego niedoboru kadry pedagogicznej rozwiązywany jest przez zatrudnienie emerytowanych nauczycieli oraz proponowanie nauczycielom zwiększonego wymiaru godzin pracy maksymalnie do 1,5 etatu. Ale nie wiemy, na jak długo takie rozwiązania wystarczą. Niestety o kryzysie w oświacie, o braku chętnych młodych osób do tego zawodu, o systemowym pozbawianiu prestiżu pracujących od lat nauczycieli mowa jest od bardzo dawna. Jednak rządzący od lat ignorowali postulaty organizacji nauczycielskich i samorządowców, więc teraz przed nami ogromny kryzys, za który zapłacą nasze dzieci i młodzież - mówi Magdalena Czarzyńska-Jachim, wiceprezydentka Sopotu.
W Sopocie w dwóch liceach ogólnokształcących brakuje matematyka, fizyka, nauczyciela języka polskiego, języka angielskiego, biologa, logopedy i nauczyciela od zajęć korekcyjno-kompensacyjnych, w sumie 7 osób. Z kolei w trzech sopockich szkołach podstawowych brakuje nauczyciela historii, przyrody, muzyki, geografa, biologa, osoby od doradztwa zawodowego i opiekuna w świetlicy, w sumie 7 osób.
- We wrześniu w gdańskich szkołach odnotowaliśmy łącznie 302 wakaty pedagogiczne. Nie mamy jednak żadnych sygnałów o zagrożeniach w realizacji podstawy programowej w związku z ewentualnymi brakami kadrowymi. Wrzesień jest zawsze specyficznym miesiącem, gdyż najczęściej w tym czasie napływają do szkół orzeczenia o potrzebie kształcenia specjalnego dostarczane przez rodziców. Tym samym konieczne jest dodatkowe wsparcie psychologiczno-pedagogiczne, które generuje dodatkowe wakaty. Porównując te dane z końcówką minionego roku szkolnego, liczba wakatów wzrosła o 90 miejsc - przekazał nam Patryk Rosiński, inspektor z referatu prasowego Biura Prezydenta Gdańska.
W 2019 roku strajk nauczycieli poparli uczniowie. Przemówienie uczennicy I LO w Gdańsku.
- Gdyńskie szkoły również borykają się z problemami kadrowymi dotyczącymi nauczycieli. Poszukiwani są głównie nauczyciele wychowania przedszkolnego, matematyki, fizyki, chemii, przedmiotów zawodowych i specjaliści, np. ologofrenopedagodzy czy psycholodzy. Gdyńscy dyrektorzy z problemami kadrowymi radzą sobie poprzez zatrudnianie emerytowanych nauczycieli bądź za zgodą kuratorium na podstawie prawa oświatowego osób, które mają przygotowanie uznane przez dyrektora szkoły za odpowiednie do prowadzenia danych zajęć, ale bez przygotowania pedagogicznego. Takich przypadków w roku bieżącym obserwujemy coraz więcej - dyrektorzy zwracają się do naszego Wydziału Edukacji z pytaniami, czy nie znamy kandydatów do pracy na danym stanowisku o konkretnej specjalności. Podobnie wygląda sytuacja z nauczycielami przedmiotów zawodowych. Wszystkie ogłoszenia zamieszczane są na stronie kuratorium w zakładce "Oferty pracy". Obecnie widnieje tam ponad 50 ogłoszeń dla samej Gdyni - mówi Sylwia Szumielewicz-Tobiasz, kierownik Samodzielnego Referatu ds. jakości życia.
Geograf od matematyki, biolog od fizyki
Jeszcze kilka lat temu na jedno ogłoszenie dyrektorzy dostawali po kilka CV, dziś, gdy rynek pracy ma dużo więcej do zaoferowania także nauczycielom, wiele ogłoszeń pozostaje bez odpowiedzi, zwłaszcza gdy chodzi o nauczycieli języków obcych i przedmiotów ścisłych.
Dlatego dyrektorzy zmuszeni są szukać chętnych do pracy wśród emerytów, wśród studentów ostatnich roczników czy decydować się na powierzanie nauczania danego przedmiotu nauczycielom innych specjalności, i tak na przykład nauczyciel od geografii uczy też matematyki, a nauczyciel od fizyki uczy też chemii.
- Dyrektorzy co do zasady starają się pozyskać i zatrudnić osoby posiadające pełne kwalifikacje. W uzasadnionych przypadkach, jeżeli nie ma możliwości pozyskać do pracy osób z pełnymi kwalifikacjami, dyrektor może skorzystać z prawa i złożyć wniosek do Kuratora Oświaty o wyrażenie zgody na zatrudnienie osób na stanowiska nauczycieli bez pełnych, wymaganych prawem kwalifikacji. Do Pomorskiego Kuratora Oświaty do 20 września tego roku od dyrektorów szkół i placówek wpłynęło łącznie 467 wniosków o zatrudnienie osób nieposiadających kwalifikacji określonych w rozporządzeniu Ministra Edukacji Narodowej w sprawie szczegółowych kwalifikacji wymaganych od nauczycieli. W roku 2020 do kuratorium wpłynęło 536 takich wniosków, a w roku 2019 aż 653 - poinformowała nas Beata Wolak z Kuratorium Oświaty w Gdańsku.
Jak zatem widać, praktyka nauczania bez wykształcenia kierunkowego kwitnie.
Brak nauczycieli to nie problem Kuratorium
I jeszcze jeden ciekawy szczegół. Otóż Kuratorium podległe MEiN wyraża zgodę lub nie na prowadzenie lekcji przez osoby bez pełnych, wymaganych prawem kwalifikacji, ale nie odpowiada za to, że nauczycieli brak.
- Sprawy związane z rekrutacją i zatrudnianiem nauczycieli nie podlegają nadzorowi kuratora. Kuratorium nie prowadzi analiz i statystyk poszukiwania przez dyrektorów szkół i placówek pracowników. W ramach wspomagania stworzono jedynie możliwość zamieszczania ofert pracy na stronie kuratorium - wyjaśniła Beata Wolak.
I tylko tyle, bo brak nauczycieli to problem samorządów, dyrektorów i... rodziców, którzy niestety nie mają wpływu na wysokość pensji osób, które są zatrudniane.
Zawód nauczyciel. Pomysły resortu edukacji na zmiany
We wrześniu tego roku resort edukacji zapowiedział zmiany w Karcie Nauczyciela. Czego dotyczą?
- Przeciętne wynagrodzenie ma zastąpić średnie. Według zapowiedzi ma ono wynosić: dla nauczyciela bez stopnia awansu zawodowego - 140 proc. kwoty bazowej, dla nauczyciela mianowanego - 181 proc. kwoty bazowej, dla nauczyciela dyplomowanego - 219 proc. kwoty bazowej.
- Zapowiadana jest również rezygnacja z rozliczania kwot wydatkowanych na średnie (przeciętne) wynagrodzenia nauczycieli, ze składania sprawozdań oraz zlikwidowanie dodatku uzupełniającego. W zamian zaproponowano wprowadzenie dodatkowych mechanizmów ułatwiających osiąganie przez nauczycieli wysokości przeciętnego wynagrodzenia przez zwiększenie udziału wynagrodzenia zasadniczego w wynagrodzeniu przeciętnym nauczycieli.
- Minimalne stawki wynagrodzenia zasadniczego dla nauczycieli na poszczególnych stopniach awansu zawodowego będą ustalone jako określony procent przeciętnego wynagrodzenia nauczycieli. Stawki te nie będą regulowane w drodze rozporządzenia, lecz będą wynikały wyłącznie z ustawy.
- W przypadku nauczycieli posiadających tytuł zawodowy magistra oraz przygotowanie pedagogiczne minimalne stawki wynagrodzenia zasadniczego będą stanowiły dla: dla nauczyciela nieposiadającego stopnia awansu zawodowego - 81 proc. przeciętnego wynagrodzenia nauczycieli, dla nauczyciela mianowanego - 71 proc. przeciętnego wynagrodzenia nauczycieli, dla nauczyciela dyplomowanego - 65 proc. przeciętnego wynagrodzenia nauczycieli.
- Zmiany dotyczące dodatków do wynagrodzenia - wysokość dodatków obowiązujących u danego organu prowadzącego będzie określał ten organ. Jednak nie będą one mogły być niższe od stawek minimalnych. Jednostki samorządu terytorialnego będą uchwalały regulaminy wynagradzania nie rzadziej niż raz na 3 lata.
- Zostanie wprowadzony dodatek z tytułu posiadania stopnia specjalizacji zawodowej. Mają być to dwie stawki uzależnione od tego, czy nauczyciel posiada jeden czy też więcej stopni specjalizacji zawodowej. Zapowiadane jest również ustalenie wysokości dodatku wiejskiego w stałej kwocie 300 zł. Wysokość dodatku będzie jednakowa dla wszystkich nauczycieli, niezależnie od posiadanego stopnia awansu zawodowego.
- Podwyższenie pensum o 4 godziny tygodniowo. Zmiana ta nie będzie dotyczyła nauczycieli wychowania przedszkolnego. Natomiast w trzyletnim okresie przejściowym wszyscy nauczyciele będą mogli podjąć decyzję o pozostawieniu dotychczasowego wymiaru pensum, jednak wówczas dojdzie do ustalenia proporcjonalnego wynagrodzenia zasadniczego.
- MEiN chce wprowadzenia do zasad rozliczania czasu pracy nauczyciela nowej kategorii, tj. czasu dostępności nauczycieli w szkole. Do godzin dostępności wliczane mają być: spotkania z rodzicami, czas na indywidualne rozmowy z rodzicami, konsultacje z uczniami, wycieczki szkolne, doraźne zajęcia i aktywności.
- Nauczyciel tablicowy zatrudniony w pełnym wymiarze czasu pracy (z wyjątkiem nauczycieli przedszkoli) zobowiązany będzie do bycia dostępnym w szkole w wymiarze 8 godzin tygodniowo. Limit czasu dostępności w szkole ma być natomiast obliczany proporcjonalnie do wymiaru pensum.
- Nauczyciel wchodzący do zawodu ma przechodzić następującą ścieżkę rozwoju: okres wprowadzenia do zawodu nauczyciela (co najmniej 4 lata pracy), nauczyciel mianowany, nauczyciel dyplomowany.
- Po okresie wprowadzenia do zawodu wprowadzony zostanie wystandaryzowany zewnętrzny egzamin praktyczny i teoretyczny. Zdanie egzaminu będzie warunkiem otrzymania przez nauczyciela mianowania. Planowana jest bowiem rezygnacja ze staży, planów rozwoju i sprawozdań. W zamian za to położony zostanie większy nacisk na umiejętności praktyczne nauczycieli.
- Oprócz tego w rozporządzeniu określone zostaną szczegółowe kryteria oceny pracy nauczyciela, odnoszące się do kryteriów głównych wskazanych w ustawie.
Dlaczego nauczyciele nie zgadzają się na propozycje resortu oświaty?
- Z powodu braku powiązania wynagrodzenia nauczycieli z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce narodowej. To gwarantowało porozumienie zawarte pomiędzy NSZZ "Solidarność" a Rządem RP 7 kwietnia 2019 r.
- Propozycja rządu podnosi płacę o zwiększony czas pracy nauczyciela i zwielokrotnienie tzw. godzin karcianych (godziny, które każdy nauczyciel musiał poświęcać na zajęcia pozalekcyjne i nie otrzymywał za to dodatkowego wynagrodzenia). Teraz proponuje się osiem godzin karcianych tygodniowo pod hasłem dostępności nauczyciela i zwalczania biurokracji.
- Radykalne zwiększenie czasu pracy - zwiększenie pensum o 4 godziny - skutkować będzie kilkudziesięcioma tysiącami zwolnień nauczycieli, a dwukrotnie większa liczba osób będzie pracować na niepełnych etatach z powodu braku godzin, z obniżonym wynagrodzeniem.
- Związkowcy negatywnie opiniują uproszczenie awansu zawodowego nauczycieli. Propozycja co prawda likwiduje stopień awansu nauczyciela kontraktowego kosztem czteroletniego stopnia stażysty, ale wprowadza dwa dodatkowe stopnie specjalizacji bez określenia gratyfikacji finansowej. Plan tworzenia kolejnych instytucji, które mają oceniać nauczyciela, podważa zasadność istnienia nadzoru pedagogicznego kuratora oświaty.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2021-10-08 17:17
Taka jest prawda (13)
Zamieniłam szkołę na korporację. Było mi bardzo szkoda, bo zawód nauczyciela był moim wymarzonym. Staram się jednak dbać o komfort własny oraz mojej rodziny. Od kiedy zmieniłam pracę Mąż mówi, że jestem radośniejsza, nie narzekam ciągle i mam komfort finansowy. W końcu mam jednego szefa, a nie 100 (czytaj: Rodzice). Nie wykluczam, że kiedyś wrócę do szkoły jako nauczyciel, ale na pewno sporo musi się zmienić. Przede wszystkim podejście Rodziców...
- 117 9
-
2021-10-08 17:37
jeśli masz problem z budowaniem relacji z rodzicami to lepiej nie wracaj (6)
po prostu nie nadajesz się do tej pracy, umiejętność współpracy z rodzicami to jedna z wielu umiejętności i predyspozycji, które musi posiadać nauczyciel
- 9 49
-
2021-10-08 17:47
patrząc na to jakie podejście do życia i innnych ludzi mają niektórzy moi sąsiedzi, współczuję nauczycielom że niejednokrotnie (2)
- 29 2
-
2021-10-08 17:50
muszą użerać z takimi osobnikami - ego pod sufit ale jednocześnie, chamstwo, buta i słoma wystająca z... buta. (1)
- 28 1
-
2021-10-11 12:43
Mowa o użeraniu się z nauczycielami czy rodzicami?
- 2 5
-
2021-10-08 19:01
Nie znasz a oceniasz po jednym komenatrzu (2)
Właśnie takie jest obecnie podejście Rodziców: nie wiem/nie znam się, ale się wypowiem. I w ten sposób 10 rodziców przychodziło do mnie i mówiło jak mam uczyć, bo przecież oni wiedzą najlepiej czego mam wymagać od jego dziecka i jak mam je oceniać... Niestety, ale tak się nie da dobrze pracować. Albo Rodzic zaufa dobrej wierze, wykształceniu i chęciom nauczyciela, a rozliczy go po danym etapie edukacyjnym, albo będzie to wyglądało jeszcze gorzej.
- 29 2
-
2021-10-11 06:37
(1)
Niestety po tym jak spotkałem niektórych nauczycieli, to ciężko wam ufać...
- 6 5
-
2021-10-12 15:53
Jeśli mierzysz wszystkich przez pryzmat niektorych
To pewnie nie chodzisz tez do kościoła, bo tam sami pedofile, do sklepów, bo wszystkie ekspedientki to wredne baby, do urzędów, bo pracują tam same biurwy, nie korzystasz z komunikacji, bo wszyscy kierowcy to chamy itp?
- 3 0
-
2021-10-08 18:18
radośniejsza w korpo?? (4)
ciekawe w którym....
- 12 5
-
2021-10-08 19:02
No właśnie (1)
No to pomyśl jak musiało być w szkole, skoro korpo mnie cieszy...
- 26 0
-
2021-10-12 09:12
Ja to znam z autopsji i pełna zgoda
W korpo nie ma takiego mobbingu wykorzystywania jakie jest w menie. Pieniądze dużo lepsza a i o pracownika wykształcona kadra menedżerska dba dużo lepiej. Musi, bo pracownik pójdzie gdzie indziej.
- 5 1
-
2021-10-09 00:37
Korpo to pikus (1)
Zdalne nauczanie, a praca w korpo w domeczku lub praca w urzędzie. Prawie robi różnicę.A dzisiaj wciąż hybryda z bonusami dla korpo i urzędów ludkow
- 3 0
-
2021-10-13 14:03
Nie każdy urząd wciąż pracuje zdalnie ;)
- 1 0
-
2021-10-08 19:19
To była słuszna decyzja
Nie wracaj już do szkoły.
- 12 3
-
2021-10-08 16:12
"Geograf od matmy, wuefista od anglika" - w szkole podstawowej to naprwadę nie problem .. (3)
.. o ile geograf zna biegle matematykę a wuefista angielski na poziomie podstawowym. Dodam tylko, że jestem inżynierem i zarówno matematyka i angielski na poziomie szkoły podstawowej i średniej nie są dla mnie problemem. Ale nie w tym rzecz.
W pracy nauczyciela , szczególnie w szkole podstawowej, to wbrew pozorom nie znajomość przedmiotu.. o ile geograf zna biegle matematykę a wuefista angielski na poziomie podstawowym. Dodam tylko, że jestem inżynierem i zarówno matematyka i angielski na poziomie szkoły podstawowej i średniej nie są dla mnie problemem. Ale nie w tym rzecz.
W pracy nauczyciela , szczególnie w szkole podstawowej, to wbrew pozorom nie znajomość przedmiotu kierunkowego jest najistotniejsza. Tu trzeba być przede wszystkim dobrym pedagogiem, potrafić przekazać wiedzę, zmotywować uczniów, znaleźć wspólny język, zareagować w niepokojących sytuacjach (bo szkoła odgrywa bardzo istotną rolę społeczną).
To wszystko to dużo, dużo więcej niż znajomość matematyki czy angielskiego na poziomie szkolnym.
Miejsce dla matematyków jest na uniwersytetach, szkoła to miejsce dla nauczycieli.
Nauczyciel to bardzo odpowiedzialna praca i należy im się duży szacunek za to co robią. Przykre jest to, że są tak niedoceniani.- 123 14
-
2021-10-10 11:57
Zgadzam się, znać angielski w stopniu podstawowy-- to zna prawie każdy. Ale nauczyć angielskiego (powtarzam nauczyć a nie uczyć) to nawet mało ktory anglista potrafi. Robienie kartkówek z pojedynczych słówek nikogo jeszcze nie nauczylo angielskiego. Nauczyciele w ogóle nie uczą mówić w obcym języku, to porażka
- 8 1
-
2021-10-11 12:23
Człowieku już widze jak po twoim nauczaniu angielskiego uczniowie zdają egzaminy FCE . A to jest teraz standard w szkole, a jak ktoś chce iść na filologie to mu zamkniesz drogę na dobre, bo nie da się nadrobić już rocznego roku nauczania a co dopiero 8 klas, albo kto zda egzamin na studia inżynierskie , a nauczyciele musza mieć wyższe i koło się zamyka
- 0 1
-
2021-10-11 16:01
Dziękuję
Dziękuję za te slowa.
- 1 0
-
2021-10-10 08:46
Jeszcze się przepracuja (4)
Sprawdzianów nie bo strasuje się dziecko. Teraz prac domowych nie. Co ten nauczyciel będzie robił przez te swoje aż 20 godzin wytężonej pracy. Tylko żeby się nie pobili o wolne piątki albo poniedzialki
- 11 70
-
2021-10-10 12:38
Jak to co
Nie wiem o kim mówisz. Są ogromne braki nauczycieli. Mówisz o tym, którzy zostaną?
- 5 1
-
2021-10-10 23:19
I taka niunia z wykształceniem podstawowym (1)
wszystko wie najlepiej.
Skończ niunia liceum. Idź na 5 letnie studia. Daj przykład jak być najlepszym nauczycielem na świecie. Płaca dobra, 5 miesięcy wolnego i 18 godzin pracy w tygodniu :)
Że też nie wpadłaś na to, aby być nauczycielem. No wiem, nie zdałaś z pierwszej do drugiej klasy w szkole zawodowej... Przykro, widocznie rozumu zabrakło- 17 1
-
2021-10-11 10:12
ona za kasę rozkracza skarbonkę - tam wiedzy ani wykształcenia nie trzeba , wystarczy wyjąć wątrobe
- 4 0
-
2021-10-12 17:13
idź tam pracować
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.