• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dobry pracownik to wyzwanie dla branży produkcyjnej

Agnieszka Śladkowska
18 lutego 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Bałtyk jako jedna z ostatnich firm nie kupuje gotowych mas czekoladowych tylko produkuje je samodzielnie z podstawowych składników. W okresie zwiększonego zapotrzebowania potrzeba ok. 200 pracowników do wywiązania się ze wszystkich zamówień. Bałtyk jako jedna z ostatnich firm nie kupuje gotowych mas czekoladowych tylko produkuje je samodzielnie z podstawowych składników. W okresie zwiększonego zapotrzebowania potrzeba ok. 200 pracowników do wywiązania się ze wszystkich zamówień.

Kiedy media informują o otwarciu kolejnego centrum usług i nowych miejscach pracy, w tle słychać głosy rozczarowania. W końcu to produkcja, a nie usługi są fundamentem gospodarki. Jednak pracodawców z branży produkcyjnej wcale u nas nie brakuje. Zapytaliśmy, co sądzą o swojej branży.



Historycznie rzecz biorąc Gdańsk był przede wszystkim miastem handlowym, wykorzystującym transport morski dzięki prężnej działalności portu. Świetna lokalizacja całego Trójmiasta, plaże i dużo atrakcji szybko rozwinęły turystykę. Za to przemysł w naszej części Polski nie wydawał się już tak naturalny. Standardem stało się kierowanie większości produkcji na południe, z powodu przemysłu wydobywczego i dużego zagęszczenia ludności, które dawało pewność szybkiego znalezienia pracowników. Choć nigdy nie będziemy drugim Śląskiem i pewnie wcale nie chcielibyśmy nim być, trójmiejska produkcja wygląda dużo lepiej, niż wielu się wydaje. Choć oczywiście ma swoje problemy i specyfikę, która czasem mocno odstaje od tej, do której przyzwyczaiły nas usługi.

Niskie bezrobocie nie wszystkich cieszy

Bezrobocie w Trójmieście na poziomie 4-5 proc. to powód do radości dla pracowników, jeden z powodów, dla których nowi inwestorzy patrzą na nas z obawami, a trójmiejscy pracodawcy z branży produkcyjnej gorzej sypiają. Okazuje się, że znalezienie odpowiednich ludzi jest dziś jednym z największych wyzwań branży produkcyjnej.

- Jakbym miał powiedzieć, co dzisiaj jest najtrudniejsze w prowadzeniu i rozwijaniu produkcji, to pierwsze, co przychodzi mi do głowy to właśnie ludzie, zaangażowani i wykwalifikowani. Ponieważ ciężko o specjalistów, postanowiliśmy ruszyć z programem stażowym i znaleźć osoby, które będą chciały nauczyć się wszystkiego z nami - wyjaśnia Dariusz Mazur, założyciel, a obecnie prokurent Atlanta Poland.
Altanta Poland jest przykładem, że pomysł na dobry biznes to pojawienie się w odpowiednim miejscu i we właściwym czasie. Kiedy Dariusz Mazur dowiedział się, jakim wyzwaniem dla przemysłu cukierniczego jest dostęp do surowców w postaci orzechów i bakalii, postanowił sam spróbować. Początkowo zajął się importem na potrzeby rosnącej liczby firm. W 1996 roku zainwestował w produkcję, początkowo pracując z 10-osobowym zespołem. Dziś, po 25 latach, w dwóch zakładach produkcyjnych zatrudnia ponad 330 osób.

  • Atlanta w najbliższym czasie stawia na staże, które mają pomóc w pozyskiwaniu i przyuczaniu pracowników. Obecnie to właśnie w rekrutacji upatruje największy problem.
  • Z końcem 2015 r. ogłosiła swoje wprowadzenie się do Trójmiasta chińska spółka CIMC. W Gdyni powstaje fabryka naczep do ciężarówek, a sama firma jest jednym z wiodących producentów kontenerów na świecie. Początkowo zatrudnienie znajdzie 40 osób.
  • Zakłady Mięsne Nowak z Jankowa koło Gdańska to rodzinna firma, która jest na rynku od 21 lat.  Jest znana z wprowadzania niestandardowych rozwiązań. Kilka lat temu firma miała w ofercie wędliny zawierające antyrakowe substancje pochodzące z kapusty. Ostatnio w ofercie ZM Nowak pojawiły się wyroby bezglutenowe i wzbogacone kwasami omega 3 i 6 oraz witaminą C.
  • Firma Ziaja została założona 1989 r. przez małżeństwo farmaceutów. Zaczynała od sprzedaży zaprzyjaźnionym aptekom, jednak szybko okazało się, że produkt cieszy się sporym zainteresowaniem. Obecnie produkuje farmaceutyki i kosmetyki pielęgnacyjne, w sumie ok. 1 tys. pozycji sprzedawanych w 30 europejskich krajach. W samych Kolbudach zatrudnienie znajduje ponad 550 pracowników.
  • W 2015 r. Grupa Pekabex otworzyła swoją fabrykę prefabrykatów w miejscu dawnych zakładów Kokoszki Prefabrykacja. Spółka chce zwiększyć zatrudnienie o 150 do 250 osób.

Ukraińcy i Koreańczycy budują statki w Trójmieście

Trudna sytuacja z pozyskaniem odpowiednich pracowników zaczyna się jeszcze bardziej komplikować, kiedy w grę wchodzi praca w przemyśle ciężkim. Dziś dla trójmiejskich stoczni to właśnie pozyskanie ludzi jest największą bolączką. Żeby spełnić założenia produkcji, muszą zatrudniać coraz więcej pracowników z zagranicy.

- I w Gdańsku, i w Gdyni jest lepiej w przemyśle stoczniowym niż dziesięć lat temu. My, Polacy wyrobiliśmy sobie markę w jednostkach specjalistycznych i cieszymy się sporym zainteresowaniem zleceniodawców. Staramy się też współpracować między sobą, a nie konkurować. Każda ze stoczni szuka swojej niszy. Niestety, naszym wspólnym problemem jest znalezienie pracowników. Chętnych do przemysłu ciężkiego jest coraz mniej. Żeby zrealizować zamówienia korzystamy z pracowników z Ukrainy, Korei, Indii. Powodem nie jest kwestia wynagrodzenia, tylko trudne warunki pracy, jakie wiążą się z naszą branżą - wyjaśnia Krzysztof Kulczycki ze stoczni Crist.
Crist to stocznia założona w 1990 r. Obecnie pracę na rzecz firmy wykonuje ok. 1,8 tys. osób. Pierwszymi wyprodukowanymi statkami były łodzie rybackie, dziś firma ma szeroki wachlarz jednostek - od tych związanych z wydobyciem, przez promy samochodowo-pasażerskie, statki wykorzystywane do budowy autostrady na morzu, po promy napędzane elektrycznie.

Produkcja nie oznacza pracy z łapanki

Jeden ze stereotypów dotyczących produkcji mówi, że do pracy bierze się każdego, kto ma dwie ręce i potrafi się podpisać na liście obecności. Coraz rzadziej taka sytuacja faktycznie ma miejsce. Firmy produkcyjne, podobnie jak usługi, stawiają na konkretne cechy, dzięki którym nowy pracownik będzie pasował do zespołu.

- Kładziemy duży nacisk na bezpieczeństwo, więc szukamy osób, które są odpowiedzialne, docenimy znajomość języka angielskiego i zaangażowanie w pracę, zawsze sprawdzamy też, czy pracownik nie będzie miał problemów z przyswajaniem nowych informacji. Najtrudniej znaleźć ludzi na stanowiska bezpośrednio produkcyjne, zrekrutowanie 100-osobowego zespołu trochę nam zajęło, na szczęście w firmie rotacja jest bardzo mała, więc nie odczuwamy problemów z kadrą na co dzień - mówi Tomasz Włodarczak, dyrektor gdańskiej fabryki Weyerhaeuser.
Weyerhaeuser to amerykańska firma, która zajmuje się modyfikacją włókna celulozowego, wykorzystywanego do produkcji pieluszek dla dzieci. Choć ma jednego odbiorcę, dostarcza swój produkt do fabryk na kilku kontynentach. Do wyboru w 2011 r. gdańskiej lokalizacji na miejsce swojej fabryki przekonały ją cztery powody: lokalizacja, wsparcie Gdańskiej Agencji Rozwoju Gospodarczego, dostępna kadra i port.

  • Ponad dwa lata trwał okres od podjęcia decyzji o trójmiejskiej lokalizacji do postawienia fabryki Weyerhaeusera w Kokoszkach. Wielu inwestorów odstrasza tak długi czas uzyskiwania pozwoleń i jego nieprzewidywalny przebieg.
  • Stocznia Crist to jeden z najprężniej rozwijających się pracodawców w przemyśle ciężkim w Trójmieście. Choć jak wszystkie firmy stara się automatyzować produkcję, nadal na większości etapów człowiek jest nie do zastąpienia. Z każdym rokiem coraz większe wsparcie stanowią pracownicy spoza Europy.
  • Remontowa Shipbulding S.A. jest jedną z czołowych  firm należących do grupy kapitałowej Remontowa Holding S.A. Stocznia specjalizuje się w budowie statków specjalistycznych takich jak: statki typu offshore, promy pasażersko-samochodowe, holowniki portowe i pełnomorskie, statki towarowe (do transportu gazu LNG/LPG/LEG, kontenerowce), statki specjalistyczne i wojskowe (wielofunkcyjne stawiacze boi, łodzie patrolowe, statki hydrograficzne oraz naukowo-badawcze). Statki i okręty zbudowane w stoczni pływają pod banderami: Danii, Finlandii, Gibraltaru, Niemiec, Norwegii, Vanuatu, Wielkiej Brytanii, Włoch oraz Polski.
  • W 2002 roku na terenie dawnej Stoczni Gdańskiej, wynajęto pierwszą halę produkcyjną i rozpoczęto prace przygotowawcze do budowy pierwszej jednostki Sunreef Yachts. Dziś firma jest światowym liderem w projektowaniu i konstrukcji katamaranów żaglowych, motorowych oraz super jachtów typu "custom made" o długości od 60 do ponad 200 stóp.
  • WNS Pomorze Sp. z o.o. oferuje usługi w zakresie konstrukcji stalowych, rurociągów oraz instalacji przemysłowych. Firma współpracuje z podwykonawcami obsługującymi międzynarodowych kontrahentów działających w przemyśle wydobycia ropy i gazu. Swoją działalność rozpoczęła ponad 10 lat temu kontynuując prace działu spawalniczego i badań nieniszczących Mostostalu Gdańsk S.A.


Lojalność = praca na lata

Produkcja częściej kojarzy nam się z odbijaną kartą i odhumanizowanym traktowaniem. Spośród firm, z którymi rozmawialiśmy, większość przykłada dużą wagę do niskiej rotacji, a dzięki stworzonym warunkom pracy, może pochwalić się dużą lojalnością pracowników i stabilnością zatrudnienia, której usługi mogłyby pozazdrościć.

- W  naszej firmie występuje mała rotacja pracowników, osoby rozpoczynające u nas pracę najczęściej związują się z nami na długo. Mamy wielu pracowników, którzy pracują ponad 30 lat. Można to osiągnąć tylko dbając o zespół. Dlatego każdemu, od stanowiska produkcyjnego po stanowiska kierownicze, proponujemy bogate pakiety socjalne. Karta benefit, abonament medyczny, szkolenia, wsparcie edukacji - to konkretne przykłady naszych działań. Dbamy też o osoby, które przeszły na emeryturę, np. zawsze zapraszamy je na firmową wigilię, bo dla nas w jakimś sensie nadal są częścią zespołu - wyjaśnia Anna Romejko, manager ds. komunikacji w firmie Dr. Oetker.
Obecnie w ofercie Dr. Oetkera znajduje się ponad 200 produktów, a poza słodkimi deserami i tymi wykorzystywanymi do ciast firma może pochwalić się też zakładem w Łebczu, w którym powstają pizze. W najbliższym czasie to właśnie tam dwukrotnie wzrośnie produkcja i zatrudnienie, a poszukiwanie pracowników obejmie także tereny Trójmiasta. Już teraz firma łącznie zatrudnia około 900 osób, z czego 650 w Gdańsku i Łebczu.

  • Dr. Oetker to świetny przykład, że produkcja dba o swoich pracowników nie mniej niż usługi, tylko może mniej się tym chwali. Wiele osób w zespole, choć mogłoby odejść na emeryturę, nadal wspiera firmę,
  • Bałtyk jako jedna z ostatnich firm nie kupuje gotowych mas czekoladowych tylko produkuje je samodzielnie z podstawowych składników. W okresie zwiększonego zapotrzebowania potrzeba ok. 200 pracowników do wywiązania się ze wszystkich zamówień.
  • Mercor to firma z siedzibą w Gdańsku założone w 1988 r. Działa w branży materiałów budowlanych, produkując zabezpieczenia przeciwpożarowe. W 2007 r. weszła na Giełdę Papierów Wartościowych.
  • Lotos jest jedną z najnowocześniejszych rafinerii w Europie i jednym z największych pracodawców w regionie. Obecnie w całej grupie kapitałowej zatrudnia blisko 5 tys. osób.
  • Siled Sp. z o. o. to gdańska firma, której produkty tworzone w oparciu o technologię LED są wykorzystywane do oświetlania m.in. dróg, placów, parkingów, hal produkcyjnych i powierzchni handlowych. Firma zatrudnia 93 pracowników, a jej mottem jest "dobre i polskie".

Produkcja pracuje, nie ma czasu na rozgłos

Wiele firm produkcyjnych zapomina, że działania PR-owe to nie tylko promowanie produktów, ale także promowanie firmy jako pracodawcy. Nie szukają rozgłosu, podobnie też prowadzą rekrutację nowych pracowników. Dopiero teraz obserwujemy zainteresowanie firm z branży produkcyjnej działaniami w internecie czy wchodzenie w świat mediów społecznościowych. To bez wątpienia działania, w których usługi lepiej sobie radzą.

- W naszej branży, podobnie jak w usługach, należy właściwie komunikować to, kim jesteśmy i co robimy. Musimy promować nie tylko nasze wyroby, ale także to, jakim jesteśmy pracodawcą, czym się wyróżniamy i z czego słyniemy. Dzięki temu będzie nam łatwiej pozyskiwać nowych pracowników i tworzyć dobry klimat wokół firmy. Ostatnio utworzyliśmy nową stronę internetową, sukcesywnie zwiększamy aktywność w mediach klasycznych i społecznościowych. Angażujemy się także w sporo regionalnych wydarzeń i inicjatyw, aby być bliżej ludzi - mówi Konrad Mickiewicz, prezes Bałtyku.
Historia firmy Bałtyk sięga 1923 roku. W latach 90. zarządzana przez grupę Fazer, a w 2005 roku sprzedana Bomilli, która przywróciła wcześniejszą markę. Bałtyk, zgodnie ze swoim hasłem reklamowym, to prawdziwa fabryka czekolady. Jako jedna z ostatnich firm na polskim rynku sama, z podstawowych składników, przygotowuje swoje wyroby, zamiast kupować gotową masę czekoladową. Obecnie zatrudnia 140 pracowników, ale w momentach wzmożonej produkcji, czyli od sierpnia do grudnia ich liczba dochodzi do 200.

Siła gospodarki tkwi w produkcji

W jednym bez wątpienia mają rację wszyscy, którzy narzekają na produkcję w Trójmieście. W tym, że to właśnie ona gwarantuje stabilną sytuację gospodarczą. Po pierwsze - samo zróżnicowanie pracodawców jest korzystne na rynku pracy, po drugie - produkcji nie przenosi się tak łatwo podążając za niższymi kosztami, jak usług.

- Nie powinno się budować przyszłości Trójmiasta opartej jedynie na szkolnictwie wyższym, turystyce, centrach usług i portach. Przemysł to "know how", to miejsce wdrażania, rozwijania systemów organizacyjnych oraz technologii. Zaawansowanej technologicznie i organizacyjnie produkcji nie przenosi się łatwo np. do krajów o niższych kosztach płacy. Jak pokazują przykłady Niemiec, Japonii czy Korei Pd. to właśnie produkcja przemysłowa jest filarem sukcesu gospodarki. Serwisy usług wspólnych niestety są mniej odporne na relokacje w obszary o niższych kosztach - wyjaśnia Dariusz Suwalski, prezes Federal-Mogul Bimet.
Federal-Mogul Bimet w ubiegłym roku świętował swoje 70. urodziny. Od początku zajmuje się produkcją łożysk ślizgowych. Firma rozpoczynała działalność bezpośrednio po wojnie jako mały warsztat rzemieślniczy, dzisiaj jej bramy każdego dnia przekracza ok. 1 tys. pracowników. Od lat 50. firma mieści się w Oliwie. W 1998 r. akcje firmy wykupiła amerykańska korporacja z segmentu motoryzacyjnego - Federal-Mogul.

  • Codziennie bramy Federal-Mogul Bimet przekracza ok. 1 tys. pracowników.  Firma zaczynała tuż po wojnie jako mały zakład rzemieślniczy.
  • Galeon to firma założona w roku 1982, jest całkowicie polskim przedsiębiorstwem i specjalizuje się w budowaniu łodzi motorowych oraz jachtów o długości dochodzącej do 25 metrów. Każdy model jest ręcznie wykonany z największą dbałością o szczegóły.
  • Radmor to przedsiębiorstwo, którego historia sięga 1947 roku. To największy polski producent sprzętu radiokomunikacji ruchomej UKF FM. Od początku swojego istnienia ma swoją siedzibę w Gdyni.
  • Oceanic S.A. to sopocka firma, która od 30 lat specjalizuje się w produkcji kosmetyków antyalergicznych AA. Zatrudnia ponad 400 pracowników, produkuje 2 mln sztuk preparatów miesięcznie, które trafiają do odbiorców w Polsce i w 27 krajach świata.
  • Firma SKKW wybudowała na razie dwie hale, przymierza się do budowy trzeciej, przeznaczonej na potrzeby amerykańskiej firmy, która przeniesie do nas swoje procesy produkcyjne. Z gotowych hali najczęściej korzystają mniejsze firmy, których procesy produkcyjne nie wymagają personalizowania. Czas przystosowania gotowej hali trwa trzy tygodnie, budowa hali od podstaw to przynajmniej rok.

Za mało nowych inwestorów

Branża produkcyjna w Trójmieście w dużej części bazuje na zakładach, które są już u nas dobre 20-30 lat, tutaj zaczynały i tu rosną w siłę. Trudniej przekonać do Trójmiasta nowych inwestorów. Dlaczego? Po pierwsze - wspomniane niskie bezrobocie i dużo mniejsze skupisko ludzi niż np. na Dolnym Śląsku. Po drugie - czas i formalności, które wiążą się z pozwoleniami na budowę w Polsce.

- Proces uzyskiwania pozwolenia na budowę jest długi i nieprzewidywalny - nie ma listy warunków, które trzeba spełnić przy danym biznesie, nie wiadomo, jak będzie przebiegać i czym tak naprawdę się zakończy. Całość może potrwać od pół roku nawet do pięciu lat. Chcemy zwiększyć produkcję, ponieważ klient zwiększył zapotrzebowanie. Kiedy my dwa lata będziemy starać się o pozwolenia, w tym samym czasie inna firma zdąży postawić fabrykę, ruszyć z produkcją i zrealizować zamówienie - zauważa Tomasz Włodarczak. - Jeśli chcemy być konkurencyjni dla innych krajów, musimy to zmienić.
Kolejnym problemem jest teren, który jest przewidziany w Trójmieście na takie inwestycje, w większości podmokły, a to zwiększa koszty przygotowania gruntu pod budowę.

Trójmiasto ma jednak coraz więcej do zaoferowania

- Musimy celować w taką produkcję, która jest związana z produkcją intermodalną powiązaną z bliskością morza. Dla nas jest szansą wszystko, co się wiąże z logistyką morską, czyli np. sprowadzanie części, surowców z Dalekiego Wschodu i Ameryki. Przy wyborze miejsca inwestycji patrzy się na okolicę dojazdową - czy jest dobrze skomunikowana, a to wygląda też coraz lepiej. Poprawiła się znacząco infrastruktura drogowa - opowiada Marcin Faleńczyk z Invest in Pomerania. - Postaramy się zrobić wszystko, żeby nie tylko usługi, ale też produkcja rosła w Trójmieście w siłę. Na dobry początek wiosną poinformujemy o nowej chińskiej firmie, która zbuduje u nas swoją siedzibę.

Miejsca

Opinie (129)

  • To którzy Koreańczycy pracują w stoczniach. (4)

    • 30 1

    • widać ich pełno na statkach w stoczni- podczas wycieczki statkiem latem z Nowego Portu do Gdańska

      • 4 3

    • wysiadam rano po nocce na przystanku Gdynia Stocznia na Morskiej

      zawsze kilkanaście rowerów, w ciszy, gęsiego żółty za żółtym
      na Liliku wynajmują dom

      • 8 1

    • Z północy

      • 5 0

    • Z korei polnocnej od kima

      Znam kilku osobiście, nawet zamieniłem pare zdań przez translator w telefonie, na rękę dostają 6zl resztę zabiera ich "kapo", przyjeżdżają na kontrakt bez zjazdu do domu na 5,7 albo 9 lat. To się nazywa pozyskiwanie brakujących rąk do pracy. A kursow czemu nie robicie jeśli tak bardzo potrzebujecie pracowników?

      • 0 0

  • napisze tak ... (8)

    kolega prowadzi firme remontowo budowlanną , i co przyjmie do pracy nowych młodych pracowników którzy popracują z pól roku nauczą się fachu i roboty - przynoszą wymówienie następnie pakują manatki i jadą okazuje się remontować domy ,sklepy ,mieszkania w Londynie ,Sztokholmie, HH, itd. ... podobno -
    coraz ciężej jest znaleźć dobrą brygadę fachowców do przeprowadzenia remontu ...chyba cos jest na rzeczy...

    • 60 3

    • (3)

      Kasa, misiu, kasa...

      • 50 2

      • i stabilnosc zatrudnienia

        to jasne -szeczegolnie w malych firmach , a w duzych ? anonimowosc , premie prezesow i centralizacja........

        • 43 0

      • zawsze ten tekst kojarzyl mi sie z lekko podchmielonym zulem spod sklepu

        i jego oczywistymi madrosciami

        • 7 2

      • i brak lojalnosci pracodawcy

        • 11 0

    • Ciekawe.....

      • 0 2

    • a ja napiszę tak....... (1)

      A przypadkiem pytałeś się kolegi na jakich warunkach zatrudnia tych młodych pracowników. Ja niedawno skończyłem budowę domu i korzystałem z wielu ekip budowlanych. I tylko w jednej pracownicy byli zatrudnieni na normalnych warunkach. Reszta "biznesmanów" płaciło pod stołem tzw. tygodniówki. Wierz mi, że nie były to powalające kwoty. A z drugiej strony ceny na ich usługi są bardzo wygórowane. Więc chyba wszystko jest ok, że nikt nie chce zarabiać na innych.

      • 69 1

      • Ktoś - a sprawdzoną ekipe masz ?

        bo ja szukam właśnie :)

        • 4 1

    • pól roku nauczą się fachu i roboty

      Chciałbym zobaczyć taką ekipę co kładzie np.kafelki ...
      Jak to mówią w kabarecie "-To dopiero musi być cyrk "

      • 10 1

  • wiele się kręci dookoła pieniędzy (12)

    Nie ma problemu ze znalezieniem pracowników, nie ma znaczenia że jest małe bezrobocie. Trzeba tylko odpowiednio płacić, a znajdą się pracownicy. Ja w jednej firmie przepracowałem 16 lat i mógłbym pracować tam dłużej tylko że prezesi zamiast oszczędzać na wszystkich łącznie z sobą zaczęli oszczędzać na szeregowych pracownikach. Musiałem odejść bo mimo swojej lojalności nie byłem w stanie wykarmić czteroosobowej rodziny za 1700 netto.
    W chwili obecnej jeśli jakaś firma za pracę na produkcji
    zapłaci średnią krajową 4 111 PLN (dane na październik 2015) to chętnie tam się zatrudnię i obiecuję że będę tam pracował do emerytury :)

    • 143 4

    • zapomniales ze pensja to pochodna tego co sie robi ,gdzie i za ile sprzedaje ! (9)

      zeby tobie placic 4000 firma by musiala podniesc ceny sprzedawanych produktow min. 2 krotnie tyle ze drozszych produktow nikt na swiecie nie kupi i realnie firma by zbankrutowala a ludzie byliby bezrobotni. Twoje spojrzenie z punktu pracownika nijak sie ma do realnych warunkow na swiecie. Chinczyk pracuje za 100 euro mies., w Bangladeszu pensja mies. to ok 50 euro. wiec abys byl bardziej konkurencyjny to musisz pracowac za 90 euro mies. ! . Twoje '' chcenie '' to zbyt malo bo swiat jest inny.

      • 6 62

      • Lepiej sobie poszukaj za ile Chińczycy pracują (5)

        I nie mówię tutaj o wieśniakach na polu na prowincji tylko w fabrykach jak u nas. Zarobkami się z nami zrównali praktycznie a w niektórych miejscach przegonili,

        • 37 2

        • nie dyskutuje z ludzmi ktorzy nie maja pojecia o ekonomii globalnej ! (4)

          tak wiec wasze filozofie ze cos chcecie itd malo mnie obchodza. Jak tak cwaniaczycie i wszystko wiecie to zaloz firme jeden z drugim i plac ludziom po nawet 10 000 mies. bo poki co wasze glupawe dyskusje na poziomie nizin intelektualnych koncza sie na gadaniu. Zaloz firme cwaniaczku i plac tyle ile piszesz po 4000 czy 6000 na mies . bo gadac to umie kazdy. Wasze minusy pokazuja ze malo wiecie. Pozdro

          • 9 53

          • Posłuchaj tłuku. (2)

            Jeżeli nie stać cię na pracownika a chcesz wyrobnika.
            To za3,14erdalaj sam

            • 41 9

            • haha :) (1)

              po liczbie minusów widać ilu mamy Januszy biznesu w okolicy :) prawa rynku to widać czarna magia, ale zarabiać to by chcieli krocie

              • 5 32

              • Skończ gimnazjum chociaż zanim zaczniesz coś pisać o ekonomii. Napchałeś główkę bzdurami z książek i tvn biznes i próbujesz błysnąć tutaj.

                • 12 2

          • Mam takich w rodzinie co firmy mają i ciągle stękają, że ich pracownicy dużo dostają, a oni więcej im dać nie mogą - płacą 6-7zł/h na umowę zlecenie i uważają ,że to dużo.
            Szkoda tylko, że pracowników którzy na nich tyrają nie szanują, ciągle stękają, że mają mało kasy dla siebie a co chwilę zapierd.... na wycieczki, kupują bzdety dla dzieci za tysiaka, mieszania, domy itd. Więc nie stękaj, że pracodawcom, a raczej zleceniodawcom tak źle. Dodam, że wcale dużej firmy nie mają.

            • 39 2

      • jeżeli jest duży popyt i firma produkcyjna musi pracować na trzy zmiany

        by sprostać zamówieniom,
        to od tego są menedżerowie znający się na zarządzaniu,
        jak zmienić ekonomię zakładu, by nie tracić pracowników z powodu niskich pensji,
        - są np. pożyczki zakładowe ( 1 %)- znam z własnego doświadczenia,

        - poza tym, naprawdę często pieniądze się przelewają byle gdzie ( im większy zakład, tym więcej "się przelewa"),
        trzeba pomyśleć gdzie zrobić oszczędności i dać pracownikom

        - i niewielka podwyżka cen produktu może dużo dać przychodu w skali całej produkcji, a odbiorcy nie odczują i skoro są zadowoleni z jakości, będą dalej
        odbiorcami

        • 24 1

      • Człowieku co ty piszesz ceny hahah podnieść hahah. Sam pracowałem u takiego typa co miał chate za parę baniek. Co zatrudnial 15 osób za grosze. Co miał fure za sekty tysięcy złotych. Płacił grosze i ciągle mu było mało mało mało. Podwyżka hahah i tyle w temacie. To jest wyzysk!!!! I wiesz co sam założył bym taka firmę ale jestem biedak a kupno maszych (nawet używanych to kilka baniek) i tu kończy się moja kreatywność. Szef miał kase od zawsze i korzysta na tym że Polak to gorzej niż niewolnik. Dostaje tyle żeby nie zdechł

        • 37 4

      • co za bzdety piszesz Chińczyk za 100 Eu by cie wyśmiał.

        Niemieckie produkty świat kupuje,a tam godziwie płacą i firmy jakoś nie bankrutują

        • 13 0

    • Niestety jesteśmy w Europie kolonią niewolników pracujących tylko na przeżycie,przyjemności należą się tylko tym z zachodu i niemieckim emerytom,którzy zwiedzają sobie Świat i pykają zdjęcia.,nam zostało w kibl..ch szukać puszek i resztek żeby nie zdechn..ć z głodu.....taki mamy tutaj po prostu klimat

      • 37 2

    • Nie chce ci ubliżać Sylwek

      Ale coś słabo wygląda twój rozwój osobisty skoro masz tyle lat i dalej tyrasz na linii za mniej niż 2koła. A do tego nawet nie próbujesz wskoczyć na wyższe poziomy, pomimo że masz dzieci. A żona co? Rączek nie ma? Czy po staroświecku kurka domowa siedzi w kuchni i nie pracuje? Jak dzieci odchowane to do roboty- znajomości, studia, kursy. Oboje. I może za jakiś czas Wasz los się poprawi. A jak nie chcecie, to żyjcie dalej za 1700-2000 w 4 osoby. Każdy jest kowalem własnego losu.

      • 8 21

  • A dlaczego żadna z tych wspaniałych firm nie poda ile się zarabia ? (4)

    Bo ? Bo w uk , de , holandii zarabiaja za ta sama prace w tej samej firmie x2 albo x 4 nawet.

    wiekszosc z tych firm ma taka rotacje -bo daja marne grosze i straszne warunki pracy. Kiedy polaki sie nauczycie ze zarabia sie na produktach a nie na pensji pracownika ! Dno .

    • 126 2

    • Po standardowy polski przedsiębiorca, gdy co roku nie zarobi na nowe audi, to twierdzi, że jest kryzys i potrzebne są oszczędności (na pracownikach) :-)

      • 48 1

    • Nie x4, a x5-6..do tego ludzkie warunki ,brak mobingu i często dwie przerwy po pół godziny żeby człowiek był bardziej wydajny .U nas tylko gnojen...e pracownika ,nawet prace które z łatwością wykonałoby się na siedząco to każą stać żebyś był bardziej zmęczony o to im tylko chodzi zgn,,,,ć i zponiewierać żebyś w domu nie miał na nic czasu tylko na odpoczynek

      • 43 1

    • w pewnej wspaniałej firmie Darka M laborant zarabia najniższą krajową (bo inżynierów chemików jak psów)

      • 6 0

    • To nie wina pracodawców...

      ... tylko systemu. Jakoś ci sami pracodawcy płacą 10 razy więcej w innych krajach, więc wniosek chyba dość prosty.
      I będziemy mało zarabiać, dopóki mało osób będzie coś wytwarzać - bo dochód trzeba podzielić między wszystkich, co nie? Tymczasem w polsce jest zatrudnionych tylko około połowy osób w wieku produkcyjnym - w dodatku ponad połowa z tych osób to tak zwane "wtórne PKB" - czyli np. urzędnicy albo pracownicy firm państwowych, ewentualnie zbędni pracownicy w firmach prywatnych - ich praca jest z ekonomicznego punktu widzenia niepotrzebna, ale ich obecność WYMUSZA SYSTEM.
      Musicie ludzie zrozumieć, że to system jest waszym wrogiem.

      • 1 0

  • Największy szał i podniecenie słychać

    gdy otwiera się kolejne centrum handlowe i tyle miejsc pracy. Tylko praca w tych centrach to robienie z ludzi baranów z każdej strony i żadne szczęście.

    • 92 0

  • Wystarczy dobrze wynagradzac pracownika i mieć do niego szacunek a napewno nie beda miec problemow z osoba lojalna i chetna do pracy.

    • 110 1

  • (13)

    Nie ma pracowników bo wyjeżdżają przykro w pl 1300 na rękę a w uk 1300f a cene podobne i to jest fakt

    • 93 3

    • tam sa niższe ceny (8)

      Mam brata, jest kierownikiem sklepu (sieciówka) w irlandii, u nas np 2 l coca cola to tam czteropak 2 litrówek (cena w przeliczeniu na złotówki !), u nas bomboniera milka kosztuje tyle ile tam zapłacisz za 10 sztuk tej samej bomboniery.

      ja za wynajem płacę 1540 z czynszem, bez opłat
      on za domek (bo w irlandii nie ma bloków) 720 z opłatami

      nawet jakby na zachód przyjechali wszyscy terroryści to i tak tam pojedziemy

      terroryści z is to pikuś przy tym co mamy w polsce

      • 28 15

      • Mieszkam w Lodynie (7)

        Mieszkanie w strefie 2 - co najmniej 1 tys funtow miesiecznie. I mowie o naprawde niewielkim studio (jedno pomieszczenie jako pokojo-kuchnia i lazienka).

        Dodatkowo biadolenie, ze ceny sa te same to glupota. Jest drozej. Mniej wiecej cena taka sama jak w Polsce, ale zamien zl na funty.

        Do tego bardzo droga komunikacja. Bilet tygodniowy na strefy 1-5 (a to wlasciwie mniej niz polowa miasta) masz za 55 f.

        Zarobki dla specjalistow dobre. Ale jesli ktos nie ma bardzo konkretnego zawodu to lepiej niech nie jedzie do Londynu, ale jakiegos mniejszego miasta.

        • 9 4

        • w stolycy królestwa i się dziwisz, że drogo ? (5)

          tysiąc za studio
          no i super
          ja płaciłem w zeszłym roku landlordowi 800 za cały dom
          tyle, że Hall Green w Birmingham

          byłem wczoraj w Netto i za mały koszyk podstawowych produktów zapłaciłem 92 zł (na Chyloni)
          w Netto w uk za 92 f wyjechałbym 3 wózkami

          jadąc tam w 2008 angielski znałem tak jak ty marsjański
          i trafiłem na budowę przybudówek
          wszystko legalnie !
          i fajny pieniądz !
          i 8 h pracy !
          i teraz jestem murarzem !
          a w Polsce tylko trzydziestolatkiem po liceum

          PRZESTAŃ ŚCIEMNIAĆ

          • 11 2

          • Birmingham stolica brytyjskiego kalifatu. (1)

            • 2 6

            • ja, ale tylko część, bo reszta to drugie Katowice

              • 2 1

          • aktualnie jestem w aberdeen (2)

            i za piwo place 3,60 f w pubie wiec chyba nie takie same ceny jak u nas

            • 4 1

            • przeliczamy 1f = 1zł (1)

              znajdz coś co chociaz wyglada jak piwo w pubie za 3 zeta i 60 klepakow

              • 8 0

              • no przeciez napisałem ze nie tkie same ceny.....

                • 3 0

        • Też mieszkałem w Londynie, potwierdzam.

          5 lat w strefach 1-3. Ogólnie za normalne życie płaci się mniej więcej tyle co w Polsce (ale w GBP). Zarobki dla specjalistów to sprawa dyskusyjna. Są dobre na papierze, ale podatki i koszty życia sprowadzają na ziemię. Coś tam odłożyć się da, ale np. kupno mieszkania to nie taka oczywista sprawa (raczej niewykonalne w pojedynkę).

          Podejrzewam, że mieszkanie poza Londynem jest znacznie bardziej opłacalne. W Londynie, bez dobrego zawodu może gdzieś na obrzeżach jest ok - tak od strefy 4+.

          • 6 0

    • (3)

      Byłam w UK, pracowałam po 4 godziny przez 3 dni w tygodniu jako sprzątaczka i stać mnie było na wynajem dużego pokoju, w Polsce nie ma szans na wynajem.
      W pierwszych dniach, na przystanku znalazłam 20 p, mała monetka. Po pracy poszłam na miasto, w jednym z wielu marketów za 16pensów (przeliczając 1:1 16 groszy, albo mnożąc 0,16x ile za funt ? 6 zł =0,96 ) kupiłam sześć pudingów, każdy po 125gram !!!
      Chryste w Biedrze za 6 sztuk niecała złotówka ??!
      Wróciłam, ale urlop mi się kończy i w sobotę lecę do domu.
      Pozdrawiam wszystkich którzy jeszcze nie wyjechali i się zastanawiają :)

      • 24 7

      • dużo wytrwałości, powodzenia !

        • 11 0

      • nie mam pojecia, gdzie zyjesz (1)

        najprawdopodobniej jednak nie w duzym miescie.

        Mieszkam w UK od ponad 2 lat i owszem zdarza sie czasem jakas promocja, ale sorry nie wiem, co kupilas za 16p :)

        Ja bym na wszelki wypadek tego nie jadl :)

        • 1 8

        • lepiej nie wracajcie.

          • 4 1

  • Zakłady Mięsne Nowak Gdańsk, Władysława Cieszyńskiego 38

    Pod tym adresem jest sklep firmowy.
    Siedziba firmy jest w Jankowie.

    • 16 1

  • Totalny brak pracowników widać po ofertach pracy w pośredniaku.

    Większość ofert jest dla osób z biegłym językiem ukraińskim, rosyjskim, grupą inwalidzką lub dla emerytów. Bezrobocie musi być drastycznie małe.

    • 69 1

  • Przemysł stoczniowy (5)

    Panie Kulczycki. Pracowałem w Pana firmie "CRIST" lecz warunki pracy jakie dajecie ludziom, dało mi wiele do myślenia i dlatego macie dużą rotację. Ja sam odszedłem po pół roku pracy, ponieważ codziennie spędzać po 12 godzin pracy nie widzieć rodziny - obłęd. Zatrudnia Pan tylko na umowę o dzieło lub własną działalność, a jak się coś nie podoba to do widzenia - taka jest dbałość o pracownika, obóz pracy! A 3500PLN brutto na własnej działalności po 12 godzin pracy dziennie - przepraszam ale wolę siedzieć poza "polską". Nie ukrywajmy w Polsce jest wyzysk na pracownikach niższego szczebla, często pracuje się na nieadekwatnych zarobkach do pracy, a szacunek do pracownika w większości firm jest na bardzo niskim poziomie. Zaczynałem już w wielu firmach, na stanowiskach fizycznych, również jako monter ale przekwalifikowałem się na programistę i teraz mogę podpisywać kontrakty w firmach zagranicznych na dużo lepszych warunkach pracy - i lepsza pomoc socjalna ze strony państwa :)

    • 124 0

    • Handel hurtowy

      Dokładnie tak jak piszesz Macieju z jednym dodatkiem - A dokąd wam tak się śpieszy ?! tak mówi wielkie panisko po 3 klasach podstawówki do swoich pracowników, którzy na mordy padają i wreszcie chcą wyjść z pracy.
      Żona pracowała na kasie w sklepie, agencja, zlecenie, rygor jak w gułagu, całe 4,50 zł netto na godzinę. Teraz jestem w pracy :) Na północny zachód od Trójmiasta, żona nie musi pracować, ale chce, bo tu jest podział obowiązków a nie, że tak jak w Polsce -wszystko na jednej głowie i za prawie darmo.

      • 34 1

    • hm, brawo. Z montera na kodera. Niezle :) (2)

      W czym programujesz?

      • 16 0

      • w drewnie na dłucie (1)

        • 0 6

        • nawet jeśli to ma fach w ręku a ty głupią gadkę w necie i rurki na tyłku

          • 6 0

    • analogicznie w spółkach które wykonują pracę w tzw remontówce

      • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane