• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy zdalnie znaczy efektywnie? Ocena zależy od "punktu siedzenia"

VIK
5 września 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Pandemia nie może być wymówką przed doskonaleniem "warsztatu" menedżera i powodować odkładania szkoleń czy studiów MBA na czasy "po", bo nie wiemy, czy taki czas w ogóle nadejdzie. Pandemia nie może być wymówką przed doskonaleniem "warsztatu" menedżera i powodować odkładania szkoleń czy studiów MBA na czasy "po", bo nie wiemy, czy taki czas w ogóle nadejdzie.

Rosnąca liczba potwierdzonych zakażeń koronawirusem sprawia, że w wielu firmach coraz bardziej realny staje się scenariusz kontynuowania pracy zdalnej po letnim okresie urlopowym. Jak model działania w rozporoszonych, zdalnych zespołach sprawdzał się w pierwszych miesiącach pandemii sprawdziły w badaniu Gdańska Fundacja Kształcenia Menedżerów i Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej. Wnioski wskazują na konieczność stałego podnoszenia kompetencji kadry menedżerskiej, również w erze COVID-19.



W badaniu udział wzięło 430 uczestników studiów i programów rozwojowych realizowanych przez GFKM i SWPS. Blisko połowa (48,8 proc.) z nich zajmuje stanowiska kierownicze lub wyższe, a druga połowa (51,2 proc.) pracuje na stanowiskach specjalistycznych lub innych. Połowa badanych pracuje w firmach dużych, zatrudniających powyżej 249 osób. Pozostali w organizacjach, w których liczba pracowników nie przekracza 249 osób.

Czy zdalnie znaczy efektywnie?



Aż 78 proc. uczestników badania stwierdziło, że w odpowiedzi na zagrożenie koronawirusem ich firmy przeszły częściowo lub całkowicie w tryb pracy zdalnej. Okazuje się jednak, że tylko 41 proc. respondentów miało możliwość wykonywania pracy w takiej formie przed pandemią. Wyniki badania wskazują, że 36,5 proc. osób uważa, że przeciętny pracownik w domu pracuje mniej niż w biurze. Podobna część badanych (35,4 proc.) stwierdza, że jest dokładnie na odwrót i  pracownicy działający w trybie home office są efektywniejsi niż wtedy, gdy pracowali w siedzibie firmy. 28,14 proc. respondentów utrzymuje, że między pracą w domu i w biurze nie ma różnicy.


- Prawie dwukrotny wzrost odsetka pracujących w trybie home office świadczy o tym, że firmy szybko i elastycznie przystosowały się do nowych warunków i że wiele z nich szybko nadrobiło technologiczne zaległości. Jednak ocena efektywności "zdalnych pracowników" nie jest już tak jednoznaczna i w dużej mierze zależy od zajmowanego stanowiska - komentuje Dominik Pieczewski z Gdańskiej Fundacji Kształcenia Menedżerów, współautor badania.
W badaniu GFKM i SWPS specjaliści częściej niż kierownicy wskazywali, że pracownik w domu pracuje więcej niż w biurze (odpowiednio 40 proc. i 30 proc.). Blisko 42 proc. respondentów zajmujących kierownicze stanowiska krytycznie oceniło efektywność pracy zdalnej przeciętnego pracownika. Podobnego zdania było już tylko 31,4 proc. badanych specjalistów.


Kompetencje i jeszcze raz kompetencje



Jednym z czynników, które wpływają na rozdźwięk w ocenie efektywności pracy zdalnej między menedżerami a specjalistami, mogą być niedostatki kompetencyjne, zwłaszcza w tej pierwszej grupie. Te z kolei powodują błędy w zarządzaniu i komunikacji w zdalnych zespołach. Przejście do pracy w zdalnych zespołach często ujawnia problemy z zarządzaniem - zarówno tymi zespołami, jak i projektami. Organizowanie pracy własnej i zespołu, stawianie celów i kontrola zadań, komunikacja z pracownikami, umiejętność motywowania w trybie zdalnym to przykładowe kompetencje, których niedostatek odczuwa wiele osób na kierowniczych stanowiska.

- Pandemia nie może być wymówką przed doskonaleniem "warsztatu" menedżera i powodować odkładania szkoleń czy studiów MBA na czasy "po", bo nie wiemy, czy taki czas w ogóle nadejdzie. Nie zapominajmy, że bez względu na bieżącą sytuację epidemiologiczną żyjemy w czasach szybkich i głębokich zmian, głównie technologicznych, w epoce VUCA, która wymusza ciągłą naukę - podkreśla dr Tomasz Harackiewicz, członek zarządu i dyrektor Programu MBA Gdańskiej Fundacji Kształcenia Menedżerów.

Doświadczone firmy kształcące menedżerów, takie jak GFKM czy SWPS, przystosowały się do nowych, "koronawirusowych" warunków i gwarantują nie tylko ciągłość edukacji, ale też dostosowanie programów do aktualnych potrzeb.
VIK

Miejsca

  • GFKM Gdańsk, al. Grunwaldzka 472
  • SWPS Sopot

Opinie (90) 7 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Praca zdalna to raj dla i tak prawie nic (8)

    nie robiacej klasy menadzerskiej w korpo. Znaczy im sie wydaje, ze oni robia cos istotnego, a tak naprawde po za akceptacja kwitow, nie sa specjalistom do niczego potrzebni. Wiem o czym pisze, nigdy jeszcze nie uzyskalem wsparcia od menadzera gdy mialem krytyczny incydent tudziez projekt stal z jakiegos powodu. Pytania typu co proponujesz czy kiedy to zrobisz nic nie wnosza jedynie irytuja.

    • 105 13

    • Wręcz przeciwnie (6)

      Praca zdalna to duże zagrożenie dla tzw poganiaczy i forwardowaczy, dla wszystkich kierowników, których główna robota to hr-owe papierki i przekazywanie informacji z wyższych szczebli

      • 30 1

      • Masz racje przy zalozeniu, ze wyzszy szczebel (5)

        tak to widzi. Ale niestety im sie wydaje, ze przesylacze maili, approverzy kwitow sa istotni. Dlatego nie dosc, ze nic nie mieli do roboty przed pandemia, to teraz w ogole laba. Siedzenie w domu i wysla ze sklepu, z kina lub od rodzinki z telefonu maile typu approved lub fyi tudziez tematem zajmie sie Wojtek.

        • 20 3

        • Dżizas (4)

          Gdzie wy pracujecie? Co to za branża, firma, że pracuje tylko najniższy szczebel, a reszta tylko bierze kasę za nic?

          • 10 6

          • każda (3)

            doslownie, każda w tych "szklakach"

            • 13 2

            • (2)

              No to nic, tylko zostać takim managerem w szklaku, co nie?

              • 11 0

              • To nie tak

                trzeba mieć pewien typ osobowości. Do tego nadają się yes-meni, ludzie bez kręgosłupa moralnego, którzy potrafią powtarzać ten sam bezużyteczny tekst miesiącami.

                • 0 0

              • Jak nie ma ktos ambicji, checi rozwoju,

                nic nie potrafi i chce nic nie robic to tak. Gorzej jak firma sie sypie i szuka pracy taki menadzer. Menadzerem sie bywa, fachowcem sie jest bez znaczenis czy w firmie x czy y.

                • 11 3

    • niezły z ciebie specjalista bez podstaw ortografii

      Naprawdę jestem daleki od wytykania ludziom błędów ale ty je walisz na każdym kroku. Właśnie po to są "manago", żeby ogarniać tumanów i pokazywać palcem co mają robić. Tobie się wydaje że coś konkretnego robisz ale bez kierownika nie wiedziałbyś po co tam w ogóle jesteś?

      • 1 0

  • I na cholerę wynajmować 2 piętra w Olivia Star za kilkaset tysięcy złotych miesięcznie jak jedna z firm?

    • 1 0

  • Dla wielu szefów taka praca to wielki problem

    Uwielbiają stresować pracowników. Patrzeć im przez ramie i ciągle stwarzać problemy. Przy pracy zdalnej sami siedzą w domu i muszą się na kimś wyżyć. Dla nich to poważny problem.

    • 0 0

  • Chciałbym móc pracować zdalnie i nie mieć cały dzień koło siebie "szefa" Janusza. (2)

    • 8 0

    • (1)

      Lepiej go mieć na oku niż być zaskakiwanym telefonami od niego.

      • 2 0

      • W sumie masz rację. Nigdy na to nie patrzyłam z tej strony.

        • 0 0

  • Jestem pielęgniarką (2)

    I domagam się pracy zdalnej

    • 6 1

    • Wy macie telepracę, wiec z czym masz problem?

      • 0 0

    • To zmień profesje

      • 1 0

  • Siedzmy wszyscy zamknieci w domach i pracujmy zdalnie. (11)

    Proponuje żeby każdy dał przykład pracy zdalnej. Ja jako pierwszy kierowca.

    • 51 7

    • Rzeźnik (7)

      :-)

      • 26 0

      • Chirurg naczyniowy. (6)

        Mam stol operacyjny w sypialni.

        • 22 0

        • wyglada na ze, zdalnie moga pracowac tylko ci ktorych praca nie ma znaczenia. (4)

          • 17 17

          • Bzdura

            Np. pewna duża skandynawska firma z branży telekomunikacji pracuje zdalnie od początku "pandemii". Bez ich pracy sporo osób nie mogłoby korzystać z telefonów komórkowych. Chcesz powiedzieć, że praca tych ludzi nie ma znaczenia?
            Zdalnie mogą pracować ci, których pracę można wykonywać w ten sposób i da się to odpowiednio zorganizować. Uważam, że to znakomite uzupełnienie możliwości na rynku pracy.

            • 1 0

          • Inżynier projektant - jego praca nie ma znaczenia ? (1)

            a spokojnie może sporą część swojej pracy wykonywać zdalnie.

            • 8 0

            • do czasu

              do czasu...

              Wszyscy patrzą tylko na sam proces wykonywania zadania i formalne ramki. A nie tylko w tym zakresie pracujemy i nie tylko to wpływa na nasza przydatność.

              • 3 0

          • Tak, tak, panie kierowco

            Spedytor, dzięki któremu masz co wieźć, wiesz gdzie wieźć i masz na to kwity - praca bez znaczenia.

            • 22 4

        • nie masz daVinci?

          tesz...

          • 2 1

    • Temat nie dotyczy ciebie, to po co się udzielasz?

      • 0 0

    • ja pakuje sardynki na klatce albo w piwnicy

      • 0 0

    • kucharz

      • 3 0

  • Opinia wyróżniona

    (3)

    Praca zdalna jest bardziej efektywna - nie robimy przerw "na ploteczki", nie rozprasza hałas i gwar rozmów w ołpenspejsie... Dodatkowo jesteśmy bardziej wypoczęci, bo nie spędzamy dodatkowych 2 godzin na dojazdy.

    • 48 4

    • to zależy ale ja akurat jestem trochę bardziej efektywny

      w 4 godziny robię to co wcześniej w 8. Nie żebym zasuwał. Po prostu wcześniej bywało że przez 8 godzin g... zrobiłem, ale jak cisnęli to potrafiłem tą samą robotę zrobić w 4 godziny. No i teraz jest tak samo. Jak nikt nie pyta to sie op....am, a jak jest ciśnienie to pracuję szybko. Większa efektywność wynika z tego że mniej pracuję a robię w sumie tyle samo, czyli czasem g...no a czasem konkretną robotę.

      • 1 0

    • chyba nie masz dzieci (1)

      j.w.

      • 5 1

      • I gdy druga osoba też nie pracuje z domu...

        Dzięki bardzo za HO , po miesiącu pracy w dwójkę na jednym "kwadracie" można zwariowac -.- na szczęście już wrocilam do biura :)

        • 1 0

  • "Menadżerowie" w korpo są zbędni. (4)

    Zwykle wprowadzają więcej zamętu niż przynoszą pożytku. Rzadko mają wiedzę merytoryczną. Tak 80% można spokojnie wywalić, bez straty dla przedsiębiorstwa. Micromanagement i wtrynianie się w najdrobniejszy detal pomimo elementarnego braku wiedzy.

    Team Leader, Manager... ludzie od klepania urlopów, gadek motywacyjnych i generowania zbędnych tabelek.

    W swojej karierze spotkałem dwóch kompetentnych menadżerów i z 20, którzy zużywali powietrze.

    • 110 2

    • (1)

      Zgadzam się w 100%, gdyż u mnie w firmie jest podobnie. Robią tylko szum wokół siebie, żeby pokazać, że są przydatni.

      • 10 0

      • nie zawsze

        ja na managera awansowałem ze specjalisty mojego zespołu więc mam wiedzę merytoryczną i więcej doswiadczenia niż mój zespół. Jak jest jakas trudna sytuacja, to ja przejmuję ster. Jesli nie ma to tylko pomagam, kiedy poproszą czy zapytają. Nie wsadzajcie wszystkich do 1 worka.

        • 2 1

    • Można to samo powiedzieć o politykach

      Wywalenie 90% przerośniętego Sejmu nie tylko nie zaszkodzi, ale wręcz przeciwnie uzdrowi polską politykę oraz przyniesie duże oszczędności.

      • 26 0

    • W korpo juz tak jest, ze jak ktos ma fachowa wiedze

      to jest specjalista i zajmuje sie robota. Jak koles nic nie potrafi po za gadaniem i wygladeem to zwykle robi sie takiego menadzerem wbrew jego woli czesto :) ostatnio mi sie zalil jeden z team menadzerow, ze mniej zarabia niz jego podwladni. Powiedzialem, ze no raczej normalna sytuacja. Ty mozesz sie zwolnic lub przez miesiac nie przylazic do roboty, firma nie ucierpi. Pewnie nikt nawet tego nie zauwazy. Wyobraz sobie, ze przez 3 dni nie ma dwoch twoich ekspertow. Obrazil sie :)

      • 41 1

  • (8)

    Wg. moich wrażeń z prawie całego semestru odbywającego się przez internet.. przy dobrze zgranej grupie to nawet 3kowi studenci moga dorobić się nawet doktoratu:) Plus jest też taki, że nie trzeba całego dnia oglądać nadąsanych gęb wykładowców:) Poza tym, plus jest też taki, że UG poprowadzi w takiej formie zajęcia w najbliższym semestrze, wie
    masa studentów zostanie u mamusi w Gizyckach i Olsztyńscy, dzięki czemu będzie mniejsze parcie na nieruchomości pod wynajem u pazernychJanuszy, ciężej więc będzie znaleźć desperatów gotowych płacić tysiąca za pokój na 2 kroki w zdezelowanym mieszkaniu po babci:) A to oznacza weryfikację cen. Do tego lada moment otworzą kompleks prywatnych akademików, więc Janusze rentierzy będę mieli kolejny problem- konkurencję. A, że dopływ studentów będzie mniejszy, erazmusow też będzie mniej, to i prywatne akademiki też będą musiały zweryfikować ceny, bo widać że ofertowo targuetuja głównie na dojenie erazmusow.
    Oczywiście na koniec wspomnę o ostatnim plusie- skoro studentki zostaną w domach, więc młodocianych matek będzie mniej także mają przechlapane i nici z ruji z erazmusami hehe

    • 34 10

    • Pazerni Janusze - skoro nieruchomość kosztuje 300 000zł a wykończenie jej 50 000zł (1)

      to ma Ci ją wynająć za 100zł ?

      • 5 2

      • raczej wynajmuja mieszkanie po babci i chca za nore po tysiaka za mały pokoik.

        • 0 0

    • (1)

      Masz racje. Ale mniej ludzi oznacza tez mniej chetnych na wszelkie uslugi i mniej klientow w sklepach wiec mniej pracy w tychze. Nie wiem czy sie cieszyc czy nie. Duza czesc sklepowych etatow to smieciowe umowy i najnizsze wyplaty wiec straty teoretycznie niewielkie ale bezrobocie moze skoczyc.

      • 6 0

      • najwyżej mniej klientów cieciówek. Studenci ubieraja sie jak klony

        • 1 0

    • przecież i tak trojkowi uczniowie dorabiają sie doktoratów. czar polskiej edukacji wyzszej robionej pod statystyki i panstwowa kase dla bezuzytecznej, postkomunistycznej profesury ze sloma w butach

      • 4 0

    • (2)

      Mam tylko nadzieję, że nie studiujesz polonistyki.

      • 11 5

      • (1)

        on myśli, że "polonistyka" to choroba popromienna.

        • 8 2

        • Chyba ty kropo fretko:)

          • 2 5

  • Opinia wyróżniona

    Tylko siedzi w domu i klika w ten kąkuter (3)

    Praca na domu nie różni się niczym od pracy z innego miejsca. Tak samo są terminy i pracę trzeba zrobić. Do tego trzeba mieć w domu ku temu warunki jak stałe miejsce do pracy, cały sprzęt i nie mieć na głowie rodziny i dzieci. W czasie pracy w domu nie zajmuję się dziećmi bo pracuję, nie gotuję obiadu bo nie mam czasu bo pracuję, nie mogę wyjść odebrać paczki czy po zakupy bo wlasnie rozmawiam z klientem bo pracuję. Praca z domu wymaga dużo zmian a zwłaszcza dyscypliny wśród współdomowników żeby nie zachowywali się głośno. Praca z domu niesie za sobą sporo upierdliwości i nie każdy jest na tyle twardy by te warunki wyegzekwować. A jak jeszcze dzieci były na nauczaniu zdalnym, to w domu było istne callcenter z prawdziwego zdarzenia. Ja nie jestem entuzjastą robienia z domu biura za wlasne pieniądze......

    • 23 2

    • Dzwoni klient i w słuchawce słyszy tylko dziki wrzask kaszojadów. (1)

      • 10 0

      • Nie tylko. Dzwonek do drzwi, pukanie do drzwi, szczekanie psa sąsiada, dźwięk samochodów, sprzętów domowych, tv, sprzętów do treningu, kosiarki. Darcie ryja sąsiadki. Dźwięki domowe są inne niż biurowe

        • 9 0

    • Do kicia

      Pitu pitu i jeszcze bardzo pitu

      • 0 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane