- 1 Ubezpieczeni w ZUS. Są nawet Kolumbijczycy (150 opinii)
- 2 Kelner: zawód, którego (już) nie ma? (103 opinie)
- 3 Sprawdź, czy zarabiasz przeciętną krajową (182 opinie)
- 4 Poczta Polska. Mniej okienek, mniej etatów (235 opinii)
- 5 Szkolenie po nocnej zmianie. Czy to legalne? (9 opinii)
Angielskie nazwy stanowisk. Sztuczny prestiż czy korporacyjna konieczność?
Area Sales Manager, Human Resource Manager, Key Account Manager - w ogłoszeniach o pracę aż roi się od anglojęzycznych nazw stanowisk. Dla osób nieobeznanych w korporacyjnych realiach mogą stanowić one problem. Co leży w zakresie obowiązków poszczególnych stanowisk i dlaczego nie da się tego napisać po polsku?
W takim razie może w ogłoszeniach, wizytówkach czy mailach warto byłoby stosować podwójną nomenklaturę?
- Ogłoszenia o pracę w korporacjach często są mylące - przyznaje Dawid, który niedawno szukał pracy. - Patrząc na nazwę stanowiska wydaje mi się, że nie mam tam czego szukać, ale kiedy czytam zakres obowiązków okazuje się, że jestem dobrym kandydatem. Tak samo w drugą stronę, nie raz zdarzyło mi się znaleźć coś pozornie dla mnie, ale okazywało się to być zupełnie innym stanowiskiem. Może młodzi ludzie nie mają z tym problemów, ale dla mnie wciąż sprzedawca to sprzedawca, dyrektor to dyrektor, a księgowy to księgowy. Żyjemy w czasach, kiedy osobę sprzątającą tytułuje się "konserwatorem powierzchni płaskich" i to najlepiej po angielsku!
Czytaj też: Jak nauczyć się angielskiego? Od czego zacząć naukę angielskiego?
O ile w korporacjach posiadających międzynarodową strukturę stosowanie języka angielskiego wydaje się być usprawiedliwione, tak inne firmy próbują często w ten sposób sztucznie podnieść prestiż stanowiska. W ten sposób zamiast recepcjonisty, poszukiwany jest Guest Services Agent lub Guest Relations Manager, a zamiast kelnera czy kelnerki w ogłoszeniu znajdziemy Food and Beverage Operative.
- Nazwa stanowiska to tylko semantyka. W przypadku stosowania w Polsce nazwy w języku obcym z zasady powinno być wykazane, iż taka nazwa nie posiada swojego odpowiednika w języku polskim. Z drugiej strony pracodawca może nazwać dane stanowisko tak, jak uważa za słuszne - mówi Maria Szykuła -Bujalska, specjalista ds. rekrutacji i sprzedaży, Jobhouse.
- Co do obowiązków wynikających z danego stanowiska to pracodawca ma prawo do łączenia obowiązków. W sytuacji gdy w umowie obowiązki pracownika są określone w bardzo ogólny sposób, to niełatwo jest wskazać jednoznaczną granicę. Dlatego warto zwracać uwagę na wszystkie drobiazgi podczas podpisywania umowy. "Diabeł tkwi w szczegółach" - radzi Maria Szykuła-Bujalska, Jobhouse.
Powodów, dla których pracodawcy decydują się wprowadzić angielską strukturę firmy jest jednak więcej.
- Z biegiem czasu wielu polskich pracowników korporacji decydowało się na otwarcie własnych firm i wtedy łatwiej było im skopiować dobrze znaną sobie strukturę i dostosować ją do własnych potrzeb. Następna sprawa to globalizacja. Firmy z Polski prowadzą swój biznes nie tylko nad Wisłą, ale też w wielu krajach Europy i świata, dlatego stosują angielskie nazwy stanowisk, bo jest to uniwersalny język biznesu. To znacznie ułatwia komunikację - mówi Michał Podulski, Toolip HR.
Wygląda na to, że na zmianę nawyków pracodawców nie ma co liczyć, dlatego może przydać się mała ściąga najczęściej używanych anglojęzycznych nazw stanowisk:
- Chief Executive Officer (CEO) - prezes
- General Director - dyrektor generalny
- Area Sales Manager - kierownik obszaru sprzedaży
- Regional/District/Field Sales Manager - regionalny dyrektor/kierownik sprzedaży
- Sales Engineer - przedstawiciel handlowy branży technicznej/inżynier sprzedaży
- Sales Representative - przedstawiciel handlowy
- Marketing Director - dyrektor ds. marketingu na poziomie zarządu
- Marketing Manager - kierownik działu marketingu
- Art Director - kierownik/dyrektor artystyczny
- Product Manager - specjalista odpowiedzialny za marketing produktu lub grupy produktów
- Marketing Assistant - pracownik działu marketingu
- Accountant - księgowy
- Chief Accountant - główny księgowy
- Tax Specialist - specjalista ds. podatkowych
- Human Resource Director - dyrektor personalny na poziomie zarządu
- Human Resource Manager (HRM) - kierownik działu kadr
- Human Resource Specialist - specjalista ds. personalnych
- Salary Specialist - specjalista ds. wynagrodzeń
- Data Base Administrator (DBA) - administrator baz danych
- IT Consultant - informatyk-konsultant
- Network Administrator - administrator sieci
- System Administrator - administrator systemu
- Technical Support - serwisant sprzętu komputerowego
- Cleaning Staff - osoba do sprzątania
- Customer Service Manager (CSM) - kierownik ds. obsługi klienta
- Key Account Manager (KAM) - specjalista/kierownik ds. kluczowych klientów
- Merchandiser - organizator ekspozycji towaru
Miejsca
Opinie (153) 3 zablokowane
-
2018-02-07 10:40
tytuł
"Area Sales Manager" to brzmi dumnie ! nie jakiś tam Akwizytor
- 9 0
-
2018-02-07 10:40
O u nas też są podobne nazwy (1)
mechanik
elektryk
hydraulik
brygadzista
mistrz
kierwonik
naczelnik
dyrektor
prezes
minister
premier
i nie narzekamy na pieniądze i nie siedzimy na nadgodzinach i premia jest co miesiąc a czasami i częściej :D,
są open roomy, po 3 osoby w każym bo bhp nie pozwala na wiecej.- 10 1
-
2018-02-07 11:32
już niedługo będą escape-roomy
jak to u szczurów- 1 0
-
2018-02-07 11:49
Szambelan
Niniejszym ogłaszam, iż przyjmuję supliki o przydzielenie stanowiska Szambelana.
Idealny kandydat nie musi odznaczać się żadnymi wyjątkowymi przymiotami, powinien jedynie wykonywać bez protestu moje polecenia.- 4 0
-
2018-02-07 12:52
(3)
Prestiż? Wybaczcie, ale prestiżem nazwałbym własną firmę, która odnosi sukcesy na międzynarodowym rynku i przy okazji robi się to co się lubi. Prestiżem jest również to, że jak mi się dzisiaj nie chce pracować, nie pracuję albo idę sobie na 10:00 do siłowni. Żadne, absolutnie żadne stanowisko w korporacji nie będzie miało choć odrobiny tego typu prestiżu, bo w korpo jest się tylko maciupeńkim trybikiem i zawsze jest ktoś wyżej. A jak się ma nad sobą 5 szefów to już w ogóle "prestiż". Te wszystkie anglojęzyczne nazwy stanowisk wywołują u mnie jedynie salwy śmiechu i są równie prestiżowe co jazda Maluchem.
- 14 2
-
2018-02-07 22:58
Nie obrażaj maluchów.
- 0 0
-
2018-02-07 23:03
Jak widać mało korpo widziałeś
Wszystko zależy co firmie dajesz jeżeli firma widzi efekt w każdej dobrej korpo nikt nie będzie patrzał jak pracujesz.
Dla większości liczy się efekt. Oczywiście w korpo jak nie ma wyniku to i luzu nie zaznasz.- 1 1
-
2018-02-08 20:59
Rozkręcenie własnej działalności to robota na kilka lub kilkanaście lat okupiona większym nakładem czasu niż 8 godzi dziennie. Nie każdy ma na to ochotę poza tym nie jest to pewna sprawa czy odniesiesz takie sukcesy czy konkurencja Cię wykończy. Ja szanuje korpo, osobiście tam pracuję i nieźle zarabiam, po 40tce zamierzam przejść na pół etatu i skupić się na życiu rodzimym i odpoczynku
- 1 0
-
2018-02-07 13:18
Anglojęzyczność w polskim wydaniu
Często do stanowisk również dochodzą anglojęzyczne nazwy firm, najczęściej z błóędami, niektóre również mają wersje anglojęzycznej strony internetowej, a to już tragedia, zazwyczaj polska gramatyka i składnia pomieszana z angielskimi słowami, często nie pasującemu do kontekstu. Być może taki twór ma służyć dla Europy wschodniej, mam na myśli tą na wschód od Buga.
- 2 0
-
2018-02-07 13:46
Jestem construction site managerem, a nie jakimś tam kierownikiem budowy! (2)
- 8 1
-
2018-02-08 10:33
a ja team leader przed moim blokiem :)
- 4 0
-
2018-02-08 21:01
Budownictwo ? Współczuję, nie myślałeś o przejściu do it jak część twoich kolegów z branży ?
- 1 0
-
2018-02-07 14:30
Local Recycling Specialist czyli Terenowy specjalista ds. recyklingu czyli Złomiarz
Technician of flat area czyli Specjalista ds. powierzchni płaskich czyli Sprzątacz w markecie.
- 5 0
-
2018-02-07 14:35
Trash conteiner operator. Brzmi prestiżowo ?
- 5 1
-
2018-02-07 14:44
PRZECZYTAJCIE...
to jest przeniesienie systemu korporacyjnego do kraju 3 swiata gdzie prawo i własciwa administracja nie istnieja...jest to dowolnosc funkcjonowania i dojenia pracownikow przez standarty pracy zabronione w krajach macierzystych!!!! sprawa doszła juz do pracowników ochrony...w skrócie polega na tym; Firma X bioraca dopłaty od Panstwa polskiego do osób niepełnosprawnych udaje ze nie jeast zakładem pracy chronionej...problem w tym ze firmy podpisuja umowy na zatrudnienie osób PEŁNOSPRAWNYCH a firmy ochroniarskie podkładaja pracowników niepełnosprawnych i dodatkowo podkładaja firme corke ktora z umowy spólki matki pobiera bez podatku ok 25proc wynagrodzenia pracownika(oczywiscie bez podatku),jest to karuzela z ktora nie radza sobie izby skarbowe i inspekcja pracy!!! Ten system doskonale funkconuje w prokuraturach i sadach...ja zostałem oszukany przy tak niskich zarobkach(jako pracownik ochrony) na sume ok 30tys (to jest prawda) przez 4,5roku pracy! Dodac nalezy dopLaty Panstwa,ulgi inwestycyjne i podatkowe oraz okradanie na refundacji leków - daje to pełny obraz KORPORACYJNEGO ZAKŁADU PRACY CHRONIONEJ(prawidłoey termin!)....tak funkcjonuje korporacyjny system w urzedach powołanych do scigania i karania przestepców...dzieje sie to pod nadzorem najlepszych kancelari prawniczych...Polska to raj dla złodzieji ...ludzie obudzcie sie...PECUNIA NON OLET!!!!
- 8 1
-
2018-02-07 15:14
Sales assistant... Czyli sklepowa
- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.