• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nadgodziny z powodu urlopu innego pracownika. Czy to zgodne z prawem?

11 lipca 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Czy muszę odrabiać dodatkowy dzień wolny?
Praca w godzinach nadliczbowych nie może być traktowana jako stały i zaplanowany element organizacji pracy. Praca w godzinach nadliczbowych nie może być traktowana jako stały i zaplanowany element organizacji pracy.

Okres urlopowy wymusza na pracodawcach inną organizację pracy. Braki kadrowe bardzo często łatane są przez nadgodziny. W podobnej sytuacji znalazła się nasza czytelniczka.



Pracuję na umowę o pracę na dwie zmiany (5-13, 12-18) w sklepie. Ile dni mogę pracować pod rząd po 10 godzin? Gdy ktoś idzie na urlop, trzeba go zastąpić, pracując za niego w nadgodzinach, np. dwa tygodnie po 10 godzin (sklep jest wtedy czynny 10 godzin). Zdarza się to nagminnie, ponieważ jest za mało zatrudnionych, żeby obsadzić wszystkie stanowiska. Po zmianie w swoim sklepie trzeba przejść jeszcze na kilka godzin do innego lokalu. Nigdy nie wiadomo, o której skończy się pracę. Czy jest to zgodne z prawem? Czy pracodawca może też zaplanować nadgodziny z wyprzedzeniem? 

Dodam jeszcze, że posiadam umiarkowany stopień niepełnosprawności, ale nie jestem zatrudniona jako niepełnosprawna. Pracodawca o tym wie, ale go to nie interesuje. Czy mogę się tym bronić w razie nieporozumień i wykorzystywania?


Odpowiedzi na to pytanie udzielił mecenas Wojciech Kawczyński z Kancelarii Prawnej Kawczyński i Kieszkowski Adwokaci i Radcowie Prawni Sp.p. w Gdańsku.

Ile dni pod rząd można pracować po 10 godzin?

Na wstępie wskazać należy, że ograniczenie w tym zakresie stanowi przede wszystkim instytucja minimalnego nieprzerwanego odpoczynku tygodniowego.

Wojciech Kawczyński, radca prawny Wojciech Kawczyński, radca prawny
Zgodnie z art. 133 Kodeksu pracy (KP), pracownikowi przysługuje w każdym tygodniu prawo do co najmniej 35 godzin nieprzerwanego odpoczynku, obejmującego co najmniej 11 godzin nieprzerwanego odpoczynku dobowego. W określonych przypadkach - m.in. w przypadku zmiany pory wykonywania pracy przez pracownika w związku z jego przejściem na inną zmianę, zgodnie z ustalonym rozkładem czasu pracy - może on zostać skrócony do 24 godzin.

Zgodnie zaś z art. 15111 § 1 pkt 1 KP, pracownikowi wykonującemu pracę w niedzielę, pracodawca jest obowiązany zapewnić inny dzień wolny od pracy, przypadający w okresie 6 dni kalendarzowych poprzedzających lub następujących po takiej niedzieli. W przypadku zatem dopuszczalności pracy w niedzielę, w pewnych sytuacjach możliwym jest takie ustawienie przez pracodawcę dni odpoczynku i dni pracy, że praca odbywa się przez kilkanaście dni bez przerwy tygodniowej na odpoczynek.

Przenosząc to na sytuację czytelniczki to, zakładając że jest ona zatrudniona w podstawowym systemie czasu pracy i że jej pracodawca dopuszcza pracę w niedzielę, możliwym jest takie ustawienie jej tygodniowego rozkładu czasu pracy, że w okresie dwutygodniowym będzie ona pracowała przez 10 godzin dziennie maksymalnie 12 dni pod rząd. Taka sytuacja miałaby miejsce w przypadku, gdyby pracodawca ustawił następujący rozkład czasu pracy:

Jak często wypracowujesz nadgodziny?

1) pracownik pracuje przez 6 kolejnych dni (np. od poniedziałku do soboty) w pierwszym tygodniu pracy, przy czym praca przez pierwsze 5 dni w zakresie, w jakim przekracza odpowiednio 8 godzin (w dniach, kiedy czytelniczka wg harmonogramu pracuje w godzinach 5-13) lub 6 godzin (w dniach, kiedy czytelniczka wg harmonogramu pracuje w godzinach 12-18), w każdym dniu stanowi pracę w godzinach nadliczbowych (nadgodziny dzienne), podobnie jak praca przez cały 6. dzień pracy (nadgodziny tygodniowe);
2) pracodawca zleca pracownikowi pracę w niedzielę 7. dnia pracy i na podstawie powołanych powyżej przepisów KP, wyznacza mu dzień wolny od pracy w 6. dzień przypadający po tej niedzieli, tj. w sobotę drugiego tygodnia pracy;
3) pracownik pracuje kolejne 6 dni pracy (niedziela-piątek), przy czym znowu praca przez pierwsze 5 dni przekraczająca 8 godzin w każdym dniu pracy, stanowi pracę w godzinach nadliczbowych podobnie jak praca przez cały 6. dzień pracy;

W zamian za pracę w tak wzmożonym wymiarze w okresie dwutygodniowym, pracownikowi przysługuje oczywiście poza wynagrodzeniem dodatek za pracę w godzinach nadliczbowych lub czas wolny udzielony przez pracodawcę w zamian za czas przepracowany w godzinach nadliczbowych. Ten dodatek lub czas wolny jest oczywiście niezależny od tygodniowego okresu wypoczynku (35 h, a w przypadku czytelniczki potencjalnie 24 h odpoczynku od pracy), którego pracodawca musi udzielić zarówno przed takim wzmożonym okresem (we wskazanym powyżej przykładzie w weekend poprzedzający pierwszy tydzień pracy) jak i po nim (we wskazanym przykładzie w weekend następujący po drugim tygodniu pracy).

Na zakończenie wskazać należy, że niezapewnienie minimalnego wymaganego odpoczynku przez pracodawcę stanowi wykroczenie z art. 281 pkt. 5 KP i może się wiązać z odpowiedzialnością karną pracodawcy. Niezależnie od tego, jeśli w związku z naruszeniami pracodawcy powstała po stronie pracownika szkoda lub krzywda, pracownik może dochodzić także odszkodowania lub zadośćuczynienia.

Zlecanie nadgodzin celem zastępowania innych pracowników w czasie ich nieobecności

Zgodnie z art. 151 § 1 pkt 2 KP, praca w godzinach nadliczbowych jest dopuszczalna m.in. w razie szczególnych potrzeb pracodawcy, które należy rozumieć jako przeciwstawne do zwykłych, normalnych potrzeb pracodawcy, tj. zaistniałych w związku z prowadzoną przez niego działalnością gospodarczą. Akcentuje się przy tym, że praca w godzinach nadliczbowych nie może być traktowana jako stały i zaplanowany element organizacji pracy.

Z drugiej jednak strony w uzasadnionych przypadkach ze szczególnymi potrzebami pracodawcy możemy mieć do czynienia również wtedy, gdy praca w godzinach nadliczbowych jest niezbędna do zaspokojenia normalnych, przewidywalnych potrzeb pracodawcy, pod warunkiem jednak, że nie staje się ona stałym elementem pracy i jest sytuacją przejściową. Do takich uzasadnionych przypadków mogą należeć m.in. sytuacje, w których część pracowników zachorowała, czy też przebywa na urlopach wypoczynkowych lub innych, a zatrudnienie nowych osób mogłoby dla pracodawcy w konkretnych warunkach być wysoce utrudnione lub wręcz niemożliwe, albo też gdyby koszty zatrudnienia i przeszkolenia dodatkowych pracowników były niewspółmiernie wysokie, a łatwiej i ekonomiczniej byłoby w takich przypadkach zlecić stałym, przeszkolonym i doświadczonym pracownikom pracę w godzinach nadliczbowych niż zatrudniać nowych.

Mając powyższe na względzie, nie można jednocześnie wskazać, czy w przypadku czytelniczki zlecanie pracy w godzinach nadliczbowych celem zastępowania innych pracowników w czasie ich nieobecności jest uprawnione. Dopuszczalność nadgodzin w takich przypadkach powinna być każdorazowo badana w konkretnym stanie faktycznym.

Przy założeniu, że pracownik pracuje jako sprzedawca u dużego przedsiębiorcy, mającego wiele placówek i zatrudniającego wielu pracowników, a zatrudnianie nowych pracowników nie wiąże się z ponoszeniem nadmiernych kosztów szkolenia pod kątem wykonywanej pracy, a zastępstwo ma dotyczyć innego pracownika korzystającego z zaplanowanego urlopu wypoczynkowego, to w mojej ocenie należałoby uznać, że zlecanie nadgodzin w tych okolicznościach stanowiłoby nadużycie uprawnień pracodawcy.

Wniosek taki byłby tym bardziej uzasadniony, jeśli zlecanie nadgodzin w takich przypadkach u danego pracodawcy stanowiłoby stały i zaplanowany element organizacji pracy, a nie sytuację wyjątkową, która mogłaby nastąpić np. w przypadku, jeśli jeden pracownik szedłby na zaplanowany urlop wypoczynkowy, a jednocześnie dwóch innych pracowników stałoby się niezdolnych do pracy wskutek choroby.

Z kolei, w przypadku stosunkowo niewielkiego przedsiębiorcy posiadającego np. dwie placówki, zatrudniającego kilku pracowników, zlecającego nadgodziny celem zastępstwa pracownika, który zachorował w sposób niespodziewany, to dopuszczalność zlecenia tych nadgodzin byłaby bardziej uzasadniona.

Dodać należy, iż w przypadku zlecenia nadgodzin przez pracodawcę, niezależnie od tego, czy jest ono obiektywnie uzasadnione czy nie, pracownik ma obowiązek wykonania pracy w godzinach nadliczbowych. Naruszenie tego obowiązku przez pracownika może stanowić podstawę do wypowiedzenia umowy o pracę, a w uzasadnionych przypadkach nawet jej dyscyplinarnego rozwiązania.

Czy pracodawca może zaplanować nadgodziny z wyprzedzeniem?

Praca w godzinach nadliczbowych powinna być wyjątkiem, jednak nie oznacza to, że nie jest pracodawcy znana - tym samym może być przedmiotem harmonogramu. Co do zasady, pracodawca może zatem zaplanować nadgodziny z wyprzedzeniem.

Czas pracy, w tym nadgodziny, osoby niepełnosprawnej

Zgodnie z art. 15 ustawy z dnia 27.08.1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych czas pracy osoby niepełnosprawnej zaliczonej do znacznego lub umiarkowanego stopnia niepełnosprawności nie może przekraczać 7 godzin na dobę i 35 godzin tygodniowo. Osoba niepełnosprawna nie może nadto być zatrudniona w porze nocnej i w godzinach nadliczbowych. Zgodnie z art. 16 ww. ustawy, ww. przepisu nie stosuje się:
1) do osób zatrudnionych przy pilnowaniu oraz
2) gdy, na wniosek osoby zatrudnionej, lekarz przeprowadzający badania profilaktyczne pracowników lub w razie jego braku lekarz sprawujący opiekę nad tą osobą wyrazi na to zgodę.

Jednocześnie należy wskazać, że sam stan wiedzy pracodawcy o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności nie jest wystarczający, aby powyższe przepisy miały zastosowanie. Zgodnie bowiem z art. 2a powyższej ustawy, osobę niepełnosprawną wlicza się do stanu zatrudnienia osób niepełnosprawnych począwszy od dnia przedstawienia pracodawcy orzeczenia potwierdzającego niepełnosprawność. czytelniczka będzie zatem mogła powoływać się na swój stopień niepełnosprawności w przypadku nieporozumień i sporów z pracodawcą dotyczących jej czasu pracy dopiero od momentu, w którym przedstawi mu orzeczenie potwierdzające niepełnosprawność. Dla celów dowodowych, zaleca się przy tym posiadanie przez pracownika pisemnego potwierdzenia od pracodawcy, iż takie orzeczenie zostało mu przedstawione.
kawczynski i kieszkowski adwokaci i radcowie prawni sp.p.

Opinie (32) 3 zablokowane

  • Nie jestem pewien...

    ale brzmi to jak praca w Lewiatanie.

    • 25 0

  • (5)

    Heh ja pracuje 6 dni w tygodniu po 12 godzin i jeden po 10h. Chętnie się z panią zamienię :)

    • 11 19

    • Pracuj nawet 12/24 7dni w tygodniu kto Ci broni.

      • 11 5

    • Świetnie to będziesz robił dodatkowo jeszcze raz tyle

      • 2 1

    • ja pracuję (2)

      25 godzin dziennie, 10 dni w tygodniu

      • 10 1

      • Jarkacz ciebie nie pytali

        • 2 1

      • Ja tyż chcę,gdzie tak poniewierają,napiszesz?

        • 2 0

  • ankieta the best :) (4)

    W poprzednim obozie umowa na pół etatu. Ale umowa umową, tak jak pensja. Co innego w dokumentach, co innego pod stołem. Pół etatu, czyli na "chłopski rozum" 2 tygodnie po 8 godzin i 2 tygodnie leżenia. W obozie było/jest od pon. do sob. po 9 - 10 h. Pensja, no cóż, gdyby była choćby w wysokości 1800 zł/m - pracowałbym tam nadal

    • 8 2

    • (3)

      Przy takiej robocie to u mnie by było jakieś 5500

      • 3 2

      • a gdzie ?? (2)

        • 1 1

        • pod latarnią

          • 0 3

        • Poszukaj.Co nie ma aplikacji na smatrfona "znajdź dla mnie lepiej płatną pracę"? Jest era pracownika,trzeba być wrodzonym niewolnikiem żeby za takie pieniądze "jałmużnę" dawać się jeszcze tak dymać.

          • 0 2

  • Polski pracownik = niewolnik (1)

    Do d.... takie przepisy. Pracuje sie za duzo nizsze stawki, jak na zachodzie i nawet nie ma czasu na rodzine czy wypoczynek.

    • 33 1

    • A co do tego mają przepisy? Pracodawcy muszą sobie nabić kasę a nie pracownikom płacić. Rozumiem, są i biedne firmy, ale są i bogate. Nie płacą więcej bo po co.

      • 4 3

  • Ech, nawet korporacje łamią czas pracownika.

    Łamanie czasu pracy zależy od szefostwa i dalej w dół hierarchii. Zdarzają się dziwne jednostki kierownicze, które łamią zasady czasu pracy pracowników zmuszając do nadgodzin, a nie płacąc za nie. Jak się trafi menda wyszkolona przez coacha w myśl zasady "dziel i rządź", to na ogół dobrze nie będzie. Pracowałem w korporacji, gdzie za nadgodziny płacili, a w spółce córce o wszystko trzeba było się wykłócać ( o samochód służbowy, o nadgodziny, łamane były zasady wyboru kontrahenta). A potem taka kłamliwa Sowa napisała opinię o mnie, że krnąbrny pracownik. Nadgodziny zależą od uczciwości kierowników, a ta uczciwość zależy od ich zeszmacenia.

    • 27 0

  • Badania wykazują, że 70% pracowników w RP negatywnie ocenia swojego pracodawcę

    • 31 0

  • Najlepiej jakby pracownik (1)

    pracował 24h na dobę, 7 dni w tygodniu i nie chciał wynagrodzenia.

    • 48 0

    • albo płacił pracodawcy że może u niego pracować...

      • 22 0

  • niewiele brakuje bo obecnie to co płaca to jest jałmurzna (1)

    • 25 1

    • JałmuRZna ehh.

      • 1 1

  • Za poprzedniego ustroju (1)

    Nie było takich rzeczy i nikt sie nie zastanawiał czy musi pracować 10 czy wiecej godzin na dobę ale widać komus to przeszkadzało.

    • 8 7

    • tylko że system padł

      • 3 1

  • Ludzie są dziwni (3)

    płacą im za nadgodziny, a oni jeszcze narzekają. U mnie w zakładzie nie ma zwyczaju płacenia za nadgodziny, najwyżej czas mogę sobie odebrać...

    • 6 10

    • (1)

      u mnie też tak jest, ale NIE WOLNO ! pod karą publicznej chłosty, odebrać nadgodzin w piątki i poniedziałki

      na wała mi wolne w czwartek ?!

      • 7 2

      • Może dlatego, że jakby wszyscy wpadli

        na pomysł, żeby odrabiać codziennie od poniedziałku do czwartku i potem wziąć wolne w piątek, to by nie miał kto pracować. Z drugiej strony zawsze można się dogadać, ale to już zależy od dobrych chęci pracodawcy.

        • 4 1

    • Priorytety się zmieniają wraz z wiekiem

      Jako młody dorabiający wolałem kasę za nadgodziny. Jak dorosłem i założyłem rodzinę to bardziej mi pasuje jak pracodawca oddaje wolne za nadgodziny. Wolę mniej zarobić, a spędzić choć trochę czasu z rodziną. Ludzie dorastają i zmieniają się priorytety. Ważne, żeby to była decyzja pracownika w uzgodnieniu z pracodawcą, a nie tylko decyzja pracodawcy bądź co gorsze, urzędnika w Warszawie.Ale wydaje się to pobożnym życzeniem. Nie w Polsce z naszą kulturą pracy wyzysku i niewolnictwa.

      • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane