• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Koronawirus - fakty i mity. Rozmowa z lekarzem wojewódzkim

Ewa Palińska
26 lutego 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Dr Jerzy Karpiński, dyrektor Wydziału Zdrowia w Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim Dr Jerzy Karpiński, dyrektor Wydziału Zdrowia w Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim

Jak zminimalizować ryzyko zakażenia koronawirusem, w jaki sposób potwierdza się to, że ktoś zachorował, oraz czy w Trójmieście możemy czuć się bezpiecznie - rozmawiamy o tym z dr. Jerzym Karpińskim, dyrektorem Wydziału Zdrowia w Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim.



Ewa Palińska: Koronawirus dotrze do Polski?

Jerzy Karpiński: To nieuniknione. Nie ma takiej opcji, żebyśmy wszyscy pozostali w domach i żeby wirus się nie rozprzestrzeniał.

W jakim stopniu koronawirus jest groźniejszy od zwykłej grypy?

W Polsce, w sezonie grypowym 2019-2020, czyli od września do chwili obecnej, było 2 mln zachorowań i 19 zgonów, przy czym w województwie pomorskim nie odnotowano żadnego zgonu.

Koronawirus ma bardzo podobną śmiertelność. Zasadnicza różnica polega na tym, że on jest bardziej zaraźliwy. Specjaliści określają, że w przypadku grypy jedna osoba zaraża 1,4 osoby, a koronawirus 2,4-2,6 osoby. Szybciej się przenosi, więc jeśli nie izoluje się chorych, to te infekcje przenosi się na inne osoby.

Powinniśmy się izolować?

Powinno się izolować osoby chore i poddawać je kwarantannie. Innej metody na razie nie ma. Przynajmniej dopóki nie zostanie wynaleziona szczepionka - wówczas to będzie najskuteczniejsza metoda.

  • Zobacz, w jaki sposób można zminimalizować ryzyko zakażenia wirusem.
  • Zobacz, w jaki sposób można zminimalizować ryzyko zakażenia wirusem.
  • Zobacz, w jaki sposób można zminimalizować ryzyko zakażenia wirusem.
  • Zobacz, w jaki sposób można zminimalizować ryzyko zakażenia wirusem.
  • Zobacz, w jaki sposób można zminimalizować ryzyko zakażenia wirusem.
  • Zobacz, w jaki sposób można zminimalizować ryzyko zakażenia wirusem.
  • Zobacz, w jaki sposób można zminimalizować ryzyko zakażenia wirusem.
  • Zobacz, w jaki sposób można zminimalizować ryzyko zakażenia wirusem.
  • Zobacz, w jaki sposób można zminimalizować ryzyko zakażenia wirusem.
  • Zobacz, w jaki sposób można zminimalizować ryzyko zakażenia wirusem.
Dla kogo choroba wywołana koronawirusem jest niebezpieczna?

Światowa Organizacja Zdrowia dostarczyła nam informacje, że biorąc pod uwagę statystyczny wiek całej populacji, największe zagrożenie - jak przy grypie - koronawirus spowoduje u osób powyżej 80-85 roku życia, a także u osób z ciężkimi schorzeniami, które obniżają odporność, jak choroby nowotworowe, choroby układu naczyniowego, sercowego, oddechowego.

Każdy z nas ma w sobie ogromną armię żołnierzy w postaci limfocytów, które pomagają zwalczyć infekcję i ją opanować. W miarę upływu czasu ta armia się kurczy, dlatego osoby starsze stają się coraz bardziej bezbronne. Dlatego jeśli pojawi się duża liczba zachorowań na grypę czy nawet koronawirusa, osobom starszym czy schorowanym powinniśmy kupić dobrą książkę, zrobić gorącą herbatę i przypilnować, żeby przez dwa-trzy tygodnie przebywały w domu, aż szczyt zachorowań minie. Nie będą się niepotrzebnie narażały i ryzykowały własnym zdrowiem.

Jak dbasz o higienę rąk?

Mówił pan, że najlepszym środkiem zapobiegającym rozprzestrzenianiu się wirusów jest izolacja chorych.

Zgodnie z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia i Głównego Inspektora Sanitarnego procedury postępowania są następujące: każdy przypadek, który realnie jest potwierdzony, a więc ma ktoś wysoką temperaturę, płytki oddech i jest potwierdzona laboratoryjnie obecność wirusa w jego organizmie, powinien być kierowany na obserwację do szpitala zakaźnego.

Potwierdzony laboratoryjnie w jaki sposób? Możemy sami, prywatnie, wykonać sobie takie badanie?

To lekarz decyduje o tym, kogo na nie skierować, dlatego że to są skomplikowane procedury i głównie służą tym chorym, którzy naprawdę tego potrzebują. Mamy w tej chwili szczyt zachorowań na grypę - ok. 100 tys. zachorowań miesięcznie w województwie pomorskim. Każdy z nas może mieć określone objawy - katar, kaszel. Nie warto marnować siły i środków po to, aby się od razu badać pod kątem koronawirusa.

Kto powinien zachować największą czujność?

Przede wszystkim te osoby, które niedawno wróciły z miejsc, w których odnotowano przypadki występowania koronawirusa i mogły mieć z nim kontakt. A wiemy, że poza Wuhan kilka przypadków odnotowano np. w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, w Niemczech, we Włoszech, w Szwajcarii. W tych miejscach sytuacja dotyczy jednak niewielkiego obszaru, jeśli więc ktoś przebywał w sąsiedztwie miejsca, w którym wirus się pojawił, powinien zostać skierowany przez lekarza na szczegółowe badania.

Czy badanie pod kątem występowania koronawirusa przeprowadza się już w Gdańsku?

Tak! Startery, czyli środki, które umożliwiają weryfikację wirusa, otrzymały laboratoria w Gdańsku, ale też w Gorzowie Wielkopolskim, Poznaniu, Lublinie i Olsztynie.

W jaki sposób dokonuje się takiej weryfikacji? Jak wygląda badanie?

Procedura jest skomplikowana, ale postaram się to wyjaśnić. Mamy już zweryfikowany genotyp tego wirusa, czyli wiemy, jak on wygląda. Z pomocą specjalnych urządzeń, jeśli pobierzemy od osoby chorej wymaz z gardła czy krtani, możemy go porównać z posiadanym przez nas obrazem wirusa i przekonać się, czy wirus, który nas zaatakował, jest koronawirusem czy nie. Reasumując: to, czy ktoś jest zarażony koronawirusem, oceniamy, badając wymaz z - jak to się fachowo nazywa - nosogardzieli.

Ile kosztuje takie badanie? Czy warto je sobie profilaktycznie zrobić?

Naprawdę nie ma powodu, żeby każdy szedł sobie takie badanie zrobić, bo byłoby to tylko zajmowanie urządzenia, którego inne osoby naprawdę pilnie potrzebują. Jeśli ktoś wrócił właśnie z Wuhan, ma wysoką temperaturę i ciężki oddech, dużą niewydolność oddechową, to ta osoba musi być natychmiast zweryfikowana, poddana ścisłej kwarantannie i leczona.

Ile czeka się na taki wynik?

Od doby do 48 godzin. Ale z reguły doba wystarczy.

Gdzie powinniśmy zwrócić się po pomoc, jeśli nie byliśmy w miejscach, w których odnotowano przypadki wystąpienia koronawirusa, ale obawiamy się, że mimo tego mogliśmy się nim zarazić?

Do zwykłego lekarza Podstawowej Opieki Zdrowotnej. Nie należy ulegać panice, bo jest to po prostu grypa. Grypa, która może szybciej się rozprzestrzenia, ale generalnie nie stwarza to zagrożenia. To choroba, która dotyczy ludzi i rozprzestrzenia się między ludźmi. Nie roznoszą jej - co błędnie się rozgłasza - psy, koty czy inne zwierzęta.

Jak zatem zminimalizować ryzyko zarażenia?

Przede wszystkim myć ręce. Wirus przenosi się za pomocą potu i wydzielin zewnętrznych, czyli śluzu z jamy ustnej, np. kiedy kaszlemy - drogą kropelkową. Jeśli osoba chora wyciera nos, pociera oko, a później dotyka klamki, poręczy w tramwaju, siedzenia w kinie, a potem my tego samego miejsca dotkniemy własną ręką, to wirus przeniesiemy na siebie. Dlatego mycie rąk nie jest rzeczą banalną, tylko skuteczną metodą zapobiegania infekcji wirusowej.

Zachęcam nie tylko do częstego mycia rąk, ale i do zakupu w aptece i stosowania środków dezynfekujących. To są niewielkie opakowania mieszczące się w kieszeni, można więc sobie zawsze ręce spryskać i przetrzeć.

A maseczki? Warto się w nie zaopatrzyć?

Z medycznego punktu widzenia maseczka nie chroni nikogo przed wirusem! Maseczek zgodnie z przeznaczeniem powinny używać osoby, które są przeziębione i kaszlą, żeby nie roznosić wirusa od 3 do 5 metrów. Dzięki temu zasięg zarażania może się zmniejszyć, ale nie ochroni nikogo przed wirusami!

Rozumiem, że stosowanie maseczki może dawać komfort psychiczny, ale podkreślam - przed wirusem nie chroni. To tak, jakbyśmy siecią rybacką z dużymi okami próbowali przesiewać piasek. Wirusy są mikroskopijnych rozmiarów.

Z jakimi największymi bzdurami na temat koronawirusa się pan spotkał?

Słyszałem, że przed wirusem chroni płukanie jamy ustnej wodą z solą fizjologiczną. Jest to oczywiście totalna bzdura! Podobnie zresztą jak wmawianie ludziom, że przed wirusem uchroni ich stosowanie specjalnych maści czy kremów, bo zapewniają taką barierę ochronną, której wirus nie przeniknie.

Rozumiem, że ludzie szukają wszelkiej pomocy, ale proszę pamiętać, że nikt na świecie nie wynalazł jeszcze tak skutecznego lekarstwa na wirusa jak antybiotyki na bakterie.

Informacja Głównego Inspektora Sanitarnego dla powracających z północnych Włoch
17:29 26 LUTEGO 20 (aktualizacjaakt. 17:51)

Informacje o koronawirusie nie potwierdziły się (19 opinii)

Trojmiasto.pl: Informacje o pacjentce z koronawirusem nie potwierdziły się. Pacjentka uskarżała się na dolegliwości oddechowe, ale nie były one spowodowane wirusem z Chin. Ostatecznie pacjentka nie została przyjęta na oddział zakaźny.

Podejrzenie koronawirusa w Gdyni. Ok godziny 14:30 W Przychodni przy ul. Czeremchowej personel wyprosił nagle wszystkich pacjentów i osoby przebywające w placówce. Stojąc w kolejce do rejestracji można było zauważyć jak pracownikom rozdano maseczki ochronne. Wszystkie osoby z personelu założyły maseczki i pracowały dalej. Po chwili do pomieszczenia rejestracji przyszła jedna z pracownic i poinformowała pozostałe, że trzeba wszystkich wygonić natychmiast (może użyła innych słów, ale przekaz był właśnie taki). W jednej chwili zrobiło się zamieszanie-personel chodził i informował wszystkich, że trzeba natychmiast opuścić przychodnię. Nikt nie mówił, jaka jest przyczyna, czy wizyty będą przełożone ani kiedy można się dowiedzieć czegoś więcej. Po opuszczeniu przychodni przez pacjentów, przychodnię opuściła również część personelu. Od jednej z wychodzących osób dowiedziałam się, że jest w środku pacjent z podejrzeniem koronawirusa. Na drzwiach przychodni wywieszono kartkę z napisem "przychodnia nieczynna". Nie znam procedur więc podzielę się wyłącznie moimi odczuciami. Moim zdaniem ewakuacja przebiegła dość sprawnie (Od momentu założenia maseczek do opuszczenia przychodni przez wszystkich pacjentów minęło może z 5 min), bez wzbudzania niepotrzebnej paniki. Zabrakło natomiast jakichkolwiek informacji. Rozumiem, że w chwili ewakuacji należy działać szybko i nie ma czasu na wyjaśnienia, ale miło by było, gdyby na wywieszonej kartce pojawiły się chociaż podstawowe informacje np "Przychodnia nieczynna do odwołania. Umówione wcześniej wizyty zostaną przełożone na inny termin, o czym pacjenci zostaną poinformowani telefonicznie (np w dniu jutrzejszym). W pilnych przypadkach proszę skierować się na pogotowie/szpitala itp". Kilka starszych osób stało później pod drzwiami przychodni i zupełnie nie wiedziały co się dzieje, ani co mają ze sobą zrobić. Nie wiem jaka była sytuacja w tym przypadku, ale nie rozumiem dlaczego osoby, które wiedzą, że mogą być potencjalnymi nosicielami korona wirusa (bo przecież wiedzą czy mogły mieć kontakt z chorym, lub wróciły z kraju, w którym wirus się rozprzestrzenił) chodzą po mieście i stanowią zagrożenie dla innych. Dlaczego nie można takiej osoby przewieźć od razu z domu do szpitala zakaźnego? Mam nadzieję, że to tylko fałszywy alarm i życzę "podejrzanemu" pacjentowi szybkiego powrotu do zdrowia :-)
Zobacz więcej
Trojmiasto.pl: Informacje o pacjentce z koronawirusem nie potwierdziły się. Pacjentka uskarżała się na dolegliwości oddechowe, ale nie były one spowodowane wirusem z Chin. Ostatecznie pacjentka nie została przyjęta na oddział zakaźny.

Podejrzenie koronawirusa w Gdyni. Ok godziny 14:30 W Przychodni przy ul. Czeremchowej personel wyprosił nagle wszystkich pacjentów i osoby przebywające w placówce. Stojąc w kolejce do rejestracji można było zauważyć jak pracownikom rozdano maseczki ochronne. Wszystkie osoby z personelu założyły maseczki i pracowały dalej. Po chwili do pomieszczenia rejestracji przyszła jedna z pracownic i poinformowała pozostałe, że trzeba wszystkich wygonić natychmiast (może użyła innych słów, ale przekaz był właśnie taki). W jednej chwili zrobiło się zamieszanie-personel chodził i informował wszystkich, że trzeba natychmiast opuścić przychodnię. Nikt nie mówił, jaka jest przyczyna, czy wizyty będą przełożone ani kiedy można się dowiedzieć czegoś więcej. Po opuszczeniu przychodni przez pacjentów, przychodnię opuściła również część personelu. Od jednej z wychodzących osób dowiedziałam się, że jest w środku pacjent z podejrzeniem koronawirusa. Na drzwiach przychodni wywieszono kartkę z napisem "przychodnia nieczynna". Nie znam procedur więc podzielę się wyłącznie moimi odczuciami. Moim zdaniem ewakuacja przebiegła dość sprawnie (Od momentu założenia maseczek do opuszczenia przychodni przez wszystkich pacjentów minęło może z 5 min), bez wzbudzania niepotrzebnej paniki. Zabrakło natomiast jakichkolwiek informacji. Rozumiem, że w chwili ewakuacji należy działać szybko i nie ma czasu na wyjaśnienia, ale miło by było, gdyby na wywieszonej kartce pojawiły się chociaż podstawowe informacje np "Przychodnia nieczynna do odwołania. Umówione wcześniej wizyty zostaną przełożone na inny termin, o czym pacjenci zostaną poinformowani telefonicznie (np w dniu jutrzejszym). W pilnych przypadkach proszę skierować się na pogotowie/szpitala itp". Kilka starszych osób stało później pod drzwiami przychodni i zupełnie nie wiedziały co się dzieje, ani co mają ze sobą zrobić. Nie wiem jaka była sytuacja w tym przypadku, ale nie rozumiem dlaczego osoby, które wiedzą, że mogą być potencjalnymi nosicielami korona wirusa (bo przecież wiedzą czy mogły mieć kontakt z chorym, lub wróciły z kraju, w którym wirus się rozprzestrzenił) chodzą po mieście i stanowią zagrożenie dla innych. Dlaczego nie można takiej osoby przewieźć od razu z domu do szpitala zakaźnego? Mam nadzieję, że to tylko fałszywy alarm i życzę "podejrzanemu" pacjentowi szybkiego powrotu do zdrowia :-)
Zobacz więcej

Miejsca

Opinie (214) 10 zablokowanych

  • Na lotnisku straznicy w maskach (2)

    Wydurniaja sie czy na głowę upadli?

    • 9 11

    • panika się zaczeła

      • 3 1

    • Nie chcą zarażać

      • 4 0

  • Jerzy Karpiński zawsze w szeregu

    walki z patologiami....

    • 10 0

  • Polandia

    Społeczeństwo brudasów i syfiarzy.
    Strach sie bać .

    • 12 4

  • Wynik testu od 24h?? (6)

    Zdziwiła mnie informacja, że na wynik trzeba czekać od doby do 48h. Czytam doniesienia z Fracji, Włoch i im to zajmuje kilka godzin! - dlaczego w Polsce tak długo??!?

    • 19 3

    • (1)

      Tam maję lepsze zegarki...szybsze.

      • 10 1

      • najszybsze na świecie są zegarki radzieckie, zaraz po zegarkach firmy Ruhla

        • 2 0

    • Zapytaj Ministra Zdrowia (1)

      W Polsce niestety są tylko 2 laboratoria, które przeprowadzają takie badania, obydwa w Warszawie, więc na pewno potrzebny jest dodatkowy czas na przewiezienie próbek, ale też nie rozumiem, czemu aż tak wiele. 3-4 godziny więcej powinny wystarczyć na przewiezienie ich do stolicy z każdego miejsca w kraju, tym bardziej, że wykorzystywane są helikoptery

      • 6 0

      • cd.

        No tak, a we Włoszech taka totalna wioska, jak Codogno potrafi zadziałać szybciej... - i tu ta różnica

        • 1 0

    • prawda cię zabuli :-)

      test to jest PCR
      czy zrobisz 96 testów, cz jeden, koszt badania jest podobny
      i zależy od kosztu płytki 96 dołkowej, ceny startera, polimerazy, sekwencera i robocizny

      więc próbki są gromadzone, żeby było więcej, by zrobić parę testów na raz

      i tu psisko pochowano w glorii, z pokropkoem, fanfarami i polskim zadęciem

      jak by ta pandemia zaczęła się w Polsce a nie w Chinach
      wątpię, czy został by pojedynczy świadek klęski

      • 4 0

    • Niemozliwe. Nie ma testu z wynikiem za pare godzin

      • 0 0

  • Z całym szacunkiem

    Ale ten pan ma wiedzę z czasów gdy medycyna to było RTG i mikroskopijne jeden na dwóch studentów a o biologii uczył się z podręczników które pamiętają 1890r i wiem co piszę.
    Jak chcieliście poinformować to trzeba było zapytać biologia a nie lekarza który tytuł zdobył jak was na świecie nie było.

    • 20 4

  • To jest wirus depopulacyjno-antyemerytalny

    • 11 1

  • Czy mamy pierwszy przypadek (1)

    Dziś widziałam kierowcę karetki i sanitariusza ubranych w białe kombinezony i maski

    • 6 1

    • niekoniecznie przypadek

      mogli tylko jechać po kogoś z podejrzeniem choroby, takie są protokoły

      • 5 0

  • Covir19 (1)

    Maski jak najbardziej o specyfikacji FFP3 , ten kolega jest w tym przypadku mało kompetentny

    • 10 1

    • ty bardziej? ortografia nie wskazuje. gratuluję. jak zachorujesz, idz do znachora

      • 2 0

  • Ciekawy wywiad (4)

    Niewiele informacji podawanych przez polskie media jest tak dokładna i aktualna (większość polskich portali przedrukowuje wciąż te same dane sprzed kilku tygodni przy każdym nowym artykule). Ale 1 rzecz już się chyba zdezaktualizowała w ciągu ostatnich dni - poszerzone wyniki badań pokazały, że zakaźliwość jest wyższa, to nie 2,4-2,6 a 4,7-6,6. W sumie to już od dawna tak podejrzewano. Szkoda, że nie mogę dodać linka do wyników badań, ale są już szeroko komentowane, więc chyba wystarczy wyguglać: Novel Coronavirus is Highly Contagious and More Infectious Than Initially Estimated - National Laboratory, Los Alamos

    • 6 3

    • (3)

      masz gdzieś piramidę wieku ofiar?

      • 0 0

      • poszukaj w internecie, są (2)

        tu i tak nic nie mogę wstawić :)

        • 1 0

        • (1)

          znalazłem, kapitalny raport statystyczny chinacdc

          sanepid nie byl by chyba zdolny taką perełkę wyprodukować

          • 1 0

          • worldometers info

            ta strona ma też specjalną zakładkę coronavirus, w której są aktualne dane, w tym sporo statystyk i wykresów

            • 0 0

  • Jaka jest obecnie sytuacja Szpitala Zakaźnego w Gdańsku? Takie niewygodne pytanie trzeba zadać. Szpital jest od kilku lat (1)

    • 12 0

    • tak

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane