• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Doświadczeni marynarze rozchwytywani, młodzi przegrywają z tanią siłą roboczą z Azji

Agnieszka Śladkowska
2 marca 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Praca marynarza, choć daje kilkukrotnie wyższe wynagrodzenie niż podobne zatrudnienie na lądzie, wiąże się z częstymi rozłąkami z rodziną, a często też z dużą odpowiedzialnością. Praca marynarza, choć daje kilkukrotnie wyższe wynagrodzenie niż podobne zatrudnienie na lądzie, wiąże się z częstymi rozłąkami z rodziną, a często też z dużą odpowiedzialnością.

Niewielu armatorów chce tracić czas na wyuczenie kolejnego marynarza, za to każdy chętnie weźmie już człowieka z doświadczeniem. Króluje zasada - im prostszy statek, tym większa konkurencja, szczególnie ta z Azji, im większe doświadczenie na jednostkach specjalistycznych, tym wyższe wynagrodzenia i większy wybór ofert. Osoby ze stażem mogą liczyć na wynagrodzenie kilkukrotnie wyższe niż na lądzie.



Czy zgodził(a)byś się na pracę, która wiąże się z cykliczną rozłąką z rodziną przy zarobkach na poziomie 10 tys. zł netto miesięcznie?

Marynarze na brak pracy nie narzekają, ale... aby kariera marynarza potoczyła się szybko i możliwie bezboleśnie, najlepiej skończyć jedną ze szkół wyższych i tu dużego wyboru nie ma. Albo będzie to Akademia Morska, Akademia Marynarki Wojennej w Gdyni (prowadzi też studia cywilne) lub niepubliczna Szkoła Morska w Gdyni. Ukończenie studiów daje szansę na zatrudnienie na poziomie młodszego oficera.

- Kariera osób niebędących absolwentami wyższej uczelni rozwija się przeważnie dużo wolniej, ponieważ rozpoczynają pracę jako członkowie załogi szeregowej i do uzyskania dyplomu wyższego stopnia muszą spełnić wyższe wymagania kwalifikacyjne dotyczące długości minimalnej praktyki pływania - wyjaśnia Patryk Zuzanski z Romor Crewing Agency.

Najważniejszy na początku jest staż. Kadet nie przynosi armatorowi zysków, więc o świeżo upieczonych marynarzy nikt się na dzień dzisiejszy nie bije.

- Choć w skali świata, według dostępnych statystyk, wykształconych, doświadczonych oficerów brakuje, to według naszych spostrzeżeń dla młodych bez doświadczenia start jest znacznie trudniejszy. Mało kto chce wziąć na siebie ciężar wykształcenia świeżej osoby, za to tych z doświadczeniem każdy chętnie przyjmie - mówi Krzysztof Stolarczyk z Hartmann Crew.

Tak jak armatorzy cenią sobie polskich doświadczonych oficerów za podejście do pracy, kwalifikacje i wiedzę, tak przy stanowiskach szeregowych wypierają nas tańsi marynarze z krajów o niższych kosztach utrzymania - przyznaje Agnieszka Białowiejska-Mokot, Senior Crew Manager z V.Ships Offshore Poland. W efekcie armatorzy w poszukiwaniu załogi niższego szczebla chętniej patrzą w stronę krajów azjatyckich.

- To sprawia, że jedni mają szczęście, szybko trafiając do dobrego armatora, a dla innych to pukanie od drzwi do drzwi, żeby zdobyć potrzebne doświadczenie. I tutaj nie można liczyć na zarobek, liczy się sama możliwość odbycia stażu - mówi Krzysztof Stolarczyk.

I tak pierwsze rejsy, w które płyną kadeci, najczęściej dają niewielkie wynagrodzenie, które ma spełniać bardziej rolę kieszonkowego niż realnego zarobku. Stawki zaczynają się od 200 euro, kończąc się najczęściej na ok. 600 euro. Najwyżej ceni się kompetencje osób, które wybierają specjalistyczne jednostki.

- Najbardziej poszukiwani są specjaliści z tzw. branży offshorowej: mechanicy, nawigatorzy oraz różnego rodzaju specjaliści z tego typu jednostek. Aby osiągnąć taką specjalizację, marynarze muszą posiadać specjalistyczne kompetencje, które zdobywają dzięki, niestety, kosztownym szkoleniom i kursom, które odbywają się w zachodniej lub północnej części Europy. Do tego potrzebne jest wieloletnie doświadczenie z konkretnego typu jednostki offshorowej i doskonała znajomość języka angielskiego - opisuje Agnieszka Białowiejska-Mokot.

Na ile rzeczywistość pokrywa się ze stereotypami o gigantycznych zarobkach marynarzy?

- Rozpiętość zarobków jest duża i zależy głównie od stażu pracy na danym typie statku oraz stanowisku. Na statkach handlowych pensje wahają od 1-2 tys. euro dla załogi szeregowej, przez 2,5-3,5 tys. euro dla młodszych oficerów, do 5-7 tys. euro dla oficerów szczebla zarządzania. Na statkach obsługujących platformy wiertnicze zarobki mogą być nawet kilkukrotnie wyższe, dochodząc do kilkunastu tysięcy euro miesięcznie dla kapitana - podsumowuje Patryk Zuzanski.

Jednak zatrudnienie na statkach na dzień dzisiejszy to w zdecydowanej większości kontrakty na cztery lub sześć miesięcy, po tym czasie armatora i marynarza prawnie nic nie łączy. Kontrakty najczęściej podpisywane są tak, że marynarz zarabia tylko wówczas, gdy pływa, czyli np. przez osiem miesięcy w roku. Sam też musi pokrywać koszty podnoszenia kwalifikacji i zadbać o opiekę socjalną i medyczną dla siebie i rodziny.

Praca marynarza niesie też ze sobą wiele niedogodności, takich jak choćby rozłąka z rodziną, o czym pisaliśmy w artykule o żonach marynarzy.

Miejsca

Opinie (155) 4 zablokowane

  • Kontrakty 4-6 miesięcy??? (11)

    to chyba tylko jako kadet, oficerska kadra od 2/2 tyg. do 6/6 tyg. max., nikt normalny nie popłynie na 4-6 miesięcy.

    • 21 103

    • 10 k netto to trochę mało (1)

      albo skubią was agenci i armatorzy ...
      ~5k $ na miesiąc to minimum ...

      • 25 2

      • inżynier budownictwa

        ta ja szczur lądowy jestem raz w miesiącu w pl, a robie w zurychu, mam 7k cHF

        • 0 0

    • Kompletna bzdura !Autor chyba pojęcia nie ma na temat pływania i pracy na morzu , bujający w obłokach.

      • 0 0

    • kontrakty (1)

      Mówisz o pracy na offshorach. Na pozostałych statkach oficerka jedzie na 4 miesiące, a szeregowka na 6.

      • 9 0

      • Niekoniecznie na wszystkich cargo szeregówka ma 6 miesięczne kontrakty. Pracuje na Ro-Ro, kontrakty 2 miesięczne.

        • 6 0

    • zapytaj się durniu

      jakie kontrakty sa w Polmarine n masówce... to zobaczysz swoje 6tygodni.. al bo w Dole

      • 5 0

    • Czif ???? A co to za stanowisko jełopie

      Jaka pisowania taka i wiedza na temat kontraktów, oczywiście są armatorzy z krótkimi kontaktami dla oficerów ale są też tacy gdzie kontrakty są 4- a nawet 6 miesięczne

      • 9 0

    • Wszystkowiedzący! (1)

      "Czifie", raczej z tej branży to Ty nie jestes......

      • 29 6

      • taki czif co wyzej sr..a niz d..e ma

        zapomnialo sie widac jak to bylo zanims ie czifem zostalo..no chyba ze kolega tylko w bialych rekawiczkach od kadeta prowadzony za raczke przez ciocie z dzialu crewingu poszedl z bomby na offsiury..i teraz jak w tytule :)

        • 24 2

    • Taaa jasne, na kontenerowcach pływającyc do azji 6 tygodni? Najkrótszy możliwy termin to 3 miesiące.

      • 21 0

    • taaa jasne, 6 tygodni na kontenerowcach pływających do Azji, nikt nie weźmie na tak krótko, najkrótsze rejsy to 3 misiące.

      • 36 0

  • oferty

    zapraszamy na portal ofert pracy dla marynarzy http://www.polcrewing.pl

    • 0 3

  • Ważne są kursy

    Osobom, które chcą pracować na morzu polecam wyrobienie kursów, nie tylko tych obowiązkowych takich jak stcw, itr, ale także tych dodatkowych. W Gdyni można je wyrobić w kilku miejscach, m.in na Skwerze Kościuszki: http://osrgdynia.pl/ . Zwiększa to diametralnie szansę na zdobycie pracy.

    • 0 1

  • plywanie

    W Polskiej flocie plywaja same garbusy i pociotki pociotkow.

    • 3 0

  • Co za banaluki tutaj wypisujecie (3)

    Chyba nikt zwiazany z morzem na powaznie sie tutaj nie wypowiedzial. Kto po Akademii morskiej i pieciu latach zmagan z kadra idiotow zgodzilby sie wyplynac za 600 euro. Chyba ten ktory te studja robil przez 10 lat i jest poprostu nieudacznikiem. Agencje ktore wypowiadaja sie w tym artykule to porpstu banda zlodziei i oszustow. Wszytskie najwieksze i te mniejsze z trojmaiasta mozna umiescic pod tym samaym tytulem. Jesli ktos szuka pracy odpuscie sobie wizyty w tych przytulkach obludy. Proponuje internet tylko i wylacznie!!!!! Lub wybrac sie na kilka dni do Aberdeen i szukac pracy w ahencjach tam. Jak zaczynalem kilka lat temu na wiertarkach wydawalao mi sie ze tam musza pracowac specjalisci od rakiet miedzyplanetarnych. Smutna prawda jest ze jest to zbieranina nieudacznikow bez jednego dnia w szkole. To samo jesli chodzi o norwegow nikt ogarniet z norwegii nie bedzie pracowal na morzu. Na obecna chwile problem z offshorem jest taki ze rynek siadl i to znaczaco. ceny ropy oraz ogromne finansowe problemy petrobrasu czynia ogromne spustoszenie w zleceniach na studnie. A to ciagnie za soba cala otoczke. Praca byedzie bardzo duzo jesli tylko sie rynek podniesie.
    Z jedna rzecza sie zgodze iz praca na morzu za 2.5-3.5 tysiaca euro miesiecznie tylko na burcie mija sie mocno z celem. I nikt kto ma w glowie poukladane za takie pieniadze nie pojdzie pracowac.

    • 24 2

    • Matroska

      Masz rację zgadzam się z tobą w 100%

      • 0 0

    • :)

      Dobrze mówisz.

      Ja musiałem jeździć do Hamburga, żeby mi człowiek z Hamburga załatwił prace w polskim biurze. Od razu zadzwonili z polskiego biura z kulturą i powiedzieli, że coś znajdą. Bezpośrednia wizyta w naszych agencjach to jakaś kpina. Jak się pali to są gotowi zrobić wszystko, a młodych nie biorą bo nie ma doświadczenia. Weźcie przykład od norwegów, belgów i holendrów. Wysyłają na statki dzieci za trainee DPO albo kadetów i jeszcze płącą im w trakcie nauki. U nas oficerowie kojarzą się z zamożnym człowiekiem, ale tak na warunki europejskie to 3000 euro (stawka kontenerowa) to jest nic nadzwyczajnego. Dopiero na offshore można coś podziałać.

      Niestety setki wysłanych CV i nękanie agencji za granicą nic w tym czasie nie daje.
      Orientujesz się może kiedy to się odbije troche i ruszy ? Szukam za trainee DPO.

      • 5 0

    • Dokladnie.

      Jak ropa sie odbije to doswiadczeni offshorowcy dostana wiecej niz maja teraz. A i mlodzi moze jakies szanse dostana.
      Grunt to sie zahaczyc i zdobyc pierwszy wpis - ten jest warty plywania 4 miechy za 900/mies. Pozniej juz latwiej...
      Ale jak plywac naprawde (w sensie zawodowo) to za 10k/mies na burcie. Zeby czlowiek czul ze warto.

      • 4 0

  • V Ship (5)

    Pani Crew Manager zapomniała dodać "u nas tylko po znajomości"...

    • 92 2

    • wiadomo, toć to ukraińska - a właściwie jeszcze Sowiecka agencja ! ( choć szef w swoim czasie zwiał do Szwajcarii )

      • 2 0

    • Maryna

      Ja swoją pierwsza praktykę 2 lata temu dostałem po znajomości :) jako engine cadet było ciężko bez pomocy znajomego nic by nie ruszyło.

      • 2 1

    • stawki w v shipie sa gowniane

      • 7 1

    • ale tam bardzo łatwo zawrzeć "znajomości", wystarczy odpowiednio gruba koperta

      • 13 1

    • Pani Bialowiejska z V.Szitu to nie powinna się w ogóle wypowiadać,no chyba jedynie o swojej karierze w Osm gdzie ją zwolniono za brak kompetencji ,omijajcie te osobę szerokim łukiem bracia matrosi

      • 29 1

  • Sprostowanie wysokości zarobków (1)

    5-7 tysięcy euro ?! Trzeba tu jednak sprostować ze marynarz zazwyczaj ( nie zawsze) zarabia tylko na morzu Na ladzie żyje z tego co zarobił Jak ma rodzinę dzieli zarobki na dwa i z pięciu tysięcy robi się tylko 2,5 tys Opłaca tez sam fundusze emerytalne oraz samemu opłaca NFZ a nie sa to małe kwoty I o ile oficerowie zarabiają na tyle ze można bezstresowo żyć na lądzie to załogi szeregowe nie maja już tak wesoło

    • 6 2

    • żona marynarza

      Mój mąż zarabia ok.5tys euro i na bucie i na wolnym tez ma płatne. Pływa 8/8 wiec jeszcze zdarzają się dobre kontrakty

      • 0 0

  • 0,10 USD czyli 10 centów dziennie było wynagrodzenie dla kadeta PSM (1)

    W latach 60 -70 stawka dzienna wynosiła 10 centów dziennie i 50 zł miesięcznie dla kadetów Państwowej Szkoły Morskiej na praktykach w PLO. Piwo Żywiec kosztowało 7,60 zł a papierosy Sport - 3.50 zł. Mł. marynarz miał tzw. dodatku dewizowego 0,35 USD a kapitan chyba 1.05 USD dziennie. Ile otrzymywał sekretarz partii czy statkowy kapuś - nie wiem.

    • 2 1

    • A ile w tamtych czasach, taki mlodszy marynarz zarabial na boku na tzw. biznesie?

      • 2 0

  • Mam 25 lat, kończę studia, perspektywy zatrudnienia... (5)

    ...adekwatne do kierunku który wybrałem.

    Kolega w tym samym wieku pływa już od kilku lat, ostatnio przeniósł się na platformę. Pływa mies/mies lub 2/2mies, kupił już mieszkanie za gotówkę.

    Pozdrawiam.

    • 16 20

    • . (2)

      Na platformie zarabiasz ok. 10 tys euro (u Brazylijczyka) miesięcznie.
      To nigdy nie skompensuje Ci zmarnowanego życia, żony chciwuski i patologicznie chciwych dzieci.

      • 20 5

      • Bo kobiecie nie można mówić ile się zarabia. Niestety to taka wiedza której w szkole nie uczą i się trzeba przekonać na własnej skórze.

        • 9 1

      • hehe, czyżbyś pisał z własnego doświadczenia o chciwej żonie i chciwych dzieciach?

        Czyli co żona tylko leci na kasę? To ciężkie te życie marynarza.

        • 12 2

    • (1)

      Z jakiej agencji udało Ci się wypłynąć na praktyki za kadeta?

      • 1 4

      • Czytać

        ze zrozumieniem.

        • 2 0

  • yyy

    Czy ktoś zna firmę z Gdańska - BLB? proszę o opinie

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane