- 1 Każdy będzie na etacie? A zaczęło się od kurierów (49 opinii)
- 2 Sprawdź, czy zarabiasz przeciętną krajową (182 opinie)
- 3 Kelner: zawód, którego (już) nie ma? (104 opinie)
- 4 Ubezpieczeni w ZUS. Są nawet Kolumbijczycy (152 opinie)
- 5 Szkolenie po nocnej zmianie. Czy to legalne? (9 opinii)
Ciekawe zawody: Wróżka - magiczne zajęcie
Nowy rok często skłania nas do myślenia o przyszłości. Dlatego w pierwszym wywiadzie w ramach cyklu "Ciekawe zawody" w 2020 r. o wróżeniu porozmawiamy z Magdaleną Fortuną, bo - ku zaskoczeniu wielu osób - zawód wróżki jest od dawna wpisany do ministerialnego wykazu zawodów. W ubiegłym miesiącu o świątecznej pracy mikołaja opowiadał Michał Dec. Kolejny wywiad już za miesiąc.
Od zawsze wiedziałaś, że będziesz pracować jako wróżka?
Magdalena Fortuna: - Z pierwszego wyuczonego zawodu jestem dziennikarzem, jednak już od wielu lat wiedziałam, że nie jest to moje jedyne powołanie. Na pewno moje zdolności formowały się od dziecka, tylko świadomość dziecięca nie pozwala zrozumieć, że nasze postrzeganie różni się od postrzegania innych. Od kiedy pamiętam, miewałam prorocze sny, które następnego dnia sprawdzały się w szkole. Nauczyłam się też rozpoznawania znaków, które były dla mnie ostrzeżeniem. Na przykład zawsze gdy śniły mi się budynki, oznaczało to, że wydarzy się coś niedobrego.
- Zupełnie mnie to nie dziwiło. Dopiero wiele lat później dotarło do mnie, że to coś niezwykłego, tak jak samo śnienie. Nadal zaskakuje mnie, że wielu osobom nic się nie śni. Myślę, że takie przeznaczenie do pracy wróżki przychodzi wraz ze wzrastaniem duchowym. U mnie połączyło się to ze spotkaniem osoby, która zwróciła uwagę na mój swego rodzaju dar i potrzebę pomagania ludziom. Wtedy zaczęłam się interesować parapsychologią i kształcić w tym kierunku. Bardzo zależało mi na solidnej edukacji, dlatego zajęła mi ona pierwsze lata.
Gdzie można zdobyć wiedzę z zakresu parapsychologii?
- Na terenie całej Polski, zarówno na kursach indywidualnych, jak i grupowych. Bardzo mi zależało, żeby mieć porządne podstawy merytoryczne, a nie bazować tylko na darze. Zrobiłam między innymi kursy z bioenergoterapii oraz obszerny, kilkuletni kurs parapsychologa, uzyskałam także dyplom z jasnowidztwa. Taka weryfikacja, czy naprawdę ma się umiejętności w tej materii, trwa średnio od dwóch do nawet czterech lat.
Jak trafili do ciebie pierwsi klienci?
- Na początku zaczęłam przyjmować moje koleżanki i kolegów, potem ich znajomych, i tak pocztą pantoflową trafiały do mnie kolejne osoby.
Jak zareagowali znajomi? Dziwili się, wątpili?
- Zupełnie nie. Wielu mówiło, że spodziewali się, że tak będzie. Przez wiele lat wspierałam ich swoimi radami i rozmowami. Teraz po prostu zostało to odpowiednio ubrane w słowa, zyskałam zawód poprzedzony solidnym wyedukowaniem.
Wróżki w Trójmieście
Dużo czasu potrzebowałaś, zanim pojawili się nowi klienci?
- Wszystko poszło sprawnie i zajęło może tydzień. Liczba klientów bardzo szybko rosła, 90 proc. z nich na stałe zdecydowało się korzystać z moich usług. To jest dla mnie największa satysfakcja.
A przychodzą czasem osoby, które wątpią w twoją pracę?
- Oczywiście, przychodzą mnie przetestować. To łatwo wyczuć. Jednak takie rzeczy mnie nie irytują. Traktuję ich jak każdego klienta. Jeżeli mówię takiej osobie, że pisana jest jej zmiana pracy. A ona powie, że wcale nie chce jej zmienić, to informuję, że karty to tylko drogowskaz, nie wyrocznia. Po pierwsze, zmiana pracy nie zależy tylko od nas, po drugie, można przeciwstawić się temu, co nam pisane, to po prostu przyjdzie chwilę później. Tak samo jest ze związkiem. Możemy zostać w związku, w którym jest nam źle na przekór wszystkiemu, ale to nie oznacza, że będzie to z korzyścią dla nas. Myślę, że większość z tych osób przekonuje się, że wróżka to nie szamanka, a również człowiek, który zwyczajnie może posiadać zdolności parapsychologiczne. U wróżki można znaleźć sens, lecz trzeba jeszcze wziąć go w swoje ręce i wykorzystać w zgodzie z własną wolą.
Jak w takim razie wybrać wróżkę? Załóżmy, że ktoś ma potrzebę skorzystania z takich usług, ale boi się, że trafi na kogoś nieuczciwego. Sprawdzać dyplomy czy opinie w internecie?
- To bardzo trudne pytanie. Opinie w internecie są problematyczne. Nigdy nie wiemy, kto jest naszym klientem i jak zareaguje na informacje, które mu się nie spodobają. Na pewno dyplom też nie jest żadnym wyznacznikiem. Możesz pójść do starszej kobiety z kotem na ramieniu, która nawet nie wyciągnie kart i powie ci tylko pięć zdań, ale to będą właśnie te najważniejsze. Moim zdaniem dobra wróżka to ta, która trafia w twoje serce, która czyta ci z duszy, która ma wiedzę i potrafi ją właściwie wykorzystać, umiejętnie i rozsądnie. Chyba najbardziej wiarygodna jest poczta poleceń. Nie ma też nic złego w tym, że sprawdzamy kilka osób i szukamy tej, która najbardziej nam odpowiada, zarówno pod względem osobowościowym, jak i techniki pracy. Warto pamiętać, że każdy wróżbita posiada inny dar, dlatego też w inny sposób może odczytywać przesłanie z kart. Ja bardzo wierzę w ludzi i mam nadzieję, że większość osób, które się tym trudnią, robią to z pasji.
Wizyta u wróżki. Czego możemy się spodziewać?
Jednak wydaje się, że to zawód, który może kusić szaleńców.
- Masz rację. Nigdy nie można stawiać się ponad miarę. Pokora i skromność pozwalają na osiągniecie stabilizacji duchowej, wyciszenia i takiej siły, która uniesie ludzkie problemy, ich marzenia, smutki, cele, plany. Zawsze mówię, że nikt nie ma prawa być wyrocznią i Bogiem. Karty to jedynie drogowskaz. Wróżka powinna pokazywać możliwe konsekwencje decyzji i zostawiać wolny wybór. Nasza praca jest bardzo odpowiedzialna, bo wiele osób chętnie skorzystałoby z gotowej instrukcji, jak żyć. Niejednokrotnie można usłyszeć o osobach stawiających karty, które z góry, bez ogródek mówią np. młodej dziewczynie, że rozstanie się z obecną miłością swojego życia. Reakcja takiej klientki może być bardzo różna. Dlatego wykonując taką pracę, należy w pełni być odpowiedzialnym za słowo i kulturę wypowiedzi. Umiejętność przekazu jest najważniejsza. Sygnalizując jakieś trudne wydarzenie, zawsze warto wskazać również nowe możliwości. Zawsze mówię klientom to, co widzę i czuję, jednak kładę nacisk na możliwości, jakie czekają ich w przyszłości.
Skąd w ogóle wiadomo, że ktoś może być dobrym wróżką/wróżbitą, że się w tym sprawdzi?
- Cała edukacja jest właśnie po to, żeby upewnić się, czy powinniśmy się tym zajmować zarobkowo. Na pewno nie jest to zajęcie dla osób na mocnym życiowym zakręcie. Trzeba być ułożonym samym ze sobą. Ta praca wymaga 100 proc. oddania swojej uwagi drugiemu człowiekowi. Gdy przychodzi do mnie klient, skupiam się tylko na nim. Na pewno osoba, która chce się tym zajmować, musi w to po prostu wierzyć i, tak jak mówisz, mieć ten dar, intuicję, widzieć więcej niż inni.
Jak wygląda taka sesja u wróżki?
- Porady można uzyskać przez e-mail, telefon, Skype lub osobiście. Jedne osoby wolą w trakcie porady siedzieć wygodnie na swojej kanapie, inne są ciekawe takiego spotkania bezpośrednio i przychodzą do gabinetu. Bez względu na formę spotkania staram się nie zadawać pytań i raczej jest to dla mnie ostateczność. W przypadku wizyty bezpośredniej zawsze najpierw proszę o datę urodzenia, dokładnie wyliczam wibrację urodzeniową, która ukazuje cechy osobowości mojego klienta. Dalej sprawdzam, w jakim roku osobistym osoba do mnie trafiła. Pierwszą częścią spotkania jest zatem numerologia, która ma wpływ również na całą przyszłość człowieka. Oczywiście numerologia poda nam tylko część informacji, bo inaczej każda osoba z taką samą wibracją miałaby podobne życiowe zdarzenia, a każdy człowiek jest inny i wymaga indywidualnego podejścia. Po około 10 minutach przechodzimy do kart. Najpierw kładę rozkład ogólny, czyli wyczuwam energię człowieka, w jakiej formie przyszedł, czy ma trudne doświadczenia z przeszłości. Na razie to jest ogół. Potem przechodzimy do konkretnych szczebli, choć na podstawie ogólnego rozkładu już wiem, na co zwrócić uwagę. Korzystam w sumie z trzech różnych talii kart. Jeśli przebywam chwilę z daną osobą, wiem, po które karty sięgnąć, więc do każdego klienta dobieram je indywidualnie. Są to zwykle karty o delikatnej energii, na przykład tarot cygański lub tzw. tarot austriacki. Na koniec sesji korzystam także z przesłań aniołów. Mówią nam, co zrobić w danym momencie, żeby osiągnąć to, czego chcemy. Spotkanie z założenia trwa godzinę.
Ludzie czasem od razu mówią, o czym nie chcą usłyszeć, np. nie chcą wiedzieć, kiedy umrą?
- To ekstremalne pytanie, które z zasady nie powinno mieć miejsca. Zawsze na początku spotkania mówię, że jedną z niewielu rzeczy, o które nie można pytać, jest właśnie śmierć. Nie można stawiać się ponad Boga. Muszę też przyznać szczerze, że nie widzę śmierci osoby, która do mnie przychodzi, być może nie otwieram na tyle moich umiejętności. Nawet rozsądek mi podpowiada, że nie powinno się tego czuć. Ale widzę zagrożenia, o których informuję klienta, np. gdy pojawia się karta zagrożenia przy drodze. Jeżeli klient będzie uważał, to zagrożenie nie musi przerodzić się w wypadek. Często przy kartach rozkładanych na "zdrowie" mogę wskazać konkretne organy, z którymi klient lub ktoś z jego bliskich może mieć problem.
Jakie są stawki na rynku za porady wróżek? I ile można zarobić?
- Stawka za pełną, około godzinną sesję to średnio 150-200 zł. Wróżka może pracować, codziennie przyjmując kilku klientów. Oczywiście ostateczny zarobek zależy od tego, jakim cieszy się zainteresowaniem. Jedna będzie miała klientów z miesięcznym wyprzedzeniem, druga umówi kilka osób w tygodniu. Oczywiście od tego trzeba odjąć jeszcze standardowe koszty działalności, ZUS i podatki czy wynajem lokalu.
Kto przychodzi do wróżki? Ludzie na życiowym zakręcie?
- Tak mogłoby się wydawać, ale przekrój jest duży. Od osób, które mają poważne, życiowe dylematy, po takie, które przychodzą z czystej ciekawości. Coraz więcej osób trafia też z pytaniami biznesowymi np. czy potencjalny wspólnik będzie odpowiedni, czy gałąź biznesu, w którą chcą wejść, odpowiednio się rozwinie lub kogo zatrudnić do pracy. Raczej nie ma zasady co do tego, czy częściej przychodzą kobiety, czy mężczyźni, osoby młodsze czy starsze. Przychodzą wszyscy po równo. Każdy, kto czuje, że takie spotkanie ma sens, i potrzebuje duchowej porady. Moja praca to głównie bardzo osobiste informacje, dlatego mam taki swój moralny kodeks i o sprawach klientów nie mówię nikomu.
Nawet mężowi przy obiedzie?
- Absolutnie. Ufam oczywiście mojemu mężowi, jednak cechuje mnie tajemnica zawodowa, której ściśle przestrzegam, niezależnie od tego, czy rozmawiam z mężem, czy przyjaciółką. Ponadto mój mąż jest naukowcem i jeśli rozmawiamy na jakieś tematy związane z moim magicznym światem, to zdecydowanie opowiadam mu o nim ogólnie. Jesteśmy idealnym przykładem, że przeciwieństwa się przyciągają.
Gdy się poznaliście, wróżyłaś, jak będzie wyglądała wasza przyszłość?
- To ciekawe, ale mój dar dedykowany jest tylko dla innych. Odnajduję w tym pewne racjonalne wytłumaczenie. Gdybym miała dar przewidywania również w moim życiu prywatnym, nie musiałabym przerabiać żadnych życiowych lekcji, a moje życie byłoby w pełni zaplanowane przeze mnie samą. A ja, podobnie jak każdy człowiek, muszę przerabiać swoje historie życiowe.
Wywiady
Miejsca
Opinie (122) ponad 20 zablokowanych
-
2020-01-02 13:14
Opinia wyróżniona
(9)
Znam wiele osób, które poszły raz z ciekawości i korzystają na stałe z usług wróżki. Nie są to zdziwaczałe ciotki z kotem, tylko mądre osoby, często prowadzące własne biznesy, lub na wysokich stanowiskach. I choć sama nie korzystam, to po pierwsze nie obrażam tych co chodzą, a po drugie nie roszczę sobie prawa do jedynej słusznej prawdy. Za to czy
Znam wiele osób, które poszły raz z ciekawości i korzystają na stałe z usług wróżki. Nie są to zdziwaczałe ciotki z kotem, tylko mądre osoby, często prowadzące własne biznesy, lub na wysokich stanowiskach. I choć sama nie korzystam, to po pierwsze nie obrażam tych co chodzą, a po drugie nie roszczę sobie prawa do jedynej słusznej prawdy. Za to czy i co jest po śmierci, czy ludzie mogą mieć dar, który pomaga im wyczuć przyszłość nie dałabym głowy, ani nawet małego palca. Prawda jest tez taka, że z opowiadań znajomych wiele wróżek to bardzo empatyczne i ciepłe osoby, i jeśli taka rozmowa daje komuś wsparcie, pozwala uwierzyć, że może być super, to to nie jest złe.
- 29 92
-
2020-01-04 20:46
Tez bys byla empatyczna i ciepla osoba
gdyby ktos ci placil za pogawedke przy kartach i kawie.
- 1 0
-
2020-01-03 07:18
(1)
I ktoś, kto korzysta z takich "usług" w XXI w., ma czelność krzyczeć, że KK to średniowiecze i zacofanie...
- 6 2
-
2020-01-03 10:46
jedno i drugie
to średniowiecze i zacofanie... i jeszcze kupa wstydu
- 2 1
-
2020-01-02 18:41
Złe (3)
Pismo Święte pisze, że to kontakt z diabłem wiec jest to złe.
- 9 8
-
2020-01-02 22:34
Pismo Święte mówi też o u ubostwie księży (2)
A więc Rydzyk chyba ma kontakt z diabłem. I 99% pozostałych księciuniów ...
- 12 6
-
2020-01-03 07:11
A zacytuj proszę.
- 4 1
-
2020-01-03 06:02
Rydzyk nie jest księdzem
Pismo mówi też mówi o ubustwie zwykłych ludzi ,żeby nie przyzwyczajali się do dóbr materialnych bo nie o to chodzi.
- 3 4
-
2020-01-02 14:05
(1)
Oczywiście, że są empatyczne i ciepłe. Do wróżki może pójść tylko osoba zagubiona i słaba, a taka na empatię i ciepło poleci jak ćma do lampy.
- 30 4
-
2020-01-03 17:03
A wiesz po co
Napisałeś ten komentarz? By zdobyć jakies uznanie w internecie. Czyli jesteś słaby i podatny.
- 0 2
-
2020-01-02 13:51
Opinia wyróżniona
Byłem kiedyś u Wróża (6)
Jestem przykładem totalnego sceptyka , muszę zobaczyć , dotknąć, doświadczyć to uwierzę. Taki nie wierny Tomasz. Kiedyś po rozstaniu z pewną niewiastą postanowiłem będąc w totalnej rozsypce udać się do poleconego Wrózbity by w desperacji dowiedzieć się czy może jeszcze się zejdziemy? Człowiek ów wróżbita nic kompletnie o mnie nie wiedząc zaczął mi
Jestem przykładem totalnego sceptyka , muszę zobaczyć , dotknąć, doświadczyć to uwierzę. Taki nie wierny Tomasz. Kiedyś po rozstaniu z pewną niewiastą postanowiłem będąc w totalnej rozsypce udać się do poleconego Wrózbity by w desperacji dowiedzieć się czy może jeszcze się zejdziemy? Człowiek ów wróżbita nic kompletnie o mnie nie wiedząc zaczął mi z Tarota opowiadać o najnowszych wydarzeniach z mojego życia. Nie miał prawa tego znać bo to siedziało w mojej głowie. Ale pomylałem - ok przypadek. Jednak przepowiedział mi przyszłość tak trafnie iż do tej pory próbuję w jakiś logiczny sposób to wytłumaczyć , naukowo. Nie umiem. Chociaż nadal pozostaję sceptykiem ateistą.
- 31 65
-
2020-01-02 21:44
Miałam kiedyś taką cholerną pracę, gdzie ludzie przychodzili do mnie po radę
a ja z obowiązku służbowego musiałam się odnosić do rzekomej ezoteryki.
Nabrałam doświadczenia w takich rozmowach.
Nie wyobrażałam sobie wcześniej, jak bardzo ludzie są czytelni. Zesztywnienie całego ciała, niewypuszczanie powietrza gdy zahaczy się o temat dla nich ważny, zapominanie o mruganiu. Dosłownie widać, słuchać i czuć coa ja z obowiązku służbowego musiałam się odnosić do rzekomej ezoteryki.
Nabrałam doświadczenia w takich rozmowach.
Nie wyobrażałam sobie wcześniej, jak bardzo ludzie są czytelni. Zesztywnienie całego ciała, niewypuszczanie powietrza gdy zahaczy się o temat dla nich ważny, zapominanie o mruganiu. Dosłownie widać, słuchać i czuć co budzi emocje w rozmówcy.
I wtedy wystarczy mówić z przeciąganiem, ogólnikami, no i słuchać.
Nie mam wyrzutów sumienia bo porady były ogólne, typu psychologicznego i bezpłatne a ja unikałam manipulacji i naprostowywałam zagubionych.
Ale wiem dotąd, że ludzie sami się proszą żeby nimi kierować i bardzo chcą wydawać na to pieniądze. Jest to zapewne dla drugiej strony pokusa.- 15 1
-
2020-01-02 19:13
Nie rozważasz że po prostu na zasadzie silnej autosugestii realizowałeś i odgrywałeś scenariusze które tarocista zakotwiczył mocno w twojej podświadomości, i stąd to złudzenie samospelniajacej się przepowiedni
- 14 1
-
2020-01-02 18:45
Bzdura
mowa ciala nikt nie musiał być w twojej glowie.
- 9 0
-
2020-01-02 14:25
namiary (2)
podasz jakieś namiary do niego? :)
- 1 4
-
2020-01-02 14:39
Niestety zmarł przed 15 laty :-( (1)
- 3 4
-
2020-01-02 22:34
Przed swoim narodzeniem.
- 8 0
Wszystkie opinie
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
2020-01-02 11:11
osobiscie mysle ze trzeba miec cos z glowa zeby isc do wrozki (6)
- 121 25
-
2020-01-02 11:19
(3)
Dokładnie, pewniej jest pójść do księdza
- 11 19
-
2020-01-02 11:54
Po co ta kontra ? (2)
Może lepiej nigdzie nie iść ?
- 32 0
-
2020-01-02 13:47
(1)
I siedziec bez przerwy w domu? Bez sensu.
- 5 12
-
2020-01-02 16:53
Można zrobić coś pożytecznego..
Wyjść na spacer do parku, przeczytać książkę, pouczyć się czegoś inwestując w siebie realnie?
- 16 2
-
2020-01-02 13:46
przeciez kazda istota ma juz od "wlaczenia" zaprogramowana sciezke i nic tak naprawde
za duzo nie moze zmienic.
- 2 9
-
2020-01-02 15:23
Sądzisz, że lepiej do psychologa czy innego psychoanalityka?
Jak nie próbowałeś, to sobie możesz tak sądzić. Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. Spróbuj, a masz szansę trafić na taką paradę cudaków, że ta wróżka nie okaże się przy nich w niczym gorsza.
W sumie, każda metoda wywołania efektu placebo jest dobra. Jak komuś pomaga spowiedź, to nawet lepiej, bo jest darmowa.- 1 10
-
2020-01-02 11:25
(7)
Nie ma się co śmiać. Bardzo wielu znanych biznesmenów, polityków i gwiazd korzysta z takich usług i... jak widać ma to sens.
- 14 75
-
2020-01-02 11:48
Tak
I ty ich wszystkich znasz i ci mówili...- 11 0
-
2020-01-02 12:01
Tiaaa...
Zwłaszcza finansowy... dla wróżek ;)
- 18 0
-
2020-01-02 13:39
"bardzo wielu" (1)
Kto konkretnie?
- 9 0
-
2020-01-02 13:48
Ten od białego konia
Dlatego nie startuje
- 4 1
-
2020-01-02 14:53
tak w Gdyni taki jeden duży biz i jego fundel z porokuratury też chodzili do jednego ruska
pozniej sie okazalo ze rusek szkolil sie w wojskowym instytucie i robi wode z mozgu gadkami o panslawizmie i zwiazkach slowian z zydami
- 5 0
-
2020-01-02 17:39
halo halo tu wrozbita Maciej
pani sie nazywa...
- 7 0
-
2020-01-02 18:14
Politycy i "gwiazdy". To mają być autorytety?
Tu trzeba się śmiać i płakać jednocześnie.
- 9 0
-
2020-01-02 11:32
super (2)
bardzo madry wywiad i madre slowa pani sie wypowiadajacej
- 20 47
-
2020-01-02 11:55
Swoją drogą profesja jak księdza - usługi niematerialne których nie sposób zweryfikować
- 8 9
-
2020-01-03 05:55
Katarzyna p?
- 3 0
-
2020-01-02 11:38
(5)
biorąc pod uwagę że każdy jest kowalem swojego losu a czlowiek ma wolną wole daną od Boga to przyszłość bedzie taka jaką sobie sami wykreujemy
- 43 5
-
2020-01-02 13:50
Niby każdy jest kowalem swojego losu. (4)
Ale niektórzy dostają na start super wyposażoną kuźnię, a inni nawet młotka porządnego nie mają.
- 17 2
-
2020-01-02 17:35
(1)
Co nie znaczy, że nie mogą go zdobyć...
- 2 6
-
2020-01-03 07:14
I być szczęśliwsi od tych z siecią kuźni.
- 1 0
-
2020-01-03 08:06
(1)
możesz miec kupe pieniedzy a nie bedzie miłości w domu to jakbyś nic nie miał - dobra materialne to ziemska doczesność tylko , dziś są jutro nie ma a to co masz w sobie i co jst twoim bogactwem - zawsze zostaje
- 3 0
-
2020-01-03 08:44
wszystko jest tylko ziemską doczesnością, to, co jest w tobie też :)
- 1 1
-
2020-01-02 11:43
Z jednej strony bzdury i naciąganie ludzi. (8)
Z drugiej mamy Kościół, jedną z potężniejszych instytucji w tym kraju, który działa na tej samej zasadzie.
- 69 39
-
2020-01-02 12:37
Zupełnie całkowicie odwrotnie (2)
KK całkowicie neguje wróżbiarstwo, czarostwo, przepowiadanie przyszłosci itp. -> Stary Testament.
BTW. Nie mylić z moherową religia wiary w przepowiednie i widzenia...- 11 12
-
2020-01-02 12:50
No cóż
Nikt nie lubi konkurencji...
- 19 8
-
2020-01-02 14:06
neguje, bo tylko oni mogą mieć monopol na czarostwo :)
- 11 7
-
2020-01-03 07:15
(2)
Czy KK wróży z włosów i kart?
- 1 3
-
2020-01-03 08:45
mówi coś o życiu po śmierci i aniołkach w niebie, ta sama liga.
- 4 1
-
2020-01-03 09:54
Praktycznie tak. Masz latać się wyspowiadać i po śmierci będziesz hasać po zielonych łączkach. Nie brzmi to, jak przepowiadanie przyszłości?
- 4 0
-
2020-01-03 15:30
Ktoś chyba nie wie czym jest Koścół albo już totalnie odjechał na "ziołach" że nie widzi różnicy...
To znaczy na jakiej zasadzie ? Czy kościół wróży z kart, zagląda do szklanej kuli czy wzywa demony ?
- 1 1
-
2020-01-04 15:53
Bzdura
Kościół jest w kryzysie, ale to nie znaczy, że nie ma pięknej karty w dziejach cywilizacji europejskiej.
- 1 0
-
2020-01-02 11:44
Super kobieta (1)
Pani Magda to wspaniały, empatyczny człowiek, pochodzący z sercem do każdego, dlatego jej porady są tak cenne. Tarot jest wskazówką i Pani Magda ją świetnie odnajduje. Polecam.
- 17 46
-
2020-01-02 17:01
Kto raz wejdzie w okultyzm szybko się z tego nie uwolni....Jest mnostwo osob,które mogą zaswiadczyc jakie byly potem problemy.Lepiej przemyslec...
- 11 4
-
2020-01-02 11:47
Rok 2020 vs. zabobony i gusła (4)
Pomijając wszelkie kwestie najbardziej dziwi mnie fakt, iż wróżka jest oficjalnym zawodem w Polsce i może przejść na emeryturę - tak jak lekarz, nauczyciel, spawacz albo inny programista, a nawet policjant czy strażak! W średniowieczu prześladowane, dzisiaj hołubione. Czy to przejaw demokracji, czy głupoty?
Ja osobiście zdecydowanie obstawiam to drugie.- 73 7
-
2020-01-02 12:05
(1)
Okultyzm.
- 11 0
-
2020-01-03 07:39
Najlepszy jest fragment o kursach
Jedni naciągają drugich, że dają im "porządne podstawy merytoryczne" i biznes się kręci.
- 3 0
-
2020-01-02 12:56
(1)
Czemu miałaby nie móc, skoro płaci podatki i zusy? Do tego jest popyt i jest podaż zwykłe prawa rynku
- 12 5
-
2020-01-02 22:51
widzisz, jak ty nic nie rozumiesz?...
- 4 3
-
2020-01-02 11:56
Gdyby to była prawda to pani wróżka , wywróżyłaby sobie numery euro na piątek (7)
i od soboty miała wolne.
Bzdura jakich wiele a że człowiek jest ciekawy i lubi posłuchać że mu się polepszy to wciska kit i kasuje za to.- 78 10
-
2020-01-02 13:16
(5)
ani Bóg nie da ani wrózka nie wywróży nic materialnego - dobra materialne to tylko wymysł człowieka - dla jednego walizka pieniedzy dla innego walizka pociętych papierków dla jednego super auto dla drugiego blacha plastik i skóra zwierzęcia do siedzenia - tylko dla człowieka jest cenne to co uważa za cenne ... a prawdziwe bogactwa to zupełnie co innego
- 5 9
-
2020-01-02 14:04
(1)
Nie, to nie prawda.
- 1 1
-
2020-01-03 09:55
Nie z rzeczownikami piszemy łącznie.
- 2 1
-
2020-01-02 21:53
Tak mówią ci co nic nie mają.
- 2 2
-
2020-01-03 09:29
Do czasu kiedy
pusto w żołądku, zimno oraz pada na głowę.
- 2 0
-
2020-01-03 14:47
przeczytaj artykuł, a potem komentuj
w ostatniej części artykułu masz odpowiedź. Bawią mnie sieroty otwierające wątki dawno wcześniej opisane.
- 0 0
-
2020-11-17 00:28
Mhm
Nie można tego przewidziec, bo są miliony kombinacji. Płytko myślisz
- 0 0
-
2020-01-02 12:11
niektórzy mają zdolności których nie można racjonalnie wytłumaczyć, choćby pan Jackowski (5)
- 10 36
-
2020-01-02 12:45
On oszukuje i jedynie dobrze się promuje
- 15 6
-
2020-01-02 14:50
Jak 24 godziny na dobę opowiadasz ludziom bardzo ogólnymi słowami różne warianty tego, co może potencjalnie wydarzyć się w ich życiu, to masz duże szanse, że statystycznie coś utrafisz. Potem wystarczy tylko podkolorować przed kamerą całą sytuację i voila - prorok.
- 14 3
-
2020-01-03 04:05
Też tak potrafię przepowiadać. (-: on powtarza tylko to co przeczytał wcześniej w necie(-:
- 3 2
-
2020-01-03 17:10
Jackowski jeszcze niczego nie przewidzial.
Leje wode,rzucajac ogolniki i to ludzie dopasowuja fakty do tego co powiedzial.
- 6 3
-
2020-01-05 09:51
Dziabnie pół litra bez popitki i zagryzki?
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.