• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Student w pracy. Dla kasy i... CV

Wioletta Kakowska-Mehring
14 listopada 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Studenci coraz częściej pracują w centrach usług wspólnych, których coraz więcej powstaje w Trójmieście. Studenci coraz częściej pracują w centrach usług wspólnych, których coraz więcej powstaje w Trójmieście.

Jako hosstesa czy w call centre? Dzienni czy tylko zaoczni? Aby zdobyć doświadczenie, czy po prostu dla pieniędzy? Studenci coraz częściej pracują. Na jakie zajęcie mogą liczyć? Okazuje się, że mają szanse na pracę nie tylko w pubie czy jako ankieter.


Czy dorabiałeś(łaś) sobie w czasie wolnym od nauki?


Dziś o godz. 9:00 rozpoczynają się Wirtualne Targi Pracy, w których udział weźmie ponad 50 firm z różnych sektorów. Targi przeznaczone są dla studentów i absolwentów Uniwersytet Gdańskiego. Gdzie się odbędą? Jak przystało na wydarzenie wirtualne - na stronach serwisu Biura Karier www.bk.ug.edu.pl. w zakładce "targi pracy", która będzie aktywna właśnie od 9:00 do 17:00.

- Już po raz trzeci organizujemy takie targi i sądząc po wciąż rosnącym zainteresowaniu studentów i firm poszukujących pracowników, nie ostatni - przyznaje Krzysztof Michalski z Biura Karier UG. - W ubiegłym roku oferty zgłosiło 30 firm, w tym roku jest ich już prawie 60. Z tego grona aż 25 firm będzie poszukiwało pracowników za pośrednictwem chatów.

Kto poszukuje studentów-pracowników? Uczestnictwo w targach zapowiedziało prawie 60 firm z różnych sektorów m.in. firmy: Atos, Misys, Otto Polska, Tax Care, Blackpartners, Implix, Meritum Bank, Nordea, Nethos, Transcom , Sol Develo, WNS, Inditex, Philips czy NBC. W pakiecie są oferty pracy, praktyk i staży.

Jak wynika z danych GUS, tylko 4,9 proc. studentów tzw. dziennych pracuje. Zdecydowanie więcej, bo aż 68,8 proc. studentów zaocznych i  40, 6 proc. studentów wieczorowych podejmuje pracę. Niestety, barierą dla "dziennych" jest zwyczajnie brak czasu, ponieważ ich obowiązuje plan zajęć na studniach. A jaką mają motywację?

- Mam wrażenie, że wbrew pozorom zarobki nie są najważniejsze. Przede wszystkim chodzi o zdobycie doświadczenia. Nie chodzi tylko o prestiżowe zajęcia. W CV dobrze wygląda nawet praca w call center. Ważne, że będzie można pochwalić się aktywnością już w czasie studiów - twierdzi Krzysztof Michalski. - Studenci chętnie też ubiegają się o staże oraz praktyki.

Ta opinia jest zgodna z wynikami badań prowadzonych przez firmę Deloitte wśród studentów i absolwentów. Wynika z nich, że aż 90 proc. respondentów mogło pochwalić się podejmowaniem aktywności zawodowej w czasie studiów, czyli stażami i przebytymi praktykami.

Oprócz ogłoszeń internetowych pomocne w poszukiwaniu zajęcia są działające przy uczelniach biura karier. O komórce prowadzonej przy UG już wspomnieliśmy, ale pomoc taką oferują też Politechnika Gdańska, Gdański Uniwersytet Medyczny czy Akademia Morska w Gdyni. Ośrodki te coraz częściej - gromadząc oferty i kojarząc studentów z pracodawcami - wyręczają urzędy pracy. A ogłoszenia w biurach bardzo często są zbieżne z kierunkiem studiów. Wśród ofert biura GUM można znaleźć np. pracę w laboratorium kosmetycznym czy jako pomoc w gabinecie dentystycznym, wśród ofert biur na PG i UG ogłoszenia dotyczą np. pracy w serwisie internetowym jako moderator w języku angielskim czy specjalista ds. pozyskania nieruchomości.

Jak widać paleta ofert jest szeroka i coraz częściej studenci mogą liczyć na coś wiecej niż posada kelnerki czy hosstesy.

- Oferty dla studentów pojawiają się u nas, ale należy ich szukać przede wszystkim w naszym Centrum Pracy Krótkoterminowej - mówi Lidia Metel z Powiatowego Urzędu Pracy w Gdańsku. - Najwięcej ofert jest oczywiście w sezonie letnim. Spektrum jest szerokie. Poszukiwane są zarówno hosstesy, jak i pracownicy biurowi, czy osoby do centrów obsługi klienta. Dodatkowe oferty pojawiają się zawsze przy okazji dużych wydarzeń, np. otwarcia dużego centrum handlowego. Studenci i absolwenci są też chętnie zatrudniani przez tzw. centra usług wspólnych, i to nie tylko przez call center. To są zwykle ciekawe oferty i bardzo dogodne ze względu na elastyczny czas pracy.

A co z zarobkami? Osoby do wykładania towarów w dużych marketach mogą zarobić od 9 do 12 zł na godzinę, jako operator w call center od 10 do 15 zł, jako opiekun do dzieci od 12 do 15 zł, w gastronomii od 10 do 15 zł 12 zł, przy obsłudze imprez od 10 do 20 zł.

Opinie (59) 1 zablokowana

  • Kochani studenci! (2)

    Ja również kiedyś byłem studentem i z doświadczeń moich oraz moich kolegów/koleżanek wynika wprost, że _warto_pracować_ zdobywając doświadczenie, a czasem (niestety) równocześnie chowając swoje ambicje "na potem". ALE trzeba to robić stosunkowo krótko i (najlepiej) za kasę. Jakąkolwiek. Nawet najmniejszą, symboliczną. Dlaczego? Ponieważ za pracę należy się wynagrodzenie. Jeżeli będziecie pracowali za darmo, to pracodawca nie będzie Was szanował, a po okresie Waszej pracy wymieni na nowych, którzy dalej będą coś za darmo robili. Zatem podsumowując - im dłużej coś będziecie robili - tym więcej Wam się należy.

    • 51 3

    • W latach 90tych, kiedy szło się do przełożonego na rozmowę w sprawie podwyżki, często padało stwierdzenie: "nie podoba się ? To do widzenia ! Wezmę studenta i to co ty robisz za 100zł, on zrobi za 20zł". Skoro student jest taki tani, to pracodawcy poszli za ciosem i dzięki temu dzisiaj mamy staże czyli pracę za darmo.10 czy 15 lat temu "tani student" zabijał rynek pracy i dzisiejsi studenci i młodzi pracownicy mają staże...

      • 4 1

    • sam pracuję w firmie elektronicznej

      w swoim zawodzie. Jestem obecnie na 5 roku. Nie dostaję dużych pieniędzy (10 zł/h) ale zdobywam doświadczenie i mamy fajną atmosferę w pracy. Do tego mam luźne godziny pracy w porządku szefa. Po za tym wolę w taki sposób czas spędzać niż włóczyć się bezproduktywnie i nic nie robić tak jak większość moich kolegów.

      • 7 0

  • (11)

    chcesz zarobić ?
    naucz się frezować, spawać, toczyć lub kłaść kafle.

    • 56 4

    • (10)

      a jak ktoś się do tego nie nadaje ? to co ma zrobić ?

      • 4 6

      • (9)

        nie ma opcji "nie nadaje się". Pracę można wykonywać z przyjemnością, lub dla pieniędzy. Dla tych, którzy się nie nadają zostaje ta druga opcja, bo jeść trzeba.

        • 19 1

        • haha, no to zatrudnij studenta na budowę
          najlepiej drobnego, który nigdy fizycznie nie pracował i nie ma zielonego pojęcia o budownictwie

          mieliśmy takich kilku kolesi, poza beką z ich ,,pracy" nic z nich nie mieliśmy, sami rezygnowali po dniu pracy hehe
          inteligencja po prostu nie nadaje się do roboty ...

          • 6 19

        • Można się nie nadawać. Sam jestem tego przykładem. (7)

          Ojciec jak zobaczył, że nie potrafię położyć prosto kafli któryś już raz, sam mnie wygonił na studia, chociaż nie chciałem się uczyć, abym miał chociaż papier jakiś. Skończyłem Polibudę i zarabiam jako inżynier 3800 na rękę po kilku latach, może nie jest to mało ale mój ojciec kładzie kafle i wyciąga od 6000 do 14tyś miesięcznie w zależności od fuch i miesięcy !! Studia to może każdy skończyć, ale spawać czy kłaść kafle już nie każdy się nadaje. Stąd takie wysokie zarobki spawaczy czy kafelkarzy.

          • 19 8

          • (1)

            gdzie masz te 3800? adres.

            • 1 7

            • A co? to jakieś kokosy? to jest minimum, zwłaszcza jak ma rodzinę. Zejdźcie na ziemię, wyprowadźcie się od mamy to sami zobaczycie, że to niewiele.
              I przestaniecie może w końcu za 1500 pracować i psuć rynek, sam mam 5000 na rękę i co z tego? mam starego trupa do jazdy i nie wiem kiedy ostatnio byłem tydzień na urlopie..co innego jak mama, tata, babcia da mieszkanie - wtedy to ok.

              • 13 0

          • (4)

            twierdzisz że 14 tys miesięcznie zarabia kafelkarz w pl. ? i Ty tak na poważnie? radzę odstawić prochy lub zmniejszyć dawkę

            • 6 7

            • 4 łazienki w miesiącu zrobić jak są zlecenia (3)

              to dla doświadczonego fachowca żaden problem. Za każdą około 3000 -3500zł bierze i już robi się 14tyś. Zresztą jest napisane "DO" 14tyś, co nie oznacza, że miesiąc w miesiąc tyle zarabia. Ale faktem jest, że praca po 10 godzin dziennie, przez 6 dni w tygodniu. Czasami ktoś oddaje całe mieszkanie fachowcowi do wykończenia, łazienka, kuchnia, pokoje, cekol i podłogi. Za takie mieszkanie nie wezmie fachowiec 3000zł ale bliżej 10k i roboty na około 3 tygodnie. Jakby nie liczyć 14tyś dla rozchwytywanego fachowca to nie jest żaden wyczyn w miesiącu.

              • 12 0

              • A podatków nie płaci? ZUS? Nie ma kosztów innych? (1)

                • 2 2

              • Przestań z tymi podatkami, zusami...jakbym mógł też na czarno bym pracował - to najlepsze w tym kraju.
                Przynajmniej na starość bym coś miał - mieszkania na wynajem itp.

                • 2 0

              • dzięki,uświadomieś mnie ile zaoszczędziłem robiąc to samemu podczas urlopu:-)

                jednak zarobkowo wolę pracę na etacie w biurze

                • 0 0

  • ludzie to jest proste (9)

    Jak władza/rząd mówi: "uczcie się" - to należy postępować zupełnie odwrotnie -należy w tym czasie zdobywać bezcenne doświadczenie, żeby mieć jakikolwiek fach "w ręku". Mija kilka lat - na rynku są tysiące osób z wyższym wykształceniem, lecz mają ogromne problemy, żeby zdobyć godną pracę (nie oszukujmy się - nie po to się uczą kilka lat więcej i wydają niemałe pieniądze, żeby potem w Biedronce pracować) - a Wy w tym czasie pracujecie gdzie chcecie i za przyzwoite pieniądze.

    Każdy człowiek po studiach powinien (to moja opinia) dostawać "na dzień dobry" na rękę min. 2,5 - 3 tys zł...i faktycznie są takie miejsca, lecz bardzo mało.

    Niestety żyjemy w kraju, gdzie wykształcenie przestało być doceniane i odpowiednio wynagradzane

    PS. piszę to jako człowiek bez studiów :)

    • 29 3

    • Jeżeli ponad 70% młodych ludzi między 24-35 lat ma studia wyższe (2)

      to nie ma takiej siły, aby zarabiali oni aż tyle !!!

      • 10 0

      • zgadza się

        i trzeba coś z tym zrobić.
        Nie po to siedzą wielcy myśliciele w rządzie, żebym ja miał im wymyślać rozwiązanie i podawać na tacy.

        Zapomniałbym dodać - Oni zarabiają ponad 10 tysi miesięcznie, więc problemu nie widzą (albo nie chcą widzieć bo...nie muszą)...

        • 0 0

      • jakie AŻ?!

        • 1 0

    • tak (1)

      Niestety muszę się zgodzić. U nas wykształcenie się nie liczy, a doświadczenie. Pracodawcy już nawet tego nie kryją, dlatego też wybrałam studia zaoczne, by mieć wykształcenie, ale też zawód.

      • 3 1

      • To swiadczy wyłacznie o tym, że wykształcenie, które się zdobywa jest nieodpowiednie.

        Zarówno nauka jak i praca dają umiejętności przydatne w pracy. Jeśli rynek stwierdza, że "woli" doświadczenie to znaczy, że jest ono lepsze niż nauka. A to z kolei oznacza, że 1) albo ludzie wybierają złą szkołę (źle nauczają), 2) albo się źle uczą 3) albo wybierają złe (nieprzydatne) kierunki.

        • 6 0

    • "Niestety żyjemy w kraju, gdzie wykształcenie przestało być doceniane i odpowiednio wynagradzane" (3)

      Nikt Ci nie będzie płacił za wykształcenie. Płaci się za pracę. Niestety ale wykształcenie nie przekłada się na umiejętność pracy. To, że masz papierek nikogo już nie interesuje. Pracodawcę interesuje to czy potrafisz wykonywać konkretną pracę. Ja pracuję w firmie informatycznej. I nieraz byli u nas ludzie z wyższym "wykształceniem", którzy nie potrafili prostych rzeczy. Kogo Twój papier interesuje?

      • 4 2

      • Papier ma jedno istotne zastosowanie, filtrowanie kandydatów na rozmowy wstępne.

        Przy tych z lepszym papierem jest większa szansa, że coś potrafią. Oczywiście jest i tak, że osoba bez papieru umie więcej, ale takie sytuacją są w wielu dziedzinach dużo rzadsze.

        I to na tyle, papierek może ci co najwyżej zaproszenie na rozmowę załatwić, nic więcej.

        • 2 1

      • Jeśli papier już nikogo nie interesuje, to znajdź pracę bez tego "papierka"...

        • 1 1

      • Mojego pracodawcę interesowało, czy mam "papierek" jak żartobliwie nazywasz dyplom ukończenia studiów, zwieńczenie wielu lat ciężkiej pracy.
        Pozdrawiam, lekarz.

        • 0 0

  • :) (5)

    Panie Krzysztofie Michalski, stwierdzenie, ze "dobrze wyglada nawet praca w call center" troche mnie rozsmieszylo, bo chyba nie zdaje sobie Pan sprawy jak wielkim plusem jest praca na infolinii. Z perspektywy pracownika Banku musze powiedziec, ze sa to liczne szkolenia produktowe, sprzedazowe, a przede wszystkim z szeroko rozumianej obslugi Klienta. Takie osoby maja najwieksza szanse zmienic stanowisko, czy awansowac.

    • 7 18

    • jak widać cały czas w sprzedaży - jednak. Dla stanowisk specjalistycznych backoffice`owych, to raczej dodatek

      • 3 0

    • Zgadzam się

      Zgadzam się ... to doskonały start dla młodych niedoświadczonych studentów , którzy w ten sposób mogą liczyć na liczne szkolenia czy to sprzedażowe czy inne.

      • 1 3

    • Bzdury (1)

      Co to za studia, na których jest czas na pracę? Atrapa studiów, strata czasu.
      Co to za motywacja dla młodych ludzi - hostessa czy call center? Jako niedoświadczeni pracownicy mają być rzuceni do sprzedaży złodziejskich produktów parabanków? Taka praca może załatać budżet w razie konieczności, ale nie może być normą na starcie przyszłych elit społeczeństwa, bo chyba takie mają się wykluć ze studentów?
      Niech te sprytne firmy podadzą jeszcze na jakich umowach chcą tych studentów zatrudniać? Miliardy zysków, swoich pracowników na bruk, a do czarnej roboty studentów za darmo, bo sobie CV będą budować.
      Wirtualna forma tych targów pasuje do fikcyjnej idei takiego zatrudnienia.
      Uczcie się i uciekajcie z tego złodziejskiego kraju.

      • 8 3

      • Własnie ty piszesz totalne bzdury.

        Dobrym przykładem są studia na wydziale ETI PG. Nie nazwałbym ich atrapa studiów, nie są może najbardziej pracochłonne , ale pod tym względem plasują się zdecydowanie powyżej średniej i jakoś na czwartym roku poło studentów zawsze pracowała, pracuje, i pracować będzie. Choć może w tej chwili już nawet więcej niż połowa.

        Czemu? Praktyka, praktyka i jeszcze raz praktyka. Same studia do pracy po prostu człowieka nie przygotują. A wykręcanie się brakiem wolnego czasu bo studiuje się na dziennych rozumiem na medycynie, czy pierwszej połowie pracochłonnych studiów na choćby kierunkach technicznych czy lingwistycznych. Ale jak tylko na trzecim roku robi się luźniej po prostu trzeba sobie szukać pracy. Ja teraz też biorąc udział w rozmowach wstępnych jako techniczny członek zespołu rekrutującego cenię sobie jakiekolwiek doświadczenie zawodowe, bo wiem, że taka osoba musiała nauczyć się choćby sposobów komunikacji, pewnej dozy odpowiedzialności, i innych drobnych a jakże niezbędnych umiejętności.

        • 5 2

    • call center

      czy masz na myśli te męczy d*py z orange, upc lub banku co dzwonią nachalnie i dopóki nie powiesz słowa odpierd...... sie gościu ode mnie czytają z kartki jakieś wypociny przez pół godziny ???
      To jest praca
      to żałosne jest

      • 7 0

  • (2)

    Operator call center 10 do 15zł? Skąd macie te dane, z sufitu?
    W transcomie przez pierwsze trzy miesiące płacą 7,30zł/h na rękę potem "podwyżka" do 9zł/h

    Wykładanie towaru to też z reguły jest 8zł/h

    • 33 0

    • bo to zarobki brutto, odejmij od tego 30% na rzecz naszej macierzy.

      • 4 0

    • ale przy wykładaniu towaru trzeba się nadźwigać... a w call center siedzisz w ciepełku...

      • 0 0

  • Portfolio czyli teczka dokonań zamiast tradycyjnego CV (4)

    A może wprowadzić możliwość gromadzenia swoich dokonań w formie portfolio? Wszystkie szkolenia, świstki i zaświadczenia w jednym miejscu. Osiągnięcia potwierdzone przez innych. Możliwość prześledzenia kariery.

    Dla firm byłoby to duże ułatwienie. Dla pracujących również.

    • 6 2

    • może i tak. ale nie w Polsce (1)

      wyobraz sobie, ze jestes dobrym pracownikiem. dobrym nie tylko osubiektywnie, ale efekty Twojej pracy doceniają inni, ma to przełożenie ekonomiczne na firmę, itd. i nagle dostajesz super oferte pracy, zmieniasz ja - OK. i probiojesz z tej starej zdobyc list referencyjny, tak na wszelki wypadek na przyszlosc. NIE DA SIE. foch, dlaczego odszedlem, ze dla kasy, itd, wielkie obrazanie, zamiast podziekowania za tak wspaniale wyniki.

      raz tak zmienialem prace i stwierdzilem, ze mi takie cos niepotrzebne, skoro nowi pracodawcy sami mnie wyszukuja. teraz tez mam oferty pracy, mimo, ze bezrobocie i wielu mgr inz. na rynku za polowe tego by robilo co ja. tyle, ze ja mam doswiadczenie i w polsce i za granica i caly czas w zawodzie.

      p.s. jestem po studiach technicznych. dziennych. i nie szkole zarzadzania/gotowania na gazie/itp

      • 2 1

      • "Wyższa szkoła gotowania na gazie"...

        Z ciekawości spytam - kolega studiował na mechaninczym PG może? :)

        • 0 0

    • Takie coś już istnieje (1)

      I nazywa się Linkedin ;)

      • 3 1

      • właśnie tam jestem

        i tam mnie namierzają. polecam.

        • 1 0

  • Jak można dać się omamić studentowi z call centre. (1)

    który sztuczną bez emocji gatką zachwala produkt.Potem odkłada mikrofon i idzie tłumaczyć się jakiemuś palantowi w krawacie - mózg wyprany równo

    • 14 2

    • gaTki to ty masz do zmiany chyba, a ktoś może cię co najwyżej omamić GADKĄ

      gadka, bo gadać

      • 0 2

  • Czy naprawdę to tak trudno przyznać rządzącym od 25 lat ludziom?

    To, że dzięki ich polityce kraj stał sie rynkiem zbytu i zagłębiem taniej siły roboczej dla UE? To, że nie mają żądnych pomysłów na zmianę tego, że się nie nadają do rządzenia krajem?

    • 10 1

  • Wieczne praktyki, " pan se wpisze w cv "

    do 40 letniego gościa. Litości!!! Pracy i płacy konkretnej potrzeba, a nie ściemniania.

    • 22 0

  • Studia w Polsce,na kierunkach socjologia,historia itp.itd. to sciema!

    Te studia dzienne i do tego bezplatne sa po to zeby ukryc bezrobocie w Polsce.
    Na Zachodzie,ten kto studiuje to za studia placi,a do tego dorabia,zeby za te studia zaplacicW Polsce placi uczelnia i rodzice,bo w Polsce ,studia, to ucieczka przed dorosloscia i odpowiedzialnoscia.Wyksztalcony,bezrobotny w Polsce to standard.
    Z takim nastawieniem lemingi ida na studia.Poziom wyksztalcenia polskiego studenta,na kierunkach humanistycznych, to poziom koledzu w USA,mala matura,bez zawodu...!
    P.S. koledz w USA to poziom 4-7 klasy szkoly podstawowej z lat 60-tych w Polsce!

    • 13 5

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane