• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Oferta pracy dla tych, którzy kochają podróże

Agnieszka Śladkowska
29 maja 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Jeżeli nie możemy udowodnić świetnej znajomości mediów społecznościowych, zawsze możemy przejść test: napisanie próbnego tekstu i próbę wypromowania go w Internecie. Jeżeli nie możemy udowodnić świetnej znajomości mediów społecznościowych, zawsze możemy przejść test: napisanie próbnego tekstu i próbę wypromowania go w Internecie.

Czy można zwiedzać świat nic przy tym nie płacąc, a jeszcze dodatkowo zarabiając na dzieleniu się wrażeniami z podróży? Otóż można. W internecie pojawiła się oferta brytyjskiej firmy, z gdańskim oddziałem, skierowana do osób z całego świata. Na razie szukają od 5 do 10 ambasadorów.


Potrafił(a)byś przygotować atrakcyjny dla internatutów opis hotelu i okolicy, w której spędziłe(a)ś urlop?


Sprawa jest prosta. Jedziemy do hotelu, firma opłaca nam przelot i pobyt. Potem musimy się podzielić naszymi wrażeniami ze światem i wspomóc promocję treści w mediach społecznościowych. Taką ofertę zamieściła brytyjska firma, która w gdańskim inkubatorze Starter ma swoją administrację, sprzedaż i marketing. RoomAuction.com to serwis, za pośrednictwem którego można zarezerwować hotel. W ich ofercie znajduje się 55 tys. hoteli z 167 krajów, więc miejsc, w które można wysłać ambasadora jest naprawdę sporo.

Poza bardzo dobrą znajomością języka angielskiego w mowie i piśmie, bo to w nim będą przygotowywane teksty, od kandydatów oczekuje się lekkiego pióra i obeznania ze światem mediów społecznościowych.

- Zależy nam na tym, żeby ludzie nie tylko lubili i chcieli podróżować, ale też byli w stanie atrakcyjnie o tym pisać. Ale to nie wszystko. Ważną częścią jest posiadanie "publiczności", której można dane treści zaprezentować w social mediach, np. dużą liczbę odwiedzeń naszego bloga, prężnie działające konta na portalach społecznościowych z dużą liczbą znajomych - wyjaśnia Bolesław Drapella, prezes zarządu RoomAuction.com.

Firma informuje, że do formy współpracy podchodzi elastycznie i dużo zależy od preferencji wybranych osób. Same preferencje to też jeden z etapów rekrutacji, ponieważ w założeniu poszukiwane są osoby, które chcą wspólnie tworzyć biznes i związać się na dłużej. Nie oznacza to kilkunastu wyjazdów w roku, ale pewną systematyczność współpracy.

Jak będzie musiał wyglądać przygotowany tekst o hotelu albo jego okolicy? Na szczęście nikt nie liczy, że ambasadorzy będą w swoich recenzjach nadmiernie lukrować rzeczywistość, ale też nie mogą na siłę doszukiwać się uchybień.

- Wybieramy miejsca, które naszym zdaniem dobrze rokują, a nasz ambasador to będzie osoba, która jest takim inspektorem. Nie ma się na siłę doszukiwać niedociągnięć, tylko po to, żeby zwiększyć zainteresowanie, ale nie będzie pisała laurek. Zależy nam na wiarygodności i rzetelności dostarczanych treści - przyznaje Bolesław Drapella.

Poza opłacaniem podróży i hoteli firma chce też podzielić się zyskiem wygenerowanym przez tworzone artykuły. W drugim etapie możliwe są nawet udziały w firmie.

Do dziś na ogłoszenie RoomAuction.com wysłano kilkaset aplikacji z 30 krajów. Oferta ściąga młodych polskich blogerów, którzy pasjonują się turystyką, ale też zagranicznych dziennikarzy, z dużym stażem i znanym nazwiskiem. Pierwsza rekrutacja ma zakończyć się wyborem 5 - 10 ambasadorów do końca czerwca.

Miejsca

Opinie (19) 2 zablokowane

  • Ile płacą? (3)

    Tracić czas na jeżdżenie po hotelach, gdzie traktują cię jak intruza? To musi być dobrze płatne, inaczej nie wstaję z łóżka.

    • 10 25

    • jak placa tak placa

      ile placa - siedem placa

      • 0 0

    • Leż pod zapierdzianym kocem

      i wstydu oszczędź

      • 2 2

    • Chwilę pofantazjowałem sobie o zagranicznych wakacjach, za które by mi płacili.

      Po chwili dokończyłem jedzenie kaszanki i przygotowałem się do jutrzejszej ciężkiej pracy, za psi grosz.

      • 0 0

  • Już jedna taka propozycja pracy była - ale płatna. (1)

    Dostał pracę oczywiście Brytyjczyk. Dlaczego oczywiście? Ano abstrahując od zdolności językowych, klient brytyjski (ten szukający pracy) jest bardziej obeznany w luksusie niż inny. Brytyjczyk na luksusowe wakacje jeździ nawet jak pracuje w rzeźni. Taki obywatel z biedniejszego kraju zachwycałby się każdym hotelem :))

    A widzę właśnie tutaj szukają już jeleni, za darmoszkę. Więc pewnie rynek brytyjski w poszukiwaniach odpada :D

    • 36 0

    • darmoszka

      nie 'za darmoszkę', bo prócz pokrywania kosztów podróży i hotelu w pakiecie są opcje na udziały w firmie oraz udział w zyskach z rezerwacji w odwiedzonych przez Ambasadora hotelach. Część Ambasadorów dostanie później propozycję zamiany tego na stałe wynagrodzenie, ale najlepszym bardziej będzie się opłacało zostać na opcjach i udziałe w zyskach.

      Czy udziały będą coś warte? Ostatnia firma jaką rozwijałem jest obecnie na warszawskiej giełdzie warta ok 30 mln złotych.

      Czy pracę dostanie Brytyjczyk? Niekoniecznie, choć na pewno z szukanych 5-10 osób nie wszyscy będą Polakami. Na razie w firmie 80% zespołu pochodzi z Polski. Na pewno natomiast jeśli ktoś nie zna dobrze języka, to na tą pracę szans nie ma. To jest rekrutacja globalna i póki co zgłoszenia mamy z 36 krajów.

      pozdrawiam

      Bolesław Drapella
      RoomAuction.com Ltd

      • 13 3

  • Stronka bardzo przeciętna... (1)

    • 14 0

    • pracujemy nad tym :). Nie od razu Kraków zbudowano.

      • 3 4

  • (2)

    To nie dla mnie. Dlaczego? Bo wątpię, aby wysyłali mnie do znanych i sprawdzonych hoteli o najwyższym standardzie, a tylko takie odwiedzam prywatnie. Szkoda mi czasu na ocenianie 3-gwiazdkowych spelun czy innych 4-gwiazdkowych średniaków dla przeciętnego Nowaka.

    • 12 24

    • dzień bez naczelnego prowokatora

      dniem straconym - apropos wpisu powyżej

      • 8 1

    • "kierowco" - wymień 5 "znanych i sprawdzonych" hoteli, w których nocowałeś

      i do każdego data i krótki opis

      może być po polsku :D

      • 3 0

  • Czyli za pieniądze polskich podatników powstała firemka w sfinansowanym w PL inkubatorze. (2)

    Ale by dostać robotę musisz mówić/pisać w obcym języku i tak naprawdę pracować dla obcego podmiotu.

    • 15 7

    • Na szczęście ostatni akapit artykułu pokazuje,

      że nie wszyscy są żałosnymi malkontentami jak ty. I doceniają polskie inicjatywy o międzynarodowym zasięgu.

      • 2 2

    • owszem, korzystamy z pomocy Startera, ale to jest jedyna pomoc z jakiej korzystamy (tj. nieco tańsze biuro). Firma powstała za pieniądze prywatne, kapitał polski.

      • 8 1

  • Jeżdżę tylko po szczurzych norach, na każdym kontynencie preferuję tylko podejrzane speluny i zatęchłe dziury? Takie też was interesują?

    • 7 1

  • W jaki sposób zgłosić swoją aplikację?

    • 0 2

  • Fff...

    Czyli znów promocja tego chorego fff... face... kurcze jakoś nawet nie mogę tego napisać. W każdym razie kończy się "book" :) czyli książka. Gdyby w Polsce była fabryka Polskich samochodów jak w Czechach mają Skodę to można to dopiero nazwać pracą...

    • 1 2

  • Paradoks

    No i teraz będzie problem... Wymaganiem jest "prężna działalność w mediach społecznościowych". Mnóstwo znajomych na fejsbuniu, blog o tysiącach odwiedzin. Tymczasem osoby, które obecnie przyciągają uwagę tłumów i królują w internecie często charakteryzują się, delikatnie mówiąc, średnim poziomem kultury. W końcu największą uwagę przyciąga robienie z siebie idioty, ewentualnie tak zwane "stylizacje", które trudno od siebie odróżnić, bo nie wyróżniają się niczym szczególnym. Jedyna szansa w tym, że ofertą zainteresują się osoby prowadzące blogi podróżnicze, bo inaczej po prostu najemy się wstydu jako Polacy, wysyłając za granicę osoby nie reprezentujące sobą żadnego obycia.

    • 3 0

  • to nocuje.net?

    Oni sa powiązani z ta strona nocuje.net? Jesli tak to wartość znacznie wzrasta

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane