• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Alergicy w czasie pandemii. "Maseczki pogarszają komfort, ale zwiększają nasze szanse"

Piotr Kallalas
3 maja 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 

Czy astma powoduje, że ryzyko ciężkiego przejścia COVID-19 jest większe? Jak wygląda życie alergików w czasie pandemii? O tym, a także o kwestiach diagnozowania i skutecznej terapii rozmawialiśmy z dr. Jakubem Łatą, alergologiem z poradni Medyczna Gdynia.



Jesteś alergikiem?

W jaki sposób pandemia wpłynęła na życie astmatyków?

Dr Jakub Łata: Większość moich pacjentów chorujących na astmę zgłasza problemy związane z noszeniem maseczek. Najczęściej skarżą się na nasilenie objawów choroby. Maseczki stanowią dodatkową barierę zwiększającą opór przy oddychaniu. W "normalnych" okolicznościach wdychamy "świeże" powietrze, natomiast mając na twarzy prawidłowo (czyli szczelnie) nałożoną maskę oddychamy cieplejszym i bardziej wilgotnym powietrzem. Ta kwestia na pewno wpływa na komfort oddychania i pośrednio na jakość życia.

Dodatkowo wielu pacjentów ma często problemy natury psychicznej. W ich subiektywnej ocenie - duszą się i nie są w stanie swobodnie oddychać - w wielu wypadkach podłoże tego objawu jest związane z wysokim poziomem lęku pacjenta. Pomimo tego, że maseczki na pewno pogarszają komfort życia, to jednak statystycznie zwiększają nasze szanse na uniknięcie zakażenia i przebycie COVID-19, co zwłaszcza w przypadku pacjentów z astmą, jest niezwykle ważne.

Potrzebujesz porady lekarza specjalisty? Znajdź przychodnię w Trójmieście


Pacjenci z astmą znajdują się w grupie podwyższonego ryzyka ciężkiego przebiegu COVID-19.

Tak, pacjenci cierpiący na astmę odznaczają się gorszym rokowaniem w przebiegu COVID-19. Często zdarza się, że tzw. "choroby towarzyszące", które wypisuje się przy wypełnianiu karty zgonu z powodu COVID-19, dotyczą właśnie astmy. Natomiast należy wyraźnie podkreślić, że dotyka to pacjentów z astmą niekontrolowaną. Chory, który jest świadomy choroby, kontroluje swój stan zdrowia i poddaje się odpowiedniej terapii, będzie miał o wiele mniejsze ryzyko ciężkiego przebiegu COVID-19. Natomiast osoby, które nie dość, że nie podchodzą do astmy poważnie, to jeszcze zachowują się nieroztropnie - nie uznają maseczek i dystansu, są o wiele bardziej narażone na groźne powikłania.

Czytaj też: Pacjenci z cukrzycą w pandemii. Rośnie problem dodatkowych kilogramów u młodzieży

Coraz częściej pojawiają się opinie, że część alergików łagodniej znosi COVID-19. Czy to możliwe?

Można wyciągnąć takie wnioski z obserwacji pacjentów stosujących leki przeciwzapalne, które w dużej mierze leżą u podstaw leczenia astmy. Istnieją już pierwsze doniesienia naukowe, które potwierdzają pewną skuteczność wziewnych steroidów w łagodzeniu przebiegu COVID-19 - np.: budezonidu - leku powszechnie stosowanego w leczeniu astmy. Być może dlatego pacjenci regularnie stosujący tę grupę leków łagodniej przechodzą COVID-19. Od razu apeluję: stosowanie się do zaleceń i przyjmowanie leków przeciwastmatycznych może przynieść podwójną korzyść: dobrą kontrolę astmy i zmniejszenie ryzyka cięższego przebiegu ewentualnej choroby na COVID-19.

Część alergików obawia się szczepienia przeciw COVID-19. Czy słusznie?

Obecnie dysponujemy rekomendacjami Polskiego Towarzystwa Alergicznego oraz Zespołu Ekspertów pod kierunkiem konsultanta krajowego w dziedzinie alergologii dotyczącymi tego zagadnienia. Każdy lekarz powinien się z nimi zaznajomić, traktując je jako standard postępowania (zawierają wytyczne zarówno dla samych alergologów, jak i lekarzy innych specjalności czy kwalifikujących do szczepienia).

Ponad wszelką wątpliwość pacjenci z alergiami na pokarmy, jady owadów czy alergeny powietrznopochodne, nie powinni obawiać się szczepień pod względem swojej przypadłości, ponieważ taki stan nie zwiększa ryzyka rozwoju reakcji anafilaktycznej po szczepieniu przeciw COVID. Natomiast potwierdzone przypadki uczulenia na konkretne substancje znajdujące się w szczepionkach są niezwykle rzadkie i można traktować je jako kazuistyczne.

Pacjenci, którzy w swoim życiu przeżyli wstrząs anafilaktyczny o nieznanej lub niejasnej przyczynie są "wyłapywani" przez lekarza prowadzącego kwalifikację do szczepienia. Taką osobę należy skierować na dodatkową konsultację do alergologa, który ustali np. czasowe odroczenie szczepienia (celem diagnostyki) bądź przeprowadzenie wakcynacji w specjalnych warunkach. Natomiast jedynym, faktycznym bezwzględnym przeciwwskazaniem do szczepienia przeciw COVID-19 jest sytuacja, w której przy pierwszej dawce doszło do wstrząsu anafilaktycznego.

Gdzie można zaszczepić się na COVID-19? Lista punktów szczepień w Trójmieście


"Ponad wszelką wątpliwość pacjenci z alergiami na pokarmy, jady owadów czy alergeny powietrznopochodne nie powinni obawiać się szczepień pod względem swojej przypadłości, ponieważ taki stan nie zwiększa ryzyka rozwoju reakcji anafilaktycznej po szczepieniu przeciw COVID". "Ponad wszelką wątpliwość pacjenci z alergiami na pokarmy, jady owadów czy alergeny powietrznopochodne nie powinni obawiać się szczepień pod względem swojej przypadłości, ponieważ taki stan nie zwiększa ryzyka rozwoju reakcji anafilaktycznej po szczepieniu przeciw COVID".
Mówi się, że zawsze wiosna stanowi największe wyzwanie dla alergików. Czy to prawda?

Moim zdaniem jest to obiegowa opinia. Warto podkreślić, że w Polsce obserwujemy pylenie różnych roślin w różnych okresach - w sumie przez 10, a czasem nawet i przez 11 miesięcy w ciągu roku. W zależności od gatunku i miejsca występowania, rośliny różnią się swoją aktywnością pylenia, stąd u różnych pacjentów zdarzają się różne okresy trwania objawów. Akurat wiosną rozpoczyna pylić brzoza, która rzeczywiście może skutkować pojawieniem się intensywnych objawów i często jest odpowiedzialna za wystąpienie tzw. uczuleń krzyżowych.

Spróbuję wytłumaczyć to na przykładzie "alergii na kurz". Wiele osób alergię na kurz kojarzy z występowaniem charakterystycznych objawów po kontakcie z widocznym "gołym okiem" kurzem. W rzeczywistości tak naprawdę uczulają nas struktury znajdujące się w odchodach roztocza kurzu domowego. Te same struktury znajdują się w owocach morza, stąd osoby, które są "uczulone na kurz", mogą również gorzej tolerować np. krewetki (jest to wspólny alergen dla rodziny stawonogów, do której należą zarówno krewetki, jak i roztocza kurzu domowego). Takie uczulenia krzyżowe dotyczą również wielu innych grup alergenów. Obecnie dysponujemy dobrymi narzędziami diagnostycznymi, aby wykrywać takie uczulenia.

Szczepienia przeciw COVID-19 - wszystkie informacje



Jaki aspekt jest najważniejszy w sprawnym leczeniu alergii?

O ile to możliwe należy dążyć do leczenia przyczynowego: immunoterapii swoistej zwanej również odczulaniem. W diagnostyce bardzo ważny jest wywiad: to co mówi pacjent i jak opisuje swoje problemy ma często kluczowe znaczenie. Chorzy bardzo często chcą jak najszybciej wykonać testy skórne albo "testy z krwi", aby na ich podstawie definitywnie ustalić na co są uczuleni i wyeliminować te rzeczy z ich życia. Oczywiście eliminacja alergenu jest jednym z podstawowych postępowań w alergologii, jednak już na początku należy podkreślić, że nie zawsze jest łatwa, a często niemożliwa w codziennym życiu.

Podkreślam, że interpretacja wyników badań wskazujących na uczulenie powinna być zawsze oceniona przez doświadczonego specjalistę, aby ustalić ich kliniczną istotność i możliwe postępowanie terapeutyczne. W mojej praktyce często obserwuję pacjenta przez rok, zanim wspólnie podejmiemy decyzję o immunoterapii. Uzupełnieniem leczenia może być eliminacja alergenów połączona ze stosowaniem leków objawowych.

"W Polsce obserwujemy pylenie różnych roślin w różnych okresach  - w sumie przez 10, a czasem nawet i przez 11 miesięcy w ciągu roku." "W Polsce obserwujemy pylenie różnych roślin w różnych okresach  - w sumie przez 10, a czasem nawet i przez 11 miesięcy w ciągu roku."
Czy odczulanie jest najlepszym rozwiązaniem?

Nie w każdym przypadku, ale trzeba pamiętać, że obok unikania alergenów jest to jedyna alternatywa w "przyczynowej" metodzie leczenia chorego. Alergolodzy najczęściej dążą do tego, żeby pacjenta odczulać. Jeśli jest to możliwe, to po ustaleniu wskazań, braku przeciwwskazań i spełnieniu szeregu innych warunków - immunoterapia powinna zostać przeprowadzona jak najszybciej, aby nie tylko zmniejszyć nasilenie objawów alergii, ale zahamować postęp choroby. Odczulanie jest zazwyczaj procesem długotrwałym i zależnym od rodzaju alergii, używanego preparatu czy schematu leczenia, jaki zdecydujemy się zastosować. Osobiście jestem zwolennikiem całorocznej terapii, która trwa minimum trzy lata (czasem nawet pięć lat i dłużej) - takie leczenie daje większą nadzieję, że nawet po zakończeniu odczulania objawy choroby zmniejszą się (lub nawet znikną) na wiele lat.

Problem jednak w tym, że w tego typu leczeniu pacjenci często zniechęcają się. Nie widzą szybkich efektów; barierą jest często cena samego leku (a ta potrafi zmieniać się w ciągu roku w drastyczny sposób; jako alergolodzy nie mamy na to najmniejszego wpływu). Odczulanie ma efekt długofalowy, jednym z ważniejszych "zysków" z jego stosowania jest np. zmniejszenie ryzyka rozwoju astmy. Badania pokazują, że immunoterapia swoista podnosi również jakość życia - to aspekt, na który medycyna kładzie szczególny nacisk w ostatnich latach.

Czytaj też: Alergia na roztocza. Jak sobie z nią radzić?

Jaka jest etiologia występowania alergii?

Odpowiedź na to pytanie to temat wielu książek, rozpraw doktorskich, prac habilitacyjnych, kierunek pracy całych zespołów badawczych złożonych ze specjalistów z wielu dziedzin medycyny - jest to temat niezmiernie skomplikowany i nie do końca wyjaśniony. Kiedy staram się odpowiedzieć pacjentowi na takie pytanie podkreślam, że "alergia" to niejednorodna grupa chorób o bardzo różnych mechanizmach powstawania, przeróżnych objawach, różnej diagnostyce, leczeniu i rokowaniu.

Często mam wrażenie, że łączy je jedynie osoba specjalisty prowadzącego leczenie. Ale wśród wspólnych cech w tej grupie chorób można wymienić nieprawidłową (patologiczną) reakcję różnych tkanek człowieka na bodziec czy substancję, które są całkowicie tolerowane przez osoby zdrowe; gdzie u podstaw tej reakcji leżą mechanizmy immunologiczne. Choroby te zależą od wielu czynników predysponujących np. genetycznych (na które nie mamy większego wpływu) - stąd ważny w diagnostyce jest wywiad rodzinny pacjenta. Druga grupa czynników to czynniki środowiskowe (zależne od nas bezpośrednio, jak np. karmienie piersią) czy pośrednio - np. zanieczyszczenie powietrza, narażenie na dym tytoniowy czy przebyte infekcje.

Opinie (60) 9 zablokowanych

  • Alergicy zazwyczaj nie chorują ciężko na Covid , podobnie jak nałogowi palacze (4)

    tak się dziwnie składa że wirus u nich słabiej się namnaża , osób z chorobą alkoholową też to dotyczy, bezdomni w większości przechodzą bezobjawowo , za to osoby wysportowane , trenujące regularnie są bardziej narażone na ciężki przebieg choroby , jak to kiedyś mówiono : kto pije i pali , ten nie ma robali

    • 21 7

    • (2)

      Czyli jak od dawna już wiadomo, równowaga we wszystkim jest wskazana. Jesteś wysportowany, strzel sobie czasem w płuco fajkę, kilka lufek alko i będzie git.

      • 11 0

      • Dzień w dzien jakis art pompujący temat COvid i desperackie reklamowanie szczepień... A tymczasem: (1)

        1. Cisza o Szwecji, 10 tys widowni bez masek w Iraku na wizycie Papieża, 50tys widowni na meczu w zbuntowanym Teksasie ale za to piętnowanie 100 imprezowiczów w Zakopcu
        2. Sceny jak w Niemczech brakuje miejsc w krematoriach i zwloki tzymane sa na przeczekanie w kontenerach okazaly sie fejk newsem - sprawa dotyczyla tylko regionu w Saksonii gdzie zawsze outsorcingowano uslugi kremowania u polskich firm (bo taniej) i zamkniecie granic chwilowo zaburzyła proces.
        3. Przemilczanie ogromnych demonstracji przeciw "pandemii kłamstw" (po 50 tys uczestnikow np w Kassel) a jeśli nawet coś pokażą to przez sek i kadry tak ujęte by wygladala demonstracja na kilkuosobową
        4. W lutym na każdej stacji TV wielokrotnie trąbili: "wszyscy lekarze już sie zaszczepili wiec zrób to też" a tymczasem w marcu, NIL ujawnia że tylko 46% lekarzy zaszczepiono (ale o tym cisza).
        5. Odpowiednie dobieranie do studia tylko "ekspertów ambasadorów szczepień" jak Simon. Żadnej debaty i scierania sie pogladów.
        6. Robienie z koronasceptyków terrorystów poprzez wybiórcze pokazywanie scen agresji u anty-maseczkowców ale nigdy nie uświadczysz w TV scen w drugą stronę)
        7. Koronasceptyków dyskredytuje sie poprzez pokazywanie / dobieranie tylko wywiadów z tymi, którzy kiepsko się wypowiadają (np celowo znajdą jakiegoś żula bez maseczki i pytają dlaczego "nie wierzy w wirusa")
        8 i kolejne 1000 powodow moglbym pisac dlugo ale po co? Wystarczy wlaczyc pierwsze lepsze wiadomosci w TV i samemu sie przekonac

        • 13 3

        • Tylko na temat temat masek powstało tyle narracji, wykluczających się wzajemnie, że można się pogubić. Maskę podobno nosi się by chronić innych, więc astmatyk tylko sobie szkodzi. A czy chroni innych? Szwecja sfalsyfikowała teorie o potrzebie noszenia masek. I uwaga: Wszelkie narracje o powszechnej dyscyplinie w Szwecji to bajki. Nawet szczepić się nie chcą. Szczególnie szwedzko - angielską Astrą!

          • 2 0

    • Alergik 50 lat

      Też jestem uczulony na roztocza i pyłki traw. Po jednym wstrząsie anaf. ale uratowali mnie :) chociaż rehab. trwała kilka miesięcy. Raz w życiu dostałem antybiotyk. O jeden raz za dużo. Na nic nie choruję poza katarem przez trzy tyg. w roku jak pylą trawy czy sprzątam dom (roztocza) Leki przeciw histaminowe pomagają. Żadnych chorób współistniejących, przewlekłych, nawet grypy nigdy nie miałem. Nie palę. Uprawiam sport i czasami degustuje whiskey :) Potwierdzam maski są okropne. Nie jestem w stanie ich nosić. Nie noszę. Nasilają wszelkie objawy alergii. Pewnie zbierają patogeny i alergeny z całej okolicy. W sklepie przy Covidianach muszę na chwilę tak nałożyć aby mieć dostęp do świeżego powietrza. Nieszczelnie. Covida się nie boję. Nie ulegam paranoi strachu i propagandzie medialnej. Receptory ACE2 alergików blokują w zdecydowanej większości przypadków przenoszenie wirusów do poziomu komórkowego. Więc luz. Szczepienie? Nie będę ryzykować kolejnego wstrząsu. Nie szczepię się. Mam bardzo dobrą odporność. A dla wyjazdu zagranicznego póki co szkoda mi ryzykować zdrowie czy życie dla jakiegoś certyfikatu. Są kraje gdzie można jeździć bez. To będą moje kierunki :) i sporej grupy znajomych.

      • 0 0

  • Lekarze

    Pięknie ci lekarze się wypowiadają na Forum tylko szkodza że mają dwa oblicza. Lecząc się na astmę u specjalistów i w przychodniach masę przeciwskazań takich faktycznie jakie ta choroba przeklęta obejmuje. Idąc na komisje lekarską w Zusie po 35 lat czasem ci sami lekarze lub inni wszystko można żadnych przeciwskazań jakby człowiek w ogóle nie chorował aż prosi się pytanie to po co się leczyć wystarczy skierowanie do uzdrowicieli w Zusie i po problemie. Ci na górze powinni tak zrobić zamiast dawać lekarzom w Zusie wytyczne o nie dawaniu rent wszyscy jedna miarką traktowani na równi z pijakami tylko niech oni tam na górze do Zusu kierują ciężko chorych ile system będzie miał kasy w milionach zaoszczędzone jak zaczną uzdrawiać bo to umią rewelacyjnie na komisjach.

    • 12 2

  • (3)

    Topole, trawy... W sezonie letnim szykuje się mordobicie da alergików. pamietam jak mój brat majacy silna alergie na pyłki, raz się wkurzył więc miał ubrana wojskowa maskę gazowa, bo do pracy przejeżdżał rowerem przez teren łąk.

    • 10 1

    • (2)

      Alergia na kurz to nawet dobrodziejstwo. Człowiek ma w domu czysto i schludnie, bo po prostu sie do tego przyzwyczaił, więc ma nawyki, że w domu nie może być kurzu. Najgorzej jak się pójdzie do kogoś z kotami. Masakra. Poza tym w takich mieszkaniach śmierdzi.

      • 17 19

      • nie śmierdziało, jak ciebie nie było

        • 9 4

      • Sam śmierdzisz

        • 2 0

  • (2)

    Maseczki tylko szkodzą. Nie ma żadnego badania naukowego, że pomagają czy chronią a jest masa badań, że szkodzą co jest oczywiste bo choćby utrudniają zwyczajnie swobodne oddychanie czy są wylęgarnią zarazków, wilgoć, ciepło idealne warunku do rozwoju biologicznej bomby. A wszystko zasysamy wprost do płuc. Zmuszanie ludzi do noszenia maseczek powinno być traktowane jak przestępstwo przeciwko zdrowiu czy życiu. A jest o dziwo odwrotnie.

    • 37 9

    • Ale lekarz musi powiedzieć, że statystycznie

      zwiększają nasze szanse choć to właśnie statystyki najbardziej udowadniają że tak zwane maski g...o dają - bo jak powie prawdę, to zaraz trafi przed komisję dyscyplinarną.
      I to jest właśnie tragedia populizmu i politycznej kontroli nad służbą zdrowia - o leczeniu nie decydują już lekarze ale Janusze i Grażyny za pośrednictwem polityków a "wiedzę" medyczną czerpią z tik-taków.
      Dlatego właśnie mimo wydania 20-30% PKB skończyliśmy z 100 tys. ekstra zgonów plus wiele innych strat ekonomicznych czy społecznych.
      A politykom zależy tylko na słupkach poparcia - dobro kraju czy w szczególności wasze mają głęboko.

      • 7 2

    • To oczywiste dla większości lekarzy

      Dane że Szwecji są jednoznaczne. Pomijając różne śmieszne pokazy z aerozolami pokazywane w reklamach masek, powszechne ich noszenie nie zmniejsza transmisji wirusa. No ale można na maskach nieźle zarobić. Nawet sam Simon wystąpił w i**otycznej reklamie masek. Jak nisko można upaść dla kilku srebrników.

      • 4 1

  • Jestem alergikiem (7)

    Duszę się w maseczce, dlatego wychodzę jak najrzadziej tylko do najbliższego sklepu. Źle się czuję po powrocie, mam duszności i podrażnione drogi oddechowe. Czekam z utęsknieniem na zdjęcie z nas tego bardzo przykrego obowiązku. Rozumiem zamaskowanie w pomieszczeniach zamkniętych, ale na świeżym powietrzu pragnę oddychać bez maski.

    • 42 2

    • Stawisz szkodliwy "obowiązek" ponad własnym zdrowiem?

      • 13 13

    • (2)

      Załatw sobie zwolnienie ze względów oddechowych i chodź sobie w maseczce kiedy chcesz.

      • 9 3

      • Lekarze ostatnio nie chcą wydawać tych zaświadczeń (1)

        • 8 1

        • No i? Policja mnie zatrzymuje, nie przyjmuje mandatu, sprawa skierowana do sądu, a sąd na Twój wniosek już takie zaświadczenie wyciągnie z przychodni.

          • 4 1

    • Ja jestem alergikiem i mam astme i zakladam maseczke, przyznaje ciezko mi oddychac i po dluzszym jej noszeniu zaczynam byc nerwowa, ale jak widze, ze w zasiegu wzroku nikogo nie ma sciagam maske i chodze bez niej

      • 16 1

    • (1)

      Dla alergików maseczka jest super, chroni przed pyłkami. Jeszcze tylko na oczy trzeba uważać.

      • 5 10

      • Bzdury piszesz. Zasłanianie nosa i ust to jest koszmar dla alergików i astmatyków.

        • 5 1

  • kolejne bzdury totalne maseczki czesto nie zakladaja nawet robotnicy budowlani mimo ze powinni (2)

    bo nie da sie w nich pracowac są wyjatkowo szkodliwe.

    • 33 6

    • Nie zakładają masek przeciw pyłowych. (1)

      Efekt pylica i krótkie życie.

      • 6 4

      • Ale jesteś pusty

        Chyba chyba nie rozumiesz tego co napisałeś

        • 2 3

  • (4)

    Ja jestem alergikiem i astmatykiem od prawie 30 lat, zaszczepilam sie i wszystko jest w porzadku, dla tych co nie chca sie szczepic bo maja nadcisnienie i inne choroby, oprocz alergii i astmy mam nacisnienie, tachykardie i nadplytkowosc i szczepienie tez mi nie zaszkodzilo

    • 5 28

    • (1)

      ani nie pomogło

      • 10 3

      • Dobre!!!!!!!!

        Hahaha

        • 3 3

    • Narazie nie

      Słuszna uwaga

      • 3 2

    • poczekaj z zachwytem

      do czasu otrzmania 2 dawki..... jak nie dostaniesz wstrzasu anafilaktycznego to dopiero bedziesz mogl sie cieszyc

      • 3 1

  • Niestety to bzdura. Jestem alergikiem, biorę ww leki, suplementy, nie pracuję, chodzę tylko do sklepu jak muszę i covid był dla mnie bardzo cieżki i to w szpitalu.

    • 10 8

  • Alergia

    Mam alergię i do tego ciężki przypadek wady serca Pozdrawiam panią alergolog w noszeniu takiej maseczki

    • 14 1

  • Jestem alergikiem i nie noszę maseczki. (4)

    Nie jestem w stanie przez nią oddychać i nie będę się męczył.

    • 26 3

    • Mam astmę niealergiczną, i różne inne sprawy powodujące problemy z oddychaniem. Noszę maskę tylko w sklepie i w środkach komunikacji

      • 7 2

    • (1)

      Popieram, dość tego maseczkowego terroru i narażania samego siebie "dla innych". Jakoś palacze nie przejmują się tym, że narażają biernych palaczy na raka płuc, to dlaczego ja mam się przejmować i narażać moje zdrowie w maseczce.

      • 4 1

      • Tym bardziej, że to "dla innych" to tylko narracja pochodząca z reklam masek, niemająca potwierdzenia w badaniach.

        • 4 1

    • Lekarze powinni opierać swoje zalecenia na faktach

      A nie na spekulacjach i ulotkach producentów masek. Negatywny wpływ noszenia maski jest bardzo łatwy do zmierzenia. Wystarczy sprawdzić pulsoksymetrem o ile spada saturacja po założeniu maski. Jestem alergikiem, przy trochę większym wysiłku saturacja spada mi z 95% poniżej 91%. Czy warto tak narażać zdrowie? Można oczywiście zostać w domu, ale to też niezdrowe. Dużo spaceruję, jeżdżę rowerem, masek nie używam. Saturację mierzę regularnie.

      • 3 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane