• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Umowy na czas określony maksymalnie trzy lata

Agnieszka Śladkowska
1 kwietnia 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Nowelizacja wprowadzona przez rząd znacząco wpłynie na możliwość rozstania się z pracownikiem. Szczególnie zrównanie okresów wypowiedzenie i uzależnienie ich od stażu pracy w danej firmie. Nowelizacja wprowadzona przez rząd znacząco wpłynie na możliwość rozstania się z pracownikiem. Szczególnie zrównanie okresów wypowiedzenie i uzależnienie ich od stażu pracy w danej firmie.

Z ostatnim dniem marca rząd przyjął długo oczekiwaną nowelizację Kodeksu pracy. Ma ona zakończyć wieloletnie umowy na czas określony. Maksymalny czas trwania umów terminowych to zgodnie z nowelizacją 36 miesięcy.


Czy uważasz, że zmiana długości umów na czas określony jest dobrym posunięciem rządu?


Dotychczasowe przepisy ograniczały do dwóch liczbę umów na czas określony, z drugiej strony dając furtkę w postaci wieloletnich kontraktów, nie zastrzegając maksymalnego czasu ich trwania, z której pracodawcy chętnie korzystali. Dlaczego?

Zatrudnienie pracownika na czas nieokreślony wiąże się dla pracodawcy z dodatkowymi utrudnieniami w momencie ewentualnego zakończenia współpracy. I tak np. pracownik, który w jednym miejscu przepracował trzy lata na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony ma trzymiesięczny okres wypowiedzenia, a zatrudnionego na podstawie umowy na czas określony obowiązuje jedynie dwutygodniowy okres wypowiedzenia. Kolejnym problemem był sam powód wypowiedzenia, którego przy umowach terminowych pracodawca wcale nie musiał podawać. Przy umowie na czas nieokreślony powód jest warunkiem złożenia wypowiedzenia, a do tego jeśli okaże się niewiarygodny lub dyskryminujący, pracownik może wygrywając sprawę w sądzie, zażądać przywrócenia na stanowisko lub odszkodowania.

Pracodawcy próbując omijać przepisy wynikające z umów na czas nieokreślony decydowali się na wieloletnie "życiowe" kontrakty. Opisywaliśmy sytuacje gdy umowy były zawierane na 10 lat, ale zdarzały się jeszcze bardziej kuriozalne wypadki, np. umowy, które od razu były podpisywane praktycznie na cały okres możliwej aktywności zawodowej pracownika.

Nowelizacja kodeksu ukróci takie praktyki. Maksymalny czas zawarcia umowy na czas określony, wynosi zgodnie z nią 33 miesiące plus maksymalny czas trwania okresu próbnego wynoszący trzy miesiące. Co w sumie daje maksymalnie trzy lata pozostawania na czasowej umowie w jednej firmie. Po tym czasie pracodawca może zawrzeć jedynie umowę na czas nieokreślony. Nadal ograniczona ma być liczba umów terminowych z jednym pracodawcą. Zgodnie z projektem nie może być ich więcej niż trzy, tym razem to czwarta będzie liczona już jako zawarta na czas nieokreślony.

Projekt ma wprowadzić jeszcze jedną, bardzo ważną zmianę. Okres wypowiedzenia będzie zależny od stażu pracy a nie podpisanej umowy. W efekcie osoby zatrudnione na podstawie umów terminowych będą miały takie same prawa w tym zakresie jak osoby zatrudnione na podstawie umów na czas nieokreślony. Dwutygodniowy okres wypowiedzenia przy stażu krótszym niż sześć miesięcy, miesięczny okres przy stażu od sześciu miesięcy do trzech lat i trzymiesięczny przy stażu dłuższym niż trzy lata.

Nowelizacja odnosi się także do umów na okres próbny. Pracodawca będzie mógł zawrzeć umowę o pracę na okres próbny tylko raz i tylko, by sprawdzić kwalifikacje pracownika i możliwości wykonywania określonej pracy. Po zmianach w Kodeksie pracy będą wyróżnione trzy rodzaje umów o pracę: umowa na czas nieokreślony, umowa na czas określony i umowa na okres próbny. Zrezygnowano z umowy o pracę na czas wykonania określonej pracy, która w praktyce była bardzo rzadko wykorzystywana. Zmiany zakładają również ułatwienia dla firm. Pracodawcy będą mogli jednostronnie zwolnić pracownika z obowiązku świadczenia pracy w okresie wypowiedzenia z zachowaniem prawa do wynagrodzenia.

Czy wszystkie zmiany wejdą w życie? Zobaczymy. Teraz nowelizacja trafi do Sejmu.

Opinie (34)

  • (nie)określony (6)

    Nie określony a nie nieokreślony ;)

    • 0 31

    • (2)

      A właśnie, że nie.

      • 5 0

      • nie z przymiotnikami i imiesłowami przymiotnikowymi piszemy łącznie (1)

        od kilku lat

        • 3 0

        • Zgadza się tylko, że...

          ... w kodeksie pracy nadal jest napisane oddzielnie.

          • 0 0

    • (nie)określony

      Niestety nie masz racji. Najpierw się doszukaj właściwej odpowiedzi, a dopiero wypisuj bzdury. Kiedyś myślałam, że jest błąd w kodeksie - przecież są zasady pisowni "nie" z przymiotnikami, ale okazało się, że odnośnie do umów o pracę dopuszczalne są obie formy - łącznie i osobno :)

      • 0 0

    • nieokreślony

      MOze nareszcie zostanie w kodeksie ten błąd poprawiony

      • 0 0

    • Ty nieokreślony..

      Nie(Jaki?) Określony. Czyli razem

      • 0 0

  • Powinno być max. na rok! (1)

    • 15 5

    • Pewnie, że tak.

      3 lata, jak wyrok a potem wychodzisz.

      • 8 0

  • 3 lata to za wiele powinno być max. 1 rok.

    • 14 4

  • Nie ma to jak rewolucyjne zmiany po polsku. Wystarczy, że spółka składa się z kilku podmiotów i już mamy do czynienia z zatrudnianiem kolejno przez nie wszystkie, co powoduje, że zatrudnionym na czas określony można być w praktyce bez końca. Druga sprawa to, jak mi się wydaje, ciche przyzwolenie naszego wspaniałego państwa na wszechobecne zatrudnianie na podstawie umowy zlecenia w sytuacji, gdy ewidentnie mamy do czynienia ze stosunkiem pracy. Inspekcja pracy "nic nie może", więc maluczkiemu pracownikowi robionego w balona przez polskiego "pracodawcę" pozostaje tylko tułanie się po sądach.

    • 43 3

  • (2)

    Niestety takie regulacje mają też drugie dno. Czasem pracodawca potrzebuje pracownika np. na pół roku, po pół roku okazuje się, że nadal go potrzebuje itd. W tej sytuacji po 18 miesiącach pracodawca będzie miał wybór: albo podpisać umowę na czas nieokreślony albo poszukać nowej osoby na to samo stanowisko. Chyba nie muszę mówić, co wybierze, jeśli nie ma gwarancji pracy dla danej osoby w perspektywie dłuższej niż pół roku. I w ten sposób chociaż pracodawca jest zadowolony z danego pracownika, a pracownik chciałby pracować dalej, wkracza rząd i mówi 'stop'. No i pracodawca szuka nowej osoby, a pracownik nowej pracy. Taki mamy klimat.

    • 14 8

    • Zgadza się. Tego rodzaju zmiany nie są dobre ani dla pracownika, ani dla pracodawcy (w tym drugim przypadku chodzi mi o rzeczywistego pracodawcę, nie - polskiego wyzyskiwacza).

      • 3 1

    • "Chyba nie muszę mówić, co wybierze, jeśli nie ma gwarancji pracy dla danej osoby w perspektywie dłuższej niż pół roku."

      Jeżeli chodzi o pracę typu zamiatanie to wiadomo. Jeżeli chodzi o pracownika wymagającego szkolenia i w miarę ogarniętego to oczywiście nie musisz mówić co wybierze, gdyż wybierze starego pracownika.

      • 2 0

  • Beka (2)

    Dadzą umowę na 3 lata, zwolnią na miesiąc i znowu zatrudnią na 3 lata, obejście będzie zawsze :(

    • 13 5

    • dokładnie, po 3 latach powiedzą pa pa, a czy zatrudnią znowu... to już inna bajka

      • 1 0

    • Nieprawda - okresy przepracowane u danego pracodawcy sumują się

      Nieprawda - okresy przepracowane u danego pracodawcy sumują się, niezależnie od czasu przerwy w zatrudnieniu

      • 0 0

  • Zwykła propaganda "niby poprawy życia biednego pracownika"

    A i tak wszyscy doskonale wiedzą, że obecny bandycki rząd popiera w pełni śmieciowe umowy czy chociażby pracę na czarno...

    • 15 2

  • Choroba (1)

    Okres wypowiedzenia oraz jego warunki powinny być indywidualnymi ustaleniami zawieranych umów o pracę i wtedy zniknęłyby umowy "śmieciowe". Umowa zlecenie, umowa o dzieło, itp w mojej opinii nie są śmieciowymi i na pewno są lepsze od tych, które funkcjonują powszechnie np. w kaszubskiej branży budowlanej - ponad 90% budowlańców z Kościerzyny, Kartuz i szeroko pojętych Kaszub jest zatrudnionych na nieznany typ umowy dla prawa tzn. umowy na gębę. Efekty są takie, że państwo nie widzi PIT, ludzie nie mają żadnej ochrony i nikt za bardzo nie protestuje, zwłaszcza "wykorzystywani" robotnicy, którzy dodatkowo pobierają jeszcze zasiłek dla bezrobotnych. Wszystko to na oczach urzędasów z Kaszub, gdzie za chwilę ilość posiadanych przez ich ziomków-biznesmenów np. Porsche Cayenne przekroczy liczbę tych samych aut jeżdżących w Moskwie :-)

    • 12 3

    • chcącemu nie dzieje się krzywda

      Znakomita większość tych robotników to de facto rolnicy ubezpieczeni w KRUS, którzy nie chcą z niego zrezygnować. W związku z tym nikt nie ma interesu w tym, żeby legalizować pracę na budowie, więc będzie to trwało ku uciesze wszystkich.

      • 4 2

  • Skandal (1)

    Proponuję zająć się agencjami pracy "tymczasowej"

    Firmy co roku nazwy zmieniają a człowiek robi całe życie na tym samym stanowisku za psie pieniądze, bez urlopu, zusów itd.

    • 12 0

    • popieram

      powinni zlikwidować wszystkie agencje pracy tymczasowej bo niestety jest tak jak pisze osoba wyżej. Pracodawcy się cieszą bo w każdej chwili można zwolnić pracownika a pracownik tyra jak głupi bo się obawia zwolnienia

      • 5 0

  • Skandal... Trzeba to ruszyć...

    Dlaczego pracodawca nie chce przyjąć na umowę kobietę w ciąży a pracować na śmieciowej może. To skandal jak można tak dyskryminować, traktować kobiety ciężarne. Tylko potwory tak postępują, sami nie zdając sprawy, że pracodawca przegraną ma w sądzie sprawę i reputację. W końcu od czego jest PIP, aby za takich pracodawców się zabrać, a mówi się, że kobieta w ciąży jest chroniona, jest niż.. Powinno się o nią troszczyć... A tu? Aż wstyd za tę Polskę... Ale nie koniec z pracodawcami!!!!

    • 7 8

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane